Super opowiadania 1.docx

(179 KB) Pobierz

„WIECZÓR PANIEŃSKI”

 

Wieczór Panieński Kolejny ślub w rodzinie. Kolejny wydatek. Dla żony, nowa kreacja, nowe buty. Jak to u kobiet, ale są też i dobre strony tego, wieczór kawalerski . No okazało się, że dziewczyny tez planują wieczór panieński więc będzie świetna zabawa. Nasz ślub był jakieś 8 lat temu i takiej mody jeszcze nie było więc będzie to dla nas nowe doświadczenie. No właśnie może parę słów o nas. Normalne małżeństwo, dwójka dzieci w domu , córka pięć lat i syn cztery. Porody nie wpłynęły jednak negatywnie na figurę mojej żony, wręcz przeciwnie jej figura się poprawiła. Zaokrągliła się tu i tam, a ćwicząc jej ciało stało się smukłe i jędrne. Och jak ja lubię jej jędrny tyłeczek . Życie toczyło się normalnie i nie zaprzątaliśmy sobie zbytnio głowy wieczorami, bardziej skupiliśmy się na weselu. Żona chodziła po sklepach szukając kreacji, odwiedziła solarium i fryzjera. My faceci raczej nie potrzebujemy takich zabiegów, ale one nie mogą bez tego żyć. Nadszedł w końcu dzień wieczorów. Od rana krzątanie i telefony co gdzie i kiedy dokładnie i ile. Potem szykowanie się do wyjścia. Ja wziąłem szybką kąpiel i szybkie ułożenie włosów. Żona kąpiel makijaż, paznokcie no i w co ma się ubrać bo przecież nie ma w co, chociaż szafa pękała w szwach. W końcu zdecydowała się na obcisłą tunikę w kolorze fioletowym kończącą się tuż poniżej pośladków, mogła by ujść za sukienkę, białe legginsy i kozaki (takie muszkieterski) kolorystycznie pasujące do sukienki. Do tego korale na szyję i kolczyki z białych pereł. Bosko, ślinka mi pociekła na sam widok. Nasza impreza miała być w mieszkaniu przyszłego młodego, a potem wyjście do lokalu aby trochę potańczyć, zaś wieczór panieński w mieszkaniu starszej. Atrakcjami zajmowali się starsza i starszy w zależności od wieczoru. Nasza impreza była ostro zakrapiana alkoholem, jak się okazało starszy nie zamówił damskiego towarzystwa więc po około dwóch godzinach udaliśmy się do lokalu i tam spędziliśmy dalszą część wieczoru kawalerskiego tańcząc i bawiąc się z będącymi tam dziewczynami, ale nie będę opisywała tutaj tego bo wieczór panieński okazał się dużo lepszy. Po powrocie żonki z tego wieczoru panieńskiego taka była napalona że kochaliśmy się do rana. Sam się temu dziwiłem. Nigdy taka nie była. Po obejrzeniu nagrania dowiedziałem się dla czego taka była rozpalona.
A skąd to wiem , dobre pytanie. Całości nie znam bo nie wszystko zostało mi opowiedziane zaraz po wieczorze przez żonę. Tajemnica. Tylko uśmiechała się dziwnie i oblewał ją rumieniec na twarzy gdy tylko o tym wspomniałem. Dziewczyny się zgadały, że nic nie będą mówić, no i nie powiedziały, ale pech chciał, że jedna z dziewczyn miała kamerę prawie cały wieczór został nagrany. Oczywiście tego też nie wiedziałem. Przez przypadek podczas awarii laptopa mojej żony natknąłem się na film, który sobie zgrałem, a był nieźle zabunkrowany. Po włączeniu sobie kawałka filmu zorientowałem się co na nim jest więc żeby się nie zdradzić resztę postanowiłem obejrzeć jak żony i dzieci nie będzie w domu i nie będą na przeszkadzać. Taki dzień nastał. W sobotę żona wybrała się z dzieciakami i teściową na zakupy, więc mogłem sobie rozsiąść się wygodnie w fotelu i obejrzeć co tez nasze laski tam robiły. Tutaj podzielę się z wami tym co widziałem plus to co zostało mi opowiedziane.
Dziewczyny zbiórkę miały na godzinę 18. Jak to z kobietami bywa większość przyszła po 18. Przybyło ich siedem plus Agata przyszła pani młoda . Wszystkie panny, tylko moja żona była mężatką. Starsza z koleżankami dla przyszłej młodej przygotowały specjalny strój no i w rogu pokoju ustawiła kamerę która obejmowała cały pokój obiektywem. Razem osiem. Norma. Usiadły wygodnie przy stole i zaczęły popijać drinki. Agacie dały paczkę i kazały się jej w to przebrać . Agata poszła do sąsiedniego pokoju. Wstydziła się rozbierać przy koleżankach. Po chwili Agata zawołała . Ale tu niema majtek??? Odezwała się starsza . Bo nie ma być !!! Ale ja tak do was nie wyjdę ??? Wstydzę się !!! Odpowiedziała jej starsza . Nie marudź tylko ubieraj. Pozostałe w tym czasie plotkowały to o weselu to o przygotowaniach i innych babskich rzeczach, których nie potrafimy zrozumieć. Przyszła Agata . Miała ubrany biustonosz , to znaczy tylko oblamówki wokół piersi, a cała reszta na wierzchy, Pas do pończoch pończochy kozaczki. Po wejściu jedną ręka zasłaniała piersi a drugą cipunię. Odezwała się starszej. Nie będę paradować z cipka na wierzchu!!! Nie marudź Agata !!! To jest twój wieczór panieński. Po ślubie przed mężem tak będziesz często chodziła. Agata wyglądała ślicznie. Jej jędrne i średniej wielkości piersi prezentowały się wspaniale. Widocznie ta sytuacja ja podnieciła gdyż jej sutki były aż czarne i sterczące jaj dorodne wisienki . Cipunia też prezentowała się wspaniale. Dokładnie wydepilowana i jej prześliczne różowiutkie płatki ciwuni. Palce lizać. Widok tak mnie podniecił że rad nie rad musiałem się rozładować , a nie potrzeba było długo abym wystrzelił ładunek spermy. Mężatki opowiadały jak postępować w małżeństwie takie tam. Przy okazji drinki znikały ze szklanek w niezłym tempie. Po godzinie dziewczyny miały już nieźle w czubie, a przyszła młoda chyba najbardziej. Jak się dowiedziałem specjalnie jej dolewały więcej by jak przyjdzie striptizem nie odwaliła lipy bo miała to być dla niej niespodzianka. Reszta, też trochę się denerwowała bo żadna nie wiedziała co ten striptizem będzie robił. Większość, widocznie miała złe informacje, że przyjdzie rozbierze tańcząc i wyjdzie. No może pobawi się trochę z przyszła młodą i wyjdzie. Jak się okazało grubo się myliły. Z tego błogiego plotkowania wyrwał je dzwonek do drzwi. Wszystkie udały zaskoczenie. To może przyszły małżonek stęsknił się za tobą. Tak jak była ubrana poszła otworzyć drzwi. Przyjście striptizera nic na niej nie zrobiło że jest prawie naga. Miała dość dużo w czubie. Tylko to że do mieszkania wchodzi facet, aż zaniemówiła z wrażenia. Spoglądała to na dziewczyny to na zamknięte drzwi pokoju gdzie uf dżentelmen zniknął po przedstawieniu się. Przy drzwiach została starsza pilnując by nikt tam nie wszedł. Dziewczyny zaczęły chichotać. Kamera filmowała całe towarzystwo. Ich twarze były różowe od pąsów, widać było, że samo wejście striptizera wprowadziło je w zdenerwowanie i podniecenie, a alkohol tylko spotęgował te uczucie. Najgorzej wyglądała młoda, która nie dość, że była cała czerwona to jeszcze trzęsły jej się ręce i coraz częściej zaglądała do swojego drinka, by tam ukryć swoje zakłopotanie i utopić nerwy. Po paru minutach wyszedł striptizer, był ubrany w biały mundur marynarki. Poprosił starszą by ta załączyła płytkę, którą jej wręczył. Z głośników popłynęła muzyka. Marynarz wszedł do salonu ukłonił się dziewczynom i zaczął tańczyć. Laski siedziały za stołem i obserwowały spektakl. W rytm muzyki z marynarza znikały kolejno: czapka, marynarka i spodnie, te ostanie przy sporym aplauzie widowni. Wszystkie czekały już tylko na ostatnią część garderoby, która pozostała na nieźle zbudowanym tancerzu. Niestety slipki nie zostały zdjęte podczas tańca. Striptizer podszedł do przyszłej panny młodej która mu została wcześniej przedstawiona i zaprosił ją do wspólnego tańca, jeśli to można było nazwać tańcem. Po prostu macał ją po tyłku nogach piersiach i całym ciele, oczywiście brał też ja za jej ręce i macał siebie jej dłońmi. Pozostałe towarzystwo biło brawo oglądając to wszystko i śmiejąc się. Kolejnym etapem przedstawienia było oliwkowanie. Młodej został wręczony olejek i miała naoliwkować tancerza. Wyglądało to trochę śmiesznie, bo ze zdenerwowania robiła to tak sztywno. Pod koniec oliwkowania striptizem owinął się cienkim materiałem w pasie i poprosił by młoda zdjęła mu majtki. Wywołało niezły chichot u pozostałych dziewcząt. Z trudem ale majtki w końcu opuściły tyłek striptizerka i tylko cienki zwiewny materiał teraz osłaniał jego naga męskość. Dziewczyny były nieźle już nakręcone i to właśnie zamierzał wykorzystać on. Zaczął wyciągać po kolei je za stołu i biorąc je za ręce wodził po swoim ciele. Sam też głaskał je po plecach, tyłku nogach. Niektóre z nich sadzał na krześle i siadając na nie dawał się dotkać samemu je macając. Mojej żonie przypadło zadanie położenia się na podłodze zaś on zaczął nad nią tańczyć układał się na niej jak do pompek ocierając się o nią. Wszystkie dziewczyny lekko się usztywniły zaskoczone, że zaproszony gość nie bawi się tylko młodą, ale z nimi wszystkimi. Kolejne zabawy dobiegły końca. Widać było niezłe pąsy na ich twarzach. Striptizer wyciągnął bita śmietanę w spreju i zaczął sobie pryskać to na brzuch w okolicach członka to na pośladki odsłaniając je. Następnie podchodził po kolei do każdej z dziewczyn i dawał im to zlizywać. Przy okazji tego zabiegu brał ich ręce i wkładał sobie pod materiał dając się macać po członku. Widać było, że temu profesjonaliście te zabiegi dziewczyn nie były obojętne. Materiał z przodu zaczęła się trochę wybrzuszać, uwidoczniając co tam się kryje. Wszystko było kwitowane śmiechem i westchnieniami. Poleciało kolejne hasło:
Teraz panie będą sobie pryskać śmietaną na części ciała a on będę zlizywał. Panie przyjęły to bardziej z zadowoleniem niż z zakłopotaniem. Pierwsza poszła oczywiście przyszła młoda. Zaprosił on ja na środek gdzie postawił krzesło posadził ja na nim i poprosił by wybrała sobie część swego ciała i tam skierowała bita śmietanę. Młoda wybrała nogi od kolan do góry kończąc tuż przed cipunią na które poleciała spora ilość białego kremu. Striptizer uklęknął i powoli podszedł na czworaka, następnie delikatnie zaczął zlizywać śmietanę z nóg począwszy od kolan i idąc do góry. Doszedł do końca , lecz nie liznął jej krocza. Jego ręce błądziły po tyłku i plech. Trwało to chwile i przyszła kolej na kolejne dziewczyny. Większość śmietany lądowała na nogach pań. Jedna zdecydowała się nakremować swój dekolt. Striptizem usiadł jej lekko na kolana a następnie zaczął lizać jej dekolt i szyję. Oj laski zaczęły się ostro nakręcać. W końcu przyszedł czas na moją druga połowę. I gdy już usiadła i miała prysnąć sobie bita śmietaną na ręce, striptizem stwierdził:
- Ręce, a może coś więcej bardziej odważnie coś czego jeszcze nie było.
Dziewczyny w mig podłapały to i zaczęły skandować:
- Tyłek, tyłek.
Co poniektóre bardziej wstawione krzyczały.
- Cipkę, cipkę
Cała czerwona nie wiedziała co ma zrobić. W końcu żeby nie być uznaną za sztywniarę powoli zdjęła sobie legginsy uklękła na krześle odsłoniła sobie pośladek i udekorowała go bita śmietaną myśląc, że to wystarczy.
- Co jeden, a gdzie drugi. Daj i drugi - zaczęły skandować dziewczyny śmiejąc się przy tym. W powietrzu dało się czuć gęstniejące podniecenie. Z pąsami na twarzy i pomocą striptizera podciągnęła sobie wyżej obcisła tunikę ukazując białe springi i praktycznie gołe pośladki. Kolejna porcja białego kremu spoczęła już na tyłku. Mężczyzna dopingowany przez rozbawione towarzystwo ochoczo zabrał się do lizania, ale nie tylko lizał widać było jak jego ręka błądzi między udami mojej żony. Jak ociera się o jej cipeczkę sprawiając, że coraz większe ciśnienie krwi uderzało jej do głowy. Strasznie długo zajęło mu to lizanie tyłka mojej żony. Po kolejnych dwóch dziewczynach, którym lizał znowu piersi i nogi zakończył i wyszedł do pokoju. Wszystkie usiadły na swoje miejsca zrobiły sobie nowe drinki i zaczęły komentować przedstawienie myśląc, ze to koniec. Moja żona schowała legginsy do torebki bo na razie było jej tak gorąco, że ponowne ich założenie mijało się z celem. Po 10 minutach drzwi pokoju się znowu otworzyły i wyszedł striptizer w przebraniu policjanta z kajdankami i pałką. Tym razem wchodząc do salonu poprosił o przyciemnienie światła i zapalenie paru lampek. Pokój zalała najpierw ciemność po chwili zabłysły kolejno trzy lampki. Atmosfera stała się jeszcze bardziej przyjemna. Do wierzy powędrowała kolejna płyta z muzyką bardziej nastrojową. Policjant zaczął się poruszać wolno demonstrując pałkę oraz wypinając tyłek. Powoli zaczął ściągać swoje ubranie, jego naoliwkowane ciało odbijało światło i wyglądało jeszcze bardziej seksownie. Dziewczyny nie mogły oderwać od niego oczu. Zostały już tylko spodenki, które tradycyjnie najpierw zniknęły pod jeszcze większym materiałem, a następnie zostały zdjęte przez najważniejszą dziewczynę w tym towarzystwie. Teraz przyszedł czas na kolejne zabawy z okrytym tylko w cienki materiał tancerzem. Zabawy te miały jednak już odważniejszy scenariusz. Prosił on kolejne dziewczyny by podeszły do niego. On prowadził je do końca pokoju pod najdalszą ścianę gdzie rozłożył koc. Które kładł na ziemi następnie kładł się na nie w pozycji jak do pompki podpierając się rękoma i nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to że jedną ręką rozsuwał materiał na boki tak że opadała ona tworząc kurtynę zasłaniającą jego i laskę pod nim od pasa do kolan. Jako pierwsza poszła przyszła pani młoda. Położył się i zaczynał się ruszać tak jakby odbywał z nimi stosunek ocierając się nagim penisem o ich brzuch lub cipeczkę ukrytą za majtkami. No tak , lecz przyszła pani młoda nie miała majtek. Wodził on po jej wilgotnej ciwuni , no a później chyba i wszedł w nią gdyż jęknęła . Poruszał się tak chwilę. Przerwał to , no bo co by było gdyby się spuścił i jego penis oklapł . Musiał by nastąpić koniec imprezy. Dziewczyny obserwujące to śmiały się głośnio inne coś krzyczały lub biły brawo, ta zaś która w tym czasie bawiła się z tancerzem miała minę zaskoczoną, jej twarz była cała czerwona. Podniecenie sprawiało, że ciężko oddychały. Jeszcze inne brał sadzał na krześle, klękał i w ten sam sposób rozkładał materiał i okrywał ich tak by nie było widać co robi. Przy jednym z takich pokazów filmująca dziewczyna uchwyciła to co dzieje się za materiałem. Widać było sztywnego penisa ocierającego się o majtki i podbrzusze dziewczyny. Ona przy każdym otarciu jakby odruchowo napierała na penisa, patrząc się jak o nią się ociera. Widać było, że pragnęła by wylądował w jej cipeczce, ale tak się nie stało. On ocierała się przez dłuższą chwilę potem dziękował jej lekkim pocałunkiem w policzek i poprawiając sobie materiał wstawał i prosił kolejną. Została tylko moja żona. W końcu przyszedł czas i na nią. Wziął ją za rękę, a następnie poprowadził ją w te same miejsce co pozostałe. Nie posadził jej jednak na krześle ani nie położył na ziemi, kazał jej stanąć bokiem do widowni, oprzeć ręce o ścianę i wypiąć swój seksowny tyłeczek. Następnie powoli podszedł pogłaskał ją po pośladkach , podciągnął tunikę do góry na plecy. chwycił za biodra i przywarł sterczącym materiałem do jej tyłka. I znowu jedną ręką chwycił materiał rozsunął i zasłonił ją i siebie, ale pod tuniką. Widać było jak moja laska napiera tyłkiem na jego przyrodzenie jak wierci się i ociera sprawiając mu przyjemność. On chwycił oba końce materiału pod jej brzuchem w jedną dłoń tą widoczną przez dziewczyny zaś drugą zaczął błądzić w okolicach jej tyłka i wypiętej cipeczki. Coś tą ręką tam robił . Widać było, że ta dłoń trochę ją zaskoczyła, ale to co tam robiła wprawiało ją w jeszcze większe podniecenie. Rozszerzyła nawet bardziej nogi. W pewnym momencie zauważyłem jak jego ręka dłoń trzymająca końce materiału przytrzymała ją by nie mogła się cofnąć zaś on pomagając sobie drugą dłonią naparł na nią. Jej usta otworzyły się wydając cichy jęk zaskoczenia. Mogłem jedynie się domyśleć co się stało i wiem co. Nie wszystko dało się zauważyć na filmie, który nie był super jakości. Striptizem rozładował tą sytuację uśmiechem, a żoną Wygięła się w łuk. Striptizer wziął ją za rękę i dał jej materiał do trzymania , a swoje ręce włożył pod . Jego ręce dotarły chyba do jej piersi, gdyż kolejny jęk wypłynął z jej ust. Widać było jak masuje jej piersi i sutki. Zaczął poruszać tyłkiem w przód i w tył. Udawał, że klepie ją wolną ręką w pośladek jakby ją ujeżdżał. Dziewczyny kwitowały to śmiechem. Ona odwróciła głowę w kierunku okna by nie widać było jej podniecenia i tego co się z nią dzieje. Co jakiś czas odwracała głowę w kierunku dziewczyn i uśmiechała się do nich. Jej tyłek samoistnie napierał na penisa który się w niej poruszał. Widziałem, że i jemu to nie jest obojętne bo jego niby udawane ruchy stały się szybsze i gwałtowniejsze. W końcu nastąpiła eksplozja mojej żony która odwróciła głowę do ściany by nie pokazać tego, że właśnie dopadł ją orgazm. Jej pulsująca cipka szybko też sprawiła, że będący w niej penis zaczął wyrzucać do jej środka spermę zalewając jej cipkę. Striptizem poruszył się jeszcze w niej parę razy następnie pomógł sobie ręką podczas wychodzenia zaciągając jej springi tak by jego nasienie nie popłynęło z jej cipki na ziemię. Następnie jakby nigdy nic pocałował ją w policzek i odprowadził na miejsce. Była to ostatnia dziewczyna z którą się bawił. Udał się do pokoju i tam przebrał w normalne ubranie. Wyszedł porozmawiał z dziewczynami przez chwilę pytając się czy zabawa się podobała i takie tam. Spoglądał na moja żonę. Kiedy ich spojrzenia się spotkały moja żona zaraz się czerwieniła i odwracała wzrok. Następnie podziękował i wyszedł. Zona w dalszym ciągu miała rozmarzony wzrok, przeżywała jeszcze orgazm. Dziewczyny też to zauważyły i zapytały
- Aniu !!! Co ci jest???
- Nie !!! Nic !!! Zamyśliłam się!!!. Widocznie dziewczyny nie kapnęły się że striptizer odbył z moją żoną normalny stosunek z wytryskiem do środka. Żona wyszła do łazienki. . Po kilku minutach wyszła już w leginsach, ale coś miała w dłoni. Już wiem co . To były jej stringi. Wypiły po drinku. Starsza zapytała się
- No i jak Agatko podobał się wieczór panieński.
- Super!!! Dziękuje ci Olu. Żałuję tylko tego że nie skończył tego co zaczął , a byłam już blisko!!!
- Czego Agatko??? Zapytała.
- A co !!! Nie wiedziałyście że on był we mnie???
- Naprawdę !!! A to szczęściara z ciebie. Wypiły jeszcze po kilka drinków rozmawiając o babskich sprawach.. W tym momencie film się skończył. Gdy wróciła ja już byłem i czekałem na nią w pościeli. Gdy wróciłem do domu moja napalona żona rzuciła się na mnie. Kochaliśmy się przez resztę nocy. Teraz już wiem co ją tak nakręciło!!! Wniosek jest taki . Nie puszczajcie żony na wieczór panieński. Striptizer gdy dowiedział się że jest mężatką mógł bez przeszkód odbyć stosunek ze spustem w nią . Wiedział że w razie czego zgoni na męża że to jego dziecko. Przecież nie przyzna się że odbyła przypadkowy stosunek z obcym mężczyzną. Po kilku dniach przypadkowo znalazłem paragon z apteki na test ciążowy. Sprawdzała czy czasem nie zaszła w ciążę, a gdyby to nie wiedziała z kim .

Udający mąż ze nie wie o zdradzie żony…

 

 

„MONIKA Z CZATA”

 

Jak zwykle spałem nago i jak zwykle obudziłem się z silnym wzwodem członka. Mój penis postawił sporych rozmiarów namiot i musiałem coś z tym zrobić. Zacząłem niespiesznie walić sobie konia, przypominając sobie niewątpliwie przyjemne chwile spędzone w łóżku kilka dni temu z dziewczyną poznaną na dyskotece. Miała na imię Kasia i z pewnością nie należała do trudnych dziewczyn. Zapoznałem ją przy barze, postawiłem kilka drinków, trochę potańczyliśmy i niedługo potem wylądowaliśmy u mnie w łóżku. Oczami wyobraźni widziałem teraz jest cudownie krągły tyłeczek, unoszący się i opadający miarowo, gdy ujeżdżała mnie w pozycji na jeźdźca, dosiadając mojego wacka w pozycji plecami do mnie. Przymknąłem oczy, laseczka w mojej wyobraźni poruszała się coraz szybciej i ja też masturbowałem się coraz szybciej. Byłem już blisko finału, gdy nagle zadzwonił telefon.
Nie miałem zamiaru odbierać, ale dzwonił bardzo długo, potem umilkł, by za chwile znów zadzwonić. Ostry, napastliwy dźwięk rozpraszał mnie, więc w końcu klnąc upierdliwego człowieka po drugiej stronie słuchawki wstałem, by odebrać. Okazało się, że to pomyłka, ale podniecenie już mi zdążyło minąć.
Zjadłem śniadanie, wypiłem kawę i włączyłem komputer. Miałem okazję poczatować z jakąś fajną, lubieżną dziewczyną. Wszedłem na sex-chat Wirtualnej Polski, nadając sobie mój standardowy psuedonim Robson. Po kilku krótkich i mało ciekawych rozmowach wszedłem na priva z niejaką Moniką.
- Cześć – napisałem.
- Cześć – natychmiast mi odpowiedziała.
- Ile masz lat?
- 23, a ty?
- Ja mam 28. Masz kogoś?
- Męża.
- Ja mam żonę.
- Jak wyglądasz? – spytałem.
- Skąd jesteś? – zapytała.
- 170 cm, włosy ciemny blond średniej długości – zaczęła się opisywać nie czekając na moją odpowiedź.
- Ja mam 180 cm, 85 kg, włosy krótkie ciemny blond, oczy niebieski.
- Oczka piwne – kontynuowała swój opis.
- Duży, jędrny biust.
- Szczupła nie jestem, ale gruba też nie.
- Jaki masz rozmiar biustu? Chodzi mi o miseczkę i rozmiar pod biustem.
- 85D.
- Bardzo podobają mi się takie duże piersi.
- :-) - przesłała mi uśmiechniętą buźkę.
- Często chodzisz bez stanika?
- Nie.
- Ale czasami ci się zdarza? – coraz bardziej interesowały mnie jej duże bufory.
- Owszem, ale bardzo rzadko.
- Wychodzisz tak na miasto?
- Raczej nie, choć zdarzyło się, nie powiem nie.
- Oczami wyobraźni widzę cię, jak seksownie wyglądasz, gdy tak idziesz ulicą w koszulce bez stanika pod spodem, a twoje duże jędrne piersi falują z każdym twoim krokiem...
- I?
- Ile jesteś po ślubie? – zagadałem z zupełnie innej beczki.
- Rok, a ty?
- 7 miesięcy.
- To pewnie często się kochacie? My robimy to praktycznie co noc.
- No u mnie jest ten ból, że nie robimy...
- ? – wstawiłem pytajnik, by zachęcić ją do dalszej wypowiedzi w tym temacie.
- Coś nie tak powiedziałam.
- Obraził się na ciebie?
- Obraził? – zdziwiła się.
- Napisałaś: „Coś nie tak powiedziałam”
- No bo nie wiem, co oznaczał ten znak zapytania.
- Po prostu mąż mnie nie zadowala – zdobyła się na szczerą wypowiedź.
- Napisałem „?”, bo nie odpowiadałaś na pytanie, więc spytałem jeszcze raz.
- Takie ma słabe możliwości, mały temperament czy małego członka?
- Za szybko się podnieca i nie wytrzymuje – odpowiedziała.
- Minuta i już strzela.
- No może troszkę dłużej...
- ... niż 5 minut.
- Kochanie, to nie jest żaden problem, jak tak szybko się podnieca, to gdy raz wystrzeli, za parę minut znów będzie gotowy i za drugim razem będzie dochodził nie 5 minut, tylko 15 albo 20 – przybrałem ton eksperta.
- Tylko on później już nie chce, bo czuje się zaspokojony.
- Może też dla dobra sprawy zrobić przedtem samemu dobrze, wtedy też potem będzie z tobą dłużej dochodził... – starałem się jakoś pomoc biednej kobiecie.
- Egoista! – dodałem.
- Więc problem jest bardziej skomplikowany – podsumowała Monika.
- Niech sobie zwali np. godzinę przed pójściem do łóżka i potem będzie mógł cię dłużej bzykać, nie?
- Owszem, ale on później już nie chce...- dziewczyna była wyraźnie zawiedzona postępowaniem swojego męża.
- To go szantażuj, że jak sobie przedtem nie zwali sam, to go nie dopuścisz do cipki, dupki nie dasz i tyle!
- Ty przecież też musisz mieć z seksu jakąś satysfakcję, nie?
- To on się wtedy sam zadowala, jak mu tak powiem i wtedy to już w ogóle nic nie ma...
- Czy on sobie nie zdaje sprawy, że jak tak dalej pójdzie, to sobie znajdziesz kogoś, kto będzie cię zadowalał?
- Ja już szukam kogoś takiego.
- I już go raz zdradzałam. – rozmowa zaczęła schodzić na ciekawe dla mnie tory.
- Ja na przykład jak czuję, że dochodzę już powiedzmy po 5 czy 10 minutach, to zwalniam albo całkowicie przestaje, myślę o czymś innym i dopiero po chwili znów zaczynam posuwać. W ten sposób oddalam wytrysk i przedłużam rozkosz kobiecie.
- Mógłby też tak robić, jak mu na tobie zależy – dodałem.
- Widać nie zależy, bo tak to się zleje i wszystko ma w dupie.
- Z kim go zdradziłaś? Z kimś znajomym czy z kimś obcym?
- Z obcym. Z kimś poznanym tutaj.
- Przyjechał do ciebie?
- Tak.
- Często się spotkaliście czy tylko ten jeden raz?- Miało być więcej spotkań, ale tak jakoś wyszło, że spotkaliśmy się tylko ten raz.
- Ile razy rozmawialiście, zanim się spotkaliście?
- Znaliśmy się około 2 tygodnie i rozmawialiśmy praktycznie codziennie.
- Na chacie czy telefoniczne?- Na chacie i telefonicznie.
- Co cię tu sprowadza na chat? – zainteresowała się.
- Chcę miło spędzić czas.
- A może coś więcej... – dodałem, by ją zaintrygować.
- Jesteś w pracy czy w domu?
- W pracy, ale nie ma szefa i mam luz – skłamałem.
- :-) - przesłała uśmiech
- A ty skąd klikasz?
- Z domciu.
- Jak jesteś ubrana? Czy może bardziej jesteś rozebrana?
- Mam jasne niebieskie dżinsy, wiśniowy top, czarny staniczek i czarne stringi.
- A nie pieścisz się sama, gdy tak rozmawiamy? – podpuszczałem ją.
- Nie. A pewnie o to ci chodzi, co?
- Nie wiem :-). Ale ja czasem robię sobie dobrze ręką, gdy jestem sam w domu i siedzę na sex-chacie. Ty pewnie czasami też?
- Ja nie... Ale wiem, że facetowi jest łatwiej sobie ulżyć.
- Jak jest twoja ulubiona pozycja?
- Na jeźdźca i od tyłu.
- Tez lubię od tyłu na pieska – wyznałem jej.
- O tyłu jak wolisz, na stojąco czy na czworakach ? – zaciekawiłem się.
- Na czworakach.
- Cholera, stanął mi przez ciebie! :-) - napisałem zgodnie z prawdą, bo stał mi jak lufa od czołgu.
- :-) - tak to skomentowała.
- Wyobraziłem sobie, jakbym Cię brał od tyłu, trzymając cię za twoje duże, jędrne piersi... – wyciągnąłem na światło dzienne mojego sterczącego kutasa, żeby się nie musiał męczyć w slipkach, które zrobiły się na niego zdecydowanie za ciasne.
- Moja cipka też się pobudza, ale ja muszę zaraz wyjść do szkoły. :-)
- Ja potrzebuję dużo czasu, żeby dojść, więc mógłbym cię tak posuwać od tyłu nawet pół godziny! – pochwaliłem się.
- Chciałabyś tego?
- Lubię tak. – napisała
- Czego? – spytała po chwili.
- Żebym cię tak posuwał od tyłu przez pół godziny.
- Tak
- Jeszcze się uczysz, że musisz iść do szkoły?
- Tak.
- Studiujesz?
- Uczę się w policealnym studium na kierunku informatyka.
- Jak lubisz się kochać?
- Oralnie.
- W obie strony czy tylko lubisz leżeć z szeroko rozłożonymi nogami i głową faceta między nimi? :-)
- W obie strony. Jak najbardziej w obie.
- Wolisz robić lodzika czy jak facet cię liże.
- Chyba wolę robić lodzika... – trochę mnie zaskoczyła swoją odpowiedzią.
- Poważnie? Większość kobiet woli minetki...
- No to wychodzi, że jestem inna.
- Lubisz jak penis ci rośnie w ustach? Podnieca cię to?
- Kocham, jak jest sztywny, twardy.
- Lubisz duże penisy?
- Tak.
- Zależy, co kryje się u ciebie pod słowem duże – dodała.
- 20 cm i większe.
- No, miałam do czynienia z 20 cm... Niebo w gębie, że się tak wyrażę.
- Miałaś go w gębie?
- Tak, miałam, ale nie całego, bo chyba bym się udusiła.
- Ale ponad pół weszło? To był ten, z którym zdradziłaś swojego męża?
- Tak, tak.
- Słuchaj, muszę kończyć, bo spóźnię się do szkoły.
- Ja mam penisa trochę mniejszego, 19 cm, ale jego największym atutem jest grubość, a nie długość, bo jest bardzo gruby. :-)
- Ok., będziesz jutro na chacie? – spytałem.
- Tak, a masz może gg.
- Nie, wejdź jako Monika, ok.? Ja będę jako Robson.
- Ok. O której będziesz na chacie?. Ja już mogę być o 7 rano.
- Ja będę około 8:30, ok.?
- Ok. Miłego popołudnia. Pa pa.
- Papa, całuję cię tam, gdzie lubisz najbardziej.
- Dzięki.
- W sam środeczek twojej słodkiej cipeczki – dodałem, żeby nie było wątpliwości.
- :-)
- Pocałujesz mnie na pożegnanie?
- Całuję,. Papa, uciekam – i rozłączyła się.
Nie myślałem, ze tak szybko się skończy nasza rozmowa, ale cóż, czasami tak bywa. Spojrzałem na mojego penisa, który ciągle stał w najlepsze wychylając się ze spuszczonych slipek. Pewnie był tak samo zawiedziony jak ja. Jest moim najlepszym przyjacielem, więc postanowiłem ulżyć mu i sobie. Wziąłem go do ręki i zacząłem trzepać sobie kapucyna, wyobrażając sobie, jak posuwam cycatą Moniczkę w pozycji na pieska, a jej duże, jędrne piersi podrygują miarowo w rytm moich pchnięć. Zamknąłem oczy i brandzlowałem się zapamiętale, aż w końcu doszedłem i trysnąłem na podłogę białą strużką.

*****

Następnego dnia byłem na chacie punktualnie o 8:30. Przewijałem listę gości chata, żeby znaleźć Monikę, ale ona znalazła mnie pierwsza i wyskoczyło mi okienko prywatnej rozmowy.
- Cześć – zaczęła rozmowę.
- Cześć- odpowiedziałem. – Jak ci się spało?
- Dobrze, ale ciągle jestem niezaspokojona.
- Mąż dobierał się do ciebie w nocy?
- Chciał, ale go nie dopuściłam. Powiedziałam, że dłużej trwa mycie się po seksie niż seks z nim, więc szkoda zachodu.
- I co?
- Obraził się. Mam go gdzieś. Dupek.
- Nie wiedziałaś przed ślubem, że jest taki słaby w łóżku? Po co za niego wyszłaś?
- Bo go kochałam. A przed ślubem nie spaliśmy ze sobą. Ja chciałam, ale on nie. Jego mamusia wychowała go w bardzo religijnym duchu. Wiesz, seks dopiero w noc poślubną i te sprawy.
- Ale uprawialiście przed ślubem seks oralny?
- Tak.
- I jak było?
- Minetki robił mi nieźle, choć miałam już wtedy do czynienia z lepszymi specjalistami od tych spraw.
- A przy obciąganku jak długo wytrzymywał?
- Nie za długo, kilka minut.
- Nie zastanowiło cię to.
- Nie, bo przeważnie facet szybciej kończy przy lodach niż przy normalnym seksie.
- Myślałaś, że to trwa tak krótko, bo ty tak dobrze robisz lody? :-)
- Tak.
- Ma dużego, takiego jak lubisz.
- Dość dużego, ale poniżej 20 cm. Nie wiem, może 18.
- To ja mam większego – chciałem się zareklamować.
- Może mas, a może się tylko chwalisz.
- Jak chcesz to możesz go zobaczyć.
- Znamy się dopiero drugi dzień. Ja tak szybko nie umawiam się na sex.
- A kto mówi o umawiani się na sex? Chciałem ci tylko go pokazać.
- Jak to sobie wyobrażasz? Przyjeżdżam do ciebie, ty mi pokazujesz penisa, ja go oglądam, a potem wracam do domu? :-)
- Nie, mogę ci wysłać fotkę, może ci się spodoba mój wacek.
- Masz zdjęcie swojego penisa? – chyba się nim zainteresowała.
- .Tak, a ty masz jakieś swoje zdjęcia.
- Mam.
- Nagie?
- Nagie też, ale nigdy nie wysyłam pierwsza.
- Ok., podaj adres, to wyślę ci swoje, a ty mi potem odeślesz swoje, ok.?
...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin