TP_1980-03.pdf

(872 KB) Pobierz
Terazniejsza Prawda nr 310/1980
„A gdy [Baranek] otworzył siódmą pieczęć ... " „Aleście przystąpili
do góry Syon i do miasta Boga żywego, do Jeruzalemu Niebieskiego
(...) Patrzajcie, abyście nie gardzili Tym, Który mówi (...): Jeszcze ja
raz poruszę nie tylko ziemią, ale i niebem (...) Przeto przyjmując
Królestwo nie chwiejące się, miejmy laskę, przez którą służymy
przyjemnie Bogu z bojaźnią i uczciwością. " „ ... Chrystus
przyszedłszy Najwyższy Kapłan (...) Przez większy i doskonalszy
przybytek, (...) Znalazłszy wieczne odkupienie. " — Obj. 8:1; Żyd.
12:22, 25, 26, 28; 9:Marzec
Maj-Czerwiec 1980 Nr. 310
455827581.001.png 455827581.002.png
Wychodzi co dwa miesiące. Redaktor:August Gohlke . Wydawca: Świecki Ruch Misyjny „Epifania" (odpowiedzialny w Polsce —
Wiktor Stachowiak), skrytka pocztowa nr 44, 60-955 Poznań. Adres międzynarodowy: Chester Springs. Pa. 19425, USA.
Cena: w prenumeracie rocznej zł 36, pojedyn. numeru zł 6.
POKROPIENIE KRWIĄ
A ujrzawszy krew ... przestąpi Pan drzwi, i nie dopuści morderzowi ...zabijać was
(2 Moj. 12:23):
BLIŻA się okres Wielkanocy obchodzonej
przez Żydów. Dzień 15 Nisan rozpoczyna się
dokładnie 30 marca, w niedzielę, o godzinie 18 00 .
Jednakże zainteresowanie chrześcijan szczególnie
koncentruje się na zabiciu baranka wielkanocnego, co
poprzedzało ucztę wielkanocną. Baranek był zabity
14 Nisan, który to dzień w tym roku rozpoczyna się
29 marca, w sobotę, o godzinie
18 00 czasu Jerozolimskiego.
Pamiątkę śmierci antytypowego
Baranka Wielkanocnego, na-
szego Pana Jezusa, obchodzi się
w tym samym dniu i dlatego
będzie przez nas święcona
wieczorem 29 marca.
Jak bardzo żałujemy, że
miliony chrześcijan i żydów
będą jedynie w formalnych
ceremoniach i w sposób
powierzchowny celebrować to
wielkie wydarzenie historyczne
a tylko nieliczni z obu religii dostrzegają prawdziwe
znaczenie tej uroczystości. Gdyby umysły ich
wszystkich mogły całkowicie przebudzić się w
odniesieniu do prawdziwego znaczenia tego święta, to
rozpoczęłoby się takie religijne ożywienie, jakiego
świat dotychczas jeszcze nie doznał. Lecz niestety!
Tak jak Apostoł powiedział, bóg tego świata pozbawił
zdrowego rozsądku wielu. A nawet, jeśli czyjeś oczy
zrozumienia częściowo są otwarte, to święty Piotr
określa takich, jako ślepych i niezdolnych do
dostrzegania tego, co jest daleko, natomiast niektórzy
mają oczy „zatrzymane” i nie są zdolni do
zrozumienia głębokich rzeczy Boga odnoszących się
do tych ceremonii, które dotąd są w świecie
obchodzone od ponad 3.500 lat.
I, skoro o tym mowa, przyznać trzeba, a głównie
powinni to uczynić wyżsi krytycy
i agnostycy, że jakieś wydarzenie tak widocznie
zaobserwowane, tak powszechnie obchodzone, przez
taki długi przeciąg czasu, musi mieć podstawę w
rzeczywistości. Coś takiego musiało się wydarzyć w
Egipcie. Pierworodni Egiptu musieli zginąć w dziesiątej
pladze, a pierworodni Izraela — wszyscy spomiędzy
nich, którzy zastosowali się do nakazu pozostania pod
działaniem krwi — musieli być
zachowani od niej, w
przeciwnym bowiem razie
powszechna celebracja tego
wydarzenia
„UMIEJĘTNI I UTWIERDZENI W TERAŹNIEJSZEJ
PRAWDZIE”
2 Piotra 1:12
DWUMIESIĘCZNIK
Maj-Czerwiec 1980 Nr 310 (3)
SPIS TREŚCI
byłaby
niewytłumaczalna.
Nie potrzebujemy
wymieniać wszystkich
szczegółów związanych z tym
zwyczajem a tylko
powiedzieć, że Izraelici przez
Egipcjan byli w pewnej
mierze uważani za
niewolników i że kiedy w
Boskiej opatrzności nastąpił czas ich wyzwolenia, to
ich panowie próbowali samolubnie zatrzymać ich w
niewoli i odmówili im zezwolenia na pójście do ziemi
Chanaan. W ciągu roku Bóg zesłał na lud egipski,
jedną po drugiej, dziewięć różnych plag, po których
doznawali ulgi, gdy faraon błagał o łaskę i obiecywał
zwolnić Izraela, lecz później te obietnice łamał.
Ostatecznie Mojżesz, sługa Pański, ogłosił wielką,
koronną klęskę, a mianowicie, że pierworodni w
każdej egipskiej rodzinie umrą podczas jednej nocy i
tak w domu skromnego wieśniaka jak i w domu
faraona będzie wielki lament, w wyniku, którego
Egipcjanie w końcu chętnie zgodzą się na wyjście
Izraelitów — tak, nawet ponaglając ich, by
pośpiesznie wyszli — bo w przeciwnym razie Bóg
ostatecznie spowodowa łby śmierć całego narodu,
gdyby faraon nadal zatwardzał swoje serce i sprze-
POKROPIENIE KRWIĄ ………………………………....34
NASZE SZEŚĆDZIESIĄTE PIERWSZE ROCZNE
SPRAWOZDANIE……………………………….…...40
PYTANIA BEREAŃKIE (do art. p.t.
Wielka Kompania)……………………….……………47
„OCZEKUJĄC ONEJ BŁOGOSŁAWIONEJ NADZIEI
I EPIFANII CHWAŁY WIELKIEGO BOGA
I ZBAWICIELA NASZEGO JEZUSA CHRYSTUSA”
Tytus 2:13
Z
455827581.003.png
Maj - Czerwiec 1980 TERAŹNIEJSZA PRAWDA 35
ciwiał się Boskiemu zarządzeniu. Pierwsze trzy plagi
były wspólne dla całego Egiptu, obejmując teren, na
którym zamieszkiwali Izraelici. Następnych sześć
plag dotknęło tylko teren zamieszkały przez Egipcjan.
Bóg oświadczył, że życzy sobie, by ostatnia plaga
— dziesiąta — objęła cały Egipt, łącznie z częścią
zajmowaną przez Izraelitów, chyba, że ci ostatni
okażą wiarę i posłuszeństwo przez przygotowanie
baranka ofiarnego, którego krwią pokropią odrzwia i
nadproża swoich drzwi, a mięso zjedzą tej samej nocy
z gorzkimi ziołami i przaśnym chlebem. Spożywać
będą stojąc z laską w ręku i przepasani, gotowi do
podróży w oczekiwaniu śmiertelnego uderzenia przez
Boga pierworodnych Egipcjan, którzy wówczas
chętnie pozwolą wyjść Izraelitom a także w zupełnej
wierze, że sami nie będą uczestniczyć w tym
nieszczęściu dzięki krwi na ich odrzwiach i
nadprożach. Izraelitom polecono obchodzić ę
Wielkanoc, jako pierwszy zarys żydowskiego Zakonu
i jako jedną z ich największych pamiątek
narodowych. W istocie stwierdzamy, że Żydzi ze
wszystkich stron świata w pewnym stopniu obchodzą
Wielkanoc, a nawet ci, którzy twierdzą, że są
agnostykami i niewiernymi. Dotąd mają dla niej w
jakiejś mierze szacunek, jako dla starożytnego
zwyczaju.
ZNACZENIE OBCHODZENIA WIELKANOCY
Czy to nie jest dziwne, że nasi żydowscy
przyjaciele mimo bystrych umysłów, jakie liczni z
nich posiadają, nigdy nie starali się dowiedzieć, jakie
jest znaczenie tej celebracji? Dlaczego baranek
wielkanocny był zabity i spożyty? Dlaczego jego
krwią kropiono odrzwia i nadproża? Bo tak,
oczywiście, zarządził Bóg. Ale jaki powód, motyw,
cel i lekcja kryły się za rozporządzeniem Boga?
Istotnie, rozumny Bóg daje rozumne rozporządzenia i
będzie chciał, aby we właściwym czasie wierny lud
rozumiał znaczenie każdego Jego żądania. Dlaczego
Żydzi są obojętni na te sprawy? Dlaczego uprzedzenie
utrzymuje się w ich umysłach?
Chociaż chrześcijan ma odpowiedź na to pytanie,
to my jednak ubolewamy, że większość
chrześcijaństwa z powodu zaniedbania nie jest w
stanie podać powodu i podstawy dla jakiejkolwiek
nadziei związanej z tym zagadnieniem. Jeśli Żyd
może zrozumieć, że jego dzień sabatu jest typem lub
zapowiedzią przyszłej epoki odpoczynku,
błogosławienia i uwolnienia od znoju, smutku i
śmierci, to dlaczego nie może zrozumieć, że podobnie
wszystkie zarysy Zakonu Mojżeszowego były
przeznaczone przez Boga, jako zapowiedzi różnych
błogosławieństw, które będą udzielone w słusznym
czasie? Dlaczego wszyscy nie mogą zrozumieć, że
baranek wielkanocny był typem, przedstawiał
Baranka Bożego, że jego śmierć przedstawia śmierć
Jezusa, Mesjasza, i że pokropienie jego krwią
symbolizuje, przedstawia, przypisanie zasługi śmierci
Jezusa całej klasie domowników wiary Wieku
Ewangelii, klasie przechodzącej?
Błogosławieni, których oczy wiary widzą, że
Jezus był naprawdę „Barankiem Bożym, który gładzi
grzech świata”, że zniesienie grzechu świata zostało
zrealizowane na skutek zapłacenia kary Adamowej,
że cały świat stracił łaskę Boga i dostał się pod Boski
wyrok śmierci z towarzyszącymi mu smutkiem i
bólem. Zanim ten wyrok mógł był być zniesiony,
musiało nastąpić zadośćuczynienie Sprawiedliwości, i
dlatego, jak Apostoł stwierdza, Chrystus umarł za
nasze grzechy, Sprawiedliwy za niesprawiedliwych,
aby mógł ponownie nas doprowadzić do Boga. W ten
sposób otworzył „Drogę nową i żywą”, drogę do
życia wiecznego (1 Piotra 3:18; Żyd. 10:20).
ZACHOWANIE TYPOWYCH
I ANTYTYPOWYCH PIERWORODNYCH
Jednostki zaznajomione z Biblią zauważyły w niej,
że Kościół Wieku Ewangelii jest nazwany „kościołem
pierworodnych” i „niejakiemi pierwiastkami [dla
Boga] stworzenia jego” (Żyd. 12:23; Jak. 1:18; Obj.
14:4). To wskazuje na jednostki w rodzinie Boga
później urodzone, na popierwiastki. Lud chrześcijański
zdaje się przeoczył te teksty Pisma Świętego, na ile to
dotyczy stosowania ich, i powszechnie doszedł do
przekonania, że tylko te jednostki, które są
pierwiastkami będą zbawione, że nie ma
popierwiastków.
Ale przypatrzmy się typowi Wielkanocy.
Zauważmy, że celem Boga było zbawienie
wszystkich Izraelitów i że oni, jako naród
przedstawiali wszystkie jednostki z rodzaju ludzkiego,
które osiągną harmonię z Bogiem i zostaną
nagrodzone życiem wiecznym w Królestwie Boga.
Zauważmy także, że były dwa przejścia. Jedno
wielkie, wtedy, gdy cały naród przez moc Boga został
w cudowny sposób przez Pana wyzwolony i
poprowadzony przez przesmyk Morza Czerwonego i
piaszczystą rafę przygotowaną dla nich przez
nasilenie się wiatrów oraz przypływów i odpływów.
Ten obraz, lub typ, pokazuje ostateczne wyzwolenie z
mocy grzechu i szatana każdej istoty, która w końcu
dojdzie do zgody z Panem i serdecznie odda Mu
cześć. Żaden Izraelita nie pozostał, wszyscy przeszli
przez Morze Czerwone.
Ale ta Wielkanoc przy Morzu Czerwonym nie jest
jedyną, którą omawiamy przy tej okazji — nie tą
jedyną, której antytyp obchodzimy. Nie,
wydarzeniem, które my obchodzimy jest przejście lub
zachowanie pierworodnych Izraela. Tylko
pierworodni znajdowali się w niebezpieczeństwie,
chociaż oswobodzenie wszystkich zależało od
zbawienia pierworodnych. Interpretując to w harmonii
z Pismem Świętym widzimy, że pierwiastki dla Boga,
Kościół Pierworodnych, były pod krwią, zostały
zachowane i przeszły. W Wieku Ewangelii jedynie
one pozostawały w niebezpieczeństwie wtórej
śmierci.
Widzimy, że pozostali ludzie, którzy zapragną
zaangażować się do służby i naśladować, wielkiego
antytypowego Mojżesza, kiedy On ostatecznie
wyprowadzi lud z niewoli grzechu i śmierci, nie są w
niebezpieczeństwie podczas
36 TERAŹNIEJSZA PRAWDA Maj—Czerwiec 1980
Wieku Ewangelii — zagrożeni są tylko pierworodni,
których imiona są zapisane w niebie.
Pierworodni, „kościół pierworodnych”, to ci
spomiędzy ludzkości, którzy podczas Wieku Ewangelii,
uprzedzając pozostałych z ludzkiej rodziny, zdawali
sobie sprawę ze swego stanu niewoli, swojej potrzeby
wyzwolenia i gotowości Boga do wypełnienia wobec
nich Swoich dobrych obietnic. Więcej niż to, oni
zareagowali na łaskę Boga, poświęcili się Jemu i na Jego
służbę, dostępując w zamian spłodzenia z Ducha
Świętego. Sprawa tych pierworodnych była sprawą
życia i śmierci w zależności od tego czy pozostaną
domownikami wiary - poza krwią pokropienia.
Ponieważ opuszczenie przez nich tych warunków
oznaczało niełaskę Boskiego miłosierdzia. Oznaczało,
że oni postępowali wbrew Boskiej dobroci i że mając
udział w miłosierdziu Boga, przedstawionym przez krew
Baranka, nie docenili go. O takich Pismo Święte mówi,
że „nie zostawałaby już ofiara” za ich grzechy. Byliby
ocenieni, jako nieprzyjaciele Boga, których śmierć była
symbolizowana w zniszczeniu pierworodnych Egiptu.
Nie znaczy, że chcemy przez to powiedzieć, iż
pierworodni Egiptu, którzy tej nocy umarli lub
pierworodni Izraela, którzy mogli opuścić swoje domy
w przeciwieństwie do Boskiego rozkazu i w wyniku
tego umarli, poszli na wtórą śmierć. Wprost przeciwnie,
rozumiemy, że te wszystkie sprawy były typami,
figurami, ilustracjami, zapowiedzią spraw wyższego
rzędu, których realizacja należy do Kościoła
Chrystusowego Wieku Ewangelii począwszy od
Zesłania Ducha Świętego. Gdyby ktoś dobrowolnie
grzeszył po wzięciu znajomości Prawdy, po
skosztowaniu dobrego słowa Bożego, po uczestniczeniu
w Duchu Świętym a tym samym stanowieniu członka
Kościoła Pierworodnych — byłoby niemożebne „aby
się zaś odnowił ku pokucie”. Bóg nie miałby już nic
więcej dla nich. Zlekceważenie przez nich Jego
miłosierdzia oznaczałoby wtórą śmierć (Żyd, 6:4-6; 2
Piotra 2:12; Judy 12).
py Egipcjan zatopione w Morzu Czerwonym, zostaną
w Małym Okresie całkowicie odcięci przez wtórą
śmierć.
Apostoł jasno i stanowczo utożsamia baranka
wielkanocnego z naszym Panem Jezusem mówiąc:
„Baranek nasz wielkanocny za nas ofiarowany jest
Chrystus. A tak obchodźmy święto” (1 Kor. 5:7,8).
My wszyscy potrzebujemy antytypowej „krwi
pokropienia”, nie naszych domów, lecz naszych serc
(Żyd. 12:24; 1 Piotra 1:2). My także powinniśmy
spożywać przaśny (nie fermentowany, czysty) Chleb
Prawdy, o ile chcemy być silni i przygotowani do
wyzwolenia w poranku nowej dyspensacji. Musimy
też jeść Baranka — musimy sobie przyswajać zasługę
Chrystusa, tę wartość, która była w Nim. Tym
sposobem oblekamy się w Chrystusa nie tylko przez
wiarę, ale przyswajamy sobie Jego charakter do
rozmiarów naszych możliwości, gdy każdodziennie
bywamy przekształcani w naszych sercach na Jego
chwalebny obraz.
Jak Żydzi spożywali literalnego baranka, tak my
musimy karmić się wiarą w Jezusa, jako
antytypowego Baranka. W miejsce gorzkich ziół
pobudzających ich apetyt my mamy gorzkie
doświadczenia i próby, w które nas Pan zaopatruje i
które nam pomagają odciągać nasze uczucia od spraw
ziemskich, zwiększając nasz apetyt do karmienia się
Barankiem i przaśnym Chlebem Prawdy. Pamiętajmy
też, że tutaj na ziemi nie mamy stałego miasta, ale
jako pielgrzymi, obcy, podróżni z laską w ręku,
przepasani, w sandałach, znajdujemy się na drodze
prowadzącej do antytypowego Chanaanu —
Królestwa i tych wszystkich chwalebnych rzeczy,
które Bóg dla nas zarezerwował.
USTANOWIENIE PAMIĄTKI
Nasz Pan Jezus całkowicie utożsamił się z
barankiem wielkanocnym. Tej samej nocy, podczas
której był zdradzony, a która poprzedzała Jego
ukrzyżowanie, On zebrał Swoich uczniów w górnej
sali, mówiąc: „Żądając żądałem tego baranka jeść z
wami, pierwej niżbym cierpiał” (Łuk. 22:15). To było
koniecznym, aby oni, jako Żydzi, obchodzili
wieczerzę wielkanocną tego wieczoru — na pamiątkę
wyzwolenia typowych pierworodnych z rąk typowego
„księcia świata tego”. Ale, skoro tylko wymagania
typu zostały wypełnione, nasz Pan ustanowił na
starym fundamencie nową Pamiątkę mówiąc: „To
czyńcie (każdorocznie - obchodząc Pamiątkę
Wielkanocy) na pamiątkę moję” (1 Kor. 11:24,25).
Co miało oznaczać: „Wasi żydowscy bliźni,
których oczy zrozumienia nie zostały otwarte nie
ocenią tej sprawy w jej rzeczywistym antytypowym
znaczeniu, lecz wy, którzy uznaliście mnie za
Baranka Bożego, zabitego w planie Boga od założenia
świata, którzy poznaliście, że Ja przyszedłem po to,
aby złożyć swoje życie, jako cenę odkupienia świata,
wy dostrzeżecie w tym okresie Wielkanocy
szczególne i święte znaczenie, którego inni nie mogą
DOKŁADNA NAUKA
Z tego punktu widzenia Kościół Pierworodnych
przez spłodzenie z Ducha Świętego oraz większą
wiedzę i przywileje, jakimi cieszył się pod każdym
względem, ma większą odpowiedzialność aniżeli
świat, ponieważ składa się z jednostek, które tu na
ziemi były w niebezpieczeństwie wtórej śmierci. To
jest nauką tego typu i odnosi się tylko do chrześcijan
spłodzonych z Ducha.
Ale w przyszłości, gdy ta noc minie a chwalebny
poranek wyzwolenia nadejdzie, gdy Chrystus,
antytypowy Mojżesz, Głowa i Ciało, będzie
prowadził, wyzwalał wszystkich Izraelitów –
wszystkich, którzy staną się ludem Bożym -
wszystkich, którzy wówczas, gdy „Go” (Chrystusa)
będą znali z zadowoleniem okażą szacunek, cześć i
posłuszeństwo woli Bożej. Tym dniem wyzwolenia
będzie cały Wiek Tysiąclecia. Po jego zakończeniu
się wszelkie zło i zło czyniący, symbolizowani przez
zastę-
Maj - Czerwiec 1980 TERAŹNIEJSZA PRAWDA 37
ocenić. Od tego już czasu nie będziecie dłużej
obchodzić typu, ale uczcicie pamięć antytypu, bo ja
jestem po to, abym umarł, jako Baranek Boży a tym
samym dostarczył krwi pokropienia dla Kościoła
Pierworodnych i pokarmu dla domowników wiary”.
To, że naśladowcy Pańscy nie potrzebują dłużej
gromadzić się jak to czynili Żydzi uprzednio, aby
spożywać wieczerzę z literalnego baranka
wielkanocnego, w celu uczczenia pamięci
wyzwolenia z Egiptu, nasz Pan pokazał przez wybór
nowych symboli — „przaśnego chleba” i „rodzaju
winnej macicy” — przedstawiających Jego Samego,
jako Baranka. Potem naśladowcy Pana, zgodnie z
Jego zaleceniem, każdorocznie obchodzili Jego
śmierć, jako śmierć ich Baranka Wielkanocnego, aż
do czasu śmierci Apostołów i wielkiego odstępstwa,
które doprowadziło do zamieszania w sprawach wiary
nominalnego chrześcijaństwa, tworząc epokę znaną,
jako średniowiecze.
Nawet podczas średniowiecza utrzymywała się
nauka, że Chrystus był antytypowym Barankiem
Wielkanocnym, chociaż obchodzenie śmierci Jezusa
podczas wieczerzy wielkanocnej, jak to On ustanowił,
poszło w zapomnienie. Zostało ono zastąpione przez
najstraszliwsze bluźnierstwo, które zwiodło i
wprowadziło w zamieszanie wiele milionów
chrześcijan, przez mszę, wprowadzoną przez rzymski
katolicyzm. To wypaczenie jest w Piśmie Świętym
nazwane „obrzydliwością spustoszenia”, a to z
powodu zgubnego wpływu, jaki wywierało na wiarę i
praktykę ludu Pańskiego. Chociaż protestanci
zazwyczaj odrzucali mszę, jako zupełnie sprzeczną z
naukami Chrystusa i Apostołów, od której częściowo
się odsunęli, to jednak na praktyki protestantów w
wielkiej mierze jeszcze wpływa ten straszliwy błąd.
MSZA OBRZYDLIWĄ DLA BOGA
Liczni protestanci naiwnie mogą zapytać, czy
msza nie jest jedynie eucharystią, Wieczerzą Pańską,
pod inną nazwą? O nie! Odpowiadamy, że jest czymś
zupełnie innym! Wieczerza Pańska święci śmierć
Chrystusa spełnioną na Kalwarii. Msza przedstawia
nową ofiarę za grzechy składaną zawsze wtedy, kiedy
msza jest odprawiana. Nasi rzymskokatoliccy
przyjaciele wierzą, że kiedy ksiądz błogosławi
opłatek, to ten ostatni w jego rękach staje się
rzeczywistym ciałem Chrystusa, w tym tylko celu,
aby ofiarować Go na nowo. Suma jest szczególną
ofiarą Chrystusa za szczególny grzech szczególnej
jednostki. Cicha msza jest ofiarą Chrystusa za ogólne
grzechy wiernych.
Rzymscy katolicy przypisują sobie wiarę w
zasługę Chrystusowej ofiary na Kalwarii, w to, że ona
przykrywa grzech pierworodny i przeszłe powszechne
grzechy, ale oni także utrzymują, że codzienne
grzechy, upadki i skazy każdego twierdzącego, iż jest
chrześcijaninem, wymagają od czasu do czasu
oczyszczenia przez ponowną ofiarę Chrystusa. Tak
więc z ich punktu widzenia, reprezentowanego w
mszy i praktykowanego przez rzymskich katolików,
greckich katolików i członków kościoła episkopalne-
go, Chrystus jest każdego dnia ofiarowywany na
nowo na całym świecie. To w Piśmie Świętym jest
nazwane „obrzydliwością” w oczach Boga, ponieważ
lekceważy, udaremnia fakt podany w Biblii, a
mianowicie, że „Chrystus więcej nie umiera”, i „ jedną
ofiarą doskonałymi uczynił na wieki” wszystkich
tych, którzy przychodzą do Ojca przez Niego (Rzym.
6:9; Żyd. 10:14). Z łatwością można zauważyć, że
powtarzanie ofiary podczas mszy ma skutek
unieważniający lub pomniejszający wartość wielkiej
ofiary na Kalwarii, przedstawionej w baranku
wielkanocnym i w Pamiątkowej Wieczerzy. Czy
można się spodziewać, że ci, którzy przyszli na mszę
w tym celu, aby doznać odpuszczenia grzechów będą
spoglądać wstecz z głębokim zainteresowaniem i
wielką oceną na antytypową Wielkanoc? Dlatego
więc, chociaż obchodzenie „Wielkiego Piątku”
kontynuowano, to obchodzenie Pamiątkowej
Wieczerzy wieczoru poprzedzającego już dawno
zostało zaniechane.
CZĘSTOTLIWOŚĆ OBCHODZENIA
PAMIĄTKI
Protestanci,, którzy odrzucają dogmat mszy jako
całkowicie niebiblijny, zrezygnowali z niej na rzecz
obchodzenia Wieczerzy Pańskiej Tymczasem jednak
przyzwyczajeni do częstotliwości mszy rozważali ją
tylko w aspekcie sposobności, czyli jak często
Wieczerza Pańska powinna być obchodzona.
Spotykamy obchodzących ją co cztery miesiące,
innych, co trzy miesiące, jeszcze innych, co miesiąc
lub w każdą niedzielę.
Ta powszechna swoboda i zaniedbanie osiągnięcia
wspólnej zgodnej podstawy zależy od dwóch rzeczy:
(1) Chrześcijanie powszechnie przeoczyli fakt, że
nasz Pan umarł, jako antytypowy Baranek i że
obchodzeniem tego faktu jest antytypowa Wieczerza
Wielkanocna. (2) Źle zrozumieli słowa naszego Pana
„to czyńcie” rozumiejąc, że znaczą: To czyńcie tak
często jak wam się podoba, tymczasem one
rzeczywiście znaczą: Tak często jak wy, jako Moi
uczniowie wszyscy z nich byli Żydami
przyzwyczajonymi do obchodzenia każdego roku
rocznicy Wielkanocy ) obchodzicie to zdarzenie, „na
pamiątkę moją” — nie na pamiątką literalnego
baranka i typowego wyzwolenia z typowego Egiptu i
jego
przez
przejście
typowych
pierworodnych.
Ci, co obchodzą Wieczerzę Pańską raz w tygodniu
uważają, że mają biblijny precedens, aby tak czynić,
ponieważ w Biblii czytamy, że członkowie Kościoła
pierwotnego spotykali się pierwszego dnia tygodnia i
przy tej okazji „łamali chleb”. Jednak to jest wielkim
błędem polegającym na pomieszaniu takiego łamania
chleba z Wieczerzą Pańską, ponieważ to pierwsze
było jedynie zwykłym posiłkiem, co nawet dotąd
zawsze rozpoczynają Żydzi złamaniem bochenka. Nie
ma niczego w zapiskach, co by wskazywało na coś
innego. Owoc winny nie jest wymieniony w związku
z tym posiłkiem a o chlebie nie jest powiedziane, że
przedstawia złamane ciało naszego Pana.
niewoli
Zgłoś jeśli naruszono regulamin