Fundament.doc

(120 KB) Pobierz

FUNDAMENT KOŚCIOŁA

NAUKA JEZUSA, PROROKÓW I APOSTOŁÓW

brat Marian Gdańsk, 15.01.2011r.

 

Z listu do Rzymian 10 rozdział, 12 i 13 wiersz:

Nie masz bowiem różnicy między Żydem a Grekiem, gdyż jeden jest Pan wszystkich, bogaty dla wszystkich, którzy go wzywają. Każdy bowiem, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie.

Nie ma różnicy między Żydem, a poganinem. Pan jest jednakowo bogaty dla wszystkich, którzy wzywają Go. A kto będzie wzywał imienia Pana Jezusa Chrystusa, ten będzie zbawiony.

Chcielibyśmy też dziś zobaczyć, że dla wszystkich ludzi na całej ziemi zostało ustanowione bogactwo w Jezusie Chrystusie i to bogactwo zostało nam ujawnione poprzez życie Chrystusa, który chodził po tej ziemi, głosił Królestwo Boże i ono było widzialne też w Jego postępowaniu. Dla nas ludzi dzisiaj żyjących jest również bardzo ważne – żyjemy już prawie 2000lat, kiedy Pan nasz został ukrzyżowany – i jest dla nas ważne, czy z tej przeszłości korzystamy w sposób, jaki określił Pan, czy korzystamy poprzez ludzkie różne sposoby myślenia, wyciągania wniosków z Biblii. Księga ta została zamknięta Księgą Objawienia – nic tu już nie można dodać, ani nic ująć. Wszystkie nowe pomysły są uznane przez tę Księgę za fałszywe. A więc wszystko, co ludzie wymyślili poprzez te pokolenia i co jest uznawane jako jakieś dogmaty, albo nauki obowiązujące chrześcijan, a stojące w sprzeczności z Biblią, są naukami fałszywymi. Prawdziwa nauka musi znajdować się w Biblii i tylko z Biblii można uczyć się prawdy. Wszystkie książki, jakiekolwiek zostały napisane, jeśli stoją w sprzeczności z Biblią i wyciągane są tam ludzkie wnioski, są fałszywe. Inaczej nigdy już nie moglibyśmy wiedzieć, co jest prawdą, a co nieprawdą. Musi być taka Księga, która reguluje każdą sprawę i ona wypowiada się, czy to jest prawda, czy nieprawda. Nie możemy szukać innych artykułów, gdziekolwiek, poza Biblią, które ogłaszały by nam, czy jest to zgodne z wolą Bożą, czy nie.

Dlatego jest tak ważne, by będąc już którymś pokoleniem po odejściu naszego Pana z tej ziemi, by przygotować dla nas miejsce i wrócić tu po kościół, by umieć, dzięki Duchowi Świętemu, minąć to wszystko, co zostało zasiane przez rodzaj ludzki, aby widzieć Boga, który jest prawdziwy, który objawił się w Synu swoim Jezusie Chrystusie. Nie jest to łatwe, gdyż wielu rzeczy zostaliśmy nauczeni, jako dzieci. Wpajano nam różne rzeczy, mówiąc, że jest to zgodne z wolą Boga. Oczyszczalnia dotyka się nie tylko tych spraw, że przestajesz pić, palić, przeklinać, ale również dotyka się spraw nauki religijnej, która nie jest wzięta z Biblii, ale z różnych pomysłów ludzi, którzy ustalili kiedyś pewne dogmaty i one miały określić wiarę prawdziwą i nieprawdziwą. Jeśli ktokolwiek chce poznać prawdę, musi sprawdzać w Biblii i zawsze, gdy ludzie sięgali do Biblii, raptem zaczynało im świecić światło i zaczynali widzieć to, czego wcześniej nie widzieli.

Jezus Chrystus jest jednakowo bogaty dla wszystkich, którzy będą wzywać Go, to znaczy, że On da poznać się tym, którzy Go szczerze wzywają. A więc człowiek, który chce poznać prawdę, musi wiedzieć, że tą prawdą jest Jezus i on chce widzieć Jezusa naprawdę i kosztować, jak dobry jest Pan. Duch Święty przychodzi i pokazuje ci świętość Boga, prawdomówność Boga. Twój duch zaczyna rozpoznawać, że jest Ktoś, kto nigdy nie skłamał, kto nigdy, nawet na chwilkę nie przestał być święty, nie przestał być miłością. Jest Ktoś taki, który zawsze jest taki sam i On chce mieć ciebie ze Sobą na wieczność i chce, byś poznając Go, nabywał cech Jego charakteru. Żebyś miał argument dla samego siebie, że jest ktoś, kto wezwał cię do miejsca, które On określił i do którego możesz wejść, ale tylko w Jego Synu. Ktoś, kto określił czego chce od swoich dzieci, które zrodził do swojej wieczności i co On uczynił, by te dzieci mogły wykonywać to. Wszystkie różne rzeczy, które mogły zjawić się i są używane przez ludzi jako argumenty, ale nie są użyte w Biblii, nie są argumentami. A więc każdy, jeśli chce poznać bogactwo Chrystusa, ma możliwość poznać to, gdy będzie tego Jezusa w tej sprawie szukać, wzywać, potrzebować, oczekiwać, poddawać się Jemu.

Otwórzmy list do Efezjan, 2, 11 – 22:

Przeto pamiętajcie o tym, że wy, niegdyś poganie w ciele, nazywani nieobrzezanymi przez tych, których nazywają obrzezanymi na skutek obrzezki, dokonanej ręką na ciele, (12) byliście w tym czasie bez Chrystusa, dalecy od społeczności izraelskiej i obcy przymierzom, zawierającym obietnicę, nie mający nadziei i bez Boga na świecie. (13) Ale teraz wy, którzy niegdyś byliście dalecy, staliście się w Chrystusie Jezusie bliscy przez krew Chrystusową. (14) Albowiem On jest pokojem naszym, On sprawił, że z dwojga jedność powstała, i zburzył w ciele swoim stojącą pośrodku przegrodę z muru nieprzyjaźni, (15) On zniósł zakon przykazań i przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka (16) i pojednać obydwóch z Bogiem w jednym ciele przez krzyż, zniweczywszy na nim nieprzyjaźń; (17) i przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy są blisko. (18) Albowiem przez niego mamy dostęp do Ojca, jedni i drudzy w jednym Duchu. (19) Tak więc już nie jesteście obcymi i przychodniami, lecz współobywatelami świętych i domownikami Boga, (20) zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, (21) na którym cała budowa mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu, (22) na którym i wy się wespół budujecie na mieszkanie Boże w Duchu.

A więc Jezus jest równo bogaty dla Żydów jak i pogan. Nikt nie musi już patrzeć z zazdrością na inny naród i myśleć sobie, że tamci mają większe względy u Boga i Bóg im więcej daje. Równo bogaty jest Jezus dla wszystkich. Wielu ludzi patrzy jakby z zazdrością w stronę Izraela, myśląc sobie: no, oni są bliżsi Bogu. Nie, Słowo Boże mówi bardzo wyraźnie – Jezus jest równo bogaty dla wszystkich. Wszyscy mają patrzeć na Jezusa. On rozbił mur i w Sobie pojednał nas z Bogiem. Jesteśmy równo potraktowani, jako ukrzyżowani w Chrystusie i jako ci, którzy powstali do nowego życia.

Jest Słowo, które mówi, że zbudowani jesteśmy na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, to znaczy, że nigdy nie będzie innego fundamentu, nigdy nie będzie innej nauki i nigdy już nie będzie zmieniane cokolwiek, co już zostało określone jako fundament. I dlatego wierzący człowiek, również dzisiaj, musi być pewny na jakim fundamencie buduje się na dom dla Boga. Nie ma innego fundamentu, jest tylko jeden i tym jest Jezus Chrystus. Jeśli w poprzednich pokoleniach pojawiali się jacyś tzw. święci, którzy określili fundamenty swoją własną nauką, te fundamenty nie są Boże. Choć byliby uznani, za szczególnie świętych, ich nauka nie jest fundamentem dla kościoła. Fundament został już całkowicie określony i kto chce się budować, musi budować się na tym fundamencie, albo buduje na piasku ludzkich nauk. Choćby byli to najmądrzejsi ludzie, którzy potrafiliby fenomenalnie pokazywać cokolwiek, wszystko to, co pokazaliby, a nie jest  zgodne Biblią, nie ma siły utrzymać kościoła. Rozsypie się.

A więc jak bardzo uważnie musimy patrzeć na kim budujemy. Czy jest to nauka Jezusa, apostołów i proroków, czy jest to nauka „kogoś tam” – może ustanowionego przez olbrzymie gremium ustawodawców, jako święty, ale to Bóg decyduje kto jest oddzielony dla Niego, a kto nie. On prawidłowo ocenia, czy to jest człowiek, który buduje się na tym fundamencie, czy też nie. Wszelkie inne budowle runą, tylko ta się ostoi. A więc musimy zwracać uwagę na to, czego nauczał Pan Jezus. Jezus powiedział: nikogo na ziemi nie nazywajcie nauczycielem, gdyż jeden jest tylko Nauczyciel – Jezus Chrystus. To znaczy, że wszelkie pozycje, które On ustanowił, jako proroków, nauczycieli, apostołów, ewangelistów, pasterzy są Jego decyzją. Ale każda ta służba nie może być poza Jezusem. Musi mieć całkowicie w sobie Jezusa, jeśli ma być prawdziwa. Jeśli jakiekolwiek nauczanie nie jest zgodne z nauczaniem Jezusa, jest nieprawdziwe, rozumiecie to? Musi tak być, by kościół nie pomylił się. Bóg przemówił przez swego Syna i teraz to, co Syn mówi do mnie i do ciebie, musi być argumentem naszego myślenia, bo inaczej pobłądzimy. W ten sam sposób musieli myśleć apostołowie, przekazując to, co powiedział im Jezus. Nie mogli po swojemu ustalać różnych rzeczy, musieli być wprowadzeni przez Ducha Świętego i to musiał być Jezus. Jeśli byłoby to wzięte spoza Jezusa, byłoby to oszukaniem kościoła.

A teraz zastanów się i pomyśl, czy praktykowałeś to w codziennym swoim chrześcijaństwie, aby sprawdzać to, co dociera do ciebie i co ty mówisz z tym, co powiedział Jezus. Czy przykładałeś (przykładałaś) miarę do tego, co robisz, czy mówisz, czy Jezus też powiedział to i czy On to robił? Słowo Boże mówi, że mamy głosić to, co On głosił, czynić to, co On czynił. Jego Słowo ma być w naszym sercu i ustach, a Jego życie ma być naszym życiem, gdyż w Nim jest bogactwo dla każdego, kto ma być uratowany. A więc trzeba słuchać to, co mówi Jezus, a nie to, co mówią ludzie.

Ludzie ustalili pewne rzeczy i dzisiaj mocno trzymając się tych rzeczy, uważają, że są w prawdzie, podczas, gdy tego wcale nie mówił Jezus. Dlatego i dzisiaj, kiedy używamy Słów Jezusa, wielu ludzi boi się słuchać Jezusa, dlatego, że większość ludzi wierzy według nauki ludzkiej, ustalonej w poprzednich wiekach. Olbrzymia większość ludzi wierzy według ustalonej nauki ludzkiej i dlatego ludzie boją się prawdy, gdyż są w zastraszeniu ciemności, że jeśli porzucą te nauki, to będą zwiedzeni. Kogo mam posłuchać, by być pewnym, że nie jestem zwiedziony? Jezusa. Jeśli Jezus powiedział to, to nie mogę być zwiedziony, bo Jezus jest Prawdą. Jeśli Jezus powiedział to, to również On potwierdzi każde swoje słowo i mogę być spokojny. Obcych nie będzie potwierdzał.

Ludzie w którymś wieku ustalili sobie dogmat o trójjedynym Bogu i pozycji każdego z  tych Bogów względem siebie, czyniąc ich współistotnych sobie nawzajem, czyli równych. Chciałbym, żebyśmy zobaczyli dzisiaj, co Jezus mówi na ten temat, gdyż On jest wyrocznią każdej sprawy. Jeśli badamy cokolwiek w swoim  życiu, czy w życiu kogokolwiek innego, musimy zbadać to przez Słowo Jezusa. On jest lekarzem i On jest tym, który ocenia, czy jest to prawda, czy nie. On osądzi każde słowo, każdy czyn, On jest Sędzią. Jeśli będziemy bali się słuchać Jezusa, to wtedy w zwiedzeniu najprawdopodobniej pójdziemy na zatracenie.

Posłuchajmy co mówił Jezus o swoim Ojcu. Będę czytał dobrze znane słowa, ale one właśnie są podważane dzisiaj i mówione jest przez ludzkie nauki, że to nie jest już prawdą, że to minęło, ale musiałby to powiedzieć Jezus, że to już minęło. Jeśli On tego nie mówi, znaczy, że jest to prawda i to nie minęło.

Otwórzmy Ewangelię Mateusza 24 rozdział, 35 i 36 wiersz:

Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. A o tym dniu i godzinie nikt nie wie; ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko sam Ojciec.

A więc jest wiedza o dniu i godzinie, którą posiada sam Ojciec. I mówi to Syn Boży, który zaświadcza: moje słowa nigdy nie przeminą, „nikt nie ma prawa odwołać tego, co Ja mówię, nikt nie ma prawa zmienić tego, co Ja mówię.” Na każdego, który zrobiłby to, przyjdą plagi opisane w Księdze Objawienia (Obj.22,18). Albo chrześcijanin trzyma się Tego, który jest wyrocznią i jest pewnym, że to jest prawda, albo ludzie, tak zwani nauczyciele, którzy zmienili te słowa Jezusa i dzisiaj nauczają inaczej, będą tymi, na których człowiek oprze się, ale gdzie wtedy trafi? Kogo bardziej boisz się: nieposłuszeństwa Jezusowi, czy nieposłuszeństwa ludzkim dogmatom? Czego bardziej boisz się? Ludzie dzisiaj mogą zabić twoje ciało, mogą wyzwać cię od różnych, mogą przeciwko tobie ustawiać różne rzeczy, by zniszczyć ciebie, ale nie mogą zmienić faktu, że należysz do Jezusa, jeśli słuchasz Jego Słów i żyjesz nimi. Jezus nie wie, który to dzień i która godzina, do momentu, aż Ojciec powie: teraz. Spotykamy to też w Księdze Objawienia, kiedy Jezus, jako Syn Człowieczy czeka na obłoku na rozkaz, rozkaz wychodzi z nieba i anioł mówi: już, teraz, nastał czas. Ojciec ujawnia: teraz. A więc skoro Jezus mówi te słowa, to my do końca swych dni jesteśmy pewni, że jest to prawdą. I choćby ludzie powiedzieli, że to było kiedyś, a teraz zmieniło się, my wiemy, że nadal jest to prawda. A więc jest pewna wiedza, którą ma tylko Ojciec, a którą Syn musi dowiedzieć się.

Ewangelia Jana 14, 28:

Słyszeliście, że powiedziałem wam: Odchodzę i przychodzę do was. Gdybyście mnie miłowali, tobyście się radowali, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest niż Ja.

A więc nauka o równości jest w sprzeczności ze słowem samego Syna, który mówi, że Ojciec jest większy ode Mnie. Komu wierzysz? Albo Jezusowi, albo innym nauczycielom. Sam Jezus mówi: Ojciec większy jest ode Mnie. Taka jest prawda. Wąska jest droga i niewielu jest tych, którzy nią kroczą, ale szeroka jest droga i wielu tych, którzy krocząc nią, odnoszą się lekceważąco do słów Jezusa i sami określili, co jest prawdą. Ustalili właśnie to, że Ojciec i Syn są całkowicie sobie równi. Kto wie lepiej o tym? Kto zna Ojca? – tylko Syn. A kto zna Syna? – tylko Ojciec i ten, komu Ojciec zechce to objawić. A więc, jeśli Syn mówi w ten sposób, to znaczy, że to jest prawdą, a nie cokolwiek innego. I choćby nie wiadomo w jaki sposób ludzie byli agresywni wobec tych, którzy używają słów Jezusa, Słowa Jezusa pozostają prawdą niezmienną. Albo będziemy trwać w słowach Jezusa i wygramy i dojdziemy do wieczności, albo zmienimy to, co On powiedział, uznając, że ludzie wiedzą lepiej od Syna - jaka jest relacja między Synem a Ojcem.

Dlatego jest tak ważne, przytaczamy słowa Jezusa, gdyż On jest tym kamieniem węgielnym fundamentu, na którym budujemy się na dom dla Boga. Nie możemy pomylić fundamentu, gdyż jeśli pomylimy, Bóg może powiedzieć: Ja ten dom nie uznaję za mój. Rozumiecie? – to Bóg musi uznać dom za swój. Nie każdy, który mówi: Panie, Panie – należy do Niego. A więc Ojciec wie o tym, Syn nie wie, Ojciec jest większy od Syna – i mówi to Jezus, nie ktoś zewnętrzny, to mówi sam Pan Jezus.

Otwórzmy Ewangelię Jana 5,20 :

Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje mu wszystko, co sam czyni, i ukaże mu jeszcze większe dzieła niż te, abyście się dziwili.

Jezus mówi, że Ojciec ukazuje wszystko Synowi i ukaże Mu jeszcze większe dzieła, aby się ludzie dziwili. A więc Ojciec otwiera coś przed Synem coraz bardziej i bardziej, a Syn poddaje się temu – i to mówi Jezus. Jezus mówi: „Ja nie wiem wszystkiego, wiem tyle ile mówi Mi Ojciec i przekazuję wam tylko to, co nauczył Mnie Ojciec, a Ojciec jeszcze więcej Mi da, abyście dziwili się”. Później zobaczymy też te słowa Jezusa wypełniające się.

Ewangelia Jana 7,16:

Na to odpowiedział im Jezus, mówiąc: Nauka moja nie jest moją, lecz tego, który mnie posłał.

Jezus mówi: „to nie Ja sam ustaliłem ją, to Ojciec ustalił ją i napełnił mnie ją bym przekazał wam, dlatego możecie być pewni, że to, co przekazuję wam, to mówi Ojciec.” To znaczy, jeśli słyszę Jezusa, słyszę Ojca. Nikt inny nie jest tak dokładny i czysty, jak Syn Boga, aby przekazać to, co mówi Ojciec. Kto widział Ojca? – tylko Syn, którego Ojciec posłał. Nikt inny nie widział Ojca. I sam Syn mówi: „to jest nauka Ojca, który jest we Mnie”. A więc nieustannie Syn pokazuje – Ojciec jest większy ode Mnie. „To On czyni to, a jestem Mu poddany, by On to czynił”.

Ewangelia Jana 6, 37:

Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz;

A więc widzimy, Jezus mówi: „Ojciec Mi daje i wszystko to, co daje Mi Ojciec, przyjdzie do Mnie, a Ja tego nie odrzucę precz.”

Wiersze 38 -40 i dalej 44-46:

Zstąpiłem bowiem z nieba, nie aby wypełniać wolę swoją, lecz wolę tego, który mnie posłał. (39) A to jest wola tego, który mnie posłał, abym z tego wszystkiego, co mi dał, nic nie stracił, lecz wskrzesił to w dniu ostatecznym. A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym.

(44)Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. (45) Napisano bowiem u proroków: I będą wszyscy pouczeni przez Boga. Każdy, kto słyszał od Ojca i jest pouczony, przychodzi do mnie. (46) Nie jakoby ktoś widział Ojca; Ojca widział tylko Ten, który jest od Boga.

A więc Jezus nieustannie pokazuje, że to Ojciec decyduje o każdej sprawie, nawet o tym, kto do Niego przyjdzie, a kto nie. I to są słowa Jezusa, dlatego On jest kamieniem węgielnym fundamentu, na którym my możemy budować się na dom dla Boga. Wszystko, co wymyślono inaczej i pokazuje się inaczej, stoi w sprzeczności z tym, co mówi Jezus.

Ewangelia Jana 17, 24 – 26:

Ojcze! Chcę, aby ci, których mi dałeś, byli ze mną, gdzie Ja jestem, aby oglądali chwałę moją, którą mi dałeś, gdyż umiłowałeś mnie przed założeniem świata. (25) Ojcze sprawiedliwy! I świat cię nie poznał, lecz Ja cię poznałem i ci poznali, że Ty mnie posłałeś; (26) i objawiłem im imię twoje, i objawię, aby miłość, którą mnie umiłowałeś, w nich była, i Ja w nich.

Ojcze” – tak prosi Jezus -  „chcę, by ci, których mi dałeś byli ze mną tam, gdzie ja jestem, aby oglądali chwałę moją, którą mi dałeś”. Ojciec daje swemu Synowi wszystko – tak mówi Boży Syn. „To co mam, dostałem od mojego Ojca”. To są słowa Jezusa.

Otwórzmy list do Hebrajczyków 2,13:

I znowu: Ufność w nim pokładać będę; i znowu: Otom Ja i dzieci, które dał mi Bóg.

Bóg dał swemu pierworodnemu Synowi wszystkie swoje dzieci, aby On nas prowadził ku wieczności z Ojcem. Dał ciebie i mnie Jezusowi, aby On przeprowadził nas do wieczności - i to Jezus mówi do nas. Jak słyszymy te słowa Jezusa? Czy stoją one w sprzeczności z tym, co głoszą nauki ludzkie, czy są zgodne? Czy Jezus naucza, że jest całkowicie równym Ojcu i wszystkie decyzje muszą zapadać za ich wspólną jednomyślnością? Czy Jezus pokazuje, że Ojciec decyduje o wszystkim, a Syn wypełnia wolę Ojca i jest jedno z Ojcem? Nawet w pewnym miejscu napisane jest, że nie upierał zachłannie się przy tym, by być równym Bogu, lecz wyparł się samego siebie (Filip. 2). Ale to też będziemy mogli zobaczyć.

Wrócimy do Ewangelii Jana 17, 4,5:

Ja cię uwielbiłem na ziemi; dokonałem dzieła, które mi zleciłeś, abym je wykonał; (5) a teraz Ty mnie uwielbij, Ojcze, u siebie samego tą chwałą, którą miałem u ciebie, zanim świat powstał.

Jezus mówi: „Ja cię Ojcze uwielbiłem na ziemi, a teraz Ojcze uwielbij mnie tą chwałą, jaką miałem u Ciebie, zanim świat powstał.” A więc Jezus w tym czasie, kiedy jest na ziemi, jest poza tą chwałą, ale On prosi Ojca, aby Ojciec po tym doświadczeniu Jego pełnego poddania się tu na ziemi i osiągnięcia tego, co chciał Ojciec, aby dał Mu tą chwałę, którą On już miał przed założeniem świata. Jezus sam mówi o sobie, że wyparł się tego, kim był ,aby stać się człowiekiem, aby wypełniwszy wolę Ojca powrócić do chwały, którą już miał u Ojca przed założeniem świata. I On teraz prosi Ojca o to, by Ojciec wprowadził Go tam. Wszystkie słowa Jezusa przepełnione są czystością prawdy.

Kiedy dochodzimy do prawie końcowego fragmentu Ewangelii Jana 20,16.17, czytamy:

Rzekł jej Jezus: Mario! Ona obróciwszy się, rzekła mu po hebrajsku: Rabbuni! Co znaczy: Nauczycielu! (17) Rzekł jej Jezus: Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca; ale idź do braci moich i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego.

Jezus mówi o Ojcu swoim jako o Bogu. Mówi, że wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego. To są słowa Jezusa. Jeśli sam Jezus nazywa Ojca Bogiem, cóż my możemy z tym zrobić? Odrzucić to, dlatego, że ludzie ustalili coś inaczej, czy trzymać się słów Jezusa jako wyroczni na każdy dzień naszego życia? Czy to słowo może być usunięte już? Czy teraz, kiedy Jezus już umarł i zmartwychwstał, już nie ma tej sytuacji? Niektórzy próbują tłumaczyć ten wiersz mówiąc, że Jezus mówił to będąc w ciele, a teraz już nie jest w ciele, lecz tam u Boga i sytuacja jest zmieniona. Czy rzeczywiście już nie ma tej sytuacji?

Ale jeśli otwieramy Księgę Objawienia, 3 rozdział - Jezus Chrystus jest już po śmierci, zmartwychwstaniu, uwielbieniu i posadzeniu po prawicy Ojca w niebiesiech.

Czytajmy Objawienie 3, 11 - 13:

Przyjdę rychło; trzymaj, co masz, aby nikt nie wziął korony twojej. (12) Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już z niej nie wyjdzie, i wypiszę na nim imię Boga mojego, i nazwę miasta Boga mojego, nowego Jeruzalem, które zstępuje z nieba od Boga mojego, i moje nowe imię. (13) Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów.

Jezus Chrystus mówi to do kościoła i mówi o swoim Ojcu, jako o swoim Bogu nadal. Co mamy zrobić ze słowami Jezusa? On jest przecież kamieniem węgielnym fundamentu. Jeśli usuniemy ten kamień, co będzie z fundamentem? Kto miał śmiałość usunąć słowa Jezusa i włożyć własne? Kto miał śmiałość zmienić to, co powiedział Jezus i ustalić własną prawdę i na tyle pokoleń wprowadzić ludzi na inny fundament? Musiał to być wróg kościoła. Ktoś, kto chciał oszukać i wymyślił coś, co dzisiaj jest podstawą osądzenia, czy jesteś dzieckiem Boga, czy nie. Pewna osoba napisała, że jeśli nie wierzysz w trójjedynego Boga, jako ustalonego według tego dogmatu – współistotni sobie nawzajem w trzech Osobach – to nie możesz być dzieckiem Boga. Jezus tego nie mówi. Dlaczego ludzie są tak pewni tego, że w ten sposób można osądzić kto jest prawdziwy, a kto nieprawdziwy? Jeśli w ten sposób można by osądzić, katolicy są również prawdziwymi chrześcijanami i idą na wieczność do Boga, gdyż oni tak wierzą, a wręcz oni najdłużej tak wierzą. Ale Jezus mówi co innego. I choćby nawet w pewnym momencie człowieka zabolało coś, kiedy słyszy te słowa Jezusa, jednak słowa Jezusa są wyrocznią, prawdą. Nie jedna budowla ludzka lepiej niech runie za życia naszego, niż ma doczekać się sądu Bożego. Trzeba bardziej bać się Boga niż ludzi.              Otwórzmy Ewangelię Jana 5, 26.  Zobaczcie jak w potężnej pozycji mówi Syn, jest wprowadzony przez Ojca, potężna pozycja i chwała Bogu za to. Ale nie jest to tak, jak mówią ludzie, lecz to, co mówi Jezus:

Jak bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i Synowi, by miał żywot sam w sobie.

I to jest cudowne. Ojciec dał, aby Syn miał życie sam w sobie, to znaczy, że Bóg Ojciec dał swemu Synowi to, co tylko ma Bóg. Nikt nie ma żywota sam w sobie, tylko Ojciec i Syn mają żywot sam w sobie. I Syn może dać to życie komu chce. To jest dopiero pozycja. Ale chociaż Syn ma żywot sam w sobie, On nazywa Ojca swoim Bogiem. Czy widzicie tu pokorę, uniżenie? Diabeł walczył o to, by zrównać się z Bogiem. Syn, chociaż ma żywot sam w sobie i mógłby odłączyć się od Ojca, żyjąc nadal, bo ma żywot sam w sobie, On nadal Ojca nazywa swoim Bogiem, gdyż jest tak czysty i tak święty. I tak pełen jedności z Ojcem, że nic nie jest w stanie naruszyć porządku, który ustalił Ojciec. Rozumiecie, jakie jest to cenne w naszym Chrystusie?

Czytajmy dalej Ew. Jana 5,21.22:

Albowiem jak Ojciec wzbudza z martwych i ożywia, tak i Syn ożywia tych, których chce. (22) Bo i Ojciec nikogo nie sądzi, lecz wszelki sąd przekazał Synowi,

I to mówi Jezus przez cały czas, dlatego warto słuchać Jezusa, żeby mieć pewność - czy to co dociera od ludzi do mnie jest prawdą, czy nie. To musi być skonfrontowane z samym nauczycielem. Jeśli stoi to w sprzeczności z nauką Jezusa, to nie może być to prawdą. Może być to uczynione w najlepszych chęciach, ale nie jest to prawdą. Nie bójmy się trwać w słowie Jezusa. Jezus powiedział: kto trwać będzie w moim słowie, ten pozna prawdę, a prawda wyswobodzi go. Nie jest mile trwać w słowie Jezusa, gdyż większość ludzi uznaje inaczej, niż mówi Syn Boży, to znaczy większość uznaje tak, jak ustalili jacyś ludzie, chociaż nie jest to zgodne ze słowami Jezusa. Jak to mogło w ogóle przedostać się? Tak jak przedostaje się wiele różnych nauk, jeśli człowiek nie konfrontuje tego z tym, co jest prawdą.

Otwórzmy list do Hebrajczyków, 1 rozdział, od 1 – 4  wiersza.  Są tu przytoczone słowa z Psalmu, z proroctwa – zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest Chrystus Jezus:

Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków; (2) ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna, którego ustanowił dziedzicem wszechrzeczy, przez którego także wszechświat stworzył. (3) On, który jest odblaskiem chwały i odbiciem jego istoty i podtrzymuje wszystko słowem swojej mocy, dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy majestatu na wysokościach (4) i stał się o tyle możniejszym od aniołów, o ile znamienitsze od nich odziedziczył imię.

A później dalej od 8 – 12 wiersza czytamy ten wykład i czytamy tu właśnie przytoczony werset z Psalmu:

Lecz do Syna: Tron twój, o Boże, na wieki wieków, Berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego. (9) Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość: Dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela jak żadnego z towarzyszy twoich. (10) Oraz: Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich; (11) one przeminą, ale Ty zostajesz; I wszystkie jako szata zestarzeją się, (12) i jako płaszcz je zwiniesz, jako odzienie, i przemienione zostaną; ale tyś zawsze ten sam i nie skończą się lata twoje.

Namaścił cię o Boże Bóg twój olejkiem wesela. Ale teraz to wszystko zostało umieszczone w Synu: i życie i sąd, i doprowadzenie do wieczności. Wszystko Ojciec poddał swemu Synowi. Jeśli prorocy mówią: „Bóg twój”, jeśli Jezus mówi: „mój Bóg” i jeszcze usłyszymy to u apostołów, to czy możemy mieć wątpliwości co do tego, jaka jest prawda? Czy presja człowieka, straszenie ludzkie, może zmienić prawdę? Nie ujmuje to nic Jezusowi, absolutnie, ale jest prawdziwe. A prawda zawsze jest doskonała, czysta, najwspanialsza, najpiękniejsza, gdyż w niej zawarte jest zbawienie. Widzicie, co ludzie zrobili z Marią – czy ona chciałaby tego? Wcale nie chciałaby tego. Pan Jezus też nie chce, by zmieniać Słowo, ale trzymać się tego Słowa. Chwała Bogu za prawdę Słowa Bożego, że możemy sprawdzić, zobaczyć.

Kiedy tak myślałem o Synu, o Ojcu, o tej cudownej relacji między Synem a Ojcem, tak pomyślałem też o tym miejscu z Księgi Objawienia, gdzie całe niebo jest pod wrażeniem tej świętej relacji Syna z Ojcem. Jest to w piątym rozdziale tej Księgi, czytajmy od 1 wiersza:

I widziałem w prawej dłoni tego, który siedział na tronie, księgę zapisaną wewnątrz i zewnątrz, zapieczętowaną siedmioma pieczęciami. (2) Widziałem też anioła potężnego, który wołał głosem donośnym: Któż jest godny otworzyć księgę i zerwać jej pieczęcie? (3) I nikt w niebie ani na ziemi, ani pod ziemią nie mógł otworzyć księgi ani do niej wejrzeć. (4) I płakałem bardzo, że nie znalazł się nikt godny otworzyć księgę ani do niej wejrzeć. (5) A jeden ze starców rzecze do mnie: Nie płacz! Zwyciężył lew z pokolenia Judy, korzeń Dawidowy i może otworzyć księgę, i zerwać siedem jej pieczęci. (6) I widziałem pośrodku między tronem a czterema postaciami i pośród starców stojącego Baranka jakby zabitego, który miał siedem rogów i siedmioro oczu; a to jest siedem duchów Bożych zesłanych na całą ziemię. (7) I przystąpił, i wziął księgę z prawej ręki tego, który siedział na tronie, (8) a gdy ją wziął, upadły przed Barankiem cztery postacie i dwudziestu czterech starców, a każdy z nich miał harfę i złotą czaszę pełną wonności; są to modlitwy świętych. (9) I zaśpiewali nową pieśń tej treści: Godzien jesteś wziąć księgę i zdjąć jej pieczęcie, ponieważ zostałeś zabity i odkupiłeś dla Boga krwią swoją ludzi z każdego plemienia i języka, i ludu, i narodu, (10) i uczyniłeś z nich dla Boga naszego ród królewski i kapłanów, i będą królować na ziemi. (11) A gdy spojrzałem, usłyszałem głos wielu aniołów wokoło tronu i postaci, i starców, a liczba ich wynosiła krocie tysięcy i tysiące tysięcy; (12) i mówili głosem donośnym: Godzien jest ten Baranek zabity wziąć moc i bogactwo, i mądrość, i siłę, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo. (13) I słyszałem, jak wszelkie stworzenie, które jest w niebie i na ziemi, i pod ziemią, i w morzu, i wszystko, co w nich jest, mówiło: Temu, który siedzi na tronie, i Barankowi, błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc na wieki wieków. (14) A cztery postacie mówiły: Amen. Starcy zaś upadli i oddali pokłon.

Widzimy tu, kto czci Syna, ten czci i Ojca. A Ojciec posadził Syna po swojej prawicy, ponieważ On wykupił dla Boga tych, których Bóg do Niego przyprowadził. On zapłacił własną krwią, żeby Bóg mógł ciebie zbawić i całe niebo czci Go. A więc jeśli nie czcimy Syna jak Ojca, nie czcimy też i Ojca. Syn ma w sobie życie. Życie może mieć tylko Bóg. Ale porządek jest inny niż wymyślili ludzie. Ojciec nadal jest większy od Syna. Syn nadal czyni to, co jest zgodne z wolą Ojca i nigdy nie będzie inaczej. Kiedy w liście do Koryntian Paweł pisze, że kiedy wszystko będzie poddane Jezusowi, wtedy On przekaże wszystko Ojcu i Syn będzie poddany Ojcu, aby wszystko było poddane Bogu. Sam Syn również poddany Ojcu. Teraz włada i jako Bóg kieruje wszystkim. Modlimy się do Niego, wzywamy Jego imienia, możemy być pewni zbawienia w Jezusie. Nie ma zbawienia poza Bogiem, ale nie ma takiego porządku, jaki ustalili ludzie. Jest porządek, który ustalił sam Ojciec. Wszystko poddane Jego Synowi, prócz Ojca.

Dlaczego musimy wierzyć zgodnie ze Słowem Bożym? Dlatego, że to jest prawda. Nie mogę zajrzeć swoimi oczami: „aha, tak faktycznie.” Słowo Boże jest wyrocznią i ono mówi mi jaka jest prawda. Jeśli mówią słowa Jezusa, jeśli prorocy mówią, apostołowie przemawiają, czy mogę być niepewny tego fundamentu? Na końcu Księgi Objawiania widzimy Boga i Baranka siedzących na tronie. Nadal piękny wspaniały obraz całkowitej jedności. Ludzie ustalili sobie, że skoro Jezus mówi: Ja i Ojciec jedno jesteśmy, to znaczy, że muszą być sobie równi. Ale nawet Słowo Boże pokazuje, że mężczyzna i kobieta biorą ślub ze sobą i stają się jednym ciałem. Czyż stają się sobie równi? Nie, głową kobiety jest mąż, a głową męża Chrystus, a głową Chrystusa, Bóg. A więc jest pewien porządek, który ustalił Bóg i on obowiązuje, nie jest odwołany. Ale widzimy czystość władzy Boga, widzimy czystość władzy Syna. Czystość władzy mężczyzny okazuje się w poddaniu się Jezusowi, bo czystość władzy Jezusa okazuje się w poddaniu Ojcu. Wszelka inna władza jest uzurpowaniem sobie prawa do tego, czego Bóg nie powiedział. Czy Jezus może zrobić, co zechce? Może, lecz nie zrobi, gdyż On chce tylko to, co chce Ojciec. Słowo Boże też mówi do chrześcijan: wszystko ci wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. I zrobisz tylko to, co zgodne jest z wolą Jezusa. Jezus mówi: Ja wypełniłem przykazania mego Ojca i trwam w miłości Jego, a wy wypełniajcie moje przykazania, a trwać będziecie w mojej miłości.

Otwórzmy Ewangelię Jana, 1 rozdz. 1-4 wiersza, oraz 18:

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. (2) Ono było na początku u Boga. (3) Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało. (4) W nim było życie, a życie było światłością ludzi.

Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca, objawił go.

I możemy zobaczyć Jezusa jako Boga. On był Bogiem jako Słowo, później wyparł się tego, jak czytamy w liście do Filipian, aby stać się człowiekiem, potem modlił się: Ojcze daj mi tą chwałę, którą miałem u Ciebie już przed założeniem świata. I znowu zasiada jako Bóg na tronie obok Ojca, któremu jest poddane wszystko, prócz Ojca. Ale tylko Jezus, który poddany jest swemu Ojcu, mógł powiedzieć mnie i tobie jaka jest relacja między Synem a Ojcem. Nikt nie zna tego, tylko Syn. Tylko Syn mógł powiedzieć o tej relacji między Nim, jako Bogiem, a Jego Ojcem, jako Bogiem. I chcemy tej relacji trzymać się jako prawdziwej, którą powiedział Syn. Nie to, co ustalili ludzie i chociaż dzisiaj mówimy tak, jak powiedział Tomasz: Pan mój i Bóg mój – są to prawdziwe słowa, ale nadal pamiętamy o relacji jaka jest między Synem a Ojcem. Pamiętamy o innych słowach, które pokazują, kiedy wszystko już się wykona, co będzie dalej. Nie wolno wyrwać nam czegoś z kontekstu i ułożyć sobie na tej podstawie nauki. Jeśli chcemy być w prawdzie, musimy badać prawdę, zgodnie z tym, który jest Prawdą. I cenić sobie tę prawdę, bo tylko On może powiedzieć ją, gdyż nikt z nas nigdy nie widział Ojca. Nikt z nas nie stał obok Ojca i Syna, i patrząc ocenił: to jest tak i ocena nasza była prawidłowa. Ludzie tak postąpili i ocenili po swojemu coś, czego nie mieli prawa ocenić. Nikt nie ma prawa oceniać czegokolwiek, wyciągając swoje własne wnioski, tylko musimy dokładnie to, co powiedział Syn uznać jako prawdę. To nie ujmuje niczemu, co jest w Synu, ponieważ to sam Syn mówi.

Kiedy czytamy 1 list Jana, 5 rozdz., 20 wiersz, znowu spotykamy słowa z tej relacji:

Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum, abyśmy poznali tego, który jest prawdziwy. My jesteśmy w tym, który jest prawdziwy, w Synu jego, Jezusie Chry...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin