Czy to dzieło Boga czy atak wroga.doc

(69 KB) Pobierz
Rozdział 6

Rozdział 6

Czy to dzieło Boga, czy atak wroga?

„Poddajcie się Bogu. Sprzeciwcie się diabłu, a ucieknie od was. Zbliżcie się do Boga, a On zbliży się do was. Obmyjcie swoje ręce grzesznicy i oczyśćcie swoje serca ludzie o rozdwojonym umyśle” (Jak 4:7,8 NSRV)

 

A. Walka duchowa wystawia nas na Sprawiedliwość Boga i Jego chwałę.

 

Nie możemy mówić o wojnie na wyższych poziomach nie biorąc pod uwagę, że każda bitwa zaczyna się przed [od] bożym tronem. Bóg dokładnie określa czasy konfliktów wojennych w niebiosach. To nie my decydujemy o czasach i porach, to zależy tylko od Niego. Są one głęboko powiązane z ustanawianiem Jego Sądu i Jego Sprawiedliwości.

Wojna zawsze jest sądem, na który Bóg pozwala aby:

1.      Przynieść wyzwolenie tym, którzy są gnębieni.

2.      Ukarać lub zniszczyć gnębicieli.

3.      Ustanowić Swoją sprawiedliwość.

Są prawne czynniki, które zaczynają działać, aby ustanowić Jego Sprawiedliwość, tworzą one fundament, na którym Bóg ją zakłada. Podstawową kwestią interesującą Boga jest to, by Jego Sprawiedliwość była ustanowiona na terytorium, żeby cała dobroć Jego Królestwa mogła się manifestować.

„PAN rządzi. Niech ziemia się cieszy Niech wiele wysp będzie zadowolonych. Chmury i gęsta ciemność Go otaczają, sprawiedliwość i prawo są fundamentem Jego tronu. Ogień idzie przed Nim i pali wszystkich Jego przeciwników dookoła. Niebiosa ogłaszają Jego sprawiedliwość i wszystkie ludy widzą Jego chwałę .” (Ps 97:1-3 i 6)

W tym psalmie widzimy podstawową zasadę, która pomaga nam zrozumieć sposób w jaki Bóg przejmuje inicjatywę w walce i występuje przeciwko swoim wrogom. Kiedy rozpoczynamy konflikt przede wszystkim szukamy manifestacji bożego tronu w specyficznym miejscu, a to wymaga wejścia we wstawiennictwo, post i zrobienia [clamor] przez świętych. Za każdym razem, kiedy On słyszy szczery,                                                                                                     pełen mocy [efficient] [clamor] zaczyna objawiać swój tron prorokom, a potem, kiedy to nastąpi, zbliżamy się do Niego i możemy Go prosić o osądzenie naszych wrogów.

W przypadku wyzwolenia Izraela z rąk egipskich faraonów Bóg czekał, aż zło Amorejczyków osiągnie szczyt [apogeum]. To był wyznaczony czas na przyniesienie sądu. Słyszał [clamor] przez 400 lat ich gnębienia [opresji] i potem objawił się Mojżeszowi w płonącym krzewie.

Wtedy PAN powiedział mu „Wiedz, że na pewno twoi potomkowie będą obcymi w kraju, który nie będzie ich, będą w niewoli, źle traktowani przez czterysta lat. Ale Ja ukarzę naród, któremu będą służyć jako niewolnicy i następnie odejdą stamtąd z wielkim majątkiem. W czwartym pokoleniu twoi potomkowie tu wrócą, bo grzech Amorejczyków, jeszcze nie osiągnął pełnego wymiaru.” I Mojż 15:13-14,16

Niesamowicie ważnym jest rozumieć, że nim wejdziemy w jakąkolwiek bitwę, albo musimy się spotkać z bożą chwałą i Jego Tronem, albo mieć objawienie Anioła Pana. Nauczyłam się, że zawsze musimy podchodzić do walki ze strachem i drżeniem przed Bogiem.

Za każdym razem, kiedy mamy świadomość podstawowej potrzeby lub obecności straszliwej, złej mocy w pewnym miejscu., bywa że rzucamy się bez namysłu w walkę. Podstawową zaś sprawą jest czekać na Boga, a wtedy kiedy Jego chwała się objawi będziemy mieć pewność, że rozpoczynanie bitwy jest bezpieczne.

Bóg chce dziś powierzać nam narody. To jest czas wielkiego żniwa i wielkiego wyzwolenia na całej ziemi. Ale mimo to, Bóg jest Królem i najwyższym dowódcą swych oddziałów. Przed przejęciem ziemi obiecanej Jozue miał nadprzyrodzone spotkanie z Księciem Bożych Zastępów.

„Wtedy przyszło, kiedy Jozue był obok Jerycha, że podniósł swoje oczy i spojrzał, i oto stał naprzeciwko niego człowiek z wyciągniętym mieczem w dłoni, i Jozue podszedł do niego i powiedział: „Jesteś dla nas czy dla naszych przeciwników?”. Odpowiedział: „Nie, raczej przyszedłem jako dowódca Zastępów PANA.” I Jozue upadł na twarz, pokłonił się i powiedział: „Co mój Pan ma do powiedzenia swemu słudze?” Dowódca Zastępów PANA powiedział Jozuemu „Zdejmij sandały ze swoich stóp, bo miejsce na którym stoisz jest święte” I Jozue tak zrobił.” Jozuego 5:13-15

W powyższym cytacie widzimy więcej niż ukazanie się Księcia, które było „paruzją” Jezusa poprzedzającą jego wcielenie. Widzimy też to nieokreślone [wątpliwe] „Nie” Jego odpowiedzi.

Rick Joyner, boży prorok, pisze w swojej książce „Ostatnia Bitwa” co Jezus mu powiedział: „Kiedy Ja sądzę, nie robię tego po to, by potępić lub usprawiedliwić, ale zaprowadzić sprawiedliwość. Sprawiedliwość może być odnaleziona tylko w jedności ze mną. To jest sprawiedliwy osąd, przyprowadzić człowieka do jedności ze mną. Kiedy się ukazałem Jozuemu  jako Dowódca Zastępów, ogłosiłem, że nie jestem ani dla niego ani dla jego wrogów. Nigdy nie przychodzę aby zajmować czyjąś stronę, kiedy przychodzę, to po to by zwyciężyć. Ukazałem się jako Dowódca Zastępów nim Izrael wkroczył do Ziemi Obiecanej. Kościół ma właśnie wejść w swoją Ziemię Obiecaną i ja znów się objawię jako Dowódca Zastępów. Kiedy to zrobię usunę wszystkich, którzy narzucają [coś siła].

Moi ludzie zajmują strony względem siebie. Moja sprawiedliwość nie zajmie strony w ludzkich konfliktach, nawet moich własnych ludzi. Co robiłem w Izraelu, robiłem także dla ich nieprzyjaciół, nie przeciwko nim. Tylko dlatego, że patrzysz z ziemskiej, doczesnej [temporal] perspektywy nie widzisz mojej sprawiedliwości. Musisz widzieć Moją Sprawiedliwość by chodzić w moim autorytecie, bo Sprawiedliwość i Prawo są fundamentem Jego tronu.”

Dlatego niezbędnym wymaganiem dla każdego, kto bierze udział w walce jest być obrzezanym i uświęconym.

Trzeba też zauważyć w jaki sposób te same słowa zostały powiedziane do Mojżesza i Jozuego przed wielkim sądem ich wrogów: „Zdejmij sandały ze swoich stóp, bo ziemia na której stoisz jest ziemią świętą”. To tak jakby Bóg we własnej osobie wchłonął Swoich Wybranych w Swą  pełną chwały Świętość, by móc zniszczyć Swoich wrogów.”

To jest właśnie manifestacja Jego tronu. To miejsce Jego rządów i miejsce, skąd pochodzi rozkaz egzekucji [egzekwowania – execution]. Później zobaczymy jak boża chwała i Jego Sprawiedliwość są głęboko powiązane z niszczeniem gnębicieli. Ta sama zasada działa podczas sądu przeciw wielkiemu Babilonowi w Księdze Objawienia.

„Po tych rzeczach zobaczyłem innego anioła zstępującego z nieba, mającego ogromny autorytet, a Ziemia była oświetlona jego chwałą. I zawołał potężnym głosem, mówiąc „Obalony! Obalony jest wielki Babilon! Stał się siedliskiem demonów i więzieniem każdego ducha nieczystego, i więzieniem każdego nieczystego i znienawidzonego ptaka. „Z tego powodu w jednym dniu nadejdą jej plagi, zaraza i żałoba i głód, i będzie pogrzebana ogniem, bo Pan Bóg, który ją osądza jest mocny.” (Obj 18:1-2,8)

Widzimy tutaj Anioła Jego Chwały podchodzącego (?) do potężnego sądu przeciw Wielkiej Nierządnicy.

Przez tę zasadę usiłuję zademonstrować, że po prostu nie możemy prosić o zemstę na naszych wrogach bez rozumienia jak Jego Chwała, Śąd i Sprawiedliwość działą. Bóg nie zniszczy naszych wrogów nie wystawiając nas wcześniej na Jego Sprawiedliwość i Chwałę.

Boża manifestująca się Chwała jest niszczącą, przemagającą wroga siłą, która pokonuje diabelskie moce podczas walki.

Jest ona tak niesamowicie święta, że każda brud jest palony i niszczony w kawałki. Nie myśl, że diabeł może po prostu podejść blisko do bożej promieniującej chwały.

Dlatego Pan przygotowuje armię prawdziwie zanurzoną w Wspaniały Splendor Jego Obecności.

Kiedy Bóg podniósł nas do walki na strategicznych poziomach terytorialnych, nie  było praktycznie nikogo, kogo moglibyśmy naśladować. Byliśmy pionierami w rzeczach, których oko nie widziało, ucho nie słyszało, ani nie dotarło do serca ludzkiego.

Na początku, to powołanie wymagało potężnych kroków posłuszeństwa, które czasami były odczuwane jako skakanie ze skały, mając nadzieję, że Bóg będzie czekał z otwartymi ramionami aby nie pozwolić nam spaść. Teraz zdaję sobie sprawę z wielu błędów, które popełniłam, ale jestem wdzięczna bożej łasce i miłosierdziu, że zostaliśmy wyszkoleni na „czołówkę” potężnej armii, którą On chce podnieść.

W miarę jak boży trening trwał wzrastały oczekiwania względem nas. Bóg stawał się bardziej wymagający i mniej pobłażliwy. Za błędy, które wcześniej popełnialiśmy zaczęliśmy być upominani i zostaliśmy poddani dyscyplinie tak, że mogliśmy być nauczeni jak później trenować innych.

Zaczęłam sobie zdawać sprawę, że jest coś co ma miejsce systematycznie, po każdej wojnie. Podczas walki byliśmy napełnieni przez bardzo potężne światło. To światło było bożą mocą, która pozwalała nam zwyciężyć. Potem, pod koniec każdej bitwy, to samo światło zwracało się ku nam i otwarcie ukazywało nasz grzech i każde niewłaściwe podejście [motywacje, nastawienie], które mogliśmy mieć. Kiedy wracaliśmy z bitwy nic nie mogło pozostać w ukryciu, tak jakbyśmy byli wystawieni na światło bożej latarni (?). To było tak oczywiste, że poziom świętości zaczął być według „ściśle wojskowego porządku”.

Zdałam sobie również sprawę, że stopień zaciętości operacji [walki] jak i sił terytorialnych był proporcjonalny do stopnia manifestującej się chwały bożej.

Następnie zdałam sobie sprawę, że to nie miało związku tylko z walką przeciwko bożym wrogom, ale, że my sami byliśmy wystawieni na ten sam stopień Chwały, której Bóg używał żeby przez wzgląd na nas walczyć. Światło ukazuje, ale Chwała pali.

Bóg uświęcał nas we wspaniały sposób, który równocześnie był bardzo bolesny. Nasze spotkanie z bożą latarnią (jak ja to nazywam) pozwoliło nam zobaczyć w nas złe nastawienia i te błędy, które przedtem trudno było zauważyć. Pozwoliło nam również pokutować i wyznawać nasz grzech.

Chwała była doświadczeniem intensywnego ognia. Z jednej strony Bóg osądzał naszych wrogów, z innej przeprowadzał nas przez straszne próby palącego oczyszczenia. Cena walki stała się niesamowicie wysoka, ale Chwała objawiała też Jego Wspaniały Majestat.

Często widzieliśmy Boga twarzą w twarz i wielokrotnie byliśmy brani na niebiosa.

Chwała dalej łączy nas w jedno z Nim. Rozmowy, które teraz prowadzę z moim Ukochanym Nauczycielem i Królem są obfite i zachwycające. Nie wymieniłabym tych niebieskich skarbów za nic.

On napełnij mnie wielkim zrozumieniem i mądrością i naprawdę wiem, że kiedy Bóg prowadzi wojnę, diabeł nie jest w stanie kontratakować. Kiedy Wspaniała Chwała Najwyższego jest wyzwolona na terytoria nieprawości, wierzcie mi, Szatan nie może się skonfrontować [wystąpić przeciwko] Jego niszczącej Obecności. Jak powiada Pismo:

„Poddajcie się Bogu. Sprzeciwcie się diabłu, a ucieknie od was. Zbliżcie się do Boga, a On zbliży się do was. Obmyjcie swoje ręce grzesznicy i oczyśćcie swoje serca ludzie o rozdwojonym umyśle” (Jak 4:7,8 NSRV)

Jak myślisz, co zrobi Szatan, kiedy jest osądzony przez Bożą Chwałę? Pamiętaj, że za każdym razem, kiedy ty się mu sprzeciwiasz, On po prostu ucieka. Mówię szczerze, że ostatnią rzeczą jaką On chce zrobić to kontratakować.

Uważaj, kiedy walka jest z ciała! Wtedy na pewno będą wielkie kontrataki. Mamy poza tym do czynienia nie tylko z tym, co diabeł może zrobić po walce [wojnie], ale z tym co Bóg może zrobić. Czasami musimy się pogodzić ze stratami osobistymi i materialnymi, żeby wszystkie boże błogosławieństwa i sprawiedliwość mogła się objawić w naszym życiu, i możemy dostrzec te wszystkie kręte ścieżki w naszym życiu, których w innym przypadku byśmy nie byli w stanie widzieć.

Pamiętam, że kiedyś, zaraz po walce, straciłam mojego najlepszego przyjaciela. Byłąm w głębokim smutku. Ale przez kolejne miesiące Bóg mi pokazywał jak moja przyjaźń psuła moje przeznaczenie w Nim. Teraz mój przyjaciel jest z Panem, a ja mam się dużo lepiej niż przedtem. Niektórzy by powiedzieli, że to ofiara wojny i atak szatański, ale prawda jest taka, że to było boże uwalniające dzieło i Jego drga do ulepszenie naszego życia.

Jako ludzkie istoty jesteśmy bardzo zależni od namacalnych światowych rzeczy i wygód życia. Często widzimy ludzi, którzy czczą swój majątek i rodziny. Ich dzieci i/lub małżeństwo są umieszczone w ich życiu przed Bogiem i ich szczęście jest zależne wyłącznie od nich. Bóg musi więc potrząsnąć tymi fundamentami, aby mieć możliwość doprowadzenia ich do wypełnienia ich większych powołań i zabranie ich na głębsze poziomy Jego Chwały. To jest dzieło Boga, nie diabła i jest spowodowane Jego miłością do nas.

Raz, kiedy wracaliśmy z potężnej bitwy, u jednego z moich głównych żołnierzy został stwierdzony rak macicy. Ta kobieta miała wcześniej męża, który ją wykorzystywał i bawił się nią [cheated], co ją ciężko emocjonalnie zraniło. Przebaczyła mu w swojej świadomości, ale choroba spowodowała, że zaczęła wewnętrznie badać swoje serce, aby być w stanie pokonać raka.

Podczas procesu uzdrowienia, Bóg poprowadził ją w niewyobrażalne głębie jej duszy, aż była w stanie całkowicie przebaczyć swojemu mężowi. Bóg uzdrowił każdą ranę emocjonalną związaną z jej życiem seksualnym, która wpływała na jej łono przez jej byłego męża. W rezultacie mogłą przezwyciężyć chorobę i rozwinęła również w sobie potężne serce, które było w stanie stawić czoła [skonfrontować] potężnym bitwom.

Dzisiaj prowadzi ona potężną służbę pomagając setkom ludzi, którzy są związani przez narkotyki, wandalizm i czary. Ta wielkiej odwagi kobieta została wystawiona na Bożą Chwałę i wyszła świecąc.

Dzięki tym intensywnie „straszliwy, cudownym i oczyszczającym” doświadczeniom jesteśmy w stanie osiągnąć rangę pozwalającą na walkę w okręgach niebieskich.

Autorytet jest osiągany i wyrabiany przez ogień. To nie jest teologiczna pozycja chrystusowego zwycięstwa. Nie ma bardziej potężnego momentu niż kiedy Bóg bierze cię za rękę i mówi:

„Oto stoję pod drzwiami i pukam, jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy drzwi, weję do niego i będę z nim jadł [wieczerzał?], a on ze mną.” (Obj 3:20)

Bóg zapewni tę nagrodę tym, którzy zwyciężają i wychodzą z letniego stanu mierności i konformizmu jak kościół w Laodycei.

Kościół woła do Boga aby się objawił [zamanifestował] i przyniósł Sąd na swoich wrogów. On na pewno przyjdzie, aby ustanowić Swoją Sprawiedliwość wśród narodów, ale najpierw musi nas poddać ogniowi Swojej Chwały.

„Oto poślę Mojego posłańca i on oczyści drogę przede Mną. I Pan, którego szukacie, nagle przyjdzie do Swej świątyni i posłaniec przymierza, w którym masz upodobanie, oto On nadchodzi,” mówi PAN Zastępów. „Ale kto może znieść dzień Jego przyjścia? I kto będzie mógł stać kiedy On się pojawi? Bo On jest jak oczyszczający ogień i jak mydło folusznika (?). Zasiądzie jako odlewacz i oczyszczacz srebra. Obmyje synów Lewiego i oczyści ich jak złoto i srebro, aby mogli w sprawiedliwości przedstawić ofiary PANU. „Wtedy ofiary Judy i Jeruzalemu będą się podobały PANU jak w dniach dawnych, w poprzednich latach. „Wtedy zbliżę się do ciebie, żeby dokonać osądu i będę szybkim świadectwem przeciwko czarownikom, i cudzołożnikom, i tym, którzy przysięgają fałszywie, i tym, którzy gnębią najemnika, wdowę i sierotę, i którzy odwracają się od obcego i nie boją się Mnie”, mówi PAN Zastępów” (Mal 3:1-5)

 

B. Czy diabeł naprawdę może kontratakować, kiedy wojna już została wygrana przez Boga?

 

W poprzednich akapitach powiedziałam, że diabeł nie może kontratakować, kiedy bitwa jest wygrana przez Boga. Gdziekolwiek idę , zawsze spotykam się z pytaniem: „Jeśli rozpoczniemy walkę, to jak się obronimy przed kontratakiem?”

Jeżeli zaczniemy dogłębnie studiować tę sprawę w Biblii, która jest kotwicą naszego fundamenu, zobaczymy, że nie ma ani jednej bitwy, w której Bóg dał zwycięstwo nad wrogami i przeciwnik był w stanie powstać i kontratakować.

Zwycięstwo było zawsze osiągane kiedy:

1.      Bóg przemówił do Swych Proroków, że wydaje Swoich wrogów w ręce Jego armii.

2.      Kiedy boży ludzie stali w posłuszeństwie i świętości.

Za każdym razem kiedy Bóg wygrał wojnę wróg był całkowicie pokonywany i rujnowany. To nie to, co widzimy dziś w kinie w horrorach, gdzie zabójca jest zabijany wiele razy i wstaje jak by nic się nie stało.

Na szczęścia tak bywa tylko w Hollywoodzkich filmach, duchowy świat taki nie jest. Kiedy Bóg wygrywa bitwę, zwycięża raz na zawsze.

Tak samo jest w świecie rzeczywistym. Kiedy wojna jest wygrana strona przegrana jest całkowicie pokonana. Wystarczy przyjrzeć się historii. To nie oznacza, że już nie będzie żadnych konfliktów w przyszłości, będą inne konflikty wojenne, w innych warunkach i z innymi ludźmi biorącymi udział w konflikcie.

Kiedy analizujemy w Biblii wojny, które Izrael przegrał, znajdujemy następujące powody niepowodzenia:

1.      Walczyli swoją własną siłą, bez radzenia się Boga.

2.      Bóg wcześniej ogłosił klęskę i wojny były Sądem skierowanym przeciw Izraelowi.

3.      Było nieposłuszeństwo podczas wojny i Bóg oddalił się spośród nich.

4.      Tylko raz widzimy, że wróg złożył ofiarę ze swoich pierworodnych i Izrael po prostu wycofał się z bitwy bez strat w swoich szeregach. (2 Król 3)

 

C. Ataki podczas prowadzenia konfliktów.

 

Zdecydowanie wierze, że diabeł nie może kontratakować podczas walki, jeśli jesteś zanurzony w Bożą Chwałę. Inną jednak sprawą jest atak w czasie bitwy lub przygotowania do bitwy.

Podczas moich doświadczeń w wielokrotnych bitwach widziałam jak diabeł atakuje przed walką. Robił co tylko mógł, aby nas przekonać, że nie powinniśmy angażować się w potyczkę. Dokładnie na etapie przygotowawczym, kiedy Jego Chwała się jeszcze nie objawiła, następuje moment w którym diabeł zaczyna wysyłać strzały.

Nasz stan emocjonalny przed walką często jest jedną z najtrudniejszych części bitwy. Potem, kiedy do boju wkracza Bóg i Jego aniołowie, to samo w sobie zaczyna być wspaniałym przeżyciem. Oczywiście, czasem jest to wycieńczające i wymaga niesamowitego oporu i wiele odwagi, ale zawsze jest pełne chwały.

Możemy znaleźć się pod atakiem od samego początku walki, aż do samego końca, uważam jednak, że kiedy pozostajemy zanurzeni w Jezusie, pod objawioną Chwałą Jego Splendoru, nie będziemy w żaden sposób dotknięci. Czasami podczas walki, Boża objawiona Chwała jest tak potężna, że wrogowie kończą atakując siebie nawzajem, a wszystko co my robimy, to uwielbiamy Boga.

Na początku musimy zwyciężyć bitwę wiary i oporu. To naprawdę poziom wstępny, na którym Bóg przygotowuje swoją armię. Tu mamy do czynienia bezpośrednio z Bogiem. On nas wygładzi i umieści w pozycjach autorytetu, żeby nas uzdolnić do zwycięstwa, za każdym razem kiedy bitwa wymaga włożenia pełnej zbroi bożej i całej Jego mocy na nas.

Bóg umieści nas w treningowym obozie wojskowym na wysokim poziomie, gdzie ci, którzy nie zdadzą testów, są najmniej przygotowanymi do bitwy.

Kiedy trenowaliśmy przed wspinaczką na Mount Everest ćwiczyliśmy wspinaczkę wysokogórską i trenowaliśmy fizycznie. Stawiliśmy również czoła niesłabnącej bitwie, w której musieliśmy trwać w wierze, wierząc, ze Bóg zapewni fundusze konieczne na wyprawę, które sięgały setek tysięcy dolarów.

Czymś normalnym dla ludzi jest pomoc, kiedy ktoś chce wypromować kampanię ewangelizacyjną, ale górska wspinaczka to nie to samo. Wymagana była od nas potężna wiara. Oprócz tego wszystkiego diabeł trapił mnie dolegliwościami sercowymi z którymi musiałam się wspinać podczas naszych treningów. Straszyły nas wszystkie rodzaje duchów, starając się sprawić, żebyśmy odstąpili od tego pomysłu. Straszliwa fala opozycji urosła przeciwko mnie wewnątrz Ciała Chrystusa, ale na szczęście Bóg przejął nad tym kontrolę.

Prawda jest taka, że kiedy nareszcie dotarliśmy do Nepalu by rozpocząć bitwę, byliśmy w stanie uwierzyć w każdy rodzaj cudu. Byliśmy w stanie skonfrontować się z każdym atakiem, ponieważ nasza wiara stała się nie do zgaszenia.

„Szefowie Obrony” (Chods) próbowali nas zabić w różnych okazjach na lodowcach, gdzie mieliśmy nasze obozy, ale nie byli w stanie nas dotknąć. Są oni, według dochodzenia George’a Otisa Jr., najbardziej niebezpiecznymi i najpotężniejszymi czarownikami na powierzchni ziemi.

Jeden z naszych żołnierzy cierpiał na odmę mózgową (?) (wodę w mózgu), kiedy doszliśmy na wysokość 5 800 metrów. Walczyliśmy całą noc starając się ocalić jego życie, podczas gdy on był umieszczony w wysokościowej kabinie ciśnieniowej, aż do czasu, kiedy boża moc się objawiła. Wyszedł zwycięsko, choć musiał zejść na wysokość 4 000 metrów i pójść do obozu wstawienników, kierowanego przed Doris Wagner.

Nim doszliśmy do naszego miejsca docelowego, diabeł wysłał straszny, śmiertelny atak. Potężna lawina zeszła prosto na nas i pół góry się oberwało. Ale boża ręka się cudownie zamanifestowała, nagle ogromna szczelina lodu otworzyła się przed nami i pochłonęła lawinę nie pozwalając jej nas dotknąć w najmniejszy sposób. Chwała Bogu!

Całą książkę zajęłoby wymienianie wszystkich ataków diabła i jak Jezus je jeden po drugim niszczył.

Co staram się przekazać, to że walka wymaga wiary, oporu, zrozumienia, świętości, dużo odwagi i całkowitego poddania się, aż na śmierć.

Skutki walki nie zawsze następują od razu. Nie ma nic bardziej wynagradzającego niż zobaczyć rezultaty i zobaczyć jak całe miasta przyjmują ewangelię, zanurzone w przebudzenie i z Bożą Chwałą objawiającą się w najciemniejszych miejscach na ziemi.

 

D. Walczyliśmy w okręgach niebieskich i zwyciężyliśmy.

 

Bóg zdecydowanie powołuje Swoich wiernych i wybranych do walki w bitwie czasów ostatecznych, by widzieć narody wyzwolonymi. Walczyliśmy i zwyciężyliśmy. Walka jest prawdziwa i niebezpieczna, ale warta prowadzenia, byśmy mogli wyzwalać jeńców na wolność.

Nie potrzebujemy być super-dojrzali w sprawach duchowej armii, by móc uczestniczyć w bitwach na tych poziomach. Jednakże, podstawową rzeczą jest robienie wszystkiego we właściwym porządku i spełniając wszystkie wymagania wspomniane w tej książce. Odpowiednie przykrycie [ochrona] i właściwa strategia są decydujące. Boża Łaska wyposaży cię w e wszystko co potrzebujesz i będzie prowadziła do perfekcji, aż staniesz się wielkim wojownikiem.

„Prawdziwi odważni Jahwe”, jak On ich nazywa w Izajasza 13, to ci, którzy są poświęceni dla Jego Chwały i są bardzo szczególnymi ludźmi w sercu Boga. Być w stanie walczyć dla Najwyższego Majestatu we Wszechświecie i walczyc u Jego boku, to jeden z największych przywilejów, które możemy starać się osiągnąć.

Żołnierze Boga są tymi, których On może poprosić o zrobienie wszyskiego, za każdą cenę. Są oni prawdziwą żoną [oblubienicą] Baranka, dla której ma wielkie nagrody.

Głęboka [intymna] wspólnota z Nim i nasza stała adoracja są istotnę w naszym rozwoju i kształtowaniu się jako część bożej armii.

Chcę zachęcić wszystkich odważnych bożych ludzi, by szli do przodu. Tych, których priorytety nie leżą w materialnych wygodach [komfortach] i własnościach tego świata, ale w Bogu. Żebyśmy razem podnieśli sztandar Jego armii i pomogli trenować tysiące żołnierzy, którzy na nas czekają.

Są prawdziwi wojownicy na całym świecie, którzy mogą być niezauważani przez swoje kościoły. Podczas, gdy ich tęskniące serce szybko bije, pragnąc zobaczyć ich miasta wyzwolonymi. Szukając by móc zobaczyć i usłyszeć napełnionych duchem odważnych ludzi, którzy mogliby się stać ich modelami, mentorami, których mogliby naśladować, aby móc osiągnąć nowe poziomy. Odwróćmy fale strachu, które zatrzymały boże dzieci i pokażmy kościołowi prawdziwą, niezawodną moc Boga.

„Bo Bóg nie dał nam ducha nieśmiałości, ale ducha mocy, miłości i samodyscypliny” (2 Tm 1:7)

 

Koniec

Zgłoś jeśli naruszono regulamin