Mate Set - Rodział 2.pdf

(129 KB) Pobierz
390447905 UNPDF
Rozdzia 2
ł
Minnie pracowała i żyła z wujkiem Omarem od dwudziestu lat i była
beczką pełną energii. Jej sześć stóp i dwa cale postaci były szczupłe, Mika
nie przestawała się dziwić dlaczego kobieta związała się z jej wujkiem.
Wujek Omar był niższy, okrąglejszy i tak dojrzały rzadko kiedy się
ekscytował. Obecnie, Minnie była w bardzo wzburzonym stanie.
-
Biedna kobieta – Minnie wściekała się – Możesz to sobie wyobrazić?
Jest sparowana teraz z dupkiem. Sparowana! On po prostu ją złapał i
wgryzł się w nią.
Wujek Omar westchnął – Dobrze wiedziała co się dzieje na zewnątrz.
Wszyscy wiedzą o tej porze roku. Jeśli nie szukała partnera to nie powinna
biegać ostatniej nocy.
Upił łyk kawy i zmarszczył się na Minnie.
Minni odwzajeminła mu spojrzenie – Chciała kogoś zaliczyć a nie być
napadniętą. On ją nie tylko pieprzył. Ugryzł ją i oznaczył.
Wujek Omar posłał Mice słaby uśmiech – Przepraszam. Jesteś zagubiona,
prawda? Masz to ogłupiałe spojrzenie.
Mika ściągnęła brwi – Trochę.
Minnie zwinęła podkładki ze stołu w jadalni i usiadała z irytacją.
-
To sezon parowania. Księżyc powoduje rzeczy...no cóż, nie ważne.
Chodzi o to, że każdego roku przez kilka tygodni stają się bardziej
napalenia niż gówno i zaczęło się to trzy dni temu. To naturalny
sposób by pewnić się, że te napalone psy mogą tworzyć szczeniaka
lub dwa by stworzyć nowe pokolenia. Większość mężczyzn widzą w
tym sens zaliczania ile się da – wkładając prezerwatywy – po prostu
tylko dla zabawy. Ale ostatniej nocy jeden z nich ugryzł moją
przyjaciółkę. Nie pieprzył jej w sposób jaki Matka Natura mu
pozwoliła. Ugryzł ją podczas seksu. - Minnie posłała Omarowi
spojrzenie – Wyjaśniłeś jej czym jest parowanie?
Mika pokręciła głową, odpowiadając zanim zrobił to wujek – Nie bardzo.
Głównie unikał rozmów o seksie chybaże ostrzegał mnie o tym jak
mężczyźni mogą być niebezpieczni.
Minnie upiła swojej kawy. Mika nie sądziła by Minnie powinna pić kawę ale
mądrze nie wspomniała o tym tej super kobiecie. Minnie wyglądała jakby
miała zaraz wybuchnąć gdy przeczesała palcami swoje ciemnie włosy i
pokręciła głową.
-
Twój wujek i ja mieszkamy razem i jesteśmy parą, ale nie jesteśmy
sparowani. Nie chcę być sparowana. Była sparowana gdy byłam
młodsza i to jest beznadziejne. - spojrzenie Minnie zatrzymało się na
Mice – Bycie sparowaną często robi z Ciebie cholerną służącą a
sparowany samiec myśli, że posiada wszystko 1 . Rządzi Tobą i trakuje
Cię jak własność bo jesteś jego. To coś w ich krwi kiedy się sparowują
doprowadza ich do skrajności. My mamy seks – Minnie wskazała na
siebie i Omara – Może mnie gryźć kiedy chce ale nie ma rękawiczki,
nie ma miłości. 2 To nasze motto. Używamy prezerwatyw. Potrzeba
więcej niż tylko ugryzienie by się sparować. Musi dojść do
wymieszania się spermy i sliny w tym samym czasie by się sparować
po chwili dochodzi do zmiany.
-
Ona nie chce tego wiedzieć – Omar westchnął. Posłał Mice cierpiące
spojrzenie – Powiedz jej, że nie chcesz o tym słuchać.
Mika zignorowała go – Powiedz mi więcej.
-
Kiedy nie używasz prezerwatyw oznaczają Cię wewnątrz, i kiedy
mocniej nimi pachniesz silniejsze jest dla nich pragnienie ugryzienia
Cię. Kiedy jesteś sparowana Twoje ciało się zmienia więc pachniesz
ich zapachem, mówiącym innym samcą, że należysz do kogoś. Kiedy
dochodzi do sparowania, geny we krwi tych wszystkich agresywnych
i dominujących dupki dochodzą do głosu. - wściekała się Minnie –
1 Lock, stock and barrel – wg wikipedii to idiom o znaczeniu wszystko :)
2 No glove, no love – ładniej brzmi po angielsku :) ale nie jestem aż tak twórcza by coś inaczej rymowanie
dopasować do naszego język a:P
-
I kiedy biedna kobieta zgadza się na parowanie odnajdzie siebie bosą i
w ciąży z dominującym palantem rozdzielającym rozkazy.
-
Minni, teraz to nie jest takie złe – powiedział Omar.
-
Jesteś kobietą? - Minnie spojrzała na niego – Byłam sparowana,
Omar. Nie mów mi, że to nie jest takie złe.
-
Um...- Mika spojrzała na Minnie – Już nie jesteś sparowana?
Minnie pokręciła głową – Ta tępa pała dała się zabić w walce w barze. To
był najlepszy dzień w moim życiu.
-
Nie było to sparowanie z miłości, huh? - Mika ukryła swoje
zaskoczenie wybuchem Minnie.
-
Nie. Miałam osiemnaście lat a on był przystojny. Chciałam się z nim
tylko przespać, ale ten pijany sukinsyn mnie ugryzł. Był leniwym
palantem, który nie potrafił utrzymać pracy i był zawszonym
próżniakiem. Jego matka była prawdziwą suką w każdym znaczeniu
tego słowa więc był to najgorszy rok mojego życia. - Minnie zirytowała
się – I nie kłopotaj się pytaniem mnie dlaczego zostałam. Wy ludzie
macie to ułatwione, bo macie rozwody, ale zmienni nie mają takiego
przywileju. Żaden mężczyzna nie pozwoli swojej partnerce odejść.
Posiadają Cię i poddzą się tak łatwo jak pozwoliliby komuś obciąć
sobie jedną z ich jaj. To się nie stanie.
Omar zamknął swoją gazetę i zmarszczył się na Minnie. - Kochanie, przykro
mi, że Twoja przyjaciółka została ugryziona podczas seksu. Nigdy Ci tego
nie zrobię. Uspokój się. Stało się. Denerwowanie się nieprzyniesie nic
dobrego. Może będzie z nim szczęśliwa. Chciała go wystarczająco by iśc z
nim do łóżka więc może im się uda. Powiedziałaś sama, że była bardzo
samotna.
-
Może – uspokoiła się Minnie – Zobaczymy. Przynajmniej on ma dom i
prace.
Omar potwierdził zanim spojrzał na Mikę – Jak dom? Wysłałem sprzątaczkę
by go posprzątała.
-
Idealny – potwierdziła – Dzięki także za jedzenie w lodówce.
-
Upewnij się, że zamknęłaś wszystkie drzwi i okna – powiedziała
miękko Minnie – Nigdy nie byłaś tutaj podczas sezonu parowania się.
Mamy mnóstwo obcych biegających po Bartock ponieważ jest to
największe miasto zmiennych w okolicy stu mil więc przyjechali tutaj
zarwać jakąś kobietę. Niektórzy nie są wybredni czy jest to Inna czy
człowiek.
To sprawiło,że Omar się zmarszczył – Nie pomyślałem o tym. Byłem zajęty
staraniem się utrzymania pokoju i wtedy zjawiła się Mika i nie
zarejestrowałem tego, że może znaleźć się w niebezpieczeństwie.
-
Daa – wymamrotała Minnie – Jest atrakcyjna. Czy nigdy nie
pomyślałeś o tym, że jeden z nich zobaczy ją i będzie chciał przelecieć
naszą dziewczynkę?
Omar wstał – Wyznaczę jej strażnika. Cholera. Przywykłem do tego, że
nasze stado stosuje się zasady, że zostawiamy ludzi w spokoju więc nie
pomyślałem o odwiedzających, których tu mamy.
Mika była w połowie chęci powiedzenia mu co się stało ostatniej nocy, ale
trzymała buzię na kłódkę, myśląc o tym, że nie było jej i Grady'ego.
Niepotrzebował być nagrodzonym przez jej wujka za uratwanie jej tyłka i
zaraz po tym szczytowe oznaczenie jej. Poza tym, jeśli powiedziałaby
wujkowi co się zdarzyło, musiałaby mu opowiedzieć każdy szczegół od
momentu kiedy opuściła swój dom do powrotu do domu. Nie chciała się z
nim dzielić tym co się stało między nią a Gradym. Nie ma mowy. Jej wujek
by się wściekł. A zły wujek Omar to przerażający wujek Omar.
Minnie westchnęła i wstała – Komu możesz ufać do co niej? Naprawdę? Nie
wyobrażam sobie ani jednego silnego samca ze stada, który nie kierowałby
się tym co jest najlepsze dla jego kutasa. A młody, silny sparowany samiec
nie będzie miał zamiaru zostawienia swojej partnerki w domu kiedy hordy
wilków węszą w pobliżu.
-
Ona jest człowiekiem – Zmarszczył brwi Omar – Będzie bezpieczna w
naszym stadzie.
Minnie przwróciła oczami – Ona jest atrakcyjna. Cieżko tego nie zauważyć,
miłości. - parsknęła – Podnieconego faceta nie obchodzi czy ona jest
chociażby obcym z kosmosu. Jeśli jest ładna, mężczyzna będzie jej chciał.
Możesz wybrać jednego z najlepszych singli z naszego stada i może on się
spikną. Żadne wakacje nie będą spełnione bez maleńkiego seksu. - Minnie
mrugnęła do Miki – To będzie prawdopodobnie najlepsza Twoja wycieczka
tutaj. Mogę nienawidzieć pomysłu sparowania ale jesteś już gotowa by
poślubić jakiegoś mężczyznę. Nasze samce nie zdradzają
Omar lekko zaklnął – Nie. Ona się nie spiknie z żadnym wilkiem.
Minnie uniosła brwi – Wychowałeś ją w wiedzy o nas, Omar. Kiedy Twoja
siostra poślubiła człowieka, nie mogłeś jej trzymać nieświadomą naszego
rodzaju.
-
Widziałam jak zmieniłeś się z psa w nagiego mężczyznę – Mika
zachichotała – Musiałeś mi wtedy wyjaśnić kim jesteś.
-
Pies – Omar przewrócił oczami – Jestem wilkiem.
Minnie zachichotała – Ruff!
Omar zawarczał – To nie jest zabawne. To było urocze kiedy mnie tak
nazywała gdy była malutka teraz już to nie jest urocze. - wypiął klatę –
Jestem twardym wilkiem. Jesteśmy zaciekli.
-
Powiedziałeś jej z jakiegoś powodu. Myślałam, że chcesz by się
spiknęła z jednym z naszych samców.
-
Powiedziałem jej więc nie musi się spiknąć z jednym z naszych. -
Omar westchnął i popatrzył uważnie na Mikę – Byłaś za mała by
pamiętać jak ciężko było Twoim rodzicom, być mieszaną rasą. Twoja
matka zawsze musiała ukrywać kim jest przed rodziną Twojego ojca i
przyjaciółmi. Nasz rodzaj uprzykrzał im życie ponieważ Twój ojciec był
zwykłym człowiekiem. Przykro mi to przyznać, ale wilki potrafią być
dupkami w tej kwestii. Jesteśmy silni i możemy cholernie
snobistyczni.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin