Rozdział 4b.doc

(519 KB) Pobierz

Prezydent George Bush był jednym z pierwszych przywódców światowych, który użył terminu „Nowy Porządek Świata" (New World Order). Wcześniej był on także dyrektorem CIA oraz głównym udziałowcem i członkiem zarządu Eli Lily!

Do psychologów, którzy byli pionierami w pracach nad LSD dla CIA, należe­li: członkowie zespołu Boba Hyde'a z Boston Psychopatie, Harold Abramson z Mo­unt Sinai Hospital i Columbia University w Nowym Jorku; Harris Isbell ze spon­sorowanego przez NIMH Addiction Research Center w Lexington w Kentucky, Louis Jolyon „Jolly" West z University of Oklahoma oraz członkowie zespołu Harolda Hodge'a z University of Rochester. Kolejnym ważnym uczestnikiem pro­jektu MKUltra był wielki kahuna modyfikacji zachowania, sam B.F. Skinner. Do uczestników należał również, co jest szczególnie godne uwagi, Instytut Badaw­czy Marynarki Wojennej, jedna z dwóch organizacji wojskowych kierujących obecnie projektem HAARP. Kolejna „dymiąca antena"?

CIA maskowała swoje zaangażowanie w projekt przekazując pieniądze na eksperymenty MKUltra za pośrednictwem trzech waszyngtońskich organizacji: Human Ecology Foundation (HEF), Josiah Macey Jr. Foundation oraz Geshickter Fund for Medical Research. Doktor Charles Geshickter był jednym z kontrahen­tów pracujących dla MKUltra i wykonywał dla Agencji szereg różnych zleceń przez ponad 10 lat.

Projekt MKUltra był finansowany przez HEF i pozostałe fundacje w ten spo­sób, że wystosowywały one prośbę o rządowe subwencje na podstawie wniosków wypełnionych przez zwykłych ludzi. Dla większości postronnych obserwatorów wyglądało to jak normalne finansowanie fundacji. Wielu uczestników tego proce­deru o niczym nie wiedziało, myśląc, że składają wniosek o zwykłą subwencję. Jednak pewne osoby doskonale zdawały sobie sprawę, że była to tylko fasada. Tego rodzaju finansowanie nosi nazwę „pośrednictwa". HEF, Josiah Macey Jr. Foundation i Geshickter Fund byli pośrednikami CIA.

Jednym z najbardziej przerażających szarlatanów w lekarskim fartuchu, opła­canych przez CIA, był kanadyjski psychiatra doktor D. Ewen Cameron. W latach 50. jego badania finansowało Society for the Investigation of Human Ecology, poprzednik HEF. Jego metoda polegała na łamaniu schematów zachowania u pa­cjentów (co nazywał odschematyzowaniem) z pomocą terapii elektrowstrząso-wej, dużych dawek LSD, a w niektórych przypadkach także paraliżującej truci­zny, kurary. Po torturach puszczał pacjentowi z magnetofonu kasetowego nagrany przekaz, nawet do 16 godzin dziennie, przez tydzień lub dłużej. Ten fragment tajnych, nieludzkich poczynań opisał „U.S. News and World Report" z 24 stycz­nia 1994 roku:

(...) Analogia do prania mózgu była oczywista dla CIA, która przekazała 60 000 dolarów przez Human Ecology Society. W 1979 roku 9 dawnych pacjen­tów Camerona, którzy leczyli się na depresję, alkoholizm i inne problemy w Allen Memoriał Institute na McGill University (w Kanadzie), którego dyrektorem był Cameron, wytoczyło proces przeciwko CIA. Jedna z pacjentek, Rita Zimmerman


została „odschematyzowana" po 30 sesjach elektrowstrząsów, po których nastą­piło 56 dni wywołanego narkotykami snu. Wskutek tego całkowicie utraciła kon­trolę nad sobąj inni doznali poważnych uszkodzeń mózgu, stracili pracę lub zo­stali okaleczeni narożne inne sposoby. W 1988 roku sprawie „Orlików przeciwko Stanom Zjednoczonym" zasądzono 750 000 dolarów odszkodowania.

MKUltra polegał jednak na czymś więcej niż tylko na otępianiu ludzi LSD. Jeden z podlegających mu projektów, MKNaomi, stanowiący wspólne przedsię­wzięcie wydziału operacji specjalnych (Special Operations Division- SOD) Cen­trum Badań Biologicznych Armii w Fort Detrick, w stanie Maryland. Pod krypto­nimem MKNaomi specjaliści z SOD opracowali cały arsenał toksycznych substancji na potrzeby CIA. John Marks, autor The Search for Manchurian Can-didate (Poszukiwania mandżurskiego kandydata), napisał: „Jeśli agenci CIA chcieli zabić kogoś w kilka sekund lub, powiedzmy, potrzebowali samobójczej pastylki, SOD dostarczał im śmiercionośną, niezwykle silną toksynę pochodzącą z pewne­go gatunku skorupiaków". Agenci CIA wyposażyli w takie pastylki swoich współ­pracowników w mafii, którzy mieli wrzucić je do mlecznego koktajlu Fidela Ca­stro. Marks napisał też, że ,jeśli pracownicy CIA chcieli, żeby zabójstwo wyglądało na zgon z przyczyn naturalnych, to mogli wybierać z długiej listy chorób, wystę­pujących w danych krajach". SOD dostarczał CIA także nieśmiercionośne truci­zny wówczas, gdy trzeba było kogoś ująć.

Jednym z projektów MKUltra, finansowanych przez Geshickter Fund, była też budowa skrzydła Gormana w George Washington University Hospital w Wa­szyngtonie. CIA dała pieniądze na MKUltra Geshickterowi, który następnie prze­kazał je wykonawcy. Ponieważ wyglądało na to, że pieniądze pochodzą z prywat­nej fundacji, firma uzyskała dodatkową dotację w takiej samej wysokości z innego sektora rządu federalnego, dzięki czemu CIA miała dwa razy większy budżet. Skrzydło Gormana zbudowano do eksperymentów z kontrolą umysłu na pacjen­tach w krańcowych stadiach raka. Trzej zawodowi oficerowie, biochemicy z CIA, byli zatrudnieni w skrzydle Gormana jako zwykli lekarze.

Ma to pewne znaczenie w odniesieniu do HAARP. Wszystko dowodzi tego, iż niektórzy agenci rządowi mają za nic takie drobnostki, jak społeczne przyzwo­lenie czy uprawnienia obywatelskie. Jeśli mogli podsunąć LSD tysiącom nieświa­domym tego ludziom w imię obrony narodowej, to zrobią równie nikczemne rze­czy także dzisiaj. Jeśli HAARP nie jest pod cywilną kontrolą i może zostać użyty przeciwko obywatelom, to niemal na pewno tak się stanie.

Elektromagnetyzm i kontrola umysłu

Pionierską pracę na temat wykorzystania energii elektromagnetycznej do kon­trolowania ludzkiego zachowania przypisuje się trzem amerykańskim naukow­com. Rozpoczęli oni swoje dzieło ponad 30 lat temu. Pierwszym z nich jest dok­tor Jose Delgado (ur.1939), wielki guru amerykańskich speców od grzebania


w mózgu. Drugi to wspominany już wcześniej doktor W. Ross Adey (ur.1902), który większość życia zawodowego spędził jako psycholog w Brain Research In-stitute w UCLA. Ostatni to doktor Wilder Penfield (1891-1976), amerykański naukowiec pracujący w Kanadzie.

W 1969 roku doktor Delgado, zatrudniony w School of Medicine na Yale University, opublikował raport zatytułowany Physical Control ofthe Mind: To-ward a Psychocivilized Society (Fizyczna kontrola umysłu: w drodze ku psycho-cywilizowanemu społeczeństwu). Po latach badań z użyciem elektrod wszczepio­nych w mózgi szympansom i ludziom (technika ta nosi nazwę elektrycznej stymulacji mózgu, Electrical Stimulation of the Brain - ESB) ogłosił, że można kontrolować ludzkie ruchy, funkcjonowanie gruczołów i specyficzne reakcje umy­słowe oraz wywoływać zachowanie nie do odróżnienia od normalnej, spontanicz­nej aktywności. Napisał: „Człowiek jest bezbronny wobec bezpośredniej mani­pulacji mózgiem, ponieważ jest pozbawiony podstawowych mechanizmów biologicznej reakcji na nią".

Później doktor Delgado oznajmił przed Kongresem:

Potrzebujemy programu psychochirurgii dla politycznej kontroli naszego społeczeństwa. Celem jest fizyczna kontrola umysłu. Każdy, kto odbiega od danej normy, może zostać chirurgicznie okaleczony.

Człowiekowi może wydawać się, że najważniejsze jest jego własne istnienie, ale to tylko jego osobisty punkt widzenia. Brakuje w nim perspektywy historycz­nej.

Człowiek nie ma prawa do rozwijania zdolności umysłowych na własną rękę. Ten rodzaj liberalnej orientacji cieszy się wielką popularnością. Musimy kontro­lować funkcjonowanie mózgu elektrycznie. Pewnego dnia armie i generałowie będą kontrolowani poprzez elektryczną stymulację mózgu.

Ta wypowiedź doktora Jose Delgado pojawiła się w „Congressional Record, No.26, Vol. 118" z 24 lutego 1974 roku. Pomimo skandalicznych oświadczeń dok­tora Delgado przed Kongresem, jego pracę sfinansowały: Instytut Badawczy Ma­rynarki Wojennej (który partycypował w MKUltra, dziś zaś jest współzarządcą HAARP), Aero-Medical Research Laboratory Sił Powietrznych oraz Public He­alth Foundation z Bostonu.

Zdumiewające, że dziś doktor Delgado jest uznanym naukowcem, szanowa­nym za pionierską pracę nad techniką elektrycznej stymulacji mózgu (ESB). Kolej­ny przykład jego dokonań można znaleźć w artykule opublikowanym w „New York Times" z 17 maja 1965 roku, zatytułowanym Matador With a Radio Stops WildBull (Matador z radiem powstrzymał wściekłego byka). Tekst ten opisuje eksperymenty doktora Delgado w School of Medicine na Yale University oraz jego pracę w Kor-dobie, w Hiszpanii. Oto fragment artykułu z „ New York Times":

Popołudniowe światło padło na wysokie, drewniane bariery, na arenę, gdy rozjuszony byk ruszył na nieuzbrojonego matadora, naukowca, który nigdy nie


mierzył się z walczącym bykiem. Ale rogi zwierzęcia nie uderzyły w mężczyznę skrywającego się za ciężką, czerwoną peleryną. Chwilę przed tym doktor Delga-do wcisnął jakiś guzik w małym nadajniku radiowym, który trzymał w dłoni, i byk zamarł. Delgado wcisnął drugi przycisk, a byk posłusznie skręcił w prawo i od­biegł. Zwierzę słuchało poleceń swojego mózgu, wywołanych przez elektryczną stymulację radiową określonych obszarów, w których dzień wcześniej bezboleś­nie umieszczono cienkie przewody elektryczne.

Zgodnie z wypowiedziami doktora Delgado, eksperymenty tego typu prze­prowadzano także na ludziach. W 1965 roku podczas wykładu na temat mózgu Delgado powiedział: „Nauka rozwinęła nową metodologię badań i kontroli funk­cji mózgowych u zwierząt i ludzi". W tym fragmencie książki rozpatrzymy moż­liwość, że HAARP stanowi rozwinięcie badań doktora Delgado, dzięki któremu wszyscy staniemy się „bykiem", i to bez potrzeby „bezbolesnego" podłączania przewodów do mózgu.

Eksperymenty doktora Penfielda polegały na umieszczaniu elektrod głębo­ko w korze mózgowej epileptyków, którzy mieli być poddani zabiegom chirur­gicznym. Panfield potrafił znacznie polepszyć pamięć tych pacjentów poprzez


 

stymulację elektryczną. Praca Adeya przy­pomina dokonania Delgado. Umieszczał on małe nadbiorniki (urządzenia będące połą­czeniem odbiornika i nadajnika radiowego) w mózgach kotów i szympansów. Wysyła­ły one sygnały do odbiornika laboratoryj­nego, który pokazywał elektryczną aktyw­ność mózgu. Wysyłały także sygnały do mózgów zwierząt, modyfikując ich zacho­wanie na życzenie operatora.

Połączone użycie transmisji radiowych i hipnozy nosi nazwę radiowo-hipnotycz-nej kontroli czynności mózgu (Radio-Hyp-notic Intracerebral Control - RHIC). Tech­nika ta była rozwijana od lat 30. XX wieku, między innymi podczas eksperymentów

opisywanych przez L.L. Wasilijewa, profesora fizjologii na Uniwersytecie Lenin-gradzkim:

Podczas kolejnej serii eksperymentów poza laboratorium użyto zestawu radio­wego do kontrolowania stanu pacjentki. Uzyskane wyniki dowodzą, że metoda wykorzystująca sygnały radiowe znacząco zwiększa możliwości eksperymentalne. I.F. Tomaszewski [rosyjski psycholog] przeprowadził pierwsze doświadczenia z tą pacjentką z innych pomieszczeń, przy czym uczestniczka nie wiedziała i nie po­dejrzewała, że jest poddawana eksperymentom. W innych przypadkach operator nie znajdował się w tym samym budynku, ktoś inny zaś obserwował zachowanie pacjentki. Późniejsze eksperymenty na większą odległość zakończyły się sukce­sem. Jeden z nich przeprowadzono w parku. Mentalna sugestia, żeby pacjentka poszła spać, została wypełniona w ciągu minuty.

Ciekawym wydarzeniem z lat 50., które mogło bezpośrednio przyczynić się do rozwoju RHIC w Ameryce, było wynalezienie przez genialnego czternastolat­ka w 1958 roku tzw. neurofonu. Neurofon przetwarza dźwięki (słowa, muzykę itd.) w impulsy elektryczne, które można przesłać przez dowolny punkt na ciele prosto do mózgu. Przekonywanie urzędu patentowego, że urządzenie działa, zaję­ło ponad sześć lat. W końcu wynalazca, Patrick Flanagan, poszedł do urzędu pa­tentowego ze swoim prawnikiem i sprawnym modelem neurofonu. Tam niedo­wierzający urzędnik powiedział im, że jeśli urządzenie sprawi, że głuchy pracownik urzędu będzie słyszał, to przyzna patent. Przetestowano urządzenie i ku zdumie­niu urzędników okazało się, że głuchy pracownik „słyszy". Patent przyznano bez zwłoki.

W 1962 roku „Life Magazine" umieścił Gillisa Patricka Flanagana na liście najznakomitszych naukowców świata - gdy wciąż jeszcze był nastolatkiem! Z cza­sem młody Flanagan stał się doktorem Flanaganem, naukowcem pracującym na


Tufts University. Tam dla Marynarki Wojennej opracowywał system porozumie­wania się ludzi z delfinami. Badania te doprowadziły do skonstruowania udosko­nalonej wersji neurofonu. Kiedy próbował opatentować modyfikacje, Agencja Wywiadu Obronnego (Defense Intelligence Agency - DIA) uniemożliwiała mu to przez cztery lata, nakazując zachowanie tajemnicy. Badacze zajmujący się spra­wą HAARP słusznie zauważyli, że rząd mógł nie stracić zainteresowania wyna­lazkiem Flanagana. Gdyby udało się uzyskać wersję bezprzewodową, nie wyma­gającą bezpośredniego kontaktu fizycznego z osobą odbierającą przekaz, byłby to podstawowy komponent urządzenia do kontroli umysłu.

Przez kilkadziesiąt lat wielu innych urządzeń próbowano użyć do transmisji słów bezpośrednio do mózgu ludzi (z ich wiedzą lub bez niej). Niektóre okazały się przerażająco skuteczne. Wielu przeciwników HAARP obawia się, że takie właśnie może być prawdziwe zastosowanie tego obiektu. Boją się, że HAARP jako nadajnik będzie w stanie umieszczać słowa w umysłach ludzi w dowolnym miejscu zasięgu nadawania (czyli przynajmniej na prawie całej północnej półkuli Ziemi, a być może nawet na całym świecie).

Kolejne urządzenie podobne do neurofonu opatentował Phillip L. Stocklin. Uzyskał patent numer 4858612 na skromnie nazwany „aparat słuchowy". Patent ten dotyczy pomysłu przesyłania dźwięków bezpośrednio do mózgu za pomocą mikrofalowej fali nośnej. W urządzeniu tym:

Mikrofon jest wykorzystywany do transformowania sygnałów dźwiękowych w elektryczne, które z kolei są analizowane i przetwarzane w celu uzyskania moż­liwości generowania całego spektrum sygnałów mikrofalowych o różnych częs­totliwościach. Wieloczęstotliwościowe mikrofale stosuje się do stymulacji móz­gu w obszarze kory słuchowej. Dzięki...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin