Tokarski R., Pola znaczeniowe i ramy interpretacyjne - dwa spojrzenia na język(1).pdf

(143 KB) Pobierz
Microsoft Word - tokarski.doc
„LingVaria”
Rok I (2006) nr 1
Ryszard Tokarski
Uniwersytet M. Curie-Skłodowskiej
Lublin
POLA ZNACZENIOWE I RAMY INTERPRETACYJNE
– DWA SPOJRZENIA NA J Ę ZYK
Ostatnie dekady XX wieku w lingwistyce stanowiły okres ś cierania si ę dwu konku-
ruj ą cych ze sob ą paradygmatów badawczych. Orientacja badawcza, której rozmaite
propozycje szczegółowe okre ś lane bywaj ą jako nurt kognitywistyczny, staje si ę coraz
wyra ź niejsz ą alternatyw ą metodologiczn ą wobec uj ęć strukturalistycznych. W odnie-
sieniu do poziomu leksykalno-semantycznego j ę zyka istotne rozbie Ŝ no ś ci pojawiaj ą
si ę wówczas, gdy rozwa Ŝ a si ę zale Ŝ no ś ci mi ę dzy wiedz ą j ę zykowa i tzw. wiedz ą
encyklopedyczn ą w semantycznej definicji wyra Ŝ enia j ę zykowego oraz zasadno ść
uwzgl ę dniania tej ostatniej w znaczeniowej definicji słowa, rol ę uwarunkowa ń do-
ś wiadczeniowych i kulturowych, zwi ą zki mi ę dzy j ę zykiem i systemem poj ę ciowym
u Ŝ ytkowników danego j ę zyka, znaczeniem systemowym i znaczeniem tekstowym itd.
Zamierzeniem niniejszego tekstu jest próba zestawienia zało Ŝ e ń dwu teorii, które
odgrywały b ą d ź odgrywaj ą istotn ą rol ę w semantycznych badaniach j ę zyka. Z jednej
strony jest to teoria pól semantycznych, zwi ą zana zarówno chronologicznie, jak
równie Ŝ w zakresie podstaw metodologicznych ze strukturalistycznymi uj ę ciami
j ę zyka, z drugiej natomiast ł ą czona zazwyczaj z nazwiskiem Charlesa J. Fillmore’a
koncepcja ram interpretacyjnych i semantyki rozumienia ( frames and the semantics
of understanding ) (za: Fillmore 1971; 1977; 1982; 1985). Teoria ta, stosunkowo
mało znana i zasługuj ą ca – jestem przekonany – na gł ę bsze przyswojenie w j ę zyko-
znawstwie polonistycznym, sytuuje si ę w nurcie kognitywnych bada ń nad semantyk ą
j ę zyka. Zestawienie teorii polowych i koncepcji ram interpretacyjnych nie jest przy-
padkowe. Ró Ŝ ni ą c si ę czasem powstania i wynikaj ą cymi st ą d odmiennymi przesłan-
kami metodologicznymi, celami i zakresem opisu j ę zyka, sposobami weryfikowania
proponowanych eksplikacji znaczeniowych, teorie te ł ą czy jednak wyra ź ne, cho ć by ć
mo Ŝ e w pewnym stopniu powierzchowne podobie ń stwo, dotycz ą ce współwyst ę po-
36
RYSZARD TOKARSKI
wania w j ę zyku wielojednostkowych kompleksów słownych i wymogu interpreto-
wania znaczenia słowa na tle całego kompleksu wyrazowego. Przejawem dostrzega-
nia takiego podobie ń stwa jest fakt, i Ŝ znaczne fragmenty jednego z artykułów Fillmo-
re’a (1985) po ś wi ę cone zostały konfrontacji obydwu interesuj ą cych nas metodologii
badawczych i zdecydowanie upraszczaj ą cej krytyce uj ęć polowych.
Wspólnym zało Ŝ eniem wyj ś ciowym obydwu teorii jest przekonanie, i Ŝ rozumie-
nie znaczenia słowa wi ąŜ e si ę z przywoływaniem innych leksemów przynale Ŝą cych
do danej domeny semantycznej. T ę sk ą din ą d do ść powszechnie akceptowan ą we
współczesnej semantyce leksykalnej tez ę ilustruje Fillmore kilkoma prostymi przy-
kładami (dla przejrzysto ś ci – tam, gdzie jest to mo Ŝ liwe – podaj ę polskie odpowied-
niki): córka w sposób naturalny ewokuje ci ą g leksemów odnosz ą cych si ę do sfery
pokrewie ń stwa, czasownik kosztowa ć współtworzy grup ę leksykaln ą odnosz ą c ą si ę
do zdarzenia handlowego, a wi ę c zapłaci ć , kupi ć , sprzeda ć itp. We wszystkich tych
wypadkach zrozumienie sensu jednego z elementów grupy jest w jakim ś stopniu
zale Ŝ ne od rozumienia wszystkich innych jej składników (Fillmore 1985: 53). Jako
przykład zewn ę trznych podobie ń stw obydwu teorii przytacza autor dobrze znany
(a w krytycznych uj ę ciach teorii pól zdecydowanie nadu Ŝ ywany 1 ) przykład Triera
i Weisgerbera dotycz ą cy warto ś ci przypisywanych ocenom szkolnym. Zale Ŝ nie od
liczby elementów w skali ocen temu samemu stopniowi przypisa ć nale Ŝ y inn ą war-
to ść , np. mengelhaft ` niezadowalaj ą co, nie w pełni zadowalaj ą co’ ma odmienny sens
wówczas, gdy pojawia si ę w skali czteroelementowe ( sehr gut – gut – genugend –
mengelhaft) , odmienny za ś w skali sze ś cioelementowej ( sehr gut – gut – befriedi-
gend – ausreichend – mangelhaft – ungenugend ) . Tutaj warto ść ka Ŝ dego elementu
grupy warunkowana jest obecno ś ci ą innych elementów grupy.
Ale na tym podobie ń stwa si ę ko ń cz ą . Podstawowa rozbie Ŝ no ść dotyczy sposobu
rozumienia znaczenia słowa. Klasyczne koncepcje pól przyjmuj ą , Ŝ e znaczenie jed-
nostki leksykalnej ś ci ś le zale Ŝ y od współwyst ę puj ą cych w danej przestrzeni seman-
tycznej innych jednostek. Poza polem słowo w zasadzie znaczenia jest pozbawione,
a przynajmniej znaczenie to jest nieostre. Trier (1931: 8) pisał:
1 Cz ę sto, zwłaszcza w prezentacjach dokonywanych z punktu widzenia metodologii polemicznych wobec strukturali-
stycznych w swej genezie teorii pól, dobrze dobrany przykład potrafi zdyskredytowa ć teori ę . W znacznym stopniu tak
si ę dzieje w referowanych artykułach Fillmore’a. Ju Ŝ w nurcie bada ń strukturalistycznych (Coseriu, Geckeler 1981:
48) podkre ś lano, Ŝ e zamkni ę te klasy nazw typu „skala ocen” czy „stopnie wojskowe” nie s ą przykładami lingwistycz-
nymi, lecz sztucznymi klasyfikacjami, w których obowi ą zuj ą inne reguły interpretacji elementów składowych. Po-
nadto referowanie prac stanowi ą cych pocz ą tkowy etap rozwoju bada ń polowych i nieuwzgl ę dnianie pó ź niejszej
ewolucji teorii obni Ŝ a warto ść argumentacji. Z punktu widzenia ram interpretacyjnych i semantyki rozumienia bardzo
pouczaj ą ca byłaby cho ć by konfrontacja z licz ą cymi ju Ŝ sporo lat osi ą gni ę ciami teorii pól asocjacyjnych i pól tema-
tycznych stosowanych w badaniach stylistycznych (z prac polskich cho ć by Skwarczy ń ska 1953, Skubalanka 1966).
Kreowanie obrazu poetyckiego w tek ś cie artystycznym nie ogranicza si ę tylko do odtwarzania systemowo utrwalo-
nych relacji mi ę dzy znakami, opisywanych w klasycznych wersjach teorii pól; tekst wprowadza równie Ŝ nowe, ory-
ginalne konfiguracje leksykalne, b ę d ą ce wytworem b ą d ź kulturowych konwencji epoki, b ą d ź idiolektalnych predys-
pozycji twórcy. Klasyczne Saussure’owskie rozró Ŝ nienie relacji paradygmatycznych i syntagmatycznych schodzi na
drugi plan nie tylko w tekstach artystycznych. Jak pokazuj ą badania z zakresu psycholeksykologii (np. Łobacz, Mi-
kołajczak-Matyja 2002: 22), ich ś cisłe rozró Ŝ nianie jest bardziej konstruktem teoretycznym ni Ŝ Ŝ yw ą realno ś ci ą
j ę zykow ą w polach skojarzeniowych. Podobnie przyj ę cie koncepcji rozszerzonego znaczenia słowa, uwzgl ę dniaj ą cej
nie tylko systemowe znaczenie leksykalne, lecz tak Ŝ e konotacje semantyczne, skutecznie zaciera ostro ść granic pól
i deklarowane wcze ś niej przyleganie ich do siebie. Prowadzi to niekiedy do formułowania tez, i Ŝ pola semantyczne –
na wzór kategorii prototypowych – maj ą granice rozmyte i nieokre ś lone (Lehrer 1990: 380).
POLA ZNACZENIOWE I RAMY INTERPRETACYJNE
37
Słowa s ą pozbawione sensu, je ś li słuchaj ą cy nie zna przeciwstawianych mu słów z tego samego
pola poj ę ciowego. S ą one niedookre ś lone i rozmyte, gdy nie pojawiaj ą si ę ich konceptualni
współtowarzysze, którzy pretenduj ą do swojej cz ęś ci pola poj ę ciowego i poprzez swe wyst ę po-
wanie wykre ś laj ą granice wymawianych słów.
Przyj ę ta teza o wzajemnym ograniczaniu si ę znacze ń jednostek jest bezpo ś rednim
nast ę pstwem przekonania o mozaikowej strukturze pola, którego składowe bez luk
i nakładania si ę na siebie pokrywaj ą opisywan ą przestrze ń poj ę ciow ą . Teza ta od
pocz ą tku była najostrzej krytykowanym aspektem teorii. Pó ź niejsze aplikacje meto-
dologii pól do konkretnego materiału j ę zykowego, np. do opisu angielskich termi-
nów kulinarnych (Lehrer 1974: 30 i n.), z prac polskich – dla pola znaczeniowego
„człowiek” (Tokarski 1984), nie rozstrzygaj ą c a Ŝ tak kategorycznie kwestii znacze-
nia, na plan pierwszy wysuwały zagadnienie wewn ę trznego uporz ą dkowania ele-
mentów składowych pola. Po cz ęś ci znane ju Ŝ w klasycznej retoryce i logice, a roz-
wini ę te i usystematyzowane w pracach Lyonsa (1984 t. 1, rozdz. 9) relacje zna-
czeniowe typu hiponimia, synonimia, antonimia, komplementarno ść , konwersja, in-
kompatybilno ść itp. wi ą zały zbiór leksemów współtworz ą cych pole w ustrukturowa-
n ą cało ść . W tej cało ś ciowej strukturze wewn ę trzne opozycje stabilizowały i porz ą d-
kowały znaczeniowo leksykalne elementy składowe, a wszelkie zmiany czy to in-
wentarza leksemów, czy te Ŝ znacze ń ka Ŝ dego z elementów wymagały przeła-
mywania wyznaczanych relacjami opozycji. Zawsze jednak w teoriach pól proble-
mem podstawowym było ustalanie semantycznych zale Ŝ no ś ci mi ę dzy słowami pola
takie współtworz ą cymi.
Mówi ą c metaforycznie, zgodnie z zało Ŝ eniami teorii pól słowo jako składnik pola
odnajduje swoich partnerów w obr ę bie danej grupy leksykalnej i w relacjach do nich
wyznacza swe miejsce w systemie j ę zykowym b ą d ź w strukturze tekstu. Inaczej
ujmuje t ę kwesti ę teoria ram interpretacyjnych. Tutaj bezpo ś rednim partnerem słowa
staje si ę co ś , co wykracza poza j ę zyk, a wi ąŜ e si ę z konwencjami kulturowymi, ludz-
k ą wiedz ą i do ś wiadczeniem. O ile pola semantyczne postrzegaj ą leksemy i niesione
przez nie tre ś ci znaczeniowe jako fenomeny wył ą cznie j ę zykowe, wzajemnie si ę
warunkuj ą ce, to teoria ram interpretacyjnych dopuszcza mo Ŝ liwo ść tego, Ŝ e mówi ą cy
z pełn ą kompetencj ą semantyczn ą mog ą posługiwa ć si ę znajomo ś ci ą danego słowa
nawet wówczas, je ś li w ogóle nie znaj ą Ŝ adnych innych słów z tego zakresu lub
znaj ą ów zakres tylko fragmentarycznie. Partnerem słowa w teorii ramowej nie s ą
inne leksemy zbioru (cho ć naturalnie ich obecno ść sprzyja rozumieniu tekstu), lecz
pewna struktura konceptualna, scena, jaka na mocy konwencji przez dane słowo (lub
grup ę słów) jest aktywowana.
Przed szczegółowszym przedstawieniem zało Ŝ e ń analizy ramowej konieczne s ą
uporz ą dkowania terminologiczne. To zadanie jest o tyle trudne, Ŝ e wykorzystywana
przez Fillmore’a aparatura poj ę ciowa ma w du Ŝ ym stopniu charakter dora ź ny i –
bior ą c pod uwag ę pocz ą tkow ą faz ę rodzenia si ę koncepcji w nurcie bada ń kognity-
wistycznych – tymczasowy 2 . Dlatego, ryzykuj ą c nawet niewielkie odst ę pstwa od nie
2 „Chciałbym równocze ś nie podkre ś li ć […] wst ę pny ( tentative ) etap zaanga Ŝ owania si ę we wprowadzan ą terminolo-
gi ę i notacj ę . Z licznych dyskusji prowadzonych z innymi badaczami, którzy u Ŝ ywali terminów typu frames , schema ,
38
RYSZARD TOKARSKI
zawsze konsekwentnie wprowadzanych przez autora terminów, wi ę kszy za ś nacisk
kład ą c na merytoryczne aspekty teorii, upro ś cimy nieco stosowan ą przez niego apa-
ratur ę poj ę ciow ą i sprowadzimy j ą do dwóch kluczowych terminów: ramy i sceny.
Rama to swoiste dla danego j ę zyka ś rodki leksykalne i gramatyczne z przypisa-
nymi im sensami, u Ŝ ywane w odniesieniu do konkretnego zdarzenia, rzeczy czy jej
wła ś ciwo ś ci. Ram ę mo Ŝ e zatem tworzy ć konkretne wypowiedzenie, ale równie Ŝ
przynajmniej na wst ę pnym etapie interpretacji – pojedyncze słowo jako element
systemu leksykalnego. Rozwa Ŝ my szczegółowiej t ę ostatni ą mo Ŝ liwo ść . W jednej ze
swych pierwszych prac „ramowych”, rozprawie Verbs of judging (1971), b ę d ą cej
kontynuacj ą i rozwini ę ciem wcze ś niejszej, strukturalistycznej w zało Ŝ eniach teorii
tzw. ról semantycznych, analizuje Fillmore znaczenie czasownika accuse ( oskar Ŝ a ć ;
dalej przykłady polskie). Aktywowana przez ten czasownik scena przyjmuje form ę
pewnego ogólnego modelu poj ę ciowego, w którym w sposób konieczny pojawi si ę
osoba negatywnie oceniaj ą ca innego człowieka – sprawc ę zdarzenia. Osob ę tak ą
nazwał Fillmore S ę dzi ą . W odtwarzanym modelu musi wyst ą pi ć równie Ŝ człowiek
oceniany jako sprawca złego zdarzenia (Oskar Ŝ ony). I wreszcie niezb ę dne jest wy-
obra Ŝ enie owego złego zdarzenia (Sytuacja). Odtworzona w ten sposób scena (nie-
kiedy nazywana przez Fillmore’a schematem, modelem poj ę ciowym, tłem motywa-
cyjnym, skryptem) składa si ę z trzech elementów: S ę dziego, Oskar Ŝ onego i Sytuacji.
Ale jednocze ś nie odtworzony model wyzwala w ś wiadomo ś ci u Ŝ ytkowników j ę zyka
(niekiedy w konkretnym tek ś cie) inne czasowniki, w których model taki równie Ŝ jest
obecny, a wi ę c np. obwinia ć , podejrzewa ć , krytykowa ć , darowa ć , wybacza ć . W kon-
sekwencji mi ę dzy ram ą (kategoriami leksykalnymi i gramatycznymi) oraz scen ą
(modelami ludzkich do ś wiadcze ń i działa ń , obrazami przedmiotów, instytucji, relacji
mi ę dzy nimi) istnieje obustronna zale Ŝ no ść : rama uaktywnia scen ę , ale te Ŝ scena aktu-
alizuje ramy w konkretnych tekstach. Tak nale Ŝ y rozumie ć deklaracj ę Fillmore’a:
Posługuj ą c si ę terminem „rama” mam na my ś li pewien system poj ęć powi ą zanych ze sob ą
w taki sposób, Ŝ e rozumienie jednego z nich wi ąŜ e si ę z rozumieniem cało ś ciowej struktury, do
której dany składnik poj ę ciowy nale Ŝ y; gdy zatem jeden obiekt takiej struktury wprowadzony zo-
stał do tekstu czy do konwersacji, to wszystkie inne automatycznie staj ą si ę dost ę pne (1982: 111).
Rozró Ŝ nienie formalnych zjawisk w j ę zyku oraz zwi ą zanych z nimi kulturowo
determinowanych struktur poj ę ciowych prowadzi Fillmore’a do zaskakuj ą cego nieco
twierdzenia. O ile w wielu fragmentach podkre ś lał odmienno ść metod polowych i se-
mantyki ramowej w badaniach lingwistycznych, to wprowadzone rozró Ŝ nienie po-
zwoliło autorowi dostrzec równie Ŝ zasadnicze podobie ń stwo:
scene czy prototype – kognitywnymi psychologami, filozofami, lingwistami i specjalistami od technik komputero-
wych – pozostało, po pierwsze, wra Ŝ enie ró Ŝ norodno ś ci konceptualizacji, jakie le Ŝą u podstaw tych terminów, a po
drugie, wra Ŝ enie dokonuj ą cych si ę w wyniku tych rozmów zmian w moim wykorzystywaniu tych Ŝ e terminów. To nie
jest dobry znak. Na mo Ŝ liwo ść tego, Ŝ e mog ą si ę tu rodzi ć pewne nieporozumienia, mo Ŝ e wskazywa ć fakt, Ŝ e zmia-
nom ulegało nawet to, co zakładałem miesi ą c wcze ś niej” (1977: 136).
POLA ZNACZENIOWE I RAMY INTERPRETACYJNE
39
Poj ę cie pola semantycznego da si ę uj ąć poprzez odwołania do poj ę cia schematu, natomiast po-
krewne poj ę cie pola leksykalnego mo Ŝ na identyfikowa ć z poj ę ciem ramy i z ró Ŝ nymi poł ą cze-
niami mi ę dzy ramami (1977: 130).
S ą d taki, w którym zawiera si ę ukryta sugestia o ci ą gło ś ci, a nie tylko prostej ne-
gacji rozmaitych teorii w naukach humanistycznych, mo Ŝ na uzna ć za wysoce praw-
dopodobny. Pod pewnymi wszak Ŝ e warunkami. 3 Do ść powszechnie si ę podkre ś la
(zob. np. Buttler 1967; Pisarek 1967), i Ŝ dwoma filarami z zakresu filozofii j ę zyka
w teoriach pól jest z jednej strony Saussure’owska reguła nieautonomii znaków j ę zy-
kowych i wewn ę trznych opozycji w j ę zyku, z drugiej natomiast teza Humboldta
o istnieniu j ę zykowego bytu po ś redniego, który w klasycznych pracach Triera,
a zwłaszcza Weisgerbera przyj ą ł posta ć zale Ŝ no ś ci mi ę dzy strukturami wyrazowymi
i strukturami poj ę ciowymi czy poznawczymi. Wydaje si ę , Ŝ e wiele prac empirycz-
nych nie podejmuje w ą tku aspektów poznawczych oraz zale Ŝ no ś ci mi ę dzy j ę zykiem
i my ś leniem, koncentruj ą c si ę głównie na strukturalistycznej perspektywie opisu. To
po pierwsze. Po drugie, sugerowane przez Fillmore’a podobie ń stwo ram i pól wyra-
zowych oraz scen i pól poj ę ciowych jest jednak mimo wszystko nieco powierzchow-
ne, cho ć by ze wzgl ę du na konsekwencje wynikaj ą ce z deklarowanej encyklopedycz-
no ś ci interpretacji kognitywnych (o czym dalej). Problem ten wykracza jednak poza
ramy niniejszej prezentacji, cho ć wart jest szerszego omówienia.
Dla bli Ŝ szego przyjrzenia si ę istocie sceny jako pewnego idealnego uj ę cia ludz-
kich do ś wiadcze ń i wiedzy o ś wiecie, wró ć my jednak do kluczowej dla teorii ram
formuły Słowo (wyra Ŝ enie j ę zykowe) aktywuje scen ę . Scena jest rozumiana jako pe-
wien uschematyzowany, wspólny przynajmniej dla cz ęś ci u Ŝ ytkowników danego
j ę zyka, obraz fragmentu otaczaj ą cego ś wiata. Fillmore (1982: 135) pisze:
Elementy znaczeniowe w j ę zyku istniej ą tylko w zwi ą zku z uwarunkowaniami zakotwiczonymi
w ludzkim do ś wiadczeniu i w ludzkich instytucjach. Zgodnie z takim przekonaniem jest to jedy-
ny sposób, dzi ę ki któremu ludzie mog ą rzeczywi ś cie mówi ć , Ŝ e rozumiej ą u Ŝ ycia j ę zykowe.
Chodzi o takie u Ŝ ycia, w których realizowanie si ę elementów znaczeniowych w konkretnych
wypowiedziach wi ąŜ e si ę z rozumieniem owych do ś wiadcze ń i instytucji oraz z wiedz ą o tym,
dlaczego takie do ś wiadczenia i instytucje daj ą ludziom podstawy do kreowania kategorii wyra-
Ŝ anych przez słowa.
Zauwa Ŝ my, Ŝ e w przytoczonym cytacie ukrytych jest kilka pyta ń istotnych dla
semantyki rozumienia. Jak rozumie ć słowo w konkretnym u Ŝ yciu i do jakich kryte-
riów si ę odwoływa ć przy jego interpretacji semantycznej? – to pytanie podstawowe.
Poci ą ga ono za sob ą pytanie kolejne – dlaczego mówi ą cy wybrał w danej sytuacji
konkretn ą form ę j ę zykow ą ? I wreszcie w ko ń cowym fragmencie cytatu zawiera si ę
pytanie o to, dlaczego w ogóle w j ę zyku zwerbalizowana została kategoria repre-
zentowana przez konkretn ą form ę leksykaln ą .
Skomentujmy podstawowe zało Ŝ enia teorii ram, posługuj ą c si ę ilustracj ą leksy-
kaln ą z prac Fillmore’a.
3 Warunek podstawowy, którego nie ma potrzeby tu rozwija ć , dotyczy takich opracowa ń , w których termin „pole”
u Ŝ yty jest wył ą cznie jako pretekst do arbitralnego wydzielenia jakiej ś grupy faktów j ę zykowych.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin