Star Trek DS9 - 6x13 - Far beyond the stars.txt

(28 KB) Pobierz
[1][30]www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
[74][143]Defiant przeszukiwa� obszar prawie sze��|godzin, nie znale�li�my �adnych ocala�ych.
[144][205]- Cortez by� dobrym statkiem.|- Pan d�ugo zna� kapitana Swofforda.
[206][246]- Pozna�em go z jego �on�.|- Patrolowanie kardasja�skiej granicy jest
[247][294]coraz bardziej niebezpieczne. Nie wiesz,|kiedy natkniesz si� na eskadr� Jem'Hadar.
[295][344]Chyba za szybko otworzyli�my szampana.|Wszyscy my�leli, �e wojna si� sko�czy�a
[345][397]z chwil� odbicia stacji i wyparcia Dominium|z powrotem do kardasja�skiej przestrzeni.
[398][423]Nigdy w to nie wierzy�am, pan r�wnie�.
[424][484]Za�oga Cortez wierzy�a.
[501][555]Pan Sisko. Jak si� panu podoba|jak dot�d nasza stacja?
[556][594]Jest zdecydowanie du�a.
[653][710]S�ysza�em o Quentinie Swoffordzie.|Przykro mi.
[716][767]S�uchaj, tato, wiem, �e nie by�em zbyt|dobrym towarzystwem przez ostatnie kilka dni.
[768][847]Nie przyby�em tutaj dla rozrywki.|Przyby�em, aby zobaczy� ciebie i Jake'a.
[853][909]Wybra�e� bez w�tpienia ciekawy czas|na swoj� pierwsz� podr� poza Ziemi�.
[910][981]Stwierdzi�em, �e teraz albo nigdy. Poza tym,|martwi� si� o ciebie. Kiedy ostatnio
[982][1036]rozmawiali�my, wydawa�o si�, �e mia�e�|na ramionach ci�ar ca�ego Kwadrantu Alfa.
[1037][1074]Czasami tak si� czuj�.
[1080][1126]- Tato...|- Wydu� to z siebie, synu.
[1127][1200]Nie wiem, ile jeszcze mog� znie��,|straci� ilu przyjaci�. Zawsze gdy odnosz�
[1201][1257]prawdziwe zwyci�stwo, przytrafia si�|co� takiego i wszystko obraca si� w py�.
[1258][1294]- Co wi�c chcesz zrobi�?|- Mo�e to czas, abym ust�pi�.
[1295][1357]- Pozwoli� komu� innemu na twarde decyzje.|- Rozumiem. Nikt nie jest niezast�piony,
[1358][1432]nawet ty. Jak�kolwiek decyzj�|podejmiesz, popr� ci�.
[1433][1495]Gdyby by� tu Quentin Swofford, z pewno�ci�|mia�by ci kilka rzeczy do powiedzenia.
[1496][1567]- Ale go tu nie ma i to jest sedno sprawy.|- Powiedzia�bym, �e masz co� do przemy�lenia,
[1568][1637]a ja mam obiad z moim wnukiem,|wi�c lepiej zabierz si� za to.
[1692][1721]Kto to by�?
[1748][1775]- Gdzie on poszed�?|- Kto?
[1776][1804]M�czyzna, kt�ry w�a�nie|przeszed� obok mych drzwi.
[1805][1862]- Nikogo nie widzia�am.|- M�g�bym przysi���...
[1948][2001]Nie wiem, czym si� tak martwisz. Nie bior�|statku nigdzie blisko kardasja�skiej granicy.
[2002][2062]Wiem, ale Dominium jest coraz �mielsze,|a tw�j statek nie ma szans z Jem'Hadar.
[2063][2097]- Najpierw musieliby mnie z�apa�.|- Ty naprawd� si� nie martwisz?
[2098][2141]Nie, jestem nieustraszona.|Wiesz o tym i dlatego mnie kochasz.
[2142][2196]- Chyba us�ucham tej logiki.|- Hej, Benny.
[2228][2263]- Zagramy?|- Co?
[2313][2349]- Kto to by�?|- Kto?
[2382][2417]Ben, gdzie idziesz?
[2671][2724]- Ju� si� obudzi�.|- Ben, wszystko w porz�dku?
[2725][2746]- Tak my�l�.|- Dzi�ki Bogu.
[2747][2773]- Tato, przestraszy�e� nas przez chwil�.|- Co si� sta�o?
[2774][2828]Nie wiem. Widz� kilka niezwyk�ych|potencja��w synaptycznych. Wz�r neuronowy
[2829][2853]jest podobny do tych, jakich pan|do�wiadczy� w zesz�ym roku.
[2854][2889]To znaczy wtedy,|kiedy mia�em te wizje o Bajor?
[2890][2932]Wizje? Czy to ma co� wsp�lnego z tymi|Prorokami, o kt�rych zawsze mi opowiadasz?
[2933][2955]Nie b�dzie zn�w potrzebowa�|operacji, prawda?
[2956][2994]Jeszcze nie wiem. Dlatego chcia�bym,|by zosta� pan na noc na obserwacj�.
[2995][3051]- Czy to na pewno konieczne?|- Prosz� spojrze� na te odczyty.
[3052][3141]Zamierza pan to kupi� czy nie?|Osobi�cie, niczego w tym nie widz�.
[3142][3166]Statki kosmiczne, lataj�ce spodki,|ludzie z Marsa...
[3167][3202]- Co z�ego jest w ludziach z Marsa?|- Nic, opr�cz tego, �e to wszystko zmy�lone.
[3203][3257]Ja lubi� historie wojenne. Widzia� pan|"St�d do wieczno�ci"? Burt Lancaster stoi
[3258][3324]w �rodku Pearl Harbor, karabiny maszynowe|strzelaj� do tych zer.
[3325][3394]Lataj�ce spodki by tak nie potrafi�y.|Kupuje pan czy nie?
[3395][3423]- Benny.|- Cze��, Albert.
[3424][3483]- My�la�em, znaczy, je�li idziesz do biura...|- Mo�emy p�j�� razem?
[3484][3526]- Dok�adnie.|- A, tutaj s�.
[4759][4793]ZA NAJDALSZ� GWIAZD�
[4837][4881]Dzbanek czystej wody od razu|staje si� dzbankiem mro�onej herbaty.
[4882][4930]Niesamowite. "White Rose Redi-Tea".|Co za odra�aj�cy pomys�.
[4931][4976]- H. G. Wells by�by zachwycony.|- W�tpi�. �aden szanuj�cy si� Anglik nie by�by.
[4977][5017]- Pabst. Pabst, wyjd� tu.|- Co jest �le tym razem, Herb?
[5018][5051]- Zgadnij.|- Bitwa p�czk�w, runda dwudziesta �sma.
[5052][5075]To po to mnie tu wezwa�e�,|�eby narzeka� na p�czki?
[5076][5131]- S� znowu czerstwe.|- Przepyszne.
[5132][5158]Akurat przepyszne, maj�|dwa dni i ty o tym wiesz.
[5159][5211]Jem p�czki przez ca�e �ycie, a te upieczono|nie p�niej ni� sze�� godzin temu.
[5212][5255]- Wystarczy. Odchodz� do "Galaxy".|- "Galaxy"? Tego brukowca?
[5256][5280]- Kto wygrywa?|- Remis, to samo co zwykle.
[5281][5313]Chcesz pisa� do "Galaxy", prosz� bardzo.|Nie zap�ac� ci czterech cent�w za s�owo.
[5314][5338]- P�acisz mu cztery centy za s�owo?|- Trzymaj si� z dala, Julius.
[5339][5374]- Widzia�e�, gdzie po�o�y�em...|- Zapa�ki? Da�em ci je.
[5375][5400]Za te fantastyczne bzdury, kt�re piszesz?|Ciesz si�, �e dostajesz dwa.
[5401][5425]- Przepraszam bardzo...|- Co to jest?
[5426][5460]- Najnowsze "Galaxy".|- Hej, Benny ma nowe wydanie "Galaxy".
[5461][5485]Poka�.
[5517][5591]Heinlein, Bradbury, Sturgeon, niez�y|sk�ad. Dodaj Herbert Rossoff i b�dzie pe�ny.
[5592][5626]- A gdybym przyrzek� ci jutro �wie�e p�czki?|- Dlaczego mia�bym ci wierzy�?
[5627][5663]- Dorzuc� nawet kilka fawork�w.|- Dobrze, zostaj�.
[5664][5715]- Nie r�b nam �adnych przys�ug.|- Skoro zaj�li�my si� ju� starymi sprawami,
[5716][5748]przejd�my do nowych. Czas na rozdanie|przydzia��w opowiada� na nast�pny miesi�c.
[5749][5786]- Ritterhouse, czekamy.|- Dobrze, przyjaciele i s�siedzi.
[5787][5837]- Zobaczmy, co wujek Roy dzi� dla was ma.|- Nazwa�bym to "Prosz�, we� mnie ze sob�".
[5838][5873]- Kto to chce?|- Co o tym s�dzisz, Julius?
[5874][5917]- My�l�, �e mo�emy co� z tym zrobi�.|- Za�o�� si�, �e tak. Ju� to widz�.
[5918][5950]Samotna ma�a dziewczynka zaprzyja�niona|z empatycznymi obcymi, kt�rzy ucz� j�
[5951][6000]si� u�miecha�. Starczy, aby� wyszed�|z domu i kupi� telewizor. Nast�pny.
[6001][6045]- Miesi�c miodowy na Andores.|- Chyba �artujesz.
[6046][6095]- C� mog� powiedzie�?|- Niech b�dzie, jak chcesz, ale to wci��
[6096][6121]- najgorszy �mie�, jaki widzia�em.|- Dzi�ki.
[6122][6157]- Wezm� to.|- Pewnie. Masz s�abo�� do �mieci, prawda?
[6158][6226]Mo�e rysunek to �mie�, ale historia,|historia b�dzie sztuk�.
[6228][6271]Dobrze, do tego nie mam jeszcze tytu�u.|Kto� ma jaki� pomys�?
[6272][6342]- Co� wymy�l�.|- Nast�pna sprawa.
[6343][6374]Niekt�rzy czytelnicy pisz�,|�e chc� wiedzie�, jak wygl�dacie.
[6375][6421]Odpisz im, �e wygl�damy jak pisarze. Biedni,|potrzebuj�cy i niesamowicie atrakcyjni.
[6422][6477]Wydawca ma lepszy pomys�. Pan Stone chce|umie�ci� wasze zdj�cie w nast�pnym numerze.
[6478][6517]- Czy to na pewno jest...|- Potrzebne? Obawiam si�, �e tak.
[6518][6562]- Kay, mo�esz d�u�ej pospa� w ten dzie�.|- Oczywi�cie, �e mog�.
[6563][6599]Bo�e bro�, by ludzie dowiedzieli si�,|�e K. C. Hunter jest kobiet�.
[6600][6640]- Ja chyba te� �pi� do p�na w ten dzie�.|- To nic osobistego, Benny.
[6641][6685]Ale o ile wiadomo naszym czytelnikom, Benny|Russell jest bia�y jak oni. Zostawmy to tak.
[6686][6735]Je�li �wiat nie jest gotowy na pisark�,|to co by si� sta�o, gdyby dowiedzieli si�
[6736][6796]o Murzynie z maszyn� do pisania. Ucieka�|na wzg�rza! To koniec cywilizacji!
[6797][6883]A James Baldwin, Richard Wright, Zora Neal|Hurston, Langston Hughes? Co z Native Son?
[6884][6922]To literatura dla intelektualist�w|i libera��w. Przeci�tny czytelnik nie wyda
[6923][6955]swoich ci�ko zarobionych pieni�dzy|na historie pisane przez Murzyn�w.
[6956][6979]Czy kto� m�g�by si� zlitowa�|i mnie zastrzeli�?
[6980][7013]- Jak�e t�skni� za pistoletem.|- Przepraszam ci�, Benny.
[7014][7053]- Chcia�bym, by by�o inaczej, ale nie jest.|- �yczenia nigdy niczego nie zmieni�.
[7054][7126]- Daj spok�j, Benny. To tylko zdj�cie.|- Postaram si� zapami�ta�.
[7132][7215]- Jeste� psem.|- Dobra, dosy� tego. Wracajcie do pracy.
[7422][7469]- Hej. Po co ten po�piech?|- To m�j rysunek.
[7470][7524]- Czy�by?|- Niez�y garnitur. Sk�d go masz?
[7524][7596]- Kupi�em. Mog� prosi� o m�j rysunek?|- Ch�opcze, na twym miejscu uwa�a�bym na ton.
[7597][7620]- Co ty tutaj robisz?|- Pracuj� tu.
[7621][7653]- Gdzie?|- Tam.
[7655][7698]- Kim jeste�, dozorc�?|- Zbyt dobrze ubrany jak na dozorc�.
[7699][7755]- Sk�d wiemy, �e rysunek jest tw�j?|- To rysunek stacji kosmicznej.
[7756][7798]Stacji kosmicznej?
[7837][7925]- Zejd� z tego.|- To jest cenne tylko dla mnie.
[7926][7993]- Zgarnijmy go i sprawd�my.|- Mamy by� na mie�cie za pi�tna�cie minut.
[7994][8080]- Bierz sw�j rysunek i wyno� si� st�d.|- Tym razem dostajesz ostrze�enie.
[8081][8156]- Nast�pnym razem nie b�dzie tak dobrze.|- S�ysza�e� go, ruszaj si�.
[8198][8259]No nie wiem, Kevin. To miasto|stacza si� prosto do piek�a.
[8260][8298]- Ale wstyd.|- Chod�my.
[8340][8441]I powiedzia� mi "Te s�owa s� prawdziwe".|I Pan, B�g duch�w Prorok�w, pos�a� swojego
[8442][8505]anio�a, aby pokaza� swoim s�ugom,|co wkr�tce musi si� sta�. Chwalmy Pana.
[8506][8559]- Otw�rzcie im oczy, pom�cie im zobaczy�.|- M�wisz do mnie?
[8560][8625]"Oh, teraz me s�owa zosta�y spisane,|wydrukowane w ksi�dze". Spisz te s�owa,
[8626][8675]bracie Benny, pozw�l im zobaczy�|chwa�� tego, co przyjdzie.
[8676][8723]- Benny. Sk�d znasz moje imi�?|- Id� ju� i napisz prawd�,
[8724][8772]kt�ra jest w twoim sercu.|Prawd�, "kt�ra ich wyzwoli".
[8773][8827]Chwa�a s�owom Pana,|chwa�a s�owom Prorok�w.
[9720][9804]Kapitan Benjamin Sisko siedzia�,|wygl�daj�c przez okno.
[10282][10333]- Hej, kochanie. Siadaj. To co zwykle?|- Mo�e dzisia...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin