00:00:01:movie info: XVID 720x320 29.97fps 701.7 MB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/ 00:00:02: Padam do twych stóp, bracie, | Daj mi trochę czasu. 00:00:04: Jak długo ci pobłażałem |i dawałem trochę czasu? 00:00:08: Bracie, cała gra będzie zrujnowana. 00:00:12: Cišgle uprawiasz gierki. | Jak długo jeszcze, psie? 00:00:17: Pogrywaj sobie z Bogiem, |jest sentymantalny może ci wybaczy. 00:00:21: Don cię zabije, a niewybaczy. 00:00:28: Dla mnie ty jeste bogiem. 00:00:30: Czyż nie jest tak, |gdy Bóg zabija jest tłum. 00:00:36: Ale kiedy Don zabija, | wtedy nie ma żadnego tłumu. 00:00:43: Oddaj mi pienišdze. |- Bracie, proszę daj mi szansę. 00:00:49: Obiecuję ci. 00:00:52: Masz ostatniš szansę. 00:00:56: Bo policzę dni do twojego mierci. 00:01:08: Co ci jest? 00:01:11: Zakochałe się w tamtej dziewczynie? 00:01:13: Zobaczysz Dev, zabiję cię. 00:01:17: Dula przyszedł. 00:01:19: Powiedziałe mu, że zapłacisz? |Powiedziałe mu? 00:01:25: Nawet jeli zapłacę, |nigdy nie ucieknę. 00:01:27: Nie w tym życiu. |Może następnym. 00:01:32: Po ponownych narodzinach. 00:01:37: O czym mówisz? 00:01:39: Chcesz umrzeć. 00:01:44: Tak, chcę umrzeć. 00:01:53: Dyrektor generalny podał się do |dymisji. Kto musi go zastšpić. 00:01:58: Następna konferencja odbywa się na Goa. | Pojedziemy? 00:02:04: Tak. 00:02:07: Jutro się odbywa posiedzenie |Rady, będš potrzebne dokumenty. 00:02:15: Dev, mam się tym wszystkim zajšć. | Mam zostać szefem? 00:02:22: Dyrektorem generalnym może| zostać kto z rodziny.. 00:02:31: Proszę. 00:02:35: Nie jestem członkiem tej rodziny. 00:02:38: Od tygodnia biuro tak wyglšda. 00:02:41: Pojechał pan do Dheli, | a Ritu dotknęło nieszczęcie. 00:02:44: - Gdzie byłe tamtego dnia. |- Tutaj. 00:02:49: Byłem ostatni, | który rozmawiał z szefem. 00:02:51: Walczyłem, szef się wciekł. | Dlaczego? 00:02:54: Zrobiłem zdjęcie panu Dev. |- Był nowy. 00:02:57: Widziałem wszystko |i zrobiłem zdjęcia. 00:03:01: Dałem je szefowi. | Bardzo się rozgniewał. 00:03:03: Gdzie był pan Dev? 00:03:05: - W swoim biurze. 00:03:09: Czy masz klucze do biura? |- Tak. Tutaj. 00:03:14: Myslałem, że dusza twego |ojca będzie gdzie blisko.. 00:03:16: ..gdzie wokoło nas. 00:03:20: Powiedział mi, |żebym się z tobš ożenił. 00:03:25: To było ostatnie życzenie Pan Bharadwaj.. 00:03:29: Teraz to moje marzenie. 00:03:34: Ritu, jeżeli jest kto jeszcze w | twoim życiu. Odejdę stšd. 00:03:39: Nie, to nie oto chodzi. |- Ritu, wyjdziesz za mnie? 00:03:46: Odpowiedz mi, Ritu. 00:04:22: * Zapalcie wiatła, | *jest taka sprawa. 00:04:41: * Nie można zgasić wiatła | *spotkajmy się jawnie. 00:04:50: * Niektórzy ludzie.. 00:06:02: * ..z trudnociš się odnajdujš. 00:06:07: * To jest kwestia pożšdania. 00:06:12: * Och przyjd ukochany, | *pozwól dać ci mojš miłoć. 00:06:21: * Nie pytaj, gdzie jestemy, | *zgubiłem się w twych ramionach. 00:06:26: * Moja miłoć jest , | *szalona, mój przyjacielu. 00:06:39: * Tej nocy zastarcimy się |*w swych zmysłach. 00:06:59: * Zapalcie swiatła. | *Dobre rzeczy. 00:07:32: * Umiechnšłe się trochę, | *atmosfera się zmieniła. 00:07:42: * Straciłem swe zmysły, | *ale nadal zachowuję kontrolę. 00:07:51: * Widzšc ciebie ukochany, | *jestem pobudzona. 00:08:01: * Moja dusza płonie, | *nasze ciała stopiły się. 00:08:10: * Jak na krzele elektrycznym. | *Deszcz sprawia, że stapiamy się. 00:08:45: Już idę. 00:08:50: Przez chwilę mylałem, |że to szef mnie wzywa. 00:08:58: Czy pani to Bharadwaj Ritu? | - Tak. 00:09:00: Ma pani wiadomoć od pana Deva. | Będzie tutaj wkrótce. 00:09:04: Mr. Dev prosił aby |pani wybrała to co lubi. 00:09:08: Proszę, pokaż to pani. 00:09:13: Ritu! |- Rahul! Gdzie byłe? 00:09:17: Byłem w Dheli, | w ważnej sprawie. 00:09:20: Wiem o wujku. 00:09:30: Co tu robisz? |- Czekam na Deva. 00:09:35: Słyszałem, że wychodzisz | za Deva. 00:09:39: Tak. 00:09:42: Dlaczego nic nie powiedziała? 00:09:44: Jak mógłam powiedzieć tobie? | Nie było cię przy tym. 00:09:49: Czy wiesz jak byłam |samotna po mierci ojca? 00:09:55: Gdyby nie Dev.. |- Ritu, decyzja o małżeństwie.. 00:10:01: ..jest nie tylko przedwczesna,.. 00:10:03: ..ale również niebezpieczna. |- Co masz na myli? 00:10:05: Czyż nie mam racji? | Próbowałem ostrzec wujka,.. 00:10:10: ..żeby nie brał za prtenera |w interesach Deva . 00:10:13: A ty, chcesz zrobić, |z niego życiowego partnera? 00:10:16: Hej, doskonały! | Nie wiedziałem , że jestem taki sławny.. 00:10:21: Jeżeli nie chcesz mnie |widzieć w zwišzku.. 00:10:26: ..małżeńskim, jest już za póno. 00:10:28: Włanie spełniam ostatnie, |życzenie wuja Bhradwaaja. 00:10:32: Ritu, jeżeli nie chcesz, odejdę. 00:10:36: Nie Dev.. 00:10:37: - Więc, dlaczego słuchasz |tego co on mówi. 00:10:41: Dlaczego chcesz aby nabrała |co do mnie złych podejrzeń? 00:10:45: Lepiej sied cicho. | Wiem jaki jeste naprawdę. 00:10:48: Wiem co zrobiłe. 00:10:50: Wiem dobrze, jaki masz cel. |- Rahul! 00:10:53: Co ty mówisz? 00:10:55: Gdyby tylko mógł powiedzieć tobie | kim on naprawdę jest! 00:10:59: Pozól mu mówić. | On chce mnie oczernić, 00:11:03: ..aby zwiększyć swe szanse. 00:11:05: Wiesz Ritu, |on kocha cię od dziecka. 00:11:10: Ale nie mógł tego powiedzieć, | zawsze jškał się. 00:11:13: Prawda jest taka, | że gdy dowiedział się o naszym lubie.. 00:11:16: ..nie mógł tego znieć. | Głeboko w serce jest zazdrosny. 00:11:17: Jest bardzo sfrustrowany. |-To kłamstwo! 00:11:20: Kłamię? | Nie kochasz jej? 00:11:23: To nie jest tak, Ritu. 00:11:25: To nieprawda. | Miłoć taka jest, sir. 00:11:27: Nie ma sensu le o mnie mówić. 00:11:30: To sprawa Boga, że łaczy pary. 00:11:31: Ty draniu, jeżeli nie demaskuję cię, 00:11:34: ..w przeciwnym wypadku, 00:11:37: ..to nienazywam się Rahul! |- Uderz mnie! 00:11:39: Nie Ritu. Niech mnie uderzy. | Uderz mnie, jak możesz! 00:11:41: Policja z tego słynie. 00:11:47: Ritu, staram się pomóc. |- Nie chcę twojej pomocy, wyjd. 00:11:54: Teraz nie chcesz mojej pomocy. 00:12:02: Więc wyjeżdżam. 00:12:05: Ale zapamiętaj, od dzisiaj, |będę bardziej czujny dla ciebie. 00:12:08: To nie ma znaczenia, | to jest jego dziecinada. 00:12:23: Babciu, ona jest przyozdabiana wieńcem. 00:12:32: Babciu. 00:12:34: To nic. Tęsknię za moim synem, 00:12:38: Gdyby tu był dzisiaj.. 00:12:40: - Babciu, powinna być szczęliwa. 00:12:44: Jego ostatnie życzenie zostało spełniane. | Reszta należy do Boga. 00:13:01: Moja córeczka zje sorbet? 00:13:03: Co się stało? | Co stało się mojemu dziecku? 00:13:08: Ritu, spójrz co |dzieje się z dzieckiem. 00:13:10: Zobacz, to stało się jej nagle. 00:13:13: Ria, co się stało? 00:13:15: Dlaczego ona tak |ciężko oddycha, Dev? 00:13:18: Dev, prosze spójrz na niš. | Proszę, Dev. 00:13:21: Co się dzieje? | Co stało się mojemu dziecku? 00:13:24: Dlaczego ona tak dyszy? 00:13:26: Czy nie mówiłem, żeby nie |zabierać jej ze szpitala. 00:13:29: Ale nikt mnie nie słuchał. 00:13:31: Co się stało? | Dlaczego tak się dzieje? 00:13:35: Dev, czuję, że nie powinnimy wyjeżdżać. 00:13:38: Nie mów tak. 00:13:41: Jestem smutna widzšc |jš w tym stanie. 00:13:43: Mr. Dev, proszę być |punktualny. Rezerwacja czeka. 00:13:47: Tak. |- Co za rezerwacja? 00:13:50: Dlaczego Ritu, nawet my | mamy jakie obowišzki. 00:13:52: Jeżeli twój ojciec |by żył dzisiaj.. 00:13:54: ..zorganizowałby |duże wesele z pompš. 00:13:58: Ale wujku. |- To nie ma znaczenia. Jedziemy. 00:14:03: W porzšdku, babciu. Pobłogosław mnie. 00:14:05: Opiekuj się Ria. Wujku pozdrowienia.|- Chod. 00:14:09: Bóg jest wielki, moje dziecko |dostało dobrego partnera życiowego. 00:14:19: Co się stało? | Dlaczego zatrzymałe samochód? 00:14:22: Zapomniałem o tym. | Proszę, podpisz. 00:14:27: Po co? 00:14:29: Twój tata zażyczył sobie, |że jeżeli wyjdziesz za mšż.. 00:14:33: ..wszyscy pracownicy powinni | dostać po mieszkaniu. 00:14:37: Był bardzo hojny. 00:14:40: Przeczytaj zanim podpiszesz. |- Widziałe to, nieprawdaż? To wystarczy. 00:15:24: Boisz się? 00:15:26: Tak sobie mylę.. |- Co? 00:15:28: To jest takie duże miejsce, | nikogo tu nie ma? 00:15:31: Ja jestem, prawda? | Tu spędzimy noc polubnš. 00:15:37: Chod do mnie. | Podejd bliżej. 00:15:43: Spójrz mi w oczy. 00:15:46: Zagubiłem się w twoich oczach. 00:15:49: Chod. 00:15:55: Podejd bliżej. 00:15:59: O co chodzi ? 00:16:02: Ritu, chwileczkę, | zdejmij to. 00:16:08: Dev, nie wiem. | Czuję, że wcale ciebie nie znam. 00:16:15: Mam na myli.. |tak mało wiem o tobie. 00:16:21: Wszystko stało się tak nagle.. 00:16:26: ..miałam mało czasu na mylenie. 00:16:28: - Kochanie, poznasz mnie niedługo. 00:16:31: Mamy całš noc. 00:16:35: Pokażę ci mojš prawdziwš twarz. 00:16:39: Nie pokażesz mi swojego |prawdziwego oblicza? 00:16:43: Zaczekaj tutaj, wrócę. | Wkrótce wrócę. 00:17:05: Co? Nie zaprosiłe nas na wesele!? 00:17:11: Nie problem. Tutaj |przylimy więtować twój lub. 00:17:35: Anand? 00:17:41: Bracie, proszę wybacz mi bracie. 00:17:45: Po prostu chciałem się |z tobš zobaczyć.. 00:17:48: Sojrz jak dramatyzuje! | Próbuje się wyłgać. 00:17:53: Jaka była umowa? | Tak. 00:17:56: Powiniene był być włóczęgš. 00:17:59: Byłe dziwkš, |wycišgnelimy cię z bagna? 00:18:02: A ty co zrobile? | Siedzisz i klaszczesz. 00:18:07: Kto ci kazał się zakładać? 00:18:09: Pożyczyłe 9 lakhs. | Oddaj pienišdze! Oddaj! 00:18:12: Dzięki tobie, mój cukier |wzrósł, i cholesterol. 00:18:14: A ty jeste temu winien. 00:18:16: Czy chcesz mi podnieć cinienie? 00:18:18: - Nie, bracie. | Nie! 00:18:25: Dev? 00:18:30: Czy oddasz pienišdze, | czy zagramy tobš w kręgle? 00:18:33: Bracie, posłuchaj mnie. | Oddam. 00:18:35: - Rzuć tutaj! 00:18:37: Słuchaj, zapłacę. 00:18:39: To się pali! |- Umrę! 00:18:41: - Zapłacę! 00:18:42: Co robisz? |- Nie rzucaj we mnie! -Och matko! 00:1...
Priya