Ziarnko piasku - pismo anty-neoliberalne - cz3.pdf

(482 KB) Pobierz
cie.qxd
ziarnko piasku
nr. 1 (3) listopad 2003
System emerytalny
w Polsce
gra hazardowa,
w której biedni stracą a bogaci zyskają
pismo Stowarzyszenia ATTAC Polska
655896920.003.png 655896920.004.png
ATTAC Polska
skr. pocztowa 67
25-953 Kielce 12
tel./fax.: (041) 344 71 34
(godz. 9.00-16.00)
tel. 0 602 25 77 33
e-mail: attac@attac.pl
polska@attac.org
Ziarnko piasku
czyli kijem
w szprychy
na której jest masa ciekawych tekstów
autorów (polskich i zagranicznych) cen-
zurowanych w wielkich, proliberalnych
mediach. Jedną z największych zasług
ATTAC jest to, że pozwala on na wspól-
ne działanie osobom o różnych poglą-
dach politycznych, chcących razem wal-
czyć z liberalnym zagrożeniem.
Do tej pory ATTAC w Polsce wydał
2 numery biuletynu pt. Bibuła. Na
ostatnim walnym spotkaniu członków
stowarzyszenia, jakie odbyło się 26 paź-
dziernika w Katowicach, zadecydowano
o zmianie formuły tego wydawnictwa:
Od tej pory ma ono wychodzić regular-
nie jako (przynajmniej na razie) kwar-
talnik, mają znajdować się materiały
szeroko analizujące konkretne zjawisko,
konkretny problem — w tym numerze
jest to system emerytalny. Wraz ze
zmianą koncepcji konieczna była także
zmiana tytułu.
Czekamy na Wasze opinie i propozycje
dotyczące Ziarnka piasku, chcemy, żeby
wpływ na to pismo miało możliwie jak
najwięcej ludzi. Czekamy na Waszą po-
moc merytoryczną w opracowywaniu
kolejnych materiałów, czekamy na po-
moc w dystrybucji pisma.
Czekamy także na wsparcie finansowe.
Jak na razie wydawanie tego pisma uza-
leżnione jest od dobrej woli i dobrowol-
nych zrzutek członków i sympatyków
ATTAC Polska. Chcąc mieć zapewnione
przynajmniej pozory stabilności redak-
cyjnej, muszą się także znaleźć pienią-
dze na wydawanie pisma. Listę darczyń-
ców będziemy drukowali w kolejnych
numerach, chcąc uniknąć nieprzyjem-
nych sytuacji i podejrzeń.
Oddziały regionalne
W grudniu 1997 roku francuski mie-
sięcznik Le Monde Diplomatique opu-
blikował artykuł Ignacio Ramoneta pro-
ponującego stworzenie ruchu społeczne-
go będącego w stanie skutecznie prze-
ciwstawić się dominacji światowego ryn-
ku finansowego. Reakcja była szybka.
Już w czerwcu 1998 we Francji powoła-
no Stowarzyszenia na Rzecz Opodatko-
wania Przepływów Finansowych w inte-
resie Obywateli (czyli po francusku AT-
TAC). Wśród założycieli ATTAC były
m. in. związki zawodowe (federacje
branżowe CGT, lewica CFDT, nauczy-
cielski związek FSU), organizacje bezro-
botnych, organizacje obrony praw ko-
biet, rolnicza organizacja Konfederacja
Chłopska, redakcje kilku pism. Pomysł
na ATTAC szybko przekroczył granice
Francji, dzisiaj stowarzyszenie posiada
swoje oddziały w ponad 40 państwach
świata — głownie w Europie zachod-
niej, ale także w Europie środkowo-
wschodniej, Ameryce Południowej, Azji,
Afryce. Dzisiaj ATTAC jest jednym
z największych organizacji przeciwsta-
wiających się liberalnemu charakterowi
globalizacji. Jednym z podstawowych
celów ATTAC jest wprowadzenie opo-
datkowania międzynarodowych przepły-
wów finansowych — czyli to, co ok. 30
lat temu proponował amerykański
ekonomista, laureat Nagrody Nobla, Ja-
mes Tobin (stąd pomysł ten popularnie
nazywany jest podatkiem Tobina).
Podatek ten jak mówił Tobin miał być
ziarenkiem piasku wrzuconym w tryby
światowego rynku finansowego.
We wrześniu 2001 roku w Gdańsku od-
było się spotkanie założycielskie stowa-
rzyszenia ATTAC Polska. Od tego cza-
su, pomimo skromnych zasobów ludz-
kich i finansowych, udało się Stowarzy-
szeniu zorganizować wiele spotkań
i dyskusji w całym kraju, polski ATTAC
współpracował przy organizacji wielu
demonstracji i pikiet (w tym związko-
wych i przeciwko wojnie w Afganistanie
i Iraku), stworzono stronę internetową,
Warszawa
Andrzej Smosarski
tel. 0 503 332 558
e-mail: kraj@attac.pl
Kraków
Łukasz Konsor
tel. 0 605 833 437
e-mail: inter@attac.pl
Śląsk
Dariusz Zalega
tel. 0 503 168 948
e-mail: darekzal@yahoo.com
Gdynia
Stefan Adamski
e-mail: stefan@gdynia.com
Kielce
Andrzej Matys
tel. 0 694 995 456
e-mail: attac3@attac.pl
Olsztyn
Ryszard Prątkowski
e-mail: pratkowskir@indykpol.com.pl
Wrocław
Bartosz Bieszczad
e-mail: b_bieszczad@poczta.onet.pl
Redakcja
Łódź
Marcin Gonda
e-mail: mgonda@o2.pl
Rzeszów
Paweł Nocoń
e-mail: pawelnocon@wp.pl
Możesz z nami nawiązać
kontakt pod następującymi
adresami:
media@attac.pl
Dariusz Ciepiela
Skr. Poczt. 1429
40-001 Katowice 1
Oto numer naszego konta:
Millennium BIG Bank Gdański S.A. 11-11602202-0000000028554399
ziarnko piasku 02
655896920.005.png
Jedynymi wygranymi reformy emerytalnej
są instytucje finansowe i najbogatsi Polacy
Złodzieje
emerytur
bec wprowadzanej reformy emerytalnej.
Media, które uzyskiwały ogromne wy-
pływy z reklam funduszy emerytalnych, nie by-
ły skłonne do krytykowania reformy. Efektow-
nemu wejściu funduszy sprzyjały też problemy
ZUS, związane z rosnącym bezrobociem (a więc
rzeszą osób nie płacących składek). Pracodawcy
liczyli, że dzięki mniejszej składce zmniejszą się
koszty siły roboczej, budżet, że nie będzie mu-
siał dopłacać do ZUS-u, a przyszli emeryci liczą
na większe emerytury. Wyglądało to tak, jakby
twórcy repartycyjnych systemów emerytalnych
(takich jak ZUS) byli kretynami, nie wprowa-
dzając od razu funduszy emerytalnych.
Reforma w cudowny sposób miała temu
wszystkiemu zaradzić. W 1999 r. Ewa Lewicka,
pełnomocnik rządu ds. reformy systemu zabez-
pieczenia społecznego wyliczała, że mężczyzna
w wieku 45 lat, który pracował od 21 roku życia
i zarabiał przez cały okres średnią krajową z I fi-
laru będzie otrzymywał 11.424 zł, z II filaru
282 zł, czyli razem 1706 zł.
Pierwszy alarm
Cztery lata po wprowadzeniu reformy pojawiły
się pierwsze oznaki nawalania systemu. NIK
stwierdził, że emerytura mężczyzny może wy-
nieść ok. 44% przeciętnego wynagrodzenia
w przypadku mężczyzny, a 34% — kobiety. Po-
dobne wielkości podawały Urząd Nadzoru nad
Funduszami Emerytalnymi i Instytut Badań na
Gospodarką Rynkową (przy czym Instytut obni-
żał wielkość przewidywanej emerytury kobiet
do 20-23%). Obecnie emerytura to ok. 60%
przeciętnego wynagrodzenia.
- Nie straszyć, na Boga! — oburzył się mini-
ster pracy i polityki społecznej Jerzy Hausner,
krytykując alarmistyczny raport UNFE.
- Nie można prognozować 30 lat na podsta-
wie dwóch lat istnienia nowego systemu! — bro-
nił się prof. Marek Góra, współtwórca nowego
systemu emerytalnego.
Trzy filary
Reforma emerytalna wprowadzona w 1998 r.
oparta była na wprowadzeniu trzech filarów:
I filar -12% składki emerytalnej pozostaje
w ZUS, II filar — 7,3% trafia na fundusz eme-
rytalny wybrany przez pracownika; III filar — to
dodatkowa, dobrowolna emerytura z funduszu
emerytalnego utworzonego ewentualnie przez
pracodawcę.
Obowiązujący wcześniej system ubezpieczeń
społecznych oparty był na zasadzie repartycyj-
nej, inaczej — solidarności międzypokoleniowej.
Zebrane składki emerytalne były natychmiast
wypłacane emerytom i rencistom, a ewentualne
niedobory finansował budżet państwa. Z cza-
sem system ten pochłaniał coraz większą część
budżetu, a składki — bez wyraźnego wyodręb-
nienia świadczeń rentowych, wypadkowych
i chorobowych, miały tendencje rosnącą, prze-
chodząc od 25% w 1981 r. do 45% w latach 90.
Jednak głównym argumentem przemawiają-
cym za reformą miały być procesy demograficz-
ne. W 2000 r. 16% polskiego społeczeństwa sta-
nowiły osoby powyżej 60 roku życia, a w 2020
według prognoz mają one stanowić 22%. Wycią-
gnięto alarmistyczne dane dotyczące liczby za-
trudnionych przypadających na jednego emery-
ta (2,2 w 1990 r. a 30 lat później — 1,76).
Nie tylko Polska
Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że reforma eme−
rytalna była polskim pomysłem. Już w 1994 r. Bank
Światowy zaproponował w swoim raporcie ('Aver−
ting the Old Age: Policies to Protect the Old and
Promote Growth) rozwiązania dokładnie takie jak
przyjęte w Polsce, oparte właśnie na trzech filarach.
Podczas szczytu Unii Europejskiej w Barcelonie
przyjęto dokument zakładający stopniowe podwyż−
szanie wieku emerytalnego w krajach UE o 5 lat do
2010 roku.
03 ziarnko piasku
R zadko dało się usłyszeć głosy krytyki wo-
655896920.006.png
'Interational Herald Tribune' (22.02.2002) analizu−
jąc dwa studia uniwersyteckie dotyczące systemów
emerytalnych w USA dochodzi do następujących
wniosków: między 1983 i 1998 r., w odróżnieniu od
publicznego systemu ubezpieczeń i systemów gwa−
rantujących stały poziom dochodów, emerytury wy−
płacane przez amerykańskie fundusze emerytalne —
zależne od wahań giełdowych — przyczyniły się do
stagnacji, a nawet spadku dochodów większości ro−
dzin, z wyjątkiem 20% najbogatszych (których do−
chody wzrosły o 19%). Fundusze emerytalne zwięk−
szają więc nierówności społeczne i 'wielu Ameryka−
nów będzie dysponować mniejszą częścią swoich
dochodów z czasów pracy, kiedy pójdą na emerytu−
rę' — podsumowuje IHT.
fundusze emerytalne z Polski. Tylko w marcu br.
wartość indeksów WIG spadła o 1,7%, a WIG-
-Telekom (nowe technologie!) aż o 13,8%. Nie
dziwi więc, że w tym okresie największe zyski
uzyskał SKARBIEC-Emerytura, który... zredu-
kował udział akcji w swoim portfelu z 19 do
12% (średni udział akcji w portfelach najwięk-
szych funduszy wynosi ok. 30%, resztę środków
fundusze inwestują przede wszystkim w papiery
Skarbu Państwa).
Wartość jednostek rozrachunkowych fundu-
szy na koniec 1999 r. wynosiła 11,47 zł, a po
dwóch latach — 13,75 zł. Daje to wzrost
o 19,9%, ale w tym okresie inflacja wynosiła
13,23% (wg UNFE, natomiast GUS podaje za
rok 2000 — 10,1%, a za rok 2001 — 5,5%).
Fundusze pobierają prowizje od składki, co
prowadzi do tego, że kwoty, które wpływają na
konto ubezpieczonego są znacznie mniejsze.
Koszty funkcjonowania funduszy zmniejszają
stopę zwrotu z inwestycji o 0,8-1%. Dla osoby
oszczędzającej przez 40 lat może to oznaczać
spadek świadczenia nawet o 20%.
Biurokracja funduszy emerytalnych okazuje
się kosztowniejsza niż ZUS-u. Drogie jest utrzy-
manie samych zarządów, budynków, nie mówiąc
o kosztach kampanii reklamowych — ZUS wy-
gląda przy tym na brzydkie kaczątko.
Dochodzą to tego co najmniej podejrzane
transakcje OFE. Przykładowo: — Pod koniec ub.
r. OFE AIG dokonał zbycia obligacji, a następnie
nabył je po wyższej cenie- wyjawił b. wiceprezes
UNFE Paweł Pelc.
Trudno w takiej sytuacji się dziwić, że zyski
wypracowane przez fundusze emerytalne kształ-
tują się poniżej oprocentowania papierów Skar-
bu Państwa i niewiele przewyższają poziom in-
flacji (nie licząc pechowych klientów Bankowe-
go, którzy stracili realnie w ciągu dwóch lat 7%
wniesionych składek).
Fundusze emerytalne (II filar) miały pozwolić
na zwiększenie emerytury dzięki inwestowaniu
składek w akcje przedsiębiorstw czy obligacje
Skarbu Państwa. Fundusze nie działają jednak
w świecie oderwanym od realnej ekonomii. Re-
formę wprowadzano, kiedy wszyscy byli zapa-
trzeni w oszałamiające wyniki giełd światowych,
kiedy wydawało się — na co dali się nabrać pu-
blicyści i niektórzy ekonomiści, że akcje mogą
nieprzerwanie iść w górę, bez związku z rzeczy-
wistymi wynikami gospodarki. To samooszuki-
wanie nie trwało długo — po krachu finanso-
wym w Azji Południowo-Wschodniej (na którym
straciły amerykańskie fundusze emerytalne),
Rosji i Brazylii, wiosną 2000 r. o 60% spadła
wartość akcji indeksu Nasdaq, na którym noto-
wano spółki związane z nowymi technologiami.
Na mniejsza skalę podobne zjawiska notowa-
no i na warszawskiej giełdzie, gdzie inwestują
Otwarty Fundusz
Emerytalny
Liczba rachunków
ogółem
Kto straci?
AIG
949 682
Allianz
251 381
Wbrew panegirykowi Elżbiety Cichockiej:
„Emerytura — szansa dla młodych”, który
ukazał się podczas wprowadzania reformy
w „Gazecie Wyborczej”, najgorzej na tym wyj-
dą właśnie młodzi.
W nowym systemie emerytalnym lata spę-
dzone w wojsku czy na studiach nie są już li-
czone do emerytury. Wśród ofert pracy dla
młodych ludzi dominują nisko opłacane zaję-
cia, lub wprost praca na czarno, co skazuje
pracujących na niskie składki — a wiec mini-
malną emeryturę. Liberalizacja Kodeksu pracy
jeszcze bardziej pogorszy tę sytuację, gdyż ob-
niży całą siatkę płac i wprowadzi dodatkowe
możliwości niepłacenia składek przez praco-
dawców — bo przecież pracujący na umowy
zlecenie, na które ograniczenia zostaną znie-
sione, nie mają opłacanych składek. Zachęca
Bankowy
415 462
CU
2 544 881
Credit Suisse
404 780
DOM
268 996
Ergo Hestia
465 569
Generali
399 797
ING N-NP
1 957 893
Kredyt Bank
172 632
Pekao
302 344
Pocztylion
491 913
Polsat
152 255
PZU
1 875 945
Sampo
507 771
Skarbiec-Emerytura
684 957
Razem
11 846 258
stan na sierpień 2003
ziarnko piasku 04
655896920.001.png
się ponadto przyszłych emerytów, aby jak naj-
dłużej pracowali, nawet powyżej 66 lat, choć
w ten sposób blokuje się miejsca pracy w gospo-
darce.
Z ponad 3-milionowej rzeszy bezrobotnych
ledwie co piąty ma prawo do zasiłku, i to tylko
od nich pobierane są składki ubezpieczeniowe.
A skąd emerytury dla reszty?
Już przy wprowadzaniu reformy zakładano
zrównanie ustawowego wieku emerytalnego do
65 lat dla kobiet i mężczyzn. Argumentem był
krótszy okres składkowy u kobiet, wykonywanie
przez nie niżej opłacanych prac i to, że żyją dłu-
żej. Ujawnia to jednak logikę reformy -wcześniej
po prostu koszty były solidarnie rozłożone na
całe społeczeństwo.
Choć minimalna emerytura (do której będzie
dopłacało państwo, gdy okażą się niewystarcza-
jące emerytury z ZUS i funduszy emerytalnego)
zmniejszy się z 39 do 28% średniej płacy, to
i tak budżet będzie musiał więcej dopłacać do
emerytur — w związku z rosnącą liczba osób nie
płacących składek emerytalnych oraz różnymi
programami „wsparcia dla zatrudnienia absol-
wentów”, gdzie to państwo opłaca składki za-
miast pracodawców.
źródło: GPW
Najwięcej zyskają jednak instytucje finanso-
we i giełdy, gdyż oznacza to dla nich gigantycz-
ny zastrzyk świeżej gotówki.
Ratunek w funduszach
pracowniczych?
Kto zyska?
Ostatnio przypomnianą szansą dla emerytów
ma być promowanie pracowniczych programów
emerytalnych tworzonych przez pracodawcę.
Pojawiły się nawet propozycje, by zwolnić wpła-
cane na nie pieniądze od podatku, co jeszcze
bardziej obniży wpływy do budżetu.
Programy zakładowe miały wiązać pracowni-
ka z firmą. Tak też w było w Stanach Zjednoczo-
nych w okresie powojennego boomu gospodar-
czego, ale wraz z neoliberalną globalizacją i uela-
stycznianiem rynku pracy (a więc rezygnacją ze
stałych kontraktów), sytuacja uległa gwałtownej
zmianie. O ile w 1975 r. 39% pracowników ame-
rykańskiego sektora prywatnego korzystało
z dodatkowych programów emerytalnych, o tyle
Zyski dla młodych — przyszłych emerytów są
więc dość iluzoryczne, czego nie można powie-
dzieć o instytucjach finansowych i najbogat-
szych Polakach. Składki ZUS nie płacą już bo-
wiem osoby zarabiające powyżej 250% średniej
płacy krajowej. Tak jest ponoć sprawiedliwiej, bo
obecnie „poszkodowani są ludzie zamożniejsi
i o bardzo dużych dochodach, którzy utrzymują
wielu emerytów” (jak użalała się GW).
Zyskają pracodawcy, z których w wielu przy-
padkach państwo zdejmie obowiązek opłacania
składek emerytalnych. Czasem mogą oni liczyć
również na dodatkowe wsparcie finansowe w po-
staci pracowniczych programów emerytalnych.
Cel: zniszczyć
bowiem o to, że przy większej liczbie eme−
rytów zmniejszy się bezrobocie. Oznacza−
łoby to nowe żądania pracownicze, które
mogłyby naruszyć wysoki poziom zysku
kapitalistów wyśrubowany w ciągu ostat−
nich 20 lat na plecach pracowników. Refor−
ma zmierza więc do tego, aby pracownicy
później odchodzili na emerytury, blokując
w ten sposób miejsca dla młodych —
i utrzymując wysoki poziom bezrobocia.
Jest oczywiście i inna możliwość: pracow−
nik może iść wcześniej na emeryturę, ale
to oznacza mniejsze wypłaty emerytury.
W każdym razie Kapitał wygrywa na obu
polach.
Dlaczego dotychczasowy system emery−
talny repartycyjny, oparty na solidarności
międzypokoleniowej szwankował, jak pol−
ski ZUS? Bo wzrosło bezrobocie oraz rze−
sza osób pracujących, ale nie płacących
składek (praca w szarej strefie, albo na
umowę zlecenie). Prawdziwymi powodami
rozbijania tego systemu nie jest jego nie−
skuteczność, ale chęć otwarcia nowego
rynku dla świata finansów, dla funduszy
emerytalnych oraz — jak wskazuje francu−
ski ekonomista Michel Husson — ofensywa
przeciwko statusowi pracownika. Chodzi
jc
05 ziarnko piasku
655896920.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin