FiM 42-2010.pdf

(12677 KB) Pobierz
370984500 UNPDF
KSIĄDZ SUPERMAN!
 Str. 9
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 42 (554) 21 PAŹDZIERNIKA 2010 r. Cena 3,90 zł (w tym 7% VAT)
Kolaż: T.K.
ISSN 1509-460X
Co mają ze sobą wspólnego,
a co różni Watykan i Disneyland?
I tu, i tam można spotkać
krasnala w czerwonej czapeczce
i czerwonych botkach; i jedno,
i drugie miejsce jest gigantyczną
maszynką do robienia pieniędzy.
Z tym że w Disneylandzie nikt
nikogo nie oszukuje, nie straszy,
nie grozi potępieniem ani
wiecznymi piekielnymi mękami.
 Str. 2-3, 14-15
Zatrzymał powódź, a biskup usunął go z parafii
370984500.026.png 370984500.027.png 370984500.028.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 42 (554) 15–21 X 2010 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Już się martwiono w Caritasie, już spoglądano w niebo z niepo-
kojem... aż tu taki fart! Czyli nowiutka makabryczna katastrofa
na drodze, więc okazja do kolejnej zbiórki pieniędzy. Ogłosił ją
raz-dwa radomski Caritas, podał konto i już liczy wpływy. I cze-
ka na kolejny akt bożego miłosierdzia, przejaw opatrzności...
Chłód Watykanu
„Chcemy, by ten kraj był nasz!” – krzyczał Kaczyński 10 paź-
dziernika pod Pałacem Prezydenckim. Nasz – to znaczy czyj?
Jarosława, bratanicy Marty, mamusi Jadwigi i kota Alika?
Kancelaria Prezydenta RP ma w swojej „stajni” 80 luksuso-
wych limuzyn. Ich utrzymanie kosztuje podatnika 280 tysięcy
złotych. Miesięcznie! Połowa z tych aut nie jest w ogóle wy-
korzystywana lub jest wykorzystywana tylko sporadycznie. Oto
scheda po byłym prezydencie, który wyśmiewał ideę taniego
państwa, a dziadom kazał spieprzać.
szym razem, 12 lat temu, „obleciałem” w półtorej
godziny jedynie Bazylikę i plac św. Piotra. Teraz w ciągu
jednego dnia zwiedziłem przede wszystkim muzea waty-
kańskie (jest ich kilka, podzielonych pod kątem charakte-
ru eksponatów i kraju pochodzenia), a właściwie przesze-
dłem po dziesiątkach wielkich sal wypełnionych tysiąca-
mi eksponatów. Policzono, że gdyby poświęcić kilkuse-
kundową uwagę każdemu z nich – obejrzenie całej kolek-
cji zajęłoby ponad 8 lat. Aby wyeliminować takich napa-
leńców i nie tamować ruchu w muzeach, wprowadzono
ostatnio zakaz zatrzymywania się, choćby na chwilę, zor-
ganizowanych grup, które idąc, mogą tylko „omiatać” wzro-
kiem gabloty, ściany i sufity. Wraz z Markiem Szenbor-
nem i jego żoną zajrzeliśmy w każdy kąt posiadłości pa-
pieża, o ile tylko nie stanęły nam na drodze zamknięte
drzwi lub ubrany jak błazen halabardzista. Zwiedziliśmy
kilkusetletnie krużganki i kaplice, tajemne przejścia, daw-
ne komnaty reprezentacyjne i mieszkalne. Przeszliśmy ostat-
nią drogę, którą na plac św. Piotra wynoszono otwartą
trumnę z ciałem Wojtyły, byliśmy w JEGO ogrodach i wresz-
cie w podziemnych kryptach, w których spoczywa ON.
Jakie wrażenia? No, proszę Państwa, czapki z głów.
Pytanie tylko – przed czym? Otóż wyłącznie przed MATE-
RIALNĄ oraz POLITYCZNĄ potęgą instytucji i co najwyżej
ZIEMSKIM majestatem jej szefa. Nigdy, chyba nawet ja-
ko kleryk i ksiądz, nie uważałem, że papież jest prawdzi-
wym i nieomylnym następcą Chrystusa, a Watykan praw-
dziwą i świętą Stolicą Apostolską. Aż tak wielkie cuda
– od stajenki do panowania nad światem (w średniowie-
czu) – na tym świecie się nie dzieją. Chodzi raczej o wy-
korzystanie mitu stajenki do zbudowania fortuny najwięk-
szej w historii ludzkości. Ale to już nie cud. To INTERES.
Mam ponoć dar wtapiania się w nowe środowisko i wy-
czuwania jego energii. W Watykanie, pomimo niemal
30-stopniowego upału, który panował także w nagrzanych
od słońca pomieszczeniach, odczułem wyłącznie CHŁÓD.
W tych poświęcanych i okadzanych po milionkroć mu-
rach nie wyczuwa się żadnego pierwiastka duchowego. I nie
chodzi wcale o to, że pierwiastek ten przyćmiła megalo-
mania papieży, którzy – dysponując górami złota zwożo-
nego przez wieki z całej Europy – kazali w swojej siedzi-
bie przebić znane do tej pory wysokości, szerokości, ob-
jętości i przekroczyć wszelkie ludzkie możliwości. Żeby
do końca świata nikt nie postawił nic równie wielkiego
i wspaniałego. Do dziś jest w Krk oficjalny zakaz budowa-
nia kościołów większych od Bazyliki św. Piotra.
Następnego dnia stawiliśmy się rano na placu przed Ba-
zyliką na środowej audiencji papieża z wiernymi. Tyle że
wiernych, w tym duchownych, była tam może 1/10, a resz-
ta to gapie – jak my. Podniecenie przed i w momencie po-
jawienia się papamobile z B16 na pokładzie było porów-
nywalne do wyjścia na scenę średniej klasy zespołu roc-
kowego. Trochę pisków, parę okrzyków, najwięcej fleszów.
Po zrobieniu rundy wokół sektorów samochód odstawił
„białego misia” (nie mogę oprzeć się temu porównaniu)
w czerwonych butach i kapeluszu na piedestał, gdzie jesz-
cze przez chwilę machał on swoją łapką do tłumu. Kiedy
jednak miś zaczął przemawiać, tysiące ludzi, czyli ok. 9/10
gapiów, w jednej chwili odwróciło się na pięcie i wróciło
na ulice Rzymu. A papież mówił ponoć tego dnia doniosłe
rzeczy o jakiejś nowej świętej...
I znów powróciło do mnie przeświadczenie z dnia po-
przedniego: to miejsce ani ten człowiek nie mają nic wspól-
nego z Biblią, na którą się ciągle powołują. Abstrahując
zupełnie od tego, czy ktoś w opisy biblijne wierzy, czy też
nie – każdy choć trochę zorientowany w temacie musi
przyznać, że historia i teraźniejszość papiestwa zaprzecza-
ją lub wręcz urągają duchowi biblijnego chrześcijaństwa.
Papież Ratzinger, ten miły, starszy pan – moim zdaniem
Absolutna sensacja wynikła z ustaleń zespołu Macierewicza
do spraw katastrofy smoleńskiej. Otóż zespół ogłosił, że w chwi-
li wylotu Tu-154 z Okęcia pod jego kadłubem zauważono wiel-
ki wyciek jakiejś bliżej nieznanej substancji. Znanej, znanej
– odparła służba lotniska. – To... kałuża wody po gruntow-
nym myciu kadłuba. Vivat Macierewicz, Hektor Smoleński!
„Rząd PiS upadł wskutek działania obcych wywiadów. I dla-
tego też spadł prezydencki samolot. Wszystko dlatego, że obec-
ny rząd ulega tym wpływom” – oświadczyła Anna Fotyga. Nie
dodała tylko, jakie dopalacze bierze.
Palikot zeznawał w prokuraturze, bo poseł PiS Mularczyk
oskarżył go o to, że... „obraził Ducha Świętego”. A jak? A tak,
że napisał na swoim blogu, iż „Duch Święty przemówi do Ja-
rosława Kaczyńskiego i że go może w końcu otrzeźwi w spra-
wach dotyczących katastrofy smoleńskiej”. Wydaje się, że pro-
kuratorzy nie będą w stanie ocenić skali przestępstwa bez skon-
frontowania Palikota z Duchem Świętym.
Fot. Autor
zdecydowanie bardziej sympatyczny i naturalny od cwa-
nego aktora Wojtyły – jest li tylko parodystą rzymskich ce-
sarzy, kustoszem pamiątek po nich (tych nielicznych oca-
lałych z rąk średniowiecznych barbarzyńców w piuskach
i habitach) oraz kontynuatorem tradycji stawiania czło-
wieka w miejsce Boga.
Siedziba papieży to niesamowite, jedyne w swoim ro-
dzaju miejsce, w którym pasterze na przemian modlili się
za miliony i na miliony wydawali wyroki śmierci oraz wiecz-
nego potępienia.
„To jest nie do wytrzymania, czujemy się, jakbyśmy żyli na cmen-
tarzu” – mówią mieszkańcy sopockiej kamienicy, w której miał
swoje mieszkanie Lech Kaczyński. Gromadzą się pod nią sym-
patycy byłego prezydenta, zawodzą religijne pieśni, palą zni-
cze, przynoszą krzyże. Ostatnio widywany jest wśród nich Ja-
cek Kurski. „Jak tu przyjdzie jeszcze raz, dostanie po mor-
dzie” – obiecują byli sąsiedzi byłego Kaczyńskiego.
JONASZ
„Kościół nigdy niczego nie ukradł, to komunistyczne państwo
ukradło Kościołowi majątek” – oznajmił Tomasz Terlikowski
z „Frondy”. Wygląda więc na to, że w 20-leciu międzywojen-
nym Polska była komunistyczna jak najbardziej, bo stan posia-
dania Krk był wtedy o ponad 25 procent mniejszy niż obecnie.
Odstępstwo
Po krakowskim Marszu Ateistów i Agnostyków zawyła ultra-
katolicka „Fronda” komentarzem pod adresem organizatorów
manifestacji: „Stowarzyszenie Młodych Wolnomyślicieli – ta na-
zwa zawiera wiele prawdy, jeżeli chodzi o tępo myślenia owych
młodych ludzi, zresztą słowo tępo także do nich pasuje”.
Wyrażenie „tępo myślenia” Prawdziwi Polacy katolicy – ta in-
telektualna awangarda narodu – napisali przez „ę”.
ADuch wyraźnie mówi, że wpóźniejszych czasach
odstąpią niektórzy od wiary i przystaną do du-
chów zwodniczych ibędą słuchać nauk szatańskich,
uwiedzeni obłudą kłamców (...), którzy zabraniają
zawierania związków małżeńskich...(1 Tm 4.. 1–3)..
Zapowiedź ta dotyczyła najpierw „niektórych” duchowych
przywódców, o czym mówił apostoł Paweł: „Ja wiem, że po odej-
ściu moim wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając
trzody, nawet spomiędzy was samych powstaną mężowie, mó-
wiący rzeczy przewrotne, aby uczniów pociągnąć za sobą”
( Dz 20. 29–30 ). Ale później odstępstwo to miało stać się po-
wszechne (2 Tes 2. 3). Czytamy bowiem: „Albowiem przyjdzie
czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodo-
bań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce,
i odwrócą się od prawdy, a zwrócą się ku baśniom” ( 2 Tm 4. 3–4 ).
Według Biblii, jedyną miarą tego bluźnierczego odstępstwa
jest „wiara, która raz na zawsze została przekazana świętym” (Jud 3).
Chcąc więc porównać wierzenia i praktyki współczesnych
Kościołów, a w szczególności Kościoła rzymskokatolickiego
z pierwotnym chrystianizmem, należy przede wszystkim „zba-
dać Pisma” (Dz 17. 11). Tylko w taki sposób można się prze-
konać, czy te wierzenia i praktyki są zgodne z tym, co gło-
szono „od początku” (1 J 2. 24).
O pewnych przejawach odstępstwa czytamy już w wielu
miejscach Starego Testamentu. Ale dopiero Księga Danie-
la zapowiada powszechne odstępstwo. Według niej miał je za-
początkować „wyrosły” z imperialnego Rzymu „mały róg”, czy-
li system religijno-polityczny, państwo w państwie, a wreszcie
w pełni suwerenne Państwo Kościelne. Siódmy rozdział tej
księgi – podobnie jak rozdział drugi – symbolicznie opisuje
kolejne potęgi wrogie ludowi Bożemu. Cztery następujące
po sobie mocarstwa to Babilon (2. 38; 7. 4), Medo-Persja
(2. 39; 5. 26–30; 7. 5; 8. 20), Grecja (2. 39; 7. 6; 8. 21) i Rzym
(2. 40; 7. 7). Warto zauważyć, że w rozdziale 7 nacisk poło-
żony jest nie tylko na czwarte królestwo, ale również na wspo-
mniany symboliczny „mały róg”. Oto jego cechy:
„Beatyfikacja Jana Pawła II weszła w kluczową fazę. Zakoń-
czyliśmy już pierwszy etap, który dotyczył rozpoznania hero-
izmu jego cnót. Teraz trzeba rozpocząć proces uznania cudu”
– oświadczył dla hiszpańskiego dziennika „La Rezon” postu-
lator procesu beatyfikacyjnego. Jeśli dobrze policzyliśmy, to
już dziewiąta z kolei „kluczowa faza”. A co do cudu, to w cu-
downy sposób wziął się i ulotnił. Bo cudów nie ma.
Radio Maryja bezprawnie emituje reklamy „Naszego Dzien-
nika”, Telewizji Trwam, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej
i Medialnej w Toruniu oraz odbiorników satelitarnych sprze-
dawanych przez Lux Veritatis Tadeusza Rydzyka. Jako nadaw-
cy społecznemu czynić mu tego nie wolno – uznała Krajowa
Rada Radiofonii i Telewizji i... zapewne lekko pogrozi Ta-
dziowi paluszkiem. Każdemu innemu nadawcy natychmiast
odebrano by koncesję.
Do dymisji podał się dyrektor Muzeum Narodowego Piotr
Piotrowski. Powód nieoficjalny: liczne kłopoty z powodu zor-
ganizowania w MN słynnej wystawy „Ars Homo Erotica”
Komisja Europejska uznała, że ulgi podatkowe przyznawane
Kościołowi katolickiemu to niedozwolona pomoc udziela-
na przez państwo i wszczęła postępowanie w tej sprawie („FiM”
trzy lata temu składały w tej sprawie protest do KE). Jeśli
wnioski KE okażą się słuszne, to biskupi będą zwracać miliar-
dy euro. Na razie we Włoszech, bo pilotażowe postępowanie
tego akurat kraju dotyczy. Na razie...
„Ubicumque et semper” (wszędzie i zawsze) – tymi słowy Be-
nedykt XVI wyznaczył nowe zadania Papieskiej Radzie ds.
Krzewienia Nowej Ewangelizacji. „Zobojętnienie religijne jest
gorsze niż jawny ateizm” – dodał Papa i nakazał ewangelizo-
wanie kogo się tylko da. Nawet na siłę? To już kiedyś prze-
rabialiśmy. To znaczy Indianie przerabiali, i Murzyni, i Abo-
rygeni. Prasłowianie również. Z tym że „niosącym Chrystusa”
ewangelizacja często myliła się z eksterminacją.
Jeśli Kościół nadal będzie atakował lewicę, to rząd poważnie
zastanowi się nad wypowiedzeniem konkordatu i dofinanso-
wywaniem katolickich szkół. To oświadczenie prezydenta...
Niestety, tylko Brazylii.
W Watykanie byłem po raz drugi. Z tym że za pierw-
370984500.029.png 370984500.001.png 370984500.002.png 370984500.003.png 370984500.004.png
Nr 42 (554) 15–21 X 2010 r.
KSIĄDZ NAWRÓCONY
3
Kościół papieski jako „wielka nierządnica”
– dano mu władzę (otrzymał ją od smoka – w. 2) nad wszyst-
kimi plemionami i ludami, i narodami (w. 7);
– oddadzą mu pokłon wszyscy mieszkańcy ziemi (w. 8);
– nie pokłonią mu się jedynie ci, których imiona są zapi-
sane w niebie (w. 8);
– jego liczba wynosi 666 (w. 18).
W swoim religijnym wymiarze Kościół rzymski został też
przedstawiony jako „wielka nierządnica” ( Apokalipsa 17. ).
1. Kościół ten dopuścił się duchowego nierządu (układy,
sojusze) z królami ziemi (w. 2).
2. „Siedzi na bestii” (w. 3), co oznacza, że powstał w sa-
mym centrum Imperium Rzymskiego i jemu zawdzięcza swo-
ją pozycję i wszystkie przywileje.
3. „Siedzi nad wielu wodami” (w. 1, 15), tj. posiada wpły-
wy na całym świecie.
4. Jest „przyodziany w purpurę i w szkarłat, i przyozdobio-
ny złotem, drogimi kamieniami i perłami” (w. 4), czyli otacza
się przepychem – w przeciwieństwie do prostoty Chrystusa.
To bogactwo Watykanu.
5. Dzierży „w ręce swej złoty kielich pełen obrzydliwości
i nieczystości jej nierządu” (w. 4). To m.in. fałszywe donacje
(z Donacją Konstantyna na czele), prawa i zarządzenia oraz
doktryny o rodowodzie pogańskim, przez które zwodzi świat.
6. Jej imię: „Wielki Babilon, matka wszetecznic i obrzydli-
wości ziemi” (w. 5). Odziedziczyła i pielęgnuje ducha staro-
żytnego, pogańskiego (bez Boga) Babilonu.
7. Obciąża go krew pomordowanych (w. 6).
8. Siedzibą, stolicą jego jest miasto zbudowane na sied-
miu pagórkach (w. 9). To miasto, które panowało nad króla-
mi (w. 18), to oczywiście Rzym – „miasto siedmiu wzgórz” . Sie-
dziba, a także nazwa Kościoła, prawodawstwo, struktury, ję-
zyk i cały szereg innych elementów – wszystko to wiąże się
z Rzymem.
9. Upadł Babilon (14. 8). To zapowiedź duchowego i mo-
ralnego upadku – odstępstwa od biblijnych zasad, czyli od „wia-
ry, która raz na zawsze została przekazana świętym” (Jud 3).
Kościół papieski jest siedliskiem demonów i duchów nieczy-
stych (18. 2), nauk i praktyk okultystycznych (nauka o czyśćcu,
kult „świętych”, modlitwy za zmarłych, objawienia maryjne itp.).
10. Wino Babilonu (14. 8) to symbol fałszywych doktryn.
Wezwanie: „Wyjdźcie z niego” ( 18. 4 ), czyli „odłączcie
się” i odrzućcie wszelkie nauki i praktyki Rzymu! (por.
2 Kor 6. 14–18 ).
– wyłania się z imperialnego Rzymu (w. 7–8);
– powstaje między 10 rogami (w. 8);
– jest „inny” niż pozostałe (w. 24);
– obala trzech królów (w. 24);
– wygląda na większy niż inne królestwa (w. 20);
– wypowiada zuchwałe słowa przeciwko Najwyższemu (w. 25);
– męczy świętych Najwyższego (w. 25);
– zmienia święta i Prawo Boże (w. 25);
– panuje do zamierzonego czasu (w. 25);
– zostanie osądzony, pozbawiony władzy i ostatecznie znisz-
czony (w. 26).
Wszystkie te cechy wypełnia wyłącznie i dokładnie
Kościół rzymskokatolicki.
A oto co o potędze papiestwa pisze historyk Myers :
„Na długo przed upadkiem Rzymu poczęło wyrastać wewnątrz
Imperium Rzymskiego państwo kościelne, które kształtowało się
na wzór imperialistyczny. To imperium duchowe posiadało na wzór
hierarchii świeckiej urzędników, z których najważniejszymi byli
diakoni, księża, biskupi (...). W rezultacie upadku zachodniego
Rzymu rozwijała się władza papieska. Papież po upadku cesa-
rza szybko zdobył wpływy i moc potrzebną do zbudowania po-
tęgi duchowej, która pod wieloma względami zastąpiła stare im-
perium” (,,General History of Colleges”, s. 348).
Z kolei ks. dr Sz. Włodarski podaje, że od czasu powsta-
nia Państwa Kościelnego „biskup rzymski, metropolita Italii i pa-
triarcha Kościoła łacińskiego stał się udzielnym księciem nad ob-
szarem, który z czasem osiągnie powierzchnię 40 tysięcy kilome-
trów kwadratowych (...). Nad państwem kościelnym papież był
władcą bezpośrednim, a nad prowincjami Zachodu suwerenem,
czyli że królowie Anglii, Francji, Polski, Węgier czy Niemiec bę-
dą przezeń uważani za wasali, zarządzających lennem św. Pio-
tra” („Zarys dziejów papiestwa”, Warszawa 1961, s. 33).
O tym, że papiestwo rzeczywiście było większe od innych,
pisze również ks. dr Antoni Naumczyk :
„Świat starożytny, średniowiecze i czasy najnowsze znały
potęgi obejmujące rozległe kraje, władające kilkoma lub kilku-
nastoma narodami – nie znały jednak potęgi światowej o ta-
kim zakresie władzy, tak zaborczej, tak bezwzględnej i tak trwa-
łej równocześnie jak papiestwo. Papiestwo jest w całym tego
słowa znaczenia potęgą, i to potęgą światową. Obejmuje dziś
wszystkie kontynenty i wszystkie rasy, w jednych krajach jest
u szczytu swej władzy, w innych o nią walczy. Papiestwo jako
zorganizowany system trwa już ponad 1500 lat” („Biblijne
podstawy rzymskiego papiestwa”, 1961, s. 5).
Jezus powiedział: „Królestwo moje nie jest z tego świata;
gdyby z tego świata było Królestwo moje, słudzy moi walczyli-
by, abym nie był wydany Żydom; bo moje Królestwo nie jest
stąd” ( J18. 36 ).
Kogo jednak symbolizuje „mały róg” z ósmego rozdziału
Księgi Daniela? Również on symbolizował wroga ludu Boże-
go. Chodzi tu co prawda o Antiocha IV Epifanesa (175–164),
który postawił sobie za cel zniszczenie religii żydowskiej, ale
to również obraz potęgi jeszcze straszniejszej, która „prawdę
powali na ziemię” (w. 12). Charakteryzuje ją m.in. pycha, aro-
gancja i duch panowania: „Działając podstępnie dzięki mądro-
ści, będzie miał powodzenie; będzie pyszny w sercu i wielu znisz-
czy niespodziewanie” (w. 25, por. 1 Mch 1. ).
Znamienne jest, że tak jak Antioch Epifanes zbezcześcił
świątynię i cały kult z nią związany, tak papiestwo wypaczyło
i zafałszowało naukę o duchowej świątyni i kapłańskim po-
średnictwie Jezusa Chrystusa. Rzym papieski wprowadził fał-
szywe świątynie (Dz 7. 48–49), fałszywe ofiary mszy św. (por.
Hbr 10. 12–18 ), fałszywych pośredników (por. 1 Tm 2. 5),
fałszywe kapłaństwo – alter Christus (por. Mt 24. 4–5, 11,
23–24 ; 1 P 2. 9), fałszywych zastępców Chrystusa – papieży
(Vicarius Filii Dei) i fałszywą drogę zbawienia (sakramenty,
opłaty, pielgrzymki, pokuty itp., por. Ef 2. 8–10).
Innymi słowy, Kościół rzymski to właśnie papieże, nazy-
wani wbrew słowom Ewangelii „ojcami świętymi” ( Mt 23. 9 ;
Ap 15. 4), kapłani żyjący w celibacie, kardynałowie, mnisi,
mniszki, katedry, bazyliki, pałace, klasztory, szaty, tiary, mitry,
splendor, klątwy, kult świętych, relikwii i obrazów, czyściec
i modlitwy za zmarłych, różańce, litanie, chrzest niemowląt,
woda święcona itp. – a więc Kościół pełen kąkolu, który za-
siał nieprzyjaciel (Mt 13. 25). Ten kąkol to mnóstwo elemen-
tów zupełnie nieznanych Jezusowi i pierwszym chrześcijanom.
To system odstępczy (antychrystusowy), o którym czytamy
w 2 Tes 2. 3–10 . Reprezentuje go zaś „człowiek niegodziwo-
ści, syn zatracenia, przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko,
co zwie się Bogiem lub jest przedmiotem boskiej czci (...), po-
dając się za Boga” (w. 3–4, por. z tytułami papieskimi, m.in.
„Bóg Wszechmogący”, z potrójną koroną panowania nad wszech-
światem, „Dictatus Papae”, roszczeniami do prymatu i nie-
omylności oraz z prawem do zmiany przykazań Dekalogu).
Papieże zdominowali więc „świątynię Bożą” (ogół wier-
nych), duchowo ją niszczą i poprzez ukryte kłamstwa prowa-
dzą na zatracenie (w. 4; por. 1 Kor 3. 17).
Czyż wszyscy hierarchowie rzymscy nie są „fałszywymi apo-
stołami, pracownikami zdradliwymi, którzy tylko przybierają po-
stać apostołów Chrystusowych” ( 2 Kor 11. 13 )?
To przecież „fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzili zgub-
ne nauki i zapierają się Pana, który ich odkupił” ( 2 P2.1 oraz
wersety 2, 3, 14, 15, 17, 18, 19 ).
Papiestwo (w politycznym wymiarze) jest również apoka-
liptyczną „bestią”, a właściwie jedną z głów owej bestii ( Ap 13.
wg Biblii Tysiąclecia), czyli systemem religijno-politycznym
przekształconym na wzór imperialnego Rzymu, na czele któ-
rego stoi samozwańczy Vicarius Filii Dei. Posiada identyczne
cechy, co „mały róg” (Dn 7 rozdz.). Oto one:
– cała ziemia idzie w podziwie za bestią (w. 3);
– któż jest podobny do niej (jest to inna potęga niż wszyst-
kie państwa) i kto może z nią walczyć (w. 4);
– mówi rzeczy wyniosłe i bluźniercze (w. 6);
– bluźni przeciwko Bogu, przeciw Jego imieniu i przybyt-
kowi Jego (w. 6);
– wszczyna walkę ze świętymi i zwycięża ich (w. 7);
BOLESŁAW PARMA
Wizja papiestwa wg Lutra
370984500.005.png 370984500.006.png 370984500.007.png 370984500.008.png 370984500.009.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 42 (554) 15–21 X 2010 r.
POLKA POTRAFI
Ponton ratunkowy
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
W środowisku PiS narastają potężne wyrzuty sumienia w związku z ka-
tastrofą smoleńską. Wrzask, bo inaczej tego nie nazwę, i próba kształto-
wania atmosfery podejrzliwości i najcięższych zarzutów, mają przykryć
wyrzuty sumienia w tym środowisku, które powinno czuć się odpowie-
dzialne za to, co się stało.
Grupa edukatorów seksualnych
„Ponton” udostępniła właśnie ra-
port z wakacyjnego telefonu za-
ufania.
Wolontariusze działający przy
Federacji na rzecz Kobiet i Plano-
wania Rodziny zorganizowali tele-
foniczną poradnię dla nastolatków.
Kształconych – przypomnijmy
– w szkołach, gdzie edukacja seksu-
alna przegrywa z lekcjami religii.
Problemy, z jakimi przyszło się im
zmierzyć, ilustrują faktyczny stan
wiedzy polskiego narybku.
Najwięcej pytań dotyczy anty-
koncepcji, októrej polska młodzież
wciąż ma nikłe pojęcie. Od lat po-
kutuje przekonanie, że defloracja
nie może skończyć się ciążą, azanaj-
bardziej pewną ipowszechną meto-
dę antykoncepcyjną uznawany jest
stosunek przerywany. Brak seksual-
nej wiedzy prowadzi również dotzw.
paranoi ciążowej. Stanu błogosła-
wionego obawiają się niektóre dzie-
wice, upatrujące możliwości zapłod-
nienia nawet przykorzystaniu zpu-
blicznej toalety. Podczas wakacyj-
nego dyżuru wolontariusze ode-
brali17 zgłoszeń onieplanowanej
ciąży. Najmłodsza brzemienna
miała 14 lat – współżycie z nią,
w świetle polskiego prawa, było
więc przestępstwem. Zaobserwowa-
no również wzrost liczby zgłoszeń
związanych z przemocą (dwa razy
więcej niż w roku ubiegłym), w tym
kilka powiadomień ogwałtach. Ofia-
ry nie zawiadomiły policji.
Nową formą przemocy i szanta-
żu staje się internet –to często groź-
by umieszczenia jakichś informacji
lub kompromitujących zdjęć naogól-
nie dostępnych stronach www.
Z roku na rok coraz wyraźniej
widać, że wiedzy oseksie dostarcza-
ją strony porno. Niestety, im młod-
szy widz, tym większy problem zod-
różnieniem rzeczywistości odfilmo-
wej fikcji. Ponieważ aktorzy porno
dobierani są pod kątem odpowied-
nich walorów i umiejętności, mło-
da widownia bezlitośnie porównu-
je się do oglądanych „artystów”.
Coraz młodsze osoby uprawia-
ją seks. Tym razem
rekordzistką by-
ła 13-latka, współ-
żyjąca regularnie
od roku. Szereg
zgłoszeń dotyczy
też nastolatek sypiających z dużo
starszymi mężczyznami. Seksualna
presja środowiska sprawia, że dziew-
czyny starają się udowodnić sobie
i światu, że są gotowe na wszystko
i robią rzeczy, na które nie mają
ochoty. Co ciekawe, na seksualną
presję coraz częściej skarżą się
chłopcy, co kłóci się z uświęconym
od lat przekonaniem, że młody fa-
cet zawsze chce i zawsze może.
Polskim nastolatkom brakuje
podstawowej wiedzy natemat zdro-
wia i dojrzewania. O ile niekiedy
zdają sobie sprawę, że seks może
zakończyć się ciążą, zagrożenia pa-
skudnymi choróbskami nikt już so-
bie nie uświadamia. Takich funda-
mentalnych kwestii powinni uczyć
się w domu i szkole.
Wnioski ztelefonicznego doucza-
nia wciąż te same –brakuje rze-
telnej edukacji seksual-
nej. Koniecznie neutral-
nej światopoglądowo.
JUSTYNA CIEŚLAK
(Donald Tusk)
Zostanie wysłany list adwokacki z żądaniem przeprosin, tak za tę wypo-
wiedź ( patrz wyżej – przyp. red.) . Jest tu ktoś, kto się potwornie boi. Tym
człowiekiem jest właśnie Donald Tusk. (Jarosław Kaczyński)
Podnoszenie sprawy tej komisji ( majątkowej – przyp. red.) to jest element
kampanii antykościelnej, którą rozpoczął prezydent Komorowski, stawia-
jąc sprawę krzyża. Warto jego zapytać, jakie miał w tym cele, a przede
wszystkim, dlaczego nie mówił tego w trakcie kampanii wyborczej, nie mó-
wił, że jest zdecydowanym wrogiem Kościoła.
(jw.)
Nie może tak być, że ktoś jest tak dalece przekonany o tym, iż tylko on
mógł być prezydentem, że nie może się z tym pogodzić. No, ale na to są
piguły, na to są lekarze, na to są sposoby. Niech się leczy!
(Andrzej Wajda o Jarosławie Kaczyńskim)
Jarosław Kaczyński jest moralnie odpowiedzialny za śmierć brata. Uczynił
go prezydentem, więc ponosi odpowiedzialność. (Stefan Niesiołowski)
Żeby atakować Kościół, trzeba być głupim albo podłym. Pieniądze zain-
westowane w Kościół to jedne z najlepiej zainwestowanych pieniędzy w przy-
szłość, dlatego że moralności chrześcijańskiej nic nie zastąpi. (jw.)
Nie mam problemu z Bogiem, mam problem z Kościołem.
(Karolina Korwin-Piotrowska, dziennikarka)
Zwracam się do wszystkich księży egzorcystów, żeby wypędzili z księży
szatana, który popycha ich do grzechu pychy i chciwości.
(Jerzy Wenderlich, SLD)
Nie ma w polityce większego biedaka niż poseł krajowy. Publicznie się te-
go nie powie, ale to jest upokarzający status. To jest upokarzające, żeby
poseł zarabiał jedną dziesiątą tego, co prezes banku.
(europoseł PiS Jacek Kurski)
Ewangelia nie pozwala, by oceniać wiarę swojego brata. Kościół takich
klasyfikacji nie prowadzi, bo pozorni wrogowie okazywali się apostoła-
mi, a nieraz największą szkodę wyrządzili ci, którzy podawali się za obroń-
ców. Kościół nie potrzebuje takich obrońców (mowa o Jarosławie Ka-
czyńskim – dop. red. ).
wiedzieć „nareszcie!” i na tym poprzestać. Ale
to nie takie proste...
Powoli rozkręca się kampania wyborcza i sądzę, że
nagłą wojnę z dopalaczami należy rozpatrywać (nieste-
ty) w jej kontekście. Bo jak inaczej wyjaśnić zauważalny
w mediach brukowych niezwykły wzrost liczby doniesień
oszkodliwości środków, któ-
re od dwóch lat sprzedawa-
no spokojnie jako „artykuły
kolekcjonerskie” w setkach
zupełnie legalnych sklepów?
To one dotąd nie szkodziły?
Naprawdę?
Poefektownej kampanii prasowej dodziałania prze-
szedł rząd na nocnym posiedzeniu i nakazał najazd po-
licyjno-sanepidowski na sklepy, a premier niczym sze-
ryf na Dzikim Zachodzie zapowiedział „brutalną roz-
prawę” z trucicielami młodzieży. Już po dwóch dniach
ten sam premier wyznał, że do walki z dopalaczami
„brakuje skutecznych narzędzi prawnych”. Awięc nawoj-
nę z narkotykami wyruszono bez amunicji. W blasku
fleszy zatrzymano aroganckiego młodziana zwanego kró-
lem dopalaczy, po czym go... wypuszczono, bo nie ma
na razie powodów do aresztowania. Wielu prawników
zwraca uwagę na to, że cała ta wojna może się skoń-
czyć porażką, a właścicielom sklepów trzeba będzie za-
płacić odszkodowania, oczywiście z budżetu publiczne-
go. I tak może się okazać, że za efektowną, westerno-
wą kampanię wyborczą PO zapłacą podatnicy.
Czy to znaczy, że dopalacze nie są realnym proble-
mem? Oczywiście, że są. Z powodu braku działań rzą-
du straciliśmy już dwa lata. Teraz działania niby są, ale
zdaje się, że chodzi wnich odziałanie właśnie (przedka-
merami), a nie o rozwiązanie problemu. Dla mnie naj-
gorszym skandalem jest to, że legalnie sprzedawano
substancje, o których wiedziano, że służą do konsump-
cji, aktórych żaden państwowy urząd zajmujący się spra-
wami zdrowia i higieny nie dopuścił do obrotu. W ten
sposób narażono na szwank życie i zdrowie tysięcy lu-
dzi. Wiadomo, że to jest trudny problem prawny, ale
po co rząd zatrudnia tysiące prawników? Czy nie po to,
aby rozwiązywać trudne problemy?
Nie mniej groźna odza-
niechań jest też wszechobec-
na, jak to wkatolickim kra-
ju, hipokryzja. Z jakiegoś
niepojętego dla mnie powo-
du mentalnym kordonem
sanitarnym oddziela się
w Polsce „dobry” alkohol od „złych” narkotyków, tak
jakby alkohol nie był narkotykiem w płynie. Młodzie-
ży, której 80 procent używa tych ciekłych środków odu-
rzających, nikt jakoś gorliwie nie ostrzega przed skut-
kami (chodzi zapewne o ogromne wpływy do budżetu).
Aszkoda, bo panie i panowie z klubów Anonimowych
Alkoholików powinni być stałymi gośćmi w szkołach.
Jak wielka jest skala hipokryzji, niech świadczy fakt,
że w tym czasie, kiedy rząd walczy z dopalaczami, jedna
z komisji sejmowych pracuje nad legalizacją... bimbrow-
nictwa na domowe potrzeby. Może zamiast brnąć dalej
w ten cyrk, trzeba bez hipokryzji przemyśleć całą polity-
kę państwa wobec narkotyków wódczanych i innych.
Być może trzeba zalegalizować lub utrzymać legalność
tego, co mniej szkodliwe (jak w Holandii), ale utrudnić
dostęp przez ograniczenie punktów sprzedaży na przy-
kład mocnych alkoholi (jak w Skandynawii). I zamiast
chować głowę wpiasek, opracować naprawdę mądre spo-
soby pracy z młodymi ludźmi. Nie ma gotowych recept,
a wszystkie możliwe rozwiązania (w tym te istniejące) są
i będą kontrowersyjne. Chodzi o to, aby bez obłudy wy-
brać te bardziej racjonalne. ADAM CIOCH
(abp Józef Życiński)
Ćwiczono na mnie metody, które wykorzystano do „dywanowego nalo-
tu” na prezydenta.
RZECZY POSPOLITE
A pan jest taki specjalista od zażywania amfy?
(Donald Tusk podczas debaty w Sejmie do Bolesława Piechy z PiS)
Kiedy ostatnio zapytałem jednego lokalnego działacza ze swojej okolicy, co
się zmieniło od czasu początków jego aktywności, odparł: Teraz jak chcę
coś załatwić, to muszę brać księdza. (prof. Paweł Śpiewak, socjolog)
Kaczyński, mówiąc o ładnych twarzach, mówi o wizerunku. On nie miał
nic złego na myśli. To był skrót myślowy. Jakubiak z Kowalem dali Ka-
czyńskiemu jeszcze więcej, bo ożywili go. Kaczyński nie chciał urazić Jaku-
biak, Kluzik-Rostkowskiej czy Poncyljusza, on po prostu nie zna się na ko-
bietach... Tak... Nie zna się na kobietach i nie zna się na mężczyznach .
On nie potrafi prawić komplementów. (prof. Jadwiga Staniszkis)
Nasi biskupi mają taki tryb życia i taką pracę, że przeważnie siedzą, są
zapracowani. Wytykać im brzuszki to bardzo nieładnie. Majątek i re-
kompensaty o wartości ponad 24 miliardów złotych, które dano Kościo-
łowi, to mała część w porównaniu do tego, co w PRL-u zabrano. A gra-
bienie III RP przez Kościół – jak sądzą politycy SLD – to bajka.
(Andrzej Czuma, PO, były minister sprawiedliwości)
Jak nie krzyżem, to mieczem Kościół zdobywał ziemie, które dziś dzier-
ży w katalogu swoich własności.
Dopalanie wódą
(Zbigniew Hołdys, muzyk)
Lubię... na marmurowym blacie w kuchni.
(posłanka PO Renata Zaremba)
Wybrali: DS, JC, AC, OH, KK, ASz, PPr
R ząd wydał wojnę dopalaczom. Można by po-
(Anna Fotyga)
370984500.010.png 370984500.011.png 370984500.012.png 370984500.013.png 370984500.014.png 370984500.015.png 370984500.016.png 370984500.017.png 370984500.018.png
Nr 42 (554) 15–21 X 2010 r.
NA KLĘCZKACH
5
CHRONICZNY ZESPÓŁ
MACIEREWICZA
PRZEPROSINY
amoże inaświecie” kościelna rand-
ka małżeńska w samochodzie skie-
rowana jest zarówno do „tradycyj-
nych małżeństw” , jak i osób „pozo-
stających wzwiązkach mniej formal-
nych” , które być może w ten spo-
sób odkryją „moc sakramentalnego
TAK” . Wystarczą jedynie dobre chę-
ci, wolny wieczór i samochód z ra-
diem lub dwie komórki z radiood-
biornikiem. Na początek kościel-
nej randki o godz. 17 „dobre kino” ,
a po filmie – „zamiast wrócić dodo-
mu, nastaw radio w swoim samo-
chodzie i daj się ponieść falom ra-
diowym nagłębię relacji małżeńskich.
Interaktywna audycja radiowa będzie
inspirować dalszy przebieg waszej
randki” . Mowa oczywiście o radiu
katolickim.
Generał Zbigniew Ścibor-Ryl-
ski , szef Związku Powstańców War-
szawy, przeprosił mieszkańców mia-
sta za „straszne upokorzenia i strasz-
ne straty”, jakie ponieśli w wyniku
wybuchu powstania. Wiadomo, że
mieszkańcy stolicy wprawdzie nie cier-
pieli z rąk powstańców, ale na sku-
tek kompletnie wariackiej, chybionej
decyzji o rozpoczęciu walk. Prze-
prosiny są nieco spóźnione (66 lat),
ale to zawsze piękny gest. MaK
Według Antoniego Macierewi-
cza, „rząd Donalda Tuska ma do-
wody podważające wersję katastro-
fy z 10 kwietnia podawaną do wia-
domości publicznej. Dowody te są
ukrywane”. Należy do nich m.in.
informacja, że „9 kwietnia Dyżur-
na Służba Operacji Sił Zbrojnych
RP przekazała do Centrum Opera-
cji Powietrznych wWarszawie infor-
macje o zagrożeniu atakiem terro-
rystycznym jednego zsamolotów Unii
Europejskiej, załoga samolotu Tu-
-154 z10 kwietnia dysponowała da-
nymi dotyczącymi podejścia do lą-
dowania z2009 r., podczas gdy czło-
nek załogi przygotowujący się dolo-
tu zpremierem Donaldem Tuskiem
z 7 kwietnia otrzymał także dane
najnowsze w istotny sposób różne
i dużo bardziej precyzyjne”. To tyl-
ko niektóre z kilkunastu wyliczo-
nych przez Macierewicza „nieści-
słości”. Rydzykowy poseł domaga
się też udostępnienia dokumentów
posiadanych przez rządową komi-
sję Jerzego Millera . Poza tym
wszyscy zdrowi.
NAJPILNIEJSZE
rozdawali numery kont, na które
można wpłacać pieniądze, aby wspo-
móc budowę świebodzińskiego po-
mnika Chrystusa. Zwolennicy intro-
nizacji Jezusa domagają się także
– poza oczywistą koronacją – sto-
sowania w kraju „prawa Bożego”
i umieszczenia krzyża w godle Pol-
ski. Duchowni przeciwnicy tego po-
mysłu tłumaczą, że skoro Jezus jest
już królem wszechświata, to degra-
dacja nie ma sensu...
ASz
ZAMIAST KWIATKA
KLĘSKA
NIE VICTORIA
Z hukiem i pompą otwarto no-
woczesny kompleks na wydziale bio-
logiczno-rolniczym Uniwersytetu Rze-
szowskiego – centra przetwarzania
produktów spożywczych i biomasy
oraz budynek z laboratoriami, sala-
mi wykładowymi, aulą i czytelnią.
Wstęgę przecinał sam biskup rze-
szowski Kazimierz Górny . W pre-
zencie dla rektora przyniósł kosz...
krzyży, które wkrótce przyozdobią
świeżo malowane ściany. WZ
AK
W katolickim Radiu Victoria
w Łowiczu – afera. Siedzibę rozgło-
śni przeszukała policja. Okazuje się,
że główna księgowa podrobiła po-
nad 100 dokumentów i oszukała Mi-
nisterstwo Rozwoju Regionalnego
i fundusz ochrony środowiska
na kwotę ponad 260 tys. złotych,
które trafiły do radia i jego agen-
cji reklamowej. Ksiądz Piotr S. , dy-
rektor rozgłośni, twierdzi, że o ni-
czym nie wiedział, a księgowa ca-
łą winę za nieprawidłowości wzię-
ła na siebie, choć jedna z pracow-
nic radia przyznaje, że duchowny
kazał jej dwukrotnie podpisać od-
biór cennej nagrody, której nigdy
nie otrzymała.
KOBIETY PRZEGRAŁY
W STRASBURGU
W tegorocznym budżecie za-
brakło 4,6 mln złotych na dopłaty
do emerytur duchownych z Fundu-
szu Kościelnego. Dlatego rząd prze-
znaczył na nie dopłatę z rezerwy
budżetowej w dziale „najpilniejsze
potrzeby”. W przyszłym roku ten-
że fundusz pochłonie o 3 mln wię-
cej niż obecnie (90 mln zł), mimo
że zapowiedziano cięcia w bardzo
wielu wydatkach z powodu złego
stanu finansów państwa. SLD, za-
pewne w ramach konkurencji z Pa-
likotem , domaga się ograniczenia,
a następnie likwidacji Funduszu
Kościelnego.
Na posiedzeniu Zgromadzenia
Parlamentarnego Rady Europy roz-
patrywano wniosek szwedzkiej de-
putowanej, która domagała się, aby
szpitale odmawiające aborcji z po-
woływaniem się na sumienie były
zobligowane do wskazania miejsca,
w którym kobiety mogą spokojnie
dokonać legalnej aborcji. Nieste-
ty, na skutek manipulacji deputo-
wanych prawicowych ostateczna for-
ma dokumentu wzmocniła rolę
sprzeciwu sumienia kosztem kobiet.
W 12-osobowej polskiej grupie nie-
mal wszyscy głosowali za niekorzyst-
nymi dla kobiet zmianami, a wyjąt-
kiem był poseł Marek Wikiński
z SLD, który przyznał, że tym ra-
zem „kobiety przegrały z koalicją
starszych panów”.
ASz
RADIEM STEROWANI
PATRON
„Przeżyj niezapomniane chwile
ze swoim współmałżonkiem. Kino,
a potem tylko samochód, wy dwo-
je... i fale radiowe. Spróbuj i wypłyń
na głębię miłości małżeńskiej” –tak
na samochodową randkę małżeń-
ską 17 października zaprasza Do-
mowy Kościół diecezji warszawsko-
-praskiej. „Nasza randka to nowo-
czesna propozycja spędzenia miłego
wieczoru we dwoje” – zapewniają or-
ganizatorzy. Ta „pierwsza w Polsce,
Lech Kaczyński patronuje już
rondom w Łodzi i Zgierzu, a tak-
że m.in. Turniejowi Chórów „Le-
gnica Cantat”, Sali Koncertowej
w Toruniu oraz innym miejscom,
gdzie nie brak radnych PiS.
Pomiędzy Januszem Korcza-
kiem , Tadeuszem Kościuszką
a Lechem Kaczyńskim wybierali
nauczyciele, rodzice i uczniowie
podstawówki Zespołu Szkół Sa-
morządowych w Chełchach (woj.
warmińsko-mazurskie), głosując
na patrona placówki. Wygrał Ka-
czyński jako ten, który „swoim ży-
ciem i działalnością potwierdził,
że może być wzorem godnym na-
śladowania”. Bo w końcu czymże
są dokonania i męczeństwo Kor-
czaka wobec męczeństwa Lecha
Kaczyńskiego.
MaK
MaK
HORROR
W KOŚCIELE
ALKOHOLIK Z PIS
Ksiądz Stanisław S. , proboszcz
z Pogwizdowa w Małopolsce, po-
pełnił samobójstwo. Nie byłoby
w tym nic szczególnie zaskakujące-
go, bo takie rzeczy zdarzają się
wśród duchownych, gdyby nie fakt,
że samobójstwo popełnił w koście-
le, wieszając się pod chórem na stu-
le – atrybucie władzy kapłańskiej.
Śmierć wygląda więc na formę pro-
testu przeciw Kościołowi lub Bogu
albo na uczynienie makabrycznej
ofiary z samego siebie. MaK
MaK
WZ
Mamy sezon na ujawnianie się,
czasem przymusowe, pobożnych
alkoholików. Po wymuszonych wy-
znaniach ojca Zięby przyszedł czas
na Bolesława Piecha z PiS, któ-
ry przyznał, że ma problem od
25 lat: – Leczę się, żeby nie doszło
do tragedii. Czasem po prostu mu-
szę sięgnąć po pomoc lekarską.
Wcześniej potwierdził, że jako le-
karz dokonywał aborcji, a teraz nie-
strudzenie z nią walczy. Wypijmy
za błędy!
NIEETYCZNY
TARNÓW
PPr
SZKOŁA HOMOFOBII
Na konferencji naukowej zorga-
nizowanej w radomskiej Wyższej
Szkole Handlowej tematem prze-
wodnim są „współczesne oblicza pa-
tologii społecznych”. Pomiędzy pro-
stytucją, pedofilią i gwałtem wymie-
niono tam... homoseksualizm. Po in-
terwencji organizacji społecznych
dziekan wydziału humanistycznego
dr Sylwester Bębas obiecał usunąć
homoseksualizm z programu, ale
nadmienił elegancko, że uważa
współżycie osób tej samej płci za „za-
chowanie przeciw obyczajowości”.
Pewne światło na poglądy Bębasa
rzuca zapewne fakt, że jego obro-
niona w zeszłym roku praca doktor-
ska traktowała o odbiorze naucza-
nia Jana Pawła II przez polskich
więźniów.
MARSZ „RYCERSKI”
W 100-tysięcznym czarnym
Tarnowie w żadnej szkole nie ma
zajęć z etyki. Czyżby nie było chęt-
nych? A może brak realnej alter-
natywy dla jedynie słusznej reli-
gii? Jakub Kwaśny , radny lewi-
cy, który ubiega się o fotel prezy-
denta Tarnowa, mówi: „Jest po-
pyt na tego typu zajęcia, jednak
jest on ukryty. Wiele osób, gdy
jeszcze chodziłem do liceum, mó-
wiło wprost o potrzebie naucza-
nia etyki. Jest grono osób mło-
dych, które tak naprawdę wstydzi
się poprosić o takie lekcje”. Kan-
dydat zapowiada, że po jego zwy-
cięstwie miasto zorganizuje akcję
popularyzacji lekcji etyki wśród
młodzieży.
PPr
Zwolennicy intronizacji Chry-
stusa na króla Polski przeszli uli-
cami Lublina. Skandowali hasła ty-
pu: „Liberalny katolik gorszy od ko-
munisty”, a na transparentach, któ-
re nieśli, widniały napisy: „Jezus
Królem Polski” albo „Jezus królem
nam i naszym annaaszo judaszo kaj-
faszystom” (pisownia oryg.).
– „Jezus objawił się Rozalii Ce-
lakównej i powiedział, że chce być
Królem Polski. Tak jak Maryja jest
królową” – powiedział mediom je-
den z członków Stowarzyszenia Ry-
cerzy Chrystusa Króla. Każdy z ma-
nifestantów dzierżył w dłoni śpiew-
nik z hitami takimi jak „Modli-
twa obozowa AK”, a organizatorzy
MaK
370984500.019.png 370984500.020.png 370984500.021.png 370984500.022.png 370984500.023.png 370984500.024.png 370984500.025.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin