różne 1. .doc;)).doc

(77 KB) Pobierz
W jednym przedziale siedzą młoda kobieta i młody facet

W jednym przedziale siedzą młoda kobieta i młody facet. 
On czyta gazetę a ona to się powierci, to spódniczkę trochę podniesie lub zatrzepocze rzęsami. 
Facet nic. 
W końcu po godzinie laska nie wytrzymuję: 
- Panie, pan jest mężczyzną czy nie? Już godzinę próbuję na panu moje zaloty a pan jak siedzi tak siedzi! Powiem wprost: Zajmijmy się bara-bara.
Facet na to: 
- Zawsze mówię lepiej godzinę poczekać niż trzy godziny namawiać.

 

 

Idzie pijany facet do sąsiada. 
Otwiera ich syn. 
- Dzień dobry! Mamy i taty nie ma są w pracy. 
A na to pijany facet: 
- A nie, ja się chcę zapytać czy dasz mi coś do picia? 
- Jasne.....chwileczkę! 
Idzie i przynosi wodę.... pełną szklankę! 
- Dziękuję, a mogę jeszcze? 
- Jasne! 
Przynosi ale teraz tylko pół. 
- Czemu tylko pół? 
- Bo w ubikacji więcej już nie ma a do umywalki nie dosięgam.

 

 

Żona wraca do domu i woła: 
- Kochanie , gdzie jesteś? 
- Na polowaniu. 
- A kto tam tak głośno dyszy? 
- Niedźwiedź. 
- A czemu dyszy? 
- Bo jest ranny, postrzeliłem go. 
- A dlaczego dyszy damskim głosem? 
- Nie wiem... jestem myśliwym, nie weterynarzem

 

 

 

Pewnego dnia spotyka się trzech pijaczków pod sklepem. 
Piją i piją. 
Wódka się skończyła, wracają do domu ledwo żywi. 
Na drugi dzień znowu się spotykają na ławce przed sklepem. 
Każdy z nich ma kaca, cali się trzęsą z powodu delirki. 
W końcu jeden mówi: 
- Przez ten alkohol same straty 
- Masz rację, tak się trzęsę, że dzisiaj jak robiłem herbatę, zanim doniosłem ją do stołu nic nie było w szklance. 
- Eeeeee tam, co tam herbata, tak mi się łapy trzęsą, że jak dzisiaj jadłem zupę to cała znalazła się na twarzy mojej żony. 
Trzeci siedzi taki jakiś ponury i mówi: 
- Ale macie problemy ... Ja jak idę do kibla to zanim się wysikam to trzy razy się spuszczam.

 

 

 

Dyrektor w Berlińskiej szkole wybrał się na wizytację. 
Wziął dziennik i wyczytuje: 
- Mustafa El Ekhzeri. 
- Obecny! 
- Ahmed El Kabul. 
- Obecny! 
- Kadir Sel Ohlmi. 
- Obecny! 
- Mohammed Endahrha. 
- Obecny! 
- Mi Cha El Mai Er! 
Cisza... 
- Mi Cha El Mai Er! - powtarza i nadal nikt się nie odzywa. 
- Mi Cha El Mai Er!!! 
Z ostatniego rzędu podnosi się chłopaczek: 
- To chyba ja, ale nazywam się Michael Maier!

 

 


Zajączek przychodzi do sklepu niedźwiedzia. 
- Poproszę miodzik. 
Niedźwiedź przystawia drabinę do regału, ociężale wchodzi na samą górę, bierze słoik, schodzi i daje zajączkowi. 
Na drugi dzień zajączek znowu przychodzi. 
- Poproszę miodzik. 
Niedźwiedź znowu wchodzi na drabinę, bierze słoik i zmęczony daje zajączkowi. 
Na trzeci dzień niedźwiedź widzi z daleka zajączka przez okno. Zdejmuje miód z regału i zasapany czeka. 
Zajączek wchodzi. 
- Poproszę marchewki. 
Niedźwiedź daje mu marchewki i wnerwiony odstawia słoik na górę. 
Zajączek wychodzi ze sklepu, ale po chwili wraca. 
- A! I jeszcze miodzik!

 

 

Po egzaminie spotykają się dwaj studenci. 
Pierwszy pyta: 
- Hey, a ty jak odpowiedziałeś na pytanie "Do czego służy zgrubienie na końcu męskiego członka?". 
- Ja napisałem, że on jest po to, żeby zadowolić kobietę. 
- To ja chyba mam źle. 
- A co napisałeś? 
- Żeby ręka się nie ześlizgiwała.

 

 

Pani pyta dzieci, kim chciałyby zostać, gdy dorosną. 
Prawie wszystkie chcą być biznesmenami, aktorami, kosmonautami tylko Jasio oświadcza, że będzie Świętym Mikołajem. 
- A to czemu? - pyta zdziwiona pani. 
- Bo będę pracować jeden dzień w roku...

 

 

Idzie facet i spotyka bacę. 
Baca mówi: 
- Skąd masz takie kozaki? 
- Baco jedziesz do Afryki, krokodyla na plecy i rach ciach ciach i kozaki masz 
Baca pojechał do Afryki. 
Po kilku dniach wrócił i spotyka faceta. 
Facet się pyta: 
- Baco gdzie masz kozaki? 
- Pojechałem do Afryki, krokodyla na plecy rach ciach ciach a kozaków nie miał.

 

 

Nauczycielka w 3 klasie pyta dzieci kim chciałyby być. 
Jasiu powiedział, że seksuologiem. 
- Ależ Jasiu, Ty nawet nie rozumiesz co to znaczy! 
- Rozumiem. Seksuolog np. leczy obsesje seksualne. 
- Tego tym bardziej nie rozumiesz! 
- To wytłumaczę pani na przykładzie: Idą ulicą 3 panie i jedzą lody. Jedna liże loda, druga gryzie loda, trzecia ssie loda. Jak zgadnąć, która jest mężatką? 
- Jasiu! Do dyrektora! 
Jasiu w drzwiach z ręką na klamce: 
- Proszę pani - najłatwiej po obrączce. A to, co pani chodzi po głowie, to są właśnie obsesje seksualne.

 

On i ona żyją ze sobą na kocią łapę. 
Po kolacji on zmywa naczynia, po chwili odwraca się do niej i pyta: 
- Wyjdziesz za mnie? 
Ona ze łzami szczęścia w oczach: 
- Tak! 
On: 
- Ze śmieciami.

 

Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno się obsługiwać klientów. 
Patrzcie i uczcie się ode mnie. 
Wchodzi klientka: 
- Proszę proszek do prania firan. 
- Proszę bardzo, ale doradzam też kupić płyn do mycia okien skoro robi już pani pranie to może umyć pani okna. 
Widzisz Jasiu, tak musi pracować sprzedawca, teraz Twoja kolej mówi szef widząc następną klientkę. 
- Proszę podpaski. 
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien. Skoro nie może pani dawać dupy, to niech chociaż okna umyje.

 

 

Kowalski chce kupić psa więc idzie do sklepu zoologicznego. Sprzedawca pokazał mu wszystkie psy a Kowalski się pyta: 
- Ile on kosztuję? 
- 1000 złotych. 
- 1000? 
- tak 1000. Ale to nie jest zwykły pies ten pies ma czarny pas w karate. 
- Biorę go! 
- Jak pan chce to panu pokażę. Azor stół pęka! 
HA JAAAAAA stół pękł. 
- Azor drzwi pękają! 
HA JAAAAAA drzwi pękły . 
- Biorę go!!!! - krzyczy po raz drugi. 
Po paru dniach.... 
Azor bardzo szczekał więc Kowalski powiedział: 
- Azor przestań szczekać głowa pęka!!!!! 
HA JAAAAAA głowa pękła.

 

 


Idzie niedźwiedź i spotyka na drodze zajączka, całego okrwawionego. Miś pyta go: 
- Zajączku, co się stało? 
- Słonica użyła mnie jako podpaski! 
- Biedny. Chodź, odprowadzę cię do domu. 
I poszli razem. 
Po jakimś czasie spotykają orła, też całego we krwi. 
- Co się ci stało? - pytają jednocześnie. 
- Zabiję gnoja, który powiedział słonicy, że podpaski ze skrzydełkami są lepsze!

 

 

Przychodzi Jasiu do domu cały podrapany. 
Mama się pyta Jasia: 
- Jasiu co ci się stało. 
- Jechałem na rowerku i się wywróciłem. 
- Jasiu przecież rowerek jest w piwnicy ma zepsute siodełko. 
- No właśnie ale to był pożyczony, jechałem i się wywróciłem w żwir. 
- Jasiu, żwir wczoraj na chodnik wylali. 
- Ale ja wpadłem w krzaki. 
- Synku krzaki wycieli przedwczoraj. 
Na to Jaś wkurzony krzyczy: 
- Kot jest mój i będę go pierdolił, czy to się komu podoba czy nie !

 

 

Rozmowa dwóch kumpli: 
- Nadal jesteś zaręczony z Małgosią? 
- Nie, zerwała nasze zaręczyny miesiąc temu. Powiedziała, że jestem biedny. 
- Ale dlaczego, powiedziałeś jej chyba, że masz bogatego wujka? 
- Powiedziałem - teraz jest moją ciotką.

 

Jedzie dwóch pedałów Cinquecentem. 
W pewnym momencie z naprzeciwka wyjeżdża im czarne BMW. 
Dochodzi do zderzenia, a że koksy z BMW w bagażniku miały trupa, były zmuszone dogadać się z pedałami. 
Obie strony wychodzą z samochodu po czym jeden z pedałów widząc uszkodzenia mówi: 
- O kurczę cały przód roztrzaskany....Jerzy, dzwoń na policję! 
- Ale Panowie może to jakoś załatwimy? 
- Jerzy, dzwoń! 
- Myślę że 500 zł powinno załatwić sprawę 
- Nie ma mowy! Jerzy dzwoń! 
- No Panowie, bądźcie wyrozumiali, 1000 zł i nikt nic nie widział i nie słyszał. 
- Wykluczone sprawą zajmie się policja! 
- A to chuj wam w dupę! 
- Zaraz, zaraz, Jerzy nie dzwoń! Panowie chcą negocjować.

 

 

Jedna koleżanka żali się drugiej: 
- Mój Kazik jest ostatnio jakiś oziębły w sprawach seksu. 
- Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga - Ja swojemu tak zrobiłam, to po wyjściu spod prysznica rzucił się na mnie, jak jakiś brytan, zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie rozerwał w czasie stosunku! 
Minęły dwa dni: 
- Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów. 
- Coś ty? Nie zadziałało? 
- Zadziałało. Wyskoczył z łazienki, opierdolił całą kiełbasę z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę, to ugryzł mnie w tyłek i poleciał do tej suki, Kowalskiej z trzeciego piętra...

 

Idzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok skromnego gospodarstwa. 
Patrzy, a tam chłop coś z desek kleci. 
Ksiądz zagaduje: 
- Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujecie? 
- A kurwa, kibel nowy stawiam, bo się stary w pizdu, rozjebał! 
Ksiądz lekko zniesmaczony wulgaryzmem: 
- O, mój drogi! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę? 
- Co? Kibel mam kurwa owijać w bawełnę? Dechami opierdolę naokoło i chuj!

Dziewczynka z pierwszej klasy pali papierosa na szkolnym korytarzu. 
Podchodzi do niej wychowawczyni i pyta: 
- Aniu, ty palisz? 
- A...tak. 
- Może jeszcze pijesz? 
- Tak. 
- A od kiedy to tak? 
- Od pierwszego stosunku seksualnego.

 

Siedzą 2 wróble na gałęzi, jeden z nich był pijany. 
Pijany mówi: 
- Załóż się że jak skoczę na tę krowę to ją zabiję. 
Trzeźwy się zgodził. 
Pijany skoczył na pysk krowy, ta się przestraszyła i upadła. 
Trzeźwy krzyczy do niego: 
- Przestań po co skaczesz po niej przecież ona już nie żyje. 
- Czekaj jeszcze jej żebra połamię.

 

 

W nocy Jasiu mówi do taty: 
- Tato, jaka jest różnica między cipą a cipką? 
- Jasiu jak chcesz wiedzieć to chodź ci pokaże. 
Idą do pokoju mamy i tata cicho podnosi kołdrę, potem koszulę nocną i mówi do syna: 
- Widzisz to jest cipka. 
- A mogę dotknąć? 
- Nie bo się cipa obudzi!

 

Marek miał najwięcej samochodzików w całym przedszkolu. 
Zawsze gdy je puszczał Jasio przewracał się na nie i chował je szybko do kieszeni gdy nikt nie patrzył. 
Pewnego dnia pani przedszkolanka zobaczyła jak Jasio kradnie koledze samochodziki. 
...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin