Zybertowicz-Przemoc-Ukladu-Na-Przkladzie-Sieci-Biznesowej-Zygmunta-Solorza.pdf

(666 KB) Pobierz
zegarek
Transformacja podszyta przemocą
0 nieformalnych mechanizmach przemian instytucjonalnych
pod redakcją Radosława Sojaka i Andrzeja Zybertowicza, Toruń 2008
ANDRZEJ ZYBERTOWICZ
ZAKŁAD INTERESÓW GRUPOWYCH
INSTYTUT SOCJOLOGII UMK
Przemoc „układu" - na przykładzie
sieci biznesowej Zygmunta Solorza*
•,
Nigdzie ani cienia rzeczywistości, chyba tylko
w moim doznaniu nierzeczywistości.
Cioran 1
1. Wstęp
1.1. Cele tekstu
Długofalowym celem, ku któremu nasz tekst zmierza (jako część szerszego
projektu badań nad przemocą), jest uchwycenie ogólniejszych, abstrakcyjnych
mechanizmów zakotwiczenia przemocy w tym typie relacji społecznych, które
określiliśmy mianem układu.
Sposobem, w jaki cel ten chcemy osiągnąć, jest zastosowanie metody
studium przypadku (zob. fragment Metodologia). Tekst zaczniemy od opisu
* Za pomoc w pracy nad mniejszym opracowaniem dziękuje serdecznie Przewodniczącej
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, pani Elżbiecie Kruk, członkom Grupy: Zespół oraz
Maciejowi Gurtowskiemu, Bartoszowi Pilitowskiemu i Wojciechowi Sokołowiczowi. Ważne uwagi
do maszynopisu przekazali Maria Łoś z University of Ottawa i Andrzej Małkiewicz z Uniwersytetu
w Zielonej Górze. Inne osoby, którym zawdzięczam istotne informacje lub wskazówki co do
kierunków poszukiwań, pozostawię na razie pod osłoną anonimowości.
1
Cyt. za: Płaszewska 2002: 168.
188
ANDRZEJ ZYBERTOWICZ
wybranego, historycznego przypadku (tzw. sprawy „Żelazo"), by stopniowo
przechodzić do coraz bardziej złożonych i współczesnych zjawisk i mechanizmów.
Główną hipotezę empiryczną, jaką staramy się w niniejszym tekście uzasadnić,
formułujemy następująco: jednym z ważnych źródeł sukcesów biznesowych, które
opinia publiczna łączy z osobą Zygmunta Solorza, jest działanie sieci powiązań
osnutej na zasobach typowych dla tajnych służb. Nasza główna hipoteza
teoretyczna mówi: sieć ta nosi liczne cechy tzw. układu i przez dłuższy wytwarzała
efekty przemocy strukturalnej dla jej (głównie biznesowego) otoczenia.
1.2. Pojęcie „układu"
Pojęcie „układ" jest w ostatnich latach nadużywane w dyskursie publicznym.
Zdarza się, że uwikłania polityczne i sens aksjologiczny tego pojęcia dalece
przysłaniają jego sens poznawczy 2 (por. Matyja 2007; Sajduk 2007; Szalkiewicz
2007: 383-90). Chociaż te społeczne perypetie pojęcia warte byłyby osobnej
analizy, poprzestaniemy tu na szkicowej tylko charakterystyce kategorii układu,
niezbędnej dla zmniejszenia obszaru nieporozumień.
Na potrzeby niniejszych rozważań pod pojęciem „układ" będziemy rozumieli
sieć powiązań tworzącą względnie zorganizowaną grupę interesów, która
cechuje się tym, że:
— co najmniej częściowo ma nieformalny oraz intencjonalnie niejawny
charakter; co więcej, publiczne określenie celów i metod działania takiej grupy
byłoby dysfunkcjonalne wobec jej rzeczywistych interesów (por. kategoryzacje
Gary'ego T. Marxa - 2003);
— między osobami należącymi do owej sieci występuje dość wysoki poziom
zaufania (kapitał społeczny o charakterze ekskluzywnym), co umożliwia
skoordynowane działania wielu ogniw (grup, organizacji, instytucji, firm)
społecznych;
— formalne instytucje (np. demokratyczne) nie są przez sieć otwarcie
kontestowane, lecz praktycznie przedefiniowuje się ich społeczne znaczenie
(zob. Zybertowicz 2002a);
— w działaniu grupy występuje konwersja różnego typu kapitałów społecz­
nych (bliżej - zob. Zybertowicz 2003b);
— grupa podejmuje działania niezgodne z prawem łub interesem publicznym
(czyli ma cechy tzw. AntyRozwojowej Grupy Interesu - bliżej zob. Zybertowicz
2 Na temat rozróżnienia aksjologicznego i opisowego sensu pojęć i twierdzeń - zob. Kmita
1975.
Przemoc „układu" — na przykładzie sieci biznesowej Zygmunta Solarza
189
2005; por. Ruszkowski 2007); inaczej mówiąc grupa interesów realizuje funkcje
dystrybucyjne w stosunku do dóbr postrzeganych jako rzadkie, działając
według zasad niezgodnych z publicznie deklarowanymi regułami postępowania;
— w danej sieci powiązań istotną rolę odgrywają (lub odgrywały w pewnej
fazie jej historii) osoby związane z tajnymi służbami;
— grupa „zagospodarowuje" dany fragment przestrzeni publicznej (go­
spodarczej, politycznej, medialnej etc.) aż do poziomu uzyskania sytuacji
guasi/monopolu na dany typ działań, czyli do wytworzenia efektów typowych
• dla władzy i przemocy strukturalnej (w sensie wskazanym poniżej).
Korzystając z wprowadzonego przez Adama Podgóreckiego (1976) pojęcia
„kontrola społeczna trzeciego stopnia" 3 , powiemy, że zorganizowaną grupę
interesów nazwiemy układem wtedy, gdy uzyskała ona niejawny, względnie
ustabilizowany wpływ na formalne i nieformalne instytucje kontroli społecznej
w danym obszarze praktyki społecznej (por. Rokita 2006; Rychard 2006; Semka
2007; Wildstein 2007).
Tak rozumiany układ nie musi być organizmem scentralizowanym, przypo­
minającym swoim kształtem piramidę z koordynatorem na czubku. We
współczesnym świecie jest raczej czymś w rodzaju samoregulującej się, pod
pewnymi względami dynamicznej, struktury o płynnych konturach, która
aktywnie rozpoznaje otoczenie, dostosowuje się doń, a zarazem je przekształca.
Warto też, sygnalnie, określić niektóre różnice między układem/układami
a formalnymi instytucjami władzy. W porównaniu z instytucjami formalnymi
układy cechują się wyższym poziomem:
Skrytości - m.in. z tego powodu, iż nie dotyczy ich ustawa o dostępie do
informacji publicznej.
Trwałości np. nie podlegają ograniczeniom kadencyjnym typowym dla
demokracji.
Elastyczności łatwiej i szybciej konwertują zasoby 4 — min. z tego
powodu, iż nie są ograniczane przez formalne procedury, np. ustawę o zamó­
wieniach publicznych.
Skuteczności — m.in. dlatego, iż nie są ograniczane normami prawa - np.
by sfinalizować pewne operacje gospodarcze nie są potrzebne podpisy osób
uprawnionych.
Wewnętrznego zaufania ergo integracji.
W istocie, Podgórecki, ponad 30 lat temu konstruując swoje pojęcie kontroli trzeciego
stopnia, zarysował główne .cechy tego, co nazywamy tu „układem".
4 Na temat konwersji różnych typów zasobów zob. Zybertowicz 2003b.
190
ANDRZEJ ZYBERTOWICZ
Jednak jeśli pod uwagę weźmiemy rozliczalność (ang. accountability), czyli
podatność na ustalenie odpowiedzialności za efekty działań, wtedy zauważymy,
że układ (i w zasadzie wszelkie inne nieformalne grupy interesu) cechują się
znacznie mniejszą rozliczalnością. I na tym zresztą polega jedna z ich głównych
zalet — dla członków danej grupy interesów.
Powstaje pytanie, jak ! ma się tak scharakteryzowane pojęcie układu do
Układu, czyli nieformalnej, zorganizowanej grupy interesów, ale przez duże
„U", tj. do takiej sieci powiązań, która występuje jako jeden z kluczowych
motywów dyskursu publicznego lat 2003-2007, o którym można by nawet
powiedzieć, że wystąpił w roli mitu założycielskiego dla projektu politycznego
IV Rzeczpospolitej? (por. Sajduk 2007).
O układzie przez duże „U" będziemy mówili wtedy, gdy zorganizowana
grupa interesów, posiadająca wszystkie cechy wyliczone powyżej, uzyskała
niejawny, nielegalny, względnie trwały wpływ na instytucje kontroli społecznej
leżące w samym rdzeniu organizmu państwowego (zob. Zybertowicz 2005).
1.3. Władza i przemoc strukturalna
Pojęcia władzy strukturalnej i przemocy strukturalnej są dla naszego rozumienia
układu centralne. Susan Strange, która jest klasykiem analiz zjawiska władzy
strukturalnej, stwierdziła: „Wspólne dla wszelkiego rodzaju władzy strukturalnej
jest to, że ten, kto jest w jej posiadaniu, jest w stanie zmienić zakres możliwości
wyboru dostępnych innym bez konieczności bezpośredniego wywierania nacisku,
mającego na celu wymuszenie podjęcia konkretnej decyzji czy dokonania
określonego wyboru" (Strange 1988: 29; cyt. za: Scott 2006: 105 5 ). Idzie zatem
0 sytuację polegającą na zdolności do wyznaczania kontekstu, w którym
podmioty podejmują decyzje, tj. w istocie o możliwość wyznaczania reguł
zachowania innych podmiotów. Reguły takie - pamiętamy, że świat społeczny
jest skonstruowany kulturowo - wyznaczają związki przyczynowe zachodzące
pomiędzy warunkami i możliwościami działania dostępnymi dla poszczególnych
podmiotów (zob. Scott 2006: 99-100).
Wytwarzanie i podtrzymywanie określonej aury - np. tego-co-można
1 tego-czego-nie-wypada robić - może stanowić przejaw sprawowania władzy
strukturalnej. Stąd już mamy tylko krok do kolejnego ważnego pojęcia naszego
Na gruncie polskim najczęściej pojęciem władzy strukturalnej do opisu mechanizmów
pierwszej fazy transformacji posługiwała się Jadwiga Staniszkis; zob. rekonstrukcję jej koncepcji
- Sobieszek 1999.
Przemoc „układu" - na przykładzie sieci biznesowej Zygmunta Sołorza
191
tekstu, do „przemocy strukturalnej". Zacznijmy od uwagi, że już samo
obiegowe użycie pojęcia układu w potocznej polszczyźnie sytuuje nasze analizy
w kontekście sytuacji przemagających 6 - np. „na układy nie ma rady". Ta
często powtarzana fraza dobrze oddaje jeden z ważnych wymiarów społecznego,
dla wielu biznesmenów aż nazbyt codziennego, rozumienia, czy raczej od­
czuwania (na własnej skórze) zjawiska układu: bezradność w obliczu przeszkód,
których zasięg i charakter z trudem daje się określić (zob. teksty Pilitowskiego,
Spławskiego i Wicentego w niniejszym tomie; por. Zybertowicz 2007).
O przemocy strukturalnej będziemy mówili wtedy, gdy jakaś osoba, grupa
podmiotów, instytucja albo grupa instytucji (biznesmen, polityk, działacz
samorządowy, właściciel gazety łub rozgłośni radiowej, policja, prokuratura
etc), w taki względnie utrwalony sposób subiektywno-praktyczny postrzega
społeczny kontekst swojego działania, iż uznaje, że pewne typy działań
(skądinąd zgodne z prawem, dobrymi obyczajami, oficjalnie deklarowanymi
normami zachowania etc.) są na tyle nieskuteczne, że aż nie ma sensu w ogóle
ich podejmować. Widzimy przeto, że pojęcie przemocy strukturalnej jest
zrelatywizowane do systemu normatywnego danego środowiska społecznego 7 .
Przykładem występowania tak pojmowanej przemocy strukturalnej będzie
nieskuteczna próba wejścia na rynek lokalny usług, np. ochroniarskich, przez
nową grupę osób. Wprawdzie dysponują one odpowiednimi środkami finan­
sowymi, spełniają wymogi formalne i posiadają niezbędną sprawność or­
ganizacyjną, ale w praktyce nie jest dana im szansa konkurowania (wyższą
jakością lub/i niższą ceną usług) z podmiotami już osadzonymi na danym
rynku. Powód: „nowym" brak brudnego kapitału społecznego (zob. Wicenty
2004), w tym „przełożeń" na różne instytucje publiczne (np. możliwość
nasyłania/neutralizowania nękających kontroli skarbowych) i innych możliwości
działania w szarej strefie przemocy (zob. Sojak 2007), a także brak im gotowości
do bezpośredniego stosowania przemocy fizycznej lub choćby grożenia nią.
Użyte sformułowanie: „sposób subiektywno-praktyczny postrzegania spo­
łecznego kontekstu swojego działania" wymaga komentarza. Mamy tu na myśli
sytuację polegającą na tym, iż formułowane (lub tylko nieświadomie odczuwane)
przez podmioty ich subiektywne definicje sytuacji stanowią faktyczne podstawy
działań lub/i zaniechań tych podmiotów. Inaczej mówiąc, owe definicje sytuacji
stanowią składnik postaw podmiotów rozumianych jako regulatory rzeczywiście
podejmowanych działań (zob. Maison 2004; Maliszewski 2005).
6 O sytuacjach przemagających - zob. Zybertowicz 1995: 49-56.
7 Przyjęte tu pojecie przemocy strukturalnej nawiązuje do klasycznego już ujęcia Johana
Galtunga (1969); por. Kent (1993).
Zgłoś jeśli naruszono regulamin