Maha Ghosananda - Krok Po Kroku - Medytacje o madrosci i wspolczuciu..doc

(150 KB) Pobierz
Maha Ghosananda

Maha Ghosananda

Krok po kroku.

Medytacje o madrosci i wspolczuciu.

(Step by Step)

tłumaczył: Maciej Waclaw

 

[ Scan by DiEm ]

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Motto :

 

Nie przyjmuj niczego tylko

że powiedzial ci o tym twoj nauczyciel,

Albo dlatego, ze zostalo to napisane

w twojej swietej ksiedze

Albo dlatego, ze wierza w to miliony,

Albo dlatego, ze zostalo ci to

przekazane przez przodkow.

Przyjmij i zyj jedynie wedlug tego,

co pozwoli ci ujrzec prawde twarza w twarz.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Przedmowa :

 

 

Jack Kornfield

Odkad ponad dwadziescia lat temu poznalem Maha Ghasanande, stanowi on dla mnie kwintesencje lagodnej wspanialomyslnosci i niezwyciezonej odwagi serca. Samo tylko przebywanie w jego obecnosci, doswiadczanie jego usmiechu i udzielajacej sie, przepelnionej miloscia dobroci, jest dla ducha uzdrawiajace.

Widywalem Maha Ghosanande w wielu okolicznosciach: jako praktykujacego, zyjacego w lesie mnicha, charyzmatycznego opiekuna kambodzanskich dzieci, tlumacza i naukowca poslugujacego sie pietnastoma jezykami, mistrza medytacji uczniow z Zachodu, uczestnika misji pokojowych ONZ oraz jako jeden z zyjacych skarbow Kambodzy, przywodce uciekinierow na calym swiecie. W sytuacjach tych niezmiennie potrafil on zachowac wspolczucie i pogode ducha, promieniujac naukami o prostocie i milosci. Wielokrotnie zdarzalo mu sie oddawac potrzebujacym suknie z wlasnego ciala i jedzenie z wlasnej miski.

Jakis czas temu, posrod suchego i jalowego upalu panujacego w obozach dla uchodzcow w Kambodzy, w ktorych przebywaly setki tysiecy oszolomionych wojna osob, ujrzalem wielkosc i blask serc Maha Ghosanandy i Buddy jednoczesnie. W obozach Czerwonych Khmerow, gdzie konspiracja zabroniona byla pod grozba kary smierci, Maha ghosananda otworzyl buddyjska swiatynie. Chcial przywrocic Dharme ludziom, ktorzy przeszli cierpienie nie czesto spotykane na Ziemi. Pomimo grozb, po zakonczeniu budowy bambusowej swiatyni zebralo sie w niej blisko dwadziescia tysiecy uchodzcow, aby znow odmowic liczace sobie dwa tysiace lat modlitwy, pozostawione w spalonych wioskach i zniszczonych swiatyniach. Maha Ghosananda recytowal tradycyjne mantry, a tysiace osob plakaly.

Wtedy nadszedl czas na slowa, na ogloszenie swietej Dharmy, wezwanie nauk Buddy na swiadka niewypowiedzianej tragedii ich zycia. Maha Ghosananda przemowil najprosciej jak mogl, powtarzajac wielokrotnie w starozytnym jezyku Buddy i po kambodzansku ten oto wers z Dhammapady:

Nienawisc nigdy nie polozy kresu nienawisci,

uleczy ja milosc jedynie.

Oto starozytne i odwieczne prawo.

Taki jest odwieczny duch, ktory przeplywa przez Maha Dhosanande. Jesli moglby wyjsc z tej ksiazki, ukazalby sie Tobie z radosnym usmiechem na twarzy. Poniewaz nie moze tego uczynic, w powyzszych slowach znajdziesz wyciszona prostote i prawde stanowiace podstawe jego kochajacej osobowosci.

Ciesz sie z takiego blogoslawienstwa.

Spirit Rock Center

Woodcare, Kalifornia

Listopad 1991

 

 

Slowo wstepne :

 

Dith Pran

Rankiem 17 kwietnia 1975 roku mieszkancy Kambodzy witali zwycieskich Czerwonych Khmerow kwiatami, miskami ryzu i wiwatami. Jednal nazajutrz, kiedy zolnierze sila wyrzucali nas z domow i zmusili do dlugiego marszu na wies, nasze serca przepelnilo przerazenie, a ja patrzylem, jak moja ojczyzna pograza sie w ciemnosci.

W ciagu nastepnych bolesnych lat bylismy swiadkami rozbicia naszego spoleczenstwa i zbeszczeszczenia wiekszosci rzeczy, ktore byly dla nas cenne. Ostra kolektywizacja, przymusowa praca i bezwzgledne rzady kontrolowaly kazda czesc naszego zycia. Stracilismy nasza wolnosc, nasze majatki, nasze zycie rodzinne i nasza wiekowa tradycje buddyjska. Pola Smierci, polacie zbiorowych mogil i zwlok przy niemal kazdej wiosce , stanowily ponura przestroge i zapowiedz zarazem tego, ze nasze zycie uzaleznione jest od umiejetnosci przypodobania sie naszym katom. Przez te przerazajace lata bylem swiadkiem wielu najbardziej podlych i niewyobrazalnych okrucienstw, jakie dotad mogla poznac ludzkosc.

W cudowny sposob, wsrod zniszczenia pojawil sie przywodca wielce lagodny i wspolczujacy, czcigodny Maha Ghosananda. Tam, gdzie rewolucja stworzyla podzialy, ow pogodny mnich dostrzegal szanse na pojednanie. Gdzie panowala przemoc, Ghosananda widzial okazje dla dobroci. Nazywal to Prawem Przeciwienstw.

Maha Ghosananda jest straznikiem marzen Kambodzy. Poswiecil on swoje zycie celebrowaniu i opiece nad tym, co najlepsze w naszej kulturze, w kulturze wszystkich ludzi. Mimo ze zaglada pochlonela cala jego rodzine, nie okazuje zgorzknienia. Jest symbolem kambodzanskiego buddyzmu, uosobieniem delikatnosci, wyrozumialosci, wspolczucia i pokojowego nastawienia Buddy, cech zawsze przez mieszkancow Kambodzy powazanych.

Niewzruszona wiara Ghosanandy w zdolnosc Kambodzy do wyleczenia sie wzmocnila nas w poszukiwaniach odrodzenia kulturowego, duchowego i desperackiej walce o pokoj. Jego jasniejaca obecnosc i madre doradztwo na najwyzszym szczeblu rozmow pokojowych przypomnialy czterem walczacym stronom o humanitarnych celach przekraczajacych partykularne interesy. Maha Ghosananda nieustannie przypomina nam, ze pokoj miedzy narodami moze zaczac sie jedynie od pokoju osobistego.

Czerwoni Khmerzy oglosili praktyki religijne jako przestepstwo karalne smiercia. Nie rozumieli jednak, ze przemoc i represje, bez wzgledu na stopien okrucienstwa, nigdy nie zabija buddyzmu u jego zrodla - glebokiej milosci naszego narodu do tradycji. Od tamtych ponurych lat Maha Ghosananda nie ustaje w wysilkach na rzecz odbudowania kambodzanskiego buddyzmu szkolac mnichow i mniszki i wznoszac na calym swiecie swiatynie. Wciaz na nowo rozniecaa duchowa iskre, ktora Czerwoni Khmerzy probowali ugasic.

Jesienia 1975 roku, po szesciu miesiacach zycia pod rzadami Czerwonych Khmerow, wkradlem sie na teren skolektywizowanego pola, aby zebrac garsc ryzu i nasycic glod. Przestepstwo to zostalo wykryte przez straznika, ktory nakazal ukaranie mnie. Gniewni mlodzi zlonierze poturbowali mnie przy pomocy zaostrzonych narzedzi rolniczych i przywiazali mnie na noc do drzewa. Kleczac i krwawiac w blocie i deszczu, ze skrepowanymi na plecach rekoma balem sie, ze nazajutrz nadejdzie egzekucja. Modlilem sie, aby przezyc i zobaczyc znowu moja zone i dzieci. Dziwnym trafem Czerwoni Khmerzy uwolnili mnie po dwoch dniach. Z sercem przepelnionym czcia, ogolilem glowe w tradycyjnym buddyjskim gescie dziekczynienia. Nie przejmowalem sie, ze moze to przyniesc nastepne kary. Jak na ironie Czerwoni Khmerzy przyjeli moje tlumaczenia, jakoby byl to srodek przeciw migrenom.

Przez caly ten straszny czas podtrzymywala nas tradycja buddyjska. Modlilismy sie w ciszy, palilismy swiece, aby pomoc zablakanym duchom umarlych, wyrazic wdziecznosc za male blogoslawienstwo zyciowe i szukac sily potrzebnej do przetrwania kolejnego dnia. Ale odbudowanie naszej wiary po klesce Czerwonych Khmerow okazalo sie zadaniem jeszcze trudniejszym. Nasz kraj lezal w ruinach: panowal glod, rodziny byly rozlaczone, ukochani zgineli, domy i wsie zniszczone. Bylismy chorzy i zmeczeni, zbyt czesto poddawalismy sie rozpaczy i depresji. To wlasnie Maha Ghosananda, podrozujac po Kambodzy, obozach uchodzcow w Tajlandii i kambodzanskich spolecznosciach na calym swiecie, przypominal nam, ze mozemy powolac sie na slodycz i glebie tradycji. Poszukiwania Ghosanandy sa podroza bohatera. Swym wlasnym przykladem przypomina nam, aby kazdy krok stawiac powoli, ostroznie i z rozwaga i zawsze posuwac sie naprzod.

Dzis, po dziesiecioleciach konfliktu, strony walczace w Kambodzy podpisaly porozumienie pokojowe. Nareszcie mozna dostrzec mozliwosc naprway tego, co zniszczyly lata wojny, stworzyc Kambodze suwerenna, przestrzegajaca praw czlowieka, niezalezna i wolna od szczegolnego zainteresowania wiekszych poteg. Dzieki swiadomosci i odwadze odbudowac mozemy Kambodze bezpieczna i silna dla naszych dzieci.

Nauki Maha Ghosanandy, o charakterze prostym, lecz glebokim zasiegu, moga pomoc nam znalezc droge. Jego glowne przeslanie gloszace, ze wielkie cierpienie niesie ziarna madrosci, wspolczucia i pokoju, daje bezcenna nadzieje i pocieche, nie tylko dla Kambodzy, ale dla calego swiata.

Brooklyn, Nowy Jork

24 pazdziernik 1991

 

NIRVANA

to stan najwyzszego oswiecenia,

wolnosci, zjednoczenia z Wszechduchem.

Takze nazwa, jaka nadalismy naszej serii ksiazek.

Beda to ksiazki sklaniajace do refleksji

i, jak pragnelibysmy tego,

inspirujace duchowo.

Mamy nadzieje,

ze kazda z nich stanie sie

chociaz malym krokiem

na drodze Czytelnika do zrozumienia.

 

 

 

Od redakcji.

Historia zna niewiele panstw dotknietych wojna, ludobojstwem, robotami przymusowymi, inzynieria spoleczna i samozaglada w rownym stopniu, co Kambodza pod koniec dwudziestego wieku. Historia tego malego tropikalnego kraju na Polwyspie Indochinskim, wcisnietego miedzy Tajlandie, Laos, Wietnam i Morze poludniowo-chinskie, siega 2000 lat wstecz. Miedzy dziewiatym a trzynastym wiekiem, w erze zwanej Angkor, Zloty Wiek, krolowie Kambodzy (czyli Khmeru) rzadzili duzymi czesciami Polwyspy, tworzac imperium szczycace sie osiagnieciami naukowymi, kulturowymi i religijnymi. Poza trym okresem Kambodza dryfowala miedzy niezaleznoscia a dominacja panstw osciennych i innych obcych mocarstw.

W polowie dziewietnastego wieku kraj ten stal sie kolonia Francji i czescia Indochin Francuskich. W celu utrzymania pokoju Francuzi pozwolili krolom Khmerow pozostac symbolicznymi wladcami. W 1953 roku, po stu latach rzadow kolonialnych, krol Norodom Sihanouk po pokojowych negocjacjach wywalczyl niepodleglosc Kambodzy. Zgodnie z porozumieniem o suwerennosci krol abdykowal i zglosil swoja kandydature do wyborow powszechnych. Dzieki olbrzymiemu szacunkowi spoleczenstwa dla krolewskiej dynastii Khmerow Sihanouk zostal wybrany na glowe panstwa. Przyjal tytul Ksiecia. Przez nastepne dziesiec lat Kambodza przezywala okres niezaleznosci, pokoju i dobrobytu.

W polowie lat szescdziesiatych wojska polnocnowietnmskie rozpoczely budowe ukrytych baz na terenie Kambodzy. Ksiaze Sihanouk, podajac jako przyczyne wzmozona aktywnosc Stanow Zjednoczonych w Wietnamie i oskarzajac wojska amerykanskie o wypady na teren Kambodzy, panstwa neutralnego, zerwal wojskowe i gospodarcze stosunki z USA>

W 1969 roku Stany Zjednoczone rozpoczely bombardowania Kambodzy w celu zniszczenia polnocnowietnamskich baz wojskowych i linii transportowych. Bombardowania spowodowaly zamet wsrod wiejskiej ludnosci kraju i upadek jego rolniczej gospodarki. Kola biznesmenow, wojskowych i intelektualistow rozpoczely ostra krytyke polityki Sihanouka, a w 1970 roku, podczas pobytu Ksiecia za granica, mial miejsce bezkrwawy zamach stanu, kladacy kres wiekowej dynastii monarchow. Lon Nol, generalpopierany przez Amerykanow, zostal przez przywodcow zamachu wybrany na glowe panstwa.

Nowy rzad pospiesznie nawiazal formalny sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, a czestotliwosc i skala bombardowania powiekszyla sie. W maju 1970 roku amerykanskie sily ladowe dokonaly inwazji Kambodzy, zabijajac i raniac ludnosc zywilna, niszczac rynki, pola ryzowe i wsie w poszukiwaniu wietnamskich komunistow.

Nasilajace sie bombardowania wraz z zakonczeniem tradycyjnej monarchii poszerzyly polityczna przepasc miedzy wiejska i miejska ludnoscia Kambodzy. Chlopi, darzacy monarchie wielkim szacunkiem, postrzegali posuniecia Lon Nola jako gwalt i wyzysk. Odebranie im prawa wyborczego bylo decyzja niosaca zaczatki rewolucji, ktora na zawsze juz miala odmienic oblicze Kambodzy.

Ruch komunistyczny istnial w Kambodzy od wczesnych lat trzydziestych. Partia, pod przewodnictwem mlodych intelektualistow, z ktorych wielu, wraz z komunistami wietnamskimi studiowalo w Paryzu, dostrzegla okazje do realizacji swoich ultra-marksistowskich teorii w rosnacym niezadowoleniu ludnosci wiejskiej. Podczas gdy szeregi partii powiekszaly sie dzieki niezadowolonym chlopom i rolnikom, jak tez mlodziezy wiejskiej, przylaczyl sie do nich Ksiaze Sihanouk, stajac sie ich tytularnym przywodca. Dzieki zyskaniu takiej wiarygodnosci, Czerwoni Khmerzy (fr.Khmer Rouge) - pod taka nazwa partia zyskala uznanie - przyciagneli znaczna pomoc militarna z Chin. Solath Sar, mlody naukowiec, objal przywodztwo, choc jego tozsamosc byla ukrywana przed opinia publiczna. Po latach ujawnione zostalo jedynie jego nom de guerre, Pol Pot.

Ataki powietrzne zmusily wojska Polnocnego Wietnamu do cofania sie coraz glebiej na obszar Kambodzy, gdzie wraz z Czerwonymi Khmerami, toczyly one walke z proamerykanskimi oddzialami Lon Nola. Wies poniosla wielkie straty, a niegdys bogaci rolnicy zmuszeni byli do walki o jedzenie i przetrwanie. Tysiace ucieklo ze wsi szukac schronienia w Phnom Penh, Battambang i innych miastach.

Dzialania wojskowe Stanow Zjednoczonych na terenie Kambodzy zostaly przerwane w sierpniu 1973 roku, ale wojna domowa trwala dalej. Czerwoni Khmerzy zdobywali kontrole nad coraz wieksza liczba miasteczek i wsi, zdobywajac sobie sympatie ich mieszkancow poprzez roznorodne inicjatywy obywatelskie, wychwalanie buddyzmu i podburzanie przeciw Lon Nolowi.

Wiosna roku 1975 miasta Kambodzy ogarniete zostaly kryzysem, nie potrafiac sobie poradzic z naplywem mieszkancow wsi, ktorzy potrolil dotychczasowy poziom zaludnienia. Inflacja szalala, bezdomne rodziny i osierocone dzieci krazyly po ulicach w beznadziejnym poszukiwaniu zywnosci, lekarstw i schronienia. W latach 1967-1975 okolo miliona mieszkancow Kambodzy zostalo zabitych badz okaleczonych, a dwa miliony pozostalo bez dachu nad glowa. Kraj niegdys znany jako miska ryzu Indochin stal u progu kleski glodowej.

Rankiem 17 kwietnia 1975 roku, jedynie dwa tygodnie przed wkroczeniem sil Polnocy do Sajgonu i koncem wojny wietnamskiej, wojska Czerwonych Khmerow zaatakowaly Phnom Penh. Wczesnym wieczorem oddzialy Lon Nola poddaly sie. Ulice drzaly od wiwatow, jako ze wielu wierzylo w nastanie pokoju.

Tymczasem nastepnego dnia o swicie Czerwoni Khmerzy oglosili Rok Zerowy, poczatek nowej ery, rozpoczynajac radykalny program spolecznej przebudowy. Wszyscy mieszkancy miast, starzy i mlodzi, bogaci i biedni, mieli udac sie na wies, aby tam zyc i mieszkac jako chlopi.

Nie bierzcie nic ze soba, nakazywali zolnierze. Angka (organizacja Czerwonych Khmerow) zapewni wszystko.

Wiekszosc ludzi, pod wplywem przerazenia i dezorientacji, podporzadkowala sie rozkazom. Wielu z tych, ktorzy probowali zabrac naczynia kuchenne, dobra osobiste i przedmioty codziennego uzytku, zostalo rozstrzelanych. Pacjentow szpitali, ktorzy byli zbyt chorzy by chodzic, wyrzucano z okien. Ze wzgledu na rosnace napieie, zolnierze rozpuszczali falszywe pogloski.

Wrocicie za trzy dni. To jedynie srodki tymczasowe.

Ponad trzy miliony osob w roznym wieku zmuszonych zostalo do przemarszu do wiejskich komun, tysiace umarlo na skutek upalu, wyczerpania, pragnienia, dyzenterii i stresu.

Rok Zerowy i ultramarksizm Pol Pota mialy stac sie poczatkiem kolejnej wspanialej zlotej ery. Angka (nie nalezy jej mylic z Angkor, starozytnym imperium) pragnela stworzyc samowystarczalne, czyste, bezklasowe, rolnicze spoleczenstwo. Miasta mialy ulec zniszczeniu. Dzungla i ugory mialy zostac pozyskanedla rolnictwa przy uzyciu wyrafinowanych systemow irygacyjnych sluzacych zwielokrotnieniu plodow. Nowa egalitarna utopia miala doprowadzic do usuniecia wszelkich pozostalosci nowoczesnosci i wplywow Zachodu. W celu realizacji tych zalozen Czerwoni Khmerzy odizolowali kraj gruba warstwa tajemnicy. Drogi graniczne zostaly zamkniete, wszelka lacznosc zerwano.

Czerwoni Khmerzy usuneli Ksiecia Sihanoukaa od wladzy tytularnej i umiescili w areszcie domowym. Kraj podzielony zostal na osiem sektorow, w ktorych wladze przydzielono osmiu przywodcom sekcji partyjnyych. Sekcje roznily sie miedzy soba interpretacja ideologii i surowoscia dyscypliny. Kazdy obywatel przypisany byl do oddzialu roboczego. Tradycyjny chlopski ubior - czarna pizama - oraz krotko obciete wlosy staly sie norma dla osob obu plci i w kazdym wieku.

Budownictwo sterowane bylo przez Angke. Podczas Czerwoni Khmerzy podczas przejmowania wladzy zmietli z powierzchni ziemi wiele wiosek, z dostepnych na miejscu materialow budowlanych budowano niewielkie chaty. Zazwyczaj nie mialy one scian, aby straznicy Czerwonych Khmerow mogli obserwowac zachowanie domownikow.

Praca manualna zastapila mechanizacje. Wszyscy mieszkancy Kambodzy, bez wzgledu na wiek, stan zdrowia, umiejetnosci lub poprzedni zawod, stali sie robotnikami rolnymi. Pod straza, w milczeniu uprawiali pola przy pomocy motyk i sierpow, wozow zaprzegnietych w woly, lub tez sami ciagneli plugi. Godziny pracy siegaly osiemnastu dziennie przez siedem dni w tygodniu. Juz trzyletnie dzieci, jak tez osoby zaawansowane wiekowo, pracowaly u boku wytrzymalych doroslych.

Kto pracuje ten je, - brzmial nieugiety slogan.

Tymczasem przestarzale metody uprawy doprowadzily do niewystarczajacych plodow, a zywnosc zaczela podlegac scislej reglamentacji - chorzy i niezdolni do pracy dostawali jeszcze mniej. Gdy zmniejszyly sie dostawy zywnosci, zdesperowani wiesniacy zaczeli potajemnie zbierac korzenie, liscie, kore, owady lub szczury, mimo ze w niektorych sektorach gromadzenie zywnosci bylo wykroczeniem podlegajacym karze.

Czerwoni Khmerzy zaprojektowali systemy irygacyjne, ktore mialy dorownac legendarnym wodociagom krolestwa Angkor. Jednakze bez pomocy inzynierow i nowoczesnej technologii systemy te nie dzialaly. Woda pitna ulegla skazeniu, brakowalo wody do nawadniania pol, a zbiory, i tak niewielkie, padly ofiara suszy. Niewlasciwe odzywianie i nadmierny wysilek zaczely odciskac pietno. Glod, dyzenteria, cholera, malaria i ichoroby zwiazane ze stresami mnozyly sie wszedzie. Z powodu niedoboru witamin wielu mieszkancow wsi osleplo. Leczenie podlegalo scislej kontroli i ograniczone bylo do tradycyjnych metod ludowych.

W celu ustanowienia Roku Zerowego i wzmocnienia kontroli, Czerwoni Khmerzy oglosili nielegalnym niemal wszystko, co stanowilo kulturowe podloze Kambodzy, kraju gleboko zakorzenionego w tradycji o niezwykle silnych wiezach rodzinnych. W wielu sektorach rodziny zostaly rozbite: dzieci mieszkaly w odosobnieniu od rodzicow, w indywidualnych kwaterach lub oddalonych osrodkach pracy. W wieku przypadkach czlonkowie rodzin tracili ze soba kontakt.

Nawet w tych sektorach, gdzie rodziny pozostaly nietkniete, dobro spoleczne stawiano na pierwszym miejscu, odwracajac tradycyjny porzadek. Dzieci, czyste naczynia Angki, utrzymaly wladze nad doroslymi. Mogly one wyznaczac zadania doroslym, zachecano je tez do donoszenia w razie przekraczania przez starszych zakazow Angki. Rodzice utracili prawo wybierania malzonka dla swych dzieci. Kadry Czerwonych Khmerow aranzowaly i zatwierdzaly wszystkie malzenstwa, a rewolucyjne ceremonie zajely miejsce buddyjskich rytualow. Sluby odbywaly sie czesto na polach tak, aby nie zaklocac tempa pracy. Pary, ktore spotykaly sie potajemnie bez zgody Angki, karano. W kilku przypadkach nagie ciala mlodych kochankow wystawiano w miejscach publicznych jako ponure upomnienie o potedze Angki.

Sprawy prywatne i uczucia znajdowaly sie pod scisla kontrola. Za zwykle narzekanie mozna bylo zostac surowo ukaranym. W wielu przypadkach ludzie zmuszani byli do milczacego przygladania sie egzekucjom ich bliskich, poniewaz glosny placz oznaczalby kwestionowanie wyroku Angki. Zabroniono rowniez wspominania. Poniewaz Rok Zerowy oznaczal poczatek nowej ery, sentymentalne tesknoty uwazano za przeszkode na drodze postepu. Mozna bylo zostac ukaranym za mowienie o Buddzie, krolu, dniach, ktore minely. Spiewanie starych piesni czy opowiadanie starych historii uwazano za zbrodnie przeciwko panstwu.

Angka jest jak ananas, - mowiono ludziom. Jej oczy patrza we wszystkich kierunkach.

Zarazone czesci musza byc odciete stalo sie haslem spolecznego oczyszczenia. Ci, ktorzy stanowili wyzwanie dla politycznej pozycji Angki lub tez ci, u ktorych odkryto nie do konca czyste pochodzeni chlopskie, mieli byc systematycznie eliminowani. Na zaglade skazano czlonkow bylych wladz i wojskowych, mnichow i mniszki, mniejszosci etniczne, kazdego, kto posiadal formalne wyksztalcenie. Egzekucje czesto dobywaly sie bez sadow. W przypadkach ekstremalnych wystarczajacym powodem do egzekucji byl jasny odcien skory, noszenie okularow, czy tez mowienie dialektem nie uzywanym przez chlopow.

Wasze zycie nie przynosi zysku, wasza smierc nie oznacza straty, - glosili Czerwoni Khmerzy. Aby przetrwac, cale rodziny porzucaly dotychczasowa tozsamosc i fabrykowaly wszelkie dane o poprzednim miejscu zamieszkania, stylu zycia i zawodzie. Lekarze, prawnicy, nauczyciele i ekonomisci udawali znawcow rolnictwa w nadziei na unikniecie masowych egzekucji. W kilku przypadkach cale rodziny, w tym niemowleta, zabijano i grzebano w zbiorowych mogilach.

W celu wzmocnienia swojej wladzy Angka organizowala regularne i obowiazkowe sesje indoktrynacji, zwane spotkaniami edukacyjnymi, gloszace chwale panstwa. Czasami tych, ktorzy zlamali prawo, przeprowadzano przed spotkaniami w celu publicznego upokorzenia badz wyegzekwowania kary cielesnej. Tysiace niepoprawnych kierowano do osrodkow reedukacyjnych, w ktorych poddawano ich ograniczeniu racji zywnosciowych, ciezkiej pracy i torturom. W Tuol Sleng, niegdysiejszym liceum w Phnom Penh, tysiace fotografii i szczegolowych opisow stanowi dowod smierci ponad 12 000 osob: mezczyzn, kobiet i dzieci, ktorych wieszano, topiono, szlachtowano, pozbawiano konczyn lub zabijano pradem.

Ziemie uprawiali jedynie biedni, analfabeci i niewyksztalceni. Oslabieni przez glod i przytloczeni walka o przetrwanie, byli oni niezdolni do zjednoczenia lub stworzenia skutecznego oporu. Ciala zabitych i zbiorowe mogily rozciagaly sie wokol wiekszych wiosek. Mieszkancy Kambodzy zaczeli nazywac swoj kraj Polami Smierci.

Do roku 1978 kilku przywodcow Czerwonych Khmerow zbuntowalo sie i zorganizowalo serie nieudanych przewrotow. W odpowiedzi na nie Angka zwrocila przesladowania do wewnatrz, wtracajac tysiace bylych przywodcow do wiezienia w Tuol Sleng. Wielu ucieklo do Wietnamu w poszukiwaniu schronienia.

W tym samym czasie wladza Czerwonych Khmerow stanela w obliczu zagrozenia z zewnatrz w postaci atakow wietnamskich. Wkrotce po zdobyciu Phnom Penh Czerwoni Khmerzy zerwali sojusz wojskowy z Wietnamem i zorganizowali serie atakow na przygraniczne tereny Wietnamu. Pod koniec 1978 roku pojedyncze potyczki przeksztalcily sie w duzych rozmiarow wojnee partyzancka, ktora rozciagnela sie na teren Kambodzy.

Czerwoni Khmerzy powolali do armii tysiace mlodych ludzi, czasami nawet w wieku dziesieciu lat. W miare jak Wietnamczycy zdobywali coraz wiecej kambodzanskich wsi i miasteczek, Czerwoni Khmerzy wycofali sie w gory na granice z Tajlandia, po drodze palac gospodarstwa, pola ryzowe i domostwa. W Boze Narodzenie roku 1978 sily wietnamskie, wspomagane przez maly kontyngent kambodzanskich dysydentow, zaatakowaly Phnom Penh i 7 styczni 1979 przejely kontrole nad krajem.

Wraz z okupacja wietnamska swiat dowiedzial sie o pelni grozy i zniszczen dokonanych przez kambodzanskich Czerwonych Khmerow. Dwa do trzech milionow osob zginelo na skutek glodu, chorob, przepracowania, tortur i egzekucji. Wielu innych odnioslo obrazenia, zostalo okaleczonych i do konca zycia mialo sie borykac z fizycznymi i emocjonalnymi ranami, jakie pozostawil okres zaglady. Rodziny byly rozbite, wielu juz nigdy mialo nie zobaczyc swoich bliskich. Osierocone dzieci wloczyly sie samotnie w poszukiwaniu opieki. Domy i wsie zostaly zmiecione z powierzchni ziemi, a drogi i pola ryzowe zaslane byly trupami.

Kraj zostal zrujnowany. Szpitale, banki, fabryki i budynki rzadowe lezaly w gruzach. Zniszczone drogi i mosty pelne byly porzuconych pojazdow. Walute zniesiono, handel zatrzymal sie w miejscu, instytucje edukacyjne i kulturalne nie istnialy. Brakowalo zywnosci, elektrycznosci, jedyna dostepna woda byla zatruta. Ci, ktorzy przetrwali, ludzie o zniszczonym zyciu, poszukiwali sily zdolnej odbudowac ich rzeczywistosc i kraj.

* * *

Na polnocy bije grzmot
Ogien spala wode, drzewo Bodhi
i dzungle.

Ten dobrze znany kambodzanski wiersz, Proroctwo Buddy, zostal przed wiekami zapisany na cienkim lisciu palmowym. Jesli odczytac jego znaczenie w swietle niedawnych wydarzen, wydaje sie, ze jest on przepowiednia calkowitej niemal zaglady kambodzanskiego buddyzmu dokonanej w czasie rzadow Czerwonych Khmerow. Zgodnie z decyzjami Roku Zerowego prawie wszystkie, tj. trzy tysiace szescset swiatyn buddyjskich Kambodzy zostalo zniszczonych, a jedynie trzy tysiace z piecdziesieciu tysiecy mnichow przezylo przesladowania, ciezkie roboty, i egzekucje. Nie istnieja dokladne statystyki dotyczace losu kambodzanskich mniszek buddyjskich ale fakt ich przesladowan jest dobrze udokumentowany. Zbeszczeszczono rowniez wiekszosc buddyjskich archiwow i pism.

 

Tygrysica zawsze znajduje pozywienie w dzungli.
Nawet podczas snu chroni ona nasza religie...
Kiedy slonce zachodzi,
tygrysica wyrusza, by ugasic lune.

Proroctwo Buddy wydaje sie tez sugerowac nadzieje. Maha Ghosananda nazwal je celebracja sily kambodzanskiej Sanghi buddyjskiej, spolecznosci mnichow. Drzewo Bodhi, miejsce oswiecenia Buddy, jest symbolem buddyzmu. Tygrysica, jak sugeruje Ghosananda, jest symbolem glebokiej milosci mieszkancow Kambodzy do buddyzmu. Buddyzm, zapoczatkowany w Indiach w szostym wieku przed Chrystusem, dotarl do Kambodzy w drugiej polowie ery Angkor...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin