jaselka - mini.doc

(62 KB) Pobierz
Kolęduje Tobie moje serce

Kolęduje Tobie moje serce



(Kolęda: Dzisiaj w Betlejem)

 

(Wiersz: Najpiękniejszy wieczór)

 

Kiedy wieczór jest zimowy,

chaty w śniegu drzemią,

nastrój dziwny, wyjątkowy

snuje się nad ziemią.

 

Lecz najmilszy,

wigilijny wieczór

przed świętami jest tak piękny,

taki inny, tak oczekiwany.

                    K. Chodecka

 

Dziecko I: Przeżywamy co roku ulubione Święta Bożego Narodzenia. Święta te kojarzą się zawsze z wieczorem wigilijnym. Wigilia to przeżywanie i rozważa­nie tajemnicy Bożego Narodzenia w stajence betlejemskiej.

 

(Kolęda – „Gdy się Chrystus rodzi…”)

 

(Wiersz: Boże Narodzenie)

 

Herod zarządził, by spisać ludność.

Chciał wiedzieć, ilu ma swych poddanych.

Józef z Maryją ruszyli w drogę,

musieli także być zapisani.

 

Doszli wieczorem aż do Betlejem.

Wszędzie już było tłoczno i rojno.

Nie mogli nigdzie wynająć kąta,

aby odpocząć, mieć noc spokojną.

 

Józef zmęczony i zasmucony

odnalazł stajnię tuż za miasteczkiem

i zaprowadził tam swoją żonę

z nienarodzonym, czekanym dzieckiem.

 

Noc była niby zwykła, codzienna,

światła pogasły, ludzie zasnęli.

Nie przypuszczali, nie przeczuwali,

że Bóg narodził się w ich Betlejem.  /Z. Janota/

                

Dziecko II: Witamy serdecznie wszystkich tu zebranych.

By hołd oddać razem dziś Panu nad Pany.

Bóg zstąpił na ziemię jako matę dziecię

w Betlejem dalekim, jak zapewne wiecie.

Tam w stajni ubogiej, Ojciec i Matecz­ka

kładą w żłóbku do snu małego Syneczka.

 

(Kolęda:Gdy śliczna Panna”)

 

(Scenka - Maryja trzyma Dzieciątko, obok Józef, wyżej lub obok aniołowie)

 

Anioł I: Śpij, Jezu maleńki.

Śpij, snem dziecka błogim.

Obce Ci na razie smutek, płacz i trwogi.

 

Anioł II: Gwiazda betlejemska jaśnieje na niebie,

                by każdy mógł drogę odnaleźć do Ciebie.

 

Aniel IV: Twój Tatuś kochany posłał Cię do ludzi,

                 byś miłość i zgodę w naszych ser­cach wzbudził.

 

(Wiersz: Boże Narodzenie)

 

Na bliskich łąkach spali pasterze,

dostrzegli jasność, brzmiały im pieśni

i nie wiedzieli, co to się dzieje,

czy są na jawie, czy może we śnie.

 

Anioł wyjaśnił im to, co trzeba,

więc poszli szybko powitać Pana.

Pierwsza wiadomość o Zbawicielu

właśnie pasterzom została dana.

 

Bóg Wszechmogący przyszedł na ziemię

jako niemowlę bezbronne, małe.

Co rok śpiewamy wszyscy kolędy,

przypominamy narodzin chwałę.              Z. Jasnota

(Kolęda: Wśród nocnej ciszy)

 

(Pastuszkowie śpią, pod koniec kolędy podchodzi Anioł III, budzą się pastuszkowie.)

 

Pastuszek I: Co to za piękne śpiewy słychać dookoła?

 

Pastuszek II: Kto ze snu głębokiego nas budzi? Kto wota?

 

Pastuszek III: Co to za jasność i postacie w bieli?

 

Pastuszek IV: Patrzcie, pastuszkowie! Przecież to anieli!

 

Anioł III: Słuchajcie, pastuszkowie, wspa­niała nowina,

Maryja w stajence porodziła Syna.

Oddajcie mu pokłon, zanieście coś w da­rze.

A drogę do Niego gwiazda wam pokaże.

 

 

(Kolęda: Przybieżeli do Betlejem)

 

 

(Pastuszkowie ruszają do stajenki, nio­są dary.)

 

 

Pastuszek I: To tutaj Mateczka swego Synka tuli.

Na pewno mu zimno bez cieplej koszuli.

Podaruję mu swoją ciepłą koszulinę,

niech Matka okryje nią swoją Dziecinę.

 

Pastuszek II: To na pewno z głodu sły­chać jest płacz Dziecka.

                      Dlatego przynio­słem maleńkiemu mleczka.

 

Pastuszek III: A ja poduszeczkę pod gło­wę mu włożę.

                       Może prędzej zasnąć ona mu pomoże.

 

Pastuszek IV: A ja do zabawy dam mu piórko białe,

                       które aniołowi po cichu wyr­wałem.

 

(Pastuszkowie siadają u stóp Matki lub obok.)

 

Dziecko III: Tak mocno świeciła gwiazda betlejemska,

że ciekawość wzbudziła w trzech zamorskich mędrcach.

Trzej mędrcy królo­wie księgi przeglądają

i o króla żydowskiego zrodzeniu czytają.

Prędko dary stosowne w skarbcach wyszukali

i w drogę do Betlejem razem się udali.

 

   (Kolęda: Mędrcy świata, monarchowie)

 

(Królowie idą powoli, patrzą w niebo, szukając gwiazdy, scenka - pałac Heroda, Herod rozparty na tronie.)

 

Dziecko IV: Lecz nie bardzo wiedzieli, gdzie do Króla droga.

                    Więc wstąpili spytać o Niego Heroda.

 

(Król Herod wstaje na widok gości)

 

Herod: Cóż to za zaszczyt? Co to za go­ście mili?

             Powiedzcie mi, królowie. Po coście przybyli?

 

Kacper: Chcemy oddać pokłon Panu Naj­wyższemu.

               Tu gdzieś w okolicy dziś narodzo­nemu.

 

Baltazar: On królestwo miłości wśród lu­dzi zbuduje.

                Czy nie wiesz, Herodzie, gdzie On się znajduje?

 

Herod: Nic mi nie wiadomo, gdzie to Dziecię leży.

Chętnie bym ja także do niego pobieżał.

Więc gdy je znajdziecie, przybądź­cie tu do mnie,

bym i ja mógł jemu pokłonić się skromnie.

 

Dziecko IV: Coś knuje król Herod, każe wzywać straże.

                    Co im rozkazuje? Zaraz się okaże.

 

(Herod chodzi nerwowo, kiwa ręką na strażnika. Wchodzi strażnik - kłania się He­rodowi.)

 

Herod: Gdy przyjdą królowie, powie­dzieć, gdzie Dziecię,

             wnet się tam udacie i Je zabijecie!

 

Herod: Mój tron zagrożony, póki Dziecię żyje.

             Utrzymam królestwo, kiedy Je zabiję.

 

Dziecko III: Tymczasem królowie widząc gwiazdę w dali,

                    szybko w tym kierunku, cie­sząc się, udali.

 

Kacper: Pierwszy przed Dzieciątkiem czoło swoje chylę

i hołd Ci oddaję, a za małą chwilę

dar ten ofiaruję z największą ochotą.

Przyjmij, Królu, dar ten, a darem tym złoto.

 

Melchior: Ja wonne kadzidło w darze Ci przynoszę,

o Twym narodzeniu wkrótce też rozgłoszę.

By każdy mógł przybyć, pokłonić się To­bie.

I króla nad króle uznać w Twej osobie.

 

Baltazar: Ode mnie przyjmij w darze mir­rę, cenne ziele.

Choć wiem, że to drobiazg, że to tak niewiele.

Ja chciałbym wszystkie ludzkie serca zaczarować,

by przyjęły Ciebie, byś mógł w nich panować.

 

(Królowie kładą dary przed Dzieciąt­kiem, pomału odchodzą - podchodzi do nich anioł)

 

Anioł: O, królowie zacni, gdy wracać będziecie,

omińcie pałac Heroda. Nie mówcie, gdzie Dziecię.

Idźcie inną drogą do swojej krainy,

by Herod nie skrzywdził maleńkiej Dzieciny.

 

(Królowie wychodzą)

 

(Wiersz Kolęda)

 

Byli i odeszli do siebie

Mądre trzy króle obce,

Po aniołach opuszczona grzęda,

Ojciec i Matka już w niebie.

Przy Dziecku w szopce

Została polska kolęda...

I prędzej Bóg słońce odwoła,

i prędzej świat się odstanie.

Niż ona odbiec zdoła

To Zawiniątko na sianie....

M. Wolska

(Kolęda:  ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin