Ekstremiści są bezkarni - ŚLEPOKURA w akcji
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=6645&Itemid=100
Wojciech Wybranowski 12-07-2012, http://www.rp.pl/artykul/92106,912165-Ekstremisci-sa-bezkarni.html
Prokuratura nie potrafi ustalić, kto umieścił w Internecie „listę faszystów” i chwalił się pobiciami.
Kolejny raz ekstremiści z lewej strony podżegający do przemocy wobec przeciwników politycznych mogą cieszyć się bezkarnością. – Mam wątpliwości, czy prokuratura mająca stać na straży praworządności i interesu publicznego dopełniła obowiązku – wytyka prof. Waldemar Paruch z UMCS.
O wyczynach lewicowych ekstremistów z Antify było głośno 11 listopada, gdy na ulicach Warszawy starli się z uczestnikami Marszu Niepodległości i policją.
Na przełomie roku Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów wszczęła dwa śledztwa dotyczące Antify. Oba po publikacjach „Rz". W styczniu ujawniliśmy, że na stronie Antify umieszczono listę 450 nazwisk i adresów przypadkowych osób, wśród nich działacza sportowego czy pracownika muzeum na Majdanku, których określono mianem „polskich faszystów". Prokuratura i generalny inspektor ochrony danych osobowych zapowiadali zdecydowaną interwencję. Śledztwo trwa już siedem miesięcy. Efekt? Porażka organów ścigania.
– W ramach prowadzonego śledztwa nie udało się ustalić osoby, która zamieściła wpisy – przyznaje „Rz" prokurator Dariusz Ślepokura, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
A lista „polskich faszystów" z personaliami osób wytypowanych przez lewackich bojówkarzy nadal wisi w Internecie. Wraz z wezwaniem do przemocy wobec rzekomych faszystów.
Prokuratorzy rozkładają bezradnie ręce. – W świetle aktualnych uregulowań prawnych brak jest przesłanek do zablokowania strony internetowej, na której Antifa umieściła 450 nazwisk osób pomawianych o faszyzm, bo ustawa –Prawo telekomunikacyjne nie przewiduje narzędzi do tego typu działań – tłumaczy prokurator Ślepokura.
Dodaje, że prokuratura wysłała prośbę [sic !! md] z wezwaniem o usunięcie listy. Bez skutku.
Porażką zakończyło się też postępowanie sprawdzające w sprawie treści umieszczonych na forum Antifa Skins. „Rz" ujawniła, że na nim lewacy chwalą się pobiciami w różnych miastach – również kobiet, które uznali za sympatyków prawicy.
Prokuratorzy co prawda założyli, że w sprawie mogło dojść do podżegania do przemocy i nienawiści, ale wydali decyzję o odmowie wszczęcia postępowania. Dlaczego?
Jak dowiedziała się „Rz" – warszawscy śledczy nie byli w stanie ustalić numerów IP, a dzięki nim personaliów autorów wpisów na forum . Bo lewacy, by uniknąć odpowiedzialności karnej, zamknęli forum, a całą stronę przenieśli na serwer, który znajduje się w Stanach Zjednoczonych.
– Brak było przesłanek do kontynuowania postępowania – mówi Ślepokura.
Prokuratorzy zasłaniają się tym, że władze Departamentu USA odmawiają wykonania wniosków o pomoc prawną w takich sprawach, zasłaniając się wolnością słowa i ochroną porządku konstytucyjnego USA.
– To żałosne! Wszczęcia postępowania odmawia się wyłącznie wtedy, gdy nie ma znamion czynu zabronionego, a w tym przypadku przesłanki, że do złamania prawa doszło, są bardzo poważne – mówi Jacek Bąbka, prezes Fundacji Badań nad Prawem. – Rezygnacja z postępowania w takiej sprawie na zasadzie „bo i tak nam się nie uda" kompromituje prokuraturę – dodaje.
Ale czy tylko nieudolność z jednej strony i prawna niemoc z drugiej wchodzą w grę? Gdy pierwszy raz pisaliśmy o Antifie, znany prokurator ostrzegał, że takich spraw prokuratorzy nie będą chcieli prowadzić, bo „jest obawa, że zaraz zacznie się dyskusja ideologiczna, zarzuty, że śledztwo polityczne".
– Mam wrażenie, że jest taki światopoglądowy trend w prokuraturze, że niektóre środowiska traktuje się pobłażliwiej – wytyka prof. Paruch.
Prokuratura m.in. w 2010 r. umorzyła śledztwo przeciw Michałowi Nowickiemu, synowi Wandy Nowickiej, który na portalu Lewica Bez Cenzury nawoływał do przeprowadzenia rewolucji komunistycznej i mordowania księży, żołnierzy i przedsiębiorców. Prokuratura uznała, że nie złamał prawa.
szeroki0