22.Kryzys Cesarstwa.docx

(25 KB) Pobierz

Kryzys Cesarstwa

 

Dezintegracja Rzeszy i roszczenia Przemyślidów

Wielkie Bezkrólewie w Niemczech wyzwoliło wszystkie siły odśrodkowe Rzeszy, powodując rozluźnienie więzów, łączących dotąd poszczególne jej ziemie w jedną całość. Proces ten przebiegał w sposób specjalnie ostry na wschodzie, gdzie różnice etniczne wśród tamtejszych mieszkańców powodowały jego pogłębienie. Tak więc Czechy, które dzięki wykorzystaniu przez Przemysła Ottokara I (1192-1230) rywalizacji Sztaufów z Welfami zostały podniesione do rangi królestwa (1198), wysunęły się na czoło księstw Rzeszy, przejawiając tendencje do powiększenia swego obszaru kosztem sąsiadów. Wymarcie posiadaczy lenna austriackiego, Babenbergów (1246), pobudziło apetyty pobliskich książąt Rzeszy. Z pretensjami do spadku wystąpili przede wszystkim królowie czescy, spowinowaceni zresztą z Babenbergami. Wacław I (1228-1253) dwukrotnie (1246 i 1251) opanowywał Austrię, tracąc ją jednak za pierwszym razem na skutek sprzeciwu cesarza. Za drugim razem przyszło mu z kolei walczyć w Węgrami (1252-1253), którzy nie mogli patrzeć obojętnie na zmianę układu sił w dolinie Dunaju. Wobec interwencji sprzymierzeńców polskich, popierających Węgrów na Morawach, pierwszym krokiem następcy Wacława, Przemysła Ottokara Ii (1253-1278), było zawarcie pokoju kosztem podziału spadku babenberskiego. Austria przypadła więc Czechom, podczas gdy Styria znalazła się w posiadaniu Węgier. Była to jednak ugoda nietrwała, bowiem w 1260 r. doszło do nowego starcia między rywalami. Zakończyło się ono klęską Węgrów i utratą przez nich Styrii. Do sporu czesko-węgierskiego zostali wciągnięci po stronie Węgier książęta polscy, którzy wraz z posiłkami ruskimi przeprowadzili w 1253 r. dywersję przeciwko Czechom na Morawach. Wystąpienie to skłoniło Przemysła Ottokara Ii do szukania zbliżenia z książętami śląskimi. Tak więc w wojnie 1260 r. posiłki polskie walczyły po obu stronach. Podczas bowiem, gdy Węgrów popierali Małopolanie, po stronie czeskiej znaleźli się Ślązacy. Sukcesy odniesione w walce z Węgrami ośmieliły Przemysła Ottokara Ii do dalszych zaborów. Udało mu się bowiem po śmierci księcia Karyntii i Krainy (1269) zagarnąć spadek po nim. Te ostatnie nabytki uczyniły króla czeskiego panem południowo-wschodnich kresów i najpotężniejszym z książąt Rzeszy.

 

Rudolf Habsburg królem Niemiec

Kiedy po śmierci Ryszarda z Kornwalii (1272) zdecydowano się w Niemczech przystąpić do wyboru króla, Przemysł Ottokar począł zabiegać o koronę. W interesie książąt Rzeszy nie leżało jednak oddawanie jej najpotężniejszemu spośród siebie. Toteż w elekcji przeprowadzonej 29 września 1273 r. został wybrany na króla jeden ze skromniejszych feudałów niemieckich landgraf górnej Alzacji - Rudolf z Habsburga. Chociaż uchodził on za najznaczniejszego wśród feudałów południowo-zachodnich Niemiec, to jednak w zestawieniu z wielkimi panami Rzeszy był jednostką mało znaczącą. Jego posiadłości koncentrowały się u podnóża Alp i nad górnym Renem. Elektorzy nie przypuszczali więc, aby było go stać na rządy silnej ręki i rewindykację obszarów oraz uprawnień zdobytych przez nich nie zawsze w drodze legalnej.

 

Walka Habsburgów z Przemyślidami

Rudolf nie zamierzał jednak kontentować się pustym tytułem. A ponieważ nie mógł prowadzić walki ze wszystkimi naraz, zdecydował się na skruszenie przede wszystkim potęgi najsilniejszego z książąt, którym był znajdujący się w ostrej wobec niego opozycji Przemysł Ottokar Ii. Kiedy więc król czeski odpowiedział odmownie na żądanie zwrotu bezprawnie posiadanych lenn, Rudolf zaskoczył go błyskawicznym atakiem i zmusił w ugodzie wiedeńskiej z 21 września 1276 r. do wyrzeczenia się wszystkich posiadłości z wyjątkiem Czech i Moraw. Był to ciężki cios dla Przemysła Ottokara, nie myślał więc pogodzić się z poniesioną stratą. Czyniąc przygotowania do odwetu, rozwinął ożywioną propagandę wśród książąt polskich i oprócz Ślązaków pozyskał sobie również Małopolan. Walka zakończyła się wszelako klęską w bitwie stoczonej pod Suchymi Krutami (Durnkrut) 26 sierpnia 1278 r., w której Przemysł Ottokar Ii stracił życie. Zwycięski Rudolf, występując w charakterze seniora królestwa czeskiego, oddał opiekę nad Wacławem, małoletnim synem poległego władcy, w ręce margrabiego brandenburskiego. W ten sposób zakończyła się niepowodzeniem próba zajęcia przez króla czeskiego czołowego miejsca w Rzeszy.

 

Podwaliny potęgi Habsburgów

Zniszczywszy rozkwitającą potęgę Przemyślidów, postanowił Rudolf jej kosztem położyć podwaliny pod władztwo terytorialne swego rodu. Z wielkim nakładem trudu udało mu się uzyskać zgodę książąt Rzeszy na przekazanie swoim synom, Albrechtowi i Rudolfowi, Austrii i Styrii w charakterze lenna. Zawiodły natomiast nadzieje zapewnienia korony królewskiej Albrechtowi. Elektorowie bowiem, którzy po śmierci Rudolfa zebrali się 5 maja 1292 r. w celu wyboru następcy, wypowiedzieli się zdecydowanie przeciwko zasadzie dziedziczności i obrali królem Adolfa hrabiego Nassau, jednego z drobnych panów nadreńskich. Albrecht Habsburg, pochłonięty w tym Czasie walką z powstańcami w Styrii i emancypującymi się kantonami Szwajcarii, pogodził się pozornie z dokonaną elekcją i złożył nawet hołd Adolfowi. Obie jednak strony widziały w tym akcie raczej chęć zyskania na czasie przed przyszłą rozprawą. Toteż pokój między rywalami nie trwał długo. Brak taktu ze strony nowego króla, zarówno w stosunkach wewnętrznych, jak zagranicznych, ułatwił Albrechtowi zadanie. Podobnie bowiem jak w swoim czasie Rudolf Habsburski, również i Adolf usiłował po uzyskaniu korony rozszerzyć posiadłości swego rodu. Z myślą o tym sięgnął więc po ziemie Wettynów (Turyngię i Miśnię). Krok ten jednak zmobilizował przeciwko niemu opinię książąt Rzeszy i umożliwił Albrechtowi zmontowanie koalicji antynassauskiej. Uczestniczący w niej elektorowie zebrali się 23 czerwca 1298 r. na zjeździe w Moguncji, zdetronizowali Adolfa i dokonali wyboru Albrechta Habsburga. Rozstrzygnięcie sporu nastąpiło wszelako dopiero w drodze orężnej, kiedy to w bitwie stoczonej pod Göllheim w pobliżu Wormacji (2 Vii 1298) Adolf Nassauski poniósł klęskę i w przegranym starciu utracił życie. Zwycięski Albrecht musiał włożyć wiele wysiłku w to, aby zalegalizować swe rządy, które objął w drodze bądź co bądź swoistego zamachu stanu. Najdłużej jego uznaniu sprzeciwiał się papież Bonifacy Viii i dopiero na tle wspólnego antagonizmu wobec Francji doszło między nimi do porozumienia, a nawet obietnicy koronacji Cesarskiej (wiosna 1303). Uspokojony Albrecht skoncentrował całą uwagę na wschodzie, gdzie pod rządami Wacława Ii (1278-1305) Przemyślidzi wyrastali ponownie na potęgę zagrażającą integralności Rzeszy.

 

Ekspansja Przemyślidów ku północy

Mając zamkniętą drogę dla swej ekspansji ku południowi, Wacław Ii zwrócił uwagę na północnych sąsiadów. Osłabienie Polski rozbitej na dzielnice umożliwiło mu zgłoszenie pretensji do Krakowa. Opierał ją na dawnej obietnicy Henryka Probusa, który zapowiadał przekazanie w testamencie księstwa wrocławskiego Wacławowi oraz na umowie z Przemysłem Ii księciem wielkopolskim, wyrzekającym się na rzecz króla czeskiego swoich uprawnień do Krakowa. Realizując nabyte tą drogą prawa, podjął Wacław Ii w latach 1291 i 1292 kampanię przeciwko Władysławowi Łokietkowi, który usiłował utrwalić w Krakowie swe rządy. Oddała ona w ręce czeskie całą Małopolskę.

 

Przywrócenie królestwa w Polsce

Tymczasem otwierały się przed Wacławem widoki dalszego rozszerzenia zdobyczy polskich. Oto zginął (1296) zamordowany przez spiskowców Przemysł Ii, który opierając się na Wielkopolsce usiłował odbudować królestwo polskie. Po spadek po nim sięgnął Władysław Łokietek, książę brzesko-kujawski, ale wobec oporu rycerstwa wielkopolskiego musiał po paru latach ustąpić miejsca Wacławowi Ii, który w 1300 r. koronował się na króla polskiego. Tą drogą udało się Przemyślidom połączyć w swych rękach dwa największe na zachodzie państwa słowiańskie.

 

Walka o spadek węgierski

Wymarcie na Węgrzech dynastii Arpadów otworzyło przed Przemyślidami widoki uzyskania trzeciej korony, ofiarowanej przez część panów węgierskich Wacławowi Ii. Przyjął on propozycję z myślą o swym synu i imienniku. Decyzja ta stała się źródłem poważnych kłopotów dla króla czeskiego. Przeciwko niemu uformowała się bowiem koalicja, do której weszli pretendenci - Karol Robert Andegaweński do korony węgierskiej i Władysław Łokietek - do polskiej. Koalicjantów poparł niebawem Albrecht Habsburski, usiłujący zahamować niebezpieczny dla siebie wzrost potęgi Przemyślidów. Działania przeciwników zmusiły Wacława do wycofania się z Węgier (1304) dla obrony granic czeskich zagrożonych inwazją habsburską. W czasie przygotowań do kontruderzenia zakończył jednak nagle życie (1305).

 

Problem spadku po Przemyślidach

Krótkie rządy młodego Wacława Iii, który zginął zamordowany skrytobójczo w 1306 r. położyły kres wielowiekowemu panowaniu Przemyślidów. Okoliczność tę postanowił wykorzystać Albrecht Habsburski dla włączenia lenna czeskiego w obręb swych posiadłości rodowych. Wbrew przeto roszczeniom szwagra zamordowanego monarchy, Henryka Karynckiego, nadał Czechy swemu synowi - Rudolfowi. Stało się to przyczyną wojny między pretendentami, której nie przerwała nawet śmierć Rudolfa (1307). Dopiero tragiczny zgon Albrechta, zamordowanego przez własnego bratanka (1308), skierował uwagę Habsburgów w innym kierunku i przesądził o pozostawieniu Henryka Karynckiego przy władzy w Czechach.

 

Henryk Luksemburski - królem Niemiec

Nagła śmierć Albrechta otworzyła przed elektorami możność wyboru kandydata nie zagrażającego ich przywilejom. O koronę niemiecką zabiegał tym razem zachodni sąsiad Rzeszy - Filip Piękny król Francji. Kiedy zaś okazało się, że nie może liczyć na poparcie elektorów, wysunął kandydaturę swego brata Karola Walezjusza. Jednak i ta propozycja nie zdołała zjednoczyć elektorów. Nie uzyskała ich poparcia również kandydatura habsburska, obawiano się bowiem przedstawiciela tego rodu zbyt szybko wzrastającego w potęgę. W końcu 27 listopada 1308 r. elektorzy zdecydowali się oddać swe głosy na Henryka hr. Luksemburskiego. Pochodził on z pogranicza niemiecko-francuskiego i, podobnie jak Adolf Nassauski, reprezentował sferę uboższych feudałów zachodnich. Wyniesienie swe zawdzięczał w dużym stopniu bratu - arcybiskupowi Trewiru. Doszedłszy do korony, zaczął podobnie jak poprzednicy rozglądać się za możliwością wzmocnienia swojej pozycji w drodze powiększenia posiadłości rodowych. Sprzyjało mu szczęście. W Czechach toczyła się bowiem wojna domowa, a miejscowa szlachta, która tak jeszcze niedawno popierała Henryka Karynckiego przeciwko Habsburgom, teraz zaproponowała koronę synowi Henryka Vii, Janowi Luksemburskiemu. Propozycja została oczywiście przyjęta i Jan uzyskał od ojca inwestyturę na Czechy (1310). Musiał jednak prowadzić walkę ze swym rywalem, zanim ostatecznie udało mu się osiąść na stałe w Pradze.

 

Henryk Vii sięga po koronę cesarską

Zdobycz czeska zaspokoiła terytorialne ambicje Henryka Vii i pozwoliła mu zająć się zaniedbaną przez poprzedników sprawą korony cesarskiej. Jej uzyskanie miało podówczas dla niego duże znaczenie ze względu na konieczność podniesienia prestiżu Rzeszy wobec Francji, wysuwającej się na czoło państw zachodnioeuropejskich. Wyprawa "rzymska" została podjęta w październiku 1310 r. Już jednak w północnych Włoszech wystąpiły nieprzewidziane trudności. Wypływały one z chwiejnego stanowiska papieża Klemensa V, niechęci Andegawenów neapolitańskich, nieprzychylnie obserwujących rywala pojawiającego się na Półwyspie, wreszcie - walk między miejscowymi stronnictwami gwelfów i gibellinów. Mimo to udało się Henrykowi Vii przy entuzjazmie tłumów odbyć w Mediolanie (24 Xii 1310) koronację lombardzką koroną żelazną. Dał się jednak rychło wciągnąć w miejscowe spory, nie znając bowiem tamtejszych stosunków, nie potrafił stanąć ponad partiami. Stało się to przyczyną dłuższego pozostania króla w Lombardii, tak że dopiero w początkach 1312 r. mógł podjąć dalszy marsz w kierunku Rzymu. Kiedy wreszcie stanął pod jego murami, mieszkańcy poparci przez Andegawenów stawili mu opór. Nie mogąc opanować całego miasta Henryk musiał zadowolić się zajęciem Lateranu i tam 29 czerwca 1312 r. odbył koronację cesarską. Zimę 1312-1313 r. nowy cesarz strawił w Toskanii na walce z opozycją. Równocześnie jednak zbierał siły do generalnej rozprawy z Andegawenami. Zawarł więc sojusz z Fryderykiem Sycylijskim i zaczął ściągać posiłki z Niemiec. W trakcie tych przygotowań, nie przyzwyczajony do miejscowego klimatu, zapadł na zdrowiu i 24 sierpnia 1313 zakończył życie.

 

Bezkrólewie 1313-1314

Niespodziewana śmierć cesarza została odczuta jako katastrofa zarówno przez gibellinów włoskich, jak przez tych wszystkich w Niemczech, którzy marzyli o odrodzeniu Cesarstwa, a wraz z nim - międzynarodowego znaczenia Rzeszy. Wśród elektorów naradzających się w sprawie następstwa brak było jedności. Oba rody: Habsburgów i Luksemburgów były zbyt potężne, aby mogły wzbudzać zaufanie wyborców spekulujących na słabości Rzeszy. Toteż bezkrólewie ciągnęło się przeszło rok i było wypełnione zabiegami ze strony różnych kandydatów. Wreszcie 19 października 1314 r. doszło do niezgodnej elekcji. Z dwóch wymienionych kandydatów Fryderyk Piękny, syn Albrechta Habsburga, otrzymał dwa głosy, podczas gdy w dniu następnym jego przeciwnicy w liczbie czterech wypowiedzieli się za Ludwikiem Wittelsbachem, księciem górnobawarskim. Między obu elektami, z których każdy uważał się za legalnego władcę, rozpoczęła się wojna. Na jej przebiegu zaważyła w dużym stopniu porażka habsburska w Szwajcarii.

 

Kantony szwajcarskie w walce o emancypację

Szwajcaria, alpejska prowincja Rzeszy zamieszkana przez wolną ludność góralską, nabrała większego znaczenia z chwilą powstania w Xiii w. nowej drogi do Włoch przez Przełęcz Św. Gotharda. Wówczas to bowiem cesarz Fryderyk Ii wyjął dwa leśne kantony, Uri i Schwyz, w których posiadaniu było dojście do wspomnianej przełęczy, spod władzy miejscowego landgrafa, hrabiego z Habsburga, i uzależnił bezpośrednio od siebie. Przywilej ten w okresie Wielkiego Bezkrólewia równał się zupełnej niezależności. Przeto Habsburgowie zwalczali go zacięcie. Zdobywszy zaś koronę królewską, wzmogli nacisk na Szwajcarów. Nic więc dziwnego, że w tych warunkach w 1291 r., po śmierci Rudolfa, trzy kantony szwajcarskie - Uri, Schwyz i Unterwalden - zawiązały konfederację w celu obrony swych praw. Losy konfederacji były związane z sytuacją polityczną Habsburgów. Podczas bowiem gdy uzyskanie korony przez Albrechta spowodowało unieważnienie przywilejów szwajcarskich, przejście jej w ręce Adolfa Nassauskiego czy Henryka Luksemburskiego stanowiło gwarancję zatwierdzenia dawnych swobód. W czasie bezkrólewia po Henryku Vii Habsburgowie rozpoczęli walkę z wolnymi kantonami, pragnąc zmusić je siłą do uległości. Ponieważ jednak w obronie zagrożonych swobód porwała za broń cała ludność, walka zaczęła się przeciągać. Dla stłumienia ruchu powstańczego Fryderyk Piękny wysłał swego brata Leopolda na czele silnej armii. Usiłował on drogą nad jeziorem Ageri przedostać się na terytorium kantonu Schwyz. W górskim jednak wąwozie Morgarten Szwajcarzy, wykorzystując właściwości terenu, zaskoczyli armię Leopolda i zadali jej 15 listopada 1315 r. druzgocącą klęskę. Zmusiła ona Habsburgów do zaniechania walki i uczyniła zwycięskie kantony ośrodkiem skupiającym pozostałe obszary górskie, które zaczynały się z wolna wyzwalać spod jarzma feudalnego.

 

Zatarg Ludwika Bawarskiego z Papiestwem

Zwycięstwo Szwajcarów wzmocniło znacznie pozycję Ludwika Bawarskiego. Mimo to wojna między obu pretendentami do korony niemieckiej trwała nadal i dopiero zwycięstwo Ludwika w bitwie pod Mühldorfem 28 września 1322 r. oraz wzięcie do niewoli Fryderyka Pięknego zadecydowały o triumfie Bawarczyka. Z kolei jednak wyłoniły się inne trudności. Oto bowiem papież Jan Xxii, który dotychczas zachowywał neutralność i wojnę domową w Niemczech wykorzystywał dla wzmocnienia własnej pozycji we Włoszech, z chwilą gdy zwycięski Ludwik wysłał na Półwysep swego wikariusza, zdeklarował się zdecydowanie przeciwko królowi. Zażądał mianowicie złożenia przezeń korony w ciągu trzech miesięcy i poddania się w tej sprawie decyzjom papieskim. Kiedy zaś Ludwik odrzucił powyższe roszczenia, Jan Xxii rzucił nań klątwę. Nie rozstrzygnęła ona sporu, bowiem król odwołał się od decyzji papieża do soboru, a ze swej strony oskarżył Jana Xxii o herezję. Stało się to powodem długotrwałego sporu, który przekształcił się w ostry zatarg dotyczący wzajemnego stosunku władzy duchownej i świeckiej. Ofensywę ideologiczną zapoczątkował Marsyliusz z Padwy, dawny rektor Sorbony, który w swoim traktacie polemicznym pt. Defensor pacis starał się dostarczyć Ludwikowi argumentów w jego walce z papieżem. Dowodził więc, że prawodawcą jest lud (populus), tj. ogół obywateli. Do ludu należy również obiór władzy wykonawczej, a więc i króla. Jeśli monarcha pogwałci prawo, może być karany, ale tylko przez lud. Marsyliusz podważył natomiast sens istnienia Papiestwa, widząc w nim twór ludzki, w przeciwieństwie do kapłaństwa - tworu boskiego. Dopatrywał się w nim przeciwnika pokoju, który mógłby zapanować na świecie. Potępiał ostro wszelkie roszczenia Papiestwa do panowania nad światem, odmawiał mu prawa sądzenia i ekskomunikowania władców świeckich. Wypowiadał się w końcu za obiorem kapłanów przez lud, a za najwyższą władzę Kościoła uważał sobór. Podczas gdy Marsyliusz z Padwy był twórcą ideologii antypapieskiej, roli gorliwych jej propagatorów podjęli się wyklęci przez papieża (1318) spirytuałowie. Znani pod popularną nazwą fraticellów, zwalczali w ostry sposób Papiestwo, nazywając je nowym Babilonem. W swej walce z Ludwikiem Bawarskim papież uciekał się do dawnego arsenału broni duchownej, ogłaszając 11 października 1324 r. detronizację swego przeciwnika, jako pozostającego pod klątwą. Bezpośrednim skutkiem decyzji papieskiej było pojawienie się pretendenta do korony niemieckiej w osobie Leopolda Habsburga, popieranego przez Francję. Zmusiło to Ludwika do szukania porozumienia ze swoim jeńcem - Fryderykiem Pięknym i zawarcia z nim po śmierci Leopolda kompromisu, polegającego na dopuszczeniu go do współrządów w niewielkiej zresztą części Rzeszy.

 

Wyprawa Ludwika Bawarskiego do Włoch

Pacyfikacja stosunków w Niemczech pozwoliła Ludwikowi podjąć w w327 r. wyprawę do Włoch i koronować się w Mediolanie koroną lombardzką, a potem w Rzymie 17 stycznia 1328 r. - odbyć koronację cesarską. Ta ostatnia, wobec klątwy ciążącej na Ludwiku, przybrała formę propagowanej przez Marsyliusza z Padwy "koronacji z woli ludu". Jako cesarz, Ludwik uznał papieża Jana Xxii za pozbawionego tiary i obdarzył nią oddanego sobie minorytę który przyjął imię Mikołaja V. Nie przeszkodziło to cesarzowi w prowadzeniu rokowań, mających na celu pojednanie się z Papiestwem. Ponieważ jednak nie dały one rezultatu ani za pontyfikatu Jana Xxii (1316-1334), ani też Benedykta Xii (1334-1342), cesarz dopatrując się w tym intrygi francuskiej, zbliżył się do Anglii i zawarł przymierze z Edwardem Iii. Aby położyć kres roszczeniom papieskim w sprawie korony niemieckiej, zwołał zjazd elektorów do Rense na dzień 16 lipca 1338 r. Powzięto na nim doniosłą uchwałę stanowiącą, że kandydat obrany królem w prawidłowy sposób przez większość elektorów winien być uznany za legalnego monarchę Niemiec bez względu na stanowisko w tej sprawie kurii papieskiej.

 

Próby stworzenia potęgi rodowej Wittelsbachów

Ostatnie lata swych rządów poświęcił Ludwik Bawarski powiększeniu potęgi terytorialnej swego rodu. Niezależnie od opanowanej poprzednio po wymarciu Askańczyków Marchii Brandenburskiej udało mu się zająć kolejno Dolną Bawarię, Tyrol, Holandię, Zelandię, Fryzję i Hennegau. Ten rozrost jego posiadłości niepokoił książąt Rzeszy i stwarzał możliwość porozumienia między nimi a papieżem Klemensem Vi. W myśl zawartego między nimi układu 11 lipca 1346 r. zjechało się do Rense pięciu elektorów i dokonało wyboru antykróla w osobie Karola Luksemburskiego, syna Jana króla Czech. Między rywalami rozpoczęła się walka. Nagła śmierć Ludwika Bawarskiego w wypadku na polowaniu (11 X 1347) znacznie wzmocniła pozycję Karola. Niemniej jednak spór z Wittelsbachami przeciągnął się jeszcze do połowy 1349 r.

 

Trudności wewnętrzne Rzeszy za rządów Karola Iv

Początek panowania Karola Iv układał się pod złymi auspicjami. Zawleczona ze Wschodu zaraza, zwana przez współczesnych czarną śmiercią, zdziesiątkowała również ludność Niemiec. W ślad za nią nastąpił wzrost cen i spadek realnej wartości czynszów. Zjawiska te spowodowały najrozmaitsze trudności. Tak więc szlachta usiłowała ratować swój budżet kosztem ludności chłopskiej, dążąc do powiększenia jej obciążeń. Napotykało to, rzecz prosta, opór ze strony chłopstwa, wśród którego narastał ferment. Również w miastach antagonizmy społeczne przybrały na sile. Rządy patrycjatu idącego na rękę szlachcie zostały zastąpione przez bardziej demokratyczną władzę rzemieślników cechowych. Ci ostatni zaś zajmowali na ogół stanowisko wrogie wobec szlachty. Klęski elementarne i przeciwieństwa społeczne wpłynęły na nasilenie ruchów egalitarnych i mistycznych. Był to okres wielkiej popularności begardów oraz rozpowszechnienia się biczowników. Niezadowolenie mas ludowych znajdowało poza tym niejednokrotnie ujście w ekscesach antyżydowskich, które w wielu miejscach przeradzały się w regularne pogromy, powodując masową emigrację zagrożonej nimi ludności z granic Rzeszy.

 

Chwiejna polityka Karola Iv

W tym trudnym dla Niemiec okresie Karol Iv nie miał jasno wytkniętej linii postępowania i stosował chwiejną politykę, podejmując decyzje od wypadku do wypadku. Ośrodek jego zainteresowań znajdował się zresztą w Czechach, którym poświęcał całą swoją troskę. Toteż nawet podjęta przezeń "wyprawa rzymska" nie miała na celu odbudowy znaczenia Cesarstwa, lecz tylko zdobycie potrzebnego Karolowi tytułu i doraźne korzyści materialne. Po odbyciu więc koronacji w Mediolanie (6 I 1355) i Rzymie (5 Iv 1355) - Karol Iv powrócił natychmiast do Czech.

 

Złota Bulla Karola Iv

Źródłem rozlicznych trudności wewnętrznych Rzeszy było nieuregulowanie jej ustroju, zwłaszcza brak określonych przepisów dotyczących elekcji króla. Stanowiska elektorskie, związane obyczajowo z pewnymi rodami, na skutek ich rozrodzenia stawały się przyczyną zaciętych sporów o tę godność. Ażeby położyć kres płynącym stąd trudnościom, cesarz zwołał do Norymbergi jesienią 1355 r. sejm Rzeszy. Po przełamaniu różnych trudności został tam opracowany projekt prawa, który uzyskał zatwierdzenie cesarskie i był ogłoszony 10 stycznia 1356 r. w dokumencie zwanym popularnie Złotą Bullą (od złotej pieczęci cesarskiej, przywieszonej do niego). Złota Bulla ustaliła skład kolegium elektorskiego, oznaczając liczbę jego członków na siedmiu, a mianowicie: trzech duchownych, tzn. arcybiskupów Moguncji (kanclerz Rzeszy), Kolonii (kanclerz Włoch) i Trewiru (kanclerz Burgundii), oraz czterech świeckich, tzn. króla Czech (cześnik Rzeszy), palatyna reńskiego (stolnik Rzeszy), księcia sasko-wirtemberskiego (marszałek Rzeszy) i margarabiego brandenburskiego (komornik Rzeszy). Elektorstwa miały być niepodzielne, a jeśli chodzi o świeckie - miały przechodzić zawsze na najstarszego syna. W ciągu miesiąca po śmierci króla arcybiskup moguncki, jako kanclerz Rzeszy, był zobowiązany do zwołania kolegium, gdyby zaś tego zaniedbał, miało się ono zebrać samorzutnie we Frankfurcie nad Menem. Elekcję przeprowadzano większością głosów. Złota Bulla zakazywała przy tym wyraźnie dokonywania jej za życia panującego monarchy. Określała poza tym uprawnienia elektorów stwierdzając, że przysługują im na obszarach posiadłości elektorskich prawa suwerenne i możność dysponowania wszystkimi regaliami. Było to więc zalegalizowanie istniejącyh w łonie Niemiec siedmiu w istocie rzeczy zupełnie niezależnych państw, powiązanych ze sobą słabym poczuciem jedności Rzeszy. Elektorowie mieli zastrzeżony udział w rządzie Rzeszy oraz możność zbierania się na zjazdach elektorów. Wprawdzie król pozostał najwyższym sędzią i zwierzchnim seniorem całego obszaru Niemiec, ale uprawnienia te nie dotyczyły posiadłości elektorskich.

 

Plany dynastyczne Karola Iv

W polityce dynastycznej Karol nie różnił się niczym od swoich poprzedników. Podobnie też jak oni zabiegał o zwiększenie potęgi terytorialnej swego rodu. Z myślą o niej zagarnął przy nadarzającej się sposobności Palatynat Górny, Łużyce, Księstwo Jaworskie i Świdnickie na Śląsku, wreszcie Marchię Brandenburską. Dla zapewnienia następstwa synowi Wacławowi złamał nawet Złotą Bullę, nakłaniając elektorów do wybrania go na króla za swego życia (10 Vi 1376). Wacław objął rządy jednak dopiero po śmierci ojca (19 Xi 1378), wykazując zupełną nieporadność w opanowaniu skomplikowanej sytuacji wewnętrznej Rzeszy. Jego niezdecydowanie w wojnie domowej, która wybuchła w południowych Niemczech między miastami a tamtejszą szlachtą, źle usposobiło doń obie strony.

 

 

 

Zatarg z kantonami szwajcarskimi

Tymczasem na południu przeciwieństwa społeczne uległy dalszemu zaostrzeniu. Odnawiająca się walka między Habsburgami a wolnymi kantonami szwajcarskimi znajdowała echo w sąsiednich prowincjach, podsycając opór mas chłopskich przeciwko uciskowi feudalnemu. Szwajcarzy również i tym razem potrafili oprzeć się naciskowi wroga i w bitwach pod Sampach (1386) oraz Näfels (1388) rozgromili najeźdźców habsburskich. Klęski te zmusiły Habsburgów do zawarcia w 1394 r. pokoju, w którym uznawali niezawisłość Konfederacji Szwajcarskiej.

 

Chaos w Rzeszy

Prestiż Wacława nadszarpnięty jego niezdecydowaną polityką pogrzebało ostatecznie niefortunne wmieszanie się króla w sprawę schizmy papieskiej. Zmobilizowało ono przeciwko niemu opinię duchownych elektorów, którzy, pozyskawszy stolnika Rzeszy, dokonali detronizacji Wacława. Równocześnie zaś przeprowadzili elekcję następcy, oddając koronę jedynemu w swoim gronie świeckiemu księciu - Ruprechtowi Wittelsbachowi, palatynowi reńskiemu (1400). Jego słabość nie wpłynęła na poprawę stosunków wewnętrznych. Nie mogąc opanować szerzącego się w kraju chaosu i przemocy feudałów, stosujących prawo pięści, Ruprecht pozostawił wolną rękę inicjatywie społeczeństwa. Przybrała ona postać tzw. femy, tj. sądów ludowych ścigających wszelkie przestępstwa pospolite. Zgon Ruprechta (1410) wpłynął na pogłębienie panującego w Rzeszy chaosu. Oto bowiem zdetronizowany Wacław nie zrezygnował ze swoich praw i zgłaszał chęć powrotu do rządów. Natomiast kolegium elektorskie nie doszło do jednomyślnej decyzji w sprawie następcy Ruprechta, dokonując podwójnej elekcji. Sytuacja wyjaśniła się dopiero po blisko roku, kiedy Wacław zrzekł się ostatecznie swoich uprawnień, zaś wybrany przez większość elektorów margrbia Moraw Jost zakońccył życie. Jako jedyny kandydat do korony pozostał więc na placu brat Wacława - Zygmunt Luksemburski (1411).

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin