Bóg czyta wiersze na śmierć zapomnianeod razu ważne nie prosząc nikogojak bocian co wpadł na pomysł by pozostać sobątak bliskie że nie drukowanetakie co nie chciały podobać się sobiejak dziób co miał zapiać lecz schował się w rowienie miały szczęścia ni siły przebiciaumiały tylko kochać uciekając z życianiemodne jak Kopciuszek z poluchem w popieleto co nowe najszybciej się zawsze starzejeniewystrojone jak praszczur od świętatak zapomniane, że Pan Bóg pamięta
zadok