15100.txt

(6 KB) Pobierz
HANNAŁOCHOCKA
KSIĘŻYC
NAD WARSZAWĄ
ILUSTROWAŁA ANNASTYLO-GINTER
NASZA KSIĘGARNIA WARSZAWA 1983
Noc warszawska wie dobrze, ze jej do twarzy z księżycem, i chętnie, gdy tylko może, przystraja w księżyc ulice.
To go jak kulę potoczy pomiędzy dachy i wieże, to w księżycowy warkoczyk tysiąc balkonów ubierze.
Ale i księżyc nareszcie zbuntował się pewnej nocy. Sam chcę dziś chodzić po rr
*
W śródmieściu latarni tyle, że księżyc, onieśmielony,, przycupnął za nimi w tyle bojąc się wplątać w neon^
1

ІІЛііІ
Opuszcza więc Marszałkowską, przez chwilę błądzi w drapaczacl i uśmiechnięty beztrosko na Stare Miasto się stacza.
lL
i ł кііь ■лцчу\/\г.лкл MOJ П LU 0|0>| Aq
рви BMAjdezjd ąsAiq пшАи ем
І
J
\
11
%
я я
> Д..З Я і
SI(ff|tbŁŁ
■jj ДД
Wtem się król Zygmunt odzywa: — Z szewcem, choć zuch to nie lada, jeśli, księżycu, przebywasz, z królem też musisz pogadać! —
Racja! Nad Placem rozbłyska gładkie oblicze pyzate. Król w górze, na dole Wisła, miejsce p.rzyjemne. A zatem...
...odbicie swe prosto z mostu "" з fale rzuca jak piłkę.
Tu, blisko Zamku, po prostu za chmurką zdrzemnę się chwilkę.
4
im zdrzemnę się, poślę uśmiech miłej warszawskiej Syrence. Niech promień mój z dala muśnie jej tarczę i miecz w jej ręce. —
:■.    ■'■''-'■'
м


и.      ~       ,        .      V-r-   I
Lecz noc się sprzecza z księżycem
Zdrzemnąć się ? O, nie ma mow\
Przecież i inne dzielnice
o
chcą odblask mieć księżycowy.
Co powie Praga? Mokotów? Żoliborz ? Wola z Ochotą ? Do dalszej drogi bądź gotów. Mgiełką owinę cię złotą.
Zabrała księżyc pot! pachę, aby obdzielić stolicę, wysrebrzyć nim dach za dachem, okna malować księżycem.
Po drodze       ilu znajomych ! Księżyc Warszawę zna całą: nie tylko place i domy,' lecz wielkich ludzi niemało.
Oto spostrzega na przedzie wieszcza Adama twarz znaną. „Dzień dobry!" — chce mu powiedzL Lecz noc... Więc mówi: „dobranoc£'Jk
li
Teraz pozdrawia go dłonią, jak to przystoi rycerzom, sam książę Józef na koniu. Przed nim na straży Iwy leżą.
Dfe Kopernika       tajemnic
nie ma wśród nieba gwiezdne Przyjaźnie wita on księżyc: Jak zdrowie, jasny kolego
A księżyc wędruje z nocą i mruczy;       Tylko czas tracę. Po" mieście włóczyć się? Po co'' ■ mam chęci na space

І

мШЩНФь.
к

4
ТИ
Chyłkiem się z płaszcza wymyka V nad łazienkowskim ogrodem, nachyla się do pomnika, rozjaśnia krzewy i wodę.
i.             W Łazienkach świeci ? A gdzież by?
Tam granatowa śpi cisza. Tam Szopen gra w cieniu wierzby na księżycowych klawiszach.

^
Tam księżyc przed Pałacykiem srebra posągom me szczędzi. Czesze świetlistym grzebykiem pióra drzemiących łabędzi.
13
?śo4
Wreszcie do drzewnej korony znużoną głowę przytuli i szepnie ptaszkom zbudzonym Luli, maluśkie, laj-luli...
©Copyright by I .W. „Nasza Księgarnia", Warsaw 1983 '  "\
Д                Redaktor Halina Piaścik
•   Redaktor techniczny Jolanta Niemczyk Korektor Nawojka Peliwo
ISBN   83-10-08276-2
PRINTED  IN   POLAND
Instytut Wydawniczy „Nasza Księgarnia", Warszawa 1983 r. Wydanie I. Nakład 375 000 + 300 egz. Ark. wyd. 2,2. Ark. druk. Al - 1,33. Papier offsetowy ki. III, 80 g, 70 x 100/24. Oddano do składania w listopadzie 1981 r. Podpisano do druku w styczniu 1983 r. Składy: Drukarnia Wydawnicza w Krakowie. Przygotowalnią, montaż i druk: Łódzka Drukarnia Akcydensowe w Łodzi. Zam. nr 2266/81.         м-25
Zgłoś jeśli naruszono regulamin