Igor_Nowikow_-_Rzeka_Czasu.rtf

(1381 KB) Pobierz

PRZEDMOWA DO WYDANIA ROSYJSKIEGO

Jestem tym, kim jestem dzięki mojej babci. Rodzice nie mogli zająć się moim wychowaniem, toteż pierwsze świa­dome kroki w życiu uczyniłem pod jej opieką. Kiedyś babcia zdobyła dla mnie fascynującą książkę - rosyjski przekład Brer Rdbbifs Aduentwes. Z tej książki nauczyłem się czytać. Rów­nież babcia kupiła mi na bazarze moją pierwszą książkę doty­czącą nauki. Było to w bardzo ciężkich czasach, podczas dru­giej wojny światowej, gdy moja rodzina została ewakuowana do Krasnokamska nad Wołgą. Ludzie myśleli przede wszyst­kim o jedzeniu, książki znajdowały się na dalszym planie. Ale moja babcia - a proszę wziąć pod uwagę, że nie była ona osobą wykształconą - uznała, że strawa umysłowa jest dla dzieci równie ważna jak jedzenie. Kupiła mi (a może wymieniła za coś?) cudowną książkę, której nigdy nie zapomnę. Była to En­cyklopedia dla dzieci sprzed 1917 roku, ze wspaniałymi kolo­rowymi ilustracjami. O ile pamiętam, obrazki te były zdecydo­wanie wyższej jakości niż rozmazane i blade ilustracje, jakie często znajduję w niektórych wydaniach napisanych przeze mnie książek.

W owej encyklopedii znalazł się również rozdział o astrono­mii. Gdy kartkowałem ją po raz pierwszy (jak każde dziecko po otrzymaniu nowej książki, od tego zawsze zaczynałem), zdu­miałem się na widok rysunku gigantycznej fontanny ognia, obok której znajdował się niewielki ziemski glob. Później się dowiedziałem, że była to słoneczna protuberancja, a Ziemię

 

umieszczono obok dla porównania rozmiarów. Obrazek ten wprawił mnie w absolutny zachwyt. Byłem pod wrażeniem ol­brzymiej skali zjawisk naturalnych, które okazały się znacznie większe i wspanialsze niż wszystko, co podsuwała mi moja dziecięca wyobraźnia.

Ta ilustracja zapowiadała moją przyszłość. Była tajemnicza, zagadkowa i urzekająca. Szybko przeczytałem cały rozdział o astronomii, a później wszystkie pozostałe. Niektóre fragmen­ty poświęcone historii świata były całkiem interesujące, ale nic nie mogło się równać z astronomią! Głębia kosmosu, wiry na Słońcu i możliwość życia na Marsie obudziły we mnie dociekli­wość i wyobraźnię, toteż astronomia stała się moją miłością. Myślę, że źródłem tych wszystkich uczuć były owe tajemnicze zjawiska kosmiczne. Wiedziałem, że jest to uczucie, które po­zostanie na całe życie. W każdym z nas tkwi światł...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin