08. Debra Webb - Wyścig z czasem.pdf

(890 KB) Pobierz
393707457 UNPDF
Webb Debra
Wyścig z czasem
Sam Johnson, detektyw z Los Angeles, walczy zarówno z przestępcami, jak i ze
skorumpowanymi policjantami. Może dlatego zostaje niesłusznie oskarżony o
morderstwo. Udaje mu się oczyścić z podejrzeń, ale jest zbyt rozgoryczony, by
pozostać w policji. Wyjeżdża do Chicago, gdzie zatrudnia się w agencji
detektywistycznej. Pewnego dnia odwiedza go stara znajoma, detektyw Lisa
Smith. Ostrzega Sama, że gang z Los Angeles wydał na niego wyrok
śmierci. Proponuje mu ochronę, jednak Sam nie zamierza biernie czekać na
rozwój wydarzeń - chce sprowokować gang do działania. Lisa postanawia mu
pomóc…
BOHATEROWIE POWIEŚCI:
Sam Johnson - były ekspert zakładu kryminologii departamentu policji w Los Angeles. Potrafi
dochowywać tajemnic, tę jednak może przypłacić życiem.
Lisa Smith - detektyw w wydziale zabójstw, sumiennie tropiąca zbrodnie.
Jim Colby - szef agencji detektywistycznej Equalizers, syn Victorii Colby-Camp, usiłujący uwolnić
się od dominującego wpływu matki.
Victoria Colby-Camp - szefowa Agencji Colby. Pragnie szczęścia syna, lecz obawia się, że Jim
zanadto ryzykuje w swojej pracy.
Tasha Colby - żona Jima i matka ich córki Jamie.
Spencer Anders - były major komandosów, obecnie jeden ze wspólników Equalizers.
Connie Gardner - recepcjonistka, niekiedy uczestnicząca również w akcjach Equalizers.
Renee Vaughn - była prokurator. Praca w Equalizers daje jej okazję przeżywania ekscytujących
wydarzeń.
Charles Sanford - długoletni oficer śledczy wydziału zabójstw w Los Angeles i policyjny partner
Lisy Smith.
6
DEBRA WEBB
James Watts - zmarły przywódca groźnego gangu Ferajna. Czy przyczyną jego śmierci stała się
współpraca z Samem Johnsonem?
Lii Watts - przywódca Załogi.
Buster Houston - przywódca gangu Nacja, zaprzysięgły wróg Załogi, wierny tradycyjnemu kodek-
sowi gangsterskiemu.
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Południowy obszar Chicago Wtorek 4 czerwca, godz. 21.48
- Nareszcie - mruknął Jim Colby na widok młodej kobiety przechodzącej przez ciemną opustoszałą
ulicę. - Ofiara numer trzy na stanowisku.
Sam Johnson z niedowierzaniem pokręcił głową.
- Jak to możliwe, że te dziewczyny są takie łatwowierne? - Naprawdę tego nie rozumiał. Przecież
media stale donoszą o nastolatkach, które po ucieczce z domu wpadają w łapy handlarzy żywym
towarem. Nie pojmował, jak można być aż tak nieostrożnym i nieświadomym niebezpieczeństwa. A
właśnie patrzył na taki przypadek, siedząc na przednim fotelu dla pasażera w zdezelowanym
chevrolecie impala.
- Pora już przymknąć tych drani - rzucił Jim, wysiadając z samochodu.
Johnson poszedł za jego przykładem. Przykucnął za samochodem, a potem przekradł się pod ścianą
bloku mieszkalnego i przystanął, by raz jeszcze ocenić sytuację. Natomiast Jim ruszył do zrujno-
wanego biurowca, który bandziorom służył za punkt kontaktowy. Zamierzał się upewnić, czy wszyscy
8 DEBRA WEBB
podejrzani już tam są, a potem zadzwonić do wydziału policji Chicago i wezwać wsparcie. Pracow-
nicy agencji detektywistycznej Equalizers mogli śledzić i osaczyć tę przestępczą szajkę, jednak are-
sztowania musieli dokonać oficjalni stróże prawa.
Sam przemknął przez jezdnię i przykucnął za suvem. Jeśli gangsterzy wystawili czujki, to wartownicy
albo byli ślepcami, albo sobie przysnęli. Gotów do starcia, przebiegł do północnego rogu budynku, w
którym miała zostać dokonana łajdacka transakcja.
Niegdyś mieściła się fu agencja adopcyjna. Co za ironia losu, pomyślał Johnson. Teraz zajmowano się
tu bardzo szczególną odmianą adopcji, mianowicie sprzedawano urodziwe dziewczęta w seksualną
niewolę.
W środku były trzy niewolnice w wieku od siedemnastu do dwudziestu sześciu lat. Dwie z nich nie
wiedziały jeszcze, że cudem unikną strasznego losu. Trzecia była podstawiona. Connie Gardner,
recepcjonistka Equalizers. Miała dwadzieścia sześć lat, ale wyglądała najwyżej na dwadzieścia jeden i
była bardzo zgrabna, toteż doskonale nadawała się do tego zadania.
Należało obezwładnić przestępców w taki sposób, aby nie ucierpiały kobiety, które za chwilę miały
zostać sprzedane na prywatnej aukcji internetowej. Jeśli ci dranie mają choć trochę oleju w głowie, nie
podniosą ręki na Connie, która wychowała się na ulicach Nowego Jorku i radziła sobie nawet z
najgroźniejszymi napastnikami.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin