Twardowski Jan ks_ Zeszyt Mamusi.pdf

(582 KB) Pobierz
Ks. Jan Twardowski - Zeszyt Mam
Jan Twardowski
Zeszyt Mamusi
Rok jubileuszowy — 85—lecie urodzin
Poety
Opracowanie, posłowie, nota biograficzna i
noty o wierszach: Stanisław Grabowski
 
Skarga
Niech rozpacz się obudzi
na ściętych bólem wargach,
niech idzie między ludzi
żebracza, licha skarga.
Zgasł promyk jasnej chwały
i usechł liść wawrzynu,
tysiączne sny nie dały
jednego nawet czynu.
Na próżno było latać
w podniebną dal bez końca,
u samych szczytów świata
nie mogłem znaleźć słońca.
Strącony, pokonany
w bezdusznym ginę tłumie….
Ach, po co śniłem plany,
gdy snów nikt nie rozumie!
 
1926701356
Jasnem, gorącem spojrzeniem jak cyrklem
utkwiłem na niebie,
zataczam teraz półokrąg w zielonem świetle
księżyca
i w cyfrach chłodnych oznaczam samego siebie,
szukając liczby swych marzeń w logarytmicznych
tablicach.
Odmierzam w przestrzeni ekierką 45. Kąt ostry.
Wyprężam ramiona i w trójkąt z uśmiechem
przeradzam się teraz…
ważę 56 kilo, mam x centymetrów wzrostu,
serce w mych piersiach uderza jak stuk idącego
zegara.
 
Topiel
Nikły blask — żółty święty z wosku — wbił się w
warg twych krew i aksamit —
(w toni ciemnej, głębokiej jak błękit pachnie wiatr
chłodnemi włosami).
Nagle — krzyk — rzut wahadła ze stali w
kobaltową ciszę kolorów —
(O jak wolno zamykasz swe oczy pełne łez i pełne
wieczoru!)
O północy obudzą mnie kroki. — O jak ciemno
potem się stanie!
(księżyc — stożek jasnego laspisu — liczy drzewa
— strzały w kołczanie).
Któż po ostrzu pionów zielonych spłynie na dno
muzyką daleką…
(melodiami zakończą się w nocy twoje ręce białe
nad rzeką).
 
* * *
Odgłos mych butów zostanie po wieczne czasy na
schodach —
Księżyc i lustro nie ginie — wciąż dwoi się, troi w
mroku—
Ktoś wyjdzie — nagle usłyszy szmer jasny,
chłodny jak woda —
zrozumie treść mego życia, księżyca, lustra i
kroków.
Serce zapadnie się głębiej — stanie się ciche jak
pacierz —
we własny cień się otulę i wszystkich sobą zasmucę
Wieczorem na mnie spojrzyjcie i duszę moją
poznacie —
Wtedy gdy nic wam nie powiem — wtedy gdy
nigdy nie wrócę.
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin