ROBERT E. HOWARD STALOWY DEMON WST�P Spo�r�d ogromu literatury fantastycznej szczeg�lnym powodzeniem ciesz� si� utwory w stylu fantasy, wywodz�ce sw�j rodow�d od mit�w, legend i poemat�w staro�ytnych lud�w. Wydaje si�, �e ich popularno�� spowodowana jest wyra�nym pokrewie�stwem ze �wiatem ba�ni, a tak�e stopniowym spadkiem zainteresowania fantastyk� naukow� utrzyman� w konwencji �hard�, epatuj�c� czytel- nika drobiazgowymi, najcz�ciej quasi-naukowymi opisami zjawisk i technologii. Sprzyjaj� temu r�wnie� tendencje eskapistyczne pojawiaj�ce si� zawsze w okresach kryzys�w, oraz wzmagaj�ce si� rozczarowanie owocami post�pu technicznego. Brak jednoznacznej definicji stylu fantasy sprawia, �e cz�� krytyk�w kategorycznie zaprzecza istnieniu fantastyki ba�niowej jako odr�bnego podgatunku. Tak� opini� wyra�a na przyk�ad Stanis�aw Lem w pos�owiu do wydanej ostatnio ksi��ki Ursuli K. Le Guin �Czarnoksi�nik z archipelagu�. Chyl�c czo�a przed mistrzem uwa�am jednak, �e mo�na wyr�ni� dwa podstawowe kryteria odr�- niaj�ce fantastyk� ba�niow� od reszty gatunku; drobiazgowo opracowane t�o pseudohistoryczne, pseudoetnograficzne i pseudogeopo- lity-czne oraz wyst�powanie si� magicznych przy jednoczesnym braku zaawansowanych nauk i technologii. Wielbiciele trylogii J. R. R. Tolkiena z pewno�ci� si� ze mn� zgodz�. W Polsce ukaza�o si� niewiele pozycji reprezentuj�cych styl fantasy. Wspominana ju� ksi��ka Ursuli K. Le Guin razem z jej uprzednio wydanym zbiorem opowiada� pt. �Wszystkie strony �wiata� oraz trzy dzie�a J. R. R. Tolkiena (�Hobbit, czyli tam i z po- wrotem�, �W�adca pier�cieni�, �Rudy D�il i jego pies� - przy czym ostatnia pozycja nie jest ju� fantasy sensu stricto) zamykaj� list�. Paru innych autor�w znanych jest polskim czytelnikom z kr�tkich opowiada� drukowanych w r�nych periodykach (np. Andre Nor- ton, Henry Kuttner) i fragmentarycznych wzmianek krytyki. Miesi�cznik �Fantastyka� wyda� numer po�wi�cony fantastyce ba�nio- wej. Jak do tej pory jednak nazwiska czo�owych przedstawicieli gatunku, pocz�wszy od pionier�w - Williama Morrisa, Lorda Dunsany i Erica R. Eddisona, po tw�rc�w p�niejszych - R. E. Howarda, C. A. Smitha, C. L. Moore, L. S. de Campa i M. Moor- cocka, nie s� znane og�owi czytelnik�w w naszym kraju. Obecnie prezentujemy wielbicielom �wiata �Miecza i Magii� niezwykle popularnego na Zachodzie bohatera - Conana, stworzone- go przez ameryka�skiego pisarza R. E. Howarda. Robert Ervin Howard (1906-1936) napisa� kilka serii powie�ci w stylu fantasy, z kt�rych najd�u�sz� i ciesz�c� si� najwi�kszym powodzeniem jest seria obejmuj�ca opowie�ci o Conanie. Za �ycia Howarda opubli- kowano 18 utwor�w, kt�rych bohaterem by� Conan - 8 innych w r�nym stopniu zaawansowania odkryto w papierach pisarza po jego �mierci. Rozpoczynaj�c seri� opowiada� o Conanie, Howard skonstruowa� w�asn� wizj� �wiata, w kt�rym umie�ci� bohatera, drobia- zgowo opracowuj�c t�o swych utwor�w w eseju �The Hyborian Age�. Pisz�c kolejne cz�ci sagi, Howard opiera� si� na wymy�lonych przez siebie faktach z �elazn� konsekwencj�, cechuj�c�, jak twierdzi�: �ka�dego dobrego pisarza powie�ci historycznych�. W�a�nie te solidne podstawy �wiata sprawiaj�, �e przygody Conana s� wci�� interesuj�c� lektur� - podobnie jak zaliczane do klasyki utwory Tolkiena. Tym, kt�rych oburzy zestawienie nazwisk obu pisarzy przypomn� tylko, �e �W�adca pier�cieni� Tolkiena powsta� w latach 1936 - 1943, a �Hobbit...� w roku 1937, a wi�c wtedy, gdy Howard ju� nie �y�. Akcja opowiada� sk�adaj�cych si� na sag� o Conanie toczy si� na Ziemi oko�o 12 tysi�cy lat temu. W tym czasie (wg Howarda) za- chodnie cz�ci g��wnego kontynentu Wschodniej P�kuli zajmowa�y kr�lestwa hyboria�skie, za�o�one 3 tysi�ce lat wcze�niej na ru- inach imperium z�a - Acheronu przez Hyborian, naje�d�c�w z p�nocy. Na po�udnie od kr�lestw hyboria�skich le�a�y k��tliwe miasta - pa�stwa Shemu. Za Shemem drzema�o staro�ytne, z�owrogie kr�lestwo Stygii; rywal i partner Acheronu w krwawych dniach jego chwa�y. Jeszcze dalej na po�udnie, za pustyniami i sawannami le�a�y barbarzy�skie Czarne Kr�lestwa. Na p�noc od Hyborii ci�gn�y si� surowe ziemie Cymmerii, Hyperborei, Asgardu i Vanaheim. Na zachodzie, wzd�u� wybrze�y oceanu, zamieszkiwali dzicy Pikto- wie, a na wschodzie b�yszcza�y bogate kr�lestwa hyrkania�skie, z kt�rych najpot�niejszym by� Turan. Conan by� barbarzy�skim awanturnikiem urodzonym w Cymmerii - p�nocnej krainie poszarpanych ska� i pustego nieba. Po ojcu kowalu odziedziczy� herkule- sow� si�� i postur�. Ju� jako pi�tnastoletni ch�opiec bierze udzia� w pl�drowaniu Venarium, aguilo�skiego posterunku granicznego. W rok p�niej przy��cza si� do oddzia�u Esir�w i zostaje schwytany przez Hyperborej�w podczas grabie�czej wyprawy na ich ziemie. Ucieka z niewoli i w�druje na p�noc, do kr�lestwa Zamory. Przez kilka lat wiedzie tam i w przyleg�ych kr�lestwach Koryncji i Ne- medii ryzykowny �ywot z�odzieja. Nienawyk�y do cywilizacji i samowolny z natury, wrodzonym sprytem i si�� nadrabia braki w edu- kacji. Zm�czony g�odow� egzystencj� zaci�ga si� jako najemnik w szeregi armii Turanu. Przez nast�pne dwa lata odbywa liczne po- dr�e daleko na wsch�d, do legendarnych ziem Meru i Khitanu. Po wielu perypetiach wynajmuje swoje �o�nierskie us�ugi kolejnym pa�stwom hyboria�skim. Zmuszony do ucieczki z Argos staje si� piratem u wybrze�y Kush razem z shemick� kobiet�-piratem, Belit. Tam zdobywa sobie imi� Amra-Lew. Po utracie Belit Conan zn�w powraca do �o�nierskiego rzemios�a - tym razem w Shemie i przy- leg�ych pa�stwach. P�niej prze�ywa przygody w�r�d wyj�tych spod prawa je�d�c�w wschodnich step�w, w�r�d pirat�w na Morzu Vilayet, w�r�d g�rskich szczep�w zamieszkuj�cych G�ry Himelia�skie na granicach Iranistanu i Vendhyi (zn�w nast�pny okres �o�- nierski w Koth i Argos, po kt�rym zostaje najpierw piratem na wyspach Baracha, p�niej kapitanem zingara�skich bukanier�w... itd., itd. ). Pe�na saga o Conanie liczy ponad dwadzie�cia tom�w i nie spos�b w tym miejscu cho�by pobie�nie stre�ci� jego burzliwy �y- wot. Pirat i wierny �o�nierz - hulaka, niezwyci�ony w boju, szlachetny wobec s�abszych, wra�liwy na blask z�ota i kobiece wdzi�ki, nie- ustraszony Conan brnie przez potoki krwi zwyci�aj�c ludzi, potwory i podst�pnych czarownik�w, by w ko�cu zosta� kr�lem pot�- nego pa�stwa - Aguilonii. Oko�o 500 lat po czasach Conana Wielkiego, wi�kszo�� kr�lestw Ery Hyboria�skiej zmy�a fala najazdu barbarzy�c�w. Przez kilka- set nast�pnych lat Ziemi� zamieszkiwa�y nieliczne, w�drowne plemiona wiecznie walcz�cych ze sob� koczownik�w. P�niej resztki cywilizacji zosta�y starte przez ostatni poch�d lodowc�w i pot�ne wstrz�sy tektoniczne. Wtedy w�a�nie powsta�o Morze �r�dziemne i Morze P�nocne, wielkie Morze Vilayet zmniejszy�o si� do rozmiar�w dzisiejszego Morza Kaspijskiego, a z fal Atlantyku wynurzy- �y si� rozleg�e obszary Afryki Zachodniej. Ludzko�� stoczy�a si� do poziomu prymitywnych dzikus�w. Po cofni�ciu si� lodowca cy- wilizacja zn�w zacz�a si� rozwija� osi�gaj�c stan dzisiejszy. Zapraszam wszystkich do hyboria�skiego �wiata i �ycz� przyjemnej lektury! Pozna�, grudzie� 1989 r. Zbigniew A. Kr�licki STALOWY DEMON (The Devil in Iron) Raz jeszcze jego szcz�cie z kobiet� trwa�o kr�tko. Z�e moce czy niespokojny charakter powoduj�, �e porzuca Sanch� w najbli�szym porcie. Wraz z ocala�ymi kompanami, s�uchaj�c ballady w portowej tawernie o niewyobra�alnych skarbach Koru, krainie le��cej na po�udnie od rzeki Zarkheba, ulega czarowi pie�ni i p�ynie na Ocean Zachodni ku tajemniczemu Po�udniu. Tam te�, w tajemniczej �wi�tyni, spotyka kilku reprezentant�w nie�miertelnego plemienia Prastarej Rasy. Pr�ba zdobycia skarbu przywiezionego przez nich z innego �wiata op�acona zostaje �mierci� wszystkich wsp�towarzyszy i strat� okr�tu. Tam te� Conan poznaje swoje przeznaczenie i jedyny raz w swym �yciu ocalenie zawdzi�cza nie sile swych mi�ni i szybko�ci miecza, ale tajemnym mocom. Nie maj�c za�ogi, trac�c okr�t, lecz wzbogacaj�c swe niezwyk�e do�wiadczenie Conan porzuca pirack� profesj� i w�druj�c na p�noc, po wielu przygodach dociera do Turanu, gdzie munganowie, konni rabusie pl�druj� pogranicze Koth, Zamory i Turanu. Mylnie interpretuj�c s�owa Tej- Kt�ra-O�ywia pr�buje zjednoczy� kozak�w i za�o�y� nowe kr�lestwo. Wraz z korsarzami z Czerwonego Bractwa Morza Vilayet jedy- nie �upi osady i miasta nie b�d�c w stanie okie�zna� o�ywionego przez niego �ywio�u zniszczenia. 1 Rybak kurczowo �cisn�� r�koje�� swego no�a. Zrobi� to zupe�nie odruchowo, bowiem tego, czego si� obawia�, nie zdo�a�by zabi� no�em - nawet z�batym, zakrzywionym ostrzem Yuetsh�w, kt�rym z �atwo�ci� mo�na rozp�ata� doros�ego m�czyzn�. Tutaj, w mu- rach opuszczonej fortecy Xapur, przybyszowi nie zagra�a� ani cz�owiek, ani zwierz�. Wspi�wszy si� na strome, przybrze�ne ska�y, przeby� otaczaj�c� fortyfikacje d�ungl� i znalaz� si� w�r�d pozosta�o�ci zaginionej cywilizacji. W�r�d drzew biela�y potrzaskane kolumny, zygzaki krusz�cych si� mur�w bieg�y chwiejnymi meandrami w cie�, a sze- rokie niegdy� chodniki pop�ka�y i powybrzusza�y si� pod naporem olbrzymich korzeni. Rybak by� typowym przedstawicielem swej rasy; dziwnego ludu, o rodowodzie gin�cym w mrokach przesz�o�ci, kt�ry od niepa- mi�tnych czas�w zamieszkiwa� prymitywne chaty osad le��cych nad brzegami Morza Vilayet. Kr�py m�czyzna o d�ugich, ma�pich ramionach i cienkich kab��kowatych nogach, mia� szerok� twarz, niskie cofni�te czo�o okolone strzech� zmierzwio- nych w�os�w i pot�ny tors. Pas z no�em i �achman przepaski stanowi�y ca�y jego str�j. Obecno�� rybaka w tym miejscu dowodzi- �a, �e w przeciwie�stwie do wi�kszo�ci swych wsp�plemie�c�w nie by� zupe�nie pozbawiony ciekawo�ci. Ludzie rzadko odwiedzali Xapur. Niezamieszkana, prawie zapomniana wyspa, ...
pid_j