Inny świat - opracowanie.doc

(86 KB) Pobierz
Państwo totalitarne na przykładzie „Innego świata” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego

Państwo totalitarne na przykładzie „Innego świata” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego

 

Wstęp


1. Wyjaśnij pojęcie totalitaryzmu.
2. „Inny świat” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego jako wnikliwy obraz życia i rzeczywistości w sowieckich obozach pracy. Obozy pracy funkcjonowały na zasadach, charakterystycznych dla państwa totalitarnego.

Rozwinięcie


1. Życie więźniów jest nieustannie kontrolowane przez rozbudowany system biurokracji. Więzień zostaje sprowadzony do roli jednostki taniej siły roboczej, zmuszonej do bezwzględnego posłuszeństwa wobec władzy.
2. Praca podzielona jest na ściśle określone normy produkcyjne, które są jednocześnie miernikiem wartości więźniów. Od możliwości wyrobienia normy zależy życie człowieka – za wydajną pracę więźniowie są wynagradzani przywilejami i lepszym jedzeniem. Niezdolni do pracy są skazani na powolne konanie z głodu.
3. Każdy skazaniec jest maksymalnie eksploatowany, a wykonywana praca przekracza możliwości ludzkiej siły fizycznej.
4. Poglądy polityczne więźniów muszą być wiernym odzwierciedleniem oficjalnej ideologii państwa. Obóz jest swoistym ośrodkiem wychowawczym, w którym ci, którzy występowali przeciwko państwu lub zostali uznani za jednostki wrogie systemowi, są poddawaniu wszechobecnej propagandzie, kształtującej na nowo ich światopogląd.
5. Więźniowie są całkowicie odizolowani od świata zewnętrznego, mają ograniczoną możliwość kontaktowania się z krewnymi, pozostającymi na wolności. Wzajemna nieufność wobec współtowarzyszy niedoli niszczy relacje międzyludzkie, a osamotniony człowiek jest bardziej podatny na wpływy reżimu.
6. Więzień ma ograniczony dostęp do życia kulturalnego i może czytać wyłącznie książki, zaakceptowane przez cenzurę.
7. System, któremu podlegają oskarżeni, jest poza prawem. Ludzie są skazywani na wieloletnią przymusową pracę w oparciu o fałszywe dowody i oskarżenia. Z czasem zaczynają wierzyć w swoją winę.
8. Radzieckie obozy pracy miały na celu maksymalne wykorzystanie człowieka oraz ukształtowanie jego osobowości tak, aby stał się jednostką bezwzględnie podporządkowaną władzy.
9. Wskaż podobieństwa między obozami pracy a państwem totalitarnym.


Zakończenie


Obozy pracy stanowiły wytwór systemu totalitarnego i były swoistymi miniaturami państwa totalitarnego. Były niezwykle skuteczną formą oddziaływania na psychikę człowieka i ingerowały w każdą dziedzinę jego życia. Zastanów się, co decydowało o tym, że człowiek poddawał się systemowi.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Część pierwsza


Witebsk – Leningrad – Wołogda
Jest koniec lata 1940 roku. Gustaw, główny bohater utworu i jednocześnie narrator, opowiada o swoim pobycie w więzieniu w Witebsku. Po kilku miesiącach uciążliwego śledztwa został uznany za niemieckiego szpiega i skazany na pięć lat więzienia. W celi zaprzyjaźnia się ze starym Żydem, którego syn jest oficerem Armii Czerwonej. W listopadzie Gustaw wraz z innymi więźniami zostaje przewieziony do Leningradu i umieszczony w „Pieriesyłce”, gdzie czeka na transport do obozu w celi 37.
Pewnego dnia o północy rozpoczyna się wyczytywanie nazwisk. Gustaw wraz z innymi zostaje przeprowadzony do pociągu. W przedziale obserwuje ulubioną grę rozrywkę „urków” (wielokrotnych przestępców): grę w karty o cudze rzeczy. Jako jedyny wysiada na stacji w Wołogdzie i następnego dnia zostaje przewieziony do Jercewa.
Nocne łowy
Obóz w Jercewie został wybudowany przez więźniów, wysadzonych w archangielskim lesie. Po czterech latach stał się centrum kargopolskiego ośrodka przemysłowego. Rządy sprawują tu „urkowie”, którzy stworzyli swoistą „republikę więźniów” i nocami osądzają i mordują więźniów politycznych oraz urządzają łowy na kobiety. Gustaw po przybyciu do obozu dostaje skierowanie do szpitala. Po dwóch tygodniach wraca do baraku i dzięki sprzedanym butom oficerskim, otrzymuje przydział do brygady tragarzy. W nocy jest świadkiem gwałtu, dokonanego przez „urków” z jego brygady na Marusi. Ich przywódca, Kowal, odprowadza następnie dziewczynę do baraku kobiecego. Następnego dnia Marusia zjawia się w ich baraku i spędza noc na pryczy Kowala. Związek ten powoduje rozłam wśród „urków”. Aby zażegnać konflikt, Kowal oddaje dziewczynę swym towarzyszom. Po trzech dniach Marusia opuszcza Jercewo, zgłaszając się dobrowolnie na etap do Ostrownoje.


Praca


Dzień po dniu
Więźniowie w Jercewie są budzeni każdego dnia o wpół do szóstej rano. Po porannym apelu udają się do kuchni, gdzie stają przy jednym z trzech kotłów. Przydział ten zależy od wyrobionej przez brygadę normy. O wpół do siódmej jako pierwsze obóz opuszczają brygady „lesorubów”, które muszą przemaszerować kilka kilometrów do miejsca pracy. Praca w lesie uznawana jest za najcięższą. Wśród więźniów częste są przypadki „tufty” – oszustwa, dzięki któremu mogą podnieść wydajność grupy. Natomiast przydział do brygady tragarzy uznawany jest za rodzaj społecznego awansu. Po dwunastu godzinach pracy, więźniowie wracają do obozu, a ich dzienna norma zostaje przekazana do zarządu obozu.
Ochłap
W miesiąc po przyjeździe Gustawa do Jercewa przybywa nowy etap. W obozie zostaje tylko jeden skazaniec, Gorcew, który natychmiast rozpoczyna pracę w lesie. W grudniu w Jercewie zatrzymuje się etap z Kruglicy. Jeden z więźniów rozpoznaje w Gorcewie pracownika charkowskiego więzienia, który torturował przesłuchiwanych. Więźniowie zaczynają bić Gorcewa, który następnego dnia trafia do ambulatorium. Na jego skargę nie reagują dowódcy obozu. Mężczyzna zostaje skierowany do najcięższej pracy, stara się o zwolnienie. Pod koniec stycznia, wycieńczony fizycznie i psychicznie, traci przytomność. W drodze do obozu spada z sań i umiera.
Zabójca Stalina
Chorobą, na którą najczęściej zapadali więźniowie, była „kurza ślepota”, objawiająca się utratą wzroku po zapadnięciu zmierzchu. Pewnego dnia do brygady Gustawa zostaje przydzielony mężczyzna, skazany na dziesięć lat więzienia za strzelanie do portretu Stalina. Szybko okazuje się, że zataił on przez władzami obozowymi fakt, iż zachorował na „kurzą ślepotę”. Wkrótce trafia do brygady „lesorubów”. Po kilku miesiącach umiera z wycieńczenia. Na kilka dni przed śmiercią Gustaw spotyka go przy kuchni. „Zabójca Stalina” prosi go o trochę zupy, później ucieka i krzyczy, że wszyscy są bandytami, a on zabił Stalina.

Drei Kameraden
Wieczorami Gustaw chodzi do baraku, określanego mianem „pieriesylny”. Przetrzymywani są tam więźniowie, oczekujący na kolejny etap. W lutym 1941 roku poznaje trzech Niemców: Stefana, Hansa i Otta, którzy po pożarze Reichstagu zostali wysłani przez partię do Rosji. W czasie Wielkiej Czystki zostali oskarżeni o szpiegostwo i osadzeni w moskiewskim więzieniu. Na wieść o pakcie sowiecko-niemieckim, więźniowie rozpoczęli głodówkę, żądając spotkania z ambasadorem.
Po wielu miesiącach negocjacji rosyjsko-niemieckich, władze sowieckie zgodziły się na wydanie byłych komunistów niemieckich, zastrzegając sobie prawo do zatrzymania kilkudziesięciu osób. Wśród tych, którzy pozostali w Rosji, znaleźli się Hans, Otto i Stefan. Następnego dnia po rozmowie z Gustawem, wyruszają dalej – do Niandomy. Dopiero po kilku latach Gustaw dowiaduje się prawdy o proteście komunistów niemieckich. W Londynie spotyka pana C., uczestnika głodówki, który opowiada o tym, że NKWD siłą przekazywało Żydów w ręce Gestapo.

Ręka w ogniu
Obozy pracy przymusowej opierały się na dwóch zasadach: gospodarczym wyeksploatowaniu więźniów i ich całkowitym przeobrażeniu. Człowiek, udręczony przesłuchaniami i torturami, zaczynał wierzyć w swoje przestępstwo, którego w rzeczywistości nie popełnił i podpisywał odpowiednio przygotowany akt oskarżenia. Potem trafiał do obozu, który uczył go nienawiści i pogardy dla współwięźniów.
Pewnego dnia do brygady Gustawa zostaje przydzielony Michaił Aleksiejew Kostylew, który po dwóch latach pobytu w obozie, uświadomił sobie, że został oszukany podczas śledztwa. Kostylew, wychowany przez rodziców w ślepej wierze w komunizm, z polecenia partii rozpoczął naukę w Akademii Morskiej we Władywostoku. Tam zaczął czytać dzieła francuskich pisarzy, które zmieniły jego pogląd na życie w Zachodniej Europie. Zrozumiał, że ukrywano przed nim „całą prawdę” i odizolował się od partii. Po donosie, złożonym przez jednego z kolegów, był przesłuchiwany i bity. W końcu uwierzył, że chciał obalić ustrój Związku Sowieckiego przy pomocy obcych mocarstw.
W 1939 roku został skazany na dziesięć lat i przewieziony do obozu w Mostowicy, gdzie zyskał ogromny szacunek współtowarzyszy, którym chętnie pomagał. Po jakimś czasie skierowano go do pracy w lesie, załamał się psychicznie i zapomniał o litości dla innych. W marcu 1941 roku został przeniesiony do Jercewa i przydzielony do brygady tragarzy, do której miał dołączyć po zagojeniu rany na ręce. Pewnej nocy Gustaw widzi, jak Kostylew wkłada chorą rękę do ognia. Student wyznaje mu, że dzięki samookaleczeniu dostaje zwolnienie od pracy i może poświęcić czas na czytanie książek.
Wkrótce dowiaduje się, że w maju do obozu ma przyjechać na widzenie jego matka. W kwietniu jego nazwisko figuruje na liście etapu na Kołymę. Gustaw udaje się do naczelnika obozu, by ofiarować się za Miszę na etap, lecz jego prośba zostaje odrzucona. Następnego dnia dowiaduje się, że przyjaciel oblał się w łaźni wrzątkiem i leży w szpitalu. Kostylew umarł 15 kwietnia, nie odzyskując przytomności. Jego matka, nie powiadomiona o śmierci młodzieńca, zjawiła się w Jercewie w pierwszych dniach maja i płacząc, odebrała pamiątki po synu.
Dom Swidanij
Obok wartowni wybudowano „dom swidanij” – skrzydło baraku, w którym więźniowie mogli raz w roku widywać się z krewnymi. Na widzenia wchodzili skazańcy po odpowiednich przygotowaniach – mieli na sobie czyste ubrania, byli wykąpani i obcięci przez fryzjera. Każda wizyta stawała się ważnym wydarzeniem w życiu obozu. Wszyscy cieszyli się szczęściem współtowarzyszy. Pewnego dnia jeden z więźniów otrzymał list z wiadomością o narodzinach dziecka, poczętego podczas widzenia, co ucieszyło jego współwięźniów.
Zmartwychwstanie
O pobycie w szpitalu marzy każdy więzień obozu pracy przymusowej. Wiąże się to przede wszystkim z możliwością zregenerowania sił i lepszymi warunkami bytowymi, dlatego też skazańcy dopuszczają się samookaleczeń, aby choć na kilka dni otrzymać zwolnienie od pracy. Kierownikiem szpitala jest wolny lekarz, Jercew. W lutym 1941 roku Gustaw celowo rozbiera się na mrozie, przez co choruje i zostaje skierowany do szpitala. Przez kilka dni odpoczynku czuje się jakby zmartwychwstał. Skupia się wyłącznie na sobie, nie myśląc o współtowarzyszach niedoli.

Zaznajamia się z leżącym obok pacjentem, rosyjskim aktorem, Michaiłem Stiepanowiczem, który został skazanym za przesadne wyeksponowanie roli carskiego bojara. Michaił uważa swoją winę za zupełnie słuszną.
Jednym z lekarzy jest Jegorow, były więzień obozu w Jercewie, który podczas odbywania wyroku poślubił więźniarkę, Jewgieniję Fiodorowną. Ich uczucie, oparte na wierności, budzi szacunek więźniów. Pewnego dnia Gustaw, podczas odwiedzin u Fiodorownej, widzi kobietę w towarzystwie Jarosława R. pod koniec lata R. zostaje wyznaczony na etap, a Jewgienija zgłasza się dobrowolnie do przeniesienia. W styczniu 1942 roku skazańcy z Jercewa dowiadują się, że kobieta zmarła przy porodzie, wydając na świat dziecko Jarosława, mężczyzny, którego obdarzyła prawdziwą miłością.
Wychodnoj dień
Zgodnie z przepisami więźniowie mają prawo do jednego dnia wypoczynku po wyrobieniu określonej normy produkcyjnej. Wszyscy, pracując na skraju wycieńczenia, oczekują z niecierpliwością na „wychodnoj dień”. W przeddzień tego ważnego wydarzenia skazańcy stają się dla siebie serdeczni i bardziej ludzcy, rozmawiają ze sobą, a w zonie panuje odświętny nastrój. „Wychodnoj dień” rozpoczyna się od rewizji, następnie więźniowie porządkują baraki, po czym mogą spędzać czas w sposób indywidualny. Gustaw odwiedza wówczas kolejno baraki, w których przebywają jego znajomi. W baraku „lesorubów” wysłuchuje listów, które otrzymywał od syna Pamfiłow. Mężczyzna przez wiele miesięcy czekał na jakąkolwiek wiadomość od jedynaka, aż pewnego dnia uświadomił sobie, że utracił miłość ukochanego dziecka. Wtedy w chwili rozpaczy spalił przechowywane listy i odmówił pójścia do pracy. W kwietniu z etapem oficerów i żołnierzy sowieckich do Jercewa przychodzi Sasza Pamfiłow i dochodzi do pojednania ojca z synem.
Wieczorem Gustaw wraca do swojego baraku i ze wszystkimi przysłuchuje się historii Rusta Karinena, który podjął próbę ucieczki z obozu. Po kilku dniach błądzenia w lesie, został przyprowadzony przez chłopów z okolicznej wsi i surowo ukarany. Rusto twierdzi, że od obozu nie ma ucieczki. Na zakończenie wolnego dnia więźniowie wypowiadają zdanie pełne grozy: „Zawtra opiat’ na robotu”.

Część druga

Głód
Najgorzej warunki obozowe znoszą kobiety. Obóz posiada własny kodeks moralny. Nikt nie potępia chłopca, który zostaje kochankiem starej lekarki, by poprawić swój los, lecz dziewczyna, która oddaje się z głodu, zostaje nznaczona mianem prostytutki. W styczniu 1941 roku do Jercewa przychodzi z etapem młoda Polka, córka oficera. Dziewczyna jest dumna i nie pozwala żadnemu mężczyźnie zbliżyć się do siebie. Gustaw zakłada się z inżynierem Polenko, twierdząc, że Polka nie ulegnie nikomu. Po miesiącu Polenko, który pracował w magazynie z dziewczyną i nie pozwalał jej kraść resztek jedzenia, wygrywa zakład. Córka oficera zmienia się radykalnie i sypia z każdym, kto chce ją posiąść.
Równie uparta jest Tania, która najdłużej stawiała opór. Spodobała się jednak „urce”, który skierował ją do najcięższej pracy i po dwóch tygodniach została jego kochanką. Gustaw poznaje profesora Borysa Lazarowicza, który przebywa w obozie razem z żoną, Olgą. Staruszek zostaje wkrótce odesłany do trupiarni, a następnie z etapem do Mostowicy. W Jercewie zaczyna panować straszny głód. W marcu 1941 roku Olga otrzymuje wiadomość, że mąż popadł w głodowy obłęd i jest konający.
Krzyki nocne
Po skończonej pracy więźniowie najczęściej leżą na pryczach, popadając w stan odrętwienia. Każdego dnia rozmyślają o śmierci, która może nadejść w każdej chwili i panicznie boją się, że ich rodziny nie otrzymają żadnej wiadomości o zgonie i miejscu pochówku. Nocą słychać krzyki skazańców, którzy w sennych majakach wypowiadają imiona swoich bliskich.



Zapiski z martwego domu
Pewnego dnia więźniowie dostrzegają afisz, zapowiadający seans filmowy, który ma odbyć się w baraku „chudożestwiennoj samodiejatielnosti”. Mieści się tam również skromna biblioteka, którą opiekuje się „kawecze”, Kunin. W dniu emisji amerykańskiego filmu skazańcy chętnie zbierają się w baraku, zachowując się wyjątkowo grzecznie. Gustaw siedzi obok Natalii Lwownej. Po filmie, który wywołuje w sercach więźniów tęsknotę za życiem na wolności, kobieta płacze. Wyjaśnia Gustawowi, że od pięciu lat przebywa w obozie i nic tu się nie zmienia, a oni mieszkają w martwym domu. Daje młodzieńcowi do przeczytania książkę Dostojewskiego: „Zapiski z martwego domu”. Gustaw, pod wpływem lektury, zaczyna rozmyślać o samobójstwie, które dawałoby mu możliwość wyzwolenia się z obozu. Tymczasem trwają przygotowania do przedstawienia, na którym występują Tania, Wsjewołod i Lejman. W kilka tygodni później Gustaw dowiaduje się, że Lwowna usiłowała popełnić samobójstwo.

Na tyłach otieczestwiennoj wojny

Partia szachów
Wybuch wojny sowiecko-niemieckiej pociąga za sobą zmiany w życiu Gustawa. Zostaje on, wraz z innymi cudzoziemcami i więźniami politycznymi, skierowany do pracy przy sianokosach. Wiadomości o wojnie wzbudzają lęk wśród władz obozowych, a dla skazańców są nadzieją na nadejście wyzwolicieli. Zawarty pakt Sikorski-Majski wpływa na losy Polaków, którzy na mocy sojuszu podlegają amnestii. W pierwszych dniach lipca 1941 roku Gustaw gra w szachy ze znajomymi z baraku technicznego. O północy do baraku wraca pijany technik i pyta, ile samolotów rosyjskich zestrzelili Niemcy. Zyskind wychodzi i po jakimś czasie pijany mężczyzna zostaje zabrany przez oficerów rosyjskich. W oddali słychać wystrzał. Gustaw spogląda na donosiciela i przerywa partię szachów. Pozostali mężczyźni zachowują obojętność.
Sianokosy
Więźniowie wyznaczeni do sianokosów wracają do zony w dużo lepszych humorach niż po ciężkiej pracy w lesie. Każdego dnia Polacy są zwalniani na mocy amnestii. Gustaw jest skierowany do birży leśnej i z trudem wytrzymuje ciężką pracę. Wycieńczony fizycznie, zaczyna chorować na cyngę i „kurzą ślepotę”. Nie załamuje się psychicznie jedynie dzięki wsparciu Machapetiana, Ormianina z obozu technicznego. W listopadzie dowiaduje się, że Machapetian donosił na niego i sugerował zatrzymanie w obozie, a następnie przewiezienie do Moskwy jako szpiega.
Męka za wiarę
Pod koniec listopada Gustaw traci nadzieję, że zostanie zwolniony z obozu. Jest w tak ciężkim stanie, że ma świadomość, iż nie przeżyje do wiosny. Postanawia rozpocząć głodówkę protestacyjną, do której chce przekonać pozostałych w Jercewie Polaków. 30 listopada rozpoczynają protest i następnego dnia nie wychodzą do pracy. Zostają zamknięci w izolatorze. Gustaw dowiaduje się, że w budynku są również przetrzymywane trzy siostry zakonne, które odmówiły wyjścia z zony, nie chcąc służyć szatanowi.
Każdego dnia Zyskind przynosi do jego celi chleb, lecz Gustaw nie ulega głodowi. Po kilku dniach trójka Polaków zostaje przeniesiona do szpitala, a zakonnice rozstrzelane. Protest kontynuują Gustaw i Z. Ósmego dnia obaj zostają zaprowadzeni na wartownię, gdzie podpisują depeszę do polskiego ambasadora. Następnie trafiają do szpitala. Życie ratuje im Polak, doktor Zabielski. Gustaw, po odzyskaniu sił, płacze z bólu i dumy.
Trupiarnia
Po pięciodniowym pobycie w szpitalu, Gustaw zostaje skierowany do Trupiarni. Spotyka tam Dimkę i inżyniera M. Obserwuje wegetację współtowarzyszy, umierających na powolną głodową śmierć i czuje do nich wstręt. Wspólnie z Polakami, którzy razem z nim podjęli głodówkę, obchodzi święta Bożego Narodzenia. Podczas symbolicznej kolacji wigilijnej wysłuchują historii B.
Opowiadanie B.
Po wybuchu wojny sowiecko-niemieckiej B. został przeprowadzony do kancelarii NKWD, gdzie podsunięto mu do podpisania akt oskarżenia o podwójną zdradę Związku Sowieckiego. Kiedy nie zgodził się go podpisać, został zamknięty w izolatorze. Śledztwo trwało wiele tygodni. Po jakimś czasie ponownie wezwano go do siedziby NKWD i ponownie odmówił podpisania oskarżenia, za co został pobity. Siedząc w celi, widział więźniów wyprowadzanych na rozstrzelanie. W sierpniu, na mocy sojuszu sowiecko-polskiego został przewieziony do Drugiej Aleksiejewki. Przetrzymywani tam Polacy zażądali zwolnienia z obozu na mocy amnestii. Wszystkich, z wyjątkiem B., wywieziono do Kruglicy. On natomiast wrócił do Jercewa.
W styczniu stan zdrowia Gustawa pogarsza się. Mężczyzna zaczyna puchnąć i przez całe dnie leży na pryczy. Wspomina swoją rodzinę. W sennych majakach widzi siebie, obserwującego bliskich przez okno. Potem budzi się z płaczem.
Ural 1942
19 stycznia 1941 roku Gustaw, po pożegnaniu z Dimką i Olgą, opuszcza obóz. Dociera do Wołogdy, mając nadzieję, że wkrótce przyłączy się do wojska polskiego. W Swierdłowsku kupuje notes i zaczyna zapisywać swoje obserwacje. Odwiedza rodzinę znajomego z obozu, generała Krugłowowa. Dociera do Kazachstanu i 12 marca zostaje wcielony do dziewiątego pułku artylerii lekkiej. 2 kwietnia, wraz ze swoją dywizją, zostaje ewakuowany do Persji.

Epilog: upadek Paryża
Gustaw wspomina dzień z pobytu w witebskim więzieniu, kiedy oskarżeni dowiedzieli się o upadku Paryża i stracili wszelką nadzieję. W czerwcu 1945 roku, w Rzymie, ponownie spotyka mężczyznę, który przed laty przekazał im tę wiadomość. Znajomy opowiada mu swoje obozowe dzieje. W obozie został zmuszony do dokonania wyboru między własnym życiem a złożeniem donosu na czterech Niemców. Wówczas wybrał swoje dobro. Przez wiele lat szukał kogoś, kto przeżył sowiecki obóz, aby usłyszeć jedno słowo: rozumiem. Gustaw wysłuchuje go w milczeniu, lecz nie wypowiada oczekiwanego słowa. Mężczyzna wychodzi z pokoju.

Geneza „Innego świata” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego

W marcu 1940 roku Gustaw Herling-Grudziński został aresztowany przez NKWD podczas próby przedostania się przez granicę rosyjsko-litewską. Po kilkumiesięcznych przesłuchaniach i śledztwie oskarżono go o szpiegostwo na rzecz niemieckiego wywiadu. Miał o tym świadczyć pierwszy człon jego nazwiska, brzmiący jak niemieckie „Gerling” oraz buty oficerskie. Od czerwca do listopada 1940 roku przebywał kolejno w więzieniach w Witebsku, Leningradzie i Wołogdzie, skąd został przewieziony do obozu pracy w Jercewie, gdzie miał odbyć pięcioletni wyrok. W styczniu 1942 roku otrzymał wymuszone głodówką zwolnienie na podstawie amnestii Polaków, uwzględnionej w pakcie Sikorski-Majski.
Z doświadczeń i obserwacji cierpienia fizycznego i psychicznego, rozpaczy, nędzy i poniżenia, wyniesionych z pobytu w łagrze, narodził się „Inny świat” – książka, nad którą Grudziński pracował od lipca 1949 roku do lipca 1950, w Rugby i Londynie pod roboczym tytułem „Martwi za życia”. Pierwsze fragmenty utworu drukowane były w londyńskim tygodniku „Wiadomości”. Wydanie osobne ukazało się w języku angielskim w 1951 roku, w tłumaczeniu Andrzeja Ciołkosza. Powieść zyskała szybko uznanie czytelników oraz krytyki literackiej i przetłumaczono ją na wiele języków: szwedzki, niemiecki, włoski, hiszpański, japoński, chiński i arabski. Wydanie polskie ukazało się najpierw w Londynie, nakładem wydawnictwa „Gryf” w 1953 roku, a następnie w Paryżu w 1965 roku z podtytułem „Zapiski sowieckie”. W Polsce przez wiele lat „Inny świat” wydawany był w „drugim obiegu”, w niskich nakładach. Poza cenzurą ukazało się w 1980 roku, a wydanie oficjalne pojawiło się w 1989.
W rozmowie z Włodzimierzem Boleckim Heling-Grudziński wyjaśnił przyczyny powstania utworu: (…) jako dwudziestoletni chłopiec znalazłem się w samym środku totalitarnego wieku i w łagrze sowieckim uczyłem się, na czym polega w praktyce ta „nowa moralność”, którą postanowili wprowadzić w życie ideolodzy totalitaryzmu. Uczyłem się więc na własnej skórze, jakie są zasady, podstępy i zasadzki zastawiane przez totalitaryzm na człowieka – i jakie wynikają z niego zagrożenia dla naszego człowieczeństwa. Wyszedłem z łagru sowieckiego na tyle cały, że mogłem odnaleźć się w wolnym świecie i napisać tę książkę, ale wyszedłem tylko dlatego, że sprzyjały mi okoliczności wielkiej polityki. (…) Przed uwolnieniem znajdowałem się najdosłowniej w przededniu śmierci: leżałem z baraku zwanym Trupiarnią, byłem „dochodiagą”, czyli człowiekiem, który dochodzi już do kresu swego życia. W wieku dwudziestu lat nieczęsto zdarza się spojrzeć nie tylko śmierci w oczy, ale zajrzeć w jądro ciemności całego stulecia. Ja z taką świadomością wyszedłem z obozu, cały czas o wszystkim pamiętałem i od pierwszej chwili, gdy się znalazłem w wojsku generała Andersa, chciałem o tym napisać książkę. Zacząłem ją pisać w Anglii w 1949 roku i ukończyłem w roku następnym. To doświadczenie, które w niej przedstawiłem, ciąży nade mną do dzisiaj. Chciałbym, żeby ludzie młodzi, którzy mają tyle lat, ile ja miałem, gdy zetknąłem się w łagrze z „innym światem” komunizmu, zrozumieli to, o czym Hannah Arendt pisze w książce „Korzenie totalitaryzmu” – nie jesteśmy zabezpieczeni przed powtórzeniem się totalitarnych potworności.
Dla autora „Inny świat” miał głębsze znaczenie – Grudziński uważał dzieło za swój „zasadniczy argument na rzecz tezy, którą od dawna głosił, że wiek XX jest wiekiem przeklętym – wiekiem ideologii totalitaryzmu”, zgadzając się z krytykiem Paulo Milano, który określił utwór niemieckim terminem „Bildungstoman” – książki o inicjacji dwudziestoletniego człowieka w totalitaryzm XX wieku.

Tytuł utworu Gustaw Herling-Grudziński zaczerpnął z książki Fiodora Dostojewskiego: „Zapiski z martwego domu”, którą czytał, przebywając w sowieckim obozie i która wywarła ogromny wpływ na jego przemyślenia o sytuacji, w której się znalazł. Lekturę dzieła określił jako zmartwychwstanie. Z „Zapisków z martwego domu” pochodzi również motto, którym Grudziński opatrzył swoją powieść, a które w pełni oddaje metaforyczny sens tytułu „Innego świata”:

 

To otwierał się inny, odrębny świat, do niczego niepodobny; tu panowały inne, odrębne prawa, inne obyczaje, inne nawyki i odruchy; tu trwał martwy za życia dom, a w nim życie jak nigdzie i ludzie niezwykli. Ten oto zapomniany zakątek zamierzam tu opisać.


 


Obóz pracy był dla pisarza takim właśnie „innym światem” – światem, w którym obowiązywał swoisty kodeks moralny, inna obyczajowość, inne zwyczaje niż w świecie ludzi wolnych. Był to świat, w którym każdy dzień był walką o przetrwanie, w którym należało skupiać się wyłącznie na sobie, walcząc jednocześnie o zachowanie w sobie choć odrobiny człowieczeństwa, by uchronić się od całkowitego upadku. „Innym światem” dla Grudzińskiego była także komunistyczna Rosja – kraj, w którym było „można zwątpić w człowieka i sens walki o to, aby mu było lepiej na ziemi”.

 

Inny świat - cytaty

" (...) za ‘prawdziwy’ głód uważaliśmy tylko taki stan, w którym na wszystko dookoła patrzy się jak na obiekt do zjedzenia."
(Część 2: Zapiski z martwego domu)

"Taki jest jednak zawsze pierwszy odruch beznadziejności: wiara, że w samotności cierpienie zahartuje się i wysublimuje jak w ogniu oczyszczającym. Mało ludzi potrafi naprawdę znieść samotność, ale wielu marzy o niej jak o ostatniej ucieczce. Podobnie jak myśl o samobójstwie, myśl o samotności bywa najczęściej jedyną formą protestu, na jaką nas stać, gdy wszystko zawiodło, a śmierć ma w sobie jeszcze ciągle więcej grozy niż uroku."
(Część 1: Praca, dzień po dniu)

"Dante nie wiedział, że nie ma na świecie cierpienia większego, niż doznawać szczęścia na oczach nieszczęśliwych, jeść w obecności głodnych."
(Część 2: Ural 1942)

" Tylko w więzieniu łatwo jest zrozumieć, że życie bez czekania na cokolwiek nie ma najmniejszego sensu i wypełnia się po brzegi rozpaczą."
(Część 1: Praca, dzień po dniu)

" Ale czy może być większa tortura niż nagłe uświadomienie sobie, że ta nadzieja była tylko złudzeniem podnieconych zmysłów?"
(Część 1: Praca, dzień po dniu)

" (...) jeśli człowiek nie ma w życiu jakiegoś określonego celu – (...) to musi mieć przynajmniej na co czekać."
(Część 1: Ręka w ogniu)

" Tylko w pochłaniającej wszystko pustce samotności, w ciemnościach zacierających kontury świata zewnętrznego można odczuć, że się jest sobą aż do granic zwątpienia (...)."
(Część 1: Zmartwychwstanie)

" Byłem jak ślepiec, który odzyskawszy wzrok, obudził się w próżni pełnej luster, odbijających tylko jego własną samotność."
(Część 1: Zmartwychwstanie)

" Dobrze jest mówić o nadziei tym, którzy oczekują czegoś od przyszłości; ale jak natchnąć nią człowieka zbyt słabego, aby położyć kres swoim cierpieniom własną ręką?"
(Część 2: Krzyki nocne)

"(...) dla patrzących z boku wieczność trwa tyle co zmrużenie oka, a dla skazanych na swój los zmrużenie oka trwa wieczność."
(Część 2: Zapiski z martwego domu)


W normalnym państwie istnieją ludzie zadowoleni, średnio zadowoleni i niezadowoleni. W państwie, w którym wszyscy są zadowoleni, zachodzi podejrzenie, że wszyscy są niezadowoleni. Tak czy owak, tworzymy zwartą całość.

Człowiek głodny nie filozofuje, gotów jest zrobić wszystko, aby zdobyć dodatkową łyżkę strawy.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin