Uchod�cy m�wi� Stowarzyszenie Amnesty International w Polsce Zesp� do spraw Uchod�c�w Ko�o Podkowy PODKOWA LE�NA 1997 � Copyright by Amnesty International i Ko�o Podkowy 1997 Redakcja Krzysztof Jakubowski Przek�ad fragment�w raport�w Amnesty International Natalia Szczucka Fotografie Tomasz Kizny, Mieczys�aw Klajnowski, Rusudan Kikaleiszwili Wydano w ramach programu sponsorowanego przez Open Society Institute przy wsp�pracy UNHCR ONZ ISBN 83 - 906215 - 6 - 8 Wydanie pierwsze Wydawcy: Zesp� do spraw Uchod�c�w Stowarzyszenia Amnesty International w Polsce Oddzia� Warszawski Al, 00-074 Warszawa, u. Tr�backa 3 Ko�o Podkowy (Ma�a ojczyzna) � O�rodek Kultury 05-807 Podkowa Le�na, ul. �wierkowa 1 tel./fax 758-94-41 Sk�ad: AULA, Podkowa Le�na, tel. 758-93-92, fax 729-13-68 Druk: DRUKED, Grodzisk Mazowiecki, tel. 755-78-19 Od wydawc�w Ksi��ka ta zawiera bardzo r�norodne teksty: relacje, teksty po>. etyckie, dokumenty, raporty. Autorami ich (pisz�cymi lub m�wi�cym^ do mikrofonu) s� uchod�cy, ludzie szukaj�cy schronienia w naszyta kraju. Chcieli�my odda� im g�os, wys�ucha� ich opowie�ci, argument�w^ Uwa�amy, �e powinien to by� pierwszy krok, aby ich zrozumie�. I do�. piero wtedy zastanowi� si� (wsp�lnie z nimi) nad miejscem dUa uchod�c�w w Polsce. Subiektywne relacje zosta�y skonfrontowane z wyci�gami z ak;. tualnego raportu rocznego Amnesty International. Na zako�czenie dodali�my tekst naszego Zespo�u do spra\\r Uchod�c�w dotycz�cy obecnej kampanii Stowarzyszenia na rzec^ przestrzegania praw cz�owieka wobec uchod�c�w. 5 Esat Fejza w spektaklu �Gdzie jeste� Europo?" w re�yserii Smaila Lusztaku. Ko�o Podkowy 1994 Fot. Mieczys�aw Klajnowski I Esat Fejza (Kosowo) Esat: Urodzi�em si� jako niewinne dziecko, kt�re rodzice stworzyli bez jego zgody. Wydawa�o mi si�, �e ten �wiat jest pe�en kwiat�w i s�o�ca, dop�ki nie �przyjecha�a" burza, kt�ra odebra�a mi dzieci�stwo. Razem z burz� by� diabe� czy szatan, kt�ry uwi�zi� moje misie. On, kt�ry odebra� mi od ust ostatni� kromk� chleba i gasi� pragnienie sokiem mojego m�zgu. Przy nim czu�em si� i czu� si� b�d� jak kropla wody w pustyni. W moim ogr�dku budowa� zamek z ko�ci moich dziadk�w i pradziadk�w. Kim JA jestem? Gdzie JA jestem? Dok�d mam i��? Ostatni� moj� nadziej� jest Ksi�yc. Ojczyzno, nie karz mnie! Poczekaj tylko chwil�! B�d� budowa� dom na Ksi�ycu i zabior� ci� ze sob� i b�dziemy �yli tylko we dwoje. Tam, gdzie nikt nie mo�e nas znale��. Prosz� ci�, czekaj tylko chwil�. Czekaj na twojego syna, kt�ry..... �pi do po�udnia. *** Justyna Jancewicz: Urodzi� si� o 2302. Dziesi�tego maja 1975 roku. Kiedy pytam, ile ma lat, myli si�. Dziewi�tna�cie. Dwadzie�cia dwa. Dwadzie�cia. Tak naprawd� dwadzie�cia dwa i dwadzie�cia zarazem. Rok 1977 widnieje w jego paszporcie jako rok przyj�cia na �wiat Esata Fejza. Boi si� rozmowy o rodzinie. O ojcu i matce. Matka Esata zgin�a, gdy mia� p�tora roku. Zwyk�� tragiczn� �mierci�, kt�ra przysz�a w wypadku samochodowym. Nie pami�ta jej wcale. Pami�ta tylko, �e bardzo chcia�, �eby to nie ona, tylko wujek umar�. Do czternastego roku �ycia �y� w porz�dku. I przysz�y demonstracje Alba�czyk�wprzeciwko rz�dom. Ojciec Esata by� cz�onkiem partii, kt�ra te demonstracje zorganizowa�a. 7 Marzec 1989 rok. Miasto Pristina, na kt�rego ulicach zgin�y dwadzie�cia dwie osoby. - Tam by�em ja. Strzelali z gumy. I by�o du�o gazu. Dlatego musieli�my je�� cebul�. Ca�� g��wk� cebuli pakowali�my do buzi. Rozdawali j� sprzedawcy. Dawali, zupe�nie darmo. To pomaga�o. Jedno szczypanie zabija�o drugie. To pomaga�o, naprawd� pomaga�o. Inaczej by�my si� podusili. Tam zgin�� m�ody ch�opak. Jego znajomy ze szko�y. Nie przyjaciel, ale kolega. Jaki� czas p�niej aresztowali demonstrant�w. Mieli zdj�cia i zidentyfikowali ich... Ciekawe, czy kogo� niewinnego te�? � zastanawia si� Esat i zapada w cisz�. Razem z innymi aresztowano jego ojca. Zosta�em sam. Sam siedzia�em w domu. U�miecha si� u�miechem z serii tych, kt�re m�wi� o skr�powaniu: Ka�dego dnia by�a impreza! Wiele razy przychodzili. Chcieli, abym podpisywa� jakie� wezwania. Przychodzili trzy, cztery miesi�ce. W ko�cu zabrali mnie do wi�zienia. Tu, ka�dego dnia inaczej, ka�dego dnia inna tortura. Kiedy przyk�adali mu pistolet do g�owy my�la�, a mo�e i m�wi�, sam nie pami�ta: Zastrzel mnie, albo r�b, co chcesz!!! Ka�dego dnia inaczej. Najpierw w ma�ym pomieszczeniu, w bardzo ma�ym pomieszczeniu. Jak pies w za malej budzie. Albo jeste� jak w brzuchu matki. Potem zimna woda. Ca�e ciemne pomieszczenie wody. I tak kolejna noc. Inna od poprzedniej. Tylko te same pytania, pytania... Pom� znale�� twoich znajomych, a b�dziesz zawsze wolny � powtarzali. I kolejny, inny dzie�. Pod paznokcie ka�dej r�ki wbijali mu ig�y. Esat bierze bia�� kartk�, obserwuje swoj� d�o�, maluje swoje paznokcie i t�umaczy, jak wbijali mu te ig�y, pod te jego paznokcie. Kolejnego, ostatniego dnia dosta� nap�j z proszkiem. Nie pami�ta jego nazwy. Jeden ze znajomych adwokat�w powiedzia� mu nazw� tego narkotyku. Ale nie pami�ta. Denerwuje si�, z�o�ci si� na siebie, �e ju� nie pami�ta. Nie pami�ta, co m�wi� i co si� z nim dzia�o. Jest si� kompletnie zamroczonym. Esat wystukuje nerwowo rytm palcami po stole. Podchodzi do okna i nie mo�e si� nadziwi�, �e jest tyle �niegu. Pu�cili go do domu. Nawet mnie podwie�li. Poczeka�em chwil� za bram� i pobieg�em do wujka. Tam dosta� paszport. Niby fa�szywy, a wcale nie fa�szywy, ma go do dzi�. Uciek� do Danii, gdzie sp�dzi� dwadzie�cia trzy dni. Siedzia�em w domu. O Bo�e! Nie mia�em, co S robi�. Ka�dy dzie� taki sam. Dwadzie�cia trzy takie same dni. Taki sam identyczny czas, jak p�niej w Polsce. Ruszy� dalej w poszukiwaniu domu, bezpiecze�stwa, spokoju i normalno�ci. W 1993 roku uda� si� do Niemiec, bo tam byli znajomi. Azylu w Niemczech nie dosta�. Kazali mu jecha� do Polski, bo w�a�nie ona by�a trzecim, bezpiecznym (jak opowiada Esat pozytywnym) krajem, kt�rego granice przekroczy�. Trafi�em do izby dla m�odych. Dlaczego tu jestem, czy jestem przest�pc�?�pytam m�odego ch�opaka po angielsku. Jaka� kobieta wci�� m�wi�a do niego masz si� k�pa�!.'/ Przez sze�� dni kazali mu si� umy�. A on z przekory nie zrobi� tego. Prawie po tygodniu pobytu w izbie dla nieletnich zawita� w Biurze ds. Uchod�c�w przy ulicy Koszykowej 16. Istna Wie�a Babel! Rozmawia� w r�nych j�zykach. Pyta�: Do you speak Eng�ish? Sprechen Sie Deutch? Parlez-vous francais? Mogli napisa� w moich dokumentach, co chcieli. Nie mia�em nad tym �adnej kontroli. Powiedzieli tylko: Nadarzyn. D�bak. Dworzec. Sam sobie musia�em poradzi�. Mia�em 300 marek. I spotka�em pijaczka. Jedynego ch�tnego do pomocy, cho� wcale nie darmo, lecz jednak ch�tnego. Un vino �ja ci powiem, gdzie masz i��. Poszed�em z nim po butelk� wina, a on poszed� ze mn� na dworzec WKD. Pom�g� mi kupi� bilet. Dojecha�em na miejsce. Ale jeszcze musia�em i��. Najpierw cztery kilometry, p�niej cztery kilometry. Myli�em drog�. A na miejscu spotka� r�nych ludzi. Piek�o!, piek�o!, piek�o! � powt�rzy jeszcze nie raz. Tak nudno, tak g�upio. Jedli�my, spali�my, k�amali�my. K�amstwo i zmiana pozycji mog�y i stara�y si� zabi� nud�. ##* Teraz mieszka w domu ze starsz� kobiet�. Staruszka z zapa�em obserwowa�a komet�. I t�umaczy�a Esatowi, �e si� boi. Przed II wojn� �wiatow� te� na niebie pojawi�o si� nietrwa�e cia�o niebieskie. Czego ty masz si� ba�? Ja mog� si� ba�, ja musz� si� ba� � chcia� powiedzie� Esat. Nie my�li o innym kraju. Chce zosta� w Polsce, ale nie dlatego, �e Polska jest w jaki� spos�b wyj�tkowa. Je�li jest co� nowego, zawsze jest ci�ko. Nie chcia�bym zaczyna� zn�w od nowa. Tu ju� dotar�em do jakiego� punktu. Tu ju� cz�� czekania mam za sob�. 9 W grudniu 1995 roku dosta� pierwsz� negatywn� odpowied�. W lutym 1996 roku z�o�y� odwo�anie. Czeka. A decyduj�ce g�osy wci�� m�wi�: za dwa dni, za dwa miesi�ce, wkr�tce, tu� po �wi�tach. A paszport Esata nied�ugo straci wa�no��. *** W rysunkach i s�owach Esata wszystko zamyka si� w dw�ch �wiatach. Mi�dzy niebem a piek�em. Po jego szkicach przechadzaj� si� ko�ciotrupy. Z ziemi wydostaje si� mozolnie r�ka cz�owieka, kt�ry uda si� na Dzie� S�du Ostatecznego. Ludzie my�l�, �e jest Raj. A w Raju jest dobrze. My�l� utopijnie. Przecie� tak nie jest. Nigdzie, gdzie jest cz�owiek, nie mo�e by� dobrze. Na przyk�ad: S� trzy jab�ka. Jestem Ty ija.jaje rozdzielam. I nie jest tak, �e po po�owie. Ja chc� dwa, a tobie chc� da� jedno. Niewa�ne, jak zrobi�. Wa�ne jest to, co pomy�l�, a pomy�l�, �e chcia�bym wi�cej. A B�g? Przecie� jest B�g? Moi pradziadkowie wierzyli, �e b�g jest s�o�cem. Co� we mnie z tego zosta�o. Ja jestem, a B�g umar�, a�bo umiera powoli. Je�eli s�o�ce umiera, to i B�g umiera. � A mo�e jest tak, �e zostawi� ludziom woln� r�k� i sumienie, i nie chce ingerowa� w ich czyny? Je�eliby by�, na pewno zrobi�by porz�dek. Zapomnia� o dobrych ludziach, a�bo zawi�za� pakt z szatanem. B�g broni cz�owieka. �Macie by� �wi�ci, bo ja jestem �wi�ty". Nie czyta�e� Biblii? Esata denerwuje temat Boga. Jego oczy, gesty m�wi�, �e gniewa si� na niego bardzo. � Czy B�g chce, aby�my wszyscy bili Chrystusa? Aby�my wbijali mu gwo�dzie? Sam B�g m�wi, �e krwi chce szatan, a nie on... Albo wszyscy jeste�my Bogami, albo wszyscy szatanami. Wiem, kto by zrobi� porz�dek. Taki cz�owiek, jak Skanderberg (bohater narodowy Albanii) wi�cej si� nie urodzi. Ale on na pewno zrobi�by porz�dek!!! Nie s�ysza�, nie widzia� swojego ojca ju� bardzo d�ugo. Siedem, osiem lat. Ojciec, czy �yje?!!! � powtarza to pytanie kilka razy, coraz g�o�niej i g�o�niej. � Na pewno gdzie� tam �yje. Na pewno. Nie wierz�, �eby mu strzelili w g�ow�, nie wierz�. �yje na pewno. Esat jest 10 pewien, �e gdyby chcia� si� z nim skontaktowa�, uda�oby mu si� to bez najmniejszego problemu. Ale nie mo�e, nie chce nikogo skrzywdzi�. 1 opowiada pewn� histori�: Dwa miasta w Niemczech. Miasto X i Y. W tych dw�ch miastach �yje dw�ch braci uchod�c�w. C�rka jednego z nich ma urodziny. I nie wiadomo jak dostaje prezent od swojego stryja. Podarowany w...
GAMER-X-2015