Carter Lin - Conan korsarz.txt

(273 KB) Pobierz
L. SPRAGUE DE CAMP
LIN CARTER
   
   
CONAN KORSARZ
   
TYTU� ORYGINA�U: CONAN THE BUCCANEER
PRZEK�AD ANDRZEJ PORZUCZEK
   
   Powie�� wykorzystuje postacie i w�tki stworzone przez Roberta E. Howarda.

WST�P
KORSARZE I CZARNOKSIʯNICY
   
   Akcja tej powie�ci rozgrywa si� w �wiecie, w kt�rym nie ma debat telewizyjnych, podmiejskich poci�g�w, podatk�w dochodowych, zanieczyszczenia powietrza, kryzys�w atomowych ani zamieszek studenckich czy sp�dnic midi.
   Beztroski to �wiat, wolny od reklam proszk�w do prania, trzydziestocentowych op�at za metro, m�w Spiro T. Agnew, mro�onej kawy, elektrycznych szczoteczek do z�b�w, du�skich film�w pornograficznych, czek�w, ulotek, Ruchu Wyzwolenia Kobiet i obwodnicy Los Angeles.
   To �wiat, kt�rego nigdy nie by�o, ale z pewno�ci� powinien by� by�. Wspania�y, nieprawdopodobny, romantyczny �wiat, w kt�rym wszyscy m�czy�ni s� przystojni i heroiczni, wszystkie dziewcz�ta nies�ychanie pi�kne i ch�tne do flirtu z tym czy innym gladiatorem na zapleczu areny. �wiat zbudowany z nieprzebytych d�ungli, pot�nych g�r i l�ni�cych m�rz, gdzie miasta ol�niewaj� barbarzy�sk� �wietno�ci�. Mo�na tam by� uczestnikiem niezwyk�ych podr�y, a przygoda jest cz�ci� codziennego �ycia. �wiat pe�en niesamowitych potwor�w, z�ych czarnoksi�nik�w i wojownik�w o pos�pnych obliczach; �wiat, w kt�rym czary dzia�aj� naprawd�, a bogowie istniej� w rzeczywisto�ci, nie za� jedynie w wyobra�ni ich wyznawc�w.
   To w�a�nie �wiat nowego, popularnego nurtu beletrystyki znanego pod nazw� powie�ci magii i miecza. Zapraszamy!
   Je�li jeste� jednym z tych niewielu nieszcz�snych, kt�rzy nigdy dot�d nie przeczytali ani jednej powie�ci magii i miecza, przygotuj si� na uczt�; uczt� duchow�, kt�ra pomo�e Ci uciec na godzin� lub dwie od wspomnianych wy�ej sk�adnik�w wsp�czesnego �ycia do wspania�ego, nierealnego �wiata. Powie�� magii i miecza jest bowiem jedynie eskapistyczn� lektur�. Nie ma w niej �adnych ukrytych znacze�. Nie proponuje ona wygodnych, gotowych recept na �adn� z wielu chor�b wsp�czesnego �wiata. Nie ma w niej �adnych ,,�izm�w� czy �logii�, �adnego przes�ania. To co� rzadkiego, a zarazem godnego uwagi w dzisiejszych czasach.
   To w�a�nie jest ROZRYWKA.
   Dzi� wielu ludzi � w tym (niestety!) wielu z moich znajomych pisarzy science�fiction � wydaje si� uwa�a�, �e jest co� niewyt�umaczalnie niemoralnego w pisaniu wy��cznie dla przyjemno�ci. M�drzy ci ludzie twierdz�, �e powie�� musi dotyczy� czego� naprawd� wa�nego, jak wyciek ropy w Laguna Beach lub te� wymieraj�cy ��toczuby brodziec piskliwy. Radz� te�, by bohaterem g��wnym by� przynajmniej Murzyn walcz�cy o wyzwolenie swej rasy, homoseksualista usi�uj�cy zdoby� spo�eczne powa�anie, zaanga�owany student wysadzaj�cy w powietrze pracowni� literatury angielskiej w ramach protestu przeciw niegodziwo�ciom Pentagonu, b�d� te� Indianin odp�acaj�cy bladym twarzom za krzywdy poprzez opanowanie Alcatraz.
   Wsp�czesna proza obfituje w problemy spo�eczne jak pierwsze strony dziennik�w. Powie�ciopisarz natomiast � utrzymuj� � powinien opu�ci� sw� wie�� z ko�ci s�oniowej i stan�� na barykadzie.
   Ja jednak nie zgadzam si� z tym.
   �wiat pe�en jest k�opot�w od czasu, gdy cz�owiek zszed� z drzewa i wymy�li� cywilizacj�. Niesprawiedliwo�� spo�eczna rozkwita co najmniej od ostatniej epoki lodowcowej. Nie wydaje si� prawdopodobne, by nasze lub nast�pne pokolenie by�o w stanie rozwi�za� kt�ry� z wielkich problem�w wsp�czesnej polityki. Nie znaczy to, �e powinni�my je ignorowa� i udawa�, �e nie istniej�, nale�y jednak patrze� na nie w kontek�cie historycznego rozwoju i zdawa� sobie spraw�, �e s� one cz�ci� ludzkiej egzystencji.
   We�my na przyk�ad wojny. Istnia�y one zawsze, a niewiele z nich prowadzono ze szlachetnych pobudek. A przest�pczo��? Zawsze by�a obecna na ulicach, odk�d je wymy�lono. Podobnie zreszt� jak korupcja w urz�dach pa�stwowych od czasu ich zaistnienia, o ile nie wcze�niej. Nie widz� wi�c powodu, dla kt�rego mieliby�my od rana ka�dego dnia rozwodzi� si� nad z�em wsp�czesnego �wiata. Musicie przyzna�, �e przyjemniej jest rozsi��� si� w deszczowy wiecz�r w wygodnym fotelu, zapali� fajk�, ustawi� obok popielniczki lampk� sch�odzonego Martini i cho� na godzin� lub dwie zag��bi� si� w stronice niebanalnego romansu.
   Potrzeb� tak� odczuwano ju� w czasach, gdy �lepy Homer �piewa� pie�ni o dzielnych wojownikach, porywanych pi�kno�ciach i zaczarowanych wyspach na nieznanych morzach.
   
   Najpro�ciej m�wi�c, my, praktycy tej literatury, uwa�amy opowie�� za utw�r z gatunku magii i miecza, je�eli akcja jest wartka a barwna, przygodowa fabu�a umieszczona jest w �wiecie, w kt�rym nie jest jeszcze znany przemys�, gdzie dzia�aj� czary i bogowie, a dzielny wojownik zmaga si� w bezpo�redniej walce z si�ami nadprzyrodzonego z�a.
   Oczywi�cie taki typ opowie�ci jest popularny od czas�w Homera. Wojownik walcz�cy z nikczemnymi potworami jest elementem fabu�y wyst�puj�cym ju� w staroangielskim eposie �Beowulf�, w kt�rym geatycki ksi��� zmaga si� z Grendelem, czy w starogerma�skim utworze �Niebelunglied�, gdzie Siegfried zabija smoka Fafnira.
   To prawda, podstawowe elementy sk�adowe powie�ci magii i miecza s� tak stare jak sama literatura.
   Nikt ju� dzi� nie pisze poemat�w epickich d�ugich jak powie��. Dlatego te� wszystkie elementy tych poemat�w u�o�ono na nowo tworz�c to, co nazywamy powie�ci� magii i miecza.
   Cz�owiekiem, kt�ry to uczyni�, by� powie�ciopisarz Robert Ervin Howard, tworz�cy w latach trzydziestych dla brukowych czasopism przygodowych. Howard urodzi� si� w roku 1906 w mie�cie Peaster w Teksasie, a wi�kszo�� swego kr�tkiego, nieszcz�liwego �ycia sp�dzi� w Cross Plains, w sercu Teksasu, pomi�dzy Brownwood i Abilene. Tam te� zmar� w roku 1936, gdy by�em ma�ym ch�opcem. Nigdy go nie pozna�em.
   Howard by� pisarzem przygodowym starej szko�y, wychowanym na wspania�ych tradycjach Talbota Mundy�ego, Harolda Lamba, Edgara Rice Burroughsa i innych �wczesnych tw�rc�w literatury popularnej. W�a�ciwie chcia� pisa� opowiadania o piratach u wybrze�y Hiszpanii i opowie�ci z czarnych d�ungli Afryki, albo te� o magii i tajemnicach niezbadanego Tybetu. Pr�buj�c jednak dosta� si� na stronice �Niesamowitych Opowie�ci� Farnswortha Wrighta, musia� � podobnie jak jego koledzy, H. P. Lovecraft i Clark Ashton Smith � zmodyfikowa� swe ci�goty do pisania opowiada� z wartk� akcj� przez w��czenie element�w magii i nadprzyrodzonej grozy.
   Jego kolega po pi�rze, Clark Ashton Smith, odnosi� w tym czasie sukces za sukcesem, zamieszczaj�c w �Niesamowitych Opowie�ciach� cykle opowiada�, kt�rych sceneri� by� egzotyczny �wiat najbardziej odleg�ych staro�ytnych cywilizacji � Hyperborei i Atlantydy. Te romantyczne, ba�niowe krainy obfitowa�y w fantastyczne, znane tylko z bajek bestie, cuda, czarnoksi�nik�w oraz tajemniczych bog�w i demony. Mniej wi�cej w tym samym czasie jego przyjaciel Lovecraft sprzedawa� opowie�ci pe�ne grozy, w kt�rych ludzie wsp�cze�ni zmagali si� z kosmicznym z�em przyby�ym z odleg�ych planet. By�y to dobre rozrywkowe opowiadania wzbudzaj�ce dreszczyk emocji�
   Zas�ug� Howarda, jak si� zdaje, by�o po��czenie wszystkich tych koncepcji we w�asnym gatunku prozy przygodowej. Wynikiem tego by� spektakularny sukces, jaki odni�s� cykl wspania�ych opowie�ci o Conanie Cymeryjczyku, pot�nym wojowniku barbarzy�skiego pochodzenia, kt�ry z mieczem w r�ku kroczy przez prehistoryczny, legendarny �wiat. Zaczyna od niegodnych profesji z�odzieja, rozb�jnika, pirata i najemnego wojownika, by doj�� do godno�ci kr�lewskiego genera�a i wreszcie do w�asnego tronu.
   ��cz�c w jedno elementy nadprzyrodzonej grozy, staro�ytnej magii i legendarnej prehistorycznej cywilizacji z szybk� akcj� brukowych opowiada� przygodowych, Howard stworzy� nowy gatunek literacki. Nazywamy go powie�ci� magii i miecza.
   Howard rozpocz�� samodzieln� dzia�alno�� literack� w roku 1932. W grudniu tego� roku w �Niesamowitych Opowie�ciach� ukaza�o si� jego opowiadanie zatytu�owane �Feniks na mieczu�. By� to pierwszy z serii utwor�w o Conanie i natychmiast sta� si� on wydarzeniem. Czytelnicy byli zachwyceni i domagali si� nast�pnych. Howard rozpocz�� wi�c tworzenie swej �ery hyboryjskiej� i kroniki przyg�d jej najznamienitszego przedstawiciela. Nie wiedzia� wtedy, �e zosta�y mu tylko cztery lata �ycia.
   W ci�gu tych czterech lat stworzy� jednak �yw� legend�. Czytelnicy poch�aniali natychmiast ka�dy kolejny utw�r o Conanie i wo�ali o nast�pne. Dzi�, trzydzie�ci dziewi�� lat p�niej, zar�wno oni, jak i ich nast�pcy wci�� wo�aj� o jeszcze; st�d w�a�nie wzi�a si� niniejsza powie�� Sprague de Campa i moja.
   
   Bardzo niewielu pisarzom uda�o si� stworzy� legend�. Conan Doyle wymy�li� Sherlocka Holmesa, Edgar Rice Burroughs � Tarzana. By� mo�e (cho� chyba jeszcze za wcze�nie, by o tym m�wi�) to samo uda�o si� �anowi Flemingowi z Jamesem Bondem. Tymczasem, w ci�gu zaledwie czterech lat, Robert Ervin Howard z Cross Plains w Teksasie stworzy� legend�, kt�ra mia�a prze�y� nie tylko swego tw�rc�, ale r�wnie� czasopismo, w kt�rym ukaza�a si� po raz pierwszy i wydawnictwo, kt�re zachowa�o j� w chwale twardej oprawy.
   Tak jak w przypadku Sherlocka Holmesa, Tarzana, a nawet nowego w gronie �nie�miertelnych bohater�w� komandora Jamesa Bonda z Tajnej S�u�by Jej Kr�lewskiej Mo�ci, inni pisarze nie potrafili powstrzyma� si� od zaj�cia si� Conanem.
   Pierwsi z post�howardian zadowalali si� prost� imitacj� howardowskiego bohatera. Tak by�o w przypadku historyjek Henry�ego Kuttnera o Elaku z Atlantydy, opowie�ci o Jirelu z Joiry �ony Kuttnera, C. L. Moore i dw�ch kr�tkich powie�ci Norvella W. Page�a z Wanem Tengrim. P�niej i inni pisarze zainspirowani zostali do pracy nad w�asn� koncepcj� magii dzia�aj�cej w �wiecie zbli�onym do ery hyboryjskiej Howarda, z bardziej jednak oryginalnymi postaciami, np. Fritz Leiber ze sw� wspania�� sag� o Fafhrdzie i Szarym Kocie��owcy, Michael Moorcock z opowie�ciami o Elryku z Melnibone, z�owrogim, przekl�tym ksi�ciu�albinosie, czy m�j wsp�pra...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin