Przerzucił kolejne kartki książki i przygryzł wargę nie mogąc doczekać się końca. Co dalej! Co dalej?! Nie sądził, że książka polecana przez Changmina jako: taka fajna! Naprawdę będzie ciekawa.
- Tsetsua? – Lio zajrzał do sypialni, ale tylko pomachał mu ręką na powitanie nie odrywając wzroku od książki.
- Aż takie ciekawe? – zdziwił się chłopak opierając o framugę.
- Mhmmm. – mruknął. Jeszcze 20 stron, a potem idzie do Maxa po kolejną część. Super! Nie będzie spał cała noc, póki nie przeczyta wszystkiego.
- Nie do wiary.
- Co? Myślisz, że nie potrafię czytać?
JiWoon parsknął śmiechem i przyglądał mu się przez chwilę, a potem kręcąc głową i wyszedł z pokoju.
Jak chce.
Sięgnął po omacku do kubka, w którym kiedyś była herbata…ale to chyba było parę godzin temu.
No nic…nim pójdzie po kolejną część zrobi sobie następną i jakieś ciastka przyniesie.
- Tsetsua, chcesz? – usłyszał nagle głos Lio, ale tylko skinął głową – Tsetsua. – jeszcze chwile i dowie się kto ukradł i zamor…
- Au! – wtopił się mocniej w materac i opuścił książkę – Co robisz JiWoon?
- Chcesz ciastko? – podsunął mu pod usta czekoladowy krążek. Chwycił je ustami, a Lio pochylił się nad nim całując kącik jego ust.
- Przeszkadzasz mi, wiesz? – mruknął wracając do książki, a Lio przesuwał dłońmi po jego placach zjadając kolejne ciastka.
- Wymyślasz, masaż ci robię. – odparł beztrosko.
- Ale masz zimne ręce. – zadrżał gdy ręce chłopaka wsunęły się pod jego sweter.
- Masaż będzie lepiej działał. – szepnął mu do ucha Lio i ucałował lekko w policzek.
- Nic mnie nie boli. – uśmiechnął się zadowolony.
- Zawsze się przyda. – usta JiWoona zawędrowały na szyję JaeJoonga sprawiając, że przymykał oczy i odchylał głowę.
- Nie dasz mi doczytać do końca! – zbulwersował się Hero.
- Czytaj sobie – zgodził się chłopak – ale najpierw ściągnij to. – powiedział i nim Jae zdążył żywiej zareagować ściągnął z niego sweter.
- No ładnie. – mruknął opadając płasko na materac.
- Zgadzam się. – szepnął mu tuż nad uchem Lio po czym poczuł jego usta na karku całujące delikatnie duży tatuaż.
- JiWoon…
- Mocniej? – przestał na moment, ale odsunął się leciutko tak, ze Hero czuł jego oddech na swojej szyi.
- Głupek. – wygiął rękę i potarmosił go po włosach, na co Lio tylko zaśmiał się i wrócił do masowania go i całowania na przemian czarnych liniach tatuażu.
- Zrobiłbym sobie tatuaż. – westchnął w pewnym momencie muskając opuszkami palców skórę JaeJoonga, który czytał powoli każde zdanie, walcząc z przymykającymi się oczami. Uh, za dobrze…
- Zrób. – odparł sennie.
- Ale co? – zastanowił się JiWoon prostując na jego biodrach i wodząc palcami po krzyżu chłopaka.
- Lwa. - rzucił.
- Lwa?
- Kotka?
- Tsetsua. – parsknął śmiechem Lio.
- Nie lubisz kotków? – obrócił głowę.
- Ciebie też lubię i co w związku z tym? Mam wytatuować sobie twoją twarz na plecach? – zaproponował.
- Skoro tylko mnie lubisz…to co ty właściwie tu robisz? – Jae podparł się z trudem na łokciu i obrócił głowę w stronę Lio.
- Chciałbym się z tobą bardziej…zaprzyjaźnić. – oświadczył z przebiegłym uśmiechem i pchnął JaeJoonga z powrotem na materac, aż przylgnął do niego ciasno. Przymknął oczy, a JiWoon znów zaczął zajmować się jego tatuażem całując raz mocniej, raz słabiej, a Lio przymykał oczy i uśmiechał się zadowolony. – Tsetsua…- usłyszał nagle do ucha gdy już prawie zasypiał.
- Hm? – mruknął rozchylając leciutko usta.
- Chcę cię mieć. – usta Lio otuliły koniec jego ucha i ssały leciutko, a dłonie powoli zsuwały z bioder jego spodnie, a Hero tylko westchnął zadowolony. Trudno byłoby odmówić takim argumentom.
JiWoon ściągnął z niego spodnie i pochylił się ponownie nad karkiem JaeJoonga znacząc pocałunkami drogę od jego szyi, w dół, w dół…sprawiając, że drżał coraz mocniej…a dół aż do pośladków póki nie wsunął dłoni pod jego bokserki i nie zacisnął ich na pośladkach.
- JiWoon. – westchnął przeciągle gdy chłopak ściągnął z niego bieliznę, a po chwili usłyszał dźwięk rozpinanego zamka jego spodni i cały drżał na myśl o jego nagiej skórze.
- Nadal chcesz czytać? – ręce Lio sunęły z jego pośladków wzdłuż ciała Hero wyżej i wyżej by w końcu wsunąć się na tors Hero i drażnić leciutko kolczyki w jego sutkach, a JaeJoong opierał czoło o książkę zadowolony, ale po całym jego ciele rozpływały się fale ciepła i zimna na przemian.
- Cicho. – chwycił jego usta gdy zbliżył się odrobinę, po czym mruknął cichutko i oblizał usta, a JiWoon chwycił je w swoje wgryzając się w niego z całej siły, jednocześnie sunąc dłońmi w dół jego ciała, w stronę pośladków, które chwycił mocno i rozchylił wsuwając się w JaeJoonga jak najgłębiej. Hero zacisnął palce na pościeli wtulił w nią głowę oddychając coraz głośniej i czując JiWoona całym sobą. Boże! Chłopak poruszył się powoli, a Jae miał wrażenie, że już szaleje, że wszystkie jego zmysły czują tylko ciało Lio w jego wnętrzu. Zacisnął usta, ale każdy kolejny ruch JiWoona sprawiał że otwierały się mocniej dając upust kolejnym wzdychom, które sprawiały, że Lio pochylał się i całował go w kark. Jeden całus, drugi, jedno poruszenie bioder, które sprawiało, że przylegał do materaca coraz mocniej i właściwie nie miał nic przeciwko temu by tak właśnie zostać. Ścisnął w dłoni pościel i uniósł się lekko.
- Ah! – pochylił głowę i zacisnął oczy czując Lio w sobie jeszcze głębiej. Rozchylił mocniej nogi i JiWoon wsunął dłonie między jego uda, masując jego członek, a JaeJoong oddychał szybko posłusznie poddając się ruchom chłopaka co jakiś czas odchylając głowę.
- Ah~~! – Lio podciągnął się na rękach wsuwając się w niego mocniej, aż opadł na materac.
- W porządku. – usłyszał szept, nim JiWoon polizał go za uchem.
- Taaaak. – wargi drżały mu coraz mocniej, ale nie mógł i nie chciał ich powstrzymywać powoli zatracając siew słodkim uczuci, że Lio ma go tak jak chciał, że jest Lio i tylko jego i…Wbił palce w materac, a po chwili zatopił w niego twarz. Zwariuje! Zwariuje! JiWoon znów podciągnął się na rękach poruszając się szybciej i szybciej. Hero otworzył oczy. Czuł jak pot spływa mu po całym ciele rozgrzewając jeszcze bardziej. Podparł się na łokciach, a Lio wsunął jedną dłoń na jego tors masując go lub muskając delikatnie, czasem wsuwając ją bardzo nisko i pieszcząc nabrzmiałe ciało; i zmuszając go do zagryzania warg. Odchylił głowę, a JiWoon wgryzł się w jego szyję i ssał ciepłą skórę, a JaeJoong oddychał głośno. Wydawało mu się, że cały pokój jest jedną wielką sauną, że jest tak gorąco, ze jeszcze chwila a spalą się razem.
- Oh! – wygiął się mocno na rękach, a Lio przylgnął ciasno do jego pleców, tak że ich skóra zlepiła się ze sobą i poruszali się w zgodnym rytmie. Powoli…bardzo powoli…jakby Lio chciał się z nim droczyć przez zbyt długi moment…jeszcze wolniej. Odchylił głowę mocno opierając ją na ramieniu Lio i czując gorąco jego skóry tuż przy sobie. Pocałował go leciutko kilka razy po czym chwycił fragment jego skóry między swoje wargi i ssał lub przygryzał na przemian w zależności od ruchów Lio które stawały się coraz szybsze mącąc całkowicie jego zmysły.
Wgryzł się w chłopaka, który jęknął cicho gdy wbił zęby w jego skórę.
Uh…
Krople potu z policzków Lio ściekały na jego twarz i łączyły się z kropelkami na jego twarzy spływając na kartki książki, która wciąż otwarta leżała pod nim.
- Tsetsua. – westchnął JiWoon napierając na niego silniej, a JaeJoong wgryzł się w jego szyję i nie zamierzał puszczać. Tak jest dobrze, tak może być cały czas…ciepło, gorąco, upalnie, z Lio…JaeJoong rozchylił nogi jeszcze mocniej, a Lio skorzystał z okazji wsuwając się w niego jeszcze głębiej wyrywając z ust Hero donośny krzyk.
Opadł, opierając się na łokciu i poruszając biodrami tak jak chce JiWoon, a serce biło mu jak oszalałe i Hero był przekonany, że za chwile wyskoczy mu z piersi. Pochylił głowę i w nagłym odruchu chwycił książkę zaczynając ściskać ją w dłoni, a JiWoon napierał na niego mocniej i Jae nie mógł powstrzymać coraz głośniejszych jęków. JiWoon przesuwał jedną dłonią po jego torsie drażniąc naprężone sutki, a jego tors odciskał się na plecach Hero.
Przesunął dłonią niżej i wcisnął dłoń między uda Tsetsui zaciskając palce na jego członku i masując go równie szybko, jak zaczął się poruszać, a JaeJoong oddychał miarowo ledwo powstrzymując głośne krzyki.
- Tsetsua…
- Lio…dalej… - zachęcił go mnąc w dłoni książkę. Jeszcze, jeszcze – to było jedyne o czym w tej chwili myślał.
Lio puścił jego członek, który naprężony wbijał się w materac i zaparł na rękach przylegając biodrami mocno do bioder Hero, który otworzył szeroko oczy i ledwo powstrzymywał błaganie o więcej, gdy JiWoon nie kontrolując już swoich ruchów wsuwał się w niego mocno zaciskając mocno usta, odchylając głowę…szarpnął włosy JaeJoonga odchylając jego głowę.
- Patrz na mnie. – szepnął i zlizał krople poty z jego górnej wargi. Hero otworzył powoli oczy i wpatrywał się w spoconą twarz Lio, jego zarumienione policzki…
Ruchy JiWoona drążyły jego ciało z chwili na chwilę intensywniej, przygryzł usta, a oczy próbowały się zacisnąć, ale jeszcze ostatkiem sił spoglądał na kochanka. Lio…jęczało mu w myślach. Lio…Przycisnął czoło do jego czoła, rozchylił usta i ciepłe powietrze z jego ust drażniło twarz JiWoona. Oh! . . . JiWoon zacisnął oczy i wyprężył się w nim ostatecznie, a Hero poczuł rozchodzące się po jego podbrzuszu ciepło i wszystko zawirowało mu przed oczami, i opadł na materac wtulając twarz w kołdrę, która wydawała mu się cała mokra. JiWoon opadł na niego przytulając mokry policzek do tatuażu na jego karku.
Odetchnął głęboko i przesunął dłońmi po bokach ciała Hero po czym wsunął je na tors wciąż ciężko dyszącego chłopaka i objął go mocno.
- Tsetsua! – wydarło się nagle z balkonu.
- Nie. – jęknął Lio i wtulił się mocniej, a Hero mruknął zmęczonym głosem i obrócił głowę, wciąż nie mając siły otworzyć oczu.
- Tsetsua! Chce moją książkę! – wrzasnął z balkonu Changmin – Wiem, ze jesteście i co robicie!
- Spadaj, bo zaraz będziemy kontynuować! – zawołał ochrypłym głosem JaeJoong i powoli odwrócił się na plecy, tak by objąć JiWoona zarówno nogami jak i rękami.
alexkrycek