R283. McMahon Barbara - Małżeńska umowa.txt

(201 KB) Pobierz
BARBARA McMAHON
Ma��e�ska
umowa
PROLOG
Farma Silver Creek, N.T.
18 wrze�nia
Droga Pani Evans,
mam nadziej�, �e prawnik mojej ciotki wyja�ni� Pani
powody, dla kt�rych pisz� ten list. Zapewni� mnie, i� najlepszym
rozwi�zaniem w naszej sytuacji b�dzie �lub i �e
z prawnego punktu widzenia testament ciotki Edith jest bez
zarzutu. Mo�e sobie Pani wyobrazi� moje zdziwienie, kiedy
dowiedzia�em si�, �e warunkiem otrzymania spadku jest
po�lubienie Pani w przeci�gu roku. Jedyn� pociech� mo�e
by� to, �e spraw� t� mo�emy potraktowa� jako czyst� formalno��.
Wiem, �e prawnik ciotki ju� rozmawia� z Pani� w tej
sprawie. Pisz� zatem, �eby dowiedzie� si�, co Pani o tym
wszystkim s�dzi. Chcia�bym te� napisa� kilka slow o sobie.
Farma Silver Creek znajduje si� w do�� odludnej cz�ci
Australii. Naszym g��wnym zaj�ciem jest hodowla kr�w.
Do najbli�szego miasta jedzie si� niestety ponad godzin�.
Moja ciotka wielokrotnie wspomina�a w swoich listach Pani
babk�. To od niej dowiedzieli�my si�, �e suchy klimat
panuj�cy w Teksasie jest podobny do australijskiego. Mo�e
wi�c Pani �atwo go sobie wyobrazi�.
Moj brat i jego �ona zmarli sze�� miesi�cy temu. Od
tamtej pory wychowuj� ich dwuletni� c�rk�, Amand�.
6 MA��E�SKA UMOWA
O opiek� nad ni� staraj� si� r�wnie� jej dziadkowie. Jednak
zale�y mi na tym, �eby dziewczynka zosta�a ze mn�
i zrobi� wszystko, aby czu�a si� u mnie jak w rodzinnym
domu. Pisz� o tym, �eby przedstawi� spraw� jasno i bez
jakichkolwiek niedom�wie�. Potrzebuj� �ony dla siebie
i matki dla tego dziecka.
Oczywi�cie nie wymagam, �eby Pani pokocha�a Amand�.
Zale�y mi jednak na tym, aby traktowa�a j� Pani z nale�yt�
trosk�. To dziecko bardzo potrzebuje kobiecej opieki.
Je�li jest Pani zainteresowana moj� propozycj�, bardzo
prosz� o szybk� odpowied�.
Z powa�aniem,
Nicholas Silverman
ROZDZIA� PIERWSZY
Bo�e, to ju�! Caroline Evans czu�a, jak �o��dek podchodzi
jej do gard�a. Na dr��cych nogach wysz�a z niewielkiego
samolotu i rozejrza�a si� wok�. Lotnisko, na kt�rym
wyl�dowa�a, otacza�a bezkresna, australijska r�wnina.
W dali majaczy�o jakie� miasteczko. A wi�c to jest w�a�nie
owo Boolong Creek, Terytorium P�nocne, pomy�la�a.
Odgarniaj�c do ty�u jasne w�osy, zauwa�y�a, �e dr�� jej
r�ce. Zacisn�a d�onie i jeszcze raz rozejrza�a si� wok�. To
ostatni moment, �eby si� z tego wycofa�. Potem b�dzie ju�
za p�no. Tylko co dalej? Sk�d we�mie pieni�dze, kt�rych
tak bardzo potrzebowa�a babka?
Skierowa�a si� w stron� niewielkiej hali dworcowej. Zza
rogu wysun�� si� jaki� m�czyzna, ale nie zwr�ci�a na niego
uwagi.
- Pani Caroline Evans? - dobieg� j� silny, m�ski g�os.
Odwr�ci�a si� w prawo i zobaczy�a wysokiego, dobrze
zbudowanego m�czyzn�, kt�ry przygl�da� si� jej spod
ronda szerokiego kapelusza. Podwini�te r�kawy koszuli
ods�ania�y opalone r�ce, a obcis�e d�insy podkre�la�y
kszta�t wspaniale umi�nionych n�g.
- Tak, to ja - odpowiedzia�a, zbli�aj�c si� do niego.
Caroline mia�a na sobie granatowe spodnie i bia�� bluzk�
z �abotem. Lekko kr�cone w�osy lu�no opada�y na ramiona,
dodaj�c jej wdzi�ku i kobieco�ci.
- Nazywam si� Nick Silverman - przedstawi� si� swo8
MA��E�SKA UMOWA
bodnym tonem m�czyzna. - Nie by�em pewien, czy pani
przyjedzie.
Caroline spojrza�a w jego jasne, szare oczy. M�czyzna
mia� mocny, g��boki g�os i m�wi� z charakterystycznym
akcentem.
A wi�c to jest Nick Silverman. Wysoki, pewny siebie,
m�ski. Caroline wyobra�a�a go sobie zupe�nie inaczej. Jej
�wi�tej pami�ci ciotka mia�a absolutn� racj� - to by� idea�
m�czyzny.
- Obieca�am przecie�, �e przyjad�.
Nick poda� jej r�k�. Zawaha�a si�, ale po chwili poczu�a
jego mocn�, ciep�� d�o�. Serce od razu zacz�o bi�
jej szybciej, a ca�e cia�o przeszy� nie znany wcze�niej
dreszcz.
Nie przypuszcza�a, �e zwyk�y dotyk m�czyzny mo�e
wprawi� j� w stan takiego podniecenia. Nawet kiedy spotyka�a
si� ze Stuartem, nie czu�a takiego napi�cia. �lub
z Nickiem oznacza�by, �e musia�aby mu si� ca�kowicie
podporz�dkowa�.
M�czyzna mia� ponad metr osiemdziesi�t wzrostu i by�
du�o wy�szy od Caroline. Dopiero z bliska mog�a doceni�
wspania�� budow� jego cia�a. Co jaki� czas obrzuca� j�
spojrzeniem, sprawiaj�c, �e jej podniecenie ros�o.
- Zupe�nie inaczej sobie ciebie wyobra�a�em - powiedzia�,
przechodz�c na ty.
Nagle, nie m�wi�c ani s�owa, pu�ci� jej r�k� i szybkim
krokiem ruszy� w stron� samolotu. Co za maniery, pomy�la�a
Caroline.
- Odbierzemy tw�j baga�, a p�niej co� zjemy. Zanim
dotrzemy do domu, czeka nas jeszcze godzina jazdy - powiedzia�
i mocniej nasun�� kapelusz.
Caroline �a�owa�a, �e nie ma ze sob� okular�w przeciwMA��E�SKA
UMOWA 9
s�onecznych. Popo�udniowe s�o�ce by�o wyj�tkowo ra��ce,
a poza tym okulary dawa�y pewn� ochron� przed zbyt
natarczywym wzrokiem Nicka.
Co go nagle ugryz�o? Czy�by nie spe�nia�a jego
oczekiwa�? Mo�e si� rozmy�li i w og�le odwo�a ten
�lub? Caroline zn�w ogarn�y w�tpliwo�ci. Mo�e takie
planowane ma��e�stwo to rzeczywi�cie niezbyt dobry pomys�?
Mimo wszystko nie chcia�a, �eby Nick zmieni� teraz
zdanie.
Kiedy dotarli do samolotu, szybko wy�adowa� jej baga�e.
- Nie przypuszcza�em, �e jeste� taka �adna - powiedzia�,
jak gdyby od niechcenia.
Nick nie zauwa�y� nawet, jakie wra�enie wywar�
tym stwierdzeniem na Caroline. Czy to mia� by� komplement?
Ruszyli w stron� starego, pokrytego kurzem samochodu.
Widz�c lekkie rozczarowanie na jej twarzy, powiedzia�:
- Nasze drogi spowite s� k��bami kurzu. Ale w �rodku
auta jest czysto.
Kiwn�a ze zrozumieniem g�ow�, podziwiaj�c jego zr�czno��
przy za�adunku baga�y. Ciekawa by�a, co go sk�oni�o
do �ci�gni�cia z drugiego ko�ca �wiata kobiety, kt�rej
nigdy nie widzia� na oczy. Przecie� chyba z �atwo�ci� m�g�
znale�� sobie �on�. By� przystojny, pewny siebie, m�ski.
Mo�e szuka kogo� bardziej odpowiedniego ni� ona? Sama
nie wiedzia�a, dlaczego tak bardzo zale�y jej na tym �lubie.
Przecie� spadek nie by� dla niej najwa�niejszy.
Nick pom�g� jej wej�� do samochodu. Siedzenia by�y
tak nagrzane, �e gdyby nie bawe�niane spodnie, poparzy�aby
sobie nogi. Usiad� obok i obrzucaj�c j� zaciekawionym
spojrzeniem, powiedzia�:
10 MA��E�SKA UMOWA
- Proponuj�, �eby�my teraz co� zjedli i om�wili nasze
sprawy.
- Zgoda.
Na szcz�cie ton jej g�osu nie zdradza� tego, co naprawd�
czu�a. By�a spi�ta i mia�a wra�enie, jak gdyby znajdowa�a
si� na swojej pierwszej w �yciu randce. U�miechn�a
si� niepewnie.
Kiedy wjechali do miasta, Caroline z zainteresowaniem
przygl�da�a si� nowemu miejscu. �rodkiem bieg�a g��wna,
piaszczysta droga, wzd�u� kt�rej wznosi�y si� niewielkie
budynki. Chodniki by�y prawie zupe�nie opustosza�e. Boolong
Creek nale�a�o do typowych, prowincjonalnych miasteczek..
Nick zatrzyma� samoch�d przed pubem Mattiego. Nie�atwo
by�o znale�� wolny stolik, poniewa� o tej porze bar
by� prawie pe�en. M�czyzna skin�� na przywitanie kilku
osobom, ale nie przedstawi� Caroline �adnej z nich.
Kiedy si� ju� wygodnie usadowili, do ich stolika podesz�a
kelnerka, kt�ra, s�dz�c po rozmowie, do�� dobrze
zna�a Nicka. Jednak i tym razem ani s�owem nie wspomnia�
o swojej towarzyszce. Caroline nabiera�a coraz
wi�kszego przekonania, �e zmieni� plany dotycz�ce ma��e�stwa.
- Dwa razy piecze�, frytki i co� zimnego do picia.
Z�o�y� zam�wienie, nie pytaj�c jej nawet o zdanie.
Caroline zacz�a mu si� badawczo przygl�da�, pr�buj�c
odgadn��, jakim naprawd� jest m�czyzn�. Czy kogo� tak
pewnego siebie mo�na by�o zmusi� do ma��e�stwa? To
wydawa�o si� bardzo w�tpliwe. Co go zatem sk�oni�o do
przyj�cia propozycji ciotki?
Z ulg� przyj�a pojawienie si� kelnerki, poniewa� cisza
panuj�ca mi�dzy nimi stawa�a si� coraz bardziej uci��liwa.
MA��E�SKA UMOWA 11
Kiedy zaspokoili pierwszy g��d, Nick zapyta�:
- Jak uda�a ci si� podr�?
- W porz�dku. Aha, przy okazji, chcia�am podzi�kowa�
ci za bilet.
Kiwn�� g�ow� i zacz�� si� jej badawczo przygl�da�.
- A co my�lisz o propozycji mojego prawnika?
Caroline zaczerwieni�a si�.
- Nie ukrywam, �e to wszystko jest dosy�... skomplikowane
- powiedzia�a, nie mog�c znale�� w�a�ciwego s�owa.
- Ja te� mam niez�y m�tlik w g�owie. Zawsze wydawa�o
mi si�, �e Amerykanie to bardzo niezale�ni ludzie. Tymczasem
przyjecha�a� tutaj po to, �eby po�lubi� m�czyzn�,
o kt�rym w�a�ciwie nic nie wiesz.
D�ugo szuka�a w my�lach jakiej� w miar� rozs�dnej odpowiedzi.
Wreszcie podnios�a wzrok, spojrza�a na Nicka
i powiedzia�a:
- Po pierwsze, potrzebuj� pieni�dzy, kt�re dostan�, wychodz�c
za ciebie za m��. A po drugie, b�d� matk� dla
dziewczynki, kt�ra, jak s�dz�, bardzo mnie potrzebuje.
Patrz�c na to w ten spos�b, dosz�am do wniosku, �e mog�abym
trafi� gorzej.
- Kiedy ci� s�ucha�em, przypomnia�o mi si� przys�owie:
lepszy wr�bel w gar�ci ni� go��b na dachu.
- Przepraszam. Chyba zapomnia�am o najwa�niejszym.
Chc� by� komu� potrzebna.
- Oboje z Amand� ci� potrzebujemy. Ale czy pieni�dze
na pewno nie s� tu najwa�niejsze?
- Nie. Cho� przyznaj�, �e trudno by�oby mi si� pogodzi�
z utrat� takiej sumy. Pisa�am ci w li�cie o mojej babce.
Jest ci�ko chora i potrzebuje fachowej opieki.
- A jak zareagowa�a, kiedy dowiedzia�a si� o twojej
decyzji?
12 MA��E�SKA UMOWA
- By�a bardzo zadowolona. Od lat przyja�ni�a si� z twoj�
ciotk� Edith i wiele o tobie s�ysza�a. Ponadto, cieszy si�,
�e b�d� opiekowa� si� dzieckiem. Prosi�a mnie nawet, �ebym
od razu przys�a�a zdj�cia ma�ej...
- My�l�, �e nale�y ci si� kilka s��w wyja�nie� ode
mnie. - Nick spojrza� na ni� swoimi kocimi oczami. - Na
farmie razem ze mn� mieszka m�j dziadek. Po �mierci
Alexa i Tessy do��czy�a do nas Amanda. Rodzice Tessy
staraj� si� teraz o uzyskanie prawa do opieki nad wnuczk�.
Ale przed �mierci� Tessa powiedzia�a mi, �e chce, abym
to ja zaj�� si� wychowaniem ma�ej. Dziewczynka bardzo
t�skni za matk� i potrzebuje opieki kobiety. S�d jest zdania,
�e Amanda powinna mieszka� w pe�nej rodzinie. Je�li nie
b�d� w stanie zapewni� jej tego, prawo do opieki otrzymaj�
dziadkowie.
Caroline skin�a ze zrozumieniem g�ow�. By�o oczywiste,
�e Nick,...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin