Adwentyści i nauki Ellen White czy są zgodne z Biblią.rtf

(65 KB) Pobierz

Ogólnie potępiane jest u nich jedzenie mięsa, picie napojów alkoholowych, palenie tytoniu.

Dużo wśród nich gorliwców, no i bardzo wiele ludzi uprzejmych, taktownych i szczerych.

Moją własne szkoły powszechne, średnie i wyższe, i domy wydawnicze.

Kształcą własnych pastorów i innych pracowników.

Mają własne szpitale i bardzo dużo czynią dla usuwania nędzy ludzkiej w wielu miejscach świata, czym zasługują na szczere uznanie.

Mimo zapewniania, że ściśle trzymają się Biblii, niektóre podstawy ich nauki nie dają uzgodnić się z nauką Pisma Świętego,

inne wręcz jemu wyraźnie się sprzeciwiają i wprowadzają w błąd wielu szukających prawdy.

 

Początek swój mieli w pierwszej połowie XIX w.

Dał go im niejaki William Miller ur. w r. l782 w Pittsfield w stanie Massachussetts w Ameryce, jednak adwentyzm w formie, w jakiej spotykamy go dzisiaj, zapoczątkowała amerykańska kobieta Ellen White, współpracowniczka Millera;

Pierwsze zetknięcie się z Biblią Miller zawdzięczał swojej pobożnej matce.

W młodzieńczym wieku zaczął ulegać wpływom angielskich deistów, którzy przyznawali wprawdzie istnienie Boga ale odrzucali autorytet Starego i Nowego Testamentu i tym samym, także Pana Jezusa Chrystusa. Z czasem jednak sam zaczął czytać Biblię, porzucił racjonalistyczne poglądy deistów, przeżył coś w rodzaju odrodzenia duchowego i oznajmiał, że Jezus Chrystus stał się jego Zbawcą.

Praca na swoim małym gospodarstwie rolnym nie powstrzymywała go jednak od ślęczenia nad Biblią, którą rozumiał i wykładał w swój własny sposób, a nie w taki jaki sama Biblia tego wymaga, do czego się później ten szlachetny człowiek otwarcie przyznał.

Wielkie zainteresowanie wywoływała w nim sprawa powtórnego przyjścia Chrystusa.

Jego dociekania doprowadziły go tak daleko, że spróbował ustalić dokładną datę adwentu (powtórnego przyjścia). Jako podstawowy punkt do swoich kalkulacji wybrał sobie werset z księgi Daniela 8:14, Wymienioną tam liczbę dni wziął za liczbę lat, co po swoim skalkulowaniu dało mu liczbę 1843, czyli "rok" w którym adwent miał nastąpić, Podawano nawet porę roku (wiosnę), a niektórzy jego doradcy także dzień(o którym, wspomnijmy tutaj, tylko sam Bóg wie, Mt 24:36; 25:13; Mk 13:32). Ponieważ zostało mu już niewiele lat do nadejścia tej wyglądanej chwili, Miller zabrał się do głoszenia swej idei, dla której pozyskał sobie w tym tak krótkim czasie poboru aż 50 000 zwolenników. Jak miarodajne źródła podają, wielu z tych tak polegało na przepowiedniach Millera, że zaniechali zasiewów na rok następny, zabierali dzieci ze szkół itp,

Gdy się jednak okazało, że w roku tym przepowiednia nie spełniła się, nastąpiło wielkie rozczarowanie, Dochodziło do tego, te kilku popełniło nawet samobójstwo. Ale Miller nie dał za wygraną i próbował udowodnić, że się omylił w swoich obliczeniach i po dokonaniu nowych kalkulacji ustalono nową datę, którą miał być 22 października 1844 roku.

Ale gdy i ta nowa poprawiona przepowiednia skończyła się fiaskiem, Miller był na tyle szczerym, że otwarcie wyznał, że błądził i całą swoją ideę oparł na złych przesłankach. Skutek oczywiście był fatalny, wielu machnęło na wszystko ręką, a reszta podzieliła się na cztery odmienne grupy. I w chwili, gdy cała sprawa zdawała się dostawać w łeb, coś zupełnie nowego ujrzało światło dzienne.

Oto gdy kilka aktywnych jednostek. (Andrews, Holt, Bates, Edson) głowiło się nad znalezieniem nowego wytłumaczenia całej sprawy, pojawiła się kobieta z nową zupełnie ideą, która przyświeca adwentystom do dzisiejszego dnia.

A kobietą tą była wspomniana już wyżej Ellen G. White.

Ellen Gould White z domu Harmon urodziła się w Gorham, w stanie Maine w Stanach Zjednoczonych Ameryki dnia 26 listopada w r. 1827.

W dziecięcym jej wieku bliźniacza jej siostra uderzyła ją w nos, co spowodowało w niej stan chorobowy, z którego nie wyleczyła się przez cały czas jej dość długiego życia. Wraz z rodzicami należała do kościoła metodystów, z którego została usunięta za wyznawanie adwentyzmu.

Mężem jej był James White, który wraz z nią pomagał Millerowi w ustalaniu dat powtórnego przyjścia Pana.

W grudniu r. 1844 tzn. niedługo po nie sprawdzeniu się proroctwa Millera po raz drugi, Ellen White miała pierwszą wizję, a ostatnią w r. 1915. Wszystkich wizji i proroczych snów naliczono jej około 2000. Mąż jej zmarł w r. 1881, po czym Ellen White żyła jeszcze we wdowieństwie 34 lata. Z tych 2 lata (1885-1887) spędziła w Europie i ok. 9 lat (1891-1900) w Australii, Mimo jej nieukończonych dwóch oddziałów szkoły powszechnej napisała ok. 2000 artykułów dla adwentystycznego pisma "Review" i 2000 zleceń otrzymanych w jej wizjach i setki innych pism, opublikowanych w 54tomach wydanych w języku angielskim. Z żalem stwierdzić musimy, że w pismach swoich kobieta ta podaje dużo myśli niezgodnych z nauką Pisma Świętego, a niektóre z nich nawet są bluźniercze. Ona sama uważa się za prorokinię, za co uważają ją także dzisiejsi adwentyści, podczas gdy chrześcijanie polegać mają tylko na proroctwach podanych w Biblii. Kto dziś uważa się za proroka na równi z prorokami biblijnymi, ten dokłada do Pisma Świętego i zmienia je (Gal 1:7,8; Obj 22:18,19), Dzisiejsi adwentyści twierdzą, że kto odrzuca jej wizje, ten odrzuca także Pismo Święte. Ale i ona sama o swoich wizjach i słowach twierdzi, że "To nie mylący się śmiertelnik, ale Bóg przemawiał"("Świadectwa" = "Testimonies", tom III, str.257).

Pewien pastor(Rev. DM Canright) po 28 latach pracy wśród adwentystów i obcowania z nią nie zgadzał się z tym twierdzeniem, bo sam widział jak ona zmieniała słowa, całe zdania i nawet treść tego co pisała.

Często prosiła męża o przejrzenie manuskryptu, po czym wymazywała całe zdania i wpisywała nowe podane przez niego; Wiele materiału przepisywała żywcem z książek innych autorów, którzy nie mieli nic wspólnego z adwentyzmem, przypisując samej sobie autorstwo, głównie w książce "The Great Controversy" - "Wielki spór" [albo "Wielki Bój"]).

Współczesny jej długoletni naczelny lekarz szpitala adwentystycznego w Battle Creek twierdził, że te wizje były spowodowane jej schorzeniami mózgu albo też całego systemu nerwowego. Późniejszy lekarz tego samego zakładu leczniczego, Dr. Fairfield, twierdził, że jej wizje były histerycznymi transami, z których wyleczył ją dopiero częściowo wiek.

 

Po nie wypełnieniu się proroctwa Millera, po raz drugi, zebrała się pewna grupa adwentystów, która przy wydatnej pomocy Ellen White starała się znaleźć jakieś wyjście dla usprawiedliwienia wielkiego niepowodzenia. I po długich szperaniach w Biblii poszukiwacze doszli do wniosku, że Miller miał rację jeśli chodziło o datę powtórnego przyjścia Chrystusa, ale omylił się w ustalaniu miejsca, do którego Chrystus miał przybyć i tak zamiast wstąpienia do miejsca najświętszego tutaj na ziemi, Chrystus wstąpił do miejsca najświętszego w niebie. Według nich Chrystus, po wstąpieniu do nieba, wszedł do "świętego miejsca"; a w roku l844 wszedł do "miejsca najświętszego", które według nich jest w niebie (a według proroctwa Daniela na ziemi), a miejsce to ma być oczyszczone przez Chrystusa z grzechów tych, co przyjęli ofiarę Chrystusa złożoną na Golgocie.

Czyż z tego ma wynikać, że Pan nasz nie wykonał na ziemi wszystkiego i nie mówił prawdy, gdy na krzyżu wypowiedział słowa "Wykonało się"?

Pismo Święte wyraźnie uczy, że Chrystus wykonał dzieło zbawienia tutaj na ziemi.

Pismo Święte także uczy, że do nieba nic nieczystego wejść nie może, a według nich, Chrystus ma w miejscu najświętszym w niebie nadal uprawiać dzieło oczyszczania z grzechów.

Według Ellen White szatan bierze udział w dziele zbawienia: Kto z ludzi mających chociaż skromne, ale zdrowe pojęcie o nauce o zbawieniu może w to wierzyć? Twierdzi ona w jednej ze swych książek, że ofiara za grzech wskazuje na Chrystusa, a najwyższy kapłan reprezentuje Chrystusa jako Pośrednika, a kozioł(3 Moj 16) wypuszczony na puszczę - szatana, bo na niego(twórcę grzechu) włożone będą (według tej jej myśli) grzechy ludzi okazujących skruchę, co nastąpi dopiero po oczyszczeniu - miejsca najświętszego w niebie, po czym szatan będzie zniszczony.

 

Pismo Święte mówi, że tylko Jezus Chrystus gładzi grzechy świata i tylko On poniósł nasze ułomności, ono także wyraźnie mówi, że każdy człowiek i szatan istnieć będą po śmierci cielesnej:

Według Ellen White także nie ma wiecznej kary za grzechy, czyli zaprzecza istnieniu wiecznego piekła ognistego (por. Mt 11:23; Łk 10:15; Dz 2:27; Łk 16:19-31; 2 Piot 2:4),

Według prorokini adwentystów (co przejęte jest najprawdopodobniej od pogańskiego filozofa Arystotelesa) dusza śpi po odłączeniu się od ciała, tzn. nie posiada świadomości, co nie zgadza się nauką Biblii (Mt 27:52; Dz 8:2; Fil 1:23; Jan 11; Łk 23:43).

 

Mimo bardzo zacnych ludzi, których spotykamy wśród adwentystów i pracy dla usuwania nędzy ludzkiej o nauce ich powiedzieć musimy, że głoszą inną ewangelię, nie zawsze zgodną z nauką Pisma Świętego, a o tym Pismo Święte bardzo surowe wypowiada słowa(Gal 1:6; Jak 2:10).

Chrześcijanin musi wiedzieć o tym, te Pismo Święte należy tak rozumieć i je wykładać jak to sam Jezus i Jego apostołowie nam podają. Przypisywanie pismom E. White takiej samej ważności jak Pismu Świętemu jest występowaniem przeciwko nauce Biblii.

Prawdziwi chrześcijanie nie dodają nic do nauki zawartej w Biblii, nie odejmują nic od nie niej i nie uzupełniają jej, ale głoszą i wykładają, co nazywane jest także prorokowaniem, przez co jednak nie należy rozumieć przepowiadania przyszłości, co czynili prorocy biblijni (prawdziwi)

Ale Ellen G. White stawiała swoje pisma (mówiące o jej wizjach) na równi z Pismem Świętym, bo twierdziła, że kto u ludzi zmniejsza zaufanie do jej Świadectw ("Testimonies" 33s.62,63), ten uprawia bunt przeciw Bogu podobnie jak to czynili synowie Korego, Datona i Abirona i że w starożytnych czasach Bóg mówił przez usta proroków i apostołów, ale w obecnych (jej) czasach Bóg mówi przez Ducha Świętego w jej "Świadectwach" (33, s 189), To samo twierdzili również jej zwolennicy.

Jeden (wieloletni publicysta pism adwentystycznych (F. M. Wilcox w "Review & Herald" z 4-10-1928) stawia Ellen G. White na równi z Samuelem, Jeremiaszem. Kto dziś przegląda ich broszury z lekcjami dla szkółek niedzielnych ten z łatwością zauważy obok miejsc biblijnych także w skrótach podane tytuły pism Ellen White.

 

Jednym z większych błędów w nauce adwentystów jest to, że uważają, że Jezus Chrystus mógł także popełniać grzechy, bo w Nim była także natura upadłego grzesznego człowieka. ("Bible Readings for the Home Circle" s. l74, starsze wyd.)

Chrześcijanin powinien wiedzieć, że w ofierze czystość grała największą rolę, co widzimy w każdej starotestamentowej ofierze i nikt z ludzi na tą ofiarę się nie nadawał, bo każdy człowiek jest grzesznikiem.

Na tą idealną ofiarę nadawał się tylko Jezus Chrystus, bo tylko On był bez skazy, bez grzechu, doskonały. Dlatego też Chrystus mógł o Sobie powiedzieć, że książę tego świata nic swego w i Nim nie ma (Jan 14:30), czytamy także o Nim, że był "święty, niewinny, odłączony od grzeszników"(Hebr 7: 26 ).

 

Sprawą dużej wagi jest u adwentystów święcenie sabatu, to zn. soboty, czyli siódmego dnia tygodnia.

Na samym początku ich istnienia adwentyści nie obchodzili soboty.

Sama Ellen White nie przypisywała większego znaczenia czwartemu przykazaniu, ale nie zgadzał się z tym nijaki Bates, starszy ich wyznania, który twierdził, że czwarte przykazanie jest ważniejsze od innych i nie przestawał nalegać o obchodzenie siódmego dnia tygodnia jako sabatu.

Spowodowane tym nieporozumienia i tarcia byłyby trwały znacznie dłużej, może nawet doprowadziłyby do nowego rozłamu w wyznaniu, gdyby Ellen White nie przyszła znów z pomocą z jej wizjami.

I oto pewnego dnia, gdy wpadła znów w trans, widziała siebie wziętą do nieba, gdzie "Jezus" pokazał jej przybytek z dziesięcioma przykazaniami, przy czym zauważyła, że na dwóch kamiennych tablicach Zakonu Mojżesza jedno z przykazań umieszczone było w samym środku i w dodatku wyróżniało się od innych światłem otaczającym je jak aureola, a tym było przykazanie czwarte mówiące o święceniu sabatu.

Po wyjściu z transu Ellen White oznajmiła swoim wyznawcom treść swojej wizji, co wystarczyło na udowodnienie, że odtąd należy obchodzić siódmy dzień tygodnia a nie niedzielę, która jest pierwszym dniem tygodnia,

 

Odtąd adwentyści nazywają się także "Adwentystami Dnia Siódmego" ("Seventh-Day-Adventists").

 

Sobota jest dla nich dniem świętym W tym dniu mają swoje nabożeństwa, szkółki niedzielne i inne związane z ich wyznaniem zajęcia.

Wydawnictwa ich baczą, żeby w ich kalendarzach podawana była godzina i minuta zachodu słońca w każdy piątek i godzina i minuta końca sabatu, w sobotę, Lecz są i adwentyści, którzy obchodzą niedzielę zamiast soboty, ale niedzielę tę także nazywają sabatem (na wyspie Tonga, wg. Milw. Journal z 7 paźdz, l974),

Słowo sabat pochodzi z hebr. "szabbat" i oznacza odpoczynek. Jest ono podobne do babilońskiego wyrazu "sza patu", który był nazwą piętnastego dnia miesiąca, w którym składano ofiary bożkom pogańskim.

Siódmy dzień tygodnia był dniem odpoczynku prawie że u wszystkich kulturalnych narodów świata, Ale nie wszędzie była nim sobota, bo np. u Persów był nim wtorek, u Assyryjczyków środa, u Turków piątek.

W częściach starożytnego Rzymu tydzień miał osiem dni, przy czym ten ostatni też był dniem odpoczynku, nazywał się "Nundinae" i nie był poświęcony kultowi słońca, który rozpowszechniony był w Rzymie. Kultowi słońca poświęcony był jeden dzień w roku i miał specjalną nazwę (łac. "dies Solis"). Gdy rzymski cesarz Konstantyn Wielki wprowadził siedmiodniowy tydzień i wyznaczył niedzielę na dzień odpoczynku, to uczynił to pod wpływem chrześcijan, którzy już od dawna święcili pierwszy dzień tygodnia, tzn. niedzielę a nie ostatni (sobotę), a uczynił to dlatego, bo zawsze się przymilał chrześcijanom, którym zawdzięczał w wielkiej mierze swój wybór na cesarza (chociaż sam nadal pozostawał kapłanem pogańskim, a ochrzczonym został na łożu śmierci).

 

W Biblii pierwszą wzmiankę o sabacie spotykamy w 1 Moj 2:3, gdzie mowa o tym, że Bóg od Swej pracy spoczął siódmego dnia (czyli przestał pracować) W dziejach od tego czasu aż do nadania Zakonu (przez 2500 lat?) nie ma mowy o sabacie Sabat przyszedł z Zakonem dla Izraelitów (2 Moj 16:23;31:12-17) i u nich był dniem odpoczynku dla ludzi wolnych, sług, niewolników i zwierząt (2 Moj 23:12). Izraelici żyli pod Zakonem (Rz 3:19) a odkupieni przez Chrystusa są pod łaską. (Jan 1:17) Zakonu nikt wypełnić nie mógł, uczynił to tylko Chrystus (Mt 5:17), On jest końcem Zakonu (Rzymian 10:4) i Panem sabatu (Mt 12:8).

 

Dla chrześcijan epoka Zakonu należy do przeszłości i żyją w epoce łaski zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa, czyli nie żyją już tym, co w Starym Testamencie pokazywane było jako cień tego, co przyjść miało, ale RZECZYWISTOŚCIĄ, na którą cień ten wskazywał, tzn. na SPRAWCĘ ZBAWIENIA naszego(Hebr 10:1; 2:10; 5:9). Dla uczczenia dzieła zmartwychwstałego Sprawcy Zbawienia chrześcijanie już w czasach życia apostołów zgromadzali i się na łamanie chleba (Dz. 20:7) w dzień zmartwychwstania, tzn. w niedzielę, która jest także pierwszym dniem tygodnia (Mt 28:1; Jan 20:19; 1 Kor 16:2) zwano także dniem Pańskim (Obj 1:10). Zachowywanie przez pierwotnych chrześcijan dnia zmartwychwstania (zam. soboty) powstrzymywało także chrześcijan od nawrotu do judaizmu, przed czym ap. Paweł tak ostrzegał Galacjan,(Gal 4:9-11; Rz 14:5). Podobnie było także z obrzezką, którą niektórzy chrześcijanie też chcieli wprowadzić do chrześcijaństwa.(Gal 5:1-6).

 

Artykuł niniejszy nie ma na celu oczerniania drugich ani siania antagonizmu między tymi, o których powiedziane jest: "Zna Pan, którzy są jego" (2 Tym 2: 19). Ci mogą być nawet tam, gdzie ich się wcale nie spodziewamy. Patrzmy się na Chrystusa i dajmy Mu we wszystkim pierwsze miejsce. Odróżniajmy błądzenie od chodzenia w świetle, bo czasy, w których żyjemy, są złe i stają się coraz to gorsze.

 

Czy i ty, co czytasz te słowa, należysz do tych, o których powiedziane jest "Zna Pan, którzy są Jego"? Czy posiadasz pewność zbawienia? Zwróć się do Chrystusa! On przyjmuje grzeszników darmo.

 

Otto Heit

 

 

 

 

Sprawa sabatu:

 

www.zbawienie.com

Contact

Czy chrześcijanin powinien obchodzić sabat?

Część pierwsza

 

Ostatnie uaktualnienie 25 Lipca 2009

 

 

 

Istnieje wiele materiałów na ten temat i problem trwa od niemal 2000 lat, niemniej Słowo Boże jest zdecydowanie jasne i przejrzyste w tym temacie.

 

Musimy zdać sobie sprawę z tego, że Biblia obejmuje dwa Przymierza, czyli Stare Przymierze i Nowe Przymierze. Zasadnicza różnica pomiędzy przymierzami to fakt, że Stary Testament (Stare Przymierze) dotyczyło WYŁĄCZNIE Izraelitów. Tymczasem Nowe Przymierze (tzw, Nowy Testament) dotyczy tak Izraelitów jak i chrześcijan pogańskiego pochodzenia, którzy odziedziczyli po cielesnych Izraelitach tytuł Narodu Wybranego Przez Boga

 

Tak więc ponownie narodzony chrześcijanin ma łaskę od Boga aby wypełniać przykazania Nowego Przymierza.

 

Jana 1:17 Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.

 

Ezechiela 20:12 Dałem im także szabaty, aby były znakiem między Mną a nimi, aby poznano, że Ja jestem Pan, który ich uświęca.

 

Sabat był znakiem przymierza pomiędzy Bogiem a Izraelem.

 

Czy Nowy Testament mówi nam cokolwiek o przestrzeganiu sabatu? Jeżeli tak, to w jaki sposób? Jakie są przepisy obchodów sabatu? Najpierw zacytujmy opinię Jezusa na temat przykazań, które należy przestrzegać.

 

Mateusza 19:16 A oto zbliżył się do Niego pewien człowiek i zapytał: «Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?» 17 Odpowiedział mu: «Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania». A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania». 18 Zapytał Go: «Które?» Jezus odpowiedział: «Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, 19 czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego! 20 Odrzekł Mu młodzieniec: «Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?» 21 Jezus mu odpowiedział: «Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» 22 Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.;

 

Jezus wybrał 6 przykazań, które uznał za fundamentalne do zbawienia. Widzimy niezwykle wyraźnie, że Jezus celowo pominął przykazanie o sabacie. Ponieważ sabat dotyczył jedynie Izraelitów i był znakiem przymierza pomiędzy Bogiem a narodem Izraelskim.

 

Ale w powyższym wersecie mamy przykazanie, które nie jest częścią... Dekalogu! miłuj swego bliźniego, jak siebie samego

 

Przykazanie - 'miłuj bliźniego', nie jest zawarte w 10 Przykazaniach. Z przykazań z Księgi Wyjścia Pan nasz zacytował jedynie 5 przykazań oraz dodał... SWOJE PRZYKAZANIE. 

 

Wynika z tego jasno, że termin - przestrzeganie przykazań nie oznacza specyficznie JEDYNIE 10 Przykazań z Księgi Wyjścia. (Powtórzonych w V-tej Mojżeszowej)

 

Jezus podał nam swoje przykazania, jak to:

 

Jana 13:34 Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie.

 

Obydwa przykazania są przykazaniami Nowego Przymierza, które obowiązuje dopiero po przypieczętowaniu owego Przymierza krwią ofiarną Jezusa.

 

Jeszcze inny przykład:

 

Mateusza 22:36  Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe? 37. On mu odpowiedział: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. 38. To jest największe i pierwsze przykazanie. 39. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. 40. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy.

 

Ponownie Jezus cytuje pierwsze przykazanie z wybranych dziesięciu, ale drugie jest przykazaniem... Chrystusa i w tzw. Dekalogu nie występuje!

 

Aczkolwiek Jezus wyjaśnia, że na OBU tych przykazaniach opiera się... "całe Prawo i Prorocy". Jego przykazanie o miłości do bliźniego nie występuje w 10 Przykazaniach, ale jest Jego zdaniem NAJWAŻNIEJSZE!

 

Powyższe przykazania Jezusa świadczą wymownie o tym, że mówiąc o przestrzeganiu przykazań nie miał On na myśli tzw. Dekalogu.

 

Z tej prostej przyczyny nie autor nie stosuje takiego religijnego nazewnictwa, które nie nie jest oparte na Biblii.

 

Nazywając przykazania Dekalogiem dochodzimy do absurdu polegającego na tym: zawsze, kiedy Chrystus czy ktokolwiek inny w NT mówi o przykazaniach, sabatarianie natychmiast dodają termin - Dekalog, oraz stawiają pewnik, że chodzi tylko i wyłącznie o 10 przykazań!

 

Dalsza pozorna logika wynikająca z tego pierwszego błędu: przecież w Dekalogu jest przykazanie o sabacie.

 

Dokładnie w ten sposób wyjaśniają to sabatyści, czyli ludzie świętujący sabat.

 

Błąd ten polega więc na przypuszczeniu, że w każdym wersecie w Nowym Testamencie, w którym występuje termin - przykazania, termin ten oznacza tylko i wyłącznie dziesięć przykazań, które mamy w Księdze Wyjścia 20 rozdział czyli - Dekalog.

 

Dla sabatarianina słowo - przykazania zawsze oznacza pełnie 10 przykazań, czego Słowo Boże nigdzie nie sugeruje.

 

Więcej na ten temat mamy w tym linku - Polemika z doktrynami sabatariańskimi

 

Powyższe rozumowanie wskazuje nam, na jakie pułapki narażamy się wybiegając za daleko, poza to, co napisane.

 

II Koryntian 4:6 ... nie wolno wykraczać ponad to, co zostało napisane.

 

 

'Dekalog' jest poza biblijnym tworem, który gmatwa wiele prostych prawd zawartych w Słowie Bożym.

 

Wielu używa argumentu, że sabat obowiązuje od stworzenia świata, ponieważ Bóg odpoczął po sześciu dniach stwarzania. Jednakże nie ma w Słowie Bożym ani jednej wzmianki, że Bóg nakazał obchodzenie sabatu przez pierwsze 2500 lat, po stworzeniu świata. Przykazania były dane Mojżeszowi dopiero w roku 1425 p.n.e. czyli ponad 2500 lat od stworzenia świata. Dopiero wtedy Izrael miał obowiązek przestrzegania sabatu jako znaku przymierza pomiędzy Bogiem.

 

Tak więc Noe, Adam, Abraham, Józef czy inni patriarchowie nie obchodzili sabatu.

 

 

Przepisy dotyczące obchodów sabatu.

 

1.Wyjścia 16:29 "Patrzcie! Pan nakazał wam szabat i dlatego w szóstym dniu dał wam pokarm na dwa dni. Każdy przeto z was pozostanie w domu! W dniu siódmym żaden z was niech nie opuszcza swego miejsca zamieszkania»."

 

2. Wyjścia 35:2 "Sześć dni będziesz wykonywał pracę, ale dzień siódmy będzie dla was świętym szabatem odpoczynku dla Pana; ktokolwiek zaś pracowałby w tym dniu, ma być ukarany śmiercią. 3 Nie będziecie rozpalać ognia w dniu szabatu w waszych mieszkaniach»".

 

W świetle tych wersetów apostołowie najwyraźniej łamali sabat!

 

Dzieje 16:13 W szabat wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie - jak sądziliśmy - było miejsce modlitwy. I usiadłszy rozmawialiśmy z kobietami, które się zeszły.

 

Kiedy żydowscy Chrześcijanie spostrzegli, że poganie także przyjmowali chrzest, nastąpił spory rozłam pomiędzy pierwszymi chrześcijanami, ponieważ żydowscy chrześcijanie uważali, że pogańscy chrześcijanie powinni obchodzić wszystkie przepisy Prawa włącznie z sabatem oraz obrzezaniem.

 

Zebrali się więc apostołowie i po zebraniu oświadczyli: "Mamy więc w tym miejscu decyzję Ducha Bożego odnośnie nie żydowskich chrześcijan." Mamy więc poniżej werset starannie unikany przez sabatystów.

 

Dzieje 15:28 Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. 29 Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!»

 

Najwyraźniej Duch Boży nie wspomniał o sabacie, ponieważ postanowił... nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne.

 

Aby sabat nie był dla nas zbyt wielkim ciężarem, Duch Boży oraz kierowani Nim apostołowie zadecydowali, aby nie nakładać na nas... "żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne."

 

Ponieważ świat pracujący w soboty a nie pracujący w niedzielę jest ciężarem dla tych, którzy chcieliby uczynić odwrotnie, nie pracować w sobotę a pójść do pracy w niedzielę.

 

Inny problem, obchodzenie sabatu w sposób ściśle biblijny byłby dla większości chrześcijan jeszcze większym ciężarem.

 

Sabatarianie z niewiadomych przyczyn nie celebrują sabatu według ścisłych zasad starotestamentowych.

 

Gwoli ciekawości - niedziela po angielsku to - Sunday. Sun - słońce, day - dzień. Czyli dzień słońca, które jest symbolem Lucyfera.

 

Sabatyści twierdzą, że świat Szatana/Lucyfera wywiera wielka presję na każdego z nas, abyśmy  nie pracowali w niedzielę i w ten sposób  czcili... Sunday czyli dzień Lucyfera. Dla nich nie pracowanie w niedzielę jest automatycznym grzechem wielbienia Lucyfera. Jest to zdecydowanie za daleko posunięta hipoteza, pozbawiona jakichkolwiek dowodów.

 

Nie pracując w niedzielę nie oznacza jeszcze, że człowiek w dzień wolny od pracy wielbi Lucyfera.

 

Na naszej planecie nie ma państwa, które wywierałoby jakikolwiek nacisk na czczenie Lucyfera! Jeszcze tego nie ma!

 

W większości krajów zachodnich tydzień pracy stanowi pięć dni - od poniedziałku do piątku. Sobota i niedziela to dni wolne od pracy. Owszem, Kościół Katolicki czy inne religie widzą w Niedzieli doskonałą okazję do spędzania wolnego czasu na wielbieniu Boga.

 

Ale wpływ KRK jest w dzisiejszych czasach znikomy. Pomimo symbolizmu KRK, monstrancji w kształcie Słońca czy innych rzeczy, nikt nie odbiera tego jak próba zmuszenia do wielbienia boga słońca - czyli Lucyfera. Takie twierdzenie jest pozbawione jakiegokolwiek meritum i nie ma potwierdzenia w faktach.

 

Gdybyśmy poszli tym tropem, dojdziemy do następnych absurdów.

 

Sabatyści twierdzą, że nie pójście do pracy w niedzielę to oznacza uległość wobec Bestii apokaliptycznej oraz wielbienie Lucyfera.

 

Stosując takie rozumowanie można wyciągnąć równie absurdalny wniosek, że nie pójście do pracy w sobotę jest... obchodzeniem sabatu! Idąc dalej tym tropem możemy stwierdzić, że każdy naród nie pracujący w sobotę święci SABAT!

 

Weekend z wolnymi od pracy   z a w o d o w e j   dniami - sobotą i niedzielą oznacza, że tak jeden dzień, jak i drugi są celebrowanymi świętami?  Sobota (sabat) dla Boga a niedziela dla Lucyfera?

 

Oczywisty nonsens, do którego doprowadziło nas tego typu rozumowanie.

 

 

 

Większość chrześcijan nie rozumie podstawowej doktryny, którą Jezu propagował. Wiele kościołów chrześcijańskich propaguje literalny sabat odpocznienia. Tymczasem poprzez swoją ofiarną śmierć, Jezus stał się dla nas tak Sabatem jak i Prawem.

 

Sabat nie został zniesiony ale został on przemieniony. Nie został on oczywiście zamieniony na niedzielę czyli Sunday.

 

Zmuszanie kogokolwiek do obchodzenia sabatu w sobotę, kiedy cały świat ma wolną Niedzielę byłoby ponad siły wielu chrześcijan. Żydzi zawsze mieli wolną od pracy sobotę czyli sabat. Nie było to więc dla nich żadnym utrudnieniem.

 

Dzisiaj, dla nas, chrześcijan pochodzenia pogańskiego byłoby wielkim ciężarem. Dlatego Duch Boży zalecił, aby nie nakładać na nasze barki żadnego dodatkowego ciężaru, poza rzeczami niezbędnymi do zbawienia.

 

Cytowanie Starego Testamentu odnośnie sabatu wskazuje nam kierunek oraz dalsze plany Boga w stosunku do ludzkości. Sabat ST był materialnym, karnalnym świętem, symbolizującym duchową rzeczywistość Nowego Testamentu. W tym świetle maszerowanie w ciele może nam uniemożliwić duchowe wejście do "duchowego sabatu bożego odpocznienia"

 

Rozważmy dwa pojęcia - Dziesięć Przykazań oraz Dekalog.

 

Żadne z tych pojęć nie występuje w Biblii. Nie ma tam słowa - Dekalog czy Dziesięć Przykazań!

 

Separacja Dekalogu od reszty Tory, czyli Pięcioksięgu Mojżeszowego, jest manipulacją Słowa Bożego. Biblia nigdzie nie rozróżnia Dekalogu, nie wymienia go i nie rozróżnia przykazań moralnych od przykazań ceremonialnych.

 

Twierdzenie sabatystów, że sabat jest prawem moralnym nie posiada żadnego poważnego meritum i z moralnością nie ma ono nic wspólnego.

 

Prawo posiada 513 przykazań i kiedykolwiek pisarz biblijny mówi o Prawie starotestamentowym, mówi o owych 513 przykazaniach a nie o jedynie 10 przykazaniach.

 

II Mojżeszowa 34:28 I był tam [Mojżesz] u Pana czterdzieści dni i czterdzieści nocy, i nie jadł chleba, i nie pił wody. I napisał na tablicach słowa przymierza - Dziesięć Słów.

 

Zauważmy, że na kamiennych tablicach pisanych palcem Boga było dziesięć słów. Słowo Boże nie podaje nam wyraźnie, co owe 'słowa' dokładnie oznaczały. Z nieznanej nam przyczyny Mojżesz nie użył do określenia tekstu na tablicach słowa - Dekalog czy 10 Przykazań. W całej Biblii nie mamy wyjaśnienia owej zagadki i była ona i jest nadal elementem pobudzającym naszą wyobraźnię i ciekawość. Wszyscy chcielibyśmy zobaczyć owe tablice oraz poznać ich treść. Z pewnością kiedyś to nastąpi!

 

Kolejnym problemem jest wyrywanie z kontekstu wypowiedzi ewangelistów, a w szczególności Mateusza. Jego Ewangelia często jest nazywana Ewangelią Żydowską.

 

Powinniśmy zrozumieć, że Mateusz opisywał Jezusa misję jako misję do Izraelczyków czy raczej Judejczyków, Domu Izraela. Jezus żył oraz umarł będąc podległy Prawu! Przestrzegał On w doskonały sposób owego Prawa.

 

Ponieważ Izrael odrzucił swojego Mesjasza z powodu duchowej ślepoty oraz zatwardziałości serc, Prawda Jezusa objęła cały świat odrzucając tym samym różnicę pomiędzy Izraelitami a 'poganami', zamieniając obu w 'jednego nowego człowieka'.

 

Stare Przymierze Boga z Izraelem było fizycznym prototypem Kościoła Chrystusa.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin