Genomowa kropka nad i.pdf
(
113 KB
)
Pobierz
Genomowa kropka nad i
GENETYKA_
HUMANOGENOMIKA
Genomowa kropka nad i
Zdemaskowany, ale czy do koÄca?
ko wiek pary i elektrycznoæci, XX
Ð atomu i informatyki, zaæ XXI
ma szanse sta si« czasem genety-
ki. Rozszyfrowanie ludzkiego genomu i
genomw niektrych, mniej waýnych z
naszego egocentrycznego punktu widze-
nia organizmw daje ludzkoæci ogrom-
ne, wr«cz nieogarnione moýliwoæci. Tak
w kaýdym razie twierdz genetycy. Craig
Venter, szef firmy Celera Genomics, kt-
ra pierwsza dokona¸a pe¸nego zsekwen-
cjonowania ludzkiego genomu, jest w tej
chwili jednym z najs¸awniejszych ludzi
na æwiecie. Niewiele ust«puje mu pod tym
wzgl«dem Francis Collins kierujcy mi«-
dzynarodowym Projektem Poznania
Ludzkiego Genomu.
Przyczyni¸y si« do tego przede
wszystkim media, triumfalnie obwiesz-
czajce nastanie nowej ery w biologii
i medycynie po kolejnych oæwiadcze-
niach genetykw, ýe wiedz juý, jak
zbudowany jest ludzki genom. W takie
prze¸omowe wydarzenia naukowo-me-
dialne obfitowa¸ szczeglnie miniony
rok. Po raz pierwszy fanfary zagrzmia-
¸y w kwietniu 2000 roku, gdy Venter
oznajmi¸, ýe prowadzona przez niego
firma rozszyfrowa¸a juý ludzki genom,
co okaza¸o si« jednak falstartem. W
czerwcu juý oba zespo¸y poda¸y do pu-
blicznej wiadomoæci, ýe znaj znakomi-
t wi«kszoæ genomowych sekwencji Ð
naukowcy z Celera Genomics twierdzi-
li, ýe rozszyfrowali 99%, a specjaliæci
z PPLG, ýe 85% [patrz:
WIADOMOåCI
I OPINIE
ãOds¸ona pierwszaÓ;
åwiat Na-
uki
, sierpieÄ 2000]. Zadeklarowali tak-
ýe wol« wsp¸pracy. I wreszcie w lutym
br. jedni i drudzy udowodnili, ýe nie
by¸y to czcze przechwa¸ki: wyniki ich
wieloletnich prac badawczych opubli-
kowa¸y dwa najbardziej prestiýowe cza-
sopisma naukowe æwiata Ð brytyjskie
Nature
i amerykaÄskie
Science
.
Dlaczego osobno, cho mia¸o by ra-
zem? Po prostu by¸y to obietnice dawa-
ne na uýytek opinii publicznej, zaniepo-
kojonej ostr rywalizacj mi«dzy obu
zespo¸ami. Jej duch jednak zwyci«ýy¸
i std taki niezwyk¸y, prawie niespoty-
kany w dziejach nauki rezultat Ð og¸o-
szenie wynikw dotyczcych dok¸adnie
tego samego zagadnienia w tym samym
czasie w dwch rýnych czasopismach.
Po raz pierwszy teý chyba informacje
uzyskane przez specjalistw z Celera
Genomics, a stanowice integraln cz«æ
publikacji, nie zosta¸y w pe¸ni udost«p-
nione og¸owi zainteresowanych: z ogl-
nodost«pnej bazy danych moýna bez
przeszkd æciga informacje dotycz-
ce nie wi«cej niý 1 mln nukleotydw
tygodniowo. Powyýej tej iloæci trzeba
uzyskiwa zgod« Celera Genomics, kt-
ra udzieli jej tylko pod warunkiem, ýe
informacje te nie zostan wykorzystane
w celach komercyjnych. W przeciwnym
razie ch«tni musz zawiera z firm spe-
cjaln umow« Ð jak ¸atwo si« domyæli
Ð nie za darmo.
Niezaleýnie od okolicznoæci ich po-
wstania publikacje te wzbudzi¸y nie tyl-
ko kolejn fal« zainteresowania efekta-
mi prac badaczy ludzkiego genomu, ale
takýe powszechny entuzjazm.
Skd ta euforia? Wed¸ug mnie zafa-
scynowanie osigni«ciami genetykw
bierze si« nie tylko ze æwiadomoæci, ýe
otwieraj si« przed ludzkoæci nieznane
przedtem teoretyczne i praktyczne moý-
liwoæci twrczego dzia¸ania w kaýdej
w¸aæciwie dziedzinie biologii i medycy-
ny. Kaýdy z nas chcia¸by wiedzie, dzi«-
ki jakim si¸om powsta¸ i jaki jest prze-
pis na ýycie jego i wszystkich innych
organizmw. Venter i Collins jawi si«
nam niczym demiurgowie, zdolni do
rozwik¸ania tajemnicy stworzenia. Ven-
ter zreszt ma na to wielk ochot«: jego
projekt zbudowania sztucznej komrki
czeka w¸aænie na zatwierdzenie przez
Komisj« Bioetyki Kongresu USA.
Fascynacja ludzkim genomem jest wi«c
jak najbardziej zrozumia¸a i przys¸ania
niejako inne osigni«cia genetykw na
tym polu, a mianowicie rozszyfrowanie
genomw kilkuset wirusw i wiroidw,
plazmidw, organelli, bakterii (m.in. pa-
¸eczki okr«ýnicy i
Helicobacter pylori
), droý-
dýy, rzodkiewnika, ryýu, nicienia
Caenor-
habditis elegans
oraz muszki owocowej (na
ukoÄczeniu jest teý sekwencjonowanie
genomu myszy). A przecieý s one rw-
nieý niezwykle waýne, gdyý umoýliwia-
j poznanie mechanizmw funkcjonowa-
nia genw mniej z¸oýonych, a zatem ¸at-
wiejszych do badania organizmw. Ze-
brane informacje pos¸uý nie tylko do
rozwoju biotechnologii, ale takýe do lep-
szego poznania zasad dzia¸ania genomu
cz¸owieka. Badania porwnawcze dadz
takýe wgld w zawi¸e æcieýki ewolucji,
A JEDNAK OSOBNO
Ð C. Venter
i F. Collins na konferencji prasowej
w Bia¸ym Domu 26 czerwca ub.r.
pomog w ustaleniu rzeczywistych po-
krewieÄstw mi«dzy poszczeglnymi gru-
pami organizmw i co moýe najistotniej-
sze, wykryciu genw o podstawowym
znaczeniu w ich funkcjonowaniu. Geny
wsplne dla bakterii, rzodkiewnika, mu-
szki i cz¸owieka s niewtpliwie najwaý-
niejszymi do podtrzymania ýycia (tzw.
genami podstawowych funkcji ýycio-
wych) i nimi trzeba si« b«dzie zaj szcze-
glnie starannie.
Wrmy jednak do genomu cz¸owie-
ka. Co przy obecnym stanie wiedzy o
nim jest najistotniejsze? Jakie wnioski
z rozszyfrowania go wydaj si« genety-
kom szczeglnie waýne, a jakie najbar-
dziej zaskakujce?
W tej chwili jest to najwi«kszy dok¸ad-
nie zbadany tak duýy genom. Wykorzy-
stano do tego celu materia¸ dziedziczny
pochodzcy od kilku osb rýnej p¸ci
i w rýnym wieku, naleýcych do czte-
rech odmiennych grup etnicznych. Wy-
konanie tej pracy dwiema odr«bnymi me-
todami umoýliwia takýe porwnania
i uæciælenia, ktrych inaczej nie da¸oby si«
zapewne uzyska. Wyniki obu konkuru-
jcych zespo¸w w pewnej mierze rw-
nieý si« uzupe¸niaj: dane Celera Geno-
mics zawieraj wi«cej informacji o genach
kodujcych bia¸ka, natomiast dane PPLG
mwi wi«cej o organizacji sekwencji
w ramach chromosomw, na przyk¸ad
sekwencjach powtarzalnych, telomerach,
centromerach itp. Ð podkreæla prof. An-
drzej Jerzmanowski z Wydzia¸u Biologii
Uniwersytetu Warszawskiego i Instytu-
tu Biochemii i Biofizyki PAN.
W tej pokanej beczce miodu znala-
z¸a si« jednak ¸yýka dziegciu. Otý od
dawna panowa¸o przekonanie, ýe ma-
my oko¸o 100 tys., a by moýe nawet
140 tys. genw. Pierwsze wskazwki co
do tego, ýe moýe by ich mniej, da¸o pe¸-
ne rozszyfrowanie niektrych chromo-
8å
WIAT
N
AUKI
KwiecieÄ 2001
S
tulecie XIX przesz¸o do historii ja-
somw, zw¸aszcza chromosomu 21
[patrz:
W SKRîCIE
ãChromosom 21Ó;
åwiat Nauki
, sierpieÄ 2000]. Wciý jed-
nak wierzono, ýe mamy ich co najmniej
2Ð3 razy wi«cej niý inne organizmy.
Tymczasem okaza¸o si«, ýe ludzki ge-
nom sk¸ada si« z zaledwie 30 tys. (sza-
cunek naukowcw z PPLG) lub 40 tys.
genw (ocena specjalistw z Celera Ge-
nomics), a æciælej Ð genw kodujcych
bia¸ka, a wi«c dwu-, trzykrotnie mniej-
szej ich liczby, niý pierwotnie sdzono.
Kolejny raz okaza¸o si« zatem, ýe nie je-
steæmy aý tak nadzwyczajni, jak byæmy
tego chcieli. Prawie niewidoczny go¸ym
okiem nicieÄ ma ich bowiem tylko o jed-
n trzeci lub najwyýej o po¸ow« mniej
(20 tys.). Nawet od niepozornej roælinki
Ð rzodkiewnika Ð dzieli nas zaledwie
kilka tysi«cy genw. Nasza odmiennoæ
i domniemana wyýszoæ nad innymi
istotami nie polega wi«c na prostej prze-
wadze w liczbie genw, lecz musi by
wynikiem dzia¸ania innych czynnikw.
Zdaniem badaczy z PPLG nasze geny
s bardziej z¸oýone od genw bezkr«gow-
cw, umoýliwiaj na przyk¸ad dokony-
wanie wielu rýnych modyfikacji juý
zsyntetyzowanych bia¸ek, mog wi«c
przyczynia si« do wytworzenia znacz-
nie wi«kszej ich liczby (by moýe aý
250 tys.). Dzi«ki temu ca¸y ich zestaw w
cz¸owieku Ð czyli proteom Ð jest duýo bar-
dziej z¸oýony niý proteomy innych zbada-
nych dotychczas organizmw. ãA wi«c
waýna jest nie tyle liczba genw, ile ich
zdolnoæ do modyfikowania zsyntetyzo-
wanych juý bia¸ek, a takýe zdolnoæ tych
ostatnich do wsp¸dzia¸ania ze sob i
wytwarzania sieci wzajemnych zaleýno-
æci Ð twierdzi prof. Jerzmanowski. Ð Nie-
zwykle istotna jest takýe ich zdolnoæ re-
agowania, dzi«ki tzw. obszarom regula-
torowym, na sygna¸y. Pod wzgl«dem z¸o-
ýonoæci obszarw regulatorowych genw
przewyýszamy bezkr«gowce dziesi«cio-
krotnie Ð nasze geny mog by zatem re-
gulowane w sposb znacznie bardziej
czu¸y i precyzyjny.Ó ãNiektre geny cz¸o-
wieka mog si« tak rýni od genw in-
nych ssakw, ýe skierowa¸y nas na drog«
rozwoju mzgu Ð uwaýa prof. Ewa Bart-
nik z Instytutu Botaniki Uniwersytetu
Warszawskiego. Ð Rzeczywiæcie moýe-
my mie mniej wi«cej tyle samo genw,
co mysz, ale te geny nie s takie same.Ó
Potwierdzi¸y si« dotychczasowe przy-
puszczenia, ýe geny nie s w chromoso-
mach rozmieszczone losowo, lecz two-
rz wyrane skupiska, oddzielone od
siebie d¸ugimi fragmentami repetytyw-
nego, niekodujcego DNA. Zapewne za-
rwno iloæ tych sekwencji, jak i rozk¸ad
genw nie s przypadkowe, jednak nie
wiadomo jeszcze do czego s¸uý. By mo-
ýe pe¸ni jakieæ funkcje w procesach re-
CRAIG VENTER
przy ok¸adce numeru
Science
, w ktrym opublikowano
wyniki zespo¸u Celera Genomics.
mniane geny podstawowych funkcji ýy-
ciowych, gdyý nie stwierdzono ich w po-
znanych dotd genomach innych organi-
zmw wielokomrkowych, oprcz kr«-
gowcw. Uzyskaliæmy je najwyraniej
niezaleýnie i stosunkowo niedawno Ð
oczywiæcie, w ewolucyjnej skali czasu.
Prawdopodobnie musieliæmy przej je
bezpoærednio od goszczcych niegdyæ
w cia¸ach naszych przodkw bakterii na
drodze tzw. poziomego transferu genw,
co jeszcze przed paroma laty wydawa¸o
si« biologom zupe¸nie nierealne, w kaý-
dym razie jeæli chodzi o relacje mikror-
ganizmÐkr«gowiec [patrz: W. Ford Do-
olittle ãFilogeneza na rozstajachÓ;
åwiat
Nauki
, maj 2000]. Do czego te geny s¸uý
Ð nie wiadomo. Moýe chroni nasze ko-
mrki przed stresem?
Fascynacja genetykw (i nie tylko ich)
uzyskan wiedz o ludzkim genomie jest
wi«c w pe¸ni zrozumia¸a. Istnieje oczy-
wiæcie takýe druga, praktyczna strona za-
gadnienia. To æwiadomoæ olbrzymich
zyskw, ktre potencjalnie daje rozwj
opartej na wiedzy o ludzkim genomie
biotechnologii i farmakogenomiki. Trud-
no wprawdzie dok¸adnie okreæli, kiedy
b«dzie moýna przystpi do strzyýenia
owego z¸otego runa (zapewne nie wcze-
æniej niý za kilka lat), niemniej pr«dzej
czy pniej musi do tego dojæ. To tylko
kwestia czasu i pieni«dzy, jakie inwesto-
rzy b«d sk¸onni na te przedsi«wzi«cia
wyasygnowa. Std teý bierze si« p«d do
patentowania wszystkiego, co moýe si«
w przysz¸oæci okaza punktem wyjæcia
do zyskownych odkry, wynalazkw
i zastosowaÄ [patrz: Raport specjalny ãJak
zarobi na ludzkim genomieÓ;
åwiat Na-
uki
, padziernik 2000].
Co dalej? Pod tym wzgl«dem w¸aæci-
wie nic si« od czerwca nie zmieni¸o. Ko-
nieczne b«dzie przede wszystkim uzu-
pe¸nienie luk w naszej wiedzy o ludz-
kim DNA; do rozszyfrowania pozosta¸o
jeszcze oko¸o 5% jego sekwencji. Ponad-
to z samego poznania budowy genomu
i ustalenia kolejnoæci tworzcych go se-
kwencji nukleotydw niewiele jeszcze
wynika. Abyæmy w pe¸ni mogli wyko-
rzysta te informacje, niezb«dny b«dzie
szybki rozwj nowych dziedzin wiedzy,
wywodzcych si« z badaÄ nad genoma-
mi, szczeglnie zaæ transkryptomiki Ð na-
uki o przenoszeniu informacji zawartej
w DNA na RNA, oraz proteomiki, czyli
nauki o kodowanych przez geny bia¸-
kach. Dopiero poznanie tych mechani-
zmw i zaleýnoæci pozwoli na pe¸ne zro-
zumienie praw rzdzcych naszymi
organizmami i umoýliwi zastosowanie
ich w praktyce. Jak zaæ z tej wiedzy sko-
rzystamy Ð dla dobra ludzkoæci czy teý
wr«cz przeciwnie Ð pokaýe przysz¸oæ.
Henryk Garbarczyk
gulacji genetycznej, ale to trzeba zbada.
Ponadto w niektrych chromosomach
(zw¸aszcza 17 i 19) jest znacznie wi«cej
genw niý w innych; szczeglnie zaæ
ubogie s w nie chromosomy 4, 13, 18 i 21
oraz oba chromosomy p¸ciowe, przede
wszystkim Y. Nie znaczy to jednak, ýe
jest on do niczego Ð wr«cz przeciwnie,
zawiera niezwykle waýne geny, warun-
kujce m«sk p¸odnoæ [patrz: ãDlacze-
go Y jest taki dziwnyÓ, strona 42]. Wy-
glda rwnieý na to, ýe ewolucja
Homo
sapiens
jest g¸wnie dzie¸em p¸ci brzyd-
kiej, poniewaý w czasie powstawania
m«skich komrek rozrodczych zachodzi
dwukrotnie wi«cej mutacji niý podczas
wytwarzania ýeÄskich.
Uzyskano takýe jednoznaczne potwier-
dzenie tego, w co wszyscy rozsdni lu-
dzie (zw¸aszcza Ð jak podkreæla prof. Jerz-
manowski Ð genetycy) nigdy nie wtpili,
a mianowicie, ýe rýnice pomi«dzy oso-
bami odmiennych p¸ci i ras s niezwykle
ma¸e, nie przekraczajce jednej setnej pro-
centa. Teraz zyskano na to jednoznacz-
ny dowd, wytrcajcy rasistom broÄ
z r«ki. Oczywiæcie, rasy rýni si« Ð ina-
czej przecieý nie by¸oby ich Ð ale ãrýni-
ce w kolorze skry nie przek¸adaj si« na
inteligencj«, pami« i zdolnoæci umys¸o-
we, bo cechy te nijak od siebie nie zale-
ýÓ Ð mwi prof. Jerzmanowski. Rýni
si« od siebie takýe poszczeglni ludzie
i niekiedy cz¸onkowie jednej, homogen-
nej, zdawa¸oby si«, spo¸ecznoæci maj bar-
dziej odmienny materia¸ genetyczny niý
mieszkaÄcy dwch przeciwnych kraÄ-
cw æwiata. Dzieje si« tak za spraw tzw.
polimorfizmw sekwencji nukleotydo-
wych, czyli indywidualnych odchyleÄ
w rozmieszczeniu tworzcych DNA nu-
kleotydw, co przesdza o osobniczym
zrýnicowaniu wielu istotnych cech.
Niezwykle frapujce jest rwnieý
stwierdzenie, ýe mamy ponad 200 ge-
nw... bakteryjnych! I nie s to wspo-
å
WIAT
N
AUKI
KwiecieÄ 2001
9
Plik z chomika:
Tojad
Inne pliki z tego folderu:
Kwantowa teleportacja.pdf
(683 KB)
Kosmiczny pchacz.pdf
(192 KB)
Genomowa kropka nad i.pdf
(113 KB)
Co bylo pierwsze .pdf
(540 KB)
Zagadkowi Neandertalczycy.pdf
(293 KB)
Inne foldery tego chomika:
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin