BRYCZKA.doc

(27 KB) Pobierz
BRYCZKA

BRYCZKA

Wyruszyła bryczka przez las. Do bryczki wsiedli: panna Anna, kawaler Józio, mama i tata Suszyńscy. Panowie mieli na głowach cylindry i w rękach laseczki, a panie wspaniałe kapelusze. Bryczka była zaprzężona w białe konie, bryczką powoził woźnica, mając na głowie wspaniały cylinder. Stangret również wybrał się z rodziną, panną Anną, kawalerem Józiem, mamą, tatą Suszyńskimi, którzy zajęli wyznaczone miejsca w bryczce. Podróż odbywała się przez wspaniały las. Ten cudowny krajobraz, jaki rozpościerał się przez okna bryczki, wywołał wzruszenie u państwa Suszyńskich, to jest u panny Anny, kawalera Józia, mamy i taty. W czasie tej podróży mama była zajęta patrzeniem przez okno w bryczce na cudowny las, nie zauważyła jednak jak wiatr porwał jej kapelusz i szal. Zatrzymała się bryczka, woźnica szarpną mocno konie za lejce, wysiadł stangret, pobiegł za kapeluszem oraz piórkiem z pięknego kapelusza, które wypadło z upięcia. Stangret wręczył pani matce Suszyńskiej kapelusz z pięknym piórkiem, woźnica dał sygnał koniom i bryczka ruszyła w podróż. Po pewnym czasie ukazał się przez okna bryczki cudowny zamek, do którego państwo Suszyńscy, to jest panna Anna, kawaler Józio, mama i tata, zmierzali. Zatem panna Anna założyła swój cudowny kapelusz i wspaniały szal, panowie natomiast wzięli do ręki swoje laseczki oraz założyli cylindry. Zamek był już tuż tuż. Woźnica zatrzymał konie i z bryczki wysiedli stangret, panna Anna, kawaler Józio, mama i tata Suszyńscy. Na państwa Suszyńskich to jest pannę Annę, kawalera Józia, mamę i tatę już czekała służba oraz państwo mazowieccy: panna Ola, panna Kasia, pani Stefania i pan Stanisław. Po krótkim przywitaniu weszli do znamienitego zamku, a bryczka zaprzężona w białe konie odjechała z woźnicą do powozow

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin