Cudzołóstwo.doc

(154 KB) Pobierz

CUDZOŁÓSTWO, Wisła 2008

                           

 

              Chciałbym mówić dzisiaj o cudzołóstwie. Jest cudzołóstwo fizyczne, umysłowe i duchowe.

Wiemy, że cudzołóstwo jest wynikiem grzechu, ponieważ Bóg od momentu, kiedy uczynił mężczyznę i kobietę, złączywszy ich razem, pobłogosławił akt małżeństwa ku rozradzaniu się i nic nie powiedział o jakimkolwiek rozłączeniu tego małżeństwa. Dlatego Pan Jezus, kiedy mówił, odpowiadał: na początku tak nie było. Bóg pobłogosławił małżeństwo jako coś, co miało wskazywać również na innego rodzaju małżeństwo, że mąż i żona wierzący ma mówić o tym jeszcze piękniejszym małżeństwie, które wskazuje na Jezusa i Kościół. Dlatego naszym wzorem małżeństwa nie jest jakikolwiek zepsuty wzór, ale doskonały wzór małżeństwa i nie chcemy czerpać ze złych doświadczeń, w kontekście, że my też możemy sobie na to pozwolić. Chcemy czerpać tylko z tego cudownego Bożego doświadczenia, że możemy sobie pozwolić, ale tylko na dobro, tylko na dobro.

              Będziemy chcieli przypomnieć sobie, to co Bóg powiedział. Otwórzmy 1Moj.1,26-28:

Potem rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na obraz nasz, podobnego do nas i niech panuje nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad bydłem, i nad całą ziemią, i nad wszelkim płazem pełzającym po ziemi. I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich. I błogosławił im Bóg i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi!”

              A więc Bóg pobłogosławił. W drugim rozdziale  1Mojż. czytamy jak człowiek spotkał swoją małżonkę:

       „A z żebra, które wyjął z człowieka, ukształtował Pan Bóg kobietę i przyprowadził ją do człowieka.” 1Mojż.2,22

W świecie wyraża się to w taki sposób, że kiedy ojciec wyprowadza córkę do pana młodego, jakby przekazuje ją temu, który będzie jej mężem. Tak Bóg przyprowadził kobietę, którą stworzył do mężczyzny. Co zrobił mężczyzna?

I rzekł człowiek: ta dopiero jest kością z kości moich i ciałem z ciała mojego. Będzie się nazywała mężatką, gdyż z męża została wzięta. Dlatego opuści mąż ojca swego i matkę swoją i złączy się z żoną swoją, i staną się jednym ciałem”.  1Mojż.2,23.24

              I tak wyglądała sprawa od początku. Inaczej nie może wyglądać do samego końca. Bóg nie zmienia zdania co sto, dwieście, czy czterysta lat. Pan Jezus powiedział, że przez zatwardziałość serca, Mojżesz dał prawo listu rozwodowego, ale Bóg nie nadał takiego prawa. Przed Bogiem, to co On wypowiedział jest aktualne przez cały czas. A więc, gdy człowiek wstępuje w związek małżeński, łączy się w jedno ciało. I tak, jak czytamy w innym miejscu Biblii - jeśli ktoś wziąłby sobie za żonę, żonę swego brata, to tam jest napisane, że w tym momencie człowiek odsłania nagość swego brata. Powiedzielibyśmy: no nie, on nie odsłania nagości swego brata, tylko jego żony. Ale Słowo Boże mówi, że oni są jedno. I w tym momencie, odsłaniając nagość żony swego brata, odsłania nagość również brata, a za to musi być usunięty spośród Bożego ludu. Naprawdę, z chwilą, kiedy człowiek wstępuje w związek małżeński, staje się z dwojga ludzi jedno ciało. Dwoje staje się jedno. Tak jest u Boga.

              U ludzi jest różnie. Widzimy różne doświadczenia, patrzymy na nie, staramy się je rozsądzać. Ludzie mówią: „nie można tak, skoro się nie udało raz, by zamknąć drogę raz na zawsze? To jest nienormalne, tak nie powinno być, trzeba umożliwić, przecież nieszczęście spotkało takiego człowieka.” I później dojdziemy do Słów Pana Jezusa, kiedy mówi o takich przypadkach. I co wtedy?

              Od chwili, kiedy dwoje ludzi wchodzi w związek małżeński stają się jednym ciałem, które Bóg pobłogosławił ku rozradzaniu. Nie ważne, czy to są mahometanie, buddyści, prawosławni, katolicy, nie ważne, gdyż nie ma to nic wspólnego z religią. A więc w każdym czasie i miejscu na ziemi, gdzie dwoje wzięłoby ślub, mają to błogosławieństwo już dane przez Boga.  I od tego momentu stają się jedno, mogą rozradzać się i nie jest grzechem, to co robią. To nie ma znaczenia, czy to ksiądz, czy pastor, czy ktoś inny pobłogosławi, to nie ma żadnego znaczenia. To Bóg łączy, nie człowiek. Żaden człowiek nie ma takiego prawa, by połączyć dwoje ludzi. Tylko Bóg daje prawo, by dwoje ludzi stało się małżeństwem. Ktokolwiek chciałby Bogu odebrać to prawo, będzie miał sprawę z Bogiem. To jest małżeństwo fizyczne.

              W księdze Ezechiela, w 16 rozdziale czytamy o innego rodzaju małżeństwie. I to małżeństwo będzie dla nas wzorem. Kiedy będziemy przechodzili przez wszystkie doświadczenia, jakiekolwiek spotkają nas, będziemy patrzeć na Boga, bo doznajemy ważności tych słów: „Patrząc na sprawcę i dokończyciela wiary”. Patrząc na to, co Bóg czyni, my mamy naśladować Go. Dopiero człowiek, który naśladuje Boga, staje się dla nas wzorem. Jeśli nie naśladuje Boga, nie jest wzorem żaden człowiek, nawet najwspanialszy, nawet najlepszy, który dałby nam wszystko. Tylko człowiek, który naśladuje Boga, który      pokazuje, co jest dobre i czego mamy trzymać się, może być wzorem. Czy możecie powiedzieć na to: prawda? Jedynie Bóg Stwórca wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych jest dla ciebie i dla mnie wzorem do naśladowania. Jeśli tak będzie, będziemy bezpieczni. Jeśli będzie inaczej i powiemy: „no, ale ten brat, taki mąż Boży, on przecież wie, co robi. On przecież z Bogiem tak dobrze chodzi, przecież nie może mylić się.” Jeśli on nie robi, co mówi Bóg, to już myli się.

I doszło mnie słowo Pana tej treści: Synu człowieczy! Oznajmij Jeruzalemowi jego obrzydliwości i powiedz: Tak mówi Wszechmocny Pan do Jeruzalemu: Twoje pochodzenie i twój ród wywodzi się z ziemi kananejskiej. Twoim ojcem był Amorejczyk, a twoją matką Chetytka. A z twoim narodzeniem było tak: Gdy się narodziłaś nie przecięto twojej pępowiny i nie obmyto cię wodą, aby cię oczyścić, nie wytarto cię solą i nie owinięto w pieluszki. Żadne oko nie spojrzało na ciebie, aby z litości nad tobą uczynić dla ciebie jedną z tych rzeczy; lecz porzucono cię na polu, brzydząc się tobą w dniu twojego narodzenia. A gdy przechodziłem koło ciebie i widziałem cię, tarzającą się w swojej krwi, wtedy odezwałem się do ciebie leżącej we krwi: Żyj i rośnij! Jak roślinę polną uczyniłem cię. Rosłaś więc i wydoroślałaś i doszłaś do pełnej urody. Twoje piersi nabrały kształtu, a twoje włosy urosły, lecz sama byłaś naga i goła.  A gdy znowu przechodziłem koło ciebie i widziałem cię, oto nadszedł twój czas, czas miłości. Wtedy rozpostarłem nad tobą poły swojej szaty i nakryłem twoją nagość, związałem się z tobą przysięgą i zawarłem z tobą przymierze – mówi Wszechmocny Pan- i stałaś się moją. I obmyłem cię wodą i spłukałem  z ciebie twoją krew i pomazałem cię olejkiem. Potem przyodziałem cię szatą haftowaną, nałożyłem ci sandały z miękkiej skórki, dałem ci zawój z kosztownego płótna i jedwabną zasłonę. Przyozdobiłem cię klejnotami, włożyłem naramienniki na twoje ramiona i naszyjnik na twoją szyję. Dałem ci też kolczyk do nozdrzy i nausznice do uszu, i ozdobny diadem na twoją głowę. I zdobiłaś się złotem i srebrem, a twoją szatą było kosztowne płótno i szkarłat, i haftowana tkanina; jadłaś najprzedniejszą mąkę i miód, i oliwę i stawałaś się co raz piękniejsza, i dostąpiłaś królewskiej godności. A twoja sława z powodu twojej piękności rozeszła się wśród narodów. Była bowiem doskonała dzięki mojej ozdobie, którą włożyłem na ciebie – mówi Wszechmocny Pan.”   Ezech. 16, 1-14

              Najpierw byłaś taką, na którą nikt nie chciał spojrzeć. Tak wyglądał Izrael, naród bardzo malutki, chodzący po ziemi, będący u wszystkich we wzgardzie, a Bóg wziął ich i wszedł w przymierze małżeństwa.

To jest duchowe małżeństwo. Bóg ma swoją małżonkę na ziemi. Bóg przyozdabia ją, ona staje się co raz piękniejsza i piękniejsza. A ona  jest jaka? Oni są jak Boża rodzina, są razem, mają miejsce, gdzie oddają Bogu chwałę. Wszystko jest inne. Żaden naród nie dostał tego, co ten naród. I Bóg pokazał; jesteś moja, bądź ze Mną, a Ja będę z tobą. Czy mogło spotkać kogoś coś piękniejszego? A jednak wiemy z dziejów Izraela, że ten Mąż przestał jej podobać się i Izrael zaczął szukać sobie innych mężów.

              Będziemy chcieli patrzeć na postępowanie naszego Boga i obserwować jak ten Mąż, Bóg reaguje na zdradę swojej małżonki. Naprawdę, obserwujmy to bardzo starannie, ponieważ wtedy zobaczymy, czego Bóg spodziewa się po mężach w domach. Wtedy zobaczymy do jak potężnego zadania zostali wyznaczeni mężowie w domach swoich. Zobaczymy, jak wielką bitwę można stoczyć o kogoś, kogo naprawdę kocha się i z kim złączyło się przymierzem. Zobaczymy obraz Boga i wtedy dopiero poznamy, co my możemy zrobić i co my mamy zrobić. Później zobaczymy to doświadczenie w liście do Efezjan. Naprawdę Bóg jest wzorem potężnym i wspaniałym w tej sprawie.

 

              I. CO MÓWIĄ PROROCY ?

Otwórzmy 3Mojż.20, 10 wiersz i zobaczmy, co mówią prorocy na ten temat, według schematu, jaki wzięliśmy z listu do Hebrajczyków.

Mężczyzna, który cudzołoży z żoną bliźniego swego poniesie śmierć, zarówno cudzołożnik jak i cudzołożnica”.3Mojż.20,10

              Tak postanowił Bóg. Bóg brzydzi się cudzołóstwem, odstępstwem, brzydzi się porzucaniem przymierza zawartego przed Jego obliczem. I Bóg mówi; ten mężczyzna, który cudzołoży z żoną bliźniego swego poniesie konsekwencje - zarówno cudzołożnik, jak i cudzołożnica. Nie ma rozróżnienia, będzie wytracony spośród Bożego ludu. Nie ma tutaj ulgi ani dla mężczyzny, ani dla kobiety. Jedno i drugie poniesie konsekwencje uczynionego grzechu. Bóg wyraźnie pokazuje, że za grzech zapłacą obydwoje.

              Otwórzmy 4Mojż. 25 rozdział, 1-3:

Gdy Izrael osiadł w Szittim, zaczął lud uprawiać nierząd z Moabitami. Zapraszały one lud na rzeźne ofiary swoich bogów, a lud jadł i oddawał pokłony ich bogom. Izrael sprzęgnął się z Baalem Peor. Wtedy Pan rozgniewał się na Izraela.”

              Zobaczcie do czego doszło, wiemy też za czyją sprawą doszło do tego. Bileam, który doradził  Balakowi jak zwieść ten naród, znalazł taki sposób, żeby Bóg zaczął gniewać się na swoją małżonkę. Wrogowie nie mogli dotknąć się tego narodu, nie mogli wpłynąć w taki sposób, żeby uderzyć. Dowiedzieli się, że jedynie mogą zwieść tak, żeby Bóg sam zaczął karać ten naród. Tym podstępem było cudzołóstwo, którego Bóg nienawidzi. I doprowadzono ludzi z tego narodu do takiego stanu, żeby wystąpili przeciwko przymierzu z Bogiem. Bóg powiedział; tylko ze mną będziecie i tylko do Mnie należeć będziecie; wasz umysł, serce, wasze życie. Piękna miłość - Bóg, który chce mieć ten naród tylko dla siebie. Czy to jest dziwne, jeśli mąż chce mieć żonę tylko dla siebie, czy to nie jest normalne? Bóg jest zazdrosny o Ducha, któremu dał w nas mieszkanie. Czy to jest dziwne, że Bóg jest zazdrosny o Swój Kościół? Czy to jest dziwne, że chce mieć Kościół tylko dla siebie, w czystości, w miłości, aby rozradzać, aby zradzać dzieci przez ciebie, czy przeze mnie, dzieci wprowadzone w prawdziwą naukę, nie fałszywą?  Izraelici mieli uczyć się tego, co miłe jest Małżonkowi i żyć tym.

I widzimy do czego został doprowadzony ten naród, co czytamy dalej:

I rzekł Pan do Mojżesza: zbierz wszystkich naczelników ludu i wbij ich na pal przed Panem w słońcu, a odwróci się płomienny gniew Pana od Izraela.”   4Mojż. 25, 4

Dlaczego naczelników? Dlatego, że oni mieli pilnować tego ludu, żeby do takich rzeczy nie dochodziło, lecz nie pilnowali, tak jak powinni.

              „I rzekł Mojżesz do sędziów izraelskich: Niech każdy zabije ze swej grupy tych mężów, którzy się sprzęgli z Baalem Peorem. A oto przyszedł pewien mąż z synów izraelskich i przyprowadził do swoich braci Midianitkę  na oczach Mojżesza i na oczach całego zboru synów izraelskich, ci zaś płakali u wejścia do Namiotu Zgromadzenia”  4Mojż. 25, 5.6

Wyobraźmy sobie, że mówimy o cudzołóstwie, a tu wchodzi jeden z naszych braci z jakąś kobietą obejmując ją, z jakiegoś innego małżeństwa i mówi, że też będzie słuchał z nami o tym fajnym, wspaniałym Bogu. I my zamiast zrobić coś porządnego, zaczynamy wszyscy płakać,  jesteśmy bezsilni. Kochamy tego człowieka, ręce nam opadły i nie wiemy już co mamy zrobić. Rozumiecie do czego diabeł chce doprowadzić ludzi? Chce w taki właśnie sposób wkraczać do Bożej rodziny. Kochasz kogoś, jest ci on bliski, a odchodzi już w grzech, w cudzołóstwo i co zrobisz wtedy?

Mojżesz zaczął płakać, on wiele razy pokazał, jak kochał ten naród i mówił do Boga: Boże zabij mnie, a ich uratuj. Był zupełnie bezsilny w tym momencie, a inni płakali razem z nim. Ale znalazł się tam  pewien człowiek, który zamiast tylko płakać, postanowił zrobić coś, co powiedział Bóg. Poszedł za tym mężczyzną i kobietą i zabił ich, cudzołożnika i cudzołożnicę. I co wtedy stało się? Zatrzymał Boży gniew. A Bóg powiedział; z powodu tego, co on zrobił, zawieram z nim przymierze pokoju. Ten człowiek posłuchał Boga, nie poszedł za ogółem, postanowił zrobić to, co mówi Bóg. Wiemy, że on też kochał Boży lud, ale postanowił zrobić to, co chciał Bóg. I wtedy Bóg powiedział, że nie zabraknie z tego rodu człowieka, który będzie przed jego obliczem. Nigdy. Do dzisiaj z tego pokolenia są ludzie, urodzeni w różnych miejscach, którzy stoją przed Bożym obliczem, zgodnie z Bożą obietnicą. Do końca Bóg będzie poruszał gdzieś serce i człowiek z tego rodu stawać będzie przed Bogiem, ponieważ taka jest Boża obietnica.

              Za to, że okazał gorliwość o swego Boga i dokonał przebłagania za synów izraelskich.” 4Mojż. 25,13

Wiemy, że w tym czasie, kiedy to działo się, klęska spadła na Izraela i 24 000 osób zginęło spośród tego ludu i dalej klęska posuwałaby się. Płacz Mojżesza już nic nie zmieniłby, tam nadal byliby zbijani ludzie z powodu popełnionego grzechu. Dopiero ten mąż Boży, Pinechas zatrzymał Boży gniew.

Widzimy, że Bóg nienawidzi cudzołóstwa, ale jest bardzo wdzięczny, jeśli stoczysz prawdziwy bój z cudzołóstwem, aby wyeliminować je spośród Bożego ludu. Jeśli chcesz mieć wdzięczność u Boga, to musisz stać po stronie czystości Kościoła, absolutnej czystości Kościoła, w sprawach ciała i ducha.

Jest cielesne cudzołóstwo i duchowe i musisz stać po stronie Boga, jeśli chcesz, by Bóg okazywał ci wdzięczność, tak jak małżonek okazuje wdzięczność, jeśli ktoś troszczy się o czystość jego małżonki.

A więc Bóg pokazuje, co jest mu miłe i jak niebezpieczne jest dla ludzi, jeśli lekceważą Boga.

Czy doznajesz to, co mówię, przecież wróg przychodzi i kusi do cudzołóstwa najbliższych ludzi, żeby przez nich spowodować twoje i moje zniszczenie. Chce wylać nieczystość na oblubienicę Jezusa Chrystusa. Możemy płakać, mówiąc; jakaż to straszna rzecz, że takie rzeczy dzieją się w kościele, albo możemy robić z tym porządek; być ludźmi, którzy stoją na straży czystości kościoła, tak jak stał Pan Jezus. Bóg szukał takich ludzi, którzy nie przepuściliby żadnej nieczystości przez świątynię i nie mógł znaleźć nikogo. Przyszedł Pan Jezus i nie pozwolił. Pokazał, co trzeba zrobić, jeśli chce się służyć Bogu żywemu. Jakie to jest ważne, żebyśmy nauczyli się czegoś od Boga, co pozwoli nam stać zdecydowanie i nie chwiać się jak bezbożni, którzy nie wiedzą, czy mają skręcić w lewo, czy w prawo.

Otwórzmy Przypowieści Salomona, 6 rozdział, 27-30 wiersz:

Czy może kto zgarnąć ogień do swego zanadrza, a jego odzienie się nie spali? Czy może kto chodzić po rozżarzonych węglach, a jego stopy się nie poparzą? Tak jest z tym, kto chodzi do żony swojego bliźniego: nie ujdzie bezkarnie ten, kto się jej dotyka. Czy nie pogardza się złodziejem za to, że kradnie, nawet aby zaspokoić głód?” Przp. Sal. 6, 27-30.

              Przecież wiemy, jak dzisiaj się tłumaczy - jak można pozostawić takich mężczyzn w pożądliwości? Żona odeszła, jak on ma żyć? Nie wolno człowiekowi zamykać drogi do zaspokojenia pożądliwości  własnego ciała. Ale czy ujdzie bezkarnie ten, kto kradnie chleb?

A gdy go złapią musi oddać siedmiokrotnie, musi oddać całe mienie swojego domu. Lecz kto cudzołoży z zamężną jest pozbawiony rozumu, a kto chce samego siebie zgubić, niech to robi. Ciosów i wstydu się doszuka, nie zmaże swojej hańby. Gdyż zazdrość wywołuje gniew męża, który w dniu zemsty nie zna pobłażania; nie przyjmie żadnego okupu i nie zgodzi się nań, choćbyś dawał dużo darów”. .Przyp. Sal. 6, 31-35.

              Ja widzę za tym obrazem Boga. Jeśli ktoś będzie ciągnął Jego Kościół do cudzołóstwa, ciągnął za jakimiś fałszywymi naukami, fałszywymi rzeczami, to Bóg nie da się ulitować, tak jak mąż, który w gniewie zmierza do wymierzenia sprawiedliwości. Bóg nie ulituje się, ponieważ ta sprawa dotyka się Jego osobistego przymierza z Kościołem, z ludem Bożym. 

              Musimy na obrazach, które Bóg pokazuje tutaj poprzez proroków zobaczyć samego Boga, samego Pana naszego Jezusa Chrystusa, jak żarliwy jest On o swój Kościół.

              Weźmy przykład jakiegoś brata, który chce pojąć żonę, żyjącą w katolicyzmie. Co z tego, że ona kłania się bałwanom, całuje jakiś kawałek metalu, no co z tego? Jest przecież przyjemną kobietą, dobrze gotuje. I ona mówi potem:” mężu kochany, ja pójdę z tobą do zboru protestanckiego, a ty ze mną do mojego kościoła i tu i tu będziemy śpiewać. No jaka różnica jest? Nie ma różnicy”. Rozumiecie? Tak przychodzili do Izraela i tak odciągali od Boga żywego. Wasz Bóg, nasz Bóg, mój Bóg, twój Bóg.

              Czy to jest dobre? Dlatego w Nowym Testamencie czytamy te Słowa, że jeśli koś ma mieć żonę, czy męża, to tylko w Panu. Nie w ten sposób, że on podoba mi się, bo jest fajny, miły.  Później będzie namawiał cię na zabawę, mówiąc: co będziemy tak siedzieć, zabawmy się. Tam ciągnie jego serce. Choćby był najfajniejszy nawet, to Bóg nie chce, abyśmy odchodzili do tych, którzy cudzołożą. Zostawiają Boga i chcą, żebyśmy poszli za nimi.

Czy możecie wyobrazić sobie kogoś, kto zgarnia ogień sobie do zanadrza i jego odzienie nie spali się?  Ten, który zaczyna robić to i pozostaje w tym, sam siebie niszczy, sam sobie szkodę zadaje i sam siebie doprowadzi do całkowitej ruiny. Nie zmaże swojej hańby.

              Otwórzmy księgę Jeremiasza, trzeci  rozdział, od pierwszego wiersza do siódmego. Tutaj jest ten obraz Boga, o którym wspominałem wam, którego podziwiam. Obraz Boga, którego mogę naśladować dzięki Jego Synowi, w którym znajduję potrzebę szukania Jego oblicza, aby mnie przemieniał i wkładał w moje serce to, co jest w Jego sercu. Pan mówi tak:

I rzekł Pan: Gdy mąż odprawi swoją żonę i ta odejdzie od niego, a wyjdzie za innego mężczyznę, czy tamten może jeszcze do niej powrócić? Czy nie jest zupełnie zbezczeszczona to kobieta? I czy ty, która uprawiałaś nierząd z wieloma zalotnikami, możesz powrócić do Mnie? – mówi Pan. Podnieś swoje oczy na wzgórza i zobacz, gdzie nie oddałaś się mężczyźnie? Na drogach siadałaś wyczekująco, jak Arab na pustyni i zbezcześciłaś kraj swoim wszeteczeństwem i swoją złością. I dlatego ustały deszcze jesienne i nie było deszczów wiosennych. Lecz ty masz czoło kobiety wszetecznej, nie znasz już wstydu. I znowu teraz wołasz do mnie: Ojcze mój! Ty jesteś przyjacielem mojej młodości! Czy wiecznie będziesz się gniewał, czy zawsze będziesz chował urazę? Tak oto mówiłaś i czyniłaś zło, ile tylko potrafiłaś.

W czasach króla Jozjasza rzekł Pan do mnie: Czy widziałeś, co uczyniła odstępna żona Izrael? Chodziła na każdą wysoką górę i na każde zielone drzewo i tam oddawała się nierządowi. Nawet wtedy jeszcze myślałem, że gdy uczyniła to wszystko, powróci do mnie, lecz nie powróciła.”Jer.3,1-7.

Czy my jesteśmy jeszcze w stanie myśleć tak? Żona odejdzie zdradza nas, a my czekamy i mówimy: Boże pomóż jej wrócić. Powiem wam, że ten, który nie robi tego, nie naśladuje Boga. Ten kto szybko biegnie do innej niewiasty, by zaspokoić swoje pożądliwości, bo żona zostawiła go, i mówi, że gdy żona zostawi, to masz prawo, ten nie naśladuje Boga. Ni Bóg nigdy nie zmienia swojego prawa. Bóg pokazuje tu; ona odeszła w cudzołóstwo, a Bóg czeka, czeka żeby wróciła. Stara się o nią.

              Czytajmy dalej ten rozdział:

I widziała to niewierna jej siostra Juda. Widziała także, że Ja właśnie z powodu wszystkich cudzołóstw odrzuciłem odstępną żonę, Izraela, i dałem jej list rozwodowy. Jednak jej siostra, niewierna Juda, nie ulękła się, lecz poszła i też oddawała się nierządowi; przez bezwstydny swój nierząd zbezcześciła ziemię, cudzołożyła z kamieniem i drewnem. Mimo to wszystko niewierna jej siostra Juda, nie powróciła do mnie ze szczerego serca, lecz obłudnie – mówi Pan. I rzekł Pan do mnie: Odstępna żona Izrael, okazała się sprawiedliwsza niż niewierna żona, Juda. Idź i głoś te słowa ku północy i mów:

Nawróć się żono odstępna, Izraelu – mówi Pan- nie spojrzę na was surowo, gdyż Ja jestem dobrotliwy – mówi Pan - a nie chowam gniewu na wieki. Tylko uznaj swoją winę, że od Pana swojego Boga odstąpiłaś i oddawałaś się obcym bogom pod każdym zielonym drzewem, a mojego głosu nie słuchaliście – mówi Pan. Nawróćcie się odstępni synowie – mówi Pan – bo Ja jestem waszym Panem,(powinno być „Małżonkiem”) a zabiorę was po jednym z każdego miasta i po dwóch z  każdego rodu i wprowadzę was na Syjon.” Jer.3,8-14

Bóg pomiędzy tym wszystkim; jedno zło, drugie zło. Nawróćcie się, wróćcie do Mnie. To jest Mąż który kocha, którego nie zniechęciło to, że żona poszła w coś złego, którego miłość nie jest uzależniona, którego miłość jest prawdziwa.

To co dzisiaj postrzegamy, to nie jest miłość, to jest zachwycenie się kimś, kto po jakimś czasie odchodzi. Bierze się następnego i zachwyca się znowu i tak może być wiele razy. To nie ma nic wspólnego z miłością, to jest jedna wielka zdrada, cudzołóstwo, nie mające nic wspólnego z tym, co Bóg powiedział; że tych dwoje złączy się i będą jedno. W obecnych związkach małżeńskich wkalkulowane jest rozejście się, odstępstwo. Wszystko jest tu wkalkulowane, majątki są rozdzielone, żeby nie było później kłopotów. To już wszystko jest przygotowane, aby żyć dalej po swojemu i nic nie przyjmować z Bożych spraw.

              Bóg naprawdę z nimi złączył się i choć ten naród odszedł w duchowe cudzołóstwo i wiele przykrości i smutku sprawiał swemu Mężowi, to jednak Mąż - Bóg był wierny swojej żonie i nie zamienił jej, nie zamienił. Czy wiemy, że nie zamienił jej do dzisiaj? Może myślimy: Nowe Przymierze, nowa żona. Nie, to jest nadal ta sama żona, która przeszła przez Nowe Przymierze, do której dołączyły następne jej cząstki, którymi my dzisiaj jesteśmy. W 21 rozdziale księgi Objawienia powiedziane jest: chodź pokażę ci oblubienicę Pana, ze Starego i Nowego Testamentu. Stary i Nowy Testament, razem - to jest przez cały czas ta sama żona. Bóg nie zdradza swojej żony, nigdy, chociaż ona zdradza Jego - nie raz szuka zaspokojenia w rzeczach tego świata, myśląc, że tam znajdzie zadowolenie. A jednak Bóg przyciąga ją z powrotem, tam nie ma nic dobrego. Czy twoje serce jest przez to piękniejsze? Wróć z powrotem.

Kiedy patrzę na Męża-Boga, to chce mi się rozwijać, kiedy spoglądałbym na ludzi, to uznałbym, że nie muszę się rozwijać. Kiedy patrzymy na Boga, to Bóg powoduje w nas zawsze chęć wzrostu, rozwoju, zmiany ku dobremu. A więc takiego Boga widzimy i naprawdę, innego nie zobaczymy.

Biorąc wzór z Boga, nie możemy uznać, że Bóg zgadza się na inne patrzenie na małżeństwo. Nie. On powiedział: jeśli odeszłaby, czekaj, a jak wróci, przyjmij. To jest Bóg, dlatego chcemy patrzeć na Boga, patrząc na Jego  naukę, rozumiecie?

Jeśli ja znam ciebie, a ktoś powiedziałby mi, że ty uczyniłeś coś, o czym wiem, że nigdy nie zrobiłbyś tego, to ja w to nigdy nie uwierzę. Nie, bo znam ciebie. Ale jeśli nie znam Boga, to uwierzę we wszystko, co mi powiedzą. Ktoś mówi: Bóg powiedział, że jest tak, inny znowu przedstawia, że Bóg „tak” powiedział. Ale jeśli ja znam Boga, to wiem, że Bóg tego nie powie i nigdy w to nie uwierzę. Bóg nie zmienia się, On jest stały, a więc nie powie dzisiaj tak, a jutro inaczej.

A zatem patrząc na Boga, chcemy naśladować Go i jeśli zdarzyłoby się, że żona opuści nas, to będziemy modlić się i czekać na nią. A jeśli mąż opuściłby nas, to będziemy modlić się i czekać na niego.

Czy pójdziemy też za podszeptami ciała, bo ludzie mówią: no teraz jesteś wolny, znowu wolny. Nie, to nie jest wolność, gdyż związałeś się przymierzem i ty ze swojej strony nie złamiesz przymierza. Bóg związał się przymierzem i Bóg ze swojej strony nie łamie przymierza. Ludzie łamali to przymierze i ponosili konsekwencje. Bóg nie złamał i do dzisiaj jesteśmy efektem tego przymierza. I chwała Bogu za to, że Bóg jest właśnie taki. Paweł powiedział, że gdyby Bóg nie zostawił nam zarodzi, nikt z Izraela nie przemieściłby się do dalszej części Bożego zamysłu. Ale, ponieważ Bóg pozostawił, to ta część Izraela, którą Bóg uznał, przemieściła się do Nowego Przymierza, idąc dalej, jako cząstka Jego ukochanej.

A więc to spotykamy w Biblii i posuwając się dalej, będziemy chcieli tym zajmować się, nie jakimiś mrzonkami, czy ludzkimi naukami. Czytajmy dalej księgę Jeremiasza, trzeci rozdział, od 20 wiersza:

Lecz jak kobieta zdradza swego kochanka tak wy mnie zdradziliście, domu Izraela – mówi Pan.  Słuchaj! na wzgórzach słychać błagalny płacz synów izraelskich, że przewrotnie postępowali, zapomnieli Pana, swojego Boga. Zawróćcie synowie odstępni, uleczę wasze odstępstwa!

Oto jesteśmy, przychodzimy do ciebie, bo Ty jesteś Panem, naszym Bogiem. Zaiste ułudą jest pokładanie nadziei w pagórkach i wrzawa na górach! Zaiste, w Panu Bogu naszym jest zbawienie Izraela. Od młodości naszej hańbiący bożek pożerał owoc trudu naszych ojców, ich trzody i stada, ich synów i córki. Legnijmy w naszej hańbie, niech nas przykryje nasze upodlenie, gdyż przeciwko Panu, naszemu Bogu, zgrzeszyliśmy, my i nasi ojcowie, od naszej młodości, aż do dnia dzisiejszego, a nie słuchaliśmy głosu Pana, Boga naszego.”      Jer.3, 20-25.

Niebo, ziemio, słuchajcie: Moje czekanie opłaciło się - tak wyraża to Bóg. Moje czekanie, moje docieranie opłaciło się. Wysyłałem, upominałem, pokazywałem, że nadal kocham ich i rozległo się ich wołanie. Tu wyrażona jest prawdziwa pokuta, prawdziwe przyznanie się do winy i to Bóg osiągnął w Swojej ukochanej żonie.

I co dalej? Czytajmy Jer. 4,1 - 4:

Jeżeli chcesz zawrócić Izraelu – mówi Pan – to zawróć do mnie; a jeżeli usuniesz swe obrzydliwości sprzed mojego oblicza, nie będziesz się już tułał. I jeżeli będziesz przysięgał: „Żyje Pan” szczerze, uczciwie i sprawiedliwie, wtedy narody będą sobie życzyć błogosławieństwa takiego jak twoje i tobą będą się chlubić. Bo tak mówi Pan do mężów judzkich i jeruzalemskich: Orzcie sobie ugór w nowy zagon, a nie siejcie między ciernie! Obrzeżcie się dla Pana i usuńcie nieobrzezki waszych serc, mężowie judzcy mieszkańcy Jeruzalemu, aby mój gniew nie wybuchł jak ogień i nie palił, a nikt by go nie ugasił z powodu waszych złych czynów.”

A więc to jest cudowne zadowolenie. Kiedy Bóg jest zadowolony, to wszystko, całe niebo, ziemia musi dowiedzieć się, że Bóg jest szczęśliwy. To jest piękne, że Bóg pokazuje swoje zadowolenie. I to zadowolenie wynikało z tego, że jego żona usłyszała Jego głos i Jego napomnienia dotarły do jej serca i zrozumiała, jak bardzo skrzywdziła swego Boga- Męża. Przyznała się do swojej winy, a On ją przyjął.

I taki jest prawdziwy mąż. Nie nosi urazy w swoim sercu, troszczy się, stara się. To jest właśnie to, co Paweł pisze w liście do Efezjan, w 5,25. Ten obraz, to jest obraz Boga, z którego mamy brać wzór. Tam jest powiedziane: tak, jak Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie. Chrystus działa tak, jak Ojciec i to wszystko łączy się. I my weszliśmy w coś tak doskonałego, że wręcz porażającego dla człowieka. Jest to tak potężnie czyste, na wieczność, na zawsze. To małżeństwo ziemskie jest tylko obrazem pewnego doświadczenia, czegoś co ma być na wieczność. 

W Przypowieści Salomona, w 30 rozdziale, przedstawiony jest człowiek, który żyje w duchowym cudzołóstwie, odstępstwie, między jakimiś obrzydliwymi rzeczami, o których Bóg powiedział; nie będziesz sobie tego robił, nie będziesz im kłaniał się, nie będziesz za nimi chodził. Żyje w odstępstwie, fizycznym i duchowym od Boga.

Tak postępuje cudzołożnica: Je i obciera sobie usta, i mówi: Nic złego nie uczyniłam”   Przyp. Sal. 30, 20

Nic złego, to nie jest nic złego, wielu czyni to i żyją. To nie jest coś złego cudzołożyć. Czy słyszymy to dzisiaj? „To nie jest nic złego. Zobacz, ja pracuję w kościele, jestem starszym, czy pastorem i zobacz ile błogosławieństwa Bożego jest. No nie może to być   coś złego”. Pamiętamy psalm 73, gdzie psalmista wyraża swoje przeżycie; patrzę i obserwuję i o mało sam nie poleciałbym, bo wydawało mi się, że z tym człowiekiem jest błogosławieństwo. Ale Bóg pokazał mi jaki kres jest tego człowieka, że Bóg nie ma dla niego serca. I wtedy oprzytomniałem, że nie zależy od tego, jak wygląda zewnętrzne błogosławieństwo, tylko od tego, czy jest błogosławieństwo w duchu i w prawdzie, czy człowiek żyje Słowem Bożym. To jest błogosławieństwo.

Jeśli ktoś żyje wbrew Słowu Bożemu, to wszystkie te zewnętrzne obrazy są pozorem światłości, aby zwodzić ludzi i mówić, że Bóg dopuścił do czegoś, do czego Bóg nigdy nie dopuścił. Dlatego będą tacy ludzie, którzy będą służyć diabłu i będą mówić: naprawdę Bóg pięknie mi błogosławi. Ale ja muszę zobaczyć, czy owoc w tym życiu, to jest owoc Chrystusa, czy też nie. Czy to jest posłuszeństwo ciału, czy posłuszeństwo Bogu.

              W księdze Jeremiasza, 13,27 czytamy o niechęci do oczyszczenia. W Jer. 7, 1-11 Bóg mówi: cudzołożycie, a potem przychodzicie i mówicie; jesteśmy ocaleni. Człowiek cudzołoży, a potem przychodzi do Boga i mówi, że jest ocalony. I dalej jest napisane: przychodzicie i nadal robicie to samo. Przychodzenie przed Boże oblicze nie czyni człowieka ocalonym, chyba, że człowiek przyjdzie naprawdę - jeśli zgrzeszył, to w skrusze, jeśli nie zgrzeszył, w uwielbieniu i chwale.

              W księdze Ezechiela, w 16 rozdziale, od 15-63 wiersza, czytamy o smutku Boga i działaniu ku przebaczeniu. Możecie potem przeczytać, jak działa Bóg, by wyprowadzić z grzechu tych, których kocha.

              Cudzołóstwo połączone jest  jakby z przelewaniem krwi, co spotkamy w księdze Ezechiela 23 rozdziale, 1- 18 wiersza, 26-49 wiersza.

              W księdze Ozeasza, w drugim rozdziale, od 6-25 wiersza, opisane jest, że Bóg jest na zawsze wiernym małżonkiem. W księdze tej, w czwartym rozdziale, w 1.2.6 wierszu Bóg wypowiada słowa:

              „Słuchajcie słowa Pana synowie Izraela, bo Pan ma powód do skargi na mieszkańców kraju: nie ma w kraju ani wierności, ani miłości, ani poznania Boga. Jest natomiast krzywoprzysięstwo, kłamstwo, zabójstwo, kradzież, cudzołóstwo, rabunek, morderstwa idą za morderstwami.

Lud mój ginie, gdyż brak mu poznania; ponieważ ty odrzuciłeś poznanie, i Ja ciebie odrzucę, abyś mi nie był kapłanem, a ponieważ zapomniałeś o zakonie swojego Boga, Ja też zapomnę o twoich dzieciach” Oz. 4,1.2.6.

Bóg znowu pokazuje: zobaczcie co się dzieje między wami. Zniknęła wierność, ludzie przestali być wierni Bogu. Co zrobili? Zaczęli łączyć Boga ze światem. Już Paweł napisał, że ci, którzy idą do świata, są wrogami krzyża. Oni stali się wrogami Jezusa. Mamy żyć z Panem, żyjąc pośród świata, lecz nie należąc do ducha tego świata.

              Dlaczego ludzie dzisiaj tak łatwo zawierają związki małżeńskie, których Bóg nie pozwala im zawierać? Świat tak żyje i jest szczęśliwy. A więc prawo tego świata stało się bliższe niż prawo Boga. Dlatego, jeśli chcemy stać na straży prawdy Bożej, musimy stać patrząc na Boga. Jeśli odwrócę oczy od Boga, to w tym momencie ktoś może przekonać mnie, że mylę się, że nie mam miłości do ludzi. Ja już słyszałem to, że nie kocham ludzi i dlatego nie daję im możliwości zrobienia tego, przez potwierdzenie, że to jest dobre. Zdaję sobie sprawę, że pozwolenie na to jest dołączeniem do obrzydliwości, zgodą na grzech. Można okazać się fajnym człowiekiem i powiedzieć:  wiesz, myślę, że Bóg nie będzie aż taki, widzi przecież twój problem. Ale tak nie jest. Bóg jest wierny i oczekuje wierności, miłości i poznania Boga, ode mnie, od ciebie, od każdego z nas.

              W psalmie 50, od 16 – 18 wiersza czytamy, że wpośród Bożego ludu są tacy, którzy zadają się z cudzołożnikami, co spotkamy później w Nowym Testamencie.

              W księdze Izajasza, w 54 rozdziale, od 1 – 17 wiersza spotykamy piękne, czułe Boże wyznania. Czytając, myślałem jakie to jest cudowne:

              „Raduj się niepłodna, która nie rodziłaś! Wykrzykuj radośnie i wesel się ty, która nie zaznałaś bólów, bo więcej dzieci ma porzucona, niż ta, która ma męża – mówi Pan. Poszerz zasięg twojego namiotu i zasłony twoich mieszkań, nie krępuj się, wydłuż twoje sznury i wbij mocno twoje paliki! Bo się rozszerzysz w prawo i w lewo, a twoje potomstwo odziedziczy narody i zaludni spustoszone miasta. Nie bój się, bo nie doznasz zawstydzenia, i nie zrażaj się, bo już nie zostaniesz zhańbiona, gdyż zapomnisz o hańbie swojej młodości i nie będziesz pamiętać opłakanego stanu twojego wdowieństwa. Bo twoim małżonkiem jest twój Stwórca, - jego imię Pan Zastępów – a twoim Odkupicielem Święty Izraelski, zwany Bogiem całej ziemi. Gdyż Pan uzna cię znów za małżonkę niegdyś porzuconą i strapioną w duchu. Bo czy można wzgardzić małżonką poślubioną w młodości? – mówi twój Bóg. Na krótką chwilę porzuciłem cię, lecz znów cię zgromadzę w wielkiej miłości. W przystępie gniewu zakryłem swoją twarz na chwilę przed tobą, lecz w wiecznej miłości zlitowałem się nad tobą, mówi Pan, twój Odkupiciel. Bo tak jest u mnie, jak w czasach Noego: Jak przysiągłem, że wody z czasów Noego nie zaleją ziemi, tak przysięgam, że już nie będę się gniewał na ciebie i nie będę ci robił zarzutów.” Izaj. 54, 1-9.

              Cudowne doświadczenie patrzenia na Boga i patrzenia na Jego wielką radość - nie będę  wypominał twoich grzechów, nie będę wspominał twojej niewierności, lecz dzisiaj będę się cieszył tobą, teraz i na wieki. To jest przebaczenie, to jest odrzucenie precz wszystkiego, co stawało między nami a Bogiem i prawdziwa miłość, która znajduje swoje zaspokojenie, gdy my jesteśmy na ziemi tak, jak Chrystus, kiedy Ojciec może mieć z nami czyste relacje, napełniać nas chwałą Swojej obecności.

 

II. CO MÓWI PAN JEZUS?

Przypatrywaliśmy się, co mówią Boży prorocy na temat małżeństwa, spójrzmy teraz na Słowa Pa...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin