Haven 03.txt

(24 KB) Pobierz
{12}{42}/Poprzednio w "Haven"...
{46}{99}- FBI, kim jeste�?!|- Policja Haven, kim ty jeste�?
{103}{160}Przecie� powiedzia�am, �e z FBI.
{164}{281}- Przepraszam, nic si� nie sta�o?|- Nie, nic nie poczu�em.
{295}{364}- Naprawd� nie odczuwasz b�lu?|- Nie.
{368}{393}Musisz by� Duke.
{397}{461}Nie rozmawiam z glinami.|Nawet z tymi, kt�rzy mi si� podobaj�.
{465}{494}Poznaj� to zdj�cie.
{498}{560}- Naprawd�?|- Morderstwo Colorado Kida.
{564}{626}- Wygl�da jak ty.|- Wiem.
{630}{685}To nie pierwsza dziwna rzecz,|jak� zauwa�y�am w Haven,
{689}{771}a jestem tu tylko tydzie�...
{796}{838}wi�c mo�e powiesz,|co jest grane?
{842}{964}- Ka�de miasto ma par� tajemnic.|- Tutaj jest ich ca�y legion.
{979}{1059}- Tw�j ojciec zaoferowa� mi posad�.|- I co mu odpowiedzia�a�?
{1063}{1160}- �e to przemy�l�.|- Nie taki z�y pomys�.
{1172}{1269}- Boisz si�, �e "k�opoty" powr�c�?|- Nie.
{1279}{1316}One ju� wr�ci�y.
{1320}{1403}I obawiam si�, �e nie odejd�.
{1622}{1698}/O�rodek psychiatryczny
{1728}{1808}Dopiero co naprawi�em w�az.
{1823}{1881}"Fantazja" niebawem zn�w|b�dzie mog�a wyp�yn��.
{1885}{1983}Mo�e wybierzemy si� kiedy�|na Focz� Wysp�?
{2019}{2058}- Ju� dobrze.|- Co tam, Ray?
{2062}{2151}Troch� zm�czony,|ale wszystko gra.
{2177}{2280}- Trzymaj si�.|- Id� do domu. B�d� za tydzie�.
{2300}{2364}Gotowy? Raz, dwa...
{2368}{2395}- Jak tam William?|- Trzy...
{2399}{2475}Gra jak sam|Michael Jordan, prawda?
{2479}{2588}Doktor b�dzie robi� obch�d.|Pomo�esz mi z lunchami?
{2734}{2826}- Dzi� sa�atka z kurczaka.|- Dobrze ich karmi�.
{2830}{2853}- Lepiej ni� mnie.|- Musz�.
{2857}{2961}- Musz� bra� leki na pe�ny �o��dek.|/- Cholera!
{3176}{3246}Nie za dobrze to wygl�da.|Pomog� panu.
{3250}{3332}Nie!|Ska�asz ca�e otoczenie!
{3453}{3507}Bo�e!
{3529}{3581}Niez�a robota|z t� babk� od kot�w.
{3585}{3652}Kto by pomy�la�, �e mam talent|do pijanych kobiet w podomkach?
{3656}{3705}- Ja nie.|- I nie�le mi posz�o
{3709}{3775}- z tym wkurzonym rybakiem.|- Kiedy ju� za�o�y�a� mu spodnie.
{3779}{3836}Owszem, to pomog�o.
{3840}{3929}- �ycie prowincjonalnego gliny.|- Jestem tu tylko chwilowo.
{3933}{3993}- Zostaniesz.|- Tak my�lisz?
{3997}{4081}Dzi�ki temu masz najlepsze szanse|dowiedzenia si�, czy by�a tu twoja matka.
{4085}{4181}- Chyba �e sobie to darujesz.|- Wiesz, �e nie.
{4185}{4278}My�la�am, �e podczas pobytu w Haven|kolejne sprawy b�d� bardziej...
{4282}{4333}K�opotliwe.
{4337}{4386}Rozumiem.
{4390}{4461}Wkr�tce tak b�dzie.
{4479}{4549}Ale doceniaj swoje umiej�tno�ci|przy mniejszych sprawach.
{4553}{4568}Umiej�tno�ci?
{4572}{4650}Miejscowy glina pewnie nie wsadzi�by|wszystkich kot�w do jednej skrzynki.
{4654}{4740}Mia�am tylko jedn� skrzynk�.|Poza tym si� zmie�ci�y.
{4744}{4847}- Nast�pnym razem si� rozejrzyj.|- A co, przegapi�am co�?
{4851}{4923}Czwarta klasa pani Nelson|patrzy�a na ciebie ze szko�y.
{4927}{4988}My�lisz, �e ich wystraszy�am?
{4992}{5105}- My�l�, �e nie�le si� u�miali.|/- Nathan, jeste� tam?
{5192}{5221}M�w, Laverne.
{5225}{5290}/Mamy zak��canie porz�dku|/u Freddy'ego.
{5294}{5361}- Ju� jedziemy.|- Co to za Freddy?
{5365}{5465}�artujesz?|Haven ma szpital psychiatryczny?
{5474}{5548}To jak kropla w morzu wody.
{5552}{5643}- Kim jest Murray Q. Frederikson?|- By� szanowanym dealerem samochodowym,
{5647}{5720}dop�ki kiedy� nie oznajmi�,|�e mo�e oddycha� niczym ryba.
{5724}{5766}I znikn�� pod powierzchni� morza.
{5770}{5873}- Niech zgadn�. Podczas "K�opot�w"?|- Nie, po prostu by� wariatem.
{5877}{5921}O�rodek za�o�y�a jego �ona.
{5925}{5979}Bogu dzi�ki, �e jeste�cie!
{5983}{6036}- Co si� dzieje?|- Nie wiem.
{6040}{6111}By�am w kuchni i us�ysza�am krzyki.|Posz�am wi�c do salonu.
{6115}{6254}Leki doktora Lucassiego by�y na pod�odze.|Morgan chcia� wszystkich uspok...
{6324}{6411}Laverne?|Przy�lij wsparcie do Freddy'ego.
{6415}{6449}/Co si� dzieje, kochanie?
{6453}{6552}- Pacjenci przej�li szpital.|- Gdzie s� lekarze? Kto tym zarz�dza?
{6556}{6608}On.
{6628}{6698}To doktor Lucassi.
{7094}{7194}/Statek rozbija si�|/przy bezwietrznej pogodzie
{7198}{7297}/Gospodarstwo Hallecka|/znika w ci�gu jednej nocy
{7301}{7391}/Morderstwo?|/Policja zbita z tropu
{7417}{7477}/Na motywach powie�ci|/Stephena Kinga
{7481}{7548}/Kto zabi� Colorado Kida?
{7751}{7794}Id� t�dy.
{7798}{7870}Chyba lubi sprz�ta�.
{7889}{7962}- Nie mo�emy zastrzeli� lekarza.|- Fakt.
{7966}{8042}I nie mo�emy tam wej��.
{8058}{8114}Wi�c...
{8140}{8231}- Po co si� skradamy?|- Bo w Haven nie ma S.W.A.T.
{8235}{8292}Ma za to pani� w centrali,|kt�ra m�wi do ciebie "kochanie".
{8296}{8396}- Wi�c stosujemy si� do zasad FBI.|- Czyli?
{8403}{8482}Nawi�za� werbalny kontakt,|za�agodzi� i utemperowa�.
{8486}{8556}Czyli gada� z nim?
{8578}{8609}Cudownie.
{8613}{8736}- Doktorze Lucassi, tu agentka FBI...|- Wynocha! Jestem zaj�ty!
{8777}{8836}- Plan B?|- Mam tyle roboty!
{8840}{8950}- Mo�e u�yjemy paralizatora?|- Chyba jest za daleko.
{9048}{9132}Mo�e jednak skorzystam z tego.
{9278}{9332}Eter?
{9439}{9495}Nie�le.
{9720}{9799}Doktor le�y zwi�zany|w poczekalni.
{9803}{9841}Niech A.J. pobierze pr�bki
{9845}{9967}a Millikin zobaczy, czy kamery|nagra�y co� przed zniszczeniem.
{9984}{10034}- Przeliczono pacjent�w.|- Kogo� brakuje?
{10038}{10099}Trzech, i musimy natychmiast|ich odnale��.
{10103}{10141}Doctor Lucassi|to dobry cz�owiek.
{10145}{10199}Rozjuszy� si�,|ale nie skrzywdzi�by muchy.
{10203}{10289}Wspomniana tr�jka by�a z nim w pokoju,|kiedy rozla� lekarstwa.
{10293}{10341}Je�li takie co� spotka�o jego,|to co z nimi?
{10345}{10425}My�licie, �e wylane lekarstwo|mog�o to spowodowa�?
{10429}{10482}Widzia�em gorsze rzeczy.
{10486}{10565}W ko�cu by�em w college'u.
{10642}{10733}- Co my�lisz?|- Facet wygl�da� inaczej.
{10737}{10758}To znaczy?
{10762}{10877}Jakby dosta� specjaln� mieszank�|firmowego szale�stwa Haven.
{10881}{10925}- Lubisz to.|- Co?
{10929}{10968}T� aur� dziwno�ci.
{10972}{11044}Liczysz, �e to co� dziwnego.|Po to tu zosta�a�.
{11048}{11166}Jestem tu, bo ta kobieta mo�e by�|moj� matk�, i chc� si� upewni�.
{11170}{11274}- Tak, i wsz�dzie widzisz tajemnicze...|- Nathan, czekaj.
{11278}{11344}/Zg�oszono kradzie� w pralni.
{11348}{11414}/Skradziono dwie pary szort�w,|/cztery skarpetki i dwa swetry...
{11418}{11473}Czego potrzebuj�|uciekinierzy z psychiatryka?
{11477}{11554}/Koszulk� oraz kapelusz.
{11616}{11639}Bogu dzi�ki!
{11643}{11735}Nadal tu s�.|Maj� z ty�u mojego syna.
{11925}{11953}Witajcie!
{11957}{12094}W Williamie zawsze by�o co� z dziecka.|Gdybym by� m�ody, sam bym do��czy�.
{12537}{12592}Lilly?
{12609}{12661}Co jest...?
{12665}{12719}A to barany.|Jak si� wydosta�a�?
{12723}{12806}Ray, co to ma by� za lod�wka?
{12810}{12911}Dwana�cie piw, dwa ketchupy|i �adnych warzyw?
{12919}{13008}Niezbyt dobre|na tw�j cholesterol.
{13049}{13127}Ray, wszystko w porz�dku?
{13237}{13313}- A z tob�?|- Chyba tak. Dziwna sprawa.
{13317}{13414}Po prostu tu przysz�am.|By�am w szpitalu?
{13457}{13510}Tak.
{13533}{13588}Jak si� czujesz?
{13592}{13690}Troch� rozkojarzona,|ale dobrze. I g�odna.
{13712}{13776}Zrobi� co�...
{13841}{13903}Nic nie mam.
{13931}{14026}W porz�dku.|Mo�e buziak na przywitanie?
{14280}{14335}Witaj.
{14790}{14867}Wi�c jeste� kwiaciarzem.
{14871}{14944}Ten region|jest idealny do tego.
{14948}{15065}Ten pi�kny okaz to wisteria sinensis.|Niesamowita ro�lina.
{15081}{15137}Fajnie.
{15241}{15305}- Co jest?|- Przypomnia�o mi si�.
{15309}{15385}Stokrotki... wy�liny...
{15465}{15524}Orchidee.
{15556}{15636}Nathan, mo�esz mi tu pom�c?
{15697}{15762}Jestem zaj�ty.
{15774}{15827}Czekaj.
{15831}{15875}Co im si� sta�o?
{15879}{15995}Nadmiar �liny jest normalny.|Efekt uboczny jego lekarstw.
{16053}{16160}- Ale mo�e by� odwodniony.|- Wszystko w porz�dku?
{16169}{16220}Bo na pewno tak nie by�o|par� minut temu.
{16224}{16268}Nic mi nie jest.
{16272}{16328}Cho� zastanawiam si�,|jak tu wyl�dowa�em.
{16332}{16447}William potrzebuje mojej pomocy.|Mo�ecie mnie rozwi�za�?
{16527}{16600}Dobra, rozwi��cie go.
{16646}{16702}Dzi�ki.
{16748}{16830}- Co oni tu robi�?|- Po prostu ich sprowadzamy.
{16834}{16931}- Poszli poskaka� na trampolinie.|- Ci dwaj s� w trzeciej fazie katatonii.
{16935}{17028}Pan Sperry nie odezwa� si�|ani nie poruszy� od 16 lat.
{17032}{17109}Przed chwil� nic mu nie by�o.|W odr�nieniu od pana.
{17113}{17161}Doktorze, leki si� rozla�y.
{17165}{17253}Mo�e poprawi�y ich stan,|a pa�ski... pogorszy�y.
{17257}{17310}- I uczyni�y niewiarygodnie silnym.|- Co robi�em?
{17314}{17378}- Wyg�asza� pan tyrad� o pracy...|- I o jakim� ska�eniu.
{17382}{17445}Mam obsesj� na punkcie czysto�ci.
{17449}{17547}Mo�e to co� wyzwoli�o moje upodobania,|a usun�o wszelkie zahamowania.
{17551}{17621}Ale nie mam lek�w, kt�re s�|zdolne do takiego dzia�ania.
{17625}{17710}Przynajmniej wszyscy powr�cili.
{17730}{17778}Brakuje Lilly.
{17782}{17888}- Jest katatoniczk�?|- Nie, ale mo�e by� agresywna.
{17892}{17957}I to znacznie.
{18103}{18138}By�a muzykiem...
{18142}{18220}Miewa napady miokloniczne.
{18224}{18283}Co� jak zesp� stresu pourazowego,|tylko znacznie gorsze.
{18287}{18327}Dlatego j� zamkni�to?
{18331}{18416}Kiedy czuje, �e...|gubi muzyk�,
{18429}{18532}staje si� bardzo sfrustrowana|i destrukcyjna.
{18553}{18630}- Ray McBreen?|- Doctor Lucassi.
{18634}{18751}By�em ciekaw, czy pan wpadnie.|Dzi�kuj�, �e pom�g� pan Lilly.
{18755}{18801}Nic jej nie jest?
{18805}{18894}Czuje si� fantastycznie.|Wejd�cie.
{18943}{19001}Skarbie?
{19026}{19084}Cholera.
{19097}{19157}- Musia�o jej si� pogorszy�.|- Jak to? Nic jej nie by�o!
{19161}{19261}- Nie wiem jeszcze.|- Dok�d mog�a si� uda�?
{19273}{19381}Je�li wr�ci�a do swojego stanu,|to gdziekolwiek, gdzie jest pianino.
{19385}{19451}- Dlaczego?|- Chce gra�.
{19455}{19504}No to j� znajd�my.
{19508}{19574}Czekaj, Nathan.
{19586}{19647}Mo�e powinni�my zbada� jej leki,|�eby upewni� si�, �e to ich wina.
{19651}{19746}- A je�li to nie one?|- To prosty test.
{19799}{19869}Zajmijcie si� t...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin