Leki psychotropowe_Narkotyki.doc

(1475 KB) Pobierz

 

 

 

 

NARKOTYKI TWOJA ZGUBA

 

 

Wykonali:
Liliana Nowakowska

     Rafał Stacharski

 

 

STRESZCZENIE

 

              Narkotyki, jako substancje psychotropowe znane są od setek lat. Zażywanie ich powodowało i nadal powoduje uczucie przyjemności oraz dość często zmienia stan świadomości. Bez sprzecznie wiążą się one z uzależnieniem fizycznym oraz psychicznym. To jak szybko jesteśmy w stanie się uzależnić zależy od konkretnego organizmu, czyli nikt tak naprawdę nie jest w stanie przewidzieć, ile razy może zażyć substancje. Ostatnie lata przyniosły znaczny wzrost popularności wszelkich preparatów poprawiających zdolność przyswajania sobie nowych informacji, wpływających na wzrost koncentracji oraz zdolność do nauki. Nagminnie stosują je dziś ci, dla których istotna jest szybkość uczenia się, a więc przede wszystkim studenci, ale także maturzyści, uczniowie szkół średnich, a nawet gimnazjów. Dość popularne ostatnio stały się dopalacze, które przez bardzo szybką nowelizację ustawy o przeciw działaniu narkomanii pod koniec 2010r. zostały zakazane.

              Za główny cel, jaki postawiliśmy sobie było dowiedzenie się czy rzeczywiście dane zjawisko istnieje, a jeśli tak, to co sprawia, że młodzi ludzie sięgają po narkotyki. Nasze badanie oparliśmy na konkretnej grupie osób, mowa tutaj o studentach naszych wyższych uczelni lubelskich, w których przeprowadziliśmy kwestionariusze ankiety.

              Obraz, jaki uzyskaliśmy mówi nam, że pomimo ogromnej wiedzy o negatywnych skutkach tychże substancji, młodzież w większości z czystej ciekawości, eksperymentuje z nimi, a najczęstszym narkotykiem po, który sięgają jest marihuana lub haszysz i nie ma znaczenia czy pochodzimy z dużego miasta, czy z małej wioski.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

SPIS TREŚCI

 

I     WSTĘP

              1.1 Czym są narkotyki……………………………………………………….……….4

              1.2 Wyniki badań wtórnych………………………………………….………………9

II    CHARAKTERYSTYKA NARZĘDZIA BADAWCZEGO

              2.1 Dane, które poddamy w badaniu……………………………………………….12

              2.2 Metoda badawcza – ankieta…………………………………………………….13

              2.3 Dobór próby badawczej…………………………….……………….………….15

              2.4 Analiza kwestionariusza ankiety…………………….…………………………16

              2.5 Problemy i ich pokonywanie……………………….…………………………...17

              2.6 Charakterystyka ankiety………………………….………………………….…18

III   OMÓWIENIE WYNIKÓW……………………………………………….……….….19

IV   WNIOSKI………………………………………………………………….……….…...36

 


I   WSTĘP

 

              1.1 Czym są narkotyki

Narkotyk to środek wywołujący uzależnienie, który zawiera substancje odurzające działające na układ nerwowy. Trzeba jednak pamiętać, iż pojęcie to obejmuje zarówno substancje uzależniające o działaniu pobudzającym, np. środki psychostymulujące (amfetamina, kokaina) jak i o działaniu silnie hamującym (np. barbiturany, benzodiazepiny, alkohole, w tym alkohol etylowy), a także środki psychodysleptyczne (halucynogenne, np. LSD-25, meskalina, psylocybina). Substancje psychotropowe znane są od około 6000 lat, jedną z nich jest nam bardzo dobrze znane opium. Opium jest stężałym mleczkiem z niedojrzałych makówek maku Papaver somniferum, którego głównym składnikiem warunkującym działanie psychotropowe jest morfina. Opium było używane głównie w celach medycznych, ale również rekreacyjnych.

Narkotyki dzielimy na twarde i miękkie. Podział ten sugeruje, że jedne z nich są „lżejsze”, co nasuwa myśl, że są również bardziej bezpieczne. Jednak narkotyków bezpiecznych nie ma. Ten mylny przesąd, że istnieje wyraźna granica między jednorazowym zapaleniem marihuany na imprezie a zostaniem narkomanem, pokutuje zwłaszcza wśród młodych ludzi. Do podziału na narkotyki miękkie i twarde używa się kilka kryteriów. Jednym z nich jest wywoływanie uzależnienia fizycznego. Narkotykami zaliczanymi do miękkich na podstawie tego, że nie wywołują tego typu uzależnienia, są: marihuana, haszysz, grzyby halucynogenne, ecstasy oraz LSD. Jednak ci, którzy uważają, że substancje te nie uzależniają, są w błędzie. Zapominają, że oprócz zależności fizycznej, która powoduje różne objawy ze strony organizmu – takie jak bóle głowy czy nudności po odstawieniu narkotyku, istnieje jeszcze uzależnienie psychiczne – dużo groźniejsze i trudniejsze do wyleczenia. Na podstawie tego kryterium do narkotyków twardych zalicza się: opiaty, kokainę oraz amfetaminę, gdyż wywołują one także uzależnienie fizyczne. Zarówno stopień uzależnienia się psychicznie, jak i fizycznie zależy od konkretnego organizmu, czyli nikt nie jest w stanie przewidzieć ile razy może zażyć substancję potencjalnie uzależniającą, aby było to bezpieczne i nie powodowało uzależnienia. Nie ma to żadnego związku z brakiem silnej woli, a jedynie uwarunkowaniem genetycznym osoby. Nie ma narkotyków, które nie uzależniają. Jedne robią to tylko wolniej niż inne.

Pojęcie uzależnienia używane jest zazwyczaj w odniesieniu do konkretnej substancji lub zachowania. Mówi się, więc o uzależnieniu od heroiny, hazardu, nikotyny, pracy, itp. Wielu autorów traktuje ten problem bardzo globalnie mówiąc wręcz o uzależnionym społeczeństwie.  Słowo "uzależnienie" stało się, zatem bardzo popularne. U jego podstawy leży utrata kontroli nad własnym myśleniem i zachowaniem, a w konsekwencji życiem, które sprowadza się do ciągłego poszukiwania kontaktu z substancją lub sytuacją wyzwalającą określony, dobrze znany stan emocjonalny. Temat narkomanii kojarzy się nieodzownie ze śmiercionośnym wirusem HIV, strzykawką i agresywnym, zdesperowanym jej posiadaczem. Takie stereotypowe podejście do problemu powoduje wiele nieporozumień, wyzwala społeczną wrogość, a także skazuje na izolację rodziny osób uzależnionych. Dopóki rozumienie narkomanii oparte będzie na mitach, i stereotypach podtrzymywanych przez strach i brak rzetelnej wiedzy, rodziny osób uzależnionych jak też sami uzależnieni będą miały tendencję do ukrywania problemu z obawy przed negatywną reakcją ze strony środowiska. Również ważny jest fakt, że osoby uzależnione często nie chcą lub nie zdają sobie sprawy z tego, że są uzależnione. Uważamy, że najtrudniej jest, w momencie, kiedy dotyka nas uzależnienie, przyznanie się przed samym sobą. Wolimy zagłuszać swoje sumienie i fakt, że nie potrafimy już egzystować bez środków, które tak niedawno pozwalały nam zapomnieć o troskach dnia powszedniego.

Pojawia się też bardzo ważna kwestia etyczna w naszym badaniu. Narkomania nie jest ani zjawiskiem nowym, ani jednowymiarowym. Z punktu widzenia medycyny narkomania jest problemem zdrowotnym, bowiem niesie za sobą poważne ryzyko dla zdrowia publicznego, szczególnie w kontekście chorób infekcyjnych (HIV, żółtaczka, choroby weneryczne). Ale narkomania to także, a może nade wszystko, kwestia społeczna. Przyjmowanie narkotyków prowadzi do społecznej marginalizacji, ponadto narkomania jest ściśle związana z wieloma innymi problemami społecznymi, jak na przykład: ubóstwo, bezrobocie, prostytucja, czy bezdomność. A nikt z młodych ludzi nie chce być właśnie tak postrzegany. Społeczeństwo nie jest jednolite. Składa się z licznych grup, z których każda ma własne cele, interesy i priorytety. Większość osób zażywających alkohol, kawę i tytoń może stosować te środki odurzające nie zagrażając konwencjonalnym wartościom społecznym. Często dozwolone jest stosowanie takich środków jak valium, barbiturany i amfetaminy, pod warunkiem, że będą one otrzymywane drogą legalną na receptę od lekarza. Jednak o stosujących narkotyki i narkomanach często mówi się tak jakby istnieli poza społeczeństwem, a ich zachowania określane są, jako niezwykłe, niekontrolowane i bezsensowne działania. Problemem jest też alarmujący brak wiedzy społeczeństwa o narkomanii, jako chorobie, która nadal uznawana jest za przejściowy przejaw złej woli, niedojrzałości i braku rozsądku młodzieży. Narkomani zazwyczaj żyją na marginesie społecznym, w poczuciu totalnego odrzucenia, często spotykają się z przejawami niechęci a nawet wrogości, są traktowani gorzej niż alkoholicy. Wciąż w świadomości społecznej pokutuje wiele mitów i uprzedzeń związanych ze zjawiskiem narkomanii. Tymczasem narkomani to ludzie chorzy, wymagający leczenia i pomocy.

Uzależnienia od różnych substancji, stały się poważnym zagrożeniem od drugiej połowy XX wieku w społeczeństwie kultury Zachodu, jednak na to zjawisko wpłynęło wiele czynników już od pradziejów. Zażywanie niektórych substancji powodowało i nadal powoduje uczucie przyjemności, a często również zmienia stan świadomości, co też może być jednym z wielu powodów, że coraz większa liczba młodzieży sięga po narkotyki i eksperymentuje z nimi. Bardzo silne uzależnienie psychiczne wywołuje wdychanie oparów „crack”, czyli swoistej odmiany kokainy. Ze względy na szybkie i silne, aczkolwiek krótkotrwałe działanie jest środkiem atrakcyjnym dla młodzieży. Zażycie amfetaminy stosuje się, jako najprostszy sposób usunięcia zmęczenia czy szybkiego przyswojenia sobie wiedzy. LSD – w celu przeżycia nadzwyczajnych wizji, a marihuanę, aby poprawić obniżony nastrój. Przyjęcie popularnej wśród młodzieży substancji zwanej ecstasy powoduje zwiększenie wydzielania noradrenaliny i serotoniny. Pierwsza określana, jako „hormon stresu”, gdyż mobilizuje energię fizyczną, lecz normalnie wydzielana jest tylko w szczególnych wypadkach. Z kolei serotoniny to „hormon szczęścia”, który wzbudza intensywnie reakcje emocjonalne. Innym słowy bez większego wysiłku można się poczuć i zachowywać inaczej, przeżywać przyjemne i intensywne emocje, pozbyć się kłopotów i trosk, przełamać swoje opory i zahamowania, podnieść swoją samoocenę i samoakceptację. Współczesny niepokój budzi coraz częstsze przyjmowanie substancji psychoaktywnych w celu osiągania przyjemności, przyrostu energii, zwiększenia osiągnięć i przeżycia ekstremalnych doznań.

              Tymczasem eksperymentowanie z tymi środkami jest bardzo ryzykowne, gdyż skład wszystkich takich nielegalnie dostępnych środków jest nieznany i w każdym przypadku może być inny. W celu zwielokrotnienia zysków z nielegalnego handlu zwiększa się ich masę, stosując domieszki substancji obojętnych. To z kolei wymaga wzmocnienia tak spreparowanego środka innymi substancjami aktywnymi, np. skręty marihuany nasącza się formaldehydami, do kokainy zaś dodaje się amfetaminy. To powoduje m.in., że działanie tych środków jest nieprzewidywalne i czasem nieporównywalnie silniejsze od przewidywanego. A to zagraża nie tylko zdrowiu, ale i życiu.

              Pozostaje jeszcze sfera obyczajów, mody, stylu życia. Zwróćmy uwagę, że zażywanie substancji psychoaktywnych w postaci picia alkoholu czy palenia tytoniu jest to korzystanie ze środków legalnie dostępnych i jest ponadto zwyczajem tolerowanym przez społeczeństwo, przynajmniej w naszym kręgu kulturowym. Współcześnie młodzież coraz częściej sięga po narkotyki i nie traktuje tego, jako czegoś nienormalnego. Okazjonalnie zażywanie nie spotyka się z dezaprobatą rówieśników. Narkotyki stały się elementem rzeczywistości i ten, kto „bierze niekoniecznie musi być inny”, tak jak kilkadziesiąt lat temu. Obecnie narkomania stanowi nie tylko problem dotyczący młodzieży z biednych dzielnic wielkich miast. Coraz bardziej masowe staje się zażywanie narkotyków na dyskotekach, zastępowanie nimi alkoholu, aby dodać sobie energii, umożliwiają mobilizację organizmu do wysiłku fizycznego. Jak pisze Goodyer1:  „jeżeli jest jakaś przepaść między doskonałością, a realnym życiem, ktoś już, gdzieś pracuje nad pigułką, która przerzuci nad nią pomost” (s.37).

              Nawet najwspanialsza rodzina nie gwarantuje, że dziecko nie spróbuje narkotyków. Ale właśnie od tego, jaka to jest rodzina, zależy czy dziecko nie wpadnie w nałóg. Skoro jest tak dobrze, to, dlaczego jest tak źle? – zastanawiają się specjaliści zaangażowani w przeciwdziałanie narkomanii w czasie jednej z konferencji w Warszawie. Mamy wspaniałych terapeutów i wielu zapaleńców, którzy robią wszystko by uchronić młodzież przed braniem narkotyków. Mamy programy profilaktyczne powoli wkraczające do szkół. Jest biuro ds. narkomanii, pełnomocników wojewodów i samorządów ds. narkomanii – specjalistów i działaczy wymieniać można by bez końca.

Narkotyki to nie tylko subkultura. Dziś nastolatek na imprezie wybiera między alkoholem a narkotykiem. Są tacy, którzy alkoholu nie piją, ale namiętnie palą marihuanę. Narkotyki to nie tylko problem wielkich miast, choć nadal głównie ich dotyczy. Młodzież na dyskotekach na wsiach i w małych miasteczkach wprawdzie nadal woli alkohol, ale są już sygnały, że i tam zaczynają docierać handlarze z narkotykami. Młodzi ludzie są oswojeni z narkotykami, wiedzą, gdzie je kupić, znają telefony, pod które można zadzwonić i złożyć zamówienie.

Równie groźne ostatnio stały się dość popularne tzw. dopalacze.
Dopalacze zawierają szereg różnych substancji lub ich mieszanek o rzekomym bądź faktycznym działaniu psychoaktywnym, nieznajdujących się na liście substancji kontrolowanych przepisami ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, są to przede wszystkim zioła lub ich mieszanki wykorzystywane od setek lat w obrzędach religijnych.

[1]W roku 2009 na listę nielegalnych substancji wpisano niektóre specyfiki znajdujące się w dopalaczach – np. jedną z odmian szałwii o działaniu halucynogennym oraz benzylopiperazyny. Wprawdzie 15 rodzaji dopalaczy już zdelegalizowano, ale do tego trzeba określić dokładnie wszystkie składniki danej substancji.  

Ponieważ jest to ogromny biznes, to zawsze znajdzie się jakiś chemik, który podpowie jak zmienić jeden składnik i już mamy do czynienia z inną substancją, która nie podlega zakazowi lub wystarczy adnotacja na opakowaniu „produkt kolekcjonerski, nie do spożycia przez ludzi” i można dilować legalnie.

Zarówno w prasie jak i mediach bardzo dużo mówiono o fali zatruć i zgonów, za które mogą być odpowiedzialni sprzedawcy dopalaczy. Nie ustalono jednak prawdziwej przyczyny zgonów i zatruć młodych ludzi, prawdopodobnie śmierć ponieśli po zażyciu dopalacza zwanego Tajfunem. Jednakże ani lekarze, ani policja nie prowadzą takich statystyk. Wiadomo jednak, że było ich kilka w ciągu kilku ostatnich miesięcy, lecz ani razu sekcja zwłok nie wykazała dopalaczy, jako bezpośredniej przyczyny śmierci. Ponadto każdego tygodnia do szpitali trafia kilka lub kilkanaście osób, które przedawkowały specyfiki lub u których wywołały niepokojące reakcje. W wielu wypadkach lekarze uznają, że jest to wina dopalaczy, w których może się znajdować dosłownie wszystko - każda chemia.

2 października 2010r. na polecenie rządu służby sanitarne zaplombowały prawie tysiąc sklepów z dopalaczami, w tym 127 należących do tzw. „Króla Dopalaczy” 23-latka Dawida Bratki. Pretekstem była decyzja sanepidu, który uznał dopalacze za groźne dla zdrowia. Ponadto sejm w ekspresowym tempie przyjął nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Jeśli ustawa równie szybko przemknie przez Senat i zostanie podpisana przez prezydenta, to za kilka dni dopalacze staną się „substancjami zastępczymi” wobec narkotyków, a handel nimi i ich posiadanie będą nielegalne.

W wieku młodzieńczym mogą pojawiają się problemy emocjonalne, zaburzenia nastroju, objawy nerwicowe, zaburzenia osobowości, depresje czy próby samobójcze. Dość często zażywanie środków traktuje się, jako swoistą reakcję na trudności, konflikty. Czasem jednak zażywanie narkotyków nakłada się na istniejące trudności adaptacyjne oraz anomalie osobowości, które pojawiają się już w dzieciństwie. [2]

Występujące trudności, np. w nauce, u większości przekształcają się w niepowodzenia szkolne, takie jak powtarzanie klas lub stałe porzucenie nauki. Nikt z nas tak naprawdę nie lubi się przyznawać do swoich słabości, nałogów, do rzeczy, z którymi sobie nie radzimy. Większość traktuje to, jako osobistą porażkę życiową.

Problem narkomanii jest trudny i bardzo złożony, dlatego zdecydowaliśmy się na obserwację tego tematu wśród studentów naszych uczelni, naszego środowiska. Być może da nam to chociażby minimalny zarys tego, co się dzieje i dlaczego tak się dzieje, że młodzi ludzi igrają ze swoim życiem. Zmusza on nas do zastanowienia się i postawienia sobie wielu pytań. Czy i dlaczego młodzież sięga po narkotyki? Czy jest to skutek niskiej samooceny? Czy chęć zaimponowania innym? A może pragnienie spróbowania czegoś nowego?

Chcemy przebadać młodzież studencką i sprawdzić, jaki procent studentów jest w stanie przyznać się do tego, że bierze narkotyki? Co tak naprawdę jest powodem do tego, że sięgają po te specyfiki? Ile osób zdaje sobie sprawę z zagrożenia, jakie niosą ze sobą środki psychoaktywne? Jaki procent młodzieży pochodzi z miast, a jaki z wiosek? Czy status rodziny wpływa w mniejszym lub większym stopniu na to, że młodzież sięga po narkotyki?

 

1.2 Wyniki badań wtórnych

Na podstawie badań przeprowadzonych w 1995 r. w szkołach ponadpodstawowych (Badania przeprowadzono w ramach projektu Europejskich Badań Szkolnych na Temat Używania Alkoholu i Innych Substancji Psychoaktywnych (ESPAD)). W klasach drugich potwierdziło zażycie przynajmniej jednorazowo: leków uspakajających lub nasennych 20.8% uczniów, konopi przez 17,1%, substancji wziewnych przez 7,8%, amfetaminy 2,8%, LSD lub innych środków halucynogennych przez 2,7%, kokainy przez 0,8%, kompotu przez 0,8%, heroiny przez 0,6%, ecstasy przez 0,6%, crack przez 0,4%.

W badania przeprowadzone przez OBOP w sierpniu 1995r. („Jakie zachowania potępiamy”) wykazały, że 93% ludności potępia posiadanie narkotyków. Natomiast z badań z kwietnia 1996 roku również przeprowadzonych przez OBOP („Opinie Polaków o rozpowszechnianiu narkomanii i karach za posiadanie narkotyków”), wynika, że 8% zna osobiście narkomanów, 16% widuje narkomanów, lecz ich nie zna osobiści, a 57% w swoim środowisku w ogóle nie zetknęło się z narkomanami. Na pytanie czy za posiadanie narkotyków, w jakiejkolwiek ilości, powinno się karać więzieniem?, 42% odpowiedziało, że zdecydowanie tak, 33% raczej tak, 16% raczej nie i tylko 5% odpowiedziało zdecydowanie nie. Dość zaskakujące jest też to, że 8% ludności badanej było za karą śmierci, dla tych, którzy czerpią zyski z handlu narkotykami, a 64% za długoletnim więzieniem i konfiskatą mienia uzyskanego z handlu narkotykami.

Badania przeprowadzone w 1999 r. wykazują wzrost liczby uczniów, którzy przynajmniej raz zażyli marihuany i haszyszu (22,4%), zwłaszcza zaś amfetaminy (10,5%). W porównaniu z przytoczonymi danymi ogólnopolskimi poszczególne wskaźniki dla Warszawy są wyższe o kilka procent, w odniesieniu zaś do marihuany i amfetaminy o kilkanaście procent. Według badań przeprowadzonych w 1998 r. na reprezentacyjnej dla Polski próbie młodzieży szkolnej w wieku 13 – 15 lat ( Badania przeprowadzone w ramach międzynarodowych badań nad zachowaniami zdrowotnymi młodzieży szkolnej pod auspicjami ŚOZ Biura Regionalnego dla Europy – HBSC. B. Woynarowska i J. Mazur: „Zachowania zdrowotne i samoocena zdrowia”. Warszawa 1999). 21% Młodzieży (23% chłopców, 20% dziewcząt) zażywało, poza tytoniem i alkoholem, co najmniej raz jedną spośród substancji psychoaktywnych wymienionych w ankiecie. Odsetek był ten istotnie większy w mieście (24%) niż na wsi (19%) . Natomiast do najczęściej zażywanych substancji należały: marihuana lub haszysz oraz leki uspokajające i nasenne (co najmniej jeden raz – 9%), Środki wziewne, np. kleje i rozpuszczalniki, benzyny (6%), amfetamina (4%).

W badaniach przeprowadzonych w 1992 r. wśród studentów uczelni warszawskich przynajmniej jednorazowe palenie marihuany potwierdziło 28% studentów (6% w ciągu ostatniego miesiąca), zażywanie środków halucynogennych – 6,6% i amfetaminy – 5,7 %

Warto w tym celu przytoczyć wyniki badań przeprowadzonych w 1988 r. przez Instytut Nauk Społecznych Uniwersytetu w Michigan, na próbie 16 tysięcy młodych Amerykanów kończących szkoły średnie. Wykazały one, że 50% uczniów miało kontakt z nielegalnymi narkotykami, 92% zetknęło się z alkoholem. W okresie przeprowadzenia badań 18% zażywało marihuanę, 3% kokainę, 1,6% crack, 64% zaś piło alkohol.

Badania przeprowadzone w Polsce w ostatnich latach wskazuje, że coraz mniej młodych ludzi eksperymentuje z substancjami nielegalnymi, z narkotykami takimi jak amfetamina, heroina czy nawet ecstasy. Ostatnia edycja badań ESPAD z 2007 roku wykazała, że do przyjmowania amfetaminy kiedykolwiek w życiu przyznało się w tym badaniu 3,8% 15-latków, zaś w 2003 roku było to 6%. Analogiczne wyniki uzyskano w starszej grupie wiekowej 17-latków - 15,4% w 2003 roku i 7,8% w 2007 roku. W przypadku heroiny odsetki wyniosły 1,8% w młodszej grupie wiekowej oraz 2,2% w starszej grupie wiekowej w 2003 roku i odpowiednio 1,4% oraz 1,7% w 2007 roku.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin