BEZRADNOŚĆ CZŁOWIEKA WOBEC ZŁA.doc

(41 KB) Pobierz
BEZRADNOŚĆ CZŁOWIEKA WOBEC ZŁA

BEZRADNOŚĆ CZŁOWIEKA WOBEC ZŁA

DROGA KRZYŻOWA

 

              Stacja I Pan Jezus skazany na śmierć

Przyszedł na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Przez życie dla innych, przez oddanie się aż do śmierci objawił, że Bóg jest Miłością. Uniżył się, by człowiek został wywyższony. Ale nie takiego Mesjasza oczekiwał człowiek. Ponieważ okazał się inny niż Go sobie wyobrażano, musiał umrzeć. Związany, znieważony i wyśmiany został postawiony przed Piłatem. Bóg w widzialnej postaci przed sądem ludzi! Człowiek ma możność sądzenia Boga, wydaje niesprawiedliwy wyrok! Ten, który przeszedł przez ziemię dobrze czyniąc, zostaje skazany na śmierć.

              Czyż naprawdę musi umrzeć Bóg, by mógł żyć człowiek?

 

              Stacja II Pan Jezus bierze krzyż

Sponiewierany, niewinnie skazany Jezus bierze krzyż na swoje ramiona. Nie boi się tego, co trudne, co boli, co rani. Okazuje się silniejszy niż warunki czasu i życia. Przyszedł na ziemię, aby zbawić człowieka. Ludzie włożyli Mu na ramiona ciężar, który odważnie podjął.

              Łamiąc zatem Prawo Boże, wyciosuje się krzyże, które ktoś będzie musiał nosić. Jeden z krzyży został zrzucony przez człowieka na ramiona Syna Bożego. Czy wierzę, że krzyż – włożony przez Boga na moje ramiona – może stać się moim zbawieniem?

 

              Stacja III Pan Jezus upada po raz pierwszy

Biczowany, ukoronowany cierniem, obarczony ciężarem krzyża – nie wytrzymał. Po raz pierwszy upada na jerozolimskim bruku. Człowiek CZŁOWIEKOWI zgotował ten los. Przez moment na jerozolimskiej ulicy leżał Chrystus u stóp człowieka. Upadając nie skarży się, nie przysięga zemsty. Powstaje, by iść dalej, by wypełnić wszystko do końca. Miłość nigdy          i nikomu nie wyrządza krzywdy. Złamać, rzucić człowieka do własnych stóp jako pokonanego, wdeptać w błoto – potrafi tylko nienawiść.

              Czy upadając na drodze życia, potrafię natychmiast powstać?

 

              Stacja IV Pan Jezus spotyka Matkę swoją

Kiedyś nauczał, uzdrawiał, czynił cuda – podziwiano Go, wiwatowano na Jego cześć, chciano ogłosić królem. Kiedy prowadzono na Kalwarię razem ze złoczyńcami, zewsząd słychać było okrzyki potępienia i oburzenia. Zwolennicy stali się wrogami. Wtedy wyszła Mu na spotkanie jedyna osoba, która nigdy nie zawodzi – MATKA.

              Zdarzają się jednak w życiu sytuacje, kiedy trzeba cierpieć samotnie. Nawet matka nie jest w stanie udzielić pomocy. Może tylko powiedzieć: ja w ciebie wierzę. I tylko tyle.          A może aż tyle?

              Czy umiem cierpieć samotnie?

 

              Stacja V Panu Jezusowi Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż

Pozbawiony praw ludzkich, wzbudzający ciekawość i odrazę Skazaniec spotyka przygodnego przechodnia: Szymona z Cyreny, który wbrew własnej woli, musiał wziąć Jego drzewo hańby. Udzielił pomocy i odszedł w tłum. Ten, który uciszył burzę na morzu, musiał skorzystać z pomocy człowieka.

              Człowiek człowiekowi powinien być bratem. Jeden drugiemu powinien pomagać nieść krzyż, nawet gdyby na to nie zasługiwał. Miłość jest mocniejsza niż śmierć.

              W życiu zdarzają się sytuacje, kiedy spada nam na ramiona ciężar, którego nie chcemy. A może to Chrystus oddaje na chwilę swój krzyż człowiekowi?

              Czy potrafię dostrzec Chrystusa w cierpiącym bliźnim?

              Stacja VI Panu Jezusowi Weronika ociera twarz

Tak trudno dostrzec Syna Bożego w zbitym, sponiewieranym Człowieku i niebezpiecznie jest okazać współczucie skazańcowi napiętnowanemu przez starszych ludu. Jednak znalazła się dobra i odważna kobieta, która przedarła się przez szereg żołnierzy i chustą otarła twarz Jezusowi.

              Zawsze tak było w historii, że jedni pluli w tę twarz, a inni ją wycierali. Dla jednych był zwodzicielem i zbrodniarzem, dla innych Drogą, Prawdą i Życiem.

              Czy potrafię wyznać swą wiarę w Chrystusa?

 

              Stacja VII Pan Jezus upada po raz drugi

Po raz drugi upada Zbawiciel, o którym prorok powiedział, że jest „pośmiewiskiem ludu         i wzgardą pospólstwa”. Sponiewierany i wycieńczony, mimo pomocy Szymona, nie ma już sił iść dalej. Ale to jeszcze nie jest kres drogi. Bóg, stając się naszym bratem upodobnił się do nas we wszystkim prócz grzechu. W słabości także. Jednak padając – powstaje. To jest konsekwencja w życiu na każdy dzień.

              Człowiek sam z siebie niewiele może. To Bóg umacnia człowieka, by w całości życia suma dobra była większa niż suma zła.

              Czy będąc świadomy swoich skłonności do złego szukam oparcia w Bogu?

 

              Stacja VIII Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty

Obolały, u kresu sił, myśli jeszcze o tych, których trzeba pocieszyć. Własne cierpienie nie zamyka Mu oczu na cierpienie innych ludzi.

              Człowiek powinien walczyć z cierpieniem. Nie mniej życie ludzkie będzie zawsze życiem na „padole łez i płaczu”. Istnienie każdego z nas naznaczone jest stygmatem cierpienia. Zmagając się z własnym cierpieniem nie można zapominać, że obok cierpią inni ludzie, którym powinniśmy pomóc.

              Czy potrafię okazywać bezinteresowną pomoc cierpiącym?

 

              Stacja IX Pan Jezus upada po raz trzeci

To już kres ludzkich możliwości. Chrystus upada po raz trzeci z wycieńczenia. Jednak            z kolejnego upadku także powstaje. Bo w życiu walczy się aż do końca. Chwile ostatecznego wyczerpania i niemocy prowadzą także do celu.

              Ludzkie życie to ustawiczna walka. Nieraz ponosimy porażki. Trzeba umieć walczyć  i przegrywać z honorem. Trzeba umieć wyciągać wnioski z sytuacji przegranych, aby na nowo podejmować próby. I tak zawsze, aż do zwycięskiego końca.

              Czy potrafię przezwyciężać własne słabości i nałogi?

 

              Stacja X Pan Jezus obnażony z szat

Kiedy stanął u7 kresu drogi, nie podarowano Mu niczego, nawet całodzianej sukni, o którą rzucono los. Zdarto ją. Okradziono Jezusa ze wszystkiego. Dla niektórych ludzi większą wartość przedstawiała Jego suknia, niż On sam.

              Człowiek to nie tylko duch. Ciało i dusza stanowią na równi elementy konstytutywne ludzkiej natury. Bez ciała nie ma człowieka. Potrzeba ogromnej wewnętrznej czystości, by nagość ciała nie przysłoniła wartości duszy.

              Czy jestem na tyle czysty, by nagość ciała nie przysłaniała mi prawdziwej wartości człowieka?

 

              Stacja XI Pan Jezus przybity do krzyża

Kiedy przyszli do Getsemani, żeby Go pojmać, zostali powaleni na ziemię jednym słowem: „Jam jest”. W walce z Bogiem nie spełniły swego zadania powrozy i miecze. Na Kalwarii wystarczyły trzy gwoździe. Ten, który zawsze dobrze czynił, w tej chwili nie może błogosławić, nauczać, uzdrawiać. Nie mogąc działać modli się za innych, za oprawców, rozmawia z Bogiem-Ojcem.

              Bóg jest miłością. Potrafi tylko kochać. Wszystkich jednakowo, bez wyjątku. Wszystkim czyni dobrze. Tak trudno błogosławić, gdy nam złorzeczą; uśmiechać się, gdy nas prześladują; kochać, gdy nas nienawidzą. A jednak nie można dać się złu zwyciężyć, lecz zło należy zwyciężać dobrem.

              Czy umiem przebaczać?

 

              Stacja XII Pan Jezus umiera na krzyżu

Chcieli raz na zawsze załatwić sprawę Chrystusa. Jednak się pomylili. Zwyciężyć można człowieka, ale nie Boga. Jezus wisząc na krzyżu wszystkich pociągnął do siebie. I pociąga do dzisiejszego dnia.

              Chrystus umarł na krzyżu, ponieważ chciał dać zbawienie nie w wydaniu ludzkim, lecz Boskim. Prawdziwą miłość okazuje się wówczas, gdy mimo oporu, niezrozumienia         i pogardy czyni się dobrze. Bóg dla wszystkich jest jednakowy, wszystkich zbawił. Z tej śmierci narodziło się życie. Chrystus narodził się, aby umrzeć – umarł, aby zmartwychwstać.

              Czy pamiętam o tym, że chrześcijanin żyje, pracuje i umiera dla Chrystusa?

 

              Stacja XIII Pan Jezus zdjęty z krzyża

Do krzyża przybili Go ludzie nienawistni. Było ich dużo. Przy zdjęciu z krzyża Ciała Chrystusa było tylko niewielu, ci którzy Go kochali: Matka i kilku najwierniejszych uczniów. Maryja dała światu Syna żywego – świat oddał Go Jej martwego. Za największą miłość          i poświęcenie odpłacono niewdzięcznością. Po raz ostatni spoczął Syn na rękach najwspanialszej z Matek.

              Ukrzyżować potrafi tylko nienawiść. Miłość czyni zawsze dobrze. Miłość to pragnienie uszczęśliwienia drugiego człowieka, nawet za cenę daru złożonego z samego siebie. Do takiej miłości dorasta się powoli.

              Czy nie usprawiedliwiam swoich grzechów złem popełnionym przez innych?

 

              Stacja XIV Pan Jezus złożony do grobu

Niepowtarzalna historia życia Chrystusa została zamknięta od zewnątrz. Ciężki kamień przywalił grób, w którym złożono Chrystusa. Dla pewności postawiono straż. Na wszelki wypadek. Nawet w tym momencie człowiek nie był pewny swego zwycięstwa nad Bogiem.

              Pozornie przegrywając na krzyżu w Wielki Piątek, Chrystus odnosi zwycięstwo nad grzechem i śmiercią w Zmartwychwstaniu. Zwyciężył ostatecznie, zwyciężył dla nas – i z nami. Bez tego zwycięstwa krzyż byłby jedynie wykonaniem przerażającego wyroku śmierci.

              Czy nie wątpię w ostateczne zwycięstwo Chrystusa?

              A może uważam Go tylko za tragicznego bohatera?

3

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin