§ Benedict Ruth - Chryzantema i miecz. Wzory kultury japonskiej.pdf

(2105 KB) Pobierz
B i b l i o t e k a Myśli Współczesnej
Ruth BENEDICT
Chryzantema i miecz
Wzorykulturyjapońskiej
Przełożyła i przedmową opatrzyła
Ewa Klekot
Tytułoryginału
THE CHRYSANTHEMUM AND THE SWORD.
PATTERNS OF JAPANESE CULTURE
PRZEDMOWA
Jetrok1944póna wiosna. W Europie wojska alianckie wylądowały włanie w
Normandii, zmuszając faszystowskie Niemcy do walki na dwóch frontach, a na Pacyfiku
amerykańska kontrofensywa przeciwko Japonii przynosi jedno zwycistwo po drugim.
Losy drugiej wojny wiatowej wydają si przesądzone. Wprowadzenie w życie nowego
podziału wiata, ustalonego przez przywódców sprzymierzonych mocarstw w Jałcie jest
już tylko kwestią czasu. Przyszli zwycizcy zaczynają opracowywać strategie
postpowania wobec przyszłych zwyciżonych. Chodzi w nich nie tylko o ukaranie
państw-agresorów nałożeniem kontrybucji czy o postawienie przywódców winnych
zbrodni ludobójstwa przed trybunałem; ważne jest, by wobec wszystkich mieszkańców
Niemiec i Japonii przyjąć taką polityk, która umożliwiłaby resocjalizacj całych narodów
dotknitych chorobąmierciononych ideologii. Władze amerykańskie, planując działania
pokojowe w Azji i Europie, zasigają opinii polityków i wojskowych. Nie ograniczają si
jednak do tego: chcąc przewidzieć reakcje mieszkańców krajów pokonanych oraz
zachowanie ludnoci miejscowej wobec amerykańskich żołnierzy, zwracają si do
antropologów, znawców obcych ludów, narodów i kultur. Najwiksi ówczeni badacze,
wybitni profesorowie i specjalici, zatrudnieni zostają do sporządzenia charakterystyk
poszczególnych nacji, z którymi przyjdzie zetknąćsi amerykańskiej armii. Mają one
pomóc władzom w przyjciu najskuteczniejszej strategii, a żołnierzom i urzdnikom
ułatwić kontakt z ludnocią miejscową. Wród antropologów, którzy si zdecydowali
zaangażować politycznie w tak szczególny sposób, jest profesor Ruth Fulton Benedict,
kierująca wydziałem antropologii uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku.
Politycnyużytek z antropologii nie był niczym nowym w dziejach tej dyscypliny.
Badania antropologów w przyszłoci czsto służyły władzom wielkich imperiów
kolonialnych w utrwalaniu przekonania o przewadze kultury białego człowieka i
wynikającej z niej koniecznoci cywilizowania kolorowych "dzikich". Zanim
antropologia stała si nauką akademicką, czsto jej twórcami byli po prostu
kolonialni urzdnicy, którzy jeszcze długo po awansie dyscypliny na uniwersyteckie
katedry pozostawali głównymi informatorami wykładających ją profesorów. Nic wic
dziwnego, że obserwacje antropologów wykorzystywano przy okrelaniu strategii
sprawniejszego zarządzania zamorskimi posiadłociami korony brytyjskiej czy
holenderskiej. Stany Zjednoczone, które same były niegdy kolonią, pewnie
nieprzypadkowo stały si na przełomie wieku XIX i XX kolebką nowego sposobu mylenia
o obcych kulturach, zwłaszcza tych okrelanych powszechnie mianem prymitywnych
lub pierwotnych. Zgodnie z nim zaczto twierdzić, że nie ma kultur gorszych i lepszych
ani ludów bardziej lub mniej barbarzyńskich, a cywilizacja białego człowieka nie
stanowi bynajmniej najwyższego etapu rozwoju społeczeństw ludzkich, ku któremu
zmierzają one w różnym tempie i oczywicie z mniejszym powodzeniem niż biali
c y w i l i z o w a n i Europejczycy. Każda kultura przypominać miała organizm,
przechodzący indywidualną drog rozwoju, i ocena jednej kultury za pomocą norm
obowiązujących w innej — w kulturze białego badacza — była tak samo nie do
pomylenia jak ocenianie konia według kanonów psiej urody. Niemal na pewno koń
okaże si brzydkim psem, tylko czy w ogóle jest sens takiego podejcia do konia? Każdą
kultur należy zatem opisywać w zgodzie z jej własnymi kategoriami i badać
charakterystyczne dla niej mechanizmy rozwoju. W pierwszej połowie naszego wieku
ten sposób mylenia stał si ważnym kierunkiem w naukach społecznych, zyskując nazw
relatywizmu antropologicznego. Walcząc o "równouprawnienie kultur", relatywizm
starał si pokazać, że to, co białemu człowiekowi wydaje si u egzotycznych ludów
przerażające, szokujące czy dziwaczne, zawsze ma uzasadnienie w skomplikowanym
systemie ich kultury, który należy zrozumieć jako całoć, zanim zacznie si go
jakkolwiek wartociować lub oceniać.
RuthBenedicttakwłanie mylała i pisała o studiowanych przez siebie ludach,
poczynając od Indian Zuni, wród których prowadziła badania w latach dwudziestych,
po Japończyków, którzy są bohateramiotatniejnapianejprenią książki. Benedict
uważała poza tym, że każdą kultur opisać można za pomocą porządkujących ją
wzorów, które determinują zarówno zachowania ludzi, jak i sposób, w jaki postrzega
si ją jako całoć. Jedną ze swych najlepszych książek powiciła włanie temu
zagadnieniu. Wydane po raz pierwszy w roku 1934 Wzory kultury mimo upływu lat nadal
należą do żelaznego repertuaru lektur antropologicznych na całym wiecie. Także
książka o Japonii powicona jest opisowi wzorów kultury; takimi wzorami-emblematami
kultury japońskiej są tytułowe miecz i chryzantema. O ile jednak Wzory kultury, w których
mowa jest o Indianach Zuni, Kwakiutlach oraz wyspiarskim ludzie Dobu z Melanezji,
zostały przetłumaczone na polski przez znanego socjologa, Antonin Kłoskowską, i
wydane w roku 1966, to książka Chryzantema i miecz. Wzory kultury japońskiej ukazuje si
po polsku dopiero w pół wieku po publikacji oryginału. Stało si tak prawdopodobnie
przede wszystkim z powodu niecodziennej historii powstania tej powszechnie
czytywanej pracy, która ciągle stanowi jedną z podstawowych lektur wprowadzających
zachodniego czytelnika w zagadnienia japońskiej kultury. Chryzantema i miecz jest
bowiem owocem badań, jakie Ruth Benedict podjła na zlecenie amerykańskich władz jako
swoje "zadanie Japonia" w czasie drugiej wojny wiatowej. Polityczne uwikłanie książki
zaciążyło na jej odbiorze po wschodniej stronie żelaznej kurtyny. Tymczasem, choć
napisana w bardzo konkretnej sytuacji historycznej i na jasno okrelone zamówienie
społeczne, praca Benedict niewiele ma wspólnego z amerykańską propagandą
imperialistyczną. Wyznając zasad "równouprawnienia kultur", autorka nie jest
misjonarką amerykańskich wartoci i nie próbuje udowodnić kulturalnej przewagi
Ameryki nad Japonią. Wicej: w momencie otwartego konfliktu przekonuje własnych
rodaków o tym, że nie należy wroga potpiać, lecz "spróbowaćspojrzeć na wiat jego
oczyma". A jednak sytuacja polityczna, w jakiej książka Chryzantema i miecz powstawała,
zaciążyła do pewnego stopnia na jej zawartoci: choć wielokrotnie mowa tu o kapitulacji
Japonii, nie ma żadnej wzmianki o bombie atomowej. Amerykański atak na Hiroshim i
Nagasaki, którego autorka w żaden sposób nie mogła popierać, po prostu nie istnieje
w stworzonym przez nią obrazie.
Kiążka stanowi zarazem ciekawy szkic do portretu amerykańskiego społeczeństwa,
gdyż autorka, tłumacząc Japoni swoim rodakom, odwołuje si do wzorów ich własnej
kultury. Czytelnik, który nie jest Amerykaninem, dowiaduje i wic z Chryzantemy i
miecza nie tylko tego, jak postpuje przecitny Japończyk i jakie są jego motywacje, ale
także tego, czym kieruje si w działaniu zwykły Amerykanin. Oczywicie tak jak "zwykły
człowiek" może oznaczaćwszystkich i nikogo zarazem, tak samo Tanaka-san czy Mr
Smith sąjedynie doskonałym wcieleniem pewnego wzoru i dyskutować można nad tym,
jak ma si on do rzeczywistoci. Jednak rozważania nad metodologią antropologicznego
wnioskowania autorka pozostawia poza kartami książki, której adresatem jest nie tylko
profesor z sąsiedniego uniwersytetu czy jego doktorant, ale przede wszystkim każdy
zainteresowany Japonią czytelnik amerykański, czy szerzej: zachodni. Dlatego też
Chryzantema i miecz, mimo że dotyczy spraw tak bardzo skomplikowanych i niełatwych
do wyjanienia, jak motywacje ludzkich zachowań, emocje czy nawyki mylowe
człowieka, napisana jest żywym, zrozumiałym jzykiem, a interpretacyjne pomysły autorki
zilustrowane są konkretnymi przykładami pochodzącymi z jej badań. Ruth Benedict
opisała bowiem wzory kultury japońskiej na podstawie obserwacji i rozmów z uczestnikami
tej kultury. W zasadzie nic w tym dziwnego, bo taka włanie była w jej czasach, i jest do
dzisiaj, procedura badawcza antropologa. A jednak Chryzantema i miecz jest książką
szczególną, jeżeli chodzi o tak zwany materiał terenowy. Autorka z powodu wojny nie
mogła bowiem przedsiwziąć ekspedycji do Japonii i przeprowadzić wywiadów oraz
obserwacji zgodnie ze wszystkimi wymogami antropologicznej sztuki. Jej rozmówcami byli
wic japońscy imigranci oraz jeńcy wojenni; materiałem do obserwacji — filmy, teksty
pisane, od gazet codziennych po literatur pikną, oraz opisy sporządzone przez innych
badaczy Japonii. Musiała wic Benedict dokonać doć karkołomnego zabiegu
zrekonstruowania kultury badanej, której nie dane jej było bezporednio dowiadczyć, i
zinterpretowania tej własnej rekonstrukcji. Ryzyko, że sporządzona w ten sposób
charakterystyka japońskiej kultury rozminie si z rzeczywistocią, było naprawd wielkie.
Rezultat okazał si jednak zadziwiająco dobry, o czym wiadczy nie tylko ciągła
obecnoć książki na rynku, ale także żywotnoć interpretacyjnych pomysłów autorki, do
których w sposób mniej lub bardziej otwarty ciągle odwołują siautorzy współczenie
piszący o Japonii. Chryzantema i miecz jest z pewnocią jedną z tych książek, przez
których pryzmat Zachód ciągle patrzy na kultur Japonii i na jej społeczeństwo.
Interpretując japońską kultur, Ruth Benedict używa bardzo nonych metafor, łatwo
zapadających w pamić, a równoczenie pobudzających wyobrani. Co ważniejsze,
metafory te ciągle ułatwiają człowiekowi z Zachodu zrozumienie przyczyny jego
problemów z japońską kulturą. wiat zorganizowany na zasadzie rozłącznych "krgów",
z których każdy stanowi obszar działalnoci okrelonego rodzaju, cały czas czytelnie
tłumaczy sytuacyjną etyk, ciągle obcą ludziom z Zachodu.
utorkajednejnajpocytniejychkiążek o japońskiej kulturze nigdy do Japonii nie
pojechała. Zmarła w roku 1948, dwa lata po ukazaniu si pracy. Nie miała wic
możliwoci skonfrontowania Japonii, która stanowiła gr jej naukowej wyobrani, z
rzeczywistą Japonią — wyspiarskim krajem u wschodnich krańców Azji. Dzisiaj, półwieku
po pierwszym wydaniu Chryzantemy i miecza, kiedy książka nadal jest kupowana i
czytana, mimo że kraj, którego dotyczy, dokonał cudu gospodarczego, przeszedł
rewolucj technologiczną oraz informacyjną i stał si potgą gospodarczą, można si
zastanawiać, co sprawia, że jest ona wciąż atrakcyjna i w jaki sposób aktualna. Od czasu
kapitulacji po drugiej wojnie wiatowej Japonia pozostawała pod silnym wpływem
Stanów Zjednoczonych. Militarna i ekonomiczna obecnoć na wyspach była bardzo
istotnym elementem amerykańskiej polityki, zwłaszcza po wybuchu zimnej wojny. W
jej obliczu w zasadzie zaniechano w Japonii jakichkolwiek reform o wydwiku
lewicowym (także demokratycznym), co spowolniło również zmiany społeczne, które
mogłyby doprowadzić do rzeczywistej demokratyzacji japońskiego sposobu
uprawiania polityki i stylu życia na wzór amerykański. Tymczasem modernizacja
Japonii, której pomocą służyć miał amerykański Starszy Brat, ograniczyła si do
rewolucji technologicznej i, co ważniejsze z punktu widzenia kultury, wprowadzenia
konsumpcji na wzór amerykański. Jednak za fasadą nowoczesnego społeczeństwa
konsumpcyjnego kryły si struktury społeczne oraz nawyki mylenia, które z
amerykańską czy europejską nowoczesnocią niewiele miały wspólnego. Współczenie
stowarzyszeni w amerykańskim Klubie Chryzantemy ( nomen omen ) specjalici od
modernizacji Japonii jako żywo przypominają nie rozumiejących specyfiki lokalnego
sposobu mylenia ekspertów doradzających detronizacj cesarza, o których z ledwo
ukrywaną niechcią mówi Ruth Benedict na kartach swej książki. Mimo wielkiej
urbanizacji lat szećdziesiątych, kiedy codziennie około stu rodzin opuszczało wsie i
osadybyoiedlić si w Tokio lub w którym z wielkich miast na wybrzeżu Pacyfiku,
struktury mylenia i rozumienia wiata opisane przez autork Chryzantemy i miecza
nie uległy specjalnym zmianom. Nowoczesnoć Japonii wyraża si w rzeczach, które
jej mieszkańcy wytwarzają i konsumują. Oczywicie to, że oparty na hierarchii sposób
mylenia czy sytuacyjna etyka Japończyków nie są nowoczesne, nie wiadczy zupełnie o
"zacofaniu", które już dawno przestało być prostą alternatywą "postpowej"
nowoczesnoci. Wynika ono, jak chce Ruth Benedict, z odmiennych wzorów kultury,
które stanowią jej trwałą podstaw. Nie ma wic znaczenia fakt, że opisano je przed
półwieczem. Inni, bardziej współczeni badacze, dostrzegająw nienowoczesnoci
Japonii wyrane symptomy tego, co Zachód na własny użytek okrelił w czasie dwóch
ostatnich dziesicioleci jako ponowoczesnoć. Niezależnie od nazwy, Benedict
opisała zjawiska, które, sigając korzeniami Restauracji Meiji, a nawet jeszczedalej w
głąb czasu, są w kulturze japońskiej ciągle żywe i czytelne.
Nowocenyprełom w dziejach Japonii, zwany Restauracją Meiji, zaowocował midzy
innymi zjawiskiem, które amerykańscy autorzy nazywają "samuraizacją"
społeczeństwa. Oznacza to, że wzorce zachowań, etyka i sposób mylenia właciwy
okrelonej klasie społecznej — wojownikom — i dla niej zastrzeżony, przyjte zostały
powszechnie przez inne grupy społeczne i uznane za "tradycyjny sposób
postpowania Japończyków". Ruth Benedict nie mówi wprost o tym zjawisku, jednak
wiele uwagi powica kodeksowi postpowania i zasadom moralnym wywodzącym si
wprost z samurajskiego etosu, a obowiązującym współczesnych jej Japończyków. Ze
wzgldu na czas, w którym książka Chryzantema i miecz powstała, choć na jej kartach
pojawia si termin sarariman, nie znajdziemy jednak szczegółowego opisu i interpretacji
postaci, która kojarzy si nieodłącznie z kulturą powojennej Japonii. Sarariman to
japońskie słowo pochodzące od angielskiego okrelenia salary man — najemny
pracownik zatrudniony za stałą pensj. Nazywano w ten sposób jeszcze przed wojną
pracowników umysłowych dużych firm. Lata szećdziesiąte i siedemdziesiąte uważa
si w Japonii za "złoty wiek" sararimanów, których nazywano "samurajami z teczką"
albo "wojownikami korporacji" i uważano za współtwórców gospodarczego cudu.
Kłaniający si mżczyzna w granatowym garniturze, z teczką w jednej rce, a wizytówką
w drugiej, stał si wówczas stereotypowym wizerunkiem Japończyka. Na wizytówce,
stanowiącej nieodłączny rekwizyt sararimana, widniała nazwa firmy, którą
reprezentował, jego nazwisko oraz stanowisko zajmowane w korporacyjnej hierarchii.
Sararimanem mżczyzna zostawał po skończeniu studiów, najczciej wiążąc si z
jedną firmą na całe życie. Paternalistyczne stosunki w japońskiej firmie czy korporacji
Zgłoś jeśli naruszono regulamin