Byrd Nicole - Saga rodziny Sinclair 02 - Niepokorna lady.pdf

(1755 KB) Pobierz
Microsoft Word - Byrd Nicole - Niepokorna lady
N ICOLE B YRD
NIEPOKORNA LADY
342437069.002.png
Prolog
Calais 1822
O dobry Bo Ň e, wraca do domu. Ju Ň teraz czuła, jak zamykaj Ģ si ħ za
ni Ģ drzwi klatki.
Circe Hill nerwowo przechadzała si ħ po porcie w Calais, za-
trzymuj Ģ c si ħ tylko na chwil ħ , Ň eby ponad wzburzonymi wodami kanału
popatrze ę w stron ħ Anglii i przyszło Ļ ci, której wcale nie pragn ħ ła. Nad jej
głow Ģ hała Ļ liwie i zuchwale zaskrzeczała mewa. Morska bryza niosła ze
sob Ģ odór martwych ryb. Pozbywaj Ģ c si ħ reszty spinek z prostych
ciemnych włosów - kapelusz zdj ħ ła ju Ň jaki Ļ czas temu - Circe nabrała
ħ boko powietrza. Lepiej cieszy ę si ħ ostatnimi chwilami wolno Ļ ci...
Palce j Ģ Ļ wierzbiły, Ň eby si ħ gn Ģę po p ħ dzel albo przynajmniej po
ołówek. Naszkicowałaby marynarzy zaj ħ tych załadunkiem beczek i skrzy ı
na dolny pokład, przygotowuj Ģ cych mały zgrabny stateczek do
podniesienia kotwicy. Ale nie umiałaby si ħ skupi ę , nie dzisiaj, kiedy na
pro Ļ b ħ siostry wracała do domu.
Oczywi Ļ cie, Psyche miała dobre zamiary. Wi ħ kszo Ļę młodych
dziewcz Ģ t na miejscu Circe byłaby zachwycona - która Ň panna, pragn Ģ ca
zosta ę wprowadzona do towarzystwa, nie marzy o londy ı skim sezonie?
Ale Circe, pomimo jej wysokiego urodzenia, nigdy zbytnio nie zale Ň ało na
opinii elity.
Zerkn ħ ła na swoje opalone przedrami ħ . Przez dwa błogie lata wolno
jej było realizowa ę marzenia z dzieci ı stwa. Włócz Ģ c si ħ po włoskich
winnicach, hiszpa ı skich pla Ň ach i francuskich wioskach, szkicowała i
malowała, i uwa Ň nie wsłuchiwała si ħ w rady nauczycieli - najlepszych, na
jakich mogła sobie pozwoli ę - no i którzy zgodzili si ħ dawa ę lekcje
kobiecie. Po latach t ħ sknot, samodzielnych prób nauczenia si ħ malarstwa
czuła si ħ jak w niebie. I miała tak wielk Ģ swobod ħ - nie towarzyszył jej nikt
oprócz anielsko cierpliwej panny Tellman. A co wi ħ cej, Telly bardzo
szybko zrezygnowała z udzielania podopiecznej wskazówek dotycz Ģ cych
stosownego zachowania.
Teraz jednak ten cudowny sen dobiegał ko ı ca, a rzeczywisto Ļę
uniosła swój paskudny łeb. Circe wymamrotała pod nosem kilka
nieładnych francuskich słów, na których d Ņ wi ħ k marynarze na statku z
pewno Ļ ci Ģ upu Ļ ciliby niesione ci ħŇ ary. Z rozmy Ļ la ı wyrwało j Ģ
zamieszanie w porcie. Spojrzała w tamt Ģ stron ħ .
- Z drogi, z drogi! - Dwaj m ħŇ czy Ņ ni w ciemnych płaszczach i z
gro Ņ nymi minami podeszli do statecznej mieszcza ı skiej francuskiej
rodziny, na któr Ģ Circe zwróciła uwag ħ ju Ň wcze Ļ niej. Ojciec wygl Ģ dał na
zamo Ň nego handlarza. Matka, szacownie ubrana kobieta, cz ħ sto
pokrzykiwała na gromadk ħ ciemnookich pociech, ale ani ona, ani
towarzysz Ģ ca rodzinie niania nie umiały powstrzyma ę dzieci, by nie
zbli Ň ały si ħ do nabrze Ň a, o które rozbijały si ħ spienione morskie fale.
342437069.003.png
Signorina? - padło ciche pytanie ze strony drobnej młodej kobiety,
ubranej w stary płaszcz i trzymaj Ģ cej pod pach Ģ jaki Ļ tobołek. Dziewczyna
stała obok Circe, kilka centymetrów od nabrze Ň a. Głow ħ otulon Ģ kapturem
miała spuszczon Ģ , jakby chciała ukry ę twarz.
-
Prenez garde* - rzuciła Circe nieobecnym głosem. - Drewno jest
mokre i do Ļę Ļ liskie. - Dopiero po chwili uzmysłowiła sobie,
* Prenez garde (fr.) - prosz ħ uwa Ň a ę .
To nie ma znaczenia - odparła dziewczyna z obcym akcentem, ale
po angielsku. - I tak najch ħ tniej rzuciłabym si ħ do wody! -Uniosła głow ħ ;
była młoda, mo Ň e nawet młodsza od Circe. Circe zdumiała si ħ , widz Ģ c
wyraz desperacji w jej oczach. A co wi ħ cej...
-
Ju Ň ci ħ gdzie Ļ widziałam - powiedziała do dziewczyny z na-
mysłem. - Przed piekarni Ģ w Genui, a pó Ņ niej... pó Ņ niej... - To ty była Ļ t Ģ
samotn Ģ zakonnic Ģ w powozie jad Ģ cym z Nicei! Wtedy te Ň miała Ļ
spuszczon Ģ głow ħ , ale raz czy dwa j Ģ podniosła Ļ . Dlaczego...
Br Ģ zowe oczy dziewczyny zrobiły si ħ okr Ģ głe. Nakre Ļ liła na
piersiach znak krzy Ň a.
- Czy pani ma wewn ħ trzne oko? - wyszeptała, wyra Ņ nie prze-
straszona.
Circe ze zdumienia a Ň wybuchn ħ ła Ļ miechem.
- Ale Ň sk Ģ d. Jestem jednak artystk Ģ i przygl Ģ dam si ħ ludzkim
twarzom, ciałom, oczom: wszystkiemu. Dlaczego miała Ļ na sobie habit
zakonnicy, skoro najwyra Ņ niej ni Ģ nie jeste Ļ , i dlaczego...
Dziewczyna zadr Ň ała, a Circe zauwa Ň yła, Ň e dwóch urz ħ dników
zbli Ň a si ħ do nich.
-
Jeste Ļ złodziejk Ģ ? - zapytała cicho. Wprawdzie dziewczyna nie
wygl Ģ dała na kryminalistk ħ , ale przecie Ň cz ħ sto si ħ zdarza, Ň e takie
niewinne dziewcz Ģ tka okazuj Ģ si ħ oszustkami.
- Och nie, przysi ħ gam na Błogosławion Ģ Panienk ħ - wyszeptała
Włoszka. - To signor DuPree kazał mi za pani Ģ pój Ļę , powiedział, Ň e pani
mi pomo Ň e. Ci panowie s Ģ z austriackiej tajnej policji i Ļ cigaj Ģ mnie z
powodu mojego ojca.
Czuj Ģ c w głowie gonitw ħ my Ļ li, Circe patrzyła uwa Ň nie na
dziewczyn ħ . Przysłał j Ģ tu nauczyciel rysunku - tylko dlaczego, na Boga?
Nie było jednak czasu na rozmy Ļ lania, bo dwaj urz ħ dnicy stan ħ li ju Ň przed
nimi, a na widok ich pos ħ pnych min i lodowatych spojrze ı Circe sama
zadr Ň ała ze strachu. Na tyle długo przebywała na kontynencie, Ň e zd ĢŇ yły
O dziwo, dwaj m ħŇ czy Ņ ni zwrócili si ħ do niani, a nie do rodziców, i
cho ę Circe była za daleko, Ň eby dosłysze ę pytanie, zauwa Ň yła, Ň e ojciec a Ň
poczerwieniał z oburzenia, a matka z trosk Ģ zmarszczyła czoło. Dlaczego
ci urz ħ dnicy -je Ļ li byli to urz ħ dnicy - zainteresowali si ħ słu ŇĢ c Ģ ?
-
Ň e dziewczyna odezwała si ħ po włosku, a nie po francusku. Kim w
ogóle była?
-
342437069.004.png
j Ģ doj Ļę słuchy o okrytej zł Ģ sław Ģ tajnej austriackiej policji i metodach jej
działania - spojrzała na dziewczyn ħ , której twarz stała si ħ blada z
przera Ň enia.
-
Comment vous s'appelez vous?* — zapytał ostro pierwszy z m ħŇ -
czyzn.
*Comment vous s'appekz vous? (fr.) -Jak si ħ pani nazywa?
Jestem Angielk Ģ - odparła Circe po angielsku, cho ę doskonale
znała francuski. Spojrzała oficjelowi prosto w oczy. - Nazywam si ħ Circe
Hill i chciałabym wiedzie ę , o co chodzi.
Agent wzruszył ramionami i przeniósł wzrok na dziewczyn ħ w
wy Ļ wiechtanym płaszczu, która wygl Ģ dała tak, jakby zaraz miała zemdle ę .
Wyraz twarzy m ħŇ czyzny stał si ħ jeszcze bardziej surowy.
- A ty? Ty te Ň jeste Ļ Angielk Ģ ?
Zapadła cisza, w której słycha ę było tylko, jak pytana gło Ļ no
przełyka Ļ lin ħ .
- To moja pokojówka - rzuciła Circe, wprawiaj Ģ c w zdumienie nie
tylko obecnych, ale tak Ň e sam Ģ siebie. Oczy dziewczyny zrobiły si ħ
ogromne, niemniej popatrzyła na wybawczyni ħ z wdzi ħ czno Ļ ci Ģ , po czym
znowu skierowała wzrok na stopy, unikaj Ģ c podejrzliwych spojrze ı dwóch
agentów. - Nie rozumiem, dlaczego zadajecie nam, panowie, te wszystkie
pytania - dodała Circe. – Wła Ļ nie zamierzamy wsi ĢĻę na statek, Ň eby
wróci ę do ojczyzny. Chyba zreszt Ģ czas na nas. Kapitan nie pozwoli sobie
na zmarnowanie przypływu.
I rzeczywi Ļ cie, francuska rodzina ju Ň znikn ħ ła w głównej kabinie
statku. Circe dostrzegła pann ħ Tellman, swoj Ģ towarzyszk ħ i dawn Ģ
guwernantk ħ , która machała do niej z pokładu. Weszła na niego wcze Ļ niej,
Ň eby sprawdzi ę kabiny, zgadzaj Ģ c si ħ , by Circe, niezbyt uszcz ħĻ liwiona
powrotem do domu, została jeszcze na nabrze Ň u.
-
-
Jeste Ļ cie, panowie, przedstawicielami francuskiego rz Ģ du? Bo je Ļ li
nie, nie widz ħ powodu, dla którego mogliby Ļ cie opó Ņ nia ę mój odjazd. -
Circe mówiła oschłym tonem i z ulg Ģ stwierdziła, Ň e agenci zacz ħ li si ħ
waha ę .
- Chod Ņ my, Mary.
Nie ogl Ģ daj Ģ c si ħ na „słu ŇĢ c Ģ ", Circe si ħ odwróciła. K Ģ tem oka
dostrzegła, Ň e dziewczyna jest na tyle rozs Ģ dna, by ruszy ę za ni Ģ bez słowa,
cho ę głow ħ nadal miała pochylon Ģ .
Na pokładzie panował zam ħ t wywołany wci Ģ ganiem kotwicy i
odbijaniem statku od brzegu. Wsz ħ dzie biegali marynarze, wykrzykuj Ģ c
polecenia.
- Och, tu pani jest, panno Circe - rzuciła Telly z ulg Ģ , załamuj Ģ c
r ħ ce. - Bałam si ħ , Ň e została pani na nabrze Ň u. Chod Ņ my do Ļ rodka. W
kabinie czeka na nas gor Ģ ca herbata.
Circe ruszyła za opiekunk Ģ , zastanawiaj Ģ c si ħ , jak wytłumaczy now Ģ
342437069.005.png
znajomo Ļę . Obróciła si ħ i stwierdziła, Ň e dziewczyna znikn ħ ła. Och,
niewa Ň ne; kto Ļ , kto samotnie przejechał dwa kraje, bez w Ģ tpienia potrafi o
siebie zadba ę . Potem jednak, przypomniawszy sobie zrozpaczone
spojrzenie dziewczyny i jej wcze Ļ niejsze o Ļ wiadczenie, Ň e mogłaby rzuci ę
si ħ do morza, Circe podj ħ ła szybk Ģ decyzj ħ .
- Musz ħ wróci ę na pokład.
-
Pójd ħ z pani Ģ - zaproponowała Telly. Opatuliwszy szczelniej
szalem przygarbione ramiona, zebrała robótk ħ z drutami, któr Ģ zawsze
miała przy sobie, gotowa uda ę si ħ za podopieczn Ģ .
- Nie, nie, wieje zimny wiatr. Zosta ı i wypij herbat ħ . Ja zaraz wróc ħ
- zapewniła Circe przyjaciółk ħ , pragn Ģ c porozmawia ę na osobno Ļ ci - i
szczerze - z nieznajom Ģ z nabrze Ň a. Pospieszyła na zewn Ģ trz.
Po wyj Ļ ciu na pokład uderzyła w ni Ģ silna bryza. Circe od razu
dostrzegła dziewczyn ħ . Szczupła posta ę w starym płaszczu stała przy
chropowatym relingu. Dziewczyna patrzyła w stron ħ oddalaj Ģ cego si ħ
brzegu.
Dobrze. Nie uczyniła niczego głupiego. Ale nadal pozostawało
pytanie, dlaczego ucieka? Dlaczego znalazła si ħ tak daleko od rodzinnego
królestwa Piemontu, poło Ň onego a Ň na szczycie włoskiego półwyspu? Co
takiego zrobiła albo co zrobił jej ojciec? Circe b ħ dzie musiała o to zapyta ę ,
cho ę nie lubiła wtr Ģ ca ę si ħ w cudze sprawy. Jej samej dokuczał obecnie
brak niezale Ň no Ļ ci, wi ħ c tym bardziej nie miała ochoty narzuca ę si ħ innym.
Przez chwil ħ nie wiedziała, co zrobi ę . Stan ħ ła szerzej, kiedy statkiem
mocniej zakołysało. Silny wiatr uderzył w jej dług Ģ sukni ħ , która przykleiła
si ħ do ciała. Pasma włosów opadły na twarz. Circe powróciła my Ļ lami do
własnych problemów. Jak zniesie sezon w Londynie? Nie u Ļ miechało jej
si ħ marnowa ę czasu na uprzejmych rozmowach, nudnych balach i
przyj ħ ciach. Interesowała j Ģ tylko sztuka, tylko na niej pragn ħ ła si ħ skupi ę ,
tylko ona była jej potrzebna.
Teraz wła Ļ nie powinna zastanawia ę si ħ nad nowym obrazem.
Powinna zachwyca ę si ħ spienionymi szarymi wodami i pochmurnym
niebem. Upojona wilgotn Ģ bryz Ģ , owiewaj Ģ c Ģ jej twarz, powinna planowa ę ,
jak Ģ metod ħ wybierze, Ň eby najlepiej odda ę promienny snop Ļ wiatła
przedzieraj Ģ cy si ħ co jaki Ļ czas przez chmury.
Zamiast tego pełna jest w Ģ tpliwo Ļ ci, bo z ka Ň d Ģ mil Ģ przybli Ň aj Ģ c Ģ j Ģ
do brzegów Anglii czuła si ħ coraz bardziej zniewolona. Nie b ħ dzie ju Ň
mogła całymi dniami malowa ę na polu lub ł Ģ ce, nie b ħ dzie mogła
ignorowa ę zasad towarzyskich. B ħ dzie musiała pami ħ ta ę o stosownym,
statecznym zachowaniu, b ħ dzie musiała zamieni ę malarskie kitle na
jedwabie i satyny. Inaczej wszyscy dobrze urodzeni ludzie zaczn Ģ ni Ģ
pogardza ę . Na t ħ my Ļ l w brzuchu poczuła ci ĢŇĢ cy kamie ı . Gdyby tylko
Psyche tak na ni Ģ nie nastawała...
Westchn ħ ła, bo wiedziała, Ň e jest straszliwie niewdzi ħ czna; Psyche
zale Ň y tylko na jej szcz ħĻ ciu. A poniewa Ň sama z tak Ģ swobod Ģ porusza si ħ
w kr ħ gach angielskiej socjety, jak mogłaby zrozumie ę kłopoty młodszej
342437069.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin