Historia sztuki w dobie rewolucji.pdf

(4750 KB) Pobierz
Historia sztuki w dobie rewolucji
informatycznej i globalizacji 1
Jan Harasimowicz
889865709.002.png
M iędzynarodowe Kongresy Historii Sztuki, odbywane staraniem Co-
il. 1 Anton Möller (krąg), Obraz świata
i społeczeństwa gdańskiego, ok. 1605,
olej na blasze, Poznań, Muzeum Naro-
dowe. Fot. Muzeum Narodowe, Poznań
mité International d’Histoire de l’Art (CIHA), stanowią od lat naj-
bardziej miarodajne forum wymiany myśli między historykami sztuki
reprezentującymi różne narodowości i różne pokolenia. Nie sposób jest
wprawdzie wysłuchać wszystkich przygotowanych na nie referatów czy
choćby wyrobić sobie poglądu o obradach wszystkich sekcji i grup ro-
boczych, niemniej sam fakt obcowania z dorobkiem badawczym przed-
stawicieli różnych szkół naukowych, zwłaszcza pozaeuropejskich, daje
poczucie uczestnictwa w wielkim globalnym święcie naszej dyscypliny,
uważanej przecież – nie bez racji – za najbardziej wszechstronną gałąź
humanistyki.
XXXII Kongres CIHA, zatytułowany „Skrzyżowanie kultur: kon-
likt, migracja, zbliżenie wzajemne”, który odbył się w dniach 13-18 stycz-
nia 2008 roku w Melbourne 2 , miał znaczenie szczególne. Po pierwsze: zor-
ganizowano go na kontynencie najpóźniej włączonym w globalną komu-
nikację kulturową, po drugie: po raz pierwszy z taką mocą podkreślono
„globalny” wymiar historii sztuki. Niby był on zawsze obecny, choćby
z racji istnienia w Europie, Ameryce Północnej i Australii wielu kolekcji
sztuki „pozaeuropejskiej”, lecz zamykał się dotąd najczęściej w wąskim
kręgu „znawstwa”, bez ambicji stopniowego kształtowania uniwersalne-
go obrazu artystycznego dziedzictwa ludzkości. W Melbourne pokuszo-
no się po raz pierwszy o zarys „idei historii sztuki świata”, może jeszcze
nazbyt „neurotyczny” 3 , nadmiernie obciążony jałowym teoretyzowa-
niem 4 , stawiający jednak szereg ważnych pytań o „globalną” kondycję
sztuki i jej historii.
Wątki „globalne” obecne były nie tylko w sekcji „The Idea of World
Art History”, kierowanej przez Thomasa DaCostę Kaufmanna (Prince-
ton), lecz także w wielu innych, jak „The Sacred across Cultures” 5 , „Mate-
riality across Cultures” 6 , „Art and Migration”, „Art and War” 7 , „New Me-
dia across Cultures” czy „New Museums across Cultures”. Przedmiotem
referatów były zarówno dzieła i wydarzenia artystyczne dobrze znane,
wielokrotnie już omawiane i interpretowane, jak i zjawiska z europejskiej
czy amerykańskiej perspektywy nad wyraz „egzotyczne”, uchodzące do-
tąd za osobliwe manifestacje lokalnych kultur, a zatem będące przedmio-
tem zainteresowania nie tyle historyków sztuki, co etnologów i antropo-
logów kultury. Jaki zatem obraz współczesnej historii sztuki ukazał się
uczestnikom kongresu w Melbourne, zwłaszcza tym, którzy – jak piszący
te słowa – starali się wysłuchać możliwie najwięcej różnorodnych refe-
ratów? O jakie punkty widzenia wzbogaciła się ich wizja „globalnego”
dziedzictwa kulturowego, którą na pewno od wielu już lat, przynajmniej
na własny użytek, próbowali zbudować?
Zanim podjęta zostanie próba odpowiedzi na te pytania, przypo-
mnieć wypadnie parę prawd podstawowych, zgoła banalnych. Rzeczą
oczywistą i niepodlegającą dyskusji jest wielki wpływ komputerów oso-
bistych, fotograii cyfrowej i internetu na nauki humanistyczne. Na przy-
kładzie historii sztuki widać to w sposób szczególnie dobitny: opierała się
ona przecież jeszcze tak niedawno na prostej enumeracji „przedmiotów
1 Artykuł niniejszy stanowi nieznacznie
zmienioną wersję wykładu inauguracyj-
nego IV Środkowoeuropejskiego Forum
Doktorantów Historii Sztuki „Historia
sztuki w dobie globalizacji”, które od-
było się we Wrocławiu w dniach 5-8
listopada 2009 roku staraniem Instytutu
Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocław-
skiego i Samorządu Doktorantów Uni-
wersytetu Wrocławskiego.
2 Crossing Cultures: Conlict, Migration
and Convergence. The Proceedings of
the 32nd International Congress in the
History of Art (Comité International
d’Histoire de l’Art, CIHA), The University
of Melbourne, 13-18 January 2008, red.
J. Anderson , Carlton (Vict.) 2009.
3 J. Onians , Neuroarthistory as World
Art History: Why Do Humans Make Art
and Why Do They Make It Diferently in
Diferent Times and Places?, [w:] Cros-
sing Cultures..., op. cit., s. 78-81.
4 J. Purtle , Objects without Borders.
Cultural Economy and the World of Arte-
facts, [w:] ibidem, s. 127-132.
5 Zob. m.in. M. Wisłocki , Houses of God,
Gates of Heaven, Doors of Grace: Chan-
ges in Perception of Lutheran Church
Interiors as ‘Holy Places’, [w:] ibidem,
s. 384-388.
6 Zob. m.in. A. Lipińska , Alabastrum
Efoditur Pulcherrimum and Candissi-
mum. The Inluence of Imported Sou-
thern Netherlandish Sculpture on the
Reception of Alabaster in Central Europe
in the Sixteenth Century, [w:] ibidem,
s. 482-486.
7 Zob. m.in. J. Harasimowicz , Bartholo-
mäus Strobel the Younger and the Thirty
Years War, [w:] ibidem, s. 643-648.
/ 31 /
889865709.003.png
Q u art Nr 1(15)/2010
pierwszych” i replik, dzieł „autorskich i „warsztatowych, na śledzeniu
wędrówki ikonograicznych motywów z „centrum” na „peryferie” itp.
Dziś zaawansowane techniki informatyczne umożliwiają dowolne prze-
szukiwanie baz danych sto, ba, tysiąc razy szybciej niż wtedy, gdy do
dyspozycji były głównie prywatne, państwowe lub korporacyjne karto-
teki, gromadzone z wielkim trudem przez lata 8 . Specjalistyczne fototeki
i diateki, stanowiące dotąd przedmiot dumy wysoko wyspecjalizowanych
placówek dydaktycznych i badawczych, także straciły na znaczeniu, sko-
ro praktycznie każdy może sobie stworzyć na domowym komputerze, aby
odpowiednio pojemnym, własną „obrazową bazę danych”.
Gdy wszystko staje się dostępne wszystkim, tym większego znacze-
nia nabiera umiejętność poruszania się w owym gąszczu zjawisk, ataku-
jących zewsząd nasze zmysły i absorbujących, przynajmniej od czasu do
czasu, nasz umysł. Globalizacja nie zrodziła się przecież z niczego, nagle,
za dotknięciem czarodziejskiej różdżki z Krzemowej Doliny. Świat naszej
globalnej wyobraźni budowany był stopniowo i policentrycznie, z tym
jednak, że przez długie stulecia świadomość wielości i różnorodności kul-
turowych kodów była dość poważnie ograniczona barierą komunikacji
i interesami kształtujących się struktur społecznych.
Pierwszym kodem kulturowym, który uzyskał – na miarę ówczes-
nych wyobrażeń o świecie – „globalny” wymiar, był antropomoriczny kod
śródziemnomorski, grecko-rzymski. Ograniczony początkowo do skom-
plikowanego świata politeistycznej religii i mitologii, rozszerzał się stop-
niowo na świat realnie żyjących ludzi, zróżnicowanych płcią, wiekiem,
pozycją społeczną i – czego już w okresie rzymskim nie ukrywano – uro-
dą. Kod ten nigdy całkowicie nie wygasł po upadku imperium, a okres
renesansu nie tylko go restytuował, ale nadał mu – przez skojarzenie z re-
ligią chrześcijańską – większej siły wyrazu [il. 2], a ponadto rozszerzył
jego zasięg na obszar poza dawnym limesem rzymskim. Ostatecznym
zwycięstwem grecko-rzymskiego antropomorizmu stał się schyłek wie-
ku XVIII, gdy wzorowana na antyku sztuka opanowała północne rubieże
Europy, wijąc sobie przytulne gniazdko w stolicy Królestwa Danii 9 .
W okresie przejściowego kryzysu grecko-rzymskiego mimetyzmu,
u progu średniowiecza, dał o sobie po raz pierwszy znać inny, konku-
rencyjny względem niego, kod płaszczyznowo-dekoracyjny, wywodzący
się – ogólnie rzecz biorąc – z kultury Wschodu. Widzimy go w pierwszych
ikonach, w blasku bizantyjskich mozaik, w delikatnych konturach Ma-
donn, wyłaniających się ze złotych teł obrazów szkoły sieneńskiej 10 .
„Gotyk międzynarodowy”, „styl piękny”, znakomicie współbrzmiący
z kształtującą się stopniowo, m.in. w wyniku wypraw krzyżowych, kul-
turą rycersko-dworską [il. 3], na wielu obszarach Europy, zwłaszcza tej
„barbarzyńskiej”, wyprzedził antropomoriczne dzieła odwołujące się do
grecko-rzymskiego antyku 11 . Z cesarskiej Pragi, wraz z ekspansją Luk-
semburgów na Północ, docierał nad dolną Łabę i dolną Odrę 12 , z Malbor-
ka, stolicy utworzonego nad dolną Wisłą państwa Zakonu Niemieckiego,
promieniował na Polskę, Litwę i wschodnie pobrzeże Bałtyku.
Oba wspomniane kody, wyrażające się najpełniej w malarstwie
il. 2 Donatello, Dawid (ok. 1428-1432),
brąz, Florencja, Museo Nazionale del
Bargello. Fot. Museo Nazionale del
Bargello, Florencja
/ 32 /
889865709.004.png
Jan Harasimowicz / Historia sztuki w dobie rewolucji informatycznej i globalizacji
il. 3 Madonna Wyszebrodzka, ok. 1420,
tempera na desce obciągniętej płót-
nem, Vyšší Brod, klasztor Cystersów.
Fot. Národní Galerie, Praga
8 Nowoczesne metody gromadzenia
i udostępniania wiedzy o zabytkach,
red. A. Seidel-Grzesińska , K. Stanicka-
Brzezicka , (Cyfrowe spotkania z zabyt-
kami, t. 1) Wrocław 2008; Informatyka
w historii sztuki. Stan i perspektywy
rozwoju współczesnych metodologii,
red. A. Seidel-Grzesińska , K. Stanicka-
Brzezicka , (Cyfrowe spotkania z zabyt-
kami, t. 2), Wrocław 2009.
9 Copenhagen As It Was in 1796, red.
M. Floryan , Copenhagen 1996; E. M.
Bukdahl , M. Bogh , The Roots of Neo-
Classicism: Wiederwelt, Thorvaldsen and
Danish Sculpture of Our Time, Copenha-
gen 2004.
10 Ostatnio na ten temat: D. Chelazzi
Dini , A. Angelini , B. Sani , Five Centuries
of Sienese Painting. From Duccio to the
Birth of the Baroque, London 1998;
T. Hyman , Sienese Painting. The Art
of a City-Republic (1278-1477), Lon-
don 2003; D. Norman , Painting in Late
Medieval and Renaissance Siena (1260-
1550), New Haven 2003.
11 Die Parler und der Schöne Stil 1350-
1400. Europäische Kunst unter der
Luxemburgern. Ausstellung Schnütgen-
museum Köln, red. A. Legner , t. 1-5,
Köln 1978-1980; Prag und die großen
Kulturzentren Europas in der Zeit der
Luxemburger 1310-1437. Internationale
Konferenz aus Anlaß des 660 Jubiläums
der Gründung der Karlsuniversität in
Prag, 31. März–5. April 2008, red.
M. Jarošová , J. Kuthan , S. Scholz , Praha
2008.
12 M. Deiters , Kunst um 1400 im Erzstift
Magdeburg. Studien zur Rekonstruk-
tion eines verlorenen Zentrums, Berlin
2006 (Neue Forschungen zur deutschen
Kunst, t. 7).
i rzeźbie, miały też swoje przełożenie na formy architektoniczne. Bez
grecko-rzymskiego antropomorizmu nie byłoby teorii porządków, stano-
wiącej fundament wszelkich odmian klasycyzmu, bez bizantyjsko-mau-
retańskiego linearyzmu trudno by sobie wyobrazić zwiewność gotyckich
ażurów i kapryśny dukt secesji. O ile jednak architektura gotycka, zro-
dzona na peryferiach dawnego imperium rzymskiego, we Francji i An-
glii, z wielkim trudem torowała sobie drogę na Półwysep Apeniński,
a do niektórych jego zakątków nie dotarła w ogóle, o tyle porządkowa
architektura „more italico”, ukształtowana w drugiej połowie XV wieku
na terenie Toskanii, Umbrii i Lacjum, podbiła z czasem większość kra-
jów położonych na północ od Alp. Arkadowe dziedzińce pałaców loren-
ckich powędrowały przez Urbino i Rzym do Austrii i Węgier, na Morawy
i do Czech. Z czasem dotarły do polskiego Krakowa i śląskiego Brzegu,
skąd przeszczepiono je – wzdłuż biegu Odry – do Meklemburgii i na dru-
/ 33 /
889865709.005.png
Q u art Nr 1(15)/2010
il. 4 Piombino Dese (Treviso), willa
Cornaro, 1553-1596, architekt Andrea
Palladio. Widok od strony ogrodu.
Fotograia archiwalna ze zbiorów
autora
13 A. Hahr , Die Architektenfamilie Pahr.
Eine für die Renaissancekunst Schle-
siens, Mecklenburgs und Schwedens
bedeutende Familie, Straßburg 1908
(Studien zur deutschen Kunstgeschichte,
t. 97); J. Harasimowicz , Il Rinascimento
fuori dal limes romanus, [w:] Il Rinasci-
mento italiano e l’Europa, red. M. Fan-
toni , vol. I: Storia e storiograia, Vicenza
2005, s. 415-438.
14 H. Pée , Die Palastbauten des Andrea
Palladio, Würzburg 1941; C. Constant ,
Der Palladio-Führer, Braunschweig /
Wiesbaden 1988; L. Puppi , Andrea Pal-
ladio. Das Gesamtwerk. Wydanie popra-
wione pod red. D. Battilotti , Stuttgart /
München 2000.
15 Wiele ważnych referatów na ten temat
wygłoszono na sympozjum zorganizo-
wanym z okazji 400-lecia urodzin archi-
tekta, zob.: Palladio: 1508-2008.
Il simposio del cinquecentenario, red.
F. Barbieri , D. Battilotti , Venezia 2008.
16 S. Å. Nilsson , Curzon, Kedleston and
Government House, Calcutta, [w:] Cros-
sing Cultures..., op. cit., s. 532-535.
17 G. Bazin , L’architecture religieuse ba-
roque au Brésil, São Paulo 1955; G. Kub-
ler , Art and Architecture in Spain and
Portugal and their Dominions (1500-
1800), Harmondsworth 1959;
M. A. Ribeiro de Oliviera , O rococo
religioso no Brasil e seus antecedents
europeus, São Paulo 2003.
18 G. German , Gothic Revival in Europe
and Britain: Sources, Inluences and
Ideas, London 1972; Ch. Brooks , The
Gothic Revival, London 1999 (Art & Ide-
as: Romanticism to Modernism).
19 E. M. Seng , Der evangelische Kirchen-
bau im 19. Jahrhundert. Die Eisenacher
Bewegung und der Architekt Christian
Friedrich von Leins, Tübingen 1995
(Tübinger Studien zur Archäologie und
Kunstgeschichte, t. 25).
gą stronę Bałtyku 13 . Jeszcze większą karierę zrobiły portykowe pałace
i wille projektu Andrei Palladia [il. 4], których budowa nie wymagała tak
wielkich środków i była dostępna nie tylko królewskim, książęcym lub
biskupim inwestorom 14 . Sięgnęła po ten typ rezydencji szlachta angiel-
ska, bogacąca się szybko na hodowli owiec. Z Anglii palladiański klasy-
cyzm powędrował zarówno na Wschód – do Niemiec [il. 5], Czech, Polski
i Rosji, jak i na Zachód – za ocean, do Nowego Świata 15 . Palladiańskie
rezydencje kazali też sobie budować brytyjscy administratorzy Australii,
Nowej Zelandii, Indii 16 , Południowej Afryki i Rodezji.
Porządkowa architektura grecko-rzymska, w krajach niemiecko-
języcznych zwana „włoską” („welsch”), podbiła stopniowo cały świat,
/ 34 /
889865709.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin