7art14.pdf

(292 KB) Pobierz
6153406 UNPDF
ludzie telewizji
Sonda
Adam Dolistowski
ne móg³ zostaæ wybitnym
fizykiem. Wydaje siê, ¿e by³ w stanie
uprawiaæ naukê na miêdzynarodo-
wym poziomie. Zdzis³aw Kamiñski
powinien zajmowaæ siê biznesem,
prowadziæ wielk¹ firmê, mo¿e na-
wet miêdzynarodow¹ korporacjê.
Umia³ liczyæ pieni¹dze i zna³ ich war-
toæ. ¯aden z nich nie zrealizowa³
skrywanych i rzeczywistych planów,
chocia¿ obydwaj osi¹gnêli sukces
niewiarygodny. Zostali spo³ecznie
akceptowanymi, pozytywnymi
gwiazdami telewizji, równie¿ w ok-
resie stanu wojennego w Polsce.
W koñcu roku 1988, kilka mie-
siêcy przed katastrof¹ drogow¹, w któ-
rej obydwaj zginêli, Andrzej Kurek
siedzia³ na planie Sondy - programu
który realizowali od dwunastu lat -
zakleszczony w pogiêtym wraku sa-
mochodu. Entuzjastycznie opisywa³
najnowsze techniki i technologie ra-
tuj¹ce ludziom ¿ycie w nadzwyczaj-
nych i tragicznych okolicznociach.
Przepowiada³ polskim widzom wiz-
jê lepszej przysz³oci. Zdzis³aw Ka-
miñski pozostawa³ zdystansowany
i sceptyczny, nie do koñca przeko-
nany. Kwestia minut - tak brzmia³
tytu³ tamtego programu.
Los nie darowa³ ju¿ im wiele
czasu. Nie otrzymali szansy zmierze-
nia siê z problemami lepszej epoki.
Za to innych twórców telewizyjnych
ten sam los wymêczy³ w nastêpnych
dziesiêcioleciach nieprzemijaj¹c¹
legend¹ Sondy.
Zamiast Eureki
Eureki
Tytu³ programu - Sonda - wymyli³a
Zofia ¯ukowska (filozof i w tamtych
czasach redaktor programów owia-
towych, autorka Spotkañ z przyro-
d¹ i Kliniki zdrowego cz³owieka).
Nowy program o takim tytule mia³
zast¹piæ Eurekê, w latach siedem-
108
Adam Dolistowski
A A
A
AA ndrzej Kurek chcia³ i zapew-
Zamiast
6153406.003.png
dziesi¹tych podstawowy magazyn
popularyzuj¹cy wiedzê i naukê w te-
lewizji polskiej. Po latach w pamiêci
widzów bardziej utrwali³a siê osoba
prowadz¹cego program Jerzego Wun-
derlicha ni¿ dokonania i osi¹gniê-
cia, jakie co tydzieñ prezentowa³.
Znu¿enie Eurek¹ nie mia³o aspektu
personalnego. Na prze³omie lat 76
i 77 formu³a tego statycznego maga-
zynu wydawa³a siê ju¿ byæ archaiczna.
Program, który mia³ zast¹piæ
Eurekê - od pocz¹tku 1977 roku ju¿
nieemitowan¹ - powinien, wed³ug
ówczesnych za³o¿eñ opracowanych
w naczelnej redakcji programów
owiatowych Telewizji Polskiej, byæ
popularyzacj¹ z pierwszej rêki,
czyli wykorzystywaæ wiedzê wybit-
nych ludzi nauki. Jednak wybitni
ludzie nauki nie sprawdzali siê przed
kamer¹. Nastêpnym za³o¿eniem
by³a konfrontacja dziennikarska:
przedstawiciela nauk cis³ych i hu-
manisty. Wtedy jako dziennikarz -
przedstawiciel nauk cis³ych poja-
wi³ siê Andrzej Kurek. By³y jednak
k³opoty z humanist¹. Kolejne cas-
tingi nie przynosi³y rezultatu...
Wyemitowany we wtorek 8 wrze-
nia 1977 roku pierwszy program
z nowego cyklu Sonda, przygotowa-
ny przez redakcjê programów owia-
towych, nie zapowiada³ póniejsze-
go sukcesu. W swej strukturze i kom-
pozycji przypomina³ poprzedniczkê
Eurekê, z jedn¹ wszak¿e, ale wa¿n¹
innowacj¹: nowym prowadz¹cym
Andrzejem Kurkiem, który nota be-
ne za¿yczy³ sobie w studio obecnoci
robota ( co byæ mo¿e zainspirowa³o
rozwi¹zanie z dwoma prowadz¹cy-
mi). Zapis nadawanego na ¿ywo
pierwszego programu Sondy nie za-
chowa³ siê. Zachowa³y siê nato-
miast niekiedy sprzeczne informa-
cje o jego kszta³cie. Nawet taka, ¿e
prowadzili ten program wspólnie
Andrzej Kurek i Zofia ¯ukowska
(czego sama zainteresowana nie
potwierdza). By³ to, wed³ug zapisów
archiwalnych, typowy magazyn rea-
lizowany w studio, z udzia³em pre-
zentera, wype³niony materia³ami
filmowymi. W pierwszym progra-
mie mówiono m.in. o misji Voya-
gera, robotach przemys³owych, pod-
wodnych wulkanach i sk¹d siê
wziê³o ¿ycie na ziemi.
W trzecim wydaniu Sondy poja-
wi³ siê Zdzis³aw Kamiñski, jako
partner Andrzeja Kurka i wspó³pro-
wadz¹cy program.
Pracowali ju¿ kilka lat w jednej
redakcji - redakcji programów owia-
towych telewizji polskiej - i nie znali
siê. Wydaje siê to nieprawdopo-
dobne, ale wiadkowie potwierdza-
j¹. Trudno po latach zrekonstru-
owaæ ich pierwsze spotkanie. Na
pewno sta³o siê to w roku 1977, na
pewno powodem ich spotkania by-
³a Sonda. Bez powstania tego duetu
program nie przetrwa³by na antenie.
109
6153406.004.png
Kariera Andrzeja Kurka do
tamtej chwili przebiega³a czytelnie
i w miarê prosto. Urodzony w 1947
roku, najpierw absolwent Techni-
kum £¹cznoci - specjalnoæ radio
i telewizja, potem ukoñczona na
Uniwersytecie Warszawskim fizyka
eksperymentalna. Tu¿ przed ukoñ-
czeniem studiów w 1971 roku na-
mówiony przez Jacka Kunickiego -
wówczas naczelnego redaktora pro-
gramów owiatowych w Polskim
Radiu - do pracy w jego redakcji, co
spowodowa³o rezygnacjê z asysten-
tury na macierzystym wydziale,
w perspektywie z kariery naukowej.
W 1974 roku za spraw¹ tego¿ sa-
mego Jacka Kunickiego, który od
1973 roku kierowa³ redakcj¹ pro-
gramów owiatowych telewizji,
zmieni³ redakcjê radiow¹ na telewi-
zyjn¹ i znalaz³ siê w zespole realizu-
j¹cym Eurekê. St¹d jego naturalna
obecnoæ w pracach nad koncepcj¹
nowego programu, który mia³ Eu-
rekê zast¹piæ.
Zdzis³aw Kamiñski - rocznik
1946 - ukoñczy³ Wydzia³ Handlu
Zagranicznego SGPiS w Warszawie.
Jego medialna przygoda, jeszcze
w trakcie studiów, równie¿ rozpo-
czê³a siê w Polskim Radiu. W drugiej
po³owie lat szeædziesi¹tych trafi³
do radiowego studia Popo³udnia
z m³odoci¹. Potem zaj¹³ siê produk-
cj¹ filmow¹ w wytwórni Czo³ów-
ka, nawet z pewnymi sukcesami.
Miêdzy innymi by³ kierownikiem
produkcji filmu Wojciecha Mar-
czewskiego Odejcia, powroty
(1973). Po epizodzie prasowym -
wspó³pracy z miesiêcznikiem Stu-
dio, znalaz³ siê na prze³omie lat
1975/76 w redakcji owiatowej
telewizji jako dziennikarz - specja-
lista od spraw ekonomicznych,
zachêcony i sprowadzony do pracy
przez zastêpcê szefa redakcji -
Tadeusza Sochackiego, z którym
niegdy wspó³pracowa³ w Popo-
³udniu z m³odoci¹. Zdzis³aw Ka-
miñski przez nastêpne dwa lata
przygotowywa³ programy eduka-
cyjno-ekonomiczne, wspó³pracuj¹c
miêdzy innymi z Ew¹ Michalsk¹,
znan¹ póniej autork¹ programu
politycznego 100 pytañ do....
Przez lata, od tamtego wrzenia
1977 roku zmieniali siê szefowie
telewizji, kierownicy redakcji, na-
wet wspó³pracownicy (wymieñmy
najwa¿niejszych: Tomasza Pycia,
Marka Siudyma, Bogdana Borus-
³awskiego, Marcina Kunickiego,
Waldemara Kreczmañskiego, Je-
rzego £añcuta), stale w Sondzie byli
tylko oni dwaj, przy produkcji wszy-
stkich 526 programów. Demiur-
giem przedsiêwziêcia by³ Andrzej
Kurek, z powodu zainteresowañ,
dowiadczenia, pasji, wykszta³ce-
nia. Nawet jeli Zdzis³aw Kamiñski
nie wymyli³ sam siebie w Sondzie,
natychmiast, po pierwszym progra-
110
6153406.005.png
mie z jego udzia³em, sta³ siê nie-
od³¹czny i niezast¹piony. Szybko
(a potem przez lata) stali siê nieroz-
³¹czni. Tak jak Flip nie zaistnia³ bez
Flapa, a Szczepcio bez Toñka, rów-
zynowej ró¿norodnoci, przekszta³-
caj¹c Sondê w bogato ilustrowan¹,
monotematyczn¹ debatê, w której
na temat zjawisk i osi¹gnieæ tech-
nologicznych ciera³y siê racje
Sami wykonywali dowiadczenia, latali helikopterami, nara¿ali siê na
niebezpieczeñstwa - z teatraln¹ umownoci¹.
nie¿ Kurkowi i Kamiñskiemu nie
uda³o siê ju¿ nic zrobiæ w telewizji
oddzielnie.
Taka by³a uzale¿niaj¹ca ich od
siebie moc dialogu, jaki prowadzili
w Sondzie. Po kilku pierwszych pro-
gramach wypracowali prost¹ i kla-
rown¹ formê, która pozostanie nie-
zmienna przez najbli¿szych dwana-
cie lat. Szybko zrezygnowali z maga-
entuzjasty - to Kurek i ch³odnego
sceptyka - to Kamiñski. Owa prosta
formu³a szybko zyska³a ogromn¹
popularnoæ wród widzów, co
zosta³o uwieñczone Z³otym Ekra-
nem ju¿ w roku 1979.
Zajêci programem, zach³yniêci
sukcesem i powodzeniem u wi-
dzów, twórcy Sondy zapewne
z du¿ym trudem zauwa¿yli stan
111
6153406.006.png 6153406.001.png
wojenny w Polsce, który prze¿yli
sk¹din¹d bezobjawowo. Ju¿ na
pocz¹tku stycznia 1982 roku przy-
st¹pili do realizacji kolejnych odcin-
ków swojego programu. Weryfika-
cjê przeszli bez problemów (pierw-
szych do pracy przywrócono Kurka
i Kamiñskiego). W czasie kiedy
wiêkszoæ programów cyklicznych
zdjêto z anteny, Sondê od stycznia
1982 roku emitowano regularnie
co tydzieñ. Jako jedna z nielicznych
programowych instytucji telewizyj-
nych Sonda przetrwa³a przewrót
grudniowy i póniejszy polityczny
zamêt: zmiany prezesów, opcji
i koncepcji programowych. W cza-
sach ostrych podzia³ów i zwrotów
koncepcja programu przez lata po-
zostawa³a niezmienna, utrwala³a
gwiazdorsk¹ pozycjê autorów w skrom-
nej, ale potê¿nie oddzia³ywuj¹cej na
publicznoæ, przestrzeni telewizyj-
nej. W ówczesnych badaniach pro-
gram zawsze uzyskiwa³ oceny bar-
dzo dobre, a w ci¹gu siedmiu lat
emisji w latach osiemdziesi¹tych,
mimo okresowych wahañ, zawsze
przyci¹ga³ du¿¹ widowniê (w roku
1988 oko³o 6 milionów widzów).
W po³owie lat 80. przestrzeñ
studia telewizyjnego okaza³a siê
niewystarczaj¹ca. Kurek i Kamiñ-
ski, dyskontuj¹c popularnoæ, je-
dzili po Polsce z Sond¹ na ¿ywo.
Hitem tych woja¿y, pamiêtanych
jeszcze po dwudziestu latach, by³a
prezentacja gier komputerowych.
W³anie dociera³ do polski kompu-
terowy sza³.
Mimo niezmienionej struktury
program oczywicie ewaluowa³.
Autorów zaczyna³y jeszcze bardziej
fascynowaæ nowe technologie. Na-
reszcie mogli zobaczyæ trochê wia-
ta. I to na ¿ywo, a nie tylko na rekla-
mowych tamach. Najpierw sprzeda-
li duszê Japonii, póniej Australii.
Wydaje siê, ¿e byli ju¿ spiêci i gotowi
do wykonania wielkiego skoku...
do wyranego przestawienia siê, od
fascynacji przyrod¹, czyli dzie³em
Pana Boga, do coraz wiêkszego zau-
roczenia piêkn¹ maszyn¹, czyli dzie-
³em ludzkiego mózgu.
Sztuka rozmowy
W Sondzie najwa¿niejszy by³ dialog.
Rozmowa entuzjasty i sceptyka by³a
podstawow¹ form¹ organizuj¹c¹
ten program, a w zasadzie widowis-
ko telewizyjne. Dialog jest mocniej-
szy od monologu - g³osi jedna z na-
czelnych zasad dramaturgii. Z czego
chêtnie korzystali ludzie ksiêgi,
w tym wielcy filozofowie, przypo-
mnijmy Platona czy Erazma. Forma
dialogowa zawsze by³a wykorzys-
tywana we wszelkich dzia³aniach
dydaktycznych. Oczywicie dialog
(a nie monolog!) by³ podstawow¹
form¹ radiowych audycji owiato-
112
6153406.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin