saga muminkow cz.2.txt

(6 KB) Pobierz
SAGA MUMINK�W cz.2

 

Na biurku zadzwoni� telefon. Zdenerwowana jak diabli ma�a Mi podnios�a s�uchawk�. W�a�nie ko�czy�a trzeci� butelk� wina "M�ot Stefana" i zabiera�a si� do obejrzenia Archiwum X, gdy kto� jej przeszkodzi�. 
   - Co je do kurwy n�dzy? - krzykn�a pluj�c do s�uchawki. Kropelki wina "M�ot" zostawi�y wieczny �lad na szarym plastiku. 
   - Ty mi si� tu tak nie chlastaj jebany krasnalu!! Gdzie dostawa? - odezwa� si� gruby g�os 
   - W twoim dupsku chuju! Stefan ci przecie� Fiatem dostarczy�, nie , kurwa? 
   - Nie ma tutaj Stefana pizdo g�upia! Jakby by� to bym nie dzwoni�, co nie kurde? 
   - Kurwa racja.
W tym momencie do szaroburego i zadymionego pokoju wtoczy�a si� Buka. 
   - Buuu! - przywita�a si� 
   - Zamknij ryj pizdo, ja tu rozmawiam, kurwa!!! - odpowiedzia�a Buce ma�a Mi. 
   - Masz czas do jutra albo spalimy t� twoj� pieprzon� aptek� i twoj� kolekcj� wibrator�w! - odezwa� si� g�os w s�uchawce.
Tajemniczy rozm�wca roz��czy� si�. Przez g�ow� Mi zacz�y szybko przelatywa� my�li. By�a przera�ona. Sk�d wiedzieli o jej kolekcji wibrator�w? Kto zajeba� her�? Nagle j� ol�ni�o. 
   - Wiem kurwa! To musia�y by� te �ule Muminki i jebana m�da W��czykij!!
odwr�ci�a si� do Buki, kt�ra nadal sta�a speszona w k�cie. 
   - Buka zajmij si� tym! - rozkaza�a Mi - Zajeb te Muminki, nie wiedz� z kim zaczynaj�!!! 
   - Buuu! - po�egna�a si� Buka 
   - Spierdalaj! - odpowiedzia�a Mi nie bardzo wiedz�c o co chodzi�o Buce.
 

Ognista tarcza s�o�ca przesuwa�a si� powoli ku zachodowi. Pomimo upalnych dni, wieczory robi�y si� coraz ch�odniejsze co zapowiada�o nadej�cie jesieni. Stygn�cy asfalt swoim zapachem dodawa� wieczorowi magii wy�cig�w Formu�y 1 , a w po��czeniu z ch�odem przypomina� saneczkarstwo. Dom Mumink�w, a raczej to co z niego zosta�o po ostatnim Vodka Party, znajdowa� si� przy drodze numer G255, co czyni�o go �atwym celem dla kierowc�w tir�w, kt�rzy brali go za salon masa�u egzotycznego. W��czykij szybkim krokiem przemierza� ostatnie 5 kilometr�w, kt�re dzieli�o go od miejsca spotkania. Pod pach� trzyma� pud�o kszta�tu trzech 1,5 litrowych butelek wina Jabol i dw�ch ruskich podr�b pistoletu Colt. Wkr�tce dotar� do domu Mumink�w. Zapuka� dwa razy. 
   - To ja W��czykij otw�rzcie! - krzykn�� 
   - Has�o! - odpowiedzia� g�os z wewn�trz 
   - A chuj ci w dup�! - krzykn�� zdenerwowany W��czykij 
   - Dobra mo�esz wchodzi� - drzwi lekko si� uchyli�y, a przez szpar� wyjrza� Ryjek. 
   - Ryjek, chuju, wpu�� W��czykija! - da� si� s�ysze� g�os z wewn�trz
Drzwi otworzy�y si� i stan�� w nich tata Muminka. 
   - Cze�� szefie! - powiedzia� W��czykij - Przynios�em trzy Jabole Rocznik'99 i to o co prosi�e�. 
   - Ino dobrze W��czykij! - krzykn�� uradowany tatko - Wchod�! 
   - Chopaky W��czykij wino i pizdolety przyni�s�! - krzykn�� tatko tak, �e s�ycha� by�o a� w drugiej wsi.
W��czykij szybkim krokiem pokona� dziur� w pod�odze i znalaz� si� w pokoju go�cinnym. Uwa�aj�c by nie potkn�� si� o puste butelki usiad� przed telewizorem wraz z reszt� zgromadzonych. W�a�nie lecia�o "Idz na ca�o��". Wszyscy byli bardzo podekscytowani. 
   - Kurwa id� na ca�o��! - Krzycza� Muminek
A Ryjek tylko przytakiwa� m�wi�c: 
   - Ja pierdol�!!!
Nagle odezwa�o si� pukanie do drzwi. 
   - Ja pierwszy! - krzykn�� Ryjek i pobieg� otworzy�.
Pukanie rozleg�o si� ponownie. Ryjek otworzy� powoli drzwi, a do mieszkania wdar� si� niesamowity ch��d. To by�a Buka. 
   - Buuuu! - powiedzia�a 
   - Ja pierdol�! - krzykn�� Ryjek pr�buj�c zamkn�� drzwi.
By�o ju� za p�no. Podmuch zamrozi� zawiasy. Nie mia� innego wyj�cia. Po ostatniej akcji nauczy� si�, �e trzeba by� na wszystko przygotowanym. Doskonale pami�ta� wybuch samochodu i �rub� tkwi�c� do dzisiaj w jego uchu. Szybko si�gn�� do kieszeni i wyci�gn�� podr�czn� wiertark� na baterie. Tyle ryzykowa� kradn�c j� ze sklepu, nareszcie si� na co� przyda! - Tym razem b�d� pierwszy! - powtarza� sobie. Szybkim ruchem schyli� si� i zacz�� wierci� prawe kolano Buki. 
   - Co robisz chuju? - krzykn�� tatko - To nasza s�siadka!! 
   - Ja pierdol�! - krzykn�� speszony Ryjek i uciek� wyrywaj�c wiert�o z kolana Buki. 
   - Co ci� do nas sprowadza? - spyta� uprzejmie tatko 
   - Buuuu! - odpowiedzia�a Buka 
   - Co kurwa, Mi chce nas zajeba�? - spyta� zdziwiony tata Muminka 
   - Buuu! - potwierdzi�a Buka 
   - Chopaky idziem, mamy spraw� do za�atwienia! 
   - Co si� sta�o? - spyta� W��czykij 
   - Ma�a Mi chce nas wyko�czy�, kurwa - odpowiedzia� tatko 
   - Bierzcie Jabole! 
   - U�yjemy ich jak koktaili Mo�otowa, tatko? - spyta� zaciekawiony Muminek 
   - Nie wypijemy! - odpowiedzia� tata Muminek
Ruszyli w drog� do apteki ma�ej Mi, a �e mieli tam, a� kilometr postanowili przenocowa� po drodze. Noc by�a zimna i ciemna. 
   - Kto zapierdoli� Jabole? - Nagle krzykn�� tatko - Ryjek chuju i tak cie zajebi�!!! 
   - To nie ja! - odpowiedzia� Ryjek uciekaj�c w przeciwn� stron�.
Rankiem dotarli do apteki. Zm�czeni i trze�wi, ledwo trzymali si� na nogach. W odleg�o�ci 50 metr�w od nich czai� si� skacowany Ryjek. 
   - Dobra chopaky wchodzim do apteki jakby nigdy nic, no i wiecie tak jak na Polsacie w Ojcu chrzestnym, nie? - powiedzia� tatko, gdy zatrzymali si� przed aptek�. - W��czykij dawaj gnaty!
W��czykij da� ka�demu po pistolecie i sam zaczai� si� pod drzwiami. 
   - Roger, wchodzim - krzykn�� tatko
Wszyscy ruszyli do biegu jak sparzeni. Pierwszy wskoczy� W��czykij ze swoim sze�costrza�owcem. Dwoma strza�ami po�o�y� gigantyczn� tub� pasty Collgate, a reszt� magazynku zu�y� na zbicie okien. Tatko i Muminek zastrzelili trzy lampy i jeden fotel. 
   - Co jest kurwa, nie strzela! - krzykn�� zdenerwowany Muminek 
   - Naboje si� sko�czy�y - odpowiedzia� mu tatko. Apteka by�a pusta. 
   - AAA! Kurwa g�upie Muminy i co teraz? - us�yszeli za plecami
Pierwszy odwr�ci� si� W��czykij. Chcia� zastosowa� cios karate, ale swoje szanse oceni� na zerowe. Przed nim sta�a ma�a Mi z o wiele wi�kszym karabinem. 
   - My�leli�cie, �e mie wyrolujecie z interesa, kurwa co? 
   - O czym ona m�wi? - pomy�la� Muminek
Tata Muminka rzuci� bro�, wiedzia�, �e jest ju� za p�no. Nagle za plecami Mi ukaza�a si� ow�osiona posta�. Ryjek szybko wyci�gn� wiertark� i zaatakowa� Mi od ty�u wierc�c jej dziur� w kolanie. 
   - AAAA!! Jebany chuju, moje rajstopy - krzykn�a Mi i upad�a.
U�amek sekundy zadecydowa� o tym, �e W��czykij przypomnia� sobie swoje korespondencyjne lekcje karate. Wyskoczy� do g�ry, zrobi� salto i w powietrzu prze�adowa� bro�. 
   - Gi� skrzacie - krzykn�� i wystrzeli� 6 razy
Pot�ne ruskie podr�by kul dum - dum przebi�y czerwony dres ma�ej Mi. Zdawa�o si�, �e czas stan�� w miejscu. Pierwszy z os�upienia wyrwa� si� tata Muminka. 
   - Bra� tyle spirytu ile si� da i spierdalamy! - rozkaza�


KONIEC CZʌCI DRUGIEJ

Zgłoś jeśli naruszono regulamin