praca nad krokiem pierwszym.doc

(55 KB) Pobierz
Praca nad Krokiem Pierwszym

Praca nad Krokiem Pierwszym

Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu — że przestaliśmy kierować swoim życiem

ROZPOCZĘCIE PRACY NAD KROKIEM PIERWSZYM

Nowicjusz może przystąpić do pracy nad Krokiem Pierwszym w chwili, gdy trafi do Wspólnoty. Kiedy tylko zostanie Waszym podopiecznym, natychmiast zaproponujcie mu rozpoczęcie jej.

STUDIOWANIE KROKU PIERWSZEGO

Poniżej przedstawiam listę „lektur” oraz pytania, które pomo­gą Waszemu podopiecznemu przygotować się do pracy nad Krokiem Pierwszym. Odpowiedzi na te pytania można znaleźć w podanych przeze mnie książkach, w podrozdziale „Zrozumienie Kroku Pier­wszego”, a także w osobistym doświadczeniu podopiecznego.

„Lektury”

  1. Rozdział 2 („Jest sposób”) i rozdział 3 („Więcej na temat alkoholizmu”) Wielkiej Księgi AA (str. 14 - 36);
  2. „Krok Pierwszy” w aowskich Dwunastu Krokach i Dwuna­stu Tradycjach (s. 23 - 26);

Pytania

  1. Co znaczy: „przyznać, że...”?
  2. Dlaczego, Twoim zdaniem, w Kroku tym pojawia się liczba mnoga — „ (my) przyznaliśmy”, a nie „(ja) przyznałem/łam”?
  3. Co to znaczy: „bezsilni wobec alkoholu”?
  4. Co to znaczy: „przestaliśmy kierować swoim życiem”?

Zadania

  1. Podaj konkretne przykłady Twojej bezsilności wobec alko­holu (narkotyków, seksu, jedzenia itp.).
  2. Podaj konkretne przykłady niekierowania swoim życiem.

ZROZUMIENIE KROKU PIERWSZEGO

W Wielkiej Księdze AA Krokowi Pierwszemu poświęcone są całe dwa rozdziały. Ma on tak fundamentalne znaczenie dla zdro­wienia, że w Dwunastu Krokach i Dwunastu Tradycjach podkreśla się, iż jest to jedyny Krok, który „może być stosowany z całkowitą perfekcją”. Przyznajemy się w nim do kluczowego problemu, przed którym stoimy jako osoby uzależnione: do własnej bezsilności wo­bec określonej substancji uzależniającej lub zachowania kompulsywnego oraz do wynikającej zeń niezdolności do kierowania na­szym życiem. Dopóki zaprzeczamy, że mamy problem, nie możemy sobie z nim poradzić. Gdy jednak uznajemy swoją bezsilność, otwiera się przed nami możliwość rozwiązania tego problemu.

W Kroku Pierwszym uznajemy własną bezsilność.

Krok Pierwszy jest jedynym, w którym wspomina się o sub­stancji uzależniającej lub kompulsji i o naszym związanym z nią problemie – bezsilności. Począwszy od Kroku Drugiego, nastę­pnych jedenaście Kroków opisuje, co mamy zrobić, żeby ten prob­lem rozwiązać. To znamienne, że tylko jeden Krok odnosi się do problemu, wszystkie pozostałe zaś skupiają się na rozwiązaniu. W AA i jej siostrzanych wspólnotach nie żyje się problemami, lecz żyje się rozwiązując je.

Kluczowe pojęcia

BEZSILNOŚĆ

W Wielkiej Księdze AA czytamy: „My, alkoholicy – zarówno mężczyźni, jak i kobiety – jesteśmy ludźmi, którzy utracili moż­ność kontroli nad swoim piciem alkoholu. Wiemy, że żaden alkoholik nigdy nie odzyska tej kontroli”. W Kroku Pierwszym przyznajemy, że ponieśliśmy klęskę w walce z alkoholem (bądź jakąkolwiek inną substancją uzależniającą czy kompulsją). Nie wystarczy tu jednak czysto intelektualne uznanie bezsilności. Przede wszystkim musimy zaakceptować ją na poziomie emocjonalnym. Na tym polega tzw. poddanie się, któremu w początkach AA dawano wyraz dosłow­nie na kolanach. Aowskich Dwanaście Kroków i Dwanaście Tradycji opisuje przeżycie Kroku Pierwszego jako doświadczenie „całkowitej i ostatecznej porażki”, „bankructwa”, „beznadziejności” i „dosięgnię­cia dna”. Według Wielkiej Księgi zaś, pierwszy krok na drodze do zdrowienia to „dojście do stanu, w którym upewniamy się i przeko­nujemy samych siebie, że jesteśmy alkoholikami”.

Dlaczego owo doświadczenie klęski musi być aż tak bolesne, tak druzgoczące i wszechogarniające? Odpowiedź znajdujemy w Dwunastu Krokach i Dwunastu Tradycjach AA:

... mało kto zechce szczerze realizować Program AA, dopóki nie stoczy się na dno. Stosowanie [go]... oznacza przyjęcie takich postaw i zachowań, których prawie żaden nadal pijący alkoholik nie dopuści nawet do swych myśli. Kto z nas pragnie być absolutnie uczciwy i absolutnie tolerancyjny? Kto zechce wyznać swoje przywary i zadośćuczynić za krzywdy wyrządzone innym? Kto zechce zawracać sobie głowę Silą Wyższą, a tym bardziej pamiętać o potrzebie medytacji i modlitwy? Kto będzie chciał poświęcać czas i energię na niesienie posłania AA innym towarzyszom niedoli? Nie łudźmy się – żaden przeciętny alkoholik, bezgranicznie zapatrzony w siebie, nie podda się takim rygorom, dopóki nie uzna, że musi się im poddać, by ratować własne życie.

Motywację do pracy nad programem wzbudza w nas rozpacz związana z „dosięgnięciem dna”.

W Wielkiej Księdze AA czytamy: „Każdy z nas w różnych okre­sach czuł, że zaczyna budować w sobie umiejętność samokontroli. Są to jednak zazwyczaj krótkie epizody. Po nich nieuchronnie następuje stan tym większej utraty panowania nad sytuacją, co prowadzi do pożałowania godnej i niewyobrażalnej demoralizacji”. Nowicjuszom, którzy nadal mieli wątpliwości, co do swojego alko­holizmu, pierwsi członkowie AA proponowali, aby spróbowali oni pić „w sposób kontrolowany”. Polega to na tym, że na przykład przez okres miesiąca staracie się wypijać tylko dwa drinki dziennie (i ani grama więcej), żeby sprawdzić, czy zawsze jesteście w sta­nie na tym poprzestać. Osobie nieuzależnionej od alkoholu to się udaje.

Dla alkoholika picie kontrolowane jest niewykonalne.

Oto kilka przykładów bezsilności: wiedząc, że mamy ważne spotkanie, zamierzamy wypić tylko jednego, ale wbrew własnym intencjom upijamy się; idąc na przyjęcie, obiecujemy sobie, że nie będziemy pić alkoholu, ale znalazłszy się tam, jednak po niego sięgamy; przyrzekamy, że przez najbliższy tydzień nie będziemy zaglądać do kieliszka (albo objadać się, albo zażywać narkotyków itp.), ale przed upływem tego terminu łamiemy dane sobie lub innym słowo. Podstawowe teksty różnych wspólnot Dwunastu Kro­ków wymieniają niezliczone „techniki”, za pomocą których osoby uzależnione próbują „kontrolować” swój nałóg. Zapytajcie podopie­cznego, czy kiedykolwiek stosował któreś z nich.

NIEKIEROWANIE SWOIM ŻYCIEM

Kiedy zaprzeczamy naszej bezsilności wobec alkoholu (bądź innej substancji uzależniającej czy kompulsji), przestajemy kie­rować swoim życiem. W Kroku Pierwszym mierzymy się z naszą niezdolnością do panowania nad nim. Spod kontroli może nam się wymknąć kilka dziedzin życia albo wszystkie. W pewnych obszarach możemy zachować resztki kontroli, w innych zaś – utracić ją całkowicie. Ale tak czy inaczej, nie radzimy sobie z na­szym życiem. U osób uzależnionych nieumiejętność kierowa­nia własnym życiem przybiera różne formy. Najczęściej wyraża się ona w problemach ze zdrowiem fizycznym, psychicznym, emo­cjonalnym i duchowym; w kłopotach finansowych i prawnych; w złej sytuacji rodzinnej, zawodowej i towarzyskiej. Wszystkie te nieprawidłowości mogą być oczywiste dla naszego otoczenia albo też znane tylko nam, ale – w takiej czy innej postaci, w mniejszym lub większym stopniu – występują w życiu każ­dego z nas.

Im dłużej zdrowiejemy, tym lepiej zdajemy sobie sprawę z niezdolności do kierowania swoim życiem.

Uznając swoją bezsilność i niezdolność do kierowania naszym życiem, akceptujemy fakt, że w pojedynkę nie zdołamy wrócić do zdrowia. Potrzebna nam będzie pomoc. Zgodnie z Wielką Księgą AA pomoc tę uzyskamy od Siły Większej niż my sami. Tak więc Krok Pierwszy jest fundamentem, na którym rodzi się nasza go­towość do otwarcia się na Siłę Większą od nas samych i na wysiłek zdrowienia.

„PRZYZNALIŚMY...”

Użycie w Kroku Pierwszym liczby mnogiej uświadamia nam, że nie jesteśmy sami i że nad programem zdrowienia nie będziemy pracowali samotnie. Programy oparte na Dwunastu Krokach to „programy bycia razem”. Stare aowskie powiedzonko mówi: „Ja się upijam; my trwamy w trzeźwości”. „My” oznacza każdego z nas, wszystkich uczestników programu i naszą Siłę Wyższą. Po­czucie wspólnoty i przynależności znajduje wyraz już w pierwszym słowie Pierwszego Kroku.

Wspólnoty pracujące na Dwunastu Krokach to programy „bycia razem”.

CO NAM DAJE KROK PIERWSZY

Krok Pierwszy zmusza nas do przyjrzenia się swemu uzależ­nieniu. Dotyka zatem specyficznego objawu naszej choroby – za­przeczania. Uzależnienie to jedyna choroba, w której cierpiący na nią człowiek mimo przekonywających dowodów zaprzecza, iżby na nią chorował, i zaprzeczanie to jest jednym z objawów jego choroby. W Wielkiej Księdze AA czytamy: „Towarzysząca nam uparta myśl, że jakoś, kiedyś będziemy jednak w stanie kontrolować picie al­koholu, jest czymś w rodzaju manii każdego alkoholika. Upór, z jakim podtrzymujemy w sobie tę iluzję, jest zadziwiający. Wielu z nas prowadzi on do szaleństwa albo śmierci”. Podobne zaprze­czanie charakteryzuje też inne uzależnienia i kompulsje.

Świadomi własnej bezsilności i gotowi się poddać czerpiemy z Kroku Pierwszego następujące korzyści:

·         pomaga nam przedrzeć się przez system zakłamania i za­przeczeń, wskutek czego możemy uznać swoje uzależnienie i pogodzić się z faktycznym stanem rzeczy; bez tej akceptacji trudno wytrwać w zdrowieniu i pracować nad pozostałymi Krokami;

·         pomaga nam wykrzesać w sobie gotowość do zmian (w na­stawieniu, myśleniu, zachowaniu), których wymaga proces zdrowienia;

·         uruchamia naszą zdolność do nauki, dzięki czemu możemy czerpać pożytek z następnych Kroków, z literatury wspólno­towej i z wypowiedzi innych zdrowiejących uczestników pro­gramu;

·         wyzwala w nas potrzebę Siły Większej od nas samych, która pomogłaby nam uporać się z uzależnieniem;

·         zapoczątkowuje trudny proces „poskramiania ego”, w którym pychę, narcyzm i egotyzm zastępujemy dojrzałością i pokorą.

Poddanie się w Kroku Pierwszym wyzwala w nas gotowość do zmian i zdolność do nauki.

STOSOWANIE KROKU PIERWSZEGO

Niektórzy nowicjusze są tak zrozpaczeni i zagubieni, kiedy trafiają do AA, że z ulgą przyjmują odkrycie, iż alkoholizm jest chorobą. Nagle wszystko układa się w całość i staje się dla nich zrozumiałe. Zapoznając się z Krokiem Pierwszym, niemal natych­miast uznają własną bezsilność i niezdolność do kierowania swo­im życiem. Wielu nowych członków innych wspólnot reaguje po­dobnie.

Ale są też nowicjusze, których system zakłamania i zaprzeczeń jest bardzo silny, toteż opierają się oni przed uznaniem swojego uzależnienia. Dla nich praca nad tym Krokiem jest zwykle ciężkim zmaganiem. Z jednej strony, boleśnie odczuwają własną bezsilność i brak kontroli nad swoim życiem, z drugiej zaś – zakłamują tę rzeczywistość i gwałtownie jej zaprzeczają. Dla takich nowicju­szy „przerobienie” Kroku Pierwszego będzie trudnym i długotrwa­łym procesem akceptacji. Każdy podopieczny inaczej przez to prze­chodzi.

WYTYCZNE DLA SPONSORA DO PRACY NAD KROKIEM PIERWSZYM

Zaproponujcie podopiecznemu, aby przeczytał fragmenty wy­branych przez Was „lektur” i odpowiedział na pytania zamiesz­czone w segmencie „Studiowanie Kroku Pierwszego”. Kiedy to zro­bi, umówcie się na spotkanie poświęcone wstępnemu omówieniu tego Kroku.

Pierwsze spotkanie „urzędowe”

Opierając się na zaleconych „lekturach” i podrozdziale „Zrozu­mienie Kroku Pierwszego”, a także na własnej wiedzy i doświad­czeniu, omówcie Krok Pierwszy z Waszym podopiecznym. Pytania z części zatytułowanej „Studiowanie Kroku Pierwszego” mogą się tu okazać pomocne.

W wyniku pracy nad Krokiem Pierwszym każdy powi­nien:

  1. uznać własną bezsilność wobec alkoholu (lub innej substan­cji uzależniającej czy kompulsji) oraz zobaczyć w niej swój naczelny problem, który wymaga rozwiązania;
  2. głęboko i boleśnie poczuć beznadziejność swojej dotychcza­sowej walki, zakończonej – na skutek bezsilności – cał­kowitą porażką; uświadomić sobie, że dzień po dniu był pokonywany przez potężniejszego wroga, z którym sam so­bie nie poradzi;
  3. głęboko i boleśnie poczuć niezdolność do kierowania swoim życiem, która jest rezultatem uzależnienia;
  4. zrozumieć, na czym polega, czemu służy i w jaki sposób zagraża mu zaprzeczanie; zaakceptować konieczność prze­zwyciężenia go;
  5. pogodzić się z faktem, że jego samotne wysiłki i próby za­chowania abstynencji okazały się nieskuteczne.

Aby osiągnąć powyższe cele, najlepiej zasugerować podopiecz­nemu, żeby podał konkretne przykłady własnej bezsilności i nie­zdolności do kierowania swoim życiem. Jakie działania, wydarze­nia i sytuacje z życia podopiecznego dowodzą jego bezsilności i utraty kontroli nad swoim życiem?

Konkretne przykłady bezsilności i niezdolności do kierowania naszym życiem pozwalają nam przedrzeć się przez system zakłamania i zaprzeczeń.

Kontynuacja pracy

Jeśli podopieczny ma trudności z Krokiem Pierwszym:

·         zaproponujcie mu, aby często i systematycznie wracał do podanych przez siebie przykładów bezsilności i niezdolności do kierowania swoim życiem; regularne przypominanie ich sobie raz jeszcze uzmysłowi mu, jak bardzo chaotyczne i nie­szczęśliwe stało się jego życie na skutek uzależnienia;

·         zalećcie mu, aby jak najczęściej uczestniczył w mityngach spikerskich; pomoże mu to głębiej utożsamić się z innymi osobami uzależnionymi;

·         zasugerujcie mu, aby co dzień modlił się o gotowość do pracy nad tym Krokiem (jeśli podopieczny jest ateistą lub agno­stykiem, może modlić się do „tego, w czyjego gestii to leży”).

„Zrobienie” Kroku Pierwszego

Na ostatnim spotkaniu poświęconym pracy nad tym Krokiem poproście podopiecznego, żeby

·         wyjaśnił Wam, jak rozumie pojęcia: „bezsilność wobec...” i „niekierowanie swoim życiem”;

·         podał Wam przykłady, które są ilustracją tych pojęć w jego własnym życiu.

Jeżeli podopieczny czuje własną bezsilność i na poziomie emocjonalnym uznaje niezdolność do kierowania swoim ży­ciem, możecie przyjąć, że „zrobił” Krok Pierwszy. Naturalnym – czy wręcz pożądanym – stanem będzie przeżycie lęku i rozpaczy, tak jakby w efekcie uświadomienia sobie swojej sytuacji podopie­czny chciał wykrzyknąć: „No, ale co ja mam teraz zrobić?!” Do­świadczenia, wypowiedzi i reakcje podopiecznego pomogą Wam zorientować się, czy „dosięgnął on swego dna”, czy ma poczucie całkowitej klęski i czy jego „poddanie się” jest szczere. Jeżeli nie, trzeba dalej pracować nad tym Krokiem.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin