PLUTARCH MORALIA TOM II EDYCJA KOMPUTEROWA: WWW.ZRODLA.HISTORYCZNE.PRV.PL MAIL: HISTORIAN@Z.PL MMIII ® DELFICKIM . WSTP Dialog ten skierowany jest do Sarapiona, ateskiego poety-stoika, osobisto ci historycznej (znaleziono w Atenach inskrypcyjny fragment jego utworu). Mówi o nim Plutarch take w Zagadnieniach biesiadnych (I 10). Dialog naley do grupy „dialogów pytyjskich", tj. delfickich, gdy sceneri ich stanowi Delfy. Z nich najdłuszy O zamilkniciu wyroczni znajduje si w wyborze z Moraliów (wyd. w Bibliotece Narodowej, w przekładzie Z. Abramowiczówny, Wrocław 1954). Tytuł obecnego brzmi intrygujco. Chodzi o osobliwe wotum, które w postaci wielkiej litery E figurowało na frontonie wityni Apollona — wida je wyranie na monetach delfickich. Tajemnicze jego znaczenie musiało niejednego pielgrzyma zaciekawi, tote nic dziwnego, e Plutarch, przecie kapłan delficki, zechciał je przedyskutowa; z czego jednak wynika, e i kapłanom było to znaczenie nieznane i podlegało tylko domysłom. Do dialogu wprowadza Plutarch samego siebie, ale w fikcji literackiej jako jeszcze młodzieca, ucznia platonika Ammoniosa, który jest główn osob mówic — z pewnoci zreszt mówic to, co mylał w chwili pisania utworu sam Plutarch. Prócz Ammoniosa w dyskusji bior udział: brat Plutarcha Lamprias; kapłan delficki Nikandros; przyjaciel Plutarcha Theon — znani z innych Plutarchowych pism; Ateczyk Eustrofos, o którym nic poza tym nie wiemy. Oprócz jednego Ammoniosa wszyscy s w młodym wieku i pełni młodzieczej dzy wiedzy i zapału do dyskusji czy to filologicznej, czy filozoficznej. Jeli chodzi o datowanie wzgldne, nie ma zgody midzy badaczami. Wród specjalistów R. Hirzel i R. Flaceliere 1 s zdania, e dialog Dlaczego 1 Zob. R. Hirzel, Der Dialog, II Teil, Hildesheim 1963 (repr. wyd. z 1895 r.); R. Flacełiere, Plutarque et la Pythie, „Revue des fitudes Grecques" 1943, s. 72- 111; por. te Bibliografi. Pytia nie wygłasza ju wyroczni wierszem? jest póniejszy od O E delfickim, gdy w przedmowie do tego ostatniego autor obiecuje Sarapionowi, e przyle mu niektóre z dialogów pytyjskich. K. Ziegler natomiast2 z rónych wspomnianych w dialogach wydarze (pobyt Nerona w Delfach, wybuch Wezuwiusza, data igrzysk pytyjskich za archonta Kallistrata) wyciga odmienny wniosek: e tradycyjna kolejno w druku idca od H. Stephanusa z XVI w., tj. O zamilkniciu..., O E delfickim, Dlaczego Pytia..., jest chronologicznie słuszna. My te bdziemy si jej trzyma. Dat bezwzgldn tene Ziegler ustala na ok. 70 r. n.e. Na pocztku konieczne jest objanienie, e liter E (epsilon) oznaczano równie dwugłosk EI, tak e zachodzi moliwo dwojakiego interpretowania; ale o tej dwoistoci nigdzie w dialogu nie ma wzmianki. Proponowane zatem interpretacje brzmi: 1. E oznacza cyfr 5 (cyfry oznaczano literami). 2. EI jest: a) partykuł pytajn „czy", stosowan w pytaniach zwróconych cło wyroczni; b) partykuł wyraajc yczenie „oby"; c) spójnikiem warunkowym „jeli", od którego zaczyna si sylogizm. 3. El jest form czasownika „by" i znaczy „jeste" jako zwrot do prawdziwie istniejcego bóstwa. T ostatni opini, wygłoszon przez Ammoniosa, uwaa najwidoczniej Plutarch za najtrafniejsz, referujc j najobszerniej i umieszczajc na kocu. Teologiczny charakter tej wypowiedzi wskazuje na głbokie przekonanie Plutarcha, który przecie i gdzie indziej daje interpretacje mistyczne rónych zjawisk. Pomimo wic jego skłonnoci do zadowalania si prawdopodobiestwem, naley uwaa, e rzeczywicie wierzy w to, co wypowiada tutaj Ammonios. Wszystkie próby rozwizania zagadki wiadcz o wielkiej erudycji autora w rónych dziedzinach. Interpretacja Lampriasa o „piciu mdrcach" wyglda na wymylon ad hoc; w kadym razie nie zgadza si ona z Uczt siedmiu mdrców 3, gdzie i Periander, i Kleobulos s traktowani jako mdrcy równi pozostałym. Kapłan Nikander trzyma si tradycji lokalnej, odnoszcej si do wyroczni, któr wszyscy zapytuj „czy" naley uczyni to lub owo, a take „oby" si to a to zdarzyło. Poprawia go Theon, e to raczej spójnik „jeeli", od którego zaczyna si sylogizm, a sylogizm jest podstaw dialek- 2 K. Ziegler, Plutarchos von Chaironea, Stuttgart 1949 (art. w Realenzyklopadie der klass. Altertumswisscnschaft). 3 Zob. Plutarch, Moralia, wybór pism filozoficzno-moralnych, Wrocław 1954 (Biblioteka Narodowa, seria II). tyki, czyli denia do prawdy, Apollon za jest bogiem prawdy. Zabiera głos Eustrofos i wraca do interpretacji E jako cyfry, ale z zupełnie innym, "matematycznym", uzasadnieniem. Wszelako matematyka Plutarcha nie jest tym, czym matematyka nasza; polega ona na pitagorejskiej mistyce; liczb, operujcej symbolami ich „jakoci", i tu okazuje si, e pitka realizuje szczególniejsz doskonało. Aeby j powiza z Apollonem, ucieka si Plutarch do do karkołomnego wywodu, który my odbieramy raczej jako dygresj, mianowicie mówi o przeciwiestwie Apollona i Dionizosa, którzy obaj s czczeni w Delfach, a właciwie według teologów przedstawiaj dwie hipostazy jednego bóstwa, które głównie wystpuje jako czysty pierwiastek ognia, zwany wówczas Apollonem i Febem. a czciowo te jako rónolito postaci i właciwoci, pod imieniem Dionizosa, Zagreusa itp. Jak wiadomo, Zagreus jest koncepcj orfick. Flaceliere upatruje w tym dualizmie nawet pewne wpływy perskiego mazdeizmu, który Plutarch znał l. Ale chyba nie musi si siga a tak daleko, bo przeciwiestwo obu tych kultów (a take peanu i dytyrambu) spotykamy nie tylko u niego. Niejasny jest zwizek tego wszystkiego z pitk, cho Plutarch w rozdz. 10 upatruje go w tym, e mnoenie pitki daje zawsze iloczyn pitki albo dziesitk, a zatem zachowuje si ona jak ogie rodzcy sam siebie albo wydajcy z siebie wszechwiat. Bardzo to mtne i nacigane. Ale tu nie koniec doskonałociom pitki. Apollon jest bogiem muzyki, a w muzyce jest pi intei wałów. Platon znowu twierdzi, e istnieje pi wiatów, a nie wiccj (szczegółow dyskusj nad iloci wiatów mamy w O zamilkniciu wyroczni, rozdz. 23) i pi figur geometrycznych „doskonałych"; Arystoteles — e istnieje pi ywiołów; istnieje pi zmysłów; Homer dzieli wiat na pi czci 5. S i dalsze jeszcze kategorie, przewanie bardzo dowolne. A wreszcie Ammonios nieco artobliwie zwraca uwag, e właciw wit liczb Apollona jest siódemka, a na omawianie tej nie starczyłby cały dzie. Nie traktuje wic tych interpretacji na serio i wystpuje z własn, mianowicie metafizyczn, sigajc spraw najwyszych i najgłbszych. EI ma wic znaczy „jeste", tj. ty jedyny posiadasz prawdziwe istnienie, pełni bytu, człowiek za, podległy przemianom i mierci, nie „jest" naprawd. I tu Plutarch przez usta Ammoniosa wypowiada najwzniolejsze myli o bóstwie, jego jedynoci i duchowoci. Granica midzy politeizmem a monoteizmem jest u greckich pisarzy i poetów w ogóle płynna. Zamiast „bogów" (theoi) nieraz pojawia si równorzdnie „bóstwo" (theos, to thcion). Ale oprócz Zeusa aden z bogów nie wyst- 4 Zob. R. Flaceliere, Plutarque et la Pythie, wyd. cyt. 5 Zob. O zamilkniciu uyroczni 23. puje w tak wzniosłej roli jak Apollon, który tutaj samego Zeusa przesiania i jest bogiem par excellence. Plutarch przez usta Ammoniosa traktuje go jako Absolut: jedyny, wiekuisty, nie znajcy zmian, bdcy czystym Bytem, janiejcy i wity. Mówi to z religijnym uniesieniem i wielbic miłoci; ju w rozdz. I nazywa go „ho philos Apollon'' — ukochany, umiłowany. To wzniosłe przedstawienie boskoci (jak i niejedna wypowied Plutarcha) brzmi w niektórych momentach zupełnie po chrzecijasku; tote u pisarzy kocielnych znajdziemy cytaty z tego ustpu, odnoszce si do Boga chrzecijaskiego 6. Tym bardziej, e Ammonios odrzuca koncepcj „dwóch stron" boskoci: jasnej i czystej jako Apollona, ciemnej i zawiłej jako Dionizosa, przyznajc temu ostatniemu rang jedynie „demona" 7. A take identyfikacja Apollona ze słocem, wspomniana jako powszechne przekonanie wszystkich Hellenów, jest zdaniem Ammoniosa nie do przyjcia, gdy słoce moe by najwyej symbolem materialnym bytu duchowego. Wydaje si bardzo słuszne twierdzenie Flaceliere'a 8, e w metafizyce Plutarch stanowi niezbdne ogniwo pomidzy Platonem a Plotynem. Chyba naley przyzna mu t rang pomimo czstego o nim sdu jako o mylicielu niesamodzielnym i niegłbokim. Na koniec wypada wspomnie o stanowisku współczesnych uczonych co do problemu znaczenia owego E. Otó hipotez jest całe mnóstwo — wylicza je szczegółowo J. Gwyn-Griffiths 9, wykazujc ich nietrafno. Jego własna jest bardziej przekonywajca. Mianowicie, e to skrót wezwania: „euphemei" — „zachowaj milczenie", bardzo odpowiedni przy wejciu do tak czcigodnej i wyjtkowej wityni. Skróty wyrazów jednoliterowe, cho powiadczone inskrypcyjnie, były rzadko uywane i std znaczenie to popadło w zapomnienie. 6 Por. np. Teodoret z Cyru, Leczenie chorób hellenizmu, Warszawa 1981, s. 66. 7 O demonologii Plutarcha zob. Bibliografi w tomie I Moraliów. 8 R. Flaceliere, Sagesse de Plutarque, „Erasme", Paris 1962. 9 J. Gwyn-Griffiths, The Delphic E: a new approach, „Hermes" 1955, s. 237- 245. 1. Drogi Sarapionie1, niedawno natrafiłem na do udane wiersze, które według Dikajarcha2 Eurypides wypowiedział do Archelaosa 3: Ubogi — bogatemu darów nic chc da, By nie miał mnie za głupca zgoła albo te Pomylał, e co włanie, dajc, dosta chc 4. adnej bowiem wdzicznoci nie wzbudza ten, kto daje ze swej biedy co drobnego bogaczowi, gdy n...
GAMER-X-2015