0:00:01:movie info: H264 640x496 25.0fps 700.1 MB|/SubEdit b.4066 (http://subedit.com.pl)/ 0:01:05:Bandyci czasu 0:01:28:Tak, moi drodzy, Moderna Designs... 0:01:31:przedstawia wam najnowocześniejszy|luksusowy sprzęt kuchenny. 0:01:33:Wspaniałe Wielkie Całkiem|Automatyczne Centrum Wygody... 0:01:36:pozwala na robienie zawsze i wszędzie|rzeczy, które naprawdę chcesz zrobić. 0:01:40:Zespolony zamrażarko-piekarnik|sterowany pilotem... 0:01:41:potrafi przygotować twój posiłek|od półproduktu do gotowego dania... 0:01:44:w piętnaście i pół sekundy. 0:01:46:Morrisonowie kupili taki,|który może to zrobić w osiem sekund. 0:01:51:Od mrożonki do beef bourguignon|w osiem sekund. 0:01:56:Szczęściarze. 0:01:58:Tato, czy wiesz, że|starożytni greccy wojownicy... 0:02:02:musieli uczyć się 44 różnych|technik walki wręcz? 0:02:04:Dopiero co nabyliśmy|dwubiegową kosiarkę do żywopłotu. 0:02:09:Byli w stanie zabijać ludzi|gołymi rękami, na 26 różnych sposobów. 0:02:14:- Czas do łóżka, Kevin.|Jest 21:00. 0:02:17:A ten ich Król Agamemnon,|sam walczył... 0:02:19:Idź już, kochanie.|Ojciec coś powiedział. 0:02:22:- No dobrze.|- Człowiek, którego wszyscy kochacie, Kenny Lange. 0:02:25:Oto dzisiejsza główna nagroda. 0:02:27:Poznajmy uczestników teleturnieju|Pieniądze Albo Życie. 0:02:29:Dziewczęta, wprowadźcie ich.|Czyż nie wyglądają wspaniale? 0:02:32:Z dnia na dzień coraz bardziej kochani. 0:02:39:Zgaś światło! 0:02:42:Już. 0:04:05:Co tu się dzieje|do jasnej cholery? 0:04:08:Powiedziałem żebyś zgasił światło|i kładł się spać. 0:04:13:- Ale...|- I żadnego szemrania! 0:04:26:Wszystko się psuje.|Termostat... 0:04:29:Toster, rozdzielacz,|krajalnica, wszystko się psuje. 0:04:32:- Jest w opłakanym stanie.|- Powinniśmy kupić niemiecki. 0:04:35:- Mamo?|- Pasowałby do opiekacza. 0:04:38:- Mamo, Tato, Czy mógłbym...|- Idziesz dziś spać o czasie. 0:04:42:- Myślałem, żeby położyć się teraz.|- Teraz? Wykluczone. 0:04:47:- Musisz poczekać, aż posiłek się ułoży.|- Ale ja nie jadłem. 0:04:49:Więc musisz zjeść. 0:04:51:I poczekać aż się ułoży. 0:04:56:No nie!|Znowu ta krajalnica. 0:05:03:Moja droga Beryl. Chciałbym tylko|dowiedzieć się od Ciebie... 0:05:08:... jaka słynna gwiazda filmowa|nazywa się na literę "C"? 0:05:11:Czy rozumiesz|pytanie, kochanie? 0:05:14:Dalej, Beryl. Proszę. Za chwilę|Jumbo zamieni się w suflet. 0:05:18:Odpowiedz na pytanie, Beryl.|Odpowiedz. Dalej, Beryl. 0:05:24:- Układa się.|- No dalej, Beryl. Dalej. 0:05:27:- Co?|- Moja kolacja. Układa się. 0:05:30:Czuję to.|Czy mogę już iść do łóżka? 0:05:32:Taa... możesz iść.|Zmykaj. Tylko nie hałasuj. 0:05:34:- Co?|- Nie hałasuj! 0:05:36:W porządku. 0:05:38:Nie, Beryl. Capetown nie jest gwiazdą filmową. 0:05:54:No cóż, moja droga. Taki jest|teleturniej Pieniądze Albo Życie. 0:06:44:To da nam kasę. 0:06:45:Z taką kuchnią? 0:06:48:Nasza kuchnia jest w porządku, czyż nie? 0:06:50:Nasza kuchnia ma już swoją świetność za sobą. 0:07:32:- Gdzie my jesteśmy?|- Nie wiem. 0:07:35:- No dobra, spójrzmy na mapę.|- Tego nie ma na mapie. 0:07:39:- Czy on nadchodzi za nami?|- Myślę, że go zmyliliśmy. 0:07:46:To on!|W nogi! 0:07:48:- Którędy?|- Tędy. Ostrożnie. 0:08:01:Wszystko możemy wytłumaczyć, sir. 0:08:04:Nie jest tak źle jakby mogło wyglądać. 0:08:08:No, więc właśnie pożyczyliśmy mapę. 0:08:10:I tak się z tego ucieszyliśmy, że... no... tego... 0:08:14:... w uniesieniu uciekliśmy. 0:08:16:Tak, tak było. 0:08:18:Kim jesteście? 0:08:20:To nie On. 0:08:22:Nie brzmi tak jak On, no nie? 0:08:24:Nawet nie wygląda jak On. 0:08:27:- To nie On.|- Brać go! 0:08:38:Strutter, weź jego latarkę.|Poświeć prosto w twarz. 0:08:42:Jego twarz, baranie! 0:08:43:To dzieciak! 0:08:45:Og, Fidgit,|sprawdźcie drzwi. 0:08:51:Czysto. 0:08:53:Strutter, światło. 0:08:56:Tylko nam powiedz jak się stąd wydostać,|zachowuj się cicho to nic ci się nie stanie. 0:08:59:Dlaczego nie wyjdziecie|tędy którędy tu przyszliście? 0:09:02:Nie próbuj być za sprytny, ty mała kreaturo. 0:09:05:No właśnie. 0:09:05:Jeśli chcesz ze mną pogrywać,|przedstawię cię Vermin'owi. 0:09:09:Wiesz, on pożera wszystko. 0:09:12:Nie próbuję być sprytny.|Ja tylko próbuję pomóc. 0:09:15:- Wiesz, czy nie?|- Nic nie wiem. 0:09:18:Wiesz, ale nie chcesz|nam powiedzieć. 0:09:20:- Robię się coraz bardziej zły,|a Vermin coraz bardziej głodny.|- Nic nie wiem! 0:09:23:- Znalazłem!|- Co? 0:09:26:- Wyjście.|- Jeszcze nigdy tak nie było. 0:09:29:Chodźcie tu wszyscy, pchać! 0:09:33:No, nie!|Nie tak! 0:09:37:Czekajcie na mój|sygnał, dobra? 0:09:41:Gotowi? Raz... 0:09:45:Stać! Stać!|Nie zaczynajcie na jeden. 0:09:49:Kto słyszał o tym|żeby zaczynać na jeden? 0:09:52:- Więc ma być na dwa, czy na trzy?|- Na trzy. 0:09:55:- I pchamy! 0:09:59:- To on!|- Znalazł nas! 0:10:06:Pomocy! Ratunku! Pomocy! 0:10:15:- Dalej!|- Kto to? 0:10:19:Oddajcie to,|co mi ukradliście! 0:10:25:Oddajcie!|Oddajcie mapę! 0:10:30:To dla was|wielkie niebezpieczeństwo! 0:10:35:Stać! Natychmiast! 0:11:02:- Gdzie jesteśmy?|- Jestem unieruchomiony! 0:11:03:Szybko! Stodoła! 0:11:05:Kryć się.|Trzymaj go, Strutter. 0:11:12:Cicho! 0:11:16:Czysto. Wally? 0:11:18:Jestem. 0:11:20:- Strutter?|- Jestem. 0:11:22:- Rusz się.|- Dobra. 0:11:25:- Fidgit?|- Jestem. 0:11:28:Gdzie jesteśmy?|Co się stało w mojej sypialni? 0:11:33:Kim był ten człowiek? 0:11:35:To nie był człowiek.|To była Istota Najwyższa. 0:11:38:Masz na myśli Boga? 0:11:40:Nie znamy GO zbyt dobrze.|Tylko dla NIEGO pracujemy. 0:11:43:Zamknijcie się!|Jesteśmy tu wszyscy? 0:11:46:- Co?|- Og, jesteś tu? 0:11:49:- Tak, jest, jest tutaj.|- Vermin? 0:11:54:Vermin, przestaniesz wreszcie jeść! 0:11:56:Zbyt niebezpiecznie byłoby tu zostać.|Prawdopodobnie ON jest wciąż na naszym tropie. 0:12:00:Lepiej stąd ruszajmy.|Hej, dokąd idziesz? 0:12:02:- Hej, dokąd idziesz?|- Brać go! On nas stąd zabierze. 0:12:14:Pomocy! Pomocy! 0:12:44:Chłopi! 0:12:52:Uważaj, co robisz chłopcze. 0:12:55:Przepraszam.|Co to za miasto? 0:12:59:Castiglione, lub raczej to|co Napoleon po nim zostawił. 0:13:03:- Napoleon?|- Tak. To teraz jego miasto. 0:13:07:Chodź chłopcze.|Chodź z nami. 0:13:09:Nie, dzięki. 0:13:11:Chodź z nami|jeśli wiesz, co dla ciebie dobre. 0:13:14:Idziecie złą drogą. 0:13:22:Napoleon? 0:13:23:- Na ziemię!|- O mało nas nie złapali przez ciebie! 0:13:26:Głupcze.|Mogłeś wszystko popsuć. 0:13:29:- Czy wiesz gdzie jesteśmy?|- Przymknij się. Pewnie, że wiem. 0:13:32:Rok 1796.|Bitwa o Castiglione. 0:13:36:Widzicie? 0:13:37:Jesteś pewien, że nie znajdujemy się|w czyjejś sypialni? 0:13:40:A co, chciałbyś być przywódcą bandy? 0:13:43:- Zdecydowaliśmy nie mieć przywódcy.|- Właśnie. Więc zamknij się i rób to, co mówię. 0:13:46:Teraz musimy dostać się jakoś do miasta. 0:13:49:Nie możemy.|Drogi są zbyt niebezpieczne. 0:13:53:Mam pomysł.|Przedostaniemy się rzeką. 0:13:56:Dalej! 0:14:11:Aaaah! 0:14:27:Co będziemy tu robić? 0:14:30:- Rabować.|- Ciii... 0:14:33:- Rabować?|- Jasne. 0:14:35:Jesteśmy międzynarodowymi|przestępcami. Rabujemy. 0:14:38:Ciszej tam z tyłu. 0:15:01:Cel! Pal! 0:15:09:Celuj! Ognia! 0:15:35:To on. 0:15:37:Chyba nie chcecie okraść właśnie jego? 0:15:38:Tak. Z każdego grosika, który zebrał. 0:15:41:- Ale przecież to Napoleon.|- Tak, i do tego bogaty. 0:15:49:Monsieur Commander... 0:15:52:Myślę, że burmistrz|Castiglione i jego Rada... 0:15:56:chcieliby bardzo szybko się poddać. 0:15:58:Parz na to!|Patrz na tego małego koleżkę! 0:16:04:Z tym miastem, mamy|całą zachodnią Lombardię u stóp. 0:16:08:Odejdź! 0:16:10:Nigdy nie powinienem był ciebie poślubić! 0:16:13:- Och, przestań! 0:16:15:Tak! Tak! 0:16:19:Mon Commander,|oni z chęcią chcą się poddać. 0:16:23:Są tu już od ośmiu godzin. 0:16:25:Nie stawaj tak|blisko mnie, Neguy! 0:16:29:Już ci o tym mówiłem. 0:16:31:Ty po jednej stronie|a on po drugiej... 0:16:33:To tak jakby być pomiędzy młotem a kowadłem! 0:16:36:I myślicie, że jestem mały. 0:16:39:Nie, Commander, wcale|nie jest Pan mały. 0:16:41:Nie, w żadnym razie.|Pięć stóp i cal to nie znaczy mały. 0:16:45:Tak, pięć stóp i cal,|zdobywca Italii. 0:16:48:- Nieźle?|- Bardzo, bardzo dobrze. 0:16:53:- Och! Och! Och!|- Co się stało? 0:16:57:Gdzie oni... Ja właśnie... 0:17:10:Brawo! 0:17:15:Jeszcze! Chcę jeszcze! 0:17:18:- Dziękuję, dziękuję bardzo.|- Encore! 0:17:21:Zastanawiam się czy może chciałby Pan|zobaczyć inne nasze sztuki. 0:17:29:Mamy Zuzu i Benny'ego. 0:17:34:Zabawa na unicyklu. 0:17:39:Nie? 0:17:40:To może...|Wielki Rumbozo? 0:17:45:Śpiewa|i podnosi ciężary. 0:17:51:Nie. To może... 0:17:55:Idziemy. 0:17:57:Myślę, że to się Panu spodoba. 0:18:00:Jest bardzo śmieszne. 0:18:02:Trzech Idiotów... 0:18:04:prosto z Łotwy. 0:18:07:To bardzo zabawna sztuka.|Połykają pędzle. 0:18:12:Nie, nie!|Wszyscy są do niczego! 0:18:15:Żaden z nich nie ma poniżej|pięciu stóp i sześciu cali. 0:18:17:Jaki teatr wy tu prowadzicie, co? 0:18:19:Przepraszam Panie, ale... 0:18:21:Nie, nie. Chcę więcej|śmiesznych przedstawień, 0:18:24:małych marionetek|uderzających o siebie. 0:18:27:To właśnie lubię!|Małe rzeczy uderzające o siebie! 0:18:49:Wchodźcie. 0:18:54:Ciii... 0:18:58:- Co?|- Zagrajcie coś takiego. 0:19:00:Cii... Hmm. 0:19:08:× Jak tapeta przylega do ściany × 0:19:12:× Jak do morza przylega brzeg × 0:19:14:× Jak nie uda się uciec cieniowi × 0:19:17:× Chłopcze, nie pozbyłeś się mnie × 0:19:22:× Ja × 0:19:24:× Ze swym cieniem × 0:19:28:× Na przechadzkę w aleje × 0:19:33:× Aleje, aleje, aleje × 0:19:36:× Ja × 0:19:37:× Ze swym cieniem × 0:19:41:- × I nikogo, by smutki swoje zdać. Pójdę już! 0:19:45:- × Lgniemy do siebie jak klej × 0:19:48:× Gdy północ jest × 0:19:52:× Wspinamy się × 0:19:56:× po schodach; nikt nie puka × 0:19:59:× Bo nikt nie czeka... × 0:20:06:× Ja ze swym cieniem × 0:20:14:× Zasmuceni × 0:20:24:No i co Pan o tym...
wupio