Smilla's Sense of Snow (1997).txt

(43 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: DX50  640x288 25.0fps 657.9 MB|/SubEdit b.4043 (http://subedit.prv.pl)/
00:01:06:BIA�Y LABIRYNT
00:05:48:Smilla, moje dziecko
00:05:50:Isaiah
00:06:13:Bawi� si� na dachu i spad�
00:06:17:/Prosz� i�� dalej
00:06:19:/Tu nie ma nic do ogl�dania
00:06:50:/Mo�e jeszcze z tego k�ta
00:06:57:/Gotowe
00:07:03:To ja go znalaz�em
00:07:12:Dlaczego chodzi� po dachu?
00:07:15:Kim pani jest?
00:07:17:Jestem s�siadk� z g�ry
00:07:19:A ten pan mieszka|na parterze pod nim
00:07:21:Nie wolno tu nikomu wchodzi�
00:07:23:Tylko jego �lady...
00:07:27:Dlaczego si� tu bawi� do diab�a?
00:07:29:Biega� jak dziki po dachu
00:07:31:Dziwna zabawa, prawda?
00:07:34:Zabierz ich st�d.
00:07:36:Te �lady prowadz� prosto do kraw�dzi
00:07:39:Dobrze pan wie, �e �adne|dziecko by si� tak nie bawi�o!
00:07:44:Prosz� zej�� na d�.
00:07:55:Dlaczego jest tyle wypadk�w Smilla?
00:07:58:Dlaczego musia�am straci� m�a?
00:08:01:A teraz moje male�stwo!
00:08:03:Dlaczego?
00:08:04:Nie wiem.
00:08:05:Jak ja p�jd� jutro do kostnicy?
00:08:11:Je�li to wypadek,|to po co ta autopsja?
00:08:14:Mam przyj�� co� podpisa�,|a potem...
00:08:18:Powiedzieli,�e mam zabra� jego rzeczy.
00:08:23:Ja tam p�jd�.
00:08:25:Pozw�l mnie tam i��.
00:08:48:My�la�am zawsze,|�e nas wszystkich prze�yje.
00:08:51:Wszyscy rodzice tak m�wi�.
00:08:54:Ja te� mam dzieci.
00:08:56:Wiem, co pani czuje.
00:08:58:Wsp�czuj� pani.
00:09:01:Nie jestem jego matk�.
00:09:04:Byli�my przyjaci�mi.
00:09:08:Spadaj st�d, smarku!
00:09:13:Poczytasz mi bajk�?
00:09:14:Nie, nie poczytam ci bajki.
00:09:28:Niez�y uparciuch z ciebie co?
00:09:31:Nie mog� si� z tob�|przyja�ni�, jasne?
00:09:33:Nie oczekuj niczego ode mnie.|Zmiataj.
00:09:38:S�uchaj, tu nic dla ciebie nie ma.
00:10:01:Punkt jest niepodzielny|Linia jest d�ug� bez szeroko�ci.
00:10:06:To ci� nie b�dzie interesowa�.
00:10:11:P�kole, to figura wewn�trz przekroju|o obj�to�ci ograniczonej przez niego
00:10:20:Nie pachniesz zbyt dobrze.
00:10:26:Nie chc� ci� obrazi�,|ale ty �mierdzisz.
00:10:31:Co ci� interesuje?
00:10:35:Wiesz co� o Grenlandii?
00:10:38:Powiniene� wiedzie� co� o swoim kraju.
00:10:41:Dlaczego?
00:10:42:Bo wiesz wtedy, kim jeste�.
00:10:45:To wa�ne, wiedzie� kim si� jest.
00:10:47:Wiesz, kim ty jeste�?
00:10:50:Nie.
00:10:51:Czyta�a ci mama bajki?|-Opowiada�a mi je
00:10:54:Jakie?
00:10:55:O Grenlandii.
00:10:57:Kiedy chodzi�a na polowania.
00:11:01:Pani Smillo, mo�e p�jdziemy.
00:11:04:Jeste� ju� zm�czony?
00:11:05:Nie, do Grenlandii.
00:11:08:Chcesz, �ebym ci� ok�ama�a?
00:11:11:Powiedzia�a, �e p�jdziemy,|a potem zrezygnowa�a?
00:11:14:Mam ci robi� nadziej�?
00:11:19:Je�li Inui chc� zawrze� ze sob� pok�j|przyk�adaj� sobie pi�ci do piersi
00:11:25:I m�wi�
00:11:26:Ilaka
00:11:33:To znaczy -przyjaciel
00:11:39:To tragedia, kiedy dziecko|ginie w ten spos�b
00:11:42:Straszny wypadek
00:11:44:To nie by� wypadek
00:11:48:Ach tak?|Kto przeprowadza� obdukcj�?
00:11:50:To by�a rutyna
00:11:51:Nie o to pyta�am
00:11:59:Szef medycyny Arktycznej?
00:12:02:Dlaczego taka s�awa|robi obdukcj� na sze�ciolatku?
00:12:06:To by�a rutyna.
00:12:08:Ju� pan m�wi�
00:12:12:Bardzo mi przykro
00:12:33:Czy mia� zimne nogi?
00:12:36:Zawsze nosi� tylko trampki.
00:12:39:Kiedy go tam widzia�am w �niegu|podeszwy by�y bardzo cienkie.
00:12:45:Musia� mie� zimne nogi.
00:12:49:Chce si� pani czego� napi�?
00:12:52:Pochodz� wprawdzie z Grenlandii,|ale nie pij�.
00:12:54:Mo�e co� zje��
00:12:57:Nie mam ochoty|czegokolwiek z panem dzieli�.
00:13:00:Mo�e b�dzie pani mog�a zasn��.
00:13:04:Dobranoc
00:13:06:Zawsze si� pan tak j�ka?
00:13:10:Nie
00:13:11:Wi�c si� pan denerwuje.
00:13:15:My�la� pan, �e nie widz�|jak pan na mnie patrzy.
00:13:19:My�la� pan sobie, �e si� upijemy
00:13:21:I po��czeni wsp�lnym strapieniem|b�dziemy si� pieprzy� ca�� noc?
00:13:24:Tak to mia�o by�?
00:13:25:Ju� dobrze Smilla
00:13:29:Ja te� go lubi�em.
00:13:32:Tak
00:13:34:Na pewno
00:13:49:Pochodzi pani z Grenlandii, prawda?
00:13:51:Moja matka by�a Grenlandk�.
00:13:54:To pan bada� Isaiah, prawda?
00:13:56:Chcia�abym wiedzie� na co zmar�.
00:13:59:Spad� z dachu 5-cio pi�trowego domu
00:14:02:Jego organizm po prostu|tego nie wytrzyma�
00:14:04:Czy by�y oznaki przemocy?
00:14:06:Nawet najdrobniejszych|Sk�d ten pomys�
00:14:09:Mog� obejrze� protok�?
00:14:11:I tak by pani nie zrozumia�a.
00:14:16:Staramy si� jak najlepiej wykonywa�|nasz� prac� podobie jak policja
00:14:20:W ka�dym przypadku budz�cym|jakiekolwiek podejrzenia, badamy wszystko
00:14:25:I znajdujemy wszystko
00:14:26:Broni�ce si� dziecko,|ma �lady nask�rka pod paznokciami,
00:14:30:Tu nie mia�o to miejsca.
00:14:32:Ze �lad�w st�p mo�na wywnioskowa�,|�e by� na dachu sam.
00:14:37:Wed�ug protoko�u policji|nic nie wskazuje na to, �e nie by� to wypadek
00:14:44:To z pewno�ci� tragedia|Jednak sprawa jest ju� zamkni�ta.
00:14:50:Prosz� zajrze�, je�li b�dzie|mia�a pani jeszcze jakie� pytania.
00:15:03:Z�o�� skarg� w prokuraturze.
00:15:06:Co pani� ��czy z t� spraw�?
00:15:08:Zamordowano ma�ego ch�opca.
00:15:10:I ja to wyja�ni�.
00:15:11:Z mojej strony nie odkry�em|�adnych oznak przemocy.
00:15:16:Gwi�d�� na pa�sk� opini�.
00:15:19:Zna�am go.
00:15:20:I to jest moja oznaka.
00:15:22:Wszyscy mamy jakie� l�ki, on te� go mia�.
00:15:26:I to l�k wysoko�ci.
00:15:28:Jednak znalaz� si� na dachu
00:15:30:Dok�adnie
00:15:31:Pytanie, kt�re sp�dza mi sen z oczu brzmi
00:15:37:Co go tam sprowadza�o?
00:15:46:Mog� tu dosta� na noc?
00:16:16:Do prokuratora...nazywam si�...
00:16:20:...pragn� z�o�y� skarg�...
00:16:48:Jest pani za p�no, nie zd�rzymy do kina.|Dzwoni�am dwa razy.
00:16:52:To nie jest opiekunka skarbie.
00:16:53:Prosz� wej��
00:16:57:Przy tysi�cach przypadk�w w roku|nie jestem w stanie spami�ta� ka�dego jednego
00:17:02:Ale ten napewno
00:17:05:Prosz� ul�y� swojemu sumieniu.
00:17:08:Byli�my bardzo zaj�ci,|kiedy go przywie�li
00:17:10:Alkohol, �wi�teczne party|jest pani w�cipska?
00:17:13:Nie
00:17:22:Mam taki ma�y trik zawodowy|ka�dy to ma w swoim zawodzie
00:17:27:Prze�wietlam �ar�wk� jego spodnie
00:17:32:W jednej z nogawek widz� ma�� dziurk�
00:17:34:Badam ch�opca jeszcze raz
00:17:36:To wszystko rutyna
00:17:39:Odkrywam dziurk� w jego udzie
00:17:42:Bez �ladu krwi,|tkanka nie jest �ci�gni�ta
00:17:45:Pani wie o czym m�wi�?
00:17:47:Nie
00:17:48:To znaczy, �e cokolwiek to by�o|sta�o si� to po zatrzymaniu pracy serca
00:17:55:Teraz dok�adniej sprawdzam spodnie
00:17:58:Lekkie wgniecenie doko�a dziurki
00:18:03:Co� mi si� kojarzy
00:18:06:Bior� ig�� do biopsji
00:18:08:Co� w rodzaju ig�y do kropl�wki
00:18:11:S�u�y do pobierania pr�bki tkanki
00:18:15:Dziura w spodniach powsta�a|od gwa�townego wbicia takiej ig�y
00:18:24:Kto� pobra� pr�bk�|tkanki mi�niowej po �mierci ch�opca.
00:18:28:Mo�e lekarz z pogotowia.
00:18:29:Rozmawia�em z kierowc�,|lekarzem i z izb� przyj��
00:18:33:Wszyscy przysi�gaj�, �e to nie oni.
00:18:44:Dlaczego Loyen|nic mi o tym nie powiedzia�?
00:18:47:W�a�nie mia�em zacz��,|gdy nagle pojawi� si� Loyen
00:18:50:By� zdziwiony,|�e ju� zacz��em tego ch�opca
00:18:54:Odepchn�� mnie i robi� dalej sam
00:18:57:Co sprowadzi�o tego ch�opca na dach?
00:18:59:Tego nie wiem
00:19:02:Ale dopiero wtedy bend�|mog�a �wi�towa�, kiedy si� dowiem
00:19:10:Prosz� tu wi�cej nie przychodzi�.
00:19:16:Jeszcze co�, tego wieczoru |nie widzia�em tego ch�opca po raz pierwszy.
00:19:21:Bywa� u nas raz w miesi�cu.
00:19:23:Loyen si� nim zajmowa�, osobi�cie.
00:19:26:A jakie� sprawozdania?
00:19:28:Ju� sprawdza�em, nic
00:20:28:Kim by� ten cz�owiek na pogrzebie?
00:20:30:Co chcia� ci da�?
00:20:31:Nie chc� ju� �adnych|pieni�dzy od niego.
00:20:34:Dawa� ci pieni�dze?
00:20:36:Dlaczego dawa� ci pieni�dze?
00:20:38:Zawsze chcieli mnie kupi�,|najpierw m�a potem dziecko.
00:20:43:Kim oni s�?
00:20:51:/Pragniemy zawiadomi�,|/�e zarz�d "Greenland Mining"
00:20:55:Na swej ostatniej naradzie zatwierdzi�/
00:20:58:Przyznanie pani wdowiej emerytury/
00:21:01:/Z tytu�u �mierci m�a
00:21:05:Podpisano Elsa L�bing
00:21:08:"Bardzo mi przykro"
00:21:10:Kto to jest?
00:21:12:Mog� to zatrzyma�?
00:21:16:Tak, ja to filmowa�em
00:21:18:Wraca�a� z matk� z polowania
00:21:21:Mia�y�cie paskudn� pogod�
00:21:24:B��dzi�y�cie we mgle|i prawie straci�y�cie ju� nadziej�.
00:21:27:Nagle pokaza�a� z absolutn�|pewno�ci� w jednym kierunku
00:21:31:Ty zna�a� drog� do domu.
00:21:34:Nikt nie m�g� tego wyt�umaczy�.
00:21:36:Od tej pory zawsze|sadzano ci� na przodzie sa�.
00:21:40:Zawsze kiedy ruszali na polowania
00:21:43:Zawsze dobrze wiedzia�a�|jak wr�ci� do domu.
00:21:46:Tak tato
00:21:48:Jak to do diaska wyt�umaczysz?
00:21:50:Nie mam poj�cia,|po prostu wiedzia�am
00:21:53:By�a� prawdziwym ma�ym|"sokolim okiem"
00:21:56:Ma�y Nanuk dalekiej p�nocy
00:21:59:Daj jej spok�j Benia|-Powinna� u�y� "Brentanu"
00:22:02:Co?|-"Brentan"
00:22:04:Na tego grzyba pomi�dzy paluchami
00:22:06:Grzyb stopy?. Nieee
00:22:07:To si� dostaje dopiero w twoim wieku
00:22:09:Tak?,tak�e podrostki,|kt�re si� nadwyr�aj� fizycznie
00:22:12:Rozprzestrzenia si� �atwo|a� do krocza
00:22:19:Co wiesz o Johanes Loyen?
00:22:24:To fachowiec
00:22:25:Za�o�yciel Instytutu|Medycyny Arktycznej
00:22:28:A co go interesuje|w medycynie s�dowej?
00:22:30:Z pocz�tku by� patologiem.
00:22:33:Obdukowa� 6-cio letniego ch�opca
00:22:36:Napewno przyda�o si� to|do jego kariery
00:22:39:Ju� jako student by� przekonany,|�e b�dzie najlepszy na �wiecie
00:22:44:Nie najlepszy w Danii,|najlepszy we wszech�wiecie.
00:22:47:Jego ambicja nie pali si� |zwyk�ym p�omieniem, tak jak u nas
00:22:51:raczej jak z�owieszcza po�oga
00:22:53:Dzi�ki tej rehabilitacji|zdoby� tytu� profesora.
00:22:55:Mezozoiczne paso�yty, co to jest?
00:22:57:Prehistoryczne glisty.
00:23:03:Wypisz mi recept�
00:23:04:Jeste� chora Smillo?
00:23:06:Mo�esz uratowa� mi tym �ycie
00:23:08:I dotr...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin