Marinelli Carol - Romans z Szejkiem 40 - Żarliwy pocałunek.pdf

(777 KB) Pobierz
384401523 UNPDF
384401523.001.png
Marinelli Carol
Żarliwy pocałunek
Po jednym nieudanym związku Felicity dochodzi do wniosku, że jest jej
pisana samotność. Teraz stara się o dobrze płatną posadę pielęgniarki w
jednym z arabskich księstw. Podczas spotkania informacyjnego poznaje
Karima, świetnego chirurga i fascynującego mężczyznę. Tego samego dnia
Felicity i Karim spotykają się ponownie, jednak tym razem w bardzo
dramatycznych okolicznościach. Rozwój wydarzeń sprawia, że Karim
proponuje Felicity nocleg w swoim hotelu, a dziewczyna zakochuje się w nim
od pierwszego wejrzenia…
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Hotel wprost oszałamiał luksusem.
Felicity Anderson z chęcią przystanęłaby w holu i dokładnie się rozejrzała, a może nawet
poprawiła zmoczoną deszczem fryzurę i makijaż w damskiej toalecie Jednak nie miała już na to
czasu. Sesja informacyjna zaczynała się o dziesiątej. Felicity zerknęła na zegarek i skrzywiła się
boleśnie; była spóźniona o kwadrans. Zawsze dokładna i punktualna, zamierzała dojechać na
dziewiątą i posiedzieć w kawiarni, lecz koleje pokrzyżowały jej plany. Pociąg z północnej Anglii
miał „nieoczekiwane opóźnienie".
Portier skierował ją do sali konferencyjnej, przed którą siedziała przy biurku ładna kobieta o
imieniu Noor. Machnięciem ręki zbyła przeprosiny Felicity.
- Cieszymy się, że pani zdążyła. - Noor miała na sobie nienagannie uszyty kostium ze spodniami;
w wypielęgnowanej dłoni trzymała długopis, który podsunęła Felicity do podpisu na formularzu
zgłoszenia. - Na razie odbywa się prezentacja na temat szpitala i przyszłego uniwersytetu. -
Ciemnowłosa piękność wręczyła Felicity teczkę z broszurami i formularzami. - Zaprowadzę panią
do sali. Proszę zaczekać na koniec prezentacji, a potem zająć
6
Carol Marinelli
miejsce. Świetnie, że się pani zjawiła. Szpital w mieście Zarakua pilnie potrzebuje dobrych
położnych.
Kobieta była tak miła, że Felicity poczuła lekkie wyrzuty sumienia. Wprawdzie otwarcie się
przyznała, że ma już pracę na Środkowym Wschodzie, natomiast na dzisiejszą sesję przyszła
wyłącznie z ciekawości, ale jako wykwalifikowana położna mogła przebierać w atrakcyjnych
ofertach. Chciała mieć pewność, że dokonała właściwego wyboru, lecz w istocie podjęła już
decyzję.
Gdy wśliznęła się do sali, otoczyła ją ciemność, rozświetlona jedynie pokaźnych rozmiarów
ekranem. Stała bez ruchu, uważnie oglądając złociste śródziemnomorskie plaże, za którymi
rozciągała się bezkresna pustynia. Królestwo Zaraku było wyspą o bogatej tradycji, zamieszki-
waną przez królewski ród, który dążył do umiarkowanego postępu. Zapowiadano rychłe otwarcie
uniwersytetu dla kobiet, żeby nowe pokolenie nie musiało opuszczać kraju, by otrzymać solidne
wykształcenie. Brak koedukacyjności był ukłonem w stronę rodzin konserwatywnych.
Jednak Felicity czekała na informacje o szpitalu. Kamera ukazywała szerokie, widne korytarze,
wygodne pokoje, nowoczesny sprzęt i gabinety, a co ciekawe, opieką zdrowotną byli objęci
wszyscy mieszkańcy królestwa.
Była tak skupiona, że ledwie zauważyła osobę, która po cichu weszła do sali. Nawet nie
odwracając głowy, wiedziała, że stanął przy niej mężczyzna. W nozdrzach poczuła cudowny
zapach piżma i drzewa sandałowego, więc jednak się odwróciła. Skinęła nieznajomemu i
zamierzała dalej patrzeć na ekran, ale nie mogła.
Żarliwy pocałunek
7
Nawet w ciemności poznała, że jest piękny. Niezwykle wysoki, z gładko zaczesanymi gęstymi
włosami, delikatnie rzeźbionymi rysami twarzy, prostym nosem, wydatnymi kośćmi
policzkowymi i świetlistymi oczyma. On także krótko skinął, a wówczas oderwała od niego spoj-
rzenie i dalej patrzyła na ekran. Czuła, że twarz jej płonie. Stała sztywno, pilnując się, by na niego
nie spojrzeć.
Odczuwała jego obecność każdą komórką ciała. Podróżowała wiele godzin, żeby się tu znaleźć i
podjąć przemyślaną decyzję. A teraz równie dobrze mogli wyświetlać kreskówki, bo i tak nie
zwracała uwagi na ekran. Mężczyzna stał o metr od niej, ihimo to czuła się tak, jakby jej dotykał.
Ciemność zwiększała intymność, ona zaś instynktownie wiedziała, że on znów na nią patrzy.
Oddychała z trudem, błogosławiąc ścianę, o którą mogła się oprzeć.
Nigdy dotąd tak się nie czuła.
Nawet namiętne pieszczoty byłego chłopaka Paula nie wprawiały jej w taką ekscytację; ich
związek właśnie przez to się rozpadł. Felicity była wręcz fizycznie niezdolna do oddania tej
najbardziej intymnej cząstki siebie, a jednak teraz czuła wyraźnie, że wszystko się zmieniło. Była
niczym wiosenny kiełek, który wydostał się ze zmarzniętej po zimie gleby.
Zaraz oszaleje.
Gapiła się na ekran, usiłując się skupić i miarowo oddychać. Obawiała się, że traci zmysły. Przez
rok chodziła wraz z Paulem do psychologa, była też u ginekologa, który przerwał jej błonę
dziewiczą i dał zestaw dziwacznych
Zgłoś jeśli naruszono regulamin