27) Księga Mądrości.pdf

(131 KB) Pobierz
Ksiêga M¹droœci (w)
Rozdział 1
1 Umiłujcie sprawiedliwość, sędziowie ziemscy! Myślcie o Panu właściwie i szukajcie Go w
prostocie serca! 2 Daje się bowiem znaleźć tym, co Go nie wystawiają na próbę, objawia
się takim, którym nie brak wiary w Niego. 3 Bo przewrotne myśli oddzielają od Boga, a
Moc, gdy ją wystawiają na próbę, karci niemądrych. 4 Mądrość nie wejdzie w duszę
przewrotną, nie zamieszka w ciele zaprzedanym grzechowi. 5 Święty Duch karności ujdzie
przed obłudą, usunie się od niemądrych myśli, wypłoszy Go nadejście nieprawości. 6
Mądrość bowiem jest duchem miłującym ludzi, ale bluźniercy z powodu jego warg nie
zostawi bez kary: ponieważ Bóg świadkiem jego nerek, prawdziwym stróżem jego serca,
Tym, który słyszy mowę jego języka. 7 Albowiem Duch Pański wypełnia ziemię, Ten, który
ogarnia wszystko, ma znajomość mowy. 8 Zatem się nie ukryje, kto mówi niegodziwie, i nie
ominie go karząca sprawiedliwość. 9 Zamysły bezbożnego zostaną zbadane i dojdzie do
Pana wieść o jego słowach, dla potępienia jego złych czynów. 10 Czujne bowiem ucho
nasłuchuje wszystkiego i pomruk szemrania nie pozostanie w ukryciu. 11 Strzeżcie się więc
próżnego szemrania, powściągajcie język od złej mowy: bo i skryte słowo nie jest bez
następstwa, a usta kłamliwe zabijają duszę. 12 Nie dążcie do śmierci przez swe błędne
życie, nie gotujcie sobie zguby własnymi rękami! 13 Bo śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy
się ze zguby żyjących. 14 Stworzył bowiem wszystko po to, aby było, i byty tego świata
niosą zdrowie: nie ma w nich śmiercionośnego jadu ani władania Otchłani na tej ziemi. 15
Bo sprawiedliwość nie podlega śmierci. 16 Bezbożni zaś ściągają ją na siebie słowem i
czynem, usychają, uważając ją za przyjaciółkę, i zawierają z nią przymierze, zasługują
bowiem na to, aby być jej działem.
Rozdział 2
1 Mylnie rozumując, mówili sobie: Nasze życie jest krótkie i smutne. Nie ma lekarstwa na
śmierć człowieczą, nie znamy nikogo, kto by wrócił z Otchłani. 2 Urodziliśmy się
niespodzianie i potem będziemy, jakby nas nigdy nie było. Dech w nozdrzach naszych jak
dym, myśl jak iskierka z uderzeń serca naszego: 3 gdy ona zgaśnie, ciało obróci się w
popiół, a duch się rozpłynie jak niestałe powietrze. 4 Imię nasze pójdzie z czasem w
niepamięć i nikt nie wspomni naszych poczynań. Przeminie życie nasze jakby ślad obłoku
i rozwieje się jak mgła, ścigana promieniami słońca i żarem jego przybita. 5 Czas nasz jak
cień przemija, śmierć nasza nie zna odwrotu: pieczęć przyłożono, i nikt nie powraca. 6
Nuże więc! Korzystajmy z tego, co dobre, skwapliwie używajmy świata w młodości! 7
Upijmy się winem wybornym i wonnościami i niech nam nie ujdą wiosenne kwiaty: 8 uwijmy
sobie wieniec z róż, zanim zwiędną. 9 Nikogo z nas braknąć nie może w swawoli,
wszędzie zostawmy ślady uciechy: bo to nasz dział, nasze dziedzictwo! 10 Udręczmy
sprawiedliwego biedaka, nie oszczędźmy wdowy ani wiekowej siwizny starca nie
uczcijmy! 11 Nasza siła będzie nam prawem sprawiedliwości, bo to, co słabe, gani się jako
nieprzydatne. 12 Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się
naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów.
13 Chełpi się, że zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pańskim. 14 Jest potępieniem naszych
zamysłów, sam widok jego jest dla nas przykry, 15 bo życie jego niepodobne do innych i
drogi jego odmienne. 16 Uznał nas za coś fałszywego i stroni od dróg naszych jak od
nieczystości. Kres sprawiedliwych ogłasza za szczęśliwy i chełpi się Bogiem jako ojcem. 17
Zobaczmyż, czy prawdziwe są jego słowa, wybadajmy, co będzie przy jego zejściu. 18 Bo
jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z ręki
przeciwników. 19 Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego łagodność i doświadczyć
jego cierpliwości. 20 Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo - jak mówił - będzie ocalony. 21
Tak pomyśleli - i pobłądzili, bo własna złość ich zaślepiła. 22 Nie pojęli tajemnic Bożych, nie
spodziewali się nagrody za prawość i nie docenili odpłaty dusz czystych. 23 Bo dla
nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka - uczynił go obrazem swej własnej wieczności. 24
A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego
należą.
Rozdział 3
1 A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. 2 Zdało się oczom
głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście 3 i odejście od nas za
unicestwienie, a oni trwają w pokoju. 4 Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni,
nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. 5 Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr
wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. 6 Doświadczył ich jak
złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę. 7 W dzień nawiedzenia swego zajaśnieją i
rozbiegną się jak iskry po ściernisku. 8 Będą sądzić ludy, zapanują nad narodami, a Pan
królować będzie nad nimi na wieki. 9 Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w
miłości będą przy Nim trwali: łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych. 10 A
bezbożni poniosą karę stosownie do zamysłów, bo wzgardzili sprawiedliwym i odstąpili od
Pana: 11 nieszczęsny bowiem, kto mądrością gardzi i karnością. Nadzieje ich płonne,
wysiłki bezowocne, bezużyteczne ich dzieła. 12 Żony ich głupie, przewrotne ich dzieci,
przeklęty ich ród! 13 Błogosławiona niepłodna, ale nieskalana, która nie zaznała współżycia
w łożu, w czas nawiedzenia dusz wyda plon. 14 I eunuch, co nie skalał swych rąk
nieprawością ani nic złego nie myślał przeciw Bogu: za wierność otrzyma łaskę
szczególną i dział pełen radości w Świątyni Pańskiej. 15 Wspaniałe są owoce dobrych
wysiłków, a korzeń mądrości nie usycha. 16 A dzieci cudzołożników nie osiągną celu,
zniknie potomstwo nieprawego łoża. 17 Jeśli nawet żyć będą długo - za nic będą miani i na
końcu niechlubna będzie ich starość. 18 A jeśli wcześnie pomrą, będą bez nadziei i bez
pociechy w dzień sądu: 19 bo straszny jest kres plemienia grzesznego!
Rozdział 4
1 Lepsza bezdzietność połączona z cnotą, nieśmiertelna jest bowiem jej pamięć, bo ma
uznanie u Boga i ludzi: 2 Gdy jest obecna, to ją naśladują, tęsknią, gdy odejdzie, a w
wieczności triumfuje uwieńczona - zwyciężywszy w zawodach o nieskazitelną nagrodę. 3 A
rozplenione mnóstwo bezbożnych nie odniesie korzyści; z cudzołożnych odrośli wyrosłe -
nie zapuści korzeni głęboko ani nie założy podwaliny niezawodnej. 4 Jeśli nawet do czasu
rozwinie gałęzie - wstrząśnie nim wiatr, bo słabo utwierdzone, i wyrwie z korzeniami
wichura. 5 Połamią się nierozwinięte gałęzie, a owoc ich - bezużyteczny, niedojrzały do
jedzenia i do niczego niezdatny. 6 Bo dzieci zrodzone z nieprawego pożycia, przy
osądzeniu rodziców, świadczą o ich przewrotności. 7 A sprawiedliwy, choćby umarł
przedwcześnie, znajdzie odpoczynek. 8 Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i
liczbą lat się jej nie mierzy: 9 sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości - życie
nieskalane. 10 Ponieważ spodobał się Bogu, znalazł Jego miłość, i żyjąc wśród
grzeszników, został przeniesiony. 11 Zabrany został, by złość nie odmieniła jego myśli albo
ułuda nie uwiodła duszy: 12 bo urok marności przesłania dobro, a burza namiętności mąci
prawy umysł. 13 Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele. 14 Dusza jego
podobała się Bogu, dlatego pospiesznie wyszedł spośród nieprawości. A ludzie patrzyli i
nie pojmowali, ani sobie tego nie wzięli do serca, 15 że łaska i miłosierdzie nad Jego
wybranymi i nad świętymi Jego opatrzność. 16 Sprawiedliwy umarły potępia żyjących
bezbożnych, i dopełniona wcześnie młodość - leciwą starość nieprawego. 17 Zobaczą
bowiem kres roztropnego, a nie pojmą, co o nim Pan postanowił i w jakim celu zachował
go bezpiecznym. 18 Patrzą i żywią pogardę, ale Pan ich wyśmieje. 19 I staną się potem
wstrętną padliną i wiecznym pośmiewiskiem wśród zmarłych. Strąci ich bowiem na głowę
- oniemiałych, i wstrząśnie nimi od posad, i zostaną do szczętu zniszczeni, i będą w
udręczeniu, a pamięć o nich zaginie. 20 Z bojaźnią przyjdą zdać sprawę z win swoich, a w
twarz ich oskarżą własne nieprawości.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin