Drake David - Wyspy 1 - Wladca wysp.pdf

(2935 KB) Pobierz
Drake David - Wyspy 01 - Wladca wysp
David Drake
Władca Wysp
(Lord of the Isles)
Przeło Ŝ ył Zbigniew A. Królicki
Danowi Breenowi,
mojemu pierwszemu czytelnikowi,
b ę d ą cemu najlepszym przykładem tego,
jak ró Ŝ ni mog ą by ć ludzie bardzo do siebie podobni
2
PODZI Ę KOWANIA
Sandrze Miesel dziękuję za to, Ŝe ogromnie mi pomogła przy opracowaniu mikrostruktury tej
ksiąŜki. Tom Doherty i Harriet McDougal poczynili równie istotne sugestie dotyczące
makrostruktury, odpowiednio, na początku i na końcu procesu jej tworzenia.
Ponadto fakt, Ŝe w połowie tej powieści nie musiałem powrócić do tradycyjnej metody
pisania, zawdzięczam wysiłkom Marka L. Van Name’a i Allyn Vogel. Ludzie tak dobrze znający
się na komputerach jak Mark i Allyn uwaŜają moje potrzeby za niezwykłe, ale dokonują
nadludzkich wysiłków, Ŝeby je zaspokoić.
3
DO CZYTELNIKA
Wszystkie cytowane w tej powieści wiersze podkradłem greckim i rzymskim poetom.
Celondre to Horacy, którego Ody towarzyszyły mi podczas szkolenia rekruckiego i w Wietnamie.
Rigal to Homer, a cytowany fragment – moim zdaniem najbardziej poruszający cytat wszech
czasów – pochodzi z Iliady . Etter to Hildebert z Lavardin; średniowieczna łacina to znacznie
więcej niŜ tylko psalmy i pijackie przyśpiewki, chociaŜ przyznaję, Ŝe twórczość Hildeberta była
dla mnie przyjemnym zaskoczeniem.
śaden przekład nie oddaje sprawiedliwości oryginałowi. Moje nawet nie podjęły takiego
wysiłku.
Religia Wysp jest oparta na wierzeniach Sumerów (oraz – w mniejszym stopniu – na
sumeryjskich praktykach religijnych). Opisany w powieści rytuał pogrzebowy zaczerpnąłem
z wersów do bogini Inanny.
Sądzę, Ŝe powinienem wspomnieć jeszcze o czymś. Magiczne zaklęcia ( voces mysticae )
cytowane w tekście są prawdziwe. Nie twierdzę, Ŝe naprawdę przywołują magiczne siły.
Osobiście nie wierzę, aby tak było. Jednak wielu ludzi szczerze wierzyło w moc tych słów
i najzupełniej powaŜnie posługiwało się nimi w dobrych lub złych intencjach.
KaŜdy moŜe mieć własne zdanie na ten temat, ale zapewniam, Ŝe pisząc Władc ę Wysp nie
wypowiedziałem Ŝadnego z tych voces mysticae .
Dave Drake Chacham
County, NC
4
PROLOG
Czarodziejka Tenoctris przystanęła na spiralnych schodach, by złapać oddech i odgarnąć za
ucho kosmyk siwych włosów. Tłum na dziedzińcu głośno wiwatował. Diuk Yole ze swymi
doradcami zapewne wyszedł z pałacu, by ogłosić ludowi zwycięstwo, juŜ zapowiadane przez
plotki.
Sześć miesięcy temu Tenoctris naleŜałaby do ścisłego kręgu dworaków stojących teraz wraz
z władcą na stopniach pałacu. Straciła łaski diuka Tedry’ego na rzecz Zakapturzonego.
Tenoctris westchnęła i znów podjęła wspinaczkę. Gdyby nadal była nadworną czarodziejką
Yole, tłum nie świętowałby zwycięstwa. A przynajmniej nie takie.
Tenoctris nie była wielką czarodziejką. Miała umysł naukowca i duszę jubilera. Wielkie
dzieła pozostawiała innym. Dostrzegała i rozumiała moce, które naleŜało wykorzystać, ale po
prostu nie była zbyt silna psychicznie, Ŝeby nimi manipulować.
A moŜe widziała i rozumiała je zbyt dobrze. Tenoctris nie byłaby w stanie zadać takiego
ciosu, jaki wymierzył przeciwnikowi Zakapturzony. Zdawała sobie sprawę z niezamierzonych
konsekwencji tego rodzaju działania. Nie była jednak w stanie ich przewidzieć.
Za następnym zakrętem schody rozświetlała smuga światła, wpadającego przez wąskie okno
wychodzące na port. Tenoctris ponownie zatrzymała się, chociaŜ od szczytu wieŜy dzieliło ją
zaledwie kilkanaście stopni. Miała juŜ swoje lata, a nigdy nie była ani zbyt silna, ani zbyt szybka.
Był pogodny, słoneczny dzień. Kiedy słońce wzniesie się wyŜej, dziedziniec zmieni się
w rozgrzaną patelnię, ale na razie wysokie mury cytadeli rzucały cień i chłodziły powietrze masą
swych zimnych kamieni.
Diuk Tedry wyszedł na zewnątrz by przemówić do swego ludu, poniewaŜ sala audiencyjna
w pałacu nie byłaby w stanie pomieścić tłumu, jaki zebrał się tu tego ranka. Wszyscy mieszkańcy
podzamcza usiłowali wcisnąć się do cytadeli, a i wielu wieśniaków ściągnęło do miasta, gdy
rozeszła się po całej wyspie wieść, iŜ diuk Tedry pokonał króla Carusa i całkowicie zniszczył
królewską flotę. Ta część była prawdą. Król Carus, który pokonał tuzin uzurpatorów, największy
król Wysp od czasów króla Lorcana – załoŜyciela królewskiego rodu – utonął, a z nim cała jego
flota. Natomiast druga część pogłoski, a mianowicie, Ŝe w ciągu kilku miesięcy diuk Yole
umocni swoją pozycję i zostanie nowym królem Wysp... No, to zupełnie co innego.
Tenoctris otworzyła właz i wyszła na niewielką platformę, z której zazwyczaj obserwowała
gwiazdy. Miała stąd widok na całą okolicę, aŜ po horyzont.
Spociła się bardziej ze zdenerwowania niŜ na skutek wspinaczki. Wyczuwała budzące się
siły i skupiające się teraz na Yole. Nie wiedziała, co się zdarzy, lecz to przeczucie zapowiadało
nadchodzący kataklizm równie pewnie, jak włosy stające dęba na moment przed uderzeniem
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin