POCAŁUNKI
I.
Plaża w nocyCicho jest całkiem od gwiazd do palm, od palm do cieni...Na końcu świata, nad morzem zwieszony świat się zieleni...i tylko czasem drzewka mirtowe przez sen zaszemrzą słaboi w pianie morskiej bezsenna Wenus przewróci się z boku na bok...
WybrzeżeMeduzy rozrzucone niedbale,muszle, które piasek grzebie,i ryba opuszczona przez fale,jak serce moje przez ciebie.
SyrenyOgród nad morzem pachnie słodkim groszkiem,na brzeg wpływają rozpienione treny.W morzu płaczą syreny,bo morze jest gorzkie...
Morze i nieboFale świecą jak szkiełka czeskiei szepcą, by się morza nie bać,choć jest jak połowa nieba:równie pełne śmierci i niebieskie.
PortretUsta twoje: ocean różowy.Spojrzenie: fala wzburzona.A twoje szerokie ramiona:Pas ratunkowy...
Gorzka zatokaSzeroki, wesoły, wysoki,nieulękły marynarzu siłaczu!Wyłowiłeś mnie z mego płaczujak syrenę z gorzkiej zatoki
Wiersz ukradzionyPapierowy okręcik popłynąć nie możewciąż odrzucany przez szumiące morze.Lecz niech go tylko słońce wysuszy na wietrzea popłynie jak żaden - w powietrze!
WestchnieniaMorze jest dzisiaj smutne. Westchnienia się żaląprzy brzegu porośniętym siwozłotą sierścią.Jak pierś wznosi się fala i ginie za falą.Morze wzdycha falami, Ziemia - moją piersią.
MewaTęsknota nade mną szeleszcze.Trąca mnie skrzydłem mewim.Czy wciąż ta sama jeszcze?Nie wiem! nie wiem ...
Talerz z KopenhagiZ okrągłego siwego morzawychodzi chłopiec nagii podaje swoją złotą nagośćjak na talerzu z Kopenhagi.
ObrazekNa piasku, z chmurami za sobąsiedzą dziewczynki w trykotach.Ziemia jest siedmiobarwna jak ich radość życia.Morze jest jak moja tęsknota...
Kobieta w morzu1W czarnym trykocie lśniącymi w kasku z gumy czerwonejzachodzi w morzu jak słońce,tylko z przeciwnej strony.
2Zamieszana w srebrzystą pianę,zamiatana szumiącą grzywą,przekomarza się z oceanem,który chciałby ją kochać nieżywą.
3Leży jak w łożu,Na fali oparła głowę.Otworzyła ramiona płowe.Całą oddana morzu.
4Morze wzbiera ponad krawędzie,zagarnia ją chciwym ruchem -i są jak Leda z Łabędziem,okryci łabędzim puchem.
5Jak muszla wpół zanurzonaw fal szmaragdowych obiegu,wsparta na smukłych ramionachfaluje leżąc przy brzegu.
6Odpina z ramion zapięcia,otrząsa krople z dłoni:łzy szczęścia gorzkiej toni,która ją miała w objęciach.
7Jak skarb wyrzucony przez faleotoczona kontuarem blaskuspoczywa rozparta wspanialena migdałowym piasku.
UmarłySpadłeś z ziemi jak gdyby do morzaw gorzkie i czarne bezkresy.Pożarły cię złote ryby:Arktury i Antaresy...
Zmierzch na morzuWybrzeże coraz to bledszew liliowej półżałobiei żaglowiec oparty na wietrze,jak ja na myśli o tobie.
Marina
1Szum morza w otwartym oknie budzi mnie w nocy znienacka.Świat leży przy mnie i błyszczy jak złotych gwiazd pełna tacka.Godzina druga. Głowonóg dawno już zasnął w ciemności,Pod ciężką głowę podłożył ramię niezmiernej długości...
2Jedwabne rybki zmęczone w falbankach tiulowych skrzeli,spadają sennie daleko, aż do cna czarnej kąpieli,i te największe, z atłasu, z podszewką cudnie dobraną,kładą się w ciemną kołyskę i szepcą sobie: dobranoc...
3W oddal błędnej, najdalszej chwieje się srebrny krążownik.Zasnęli już marynarze w rozkołysanej warowni.I ukwiał zacisnął płatki najciszej i jak najtajniej,i małe morskie koniki śpią w czarnej głębokiej stajni.
4Na morzu wznoszą się fale jak tysiąc ust do księżyca...Woda ma barwę młodego, zieleniącego się żyta...
BezpieczeństwoBoicie się o mnie? Dlaczego?Ach, życie jest burzliwe i złe nieskończenie,lecz czyż potrzeba syreniepasa ratunkowego?
II.NarcyzNad sadzawką oprawną w modre rozmarynyklęczałem, zapatrzony w moją twarz młodzieńczą,by się w niej doszukać przyczyny,czemu mnie nie kochają i za co mnie męczą?
Miłość Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie. Patrzysz w okno i smutek masz w oku... Przecież mnie kochasz nad życie? Sam mówiłeś przeszłego roku... Śmiejesz się, lecz coś tkwi poza tem. Patrzysz w niebo, na rzeźby obłoków... Przecież ja jestem niebem i światem? Sam mówiłeś- przeszłego roku...
Miłość*)
Nie widziałem cię już od miesiąca. I nic. jestem może bledsza,trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,lecz widać można żyć bez powietrza
Cnoty Wszystkie cnoty miłe Panu Bogu maleją mi w oczach i bledną. Posiadam już tylko jedną: kocham cię, mój Wrogu...
Anioł i Jakub*2) Jak Jakub z Aniołem, tak ja z tym wspomnieniemmocuję się nadaremnie,bo ono silniejsze ode mniei słodkie nieskończenie...
UpałDni znużone jak muły wloką się po wybojach.W żaluzje pukają kanikuły...Upał przyszedł z ogrodu i zamieszkał w pokojach.Ach, jak pragnę twego serca z lodu...
Lwy w klatceLwica senna i naga nie czuje więzienia,leżąc spogląda w oczy lwu, panu stworzenia.On się przybliża, cały w grzywie i w męskości,a jakaś pani patrzy - i płacze. Z zazdrości!
TelegramWiadomość biegła szybko ze sztyletem po drucie,jak tancerka z parasolem po linie,i zdyszana dobiegła w oznaczonej godzinie,by mnie zabić w oznaczonej minucie.
PtakPtaszek umierając chowa się uciekaby go nie ujrzał nikt w świecie,jako serce co się skryło w głębi piersi człowiekaby umierając, umrzeć w sekrecie.
Wielki wózWędrujemy cygańskim obozem,nocujemy w gwiaździstej grozie,dzisiaj pod Wielkim Wozem,jutro na Wielkim Wozie....
Nietoperz
1Gdy już zmierzch wonne olejki w tęczowe niebo wetrze,nietoperz wylatuje ze strychui zaczyna mierzyć po cichuwielkie koła tęsknoty rozlane na wietrze...
2Traci ślad i zaczyna na nowo.Cicho trzepie skrzydłem błoniastemi mierzy, i mierzy do świtukoła wieczornych tęsknot wiszących nad miastem.
ĆmaFotel i książki, i świeca z cieniem...
prosze