Roman Dziewo�ski 2WM KABARET*/ STARSZYCH PAN�W wesp� W zesp� l-^oszy^ski i S-U.a 1000308483 840519 Projekt graficzny, uk�ad tekstu, wyb�r ilustracji i materia��w � Roman Dziewo�ski Zdj�cie na ok�adce Franciszek Myszkowski W ksi��ce znalaz�y si� zdj�cia: R Bieleckiego, B. I. Dorysa, E. Dziewo�skiego, R. Dziewo�skiego, J. Dubowskiego, H. Hermanowicza, Z. Januszewskiego, T. Je�aka, B. Kielskiego, R. Krejbicha. T. Kubiaka, Fr. Myszkowskiego a tak�e kadry z PKF 1A/62,15A/64,13B/66 i z filmu �Przepraszamy za usterki" M. Marzy�skiego ze zdj�ciami A. Sta�kiewicza (1966 rok) oraz z archiwum autora. Autor korzysta� z nast�puj�cych gazet i czasopism: Panorama, Panorama �l�ska, Panorama P�nocy, Express Wieczorny, Zycie Warszawy, RiTV, Antena, Trybuna Robotnicza, Ekran, Synkopa i Non Stop. Ogromnie dzi�kuj� za umo�liwienie zapoznania si� z materia�ami dzia�u dokumentacji ZASP pani Dorocie Buchwald, panom: Zygmuntowi Ko�cielskiemu i Ireneuszowi Sobieszczukowi oraz zespo�owi Foto Prasowej Agencji Telewizyjnej a tak�e rodzinie Franciszka Myszkowskiego za udost�pnienie zdj��. Dzi�kuj� za zaufanie i wspania�e rozmowy wszystkim zwi�zanym z Kabaretem Starszych Pan�w, dzi�ki kt�rym mog�a powsta� ta ksi��ka a Irenie Kwiatkowskiej-Kielskiej szczeg�lnie za dopuszczenie do swoich zbior�w podrzuconych wraz z hrabin� Ty�baczewsk�. Dzi�kuj� Jeremiemu Przyborze za �luk� w pami�ci". Dzi�kuj� pani Marii Wasowskiej za... wszystko! Roman Dziewo�ski Redakcja Anna Lisowska-Sok� Redakcja techniczna Barbara W�jcik Korekta Ewa Frankowska �amanie El�bieta Rosi�ska ISBN 83-7337-154-0 Warszawa 2002 Wydawca Pr�szy�ski i S-ka SA 02-651 Warszawa, ul. Gara�owa 7 Druk i oprawa Drukarnia Naukowo-Techniczna Sp�ka Akcyjna 03-828 Warszawa, ul. Mi�ska 65 BUW-EO- 01 //iSot i 5" m p IM /\H^. V\\<$ mamie tt ZESPӣ AKTORSKI XVI KABARET�W STARSZYCH PAN�W panie: panowie: Bywalcy K. J�drusik, B. Krafft�wna, I. Kwiatkowska M. Czechowicz, E. Dziewo�ski, W Go�as, W. Michnikowski Odwiedzaj�cy panie: E. Bojanowicz, panowie: K. Cierniak, H. Dunaj ska, B. Fijewska, A. Fitkau, Z. Kuc�wna, J. Por�bska, M. Przyborzanka, E. Radziejowska, E. Radzikowska, B. Rylska, K. Sienkiewicz, B. Sojecka, A. �l�ska, H. Tyc�wna, K. Walczak�wna, E. Wieczorkowska, D. Wody�ska, B. Wrzesi�ska, A. Wyszy�ska, A. Antkowiak, A. Bogucki, K. Brusikiewicz, J. Fedorowicz, E. Fidler, S. Gawlik, C. Julski, M. Kociniak T. Kondrat, Z. Le�niak, B. �azuka, J. Nowicki, B. Pawlik, Cz. Roszkowski, J. Ru�niaczek, J. St�powski, A. Szczepkowski, Z. Szyma�ski, I. Smia�owski, A. �arnecki, oraz Starsi Panowie: Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski. I Wst�p niedomkni�ty KABARETu STARSZYCH PAN�W wesp� w zesp� mia�em opisa� kilka lat wcze�niej. Tak si� nie sta�o z przyczyn ode mnie niezale�nych. Opowie�� o kabarecie ojca �S�k z Dudkiem" pojawi�a si� pierwsza. Poniewa� jednak aktorskie tuzy go�ci�y w obu - a ostatnie spotkanie z Kabaretem Starszych Pan�w to ju� I program Dudka prezentowany publiczno�ci w 1965 roku - uzna� mo�na spokojnie, �e nie kolejno�� jest tu najwa�niejsza. ��czy te kabarety tak�e autorytet Jerzego Wasowskiego, jego muzyka oraz pi�ro Jeremiego Przybory. Szczeniak, wpatrzony spod kamer telewizyjnego studia-�a�ni przy placu Powsta�c�w Warszawy we wspania�ych aktor�w, ju� jako autor wpatrzony jest nadal. Wtedy wprawia�em si� w pojmowaniu tej ironicznej krainy skojarze� Pan�w A i B. Zatem - pochwa�a dzieci�stwa, bo spogl�daj�c na wiecznie m�odego Michnikowskiego, nic innego nie przychodzi mi do g�owy. Pisz� wi�c dla wszystkich dzieci zapatrzonych i zas�uchanych w ten nierzeczywisty, urzekaj�cy �wiat, kt�rym obdarzyli nas, pe�ni szarmu, wdzi�ku i elegancji, Starsi Panowie. Tym bardziej teraz, po latach, zdaj� sobie spraw�, jak byli szczodrzy. M KABARETw STARSZYCH PAN�W wesp� w zesp� 8 �Co jest z tymi drzwiami? Popatrz, przecie� zastawk� mo�na by�o odstawi� dalej od �ciany i..." - m�wi� pan Jerzy do pana Jeremiego. W tle �Ostatni naiwni", przedostatni program kabaretu. Sta�em obok i s�ucha�em. Z tej prostej przyczyny, �e zawsze wszyscy milkli, kiedy odzywa� si� pan Jerzy. No, mo�e poza panem Jeremim, kt�ry wydawa� si� momentami nieobecny. Czasami dematerializowa� si� na oczach nieco skonfundowanych interlokutor�w. �y� po prostu w�asnym, wewn�trznym rytmem, dalekim od szarej rzeczywisto�ci. Starszy pan A, uznaj�c mnie za wsp�s�uchaj�cego partnera w rozmowie, kontynuowa�: �Widzisz Romku, je�eli co� si� robi, nale�y robi� to porz�dnie. A tu nawet je�eli ju� s� te drzwi, kt�rych na o�cie� otworzy� si� nie da, to zamkn�� ich te� nie mo�na. Sklejka si� powygina�a". Pan Jerzy pr�bowa� docisn�� je, ale odskoczy�y. �I tak ju� b�dzie podczas nagrania" - powiedzia� z westchnieniem. By�o. Mo�na to zobaczy�, ogl�daj�c XV program kabaretu. Owo niedomkni�cie podsumowa� starszy pan B, kt�ry w�a�nie powr�ci�: �Jerzy, jak zawsze, ma racj�". Dzi�kuj� panu Jerzemu - nie przerwa� tamtej rozmowy. Dopiero wiele lat p�niej zrozumia�em, �e cz�owiek doros�y to ten, kt�ry dzieci traktuje serio. �Z tymi drzwiami to tak b�dzie?" - powt�rzy� raz jeszcze pan Jerzy, ale pytanie zawis�o w powietrzu. Pan Jeremi oddali� si� ponownie. Studio by�o ciasne. Program czarno-bia�y, a Kabaret Starszych Pan�w najbardziej kolorowy. Poszerza� tak�e wyobra�ni� w ciasnocie tamtych czas�w. Roman Dziewo�ski PS. Wypada wyja�ni� do ko�ca powody przywo�ania wspomnie� z dzieci�stwa. Przecie� tak�e i doro�li ogl�dali kabaret. A by�o to tak. Nieco zdezorientowany reakcj� pan�w, nie rozumiej�c, z czego si� �miej�, sta�em bezradny. M�j sp�oszony wzrok uchwyci� wspania�y, cudowny Jarema St�powski. Wzi�� mnie za rami�, pochyli� si� i powiedzia�: �Romciu, TERAZ nie zrozumia�e�. Ale zapami�taj! Kiedy� z�apiesz, o co chodzi". Mia� racj�. M�sko-damskie relacje, kt�re wyczarowa� ze s��w pan Jeremi, by�y wtedy dla mnie niedost�pne. Taki na przyk�ad �pieszczot brzeszczot" kojarzy� si� co najwy�ej z dobr� dykcj�. Pozostaj� wi�c z dzieci�cym zachwytem, kt�ry powinien towarzyszy� cz�owiekowi, przynajmniej od czasu do czasu. Bez wzgl�du na wiek. 9 II ETERYCZNA FONIA Warszawa 1945 rok - fotografowa� Edward Dziewo�ski. Pozorny powr�t do normalnego �ycia, po ustaniu dzia�a� wojennych na terenach Polski w 1945 roku, objawi� si� m.in. obfitym zaopatrzeniem sklep�w mi�snych. Dla obywateli PRL-u ma to pewne znaczenie. Dla pami�taj�cych stan wojenny tak�e. Dzi� jest to ciekawostka. Taka jak to, �e �ciocia" UNRRA, w ramach up�ynniania zapas�w z wojskowych magazyn�w zachodnich aliant�w, oferowa�a wszelkie dobra, od ciep�ych gaci po ci�ar�wki. Kwit� handel i czarny rynek. Otwierano teatry, pojawi�a si� prasa, rozpocz�to odbudow� radiofonii. Natomiast �ycie polityczne nawiewane ze wschodu zacz�o, we w�a�ciwy sobie spos�b, szuka� wrog�w. A przecie� nieco wcze�niej: na murach karykaturalne rysunki Hitlera, zwanego przez warszawsk� ulic� Hyclerem, dowcipy podtrzymuj�ce na duchu, czyli czas, kt�ry najlepiej ujmuje stary dowcip - ostatni raz byli�my wolni podczas okupacji. Potem trzeba by�o czeka� a� do 1989 roku. M KABARETm STARSZYCH PAN�W wesp� w zesp� 10 =-g ...-�,�,� ss Si| ssssr rs '..'..:'"':. JpK"- �o r,.�i. | -J,"� NT" 32 ��------ _^j::M__ W tu�powojennych latach �art czy te� �wiat rodem z Teatrzyku �Zielona G�" nie m�g� znale�� sobie miejsca na d�u�ej. Czujne oko Ojca Narod�w wskazywa�o rodzimym s�u�alcom wrog�w. Tu ko�czy�y si� dowcipy. Oficjalne produkowa�a propaganda. Jednak kolejny narodowy zakr�t historyczny nie zmienia� fakt�w. Normalne �ycie bieg�o naprz�d. Specjalne miejsce zaj�o w nim radio. Wykorzystywane przez now� w�adz�, ale daj�ce tak�e s�uchaczom teatr wyobra�ni. Klasyka dramatu, a tak�e specjalnie pisane s�uchowiska radiowe zacz�y z czasem powstawa� jedno za drugim. W radiu spotykali si� aktorzy, muzycy, autorzy i re�yserzy. Sta�o si� ono tak�e przyczynkiem do zawi�zania duetu s�owno-muzycznego, kt�ry pozostanie gotowy do umieszczenia w encyklopedii pod has�em �STARSI PANOWIE". Kapcie, gor�ca herbata, domowe ciasto. Szczekaj�cy pies s�siad�w. I p�acz dziecka. Papiloty na g�owie ma��onki i znoszony sweter m�a. Kilka rodzin w jednym mieszkaniu, takim prawdziwym, przedwojennym. A w eterze jaka� audycja, albo swojscy �Matysiakowie". W ka�dym razie niemal z uchem przy odbiorniku. Niczego wyciemni� si� tu, jak na scenie, nie da�o. Zas�oni� dekoracj� - tak�e. Kostium nie istnia�, cho� pow��czyst� szat� damy s�uchacz wychwyci� uchem nieomylnie. A d�wi�k ten powsta� zapewne dzi�ki skrawkowi materia�u. Z�udzenie nie mia�o sobie r�wnych. Aktor w�ada� odbiorc� ca�kowicie. Pocz�tkowo w pa�acyku, kt�ry sta� tam, gdzie dzi� mamy ambasad� USA. Adres Polskiego Radia by� adekwatny do czas�w - aleja Stalina, czyli �bywsze" Aleje Ujazdowskie. Potem, na wiele lat, �wiatem radiowc�w sta� si� budynek przy ulicy My�liwieckiej, dzi� kojarzony przede wszystkim ze s�ynn� �Tr�jk�". Tu w�a�nie, pomi�dzy pr�b� a spektaklem, podczas nocnych nagra� i w czasie realizacji audycji, ca�e towarzystwo poznawa�o si� od strony zawodowej. Towarzyskiej W studiu Polskiego Radia tu� po wojnie Stefania Grodzie�ska i Edward Dziewo�ski tt Eteryczna fonia tak�e. Godziny sp�dzone w radiu, podobnie jak te w garderobie, bufecie czy w sali pr�b, pozwala�y nieomylnie sprawdzi� rzemios�o koleg�w, ale tak�e ich reakcje na �art, kpin� lub dowcip. Roz�adowanie napi�� by�o jedn� stron� tej nieformalnej weryfikacji wsp�lnoty. Drug� za�, wa�n� niezmiernie dla zespo�u, kt�ry z czasem da� swoje twarze postaciom z szesnastu kabaret�w Pan�w A i B, sta�o si� natychmiastowe wy�apywanie wszelkich dwuznaczno�ci podczas rozmowy. B�yskawiczna wymiana zda�, podbijanie jednego dowcipu kolejnym pozwoli�y z czasem, w spos�b naturalny, dobra� si� zespo�owi koleg�w, kt�rzy idealnie trafiali w nastr�j wyczarowany s�owami Jeremiego Przybory. Nale�y przy tej okazji wspomnie�, �e w pocz�tkowym okresie dzia�alno�ci radia, niekt�re zabawne sytuacje mia�y koniec nie najmilszy. Wies�aw Michnikowski: Pami�tam ...
Rowiny7