Eastwick [1x12] Magic Snow and Creepy Gene.txt

(33 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:33:Hej.
00:00:34:Hej.|Roxie.
00:00:36:Hej.
00:00:40:Dzi�ki za spotkanie.
00:00:42:Wi�c, co si� dzieje?
00:00:45:Chcia�am si� tylko|z wami spotka�.
00:00:48:Dowiedzie� si� czy kt�ra� z was|kontaktowa�a si� z policj�?
00:00:53:S�dz�, �e wszyscy my�l�, �e|Jamie wyjecha� z miasta.
00:00:56:Jak narazie,|nikt nie podejrzewa morderstwa.
00:00:58:To nie by�o morderstwo.|To by�a obrona w�asna.
00:01:00:Taa, Nie wiem czy s�dziowie|si� z tym zgodz�.
00:01:03:A co z Darrylem?
00:01:05:Czy kt�ra� z was|co� o nim s�ysza�a?
00:01:06:Ciesz� si�, �e znikn��.|Chcia�am...
00:01:09:Ja te� si� ciesz�, �e znikn��.|Szczerze to my�l�, �e
00:01:12:ca�e z�o zacz�o si�|w dniu kiedy on si� zjawi�.
00:01:14:Wiem. Moje �ycie|jest w ko�cu normalne.
00:01:17:Wi�c wy nie...
00:01:20:U�ywa�y�my mocy?
00:01:22:Nie, ja nie. Sko�czy�am z tym.
00:01:25:Ja te�.|Nigdy wi�cej trz�sie� ziemi.
00:01:27:Ani magicznego uzdrawiania|odk�d mnie to prawie zabi�o.
00:01:30:Taa, Ja te�|nie mia�am �adnych wizji.
00:01:33:W mojej g�owie|jest dziwnie cicho.
00:01:35:Nie ul�y�o co?
00:01:36:Tak my�l�, jednak�e...
00:01:38:by�o ca�kiem fajnie|przez chwil�,
00:01:41:by� magiczn�.
00:01:51:Musz� i��|do szpitala.
00:01:53:Taa, Ja te�|chyba powinnam i��.
00:01:55:Spotykam si� z Penny.
00:01:57:Jest wrakiem|od czasu Jamiego.
00:01:59:Zabicie ch�opaka najlepszej|przyjaci�ki -  niefajne.
00:02:02:- Skorzysta na tym, zaufaj mi.|- Nie powiedzia�a� Penny, prawda?
00:02:07:Oczywi�cie, �e nie.|Nie powiem nikomu.
00:02:10:Ja te�. Zawar�y�my pakt,|i ja si� go trzymam.
00:02:18:- Wygl�da na kolejne po�egnanie.|- Narazie.
00:02:39:By�o mi�o ale si� sko�czy�o.
00:02:43:Sync by ReHelen, corrected by chocomoon|www.addic7ed.com t�umaczenie: marcheff
00:02:58:O, cze��.|Jak leci?
00:03:01:W�a�nie chcia�am|podrzuci� Darrylowi
00:03:04:kolejny list.
00:03:06:Nie jestem pewna czy|kt�rykolwiek dosta�,
00:03:07:ale na wszelki wypadek...
00:03:11:Ale wierz�, �e|kto� przesy�a mu rachunki,
00:03:13:poniewa� takie sprawy|mog� naprawd�
00:03:14:cz�owieka zrujnowa�, cho�|on ma na pewno do�� pieni�dzy -
00:03:17:albo mia�, je�li ju� nie �yje
00:03:20:co jest jedym o co si� martwi�|wi�c, wiesz..
00:03:22:bo sprawdzi�am ka�dy szpital|w promieniu 50 mil
00:03:24:4 tygodnie wstecz|i wszystkie kostnice,
00:03:26:Wi�c najwyra�niej jestem jedyn�|kt�ra si� martwi, wi�c...|- Ja si� martwi�.
00:03:32:Ty m�wisz!
00:03:33:To znaczy... naprawd�?
00:03:35:To znaczy... czy nic mu nie jest?
00:03:39:Mog� tylko przypuszcza�.
00:03:42:To nie zbyt wiele|na odpowied�, Fidel.
00:03:45:Bez urazy.
00:03:47:Rozumiem przygotowa�e� sobie s�own�|wypowied� i w og�le,
00:03:48:ale teraz, kiedy w ko�cu|u�ywasz swojego g�osu,
00:03:50:mo�e m�g�by� si� wyrazi�|bardziej konkretnie.|- Nie znam konkret�w.
00:03:54:Wi�c sk�d wiesz, �e wszystko w porz�dku?|Kontaktowa� si� z tob�?
00:04:00:Nie kontaktowa� si�?
00:04:01:To znaczy, co je�li le�y gdzie�|matrwy w jakim� rowie.
00:04:05:Wiesz, zosta�|uderzony w g�ow�
00:04:07:pogrzebaczem, na mi�o�� bosk�.|Z tak� ran� nie mo�na
00:04:09:po prostu sobie p�j��|i zameldowa� si� w Ritz-Carlton.
00:04:14:Ok, dobra.
00:04:15:Uh, dzi�ki za|szczer� rozmow�.
00:04:27:Dobra, moje ma�e|kluseczki, czas na k�piel!
00:04:30:No dalej!
00:04:31:Chod�cie!
00:04:33:Oh, wygl�da na to, �e kto�|w ko�cu kupi� dom termit�w...
00:04:47:Kto� niewiarygodnie gor�cy.
00:05:02:�ycie jest do bani.
00:05:03:Nie mog� si� nie zgodzi�.
00:05:05:Wreszcie znalaz�am idealnego|faceta, wiesz?
00:05:07:Jest s�odki, jest brytyjczykiem|i lubi moje palce u st�p.
00:05:11:Lubi twoje palce u st�p?
00:05:13:M�wi, �e s� seksowne.
00:05:15:Wi�c pytam, jaki facet|wielbi twoje palce
00:05:17:a potem wyje�d�a z miasta?
00:05:20:- Z�y facet.|- Ale on nie jest z�y.
00:05:25:Jest mi�y...|i ten akcent.
00:05:27:Co wy, kobiety|macie z tym akcentem?
00:05:30:Wybaczy�yby�cie wszystko|gdyby facet brzmia� jak Hugh Grant.
00:05:33:To prawda.|Wybaczy�abym nawet Hugh Grantowi.
00:05:36:Wi�c m�wisz, �e nie |powinnam wybaczy� Jamiemu?
00:05:38:M�wi�, �e powinna�|zobaczy� si� z psychiatr�.
00:05:42:Albo zadzwo� do mamy.
00:05:44:W zasadzie, we� m�j telefon,
00:05:46:je�li obiecasz|skorzysta� z niego na zewn�trz.
00:05:49:Nie, dzi�ki.
00:05:50:Mog� po�yczy� kolejn� �wiartk�,|Jo-Jo?
00:05:53:Oczywi�cie,�e mo�esz|kochanie.
00:05:55:Dzi�kuj� ci... Joanna.
00:05:57:Niech lepiej tego nie robi.
00:06:00:Zamknij si�, Max.
00:06:08:I zrobi�a.
00:06:14:Hej! Bez napiwku?
00:06:16:Nie. Nie, dok�d b�dziesz|tu trzyma� zach�caj�c�
00:06:18:ma�� Pann� Nieszcz�cie.|Wiesz co?
00:06:20:Mo�e troch� ub�stwa|zmotywuje ci� do akcji.
00:06:22:Jak� akcj� mam wed�ug|ciebie podj��?
00:06:24:Jest twoj� przyjaci�k�!|Po prostu... po prostu j� napraw.
00:07:00:Czy to nie jest idealny widok|na zbola�e oczy?
00:07:06:O m�j Bo�e.
00:07:11:Dobrze ci� widzie�.
00:07:12:Ty dupku!
00:07:16:Oh, przepraszam.
00:07:19:Ale niech ci� cholera we�mie!
00:07:21:Jak za starych dobrych czas�w.
00:07:29:Gdzie by�e�, Darryl?|Zamartwia�am si� na �mier�.
00:07:32:Do tego dojdziemy,|ale teraz pozw�l,
00:07:34:najpierw chcia�bym uzyska�|odpowiedzi na moje pytania.
00:07:37:To chyba b�dzie sprawiedliwie,|odk�d by�a� osob�
00:07:39:kt�ra zaprosi�a mie na kolacj�|i pozwoli�a swojemu go�ciowi
00:07:41:rozwali� mi czaszk�|z pokerow� twarz�.
00:07:44:tak przy okazji,|mam 28 szw�w,
00:07:46:i teraz moje w�osy|dziwnie odrastaj�.
00:07:49:Darryl, mam nadziej�, �e wiesz|�e nie mia�am |z tym nic wsp�lnego.
00:07:52:A, gdzie jest teraz Pan Weso�y?
00:07:56:Naprawd� chcia�bym|go teraz dopa��.
00:08:00:Uh, chcesz wiedzie�, |co si� sta�o z Jamiem?
00:08:04:Wi�c...
00:08:05:Powiedzia� mi, �e jeste� z�y|i �e mam ci� zabi�.
00:08:08:Poiwedzia�, �e tylko kto�|z tak� moc� i darem jak ja,
00:08:11:mo�e to zrobi�.|Tak w og�le to dlaczego?
00:08:12:Hmm. Wi�c co zrobi�a�?
00:08:15:Odm�wi�am.
00:08:17:Walczyli�my. Wygra�am.
00:08:19:Ja... powiedzia�am mu|�e ma opu�ci� miasto,
00:08:23:i �e je�li jeszcze raz|zadrze ze mn� i dziewczynami,
00:08:24:to po�a�uje.|-I po prostu wyjecha�?
00:08:26:Tak. Nast�pnego dnia posz�am|do jego domu upewni� si�
00:08:29:�e ju� go nie ma.
00:08:31:Posz�a� sama?
00:08:32:Wzi�am ze sob� bro�,|ale nie musia�am jej u�y�
00:08:36:bo kiedy tam przysz�am,|jego mieszkanie by�o
00:08:37:dok�adnie wyczyszczone|jakby go tam nigdy nie by�o.
00:08:39:Po prostu... znikn��.
00:08:43:Hmm. Interesuj�ce.
00:08:45:Co sta�o si� potem?
00:08:48:Zadzwoni�am po dziewczyny.
00:08:49:Powiedzia�am co si� sta�o.
00:08:51:Przysz�y do mnie,|zobaczy� czy mam si� dobrze.
00:08:53:Rozmawia�y�my. P�aka�am
00:09:02:I to by by�o na tyle.
00:09:08:Dlaczego nie zadzwoni�a�|po policj�?
00:09:09:I co im powiedzie�?|�e jeste�my czarownicami
00:09:11:zaanga�owanymi|w nadnaturaln� kwraw� zemst�?
00:09:14:I nie martwisz si�|�e Jamie wr�ci?
00:09:17:Nie. M�wi� ci, on wie, �e|nie powinien z nami wi�cej zadziera�.
00:09:23:To dobrze.
00:09:28:Ul�y�o mi, �e nic ci nie jest.
00:09:30:Oh, hej,|Mog� zosta� tu na noc?
00:09:33:Ci�gle mam|mam kilku wrog�w,
00:09:35:i nie chcia�bym, �eby|kto� jeszcze wiedzia�
00:09:37:�e wr�ci�em do Eastwick.|- Oczywi�cie. Powiniene� tu zosta�.
00:09:41:- Dobrze.|- Na kanapie, oczywi�cie.
00:09:44:Nie tak dobrze.
00:09:45:P�jd� po po�ciel dla go�ci.
00:09:52:- O m�j Bo�e. Wr�ci�.|- Kto wr�ci�?
00:09:54:M�j przysz�y drugi m��.
00:09:55:Nazywa si� Colin.|Jego syn Gene w�a�nie zapisa� si�
00:09:58:do klasy Eriki,|co znaczy, �e 10 albo 11 lat.
00:10:00:Ojciec jest rozwiedziony, a jego|dupcia przekracza skal�.
00:10:04:Nie powiedzia�a�|w�a�nie "dupcia"
00:10:06:O m�j Bo�e,|O m�j Bo�e, O m�j Bo�e!|- Cicho.
00:10:09:Oh, cze��.
00:10:10:- Ty mieszkasz po drugiej |stronie ulicy prawda?|- Tak. Taa, Ja... jestem Kat.
00:10:15:Ato jest Barb and Karen.
00:10:17:Cze��!
00:10:19:Cze��. Jestem Colin. |To jest m�j syn Gene. Gene, powiedz cze��.
00:10:23:- Cze��. Mog� si� ju� i�� bawi�?|- Tak, jasne. Zaraz przyjd�.
00:10:27:S�uchaj, przepraszam
00:10:30:�e nie powita�am ci�|w s�siedztwie.
00:10:32:Zwykl� bardzo szybko przychodz�|z ciastkami z cukrem.
00:10:34:W sumie mog�em si�|przedstawi� wczoraj wieczorem,
00:10:36:ale pomy�la�am, �e mog�oby by�|troche niegrzeczne,
00:10:38:bo by�em bez koszulki|i strasznie spocony.
00:10:40:Oh, jasne.
00:10:41:Dobrze, wi�c, powinienem|i�� si� troch� zadomowi�.
00:10:44:Drogie panie, by�o bardzo|mi�o was pozna�.
00:10:45:- Kat, nie mog� si� doczeka�|tych twoich ciasteczek.|- Okej.
00:10:50:- Ohh.|- Ohh. Ty szcz�liwa ma�a wied�mo.
00:10:57:Droga wolna, czy ta|ruda p�aksa
00:10:59:chowa si� gdzie� w k�cie?
00:11:00:Twoja empatia|jest naprawd� niezwyk�a.
00:11:03:Staram si�. A teraz mo�e|oderwa�aby� si� od bloga
00:11:06:i przynios�a mi piwo?
00:11:07:Nie bloguj�. Zak�adam|profil online dla Penny
00:11:10:zeby mog�a kogo� spotka�.|Hallo, dzia�anie?
00:11:12:Tu Joanna,|i ca�kowicie ci� podejmuj�.
00:11:14:My�l�, �e najlepiej dla Penny|�eby zapomnie� o tym brytyjskim dziwaku --
00:11:18:to um�wi� j�|z ameryka�skim dziwakiem.
00:11:21:Albo w�oskim dziwakiem.|Holla!
00:11:24:O, nie.|Nie jestem dziewczyn� na zawo�anie.
00:11:26:I dlaczego odbierasz to
00:11:28:�e Penny zosta�a porzucona|jako twoj� win�?|- Bo tak jest.
00:11:30:W pewnym sensie, tak jak |najlepsze przyjaci�ki
00:11:35:zawsze czuj� si�|odpowiedzialne za siebie.
00:11:37:Ale ten plan|napewno zadzia�a.
00:11:39:- Wi�c przymknij si� i przybi pi�tk�.|- Ten plan zajmnie wieczno��,
00:11:42:A ty masz lepsze|rzeczy do roboty.
00:11:43:To znaczy, masz bar.|Masz blog.
00:11:45:Masz �ycie. Eh, dobra...|masz tylko blog i bar.
00:11:49:I najwyra�niej trenera �yciowego,|dzi�kuj� ci bardzo.
00:11:52:Je�li jeste� zdecydowana |znale�� Penny m�czyzn�,
00:11:54:musimy to zrobi�|w staromodny spos�b.
00:11:55:To znaczy p�j�� na ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin